Od wczoraj jasno widzimy na czym polega istotny problem tak zwanej duszy polskiej. Otóż dusza owa owładnięta jest niemożliwymi do zrealizowania aspiracjami, co wiąże się – w sposób nierozerwalny i komiczny jednocześnie – z metodami, jakimi owe aspiracje próbuje się realizować. Chodzi generalnie o to, że próby owe podejmowane są przy całkowitym niezrozumieniu okoliczności, a w przypadkach skrajnych wręcz z wiarą, że kłamstwa, które zostały nam narzucone i podsunięte do wierzenia, są rzeczywistością. Im większe aspiracje tym większa wiara, że uda się je zrealizować za pomocą kłamstw. Można to wszystko określić en masse jako chciejstwo, ale znacznie wtedy spłycimy zjawisko i nie ujawni nam ono wszystkich swoich refleksów. To, o czym rozmawiamy od wczoraj, czyli sposób w jaki słabi autorzy, całkowicie zniewoleni przez własne aspiracje, próbują promować premiera, jest tylko wierzchołkiem problemu, wisienką na torcie, w dodatku zgniłą.
Myślę, że aspiracje są pułapką, w którą celowo wpycha się słabych polityków, miałkich autorów i publicystów oraz ludzi nie radzących sobie generalnie ze swoimi emocjami. Wszyscy pamiętamy uśmiech pana Dochnala na zdjęciu z królową Elżbietą, prawda? Każdy wie o co chodzi i nie muszę już nic więcej tłumaczyć. Aspiracje to pułapka, a rozbudzanie ich w ludziach to metoda na prowadzenie polityki w kraju, gdzie ludzie mają słabe pojęcie o tym w co się gra na scenie globalnej. Dochnalowi się zdawało, że zdjęcie z królową ma dla niego jakieś znaczenie, okazało się, że nie ma nawet znaczenia towarzyskiego, bo o co innego chodzi. Jankemu i Terlikowskiemu, który wystawił premierowi podobną laurkę, wydaje się, że jak będą podkreślać przywiązanie Morawieckiego do wartości katolickich oraz używać przy tym odmienianego przez wszystkie przypadki słowa „szczery”, to my Morawieckiemu uwierzymy. Tak się nie stanie, bo zarówno Janke jak i Terlikowski są istotami skrajnie niewiarygodnymi, a ich przywiązanie do wolności i wartości nie jest warte nawet tych pielmieni, co je Morawiecki w gościnie u obcych ludzi poogryzał. Ludziom tym wydaje się jednak, że opowiadając swoje aspiracyjne dyrdymały wywołają w nas entuzjazm. Nie wywołają. Bierze się to wprost z faktu, że zarówno Kościół, jak i wierni przeżywają dziś kryzys, nic nie jest oczywiste, jeśli idzie o ocenę ludzi i postaw. Wobec niektórych problematycznych wypowiedzi duchownych trudno uwierzyć komukolwiek, że akurat Terlikowski jest tym najbardziej właściwym wzorem katolika. Ja w to nie wierzę i ewentualne konsekwencje tej swojej niewiary chętnie zniosę. No, ale wracajmy do spraw promocji. Ktoś zalinkował wczoraj tekst znanych wrocławskich działaczek Solidarności sióstr Wanke. Ja siostry Wanke widziałem raz w życiu, w roku 2015 w pociągu z Wrocławia do Warszawy. To są bardzo sympatyczne panie, które robią wokół siebie mnóstwo szumu i samą już tylko obecnością zwracają powszechną uwagę. W ich biogramach przeczytać możemy, że są specjalistkami od PR. To jest jedno z najbardziej oczywistych kłamstw i przeinaczeń rzeczywistości, czego nikt nie potrafi zrozumieć. Prawdziwy specjalista od PR byłby w tym pociągu nieodróżnialny od fotela. Chodzi bowiem o to, by promować innych, a nie siebie. Jeśli ktoś promuje siebie, a w tym obydwie panie są naprawdę mistrzyniami, nie wypromuje nikogo innego. I to dobrze widać przy lekturze tekstu o Mateuszu Morawieckim. Są tam zebrane wszystkie polskie obsesje na temat jakości charakteru, wychowania, tradycji i człowieka w ogóle. Obsesje nie mające pokrycia nie tylko w rzeczywistości, ale także w literaturze, obsesje będące pobożnymi życzeniami starych wariatek i niczym więcej. Jakich to korzeni nie ma ten nowy premier? Ma warszawskie i kresowe, a wszystkie one mają jakąś charakterystykę i iskrzą się aż, i świecą w ciemnościach…Sami sprawdźcie https://wszystkoconajwazniejsze.pl/maria-wanke-jerie-malgorzata-wanke-jakubowska-mateusz-morawiecki-ku-chwale-ojczyzny/
Do tego dochodzi oczywiście miłość ojczyzny, szczera jak złoto i piękna jak dziewica. Miłość ojczyzny przez którą Morawiecki Mateusz porzucił karierę w banku i zgodził się zarządzać państwem, a przez to mniej zarabiać. To jest argument powtarzany często. Określę go mianem „haniebny”, bo ludzie, którzy go używają robią z nas oczywistych idiotów, a także osobistych wrogów Morawieckiego. No, ale skoro tak chcą, to my nic nie możemy na to poradzić. I teraz ważna sprawa – gdyby nie było internetu i nie moglibyśmy zabrać w tej sprawie głosu, nie byłoby sprawy. Wszyscy ci ludzie, z premierem na czele uważaliby, że są po prostu wyjątkowi, bo takie wrażenie wywołali w ludziach. Nikt nie powiedziałby – sprawdzam – nikt nie przekułby tego balona pychy i nie stwierdził, że wrażenie, rzeczywiście wyjątkowe, bo tak wyjątkowych durniów można ze świecą szukać.
W tym tekście sióstr Wanke uderzyły mnie dwie rzeczy. Mateusz Morawiecki pojechał czuwać przy zmarłym dziadku, a potem pomógł samotnej siostrze w wychowywaniu dzieci. Kurczę, ja też czuwałem przy zmarłym dziadku i opiekowałem się moim siostrzeńcem przez całe wakacje, że też nie przyszło mi do głowy umieścić tych epizodów w jednej z książek. To by dopiero było, może też zostałbym desygnowany na premiera….
