gru 132017
 

Wczoraj był w Warszawie pogrzeb. Chowano zasłużonego działacza Solidarności Walczącej Włodzimierza Strzemińskiego, człowieka, o którym mawiano, że był prawą ręką Kornela. Ja – o czym uprzedzam – nie wiem czy tak było, powtarzam tylko zasłyszane plotki. Powtórzę je w dodatku niedokładnie, żeby nie wyszło na jaw skąd ja to wszystko wiem. Pan Strzemiński, człowiek w kręgach opozycji znany i szanowany, nie miał ostatnimi laty łatwego życia. Pracował gdzieś ponoć na jakimś podrzędnym stanowisku w telewizji, które to stanowisko otrzymał za wstawiennictwem Kornela Morawieckiego. Było mu ciężko. Kiedy umarł, niespodziewanie dla wszystkich, w kilka dni po śmierci swojej żony, okazało się, że pogrzeb będzie miał wspaniały, a nie dość tego jeszcze nakręcą o nim film dokumentalny. Na pogrzebie ś.p Włodzimierza Strzemińskiego była i kompania honorowa i poduszka z orderem Polonia Restituta. Nie udało mi się ustalić czy wręczonym mu przez prezydenta za życia czy też przyznanym pośmiertnie. Czy ja może sugeruję, że to się nieboszczykowi Strzemińskiemu nie należało? Oczywiście, że nie, chcę tylko powiedzieć, że pewne zasługi warto by jednak docenić przed śmiercią zasłużonego, a nie po. W tym drugim bowiem przypadku zachodzi podejrzenie, że cała uroczystość służy li tylko przypudrowaniu zaniechań środowiska. Te zaś, sami przyznacie, muszą wyglądać nieco dziwnie w chwili kiedy tabloidy od rana samego podnoszą bohaterstwo i poświęcenie dla ojczyzny, jakie było udziałem młodocianego premiera Mateusza. – Znowu się czepiasz – powie ktoś – a sam napisałeś, że Kornel załatwił mu pracę. Czepiam się, to prawda, ale chodzi o coś innego, tym razem nie o Kornela i jego syna, ale o styropian. Zadzwoniłem przedwczoraj do kolegi, który wie prawie wszystko. I on mi powiedział tak – żadne zasługi w opozycji nie mają już znaczenia od dawna. – Dlaczego – zapytałem. – Przez Frasyniuka – on na to. Potem zaś opowiadał mi długo i kwieciście o panu Władeczku i jego wyczynach, a przed oczyma duszy mojej, niczym w cudownym programie komputerowym malował się taki oto obraz – altana zalana słońcem, w niej stół z białą zastawą, a na nim różne przysmaki. Klimat taki bardziej tropikalno-morski niczym na wyspie Reunion z której pochodził nasz znajomy Vollard. I nagle w poprzek tego stołu pełznie wielki, tłusty, oślizły tropikalny ślimak wydzielający trujący śluz. Pełznie, a za nim zamiast obrusa, porcelanowej zastawy i przysmaków, zostaje pokruszony, stary styropian ze śladami wilgoci. Na samym zaś ślimaku, tak zupełnie z wierzchu, napisane jest wielkimi literami – FRASYNIUK WŁADYSŁAW. Przy stole nie ma gości, ale wiadomo, że jak przyjdą to się zdziwią i będą się zastanawiać kto zrobił im tę brzydką niespodziankę. I tylko niektórzy domyślą się, że chodzi o Frasyniuka.

Wobec powszechnej wśród działaczy dawnej opozycji wiedzy na temat wagi ich własnych dokonań oraz konsekwencji tychże, trudno traktować serio to, co piszą o Mateuszu Morawieckim. To jest mowa do chińskiego ludu przez zamknięty lufcik.

Napiszę teraz kilka słów o istocie zasług kombatanckich. Mają one wymiar dwojaki. W imperiach dążących do dominacji, kombatanci to nie jest powód do dumy. Fryderyk Wielki honorował ich pozwoleniem na żebranie w Berlinie. W innych ekspansywnych organizacjach nie było lepiej. Oficerowie dawnych wojen służyli do zabawiania dam na rautach, a szeregowi żołnierze bez nóg i rąk, byli oczywiście doceniani i honorowani, ale nie wyciągano ich z zaplecza za każdym razem, kiedy potrzeba było zachęcać nowych bohaterów do poświęceń. Czyniono tak z obawy, by nie uzyskać efektu odwrotnego.

Kombatantów, co ważne, honoruje się i docenia zwykle tam, gdzie władza ma coś do ukrycia przed ludem, a biedni inwalidzi wojenni, ci wszyscy zasłużeni staruszkowie, służą za parawan. Ci z nich, którzy są najmniej zasłużeni, ale za to najbardziej cyniczni, stanowią podporę tej chwiejnej i szukającej gwałtownie uwiarygodnienia władzy. To jest motyw stały w historii państw i narodów i tylko tacy idioci jak my, możemy się łudzić, że jest inaczej. Napisano o tym już tomy całe, a za przykład niech posłuży sławna powieść „Piąta brygada”.

Podsumujmy, obecność w życiu publicznym nachalnie domagających się szacunku i uwagi kombatantów źle wróży krajowi. Oznacza bowiem, że jest coś do ukrycia, oznacza także, że poparcie dla władzy nie jest takie, jakie sobie władza wymarzyła. A skoro nie jest takie jak trzeba to trzeba szukać jakiś dodatkowych wspomagaczy. W sferach władzy, połączonych nieszczerymi bardzo więzami osobistymi i różnymi dziwnymi zaszłościami, kombatanctwo uchodzi za jedyny możliwy do przyjęcia sposób budzenia zaufania ludu. To jest oczywiście nieprawda, ale oni nie mogą tego po prostu stwierdzić, bo nic im nie zostanie. Lansują więc te zasługi, te szlaki borsuka, prześladowania wybrańców i ich cudowne ocalenia. I nikt nie protestuje, bo nikogo to nie obchodzi. Władza zaś uważa, że nie protestuje, bo się zgadza. To nie jest prawda. Kombatanci w Polsce zawsze mieli do spełnienia rolę szczególną i była to rola ponura oraz niewdzięczna. Była ona także nasączona fałszem. Doskonale to wszystko zrozumiał i wykorzystał w stosownym czasie ślimak Frasyniuk, stając się czołowym, najmężniej walczącym z systemem polskim opozycjonistą. Wszystko to będzie się w Polszcze naszej toczyć dalej tym samym trybem, co jakiś czas tylko zdarzy się taka oto demaskacja jak ten wczorajszy pogrzeb. Że też nie mogłem znaleźć informacji czy on tę Polonię restitutę dostał pośmiertnie czy wcześniej….

Inny mój kolega, do którego zadzwoniłem, żeby pogadać, mimo duszącego mnie kaszlu, który ni cholery nie chce minąć, posłuchał tego wszystkiego co mu mówiłem i rzekł – to teraz ci coś zaśpiewam…Zdziwiłem się, a on nie zrażony niczym zaśpiewał piosenkę o nierozpoznanej melodii, bo śpiew nie jest jego najmocniejszą stroną, ale zdaje się, że była to jakaś poleczka. Słowa zaś brzmiały tak:

Wsadzili mu do buta, Polonia restituta

pośmiertnie mu przyznali Virtuti militari…

Myślę, że z tym Was zostawię. Idę chorować, nie wiem dlaczego, ale mimo antybiotyku nic mi nie lepiej. A miałem jutro jechać do Dęblina…co za pech.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące wspierali ten blog dobrym słowem i nie tylko dobrym słowem. Nie będę wymieniał nikogo z imienia, musicie mi to wybaczyć. Składam po prostu ogólne podziękowania wszystkim. Nie mogę zatrzymać tej zbiórki niestety, bo sytuacja jest trudna, a w przyszłym roku będzie jeszcze trudniejsza. Nie mam też specjalnych oporów, wybaczcie mi to, widząc jak dziennikarskie i publicystyczne sławy, ratują się prosząc o wsparcie czytelników. Jeśli więc ktoś uważa, że można i trzeba wesprzeć moją działalność publicystyczną, będę mu nieskończenie wdzięczny.

Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,

ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki

PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

PKOPPLPWXXX

Podaję też konto na pay palu:

gabrielmaciejewski@wp.pl

Przypominam też, że pieniądze pochodzące ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego przeznaczamy na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie ksiądz prałat dokonał swojego dzieła, a gdzie obecnie pełni posługę nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek.