Jak powiedziałem na początku, sprawa jest poważna i nie chodzi o zwykłe chciejstwo oraz poniesienie sobie samooceny. Chodzi o to, w jaki sposób postrzega się w Polsce sukces i drogę do niego. Jestem całkowicie przekonany, że w sposób fałszywy, wymyślony przez ludzi nieszczerych, szalonych, bądź cwanych, którzy próbują dokonać na naszych mózgach jakiejś nieskomplikowanej, ale niosącej nieodwracalne skutki operacji. Ustalmy więc coś teraz, stwórzmy jakąś podstawę rozważań, która pozwoli nam sensownie rozmawiać w przyszłości. Otóż jest tak – Polaków nic nie obchodzi czy premier ma korzenie kresowe czy jakieś inne, nie interesuje ich także czy ojciec udzielał mu błogosławieństwa przed objęciem stanowiska czy nie. Nie interesuje ich także stosunek premiera do pielmieni w piątek. To są sprawy drugorzędne. Istotne jest to, jakie premier złoży deklaracje dotyczące naszego bezpieczeństwa finansowego. I to jest w pierwszym etapie jego urzędowania najważniejsze. Inne zaś kwestie czyli kresy i pielmieni służą temu, by kwestię tę zasłonić. Nie możemy rozmawiać o kompetencjach polityków stosując przy tym argumenty spoza polityki i spoza życiowej praktyki, argumenty wyciągnięte nie wiadomo skąd, z notatnika agitatora i prowokatora bezpieki chyba. Chcę tu powtórzyć, to co już nie raz powracało, jak się ktoś próbował uwiarygodnić w środowisku, to powoływał się na zacność swojej rodziny i szukał po sklepach Desy ryngrafu na prezent dla chrześniaka. To są stare numery, zgrane do imentu i my je rozpoznajemy. Nie kupujemy tego kitu.
Problem polityków w Polsce, wszystkich polityków polega na tym, że muszą oni wmówić wyborcom iż prowadzić będą działalność, w niczym nie gorszą od tego co robią światowe mocarstwa – albowiem „Polska na to zasługuje”. To jest gówno prawda, Polska nie zasługuje na nic, a możliwości prowadzenia polityki mocarstwowej nie ma żadnych. Polityka Polski powinna opierać się na wzorach i metodach państw przegranych, które mimo klęski wydobyły się z dołka i osiągnęły jakąś pozycję. Sposób w jaki się dochodzi do politycznego sukcesu zaś powinien być całkowicie nieczytelny dla osób postronnych. Tylko bowiem ten warunek gwarantuje, że coś się uda. No, ale co wtedy robiliby Janke i Terlikowski oraz siostry Wanke? O czym by pisali?
Jesteśmy w pułapce, z której nie mamy szans wyjść, a zapadka zatrzaśnięta jest na dobre. Wiem to, bo przeczytałem to co napisali wymienieni wyżej autorzy i wiem, że nikt niczego nie rozumie. Wszyscy zaś gotowi są poświęcić sukces prawdziwy dla chwili iluzorycznego triumfu, dla zdjęcia z królową, dla jakiegoś śmiecia, który nie liczy się nawet towarzysko.
Z sukcesem w polityce jest jak z pisaniem – trzeba mieć dobry wzór. Dobry wzór zaś to taki, o którym ludzie nie wiedzą, bo są akurat zajęci czytaniem bestsellerów lansujących nowe sposoby na szczęśliwe życie. Dobre wzory istnieją, tak jak istnieją bezpieczne narody mające przed sobą przyszłość. No dobrze, może dziś one nie istnieją, ale 100 lat temu istniały. Tyle zaś czasu nam potrzeba byśmy mogli jakoś okrzepnąć, wzrosnąć i zagospodarować się w minimalnym zakresie. Oraz zmądrzeć….o mało o tym nie zapomniałem….tylko 100 lat.
Macie jeszcze zapowiedź nagrania z Wrocławia
https://www.youtube.com/watch?v=JPUApJ2BZno
I trailer komiksu o Kościuszce
https://www.youtube.com/watch?v=Je7KrWQC3WQ&feature=youtu.be
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące wspierali ten blog dobrym słowem i nie tylko dobrym słowem. Nie będę wymieniał nikogo z imienia, musicie mi to wybaczyć. Składam po prostu ogólne podziękowania wszystkim. Nie mogę zatrzymać tej zbiórki niestety, bo sytuacja jest trudna, a w przyszłym roku będzie jeszcze trudniejsza. Nie mam też specjalnych oporów, wybaczcie mi to, widząc jak dziennikarskie i publicystyczne sławy, ratują się prosząc o wsparcie czytelników. Jeśli więc ktoś uważa, że można i trzeba wesprzeć moją działalność publicystyczną, będę mu nieskończenie wdzięczny.
Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,
ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki
PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024
PKOPPLPWXXX
Podaję też konto na pay palu:
Przypominam też, że pieniądze pochodzące ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego przeznaczamy na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie ksiądz prałat dokonał swojego dzieła, a gdzie obecnie pełni posługę nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek.
Zapraszam też do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze, do Tarabuka, do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu GUFUŚ w Bielsku Białej i do sklepu HYDRO GAZ w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim.
niestety, ale znowu masz rację
Siostry Wanke. Rafał Dutkiewicz, Eryk Mistkiewicz i notatka w „Gościu” – http://wroclaw.gosc.pl/doc/3587857.Zasluzone-siostry
Drogi Coryllusie, nie jest możliwym pokazanie co jest prawdziwym sukcesem społeczeństwu, w którym przeważająca większość to darmozjady marzący i dążący do życia z trzymania się pańskiej (dziś: państwowej) klamki. Każdy młody człowiek (i jego rodzice) marzy o tym. To wina systemu edukacji, który produkuje nikomu nie potrzebnych, bezproduktywnych ludzi. Całej edukacji tzn szkoły ale i rodziców i mediów. I najpierw trzeba by to zniszczyć ale niestety świat zmierza nieuchronnie w innym kierunku.
Jeśli ktoś zarzuca zarabianie pieniędzy (czyli budowanie własnego majątku i przyszłości swojej rodziny) na rzecz „pracy dla ojczyzny”, to czym on się różni od żeromszczyka, który chce pracować społecznie i obraża się na pytanie „za ile”?
może tak, może nie.. i nie dotyczy każdego młodego człowieka. Jest to generalizacja i daleko idące uproszczenie
Współczesna szkoła jest instytucją służącą deprawacji młodzieży.
Oczywiście w szkołach funkcjonują nauczyciele, którzy starają się ratować co jeszcze jest do uratowania, ale cała instytucja jest skierowana na deprawację. Niewiele zmienia tu nawet obecność księży jako katechetów. W zasadzie uwiarygadniają oni tę wrogą wychowaniu młodzieży instytucję
Amen.
Gdy byłem ministrantem to z pomocą pateny nie pozwoliłem na upadek Świętej Hostii na posadzkę kościoła, tak że… .
I wcale się nie dziwię, pewne pieniądze, brak stresu (co do zasady), Tenkraj i tak nadaje się tylko do przeżycia, nie do życia – współzakładam na dniach działalność gospodarczą i ce-ha ten ustrój jest wart, kłody pod nogi. lepiej w budżetówce czy pompować brzuch randomowej Dżesice i być beneficjariuszem 500+.
Półtora roku biało-czerwona powiewała nad moim domem, zatem…
Trochę przeliczyłem się w moich analizach.. Choć sądziłem ,ale też wątpiłem, ze PiS po tak znakomitej kampanii wyborczej /przyznacie że była solidna,chyba że jesteście innego zdania/, PR pisowski będzie w trakcie rządzenia o wiele skuteczniejszy oraz komunikacja z nami.. A jednak okazało się ,ze jest inaczej.. Nawet dwóch lat nie był w stanie się utrzymać, co ja piszę, on się telepał amatorsko przez te lata.. A wczoraj , po tej szopce z zaprzysiężeniem nowego/starego rządu.. To padł na ryj i to centralnie.. Przy takich działaniach, wybory samorządowe nie będą wygrane.. Nie ma takiej siły.. Wszystko się wymieszać.. A Warszawa nie zostanie zdobyta…
Bo ja wiem czy te wszystkie osoby są od PR, osobiście trzymałbym się terminologii agenturalnej , to są osoby od tzw. legendowania.. Dziś to oficjalnie nazywa się PR.. Ale my przecież tkwimy jeszcze w socjalizmie , mentalnie w PRLu.. Nawet udawanie ludzi od PRu, im nie wychodzi.. Wszystko jest prowizorką…Wszystko.. Tak jak te słynne baraki robotnicze ,które pozostał po budowie pałacu Stalina.. Do dziś stoją i ludzie w nich mieszkają..
CCzy sto lat.. Wątpię.. Sądzę,ze teraz to będzie nas kosztowało dużo,dużo więcej..
Siostry syjamskie Wu, pszczółki rolniczego pijaru.
nie czuwałam, nie powiewałam, nie łapałam
wszystko przede mną 🙂 🙂
Czarny scenariusz: MM zadłuża nas, oczywiście w imię wzrostu PKB. Później za długi przejmuje nas wierzyciel. Białego scenariusza nie znam.
Czarniejszy: kataster
Dalsza kontrola terenu położonego nad wisłą nie jest już możliwa poprzez kredyt bo ludzi są zadłużeni po same uszy. Plan był taki napędzić demografię w polsce jak tylko się da, przenieść miejsca pracy w międzyczasie następnie przychodzi kryzys cięcie kosztów pracy ,trzeba zacisnąć zęby i robić za 1000+ na te dzieci. Prawdopodobnie po to wysłali Fogelmana do Kaczyńskiego w końcu to Kaczyński był przedstawiany jako pamysłodawca 500+. Fogelman oczywiście inaczej uzasadniał potrzebe wzrostu dzietności.
Niedługo praca będzie tylko w urzędach albo w niemieckich korporacjach zatrudniających Ukraińców.
A może to dobrze, źe się tak starają i wyskakują ze skóry, by tylko dobrze wypaść przed zleceniodawcą. Aby tylko wypełnić zamówienie, wrzucając do ich zachwalczych śpiewów piasek i kamienie, aby dociążyć człowieka ewidentnie nie posiadającego ni gravitas, ni latinitas? Niech go chwalą, ile wlezie. To jedynie potwierdza nasze tutaj przypuszczenie, że NUP to wypalony urzędnik, którego gdyby nie zachwalać, to rozpuściłby się w najbliższym zmierzchu, a najbliższego ranka już by nikt (napompowywanego obecnie jakże intensywnie) nie pamiętał.
Dlaczego NUP zniknąłby z pamięci Polaków w jeden dzień, opowiem.
Pisaliśmy w wąskim gronie zaprzeszłej zimy szkic programu dla Polski, obejmującego rekonstrukcję energetyki i takie tam. Dostałem wiele pomocy i świetne wskazówki, w tym jedną, którą odrzuciłem natychmiast: „wyślijmy ten projekt zmian do ministra rozwoju”. Natychmiast odpowiedziałem „nie” i ostatecznie opracowanie to poszło pod adres znany jako wpływowy, tak w najbardziej oficjalny i państwowotwórczy sposób znaczący adres. Rezultatu nie muszę opisywać, zresztą: gdzieś ktoś widział najmniejszą nawet, kompleksową budowę, czy odbudowę polskiej energetyki? No właśnie. W twarz zamierzano uderzyć polskie społeczeństwo tym zakłamanym DZ-tem, i rzeczywiście uderzono. Programy, te w przekaziorach prezentowane jako niby „to wieszpanpanie, sam pan Morawiecki, tentego, napisał na swoim laptopie, całość sporządził, on umi” to śmieciowy bełkot szaleńca, gdy pełnia księżyca i ładunek ostrej amfy (plus co to tam w kręgach aktorów, udających rządzących, dziś się wrzuca, to oxycon-cośtam) mózgiem trzepie.
(…)
Nie, to nie było „zbyt mocno ocenione”; nie jestem też wcale „zbyt odważny”. Mój drogi UNUKALHAI — ten komplement należy się Coryllusowi bo jego obrzucają rozmaici i rozmaitsi takim właśnie dictum acerbum, że niby „za dużo za szybko” chce powiedzieć. Opowiem tu najkrócej, dlaczego slajdziki Mister Powerpointa są śmieciowym bełkotem.