Zapraszam też do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze, do Tarabuka, do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu GUFUŚ w Bielsku Białej i do sklepu HYDRO GAZ w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim.

  152 komentarze do “O ślimaku Frasyniuku i bezużyteczności zasług kombatanckich”

  1. wychodzą ślimaki z plaży

  2. No to sanacja była lepsza(?)  od Fryca, bo zasłużony mógł dostać pozwolenie na prowadzenie trafiki z tytoniem. Reminiscencją tego był ten cały Juliusz Kalodont ze „Złego”… Off topic. Mnie to ciekawi, czy Jan Maria już przez nikogo nie niepokojony, rozbija się ochoczo po terytorium Republiki Federalnej Niemiec…

  3. Jan bez Ziemi…

    Brycht w Raporcie z Monachium pisał o licencjach na żebraninę dla weteranów z Ostfrontu.

  4. Ach, czyli wypowiedź nowego premiera zachowała klimat autentyczności? Czy więc nowy premier w niektórych punktach powiedział prawdę o zamierzeniach swoich i rządu przezeń kierowanego, a w niektórych punktach skłamał? Może też klimat autentyczności otacza zasługi kombatanckie niektórych.

    Czeciaerpe w klimacie autentyczności.

  5. Gliński skrytykował rząd Beaty Szydło

    czy to samokrytyka?

  6. Kombatantów, co ważne, honoruje się i docenia zwykle tam, gdzie władza ma coś do ukrycia przed ludem, a biedni inwalidzi wojenni, ci wszyscy zasłużeni staruszkowie, służą za parawan. 

    Koniec lat siedemdziesiątych. Z komentarza po pochodzie pierwszomajowym.

    „Najpierw idą weterani, potem tyrani, później zatyrani, a na końcu idzie Siwak, przepasany szarfą z papieru toaletowego, z napisem: Jeszcze mamy kupę do zrobienia.”

  7. To ja, Goździkowa. Skombinuj, ewentualnie kup, sok z czarnego bzu, szybko pomaga na kaszel.

  8. Jeszcze niedawno sztandarowym pomysłem Morawieckiego było zastąpienie samochodów w Polsce pojazdami elektrycznymi. Odwołane? Jego wczorajsze nowe pomysły polegają na mnożeniu etatów i instytucji, czyli tym razem mogą się udać.

  9. Poważnie z tymi samochodami? To ja wtedy pierwszy rzucę jajkiem.

    Tak swoją drogą wracając jeszcze do tego, jak życzliwym i empatycznym człowiekiem był nasz nowy premier w czasach, gdy pracował w banku. Tak się składa, że pracowałem tam w czasie, kiedy był „dopiero” szefem departamentu wsparcia technicznego. I na jednej wigilii firmowej w 2005 chyba miałem okazję z nim się spotkać i chwilę porozmawiać. No więc niestety, ale rozczaruję pana Janke i pozostałych prawicowych entuzjastów – pan Morawiecki zachowywał się już wtedy jak typowy korporacyjny menadżer wyższego szczebla. Niczym się nie różnił od innych. A jak poszedł wyżej, to się nigdy nie zmienia w drugą stronę.

  10. Dzięki temu może być zatwierdzony przez zagranicę  🙂

  11. Gliński skrytykował rząd Beaty Szydło

    czy to samokrytyka?

    Nie, oglądał Coryllusa u Orła i podjął inicjatywę podania przyczyny odwołania, akceptowalnej, w jego ocenie, dla elektoratu.

    (nie wiem, co powiedział i nie chcę wiedzieć – i tylko trochę żartuję, a może i nie)

  12. Jeśli człowiek może sobie na to społecznie pozwolić to, za radą pewnego specjalisty od ziołolecznictwa – 6 ząbków czosnku wyciśnięte do soku marchwiowego. Codziennie!

  13. Samochody elektryczne mają być, i to na całym świecie, ale kierowane komputerowo. Pasażer nie będzie decydował, dokąd jechać, bo robot zań zadecyduje. Będzie to jazda samochodem w klimacie autentyczności.

    Rozmnożenie etatów? Rozwój gospodarczy w klimacie autentyczności.