Po pierwsze, dziś mamy linearną niemal korelację dochodu LUDNOŚCI (nie państwa, a zatem nie PKB, który jest zafałszowaną miarą niczego konkretnego) z zużyciem energii elektrycznej. Nie żużycie węgla, benzyny, gazu jest istotne dla rozwoju — lecz właśnie energia elektryczna. To prąd produkować trzeba i udostępniać go trzeba, tak jest, ZA DARMO, a raczej ryczałtem, każdej rodzinie… choć niekoniecznie każdemu Polakowi. Każda rodzina i generalnie każde przedsięwzięcie, które rozwojowo zaplanowano, ma dostać wielki ryczałt darmowej energii. Węgiel mamy, więc ta energia jest, sieć jest, tylko jeszcze wola polityczna jest potrzebna, aby udostępnić rodzinom polskim ów prąd, energię elektryczną. Powtórzę: tym, którzy się rozwijają, rodzinom i najważniejszym małym firmom. Think GOOGLE, ale bynajmniej nie obecny megakoncern, lecz ta buda, gdzie u pani Wójcicki student Siergiej z tym drugim uprawiali wirtuozerię łączenia serwerów. Tego tymczasem nie ma u Morawieckiego. Ględzenie o innowacyjności jest, ale dać energię na to, to już w programie niby rozwojowym „zapomniano ująć”. To był pierwszy przykład.
Następny najprostszy przykład, który pokaże każdemu, że rzekomo „przez samego pana wicepremiera, już na NUP-a awansowanego, opracowane” slajdziki to są intelektualne śmieci, podam teraz, tutaj. Otóż oni tam chcą robić auta elektryczne, ładnie. Gdzie jest rekonstrukcja potrzebnego do tego celu zasilania Polski prądem? Gdzie są inwestycje w nowe elektrownie, a przede wszystkim – w najnowocześniejsze, podziemne sieci przesyłowe o wydajności, na początek sześcio..ośmiokrotnie wyższej, niż obecne? Nie ma… acha — tak też myślałem. Jest tam, w tym Power Poincie, jednak znacznie gorzej nasmarkane, niż pokazane tutaj bajdurzenie o kołowym, drogowym transporcie elektrycznym wiszącym na chmureczce, bo pozbawionym PRĄDU Z SIECI, pozbawionym unowocześnionego i rozbudowanego 6..8-krotnie zasilania, w stosunku do obecnego.
Najgorsze jest to, że sporządziciele tzw Programu Morawieckiego ignorują historyczną prawidłowość, że elektryczny transport wielokołowy (auta, autobusy, itd.) może jedynie następować za dwukołowym transportem, a nigdy wyprzedzać go, jak to roi sobie gromada ahistorycznych złodziei budżetowych, podpisująca projekty (dla publisi przeznaczone, bo nie do żadnej realizacji) sygnaturą Morawiecki. Historia pokazała nam – co historyk Morawiecki, gdyby nim autentycznie był, powinien wiedzieć – że najpierw rozwijany jest masowy transport rowerowy, na szybkich i gładkich asfaltowych szosach bez spadków i wzniesień, zamiatanych w lecie i odśnieżanych w zimie. Dopiero wtedy, gdy już jest sieć znakomitych szos, łączących miasta i osiedla, zakłady, gospody, poczty i gospodarstwa domowe i rolne, dopiero wtedy wjeżdża na te drogi samochód. Tak się tu, w zachodniej Europie, stało. Dokładnie tak. Samochód „wynaleziono” gdy już każdy tu posiadał rower, a sieć dróg ROWEROWYCH, oznakowanych i utrzymywanych całorocznie przez najbardziej innowacyjnych obywateli, czyli przez ROWERZYSTÓW, oplotła cały kraj. Tak dokładnie było. Samochód jest ciałem obcym na drodze, którą zbudowano — a wszystkie je, z wyjątkiem niewielu dróg towarowych, które zresztą wcześniej zaanektowała kolej — dla rowerów, bynajmniej nie dla samochodów, których nie było, gdy budowano gładkie, wygodne szosy dla rowerzystów. To właśnie jest prawidłowy rozwój, paradygmat rozwojowy dla elektrycznego samochodu, czy ogólniej: transportu kołowego drogowego, opartego o energię elektryczną. Można to zrobić kiedyś w przyszłości, gdy każdy Polak będzie właścicielem elektrycznego roweru, a sieć gładkich dróg połączy nas ze sobą i bezpośrednio, priorytetowo połączy nas ze sklepami, restauracjami, z przedsiębiorstwami, z zakładami pracy i tak dalej. Wtedy to ostatecznie, ewentualnie wpuścić na zbudowane, na utrzymywane całorocznie drogi i ścieżki, na szosy i ulice po których będą jeździły rowery, będzie można także auta: lekkie pojazdy, niepodobne do dzisiejszych, przenośne, zdolne do wydajnego energetycznie ruchu — tzn posiadające względnie niewielki silniczek, bezpieczne przy rozwijanej niewielkiej prędkości, nie spędzające ze zbudowanych dopiero dróg żadnego elektrycznego rowerzysty, lecz uzupełniające ruch jednośladów o tę, czasami wygodniejszą dla starszych ludzi, alternatywę „wózka inwalidzkiego z wycieraczką przedniej szyby” czyli… auta, samochodu.
Ale najpierw rower elektryczny dla każdego. To i droga bez dziur, odśnieżona, bez gruzu i piasku i liści, do każdego domu i do każdego gospodarstwa, firmy, knajpy czy (niech już będzie) urzędu. Ta sieć wygodnych dróg jest o milion razy ważniejsza, bo to jest trudniejsze zadanie, niż jakieś tesle, czy inne wydziwy. Tesla to ślepy zaułek motoryzacji: kretyńska konstrukcja ciężkiego jak nieszczęście truchła, zelektryfikowanego bateriami do laptopów. Sorry, ale tylko obłąkany może marzyć o takiej „elektrycznej mobilności” — ktoś, kto nie rozumie ani w ząb najnowszej historii *) ani też nie ma bladego pojęcia o sztuce inżynierskiej. O mało co bym tu powiedział, jak się taki nazywa. Nie, bynajmniej nie Morawiecki. Chodzi mi o każdego, który o tym bełkocie, jaki ów Morawiecki podpisał (bo nie napisał) wyraża się pozytywnie.
Myślę, że te dwa konkretne przykłady wystarczą. Kto się nie boi chwilę pomyśleć np o finansach państwa, tego proszę o obejrzenie, na odtrutkę, pozytywnego programu dla Polski. Zamieszczam link ze szczególną radością, bo to nie ja go opracowałem. Zawsze cieszę się, gdy inni myślą — myśl, zawarta w poniższym linku, jest wybitna, jest warta Twojej uwagi.
https://www.youtube.com/watch?v=ndgCbeothA8
*)
Rower wynaleziono ledwie 200 lat temu. Natychmiast się upowszechnił, w niewiele lat zbudowali rowerzyści sieć asfaltowych szos. Te istnieją do dziś… jako drogi dla aut. Nie takie jednak było ich pierwotne przeznaczenie. Nie będzie żadnych elektromanicznych – tych od Morawieckiego & Co. – aut, jeśli wniosków z naszej historii nie wyciągniemy.