  14. Przeczytałem z grubsza. On jest szalenie inteligentny, podobnie jak Tomasz Nałęcz i Ryszard Bugaj.

  15. może i oglądał

    też nie wiem co powiedział

    przeczytałam nagłówek

  16. Nie śmiej się, bo Niemcy zbili go po głowie.

  17. Odznaczenie dla Włodzimierza Strzemińskiego, zostało nadane przez prezydenta Dudę pośmiertnie:
    http://dzieje.pl/aktualnosci/na-starych-powazkach-pochowano-wlodzimierza-strzeminskiego

  18. Oczywiście w trosce o nasze bezpieczeństwo, podobnie jak rozwój inwigilacji (np przymusowa rejestracja telef komórkowych)  🙂

  19. He he i jeszcze nikt mu na ratunek nie przyszedł

  20. Ile jest warte kombatanctwo to najlepiej świadczy los jednej z ofiar stanu wojennego – która za działalność opozycyjną dostała jeden z najcięższych wyroków (Sąd Wojskowy) – 5 lat. Odsiedziała mniej – niemniej po wyjściu żyła ze stygmatem kryminalisty. Kariery nie zrobiła.

    Pośmiertnie odznaczona: Order Odrodzenia Polski – i uwaga:

    Krzyż Solidarności Walczącej.

    Osoba ta wiąże się z dzisiejszymi aktorami sceny politycznej w sposób, którego mogą się wstydzić – ale o tym później.

    Co do samej SW – to Wiki nie podaje, jakie odznaczenia posiada Grzegorz Schetyna – ale mam nadzieję, że wspomniany wyżej Krzyż już dostał – jako zaprzysiężony członek tejże SW. Wiki nie podaje, że zaprzysiężony – ale Encyklopedia Solidarności – już tak.

    http://www.encysol.pl/wiki/Grzegorz_Schetyna

  21. @Rozalia: [OT ?]: Z Siwakiem nie jest aż tak prosto. Należał wraz z Filipskim i paroma innymi osobami do „Grunwaldu” i był zwalczany przez KORowskie żydłactwo, ale także przez kiszczakowską esbecję. A jego wspomnienia o początkach PRLu, czasach Gomółki i Gierka sa, moim zdaniem, rewelacyjne.

  22. Samochody elektryczne? To i cała infrastruktura jest potrzebna … Znakomity sposób na zwiększenie zadłużenia. A ze działalność „zadłużalnicza”  to, oprócz ściśle zwiazanego z nia fiskusa, podstawowa funkcja tzw. „demokratycznego państwa prawa”, mozna liczyć na laurkę z City dla Naszego Umiłowanego Premiera.

  23. Zestaw za którego skuteczność ręczę. Na kaszel – krople Pectosol. Na gardło – plastry świeżego imbiru do ssania. Na wzmocnienie – sok z czarnego bzu.

  24. I podsłuchiwanie domowników przez telewizory wyposażone w wi-fi. Czy o takie Polskie walczyly opozycjoniści antyprylowscy? Wątpliwe, pardon, walczyly w klimacie autentyczności bez swojej wiedzy i zgody.

  25. No ale jak ta osoba nie była konfidentem na pasku służb komunistycznych, to jak miała być doceniona za życia. Chyba się nie spodziewała że zrobi karierę. Co innego bolkoidzi.

  26. Naprawdę? Żydłactwo i Kiszczak razem zwalczali Siwaka? A jego wspomnienia są rewelacyjne? Napisz jeszcze raz coś takiego i już cię tu nie będzie.

  27. Przypomniała mi się piosenka śpiewana przez moją mamę „Śpij syneczku…”. Jej zakończenie : „…order virtuti dali a życie ci zabrali…”

  28. Tekst z Rokitą zaczyna się słowami „Sprawa Puszczy Białowieskiej…

    Ponieważ Unia zupełnie nie bierze „do bani” argumentów racjonalnych – to ja bym Unii podrzucił kanałami agenturalnymi, najlepiej przez opozycję fejka, że jest współpraca pomiędzy Macierewiczem a Morawieckim w sprawie puszczy – że obaj chcą ją wyciąć do zera.

    Macierewicz – żeby mu się ruska partyzantka nie zalęgła i że jest to tajne żądanie NATO i my bierzemy odium wycięcia na siebie – a Morawiecki – bo na terenie puszczy są największe na świecie złoża manganu, kobaltu i niklu – i że z wydobycia spłacimy cały dług Polski. Zrobiłbym im rollercoastera z emocji, jakiego w życiu nie mieli.