W sukurs naszym pijarowcom co do panów M. przyszedł… Wojciech Sumliński.
https://www.youtube.com/watch?v=an30_9uM_p4
„…Przy takich działaniach, wybory samorządowe nie będą wygrane.. Nie ma takiej siły.. Wszystko się wymieszać.. A Warszawa nie zostanie zdobyta…” – ale przecież wlaśnie o to chodzi. Wzmocnno prerogatywy Państwa, wiec można to Państwo oddać folksdojczom i złodziejom, którzy te prerogatywy wykorzystają w celach niegodziwych. Tak działa każda chadecja.
Gdy na stole pojawiają się potrawy przyniesione przez kelnera – Morawiecki zamawia carpaccio z tuńczyka i rosół – oraz wino, atmosfera robi się jeszcze przyjemniejsza. (…)
– Ja trochę tę historię znam i lata 30. chuja, a nie wyciągnęły Stany Zjednoczone (…). Wojna wyciągnęła (…). Natomiast jedna taka rzecz, że mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy, jak tam się ten nowy nazywa, Hollande – mówi Morawiecki. – To dobrze, jeżeli my, ludzie, „we, the people”, prawda, a zwłaszcza „we, the people” w Niemczech, w Hiszpanii i tak dalej, we Francji, zrozumiemy, że musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, da się zreperować.
Gmeranie przy energetyce już rozpoczęto: podatkiem od mocy… Tak że ten… Słyszałam jednego z drugim w radio, gdy z absolutną pasją mówił, że każdy baran, pahdą, Polak – musi płacić „za gotowość”, że mianowicie energia w ogóle będzie dostarczana. Są vaty, a teraz jest nowy wynalazek do grabienia stada: „za gotowość”. No i za tym nic nie idzie z tego, o czym powyżej pisał A-Tem. Co oczywiste w okupowanym kraju.
To jest opłata za „gwarancję dostarczania prądu do domu” (sic!)….czyli nowy podatek.
czy lepiej już było?
kiedy i za jaką cenę w ludziach?
Sami reżyserzy widzą, że to wszystko szyte grubymi nićmi, stad: „wszystkie ręce na pokład”, nawet Sumliński rozumie swoją powinność
Jedząc rosół starannie omijał pływające w nim oka tłuszczu. Znów był piątek…:)
Przecież już i tak każdy płaci za gotowość.
Do tej pory było tak, że oprócz ceny kilowatogodziny były opłaty przesyłowe, stała i zmienna. Ta opłata przesyłowa stała, to właśnie za gotowość.
Ależ skąd.Wszędzie, z nielicznymi wyjątkami krajów twardo zarządzanych, ruch samochodowy wyprzedzał budowanie dróg. Szczególnie w USA gdzie ciężarówki śmigały przez bezdroża przez wiele lat.
Wiarygodność Sumlińskiego jest ujemna…
Zaraz się okaże, że Morawiecki wyprzedzi Popiełuszkę w świętości i poświęceniu dla krayu. Komedia zaczyna przyjmować rozmiary benefisu tytanów na Jowiszu. W brednie hagiograficzne o św. Mateuszu wierzą już tylko siedzący w chatach przy minus trzydziestu pewni głuchoniewidomi w Bieszczadach i parę klubów Sakiewicza na Szpicbergenie.
A mi w tym naszym namyśle brakuje troszkę finezji ala Zatoiczi. A może by po prostu napisać, że pan Mateusz to ch. Jedno machnięcie kataną i koniec…
Facet, który żenił kredyty frankowe teraz wyskakuje ze smutnymi oczętami jako co najmniej drugi Zbyszko z Bogdańca. Ach, jak on nas teraz będzie bronił! Kabaret PIS-u zatytułowany Naszapolskarodzina 8, z ciocią na środkowym ataku, z wujkiem z wąsami na lewym skrzydle i małym ale jakże skutecznym bramkarzem zwija nagle żagle i wytacza na środek sceny robota DARPA tłumacząc przy tym wiernym, że…? Nic nie tłumacząc.
Tymczasem choćby Morawieckiemu ze stygmatów krew ciekła załapie się on najwyżej na parę portali poświęconych czanelingowi.
Tak teraz nas robią teraz.
Tak kiedyś było w Szwecji, trafiłem do znajomych wczesne lata 90-te, dom 200m w Sztokholmie pytam się jak ogrzewacie? – Prądem. Prądem??? To ile to wychodzi, mnie tu nie stać na obiad. – Nie wiem, poważnie nie wiem, jak cię interesuje pogrzebię w rachunkach, ale prąd jest u nas BARDZO TANI. Potem Szwecja weszła do UE…
Czy ktoś tu wierzy w uczciwe wybory? Czy ktoś wie, dlaczego u nas nie ma być muzułmanów, ale są ci drudzy? Bez zrozumienia problemu nie będzie on rozwiązany. W latach 80-ych Polacy nie marzyli o nieróbstwie /tak jak tu niektórzy piszą/. Moim zdaniem wciąż tradycyjnie trwa walka między ż i h, wybieramy w ciemno, oni rządzą dla siebie. Czy ktoś zna Kogoś do rządzenia tak, żebyśmy mogli na swoim poletku oddychać ? Jak można mówić o pieniądzach z niewyobrażalną liczbą zer do ludzi, których to nie obchodzi i nie powinno obchodzić. Sprawa uwłaszczenia i reprywatyzacji była makabrycznie zmanipulowana, w imię zakrytego celu. Wpisałam się dzisiaj, robię to rzadko, bo nie da się patrzeć /tym bardziej pisać/ na nie kończące się przedstawienia rządzących, którzy nawet nie są dobrymi aktorami, a w kornelówce modliły się dzieci nie na niby. Czy to można wybaczyć i czy należy? Kto to wie…
„Samochód „wynaleziono” gdy już każdy tu posiadał rower” –
a gdy już każdy posiadał samochód „wynaleziono” samolot?
Kolej na latające dywany i łodzie podziemne…
Dla nas tak ale dla gawiedzi, która niemal w konspiracji gdzieś po salkach katechetycznych wsłuchiwala sie w szczegóły jego nierównej walki z Komorowskim?