  29. O take. Ich mocodawcy po prostu udoskonalają warsztat, żeby mieć całą autentyczność na oku. Prawdziwi opozycjoniści przegrali. Jak to na wojnie… Jedni wygrywają inni przegrywają.

  30. W okresie międzywojennym zapraszano do szkół kombatantów, uczestników Powstania Styczniowego. Bardzo poważnie ich honorowano.

  31. Teraz Herr Gott złote mom medale, ale Herr Gott ni mom nóg…

  32. Siwak , to autentyczny proletariusz. On swoim robotnikom /był brygadzistą/ kawę z rana parzył. Najprawdziwszego „Turka” a nie jakieś INKI. Sam o tym opowiadał.

  33. Może na tym fiszplacu można nabyć helix frasynicus. W unii ślimak to ryba.

  34. Oczywiście, marszałek Iwan Koniew robił to samo

  35. Oficerowie, żołnierze służby czynnej mieli obowiązek salutowania weteranom 1863 r. Wielka estyma.

  36. Dzięki. To ta piosenka.

  37. To zahacza o rumpologię, ale MM z twarzy wygląda na szefa, którego bym wolał nie mieć. Dzięki za świadectwo.

  38. Na Wiki wyczytałem, że Kornel Morawiecki „Według informacji mediów w 2007 odmówił przyjęcia proponowanego mu z okazji 25-lecia powstania Solidarności Walczącej Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, uznając, że reprezentowanej przez niego organizacji należy się najwyższe polskie odznaczenie – Order Orła Białego.”
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kornel_Morawiecki
    To informacja z tekstu „Kornel Morawiecki” Norberta Wójtowicza z IPN – z Biuletynu IPN nr 5-6, 2009:
    Bez orderu
    W okresie po 1989 r. Kornel Morawiecki raz jeszcze próbował zaistnieć w polskiej polityce. W 1990 r. zgłosił swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich, ale z powodu trudności z zebraniem 100 tys. podpisów ostatecznie nie wystartował. Media poświęciły mu jeszcze krótką chwilę, gdy w czerwcu 2007 r. podczas obchodów dwudziestopięciolecia „Solidarności Walczącej” odmówił przyjęcia Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, uważając, że należy mu się Order Orła Białego. Trzeba przy tym podkreślić, że decyzja ta nie wynikała z osobistych ambicji, lecz jak podkreślała Łukowska-Karniej „Kornel odmówił po konsultacji z nami, czyli Radą »SW«. Uważamy, że naszej organizacji należy się Order Orła Białego”. Podobnie Michał Gabryel wskazywał przy tej okazji: „Traktujemy Kornela jako pewien symbol naszej organizacji. Ona nie działała na zasadach demokratycznych. Miała swojego przywódcę.
    Dlatego odznaczenie dla niego to uhonorowanie całej »SW«” *).

    *) K. Lubliniecka, Kornel Morawiecki bez orderu Orła Białego, „Gazeta Wyborcza” Wrocław,
    http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4231124.html.”

    To dziwne, bo na tych obchodach prezydent Lech Kaczyński wręczył odznaczenia wielu zasłużonym, i jakoś nikt nie odmówił, włącznie z Hanną Łukowską-Karniej.
    Lista odznaczonych tutaj:
    https://pl.wikinews.org/wiki/2007-06-16:_Ordery_i_odznaczenia_z_okazji_25._rocznicy_powstania_%E2%80%9ESolidarno%C5%9Bci_Walcz%C4%85cej%E2%80%9D
    Jakoś tej całej sytuacji nie pamiętam… zwłaszcza jak to media przedstawiały.

  39. pośmiertnie?