Dokładnie. Co za różnica dla końcowego użytkownika komu ją płaci?
takie pytania jak moje
wszyscy, bądź sporo, dziwią się / niepokoją „lepszą zmianą premiera” (jak to się mawia: lepsze jest wrogiem dobrego), niepokoję się i ja. interesujemy się zatem: „kim jest p. Morawiecki” itd.
znalazłem 2 takie filmy, może już je znacie, intryguje mię poparcie/krytyka, kontekst wiarygodności, słowem: co o tym sądzicie?
1. pierwszy film jest świeży, Jerzy R. Nowak:
https://www.youtube.com/watch?v=86tQeSIhhF0
jest i jeszcze parę innych (np. Michalkiewicz), jest OK, ale taki-sobie przy tym ponieżej;
2. drugi jest sprzed roku, i to jest porażające; Zbigniew Kękuś:
https://www.youtube.com/watch?v=WrNJ1ek8Avg
Z tego co pamiętam, a właściwie, co zostało mi w głowie, Janke w Twierdzy stręczył głównie Schetynę i Grupińskiego, bo ich nazwiska były odmieniane przez wszystkie przypadki. MM także tam był, ale zapamiętałem tylko, że jako 11-latek drukował bibułę ze starszymi kolegami (19—20-latkami). Książkę tę uwiarygadniał cały czas Kornel Morawiecki (zawsze, ze jego plecami, pojawiała się jej okładka), nawet podczas tej słynnej demaskacji Kornela jako socjalisty w cafe Konspira (nomen omen) we Wrocławiu w 2014 roku. Później Twierdza została historyczną książką roku. Podczas czytania czerwone lampki zapaliły mi się przy wymienionych w pierwszym zdaniu bohaterach ale też przy współpracy Solidarności Walczącej z RAF (lewactwo wspierane przez Stasi – Rote Armee Fraktion), przy tym karabinie i przy przemycie sprzętu podsłuchowego (jeśli dobrze to zapamiętałem) w samochodach, którym w fabrykach specjalnie do tego celu zmieniono konstrukcję. No to się nie dzieje przecież bez pomocy przyjaciół ze służb. Ze Schetyną się nie udało – ale jest alternatywa – MM. Mieliśmy w końcu wybór. Układ wrocławski wiecznie żywy! W swoim czasie, po długiej nieobecności w polityce, Kornela próbowano reaktywować i przy lokalnych wrocławskich wyborach samorządowych i prezydenckich – ale poległ totalnie. Przećwiczono i wyciągnięto wnioski – postawiono na młodszą wersję. I nadal idzie opornie. Co za niewdzięczny naród… 🙂
Nie wrzucaj tu Kękusia, okay…bo wylecisz.
po przeglądnięciu kilku jego innych filmów już żałuję, że ten link wrzuciłem (wrzuciłem, bo ten pan mówił o MM, jako bliski jego współpracownik, jak twierdził, porażające rzeczy – stąd moje pytanie co inni o tym sądzą, jak widzą –choćby wiarygodność autora wypowiedzi. w kontekście innych filmików tego pana, tak jak napisałem, sam żałuję że ten link wrzuciłem…)
Różnica jest taka, jak między podatkiem, a zobowiązaniem wobec prywatnej firmy.
Wobec prywatnej firmy ewentualna zwłoka w opłacie jest to spór cywilny, wynikły z umowy – a niezapłacony podatek to przestępstwo karno-skarbowe. Ze śmieciami jest podobnie – to już nie jest umowa z firmą.
O ile wywóz śmieci jest przymusem – o tyle korzystanie z energii elektrycznej – nie. A to oznacza, że jak się bardzo postarać, to z niepłacenia za prąd oprócz samego karno-skarbowego można zrobić tradycyjnego „karniaka”. Dodatkowo.
Prędzej czy później któryś sąd tak napisze w jakiejś sprawie – i wejdzie to do orzecznictwa. Ostatnio np. okazało się, że na należności typu ZUS może być wiele tytułów egzekucyjnych na to samo – tzn. jesteś dłużny 1000 zł – a komornik ma tytuły na 3000 (dwa razy plus odsetki).
To oczywiście nie zdarzenie powszechne – ale dla tego, kogo spotka to będzie całe jego życie. Znam taki przypadek, kiedy osoba uboga była okradziona z prądu przez sąsiadów – a padło na nią. Skończyło się wysiadką z mieszkania.
Nie twierdzę, że to wina PiS – ale PiS ewidentnie lubi iść w tym kierunku. Co go nie odróżnia od EU czy PO.
Sorry za OT, musiałem 🙂
Białego nikt nie przewiduje
To się nazywa subskrypcja gotowości wykonania usługi plus Vat
Nie zapominaj o mopedach, czyli rowerach z motorkiem spalinowym, tak kiedyś popularnych, następnie wypartych przez skutery, nie mówiąc już o, całkowicie pominiętych tu, motocyklach… itd, itp
Było i jest tego sporo
Egzekucje na multiplikowanylub zaspokojony tytuł wykonawczy to najnowższy wyczyn polskich prawników horror w sądach
MM ma wiele cudownych wizji, a ppoint jest jak papier – przyjmie wszystko
Ani jeden poseł nie wykonana ruchu przeciwko swoim korporacyjnym braciom
Ok, co myślę o UK, wiadomo ale mogę sobie myśleć, a żyć trzeba, a teraz już jestem skazany na życie na emigracji. Czy w UK? Na to wygląda.
Dostałem dzisiaj list od premiera UK, pani Theresy May. Ona zapewnia w nim, że mój status mieszkańca UK bedzie taki sam po wyjściu UK z UE. Ot, takie gwarancje od premiera kraju mojego zamieszkania.
List od Premiera UK
czemu zrezygnował z możliwości pożyczania?
z elastycznej linii kredytowej, z którą płaciliśmy nie korzystając?
Osobiście ,nie wrzucałbym do jednego wora Sumlińskiego.. Nadal twierdzi ,i ciągle powtarza ,ze bez wznowienia śledztwa w sparawie mordu na ks Popiełuszce, wszystko zostaje po staremu… Czyli nic się nie zmienia.. Oczywiście inną sprawą jest to, czy on jest co do tego przekonany ,ze ta sprawa będzie kiedyś wznowiona czy też nie.. Tu hipotezy mozna stawiać różne.. Natomiast , po jego ostatnich wypowiedzianych dystansuje się do PAD.. Ale zastanawiające jest to, ze podkreśla stanowczo, ze ze wszystkich polityków w tym naszym cyrku, bezwzględnie ufa JK i uważa ,ze to jest jedyny wiarygodny polityk.. I w tym miejscu co do Sumlińskiego mam wątpliwości.. Bo gdyby JK zależało na wznowieniu śledztwa już dawno w tej sprawie wydałby stosowne dyspozycje.. A tu mamy ciszę, w związku z tym, nie mam zielonego pojęcia jak Sumlińskiego zaszeregowac i co o nim w ogóle sądzić.. A tak na marginesie on nie pisze książek ,tylko je produkuje i wiele wątków powtarza w swoich nowych książkach..
naprawdę, nie wrzucałbyś Sumlińskiego?
Sumliński jest tylko figursntem kilka razy już o tym było zapytaj go i Unimeda i fundację pro civili to się pośmiejemy
ufa JK…
Ufać można Bogu, matce, żonie, ale nie obcemu kolesiowi z telewizora.
No, ale, grafomanowi dziękuje środkowym palcem, dałem się nabrać na pierwszą książkę i starczy. Zgony Leppera, Petelickiego niewyjaśnione i objęte ciszą wśród niepokornych. Za świeże. Ziobro dręczy lekarzy sprawą ojca. AM preparuje nowy raport smoleński, który albo zasadzi nową przyczynę wybuchu albo omówi dotychczasowe ustalenia. Tak do niczego nie dojdziemy. Mord założycielski ks. Popiełuszki nie jest na wokandzie. I nie będzie. Ciekawym jestem, jaki wektor JK nada uczestnikom miesięcznic po ostatnim marszu.
Ale zmuszanie do płacenia dwa razy za to samo to już podłość i złodziejstwo.
To taj jak z podatkiem drogowym. Jak ją likwidowano, podały argumenty, że pieniądze na drogi będą szły z akcyzy (po to między innymi ja wprowadzono) a im ktoś więcej jeździ tym więcej będzie płacił na drogi. Jakieś dwa lata temu padł pomysł aby przywrócić podatek drogowy aby były pieniądze na drogi. Tu będzie podobnie – za kilka lat wprowadzi się nową opłatę (albo wręcz podatek) na zabezpieczenie energetyczne kraju.
A co jeżeli to jest biały scenariusz ?
Wtedy za Wieniawa powtórzmy: Boże, chroń Polskę
wieczorna rozmowa MM w Radio Maryja
że biały a nie czarny ? 🙂
Czarny to wypłata suflowanych przez Szewacha Weissa 65 mld $ Etruskom
niemcy mają zapłacić obywatelom polskim niezależnie od narodowości odszkodowanie
czy to się uda?
przerzucić na niemców koszty?
Nie….taka gra to uznanie bezpodstawnych i niezasadnych roszczeń eskimosich, a wtedy mogiła.
obywateli polskich, Polaków i innych narodowości
czy narodowość decyduje?
czy możemy wyznaczyć oba kryteria jednocześnie, narodowość i obywatelstwo?
czy potwierdzić decyzję sowietów że rezygnujemy?
coś innego?
Mateusz Morawiecki – powinowaty Jarosława Kaczyńskiego
na poziomie wspólnego prapradziadka – Szymona Jakuba Olszowskiego z Olszowy – herbu Prus
dokładnie prapra- żony – Iwony Morawieckiej
Hehehue, nie ma tematu reparacji, temat suflowany przez Mularczyka zdechł był. Niemcy mają swoje opinie prawne, my swoje, możemy od nich na tej podstawie samej Bawarii żądać 😛
A wysuwających żądania zapłaty majątku bezspadkowego po obywatelach polskich narodowości żydowskiej trzeba częstować tęgim kijem – toć w prawie rzymskim majątek taki przechodził na rzecz państwa. Dlatego Etruskowie albo pomysły z obligacjami wysuwają albo ze specustawą. Won!
Elegancko, niczego to nie zmienia, chrońmy portfele i inszą własność przed rządem…
wskazywałam na realne – spadkowe
może i zdechł
a może nie
🙂 oczywiście
pokazałam prezesa szukającego kogoś w miejsce syna
Ziobro mu się nie udał 🙂
Podobno MM umie rozmawiać z bankowcami to taki walor jaki jest ostatnio podnoszony…to taka mała anegdotka z życia bankowego…WBK został kupiony przez Banco Santander a ten bank to taki konserwatywny bank…nie mieszał się w jakieś ryzykowne pożyczki i stąd też w latach kiedy inni sprzedawali swoje aktywa oni je kupowali….a na czym ten konserwatywny bank robił kasę…no tego to już PR’owcy nie piszą, pewnie nie wiedzą…ale parę osób pamięta (w Warszawie pewnie nie…). No właśnie konserwatywni właściciele Banco Santander (wiadomo MM nie wszedł by w interesy z ryzykantami) dorobili się na staroświeckim ale solidnym interesie prania kasy z narkotyków z Ameryki Południowej…..smutne ale prawdziwe…
To bardzo trafna diagnoza.
Traumy Prezesa i jego niezaspokojone tęsknoty nie powinny być realizowane na stolcu premiera 😉
Grecja też co jakiś czas domaga się reparacji i jest regularnie posyłana na drzewo.
Jak będzie odpowiednia inflacja to może być nawet 2000 + 🙂
Odkąd Niemcy są spółką prawa handlowego, spółką z o.o. dokładnie, to chyba niewiele możemy im zrobić… To bicie piany było., nic więcej.
http://www.deutsche-finanzagentur.de/en/
czy ktoś wie co robił w Polsce Jarred Kushner gdy jego teść nas odwiedził?
żonę i córkę widzieliśmy
zięć po wyjściu z Air Force One zniknął
jego częste wizyty w Izraelu są znane, czemu u nas się nie udzielał z żoną?
A kto pozwoli na energetyczną niezależność Polski? Polska i polskie rodziny mają być uzależnione od dotacji.
Dobrze, że Pani o tym wspomniała. Też słyszałem zapowiedź w radiu na ten temat. Uzasadnienie podają takie, że jak jest gorąco w lecie, to jest problem z produkcją i dostawą energii elektrycznej i dlatego trzeba firmom produkującym zapłacić dodatkowo, żeby one zapewniły gwarancję dostaw wg potrzeb przez cały rok. I tak oto mamy nową opłatę.
Też mnie to uderzyło. Ale wg ministra energii wszystko jest w porządku, bo to przecież podniesienie bezpieczeństwa energetycznego kraju i jego mieszkańców. I poczytują sobie wprowadzenie tego wręcz jako dużą zasługę.