    ładne

  40. Temat dla mnie bardzo wrażliwy.. Coryllus poruszył strunę delikatnie ,jedynie w sprawie kombatanctwa  solidarnosciowego… I tu należy w związku z tym ,kolejny raz wziąć kartkę i długopis .. Kto i ile otrzymał  i gdzie teraz jest ? Ślimaków się prawdopodobnie pojawi się więcej… Warto wspomnieć o tych którzy życie poświęcili dla tzw. wolnej Polski.. Mam tu na myśli wszystkich tych którzy zginęli w trakcie eksterminacji sowieckiej.. Dziś mówi się , i twierdzę ze coraz ciszej, o ekshumacjach .. Mamy symboliczną Łączkę .. Natomiast nic się nie wspomina o Służewcu.. Według danych tam znajduje się około 1500 zamordowanych na Rakowieckiej.. Kiedy prof. Szwagrzyk znalazł się w tym miejscu ,ze swoja ekipą.. Natychmiast znalazła się ekipa policji ,która na podstawie decyzji prokuratury,zakazał wszelkich prac.. Dziś prokuratura zarządza Ziobro .. I … I mamy cisze..

    Natomiast tzw. komunistyczni kombatanci i funki .. Mają się dobrze wraz ze swoimi rodzinami.. Do dziś…

    A rząd stary/nowy urządza szopkę odwołując się i ponownie powołując.. Oczywiście nie mówi się o odprawach ministerialnych , tylko snuje się wizje na temat zalet pana MM..

    Hańba to jest zbyt delikatnie powiedziane… Mnie brakuje słów,na to co się wyprawia i jak się traktuje  Polaków …

  41. Układ okrągłego stołu obowiązuje nadal. Komunistycznym kombatantom nic poważnego się nie stanie.

  42. Ja to wiem i nawet zawahałam się czy z tego względu w ogóle przytaczac kawał. Niewykluczone, że był rzucony w lud, właśnie ze względu na ostatni element. Skoro ja, chyba wtedy jeszcze nie całkiem dorosła, zapamiętałam go przez tyle lat, to kawał miał siłę ośmieszenia, nie tyranów przecież,  tylko Albina Siwaka.

  43. Sądzę, że Okrągły Stół był już renegocjowany wiele razy – i zawarto do niego wiele tajnych, nieformalnych, niepisanych aneksów – bardziej tajnych niż sławny aneks do raportu WSI.

  44. czy złote srebrne ordery są z pełnego kruszcu?

    czy sama pozłotka?

  45. Dziś prokuratura zarządza Ziobro .. 

    Gdyby zarządzał, to by się Jakiemu nie wymknęło, że jakby co to się postawią PiSowi.

    Ta instytucja w dużej mierze zarządza się sama.

  46. To tak. Chodzi o sprawy fundamentalne, np co innego konstytucja, co innego ustawy (które nie mogą być sprzeczne z konstytucją). Bezkarność aparatu władzy komunistycznej (i późniejszych pochodnych) jest konstytucyjna, a poza tym życie biegnie i trza na bieżąco pewne sprawy modyfikować 😉

  47. He he jak rymował Szpotański „trza zmienić politykę rolną lecz ludzi krzywdzić nam nie wolno” jakoś tak  😉

  48. 🙂 expose Szpotańskiego

  49. Tak po zastanowieniu się, to żyjemy w czasach tak masowego nadawania odznaczeń , że nie jest żadnym honorem mieć jakikolwiek order.

    https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Lech_Kaczynski_i_Wladyslaw_Frasyniuk.jpg

  50. Drodzy Państwo !

    Poniżej link do fundacji Pana Danielsa co to nas kocha i szanuje.

    Proszę zwrócić uwagę na sponsorów nagród im. Żabińskich

    Proszę na pozostałych zakładkach/projektach poszukać jakiekolwiek innej instytucji wspierającej.

    Następnie proszę poszukać w necie zdjęcia z szabasowej wieczerzy z tytułu wręczenia przedmiotowych nagród – Mateuszek i Gliński ładnie ubrani w czapeczki – gdyż są dobrze wychowani.

    Następnie proszę o uwzględnienie informacji, iż pierwszym posunięciem po zaprzysiężeniu nowego gabinetu było przyznanie 100 mln zł przez sejm na konserwację cmentarza żydowskiego w Warszawie – złośliwcy z pewnością będą się dopatrywać symboliki – niesłusznie.