Coś w tym jest, polityk to najczęściej prawnik lub historyk. Jakby był zakaz wstępowania do partii dla tych zawodów, może byłoby lepiej.
Myślę że Niemcy się nie dadzą.
Z Polską eskimosom może się udać 🙂
Chrońmy… tylko jak?
A skąd wiesz, że będzie dwa razy? Będzie drożej, zgodzę się, w końcu trzeba napędzać inflację. Ale nie dwa razy.
ilość etatów przewidziana w P.J. Morgan jest duża
No tak postkomuna też się rozmnaża i chce żyć dostatnio 😉
„nie jest warte nawet tych pielmieni, co je Morawiecki w gościnie u obcych ludzi poogryzał”
Z całą stanowczością podkreślam, że obgryzał je w piątek. W piątek! I że najlepsze są pielemienie z octem, względnie cytryną, bez są po prostu krzepiące.
„jakie premier złoży deklaracje dotyczące naszego bezpieczeństwa finansowego”
Jego deklaracje bezpieczeństwa finansowego mogą dotyczyć tylko pracowników firm państwowych z wyjątkiem szkolnictwa wyższego i niższego, bo to jest rewir zakreślony magicznym kręgiem przez Wielkiego Maga już we wrześniu 1583 (http://www.ancient-origins.net/history-famous-people/following-magical-journey-poland-john-dee-and-edward-kelley-005945). Nie wiem jak ze służbą zdrowia.
Prywaciarze muszą czuwać i obserwować wędrówki komorników, przepływy kredytów oraz okazji.
Dla słoików i przyjezdnych z egzotycznych krajów
Waluty obce, złoto, bitcoiny, konserwy, nafta, opał na zimę – nie wiem, co komu wygodnie 🙂 Ale na czarną godzinę zawsze warto odkładać, niekoniecznie w banku.
Wszystko wskazuje na to, że pod kryszą MM im się uda. Obym się mylił.
Pomijając to, że nie jest jasne w którą stronę powinno być wynikanie (tani prąd->bogactwo czy bogactwo->tani prąd) to jest to propozycja oderwana od rzeczywistości. Żeby coś takiego zrobić musielibyśmy budwać teraz 5 elektrowni a nie 1/2.
Z rowerami, drogami i samochodami to częściowo prawda:
a) wspomnienia Bobkowskiego o Francji w Szkicach piórkiem
http://ninateka.pl/audio/szkice-piorkiem-andrzej-bobkowski-1-17
b) Pasadena Freeway była wybudowana oryginalnie jako płatna ekspresowa droga rowerowa: https://en.wikipedia.org/wiki/Arroyo_Seco_Parkway
Opomiarowanie i naliczanie użytkowników indywidualnych kosztuje więcej, niż prąd który zużywają. To nic dziwnego, że koszty rosną i planowane są nowe daniny. W tym chodzi tylko o ściągnięcie kasy, obecna sytuacja nie wynika z rachunku ekonomicznego.
nie o to chodzi
bank inwestycyjny nie potrzebuje tyle
czy ktoś wie po co im taka ilość ludzi?
metoda wybierania pieniędzy od Niemców
na ofiary holokaustu
już się wyczerpała
nowa metoda
na wnuczka – obywatela polskiego
w realizacji
odczepcie się od anegdot Jankego
Nie chodziło mi oto, że będzie dwa razy drożej, ale o to, że są dwie opłaty za to samo.
NUP Socjalizm albo śmierć. Współdzielenie.
Przecież ktoś musiał je prać
Skończył. O matko i córko. I treść i forma. Boże! za co nas tak kazesz. Za głupotę chyba.
https://demotywatory.pl/uploads/201106/1306922529_by_Johny17_600.jpg
Okrągły stół bis.
A może o to idzie by wybory samorządowe nie zostały wygrane i W-wa nie została zdobyta…a króliczka cały czas należy łapać.
Obawiam sie przelicytowania. Tzn że my zapłacimy eskimosom a od sasiadów z zachodu otrzymamy coś w zakresie od 0 do 65 mld $.
Jak rząd będzie chciał to znajdzie 🙂
Na ofiary holokaustu to co innego, w końcu eskimosi mocni i w zsrr i w usa wygrali wojnę. A na wnuczka to na jakim etapie jest realizacja?
Skoro pierwszy okrągły stół nic nas nie nauczył….
Od sąsiadów z zachodu jak już to najwyżej otrzymamy część tego co nam najpierw wezmą 🙂
Żydzi mają udokumentowane swoje straty
niczego nie zapominają
my raczej nie
Niemcom może wyjść taniej zapłacić samym Żydom
póki my nie mamy gotowych papierów
czy my się umiemy zabrać tą okazja?
Zobaczymy. Natomiast Pan Janke Igor po prostu spłaca długi… Mateusz Morawiecki jako minister objął patronatem program Asy Polskiej Przedsiębiorczości prowadzonego przez Instytut Wolności Igora Janke. A Bank Zachodni WBK, tak się jakoś złożyło, jest tego programu partnerem merytorycznym.
Ba. Tacy jak Gross udowodnili, że może to być dokumentacja twórcza (chociaż wobec Niemców by się pewnie nie ośmielili) 🙂
dodatkowy podatek na nabiał spowoduje obniżenie ceny masła, hej
niech sprzeda roszczenie amerykanom i po zabawie
to jest klucz, nie powierzajmy przyszłości naszego kraju prawnikom [Lee Iacocca]
to nie jest to samo, opłata za gotowość to jest inna usługa
i co oni będą liczyć i co będą przejmować? przecież nie będą dawać chwilówek emerytom
to oczywiste, jest na smyczy wdzięczności za to że żyje i że komornik mu do drzwi nie stuka [jeszcze]
A tego akurat nie wiemy.
a kto są ci owi my? ministrowie, partie, ja, TY, … i gdzie ich reprezentacja dbająca o interesy tych którym się zobowiązali, no gdzież ta reprezentacja [w snach i w mirażach] ?
daj spokój
żydzi mieli w drugiej erpe trochę własności
projekt wirtualny sztetl pokazuje każde miasteczko i osadę
co kto ile
no właśnie pytam
czy mamy
dlatego pytam
po co im tyle pracowników
No tak dzisiaj bardziej trza informatyków niż pisarzy „dokumentalistów” 🙂
Dla wszystkich może nie wystarczyć trza się będzie wykazać 😉
Tak jak nie powierzajmy naszego zdrowia lekarzom…