    Następnie proszę nałożyć na powyższe komentarz piekielnie inteligentnego o klimacie oraz wypowiedź Sakiewicza w wczorajszym „minęła 20”, iż jak Mateusz powiedział, że będzie kontynuował dziedzictwo swojego ojca to zły się w oku zakręciły i wszyscy wtedy wstali…

    Nie nie – nie wieszamy się – góra stoi… i patrzy.

    https://www.fromthedepths.org/zabinski-awards

  51. W książce Igora J. jest zgrabnie opisane czemu drogi Kornela i Władeczka w SW musiały się rozejść po wprowadzeniu Stanu Wojennego. To rozejście się jest bardzo symptomatyczne i konieczne w celu uwiarygodnienia Kornela, a dokładniej jego syna. A wszystko przez Władeczka i jego ciąg na barykadę. Gdyby po stołach nie łaził (pełzał) Igor nie musiałby książki pisać. Taki klimat.

  52. Ja przeziębienie leczę sosem CHILI po kropelce na język co 3 minuty- raz miałam pięć antybiotyków, chore gardło, angina, uszy,  zatoki i pięć wizyt u lekarza. CHILI pomogło.

    Prócz tego pomagają słodycze z kokosem – bounty wafle czekolady, ale są tuczące. Zdrowia życzę!

  53. Swoją drogą wszystko było ładnie i zawczasu przygotowane na zmianę,  chociaż Janke wierny, ale głupi i książka nędzna. Ale była gotowa rok, czy dwa lata temu?

  54. Dobrze pamiętam, że Władeczek się rwał i to bardzo. Wszystkie dzieci w piaskownicach to wiedziały. To był prawdziwy gieroj i dlatego order przyjął. On we Wrocławiu był bardzo długo kimś. No ale cisza już nad tą trumną. Co do Kornela, to zastanawia mnie, dlaczego w samym sercu SW, po tym wszystkim co zrobił, on nie cieszy się wymiernym poparciem – za Kukiza udało mu się zebrać 27 tys. głosów i dlatego go widzimy.

  55. I jeszcze dodam do Rozalii pomaga bardzo sok z kwiatu czarnego bzu

    Trudno o taki sok, ale suszone kwiaty w zielarskim sklepie można dostać

    Trzeba parzyć i pić

    Zdrowia życzę 😉

    kropla

  56. Mateusz Morawiecki budzi ogromne emocje 🙂

    taki zimny facet? 🙂

  57. Z tym czosnkiem, to miej litość nad panią Lucyną. Ona przecież musi tam mieszkać i na dodatek pracuje w dużej zbiorowości (szkoła)

  58. on dostaje dużo głosów jako osoba

    to nie wystarcza gdy ordynacja wyborcza stawia próg wybieralności

    na poziomie całego kraju 5%

    to jest lokomotywa bez wagonów

  59. Tak, ostatnio jako „antysystemowiec” dostał się do Sejmu; ale dawno temu, 90-91, miał w rękach taki sam kapitał/legendę jak Władek (czyli każde dziecko w piaskownicy o nim wiedziało) i przepadł zupełnie. Ale zaraz zaraz, może właśnie tego Władkowego kapitału nie miał 🙂 a sama legenda nie wystarczyła…

  60. To prawda. Inflacja w tym obszarze jest niesamowita ( i często wręcz profanacja :)).

  61. miał przepaść

    to przepadł

    wszystko w porzadku

  62. Obawiam się Żydów, szczególnie jak nas wychwalają.

  63. Etatysta i fiskalista, to nic osobistego, chodzi o podatki z moich ciężko zarabianych pieniędzy.

  64. wtedy była całkiem inna ordynacja

    tak zwane blokowanie list – łączenie w bloki

    Moczulski dostał ogromnie dużo głosów

    i tym wyciął prawie wszystkich ze swojej listy

    a wprowadził kandydatkę zblokowaną z KPN

    miała osobiście mniej głosów niż lokalna jedynka SW

    tamtą ordynację zmieniono

  65. rozumiem

    jestem ciekawa co to będzie 🙂

    jakaś przekora czy złudzenie we mnie siedzi 🙂

  66. trzeba przyznać, że aspiracje miał wielkie – kandydował również na prezydenta;
    ciekawe są nauki jakie z tych doświadczeń wyciągnął i czy je przekazał synowi a NUP je wykorzystuje/wykorzystał

  67. żeby na pewno przepadł

    zmieniono nazwę

    nie SW tylko Partia Wolności

    nikt nie znał i już

  68. Jak nas chwalą,  to wiadomo,  że zaraz czymś walną i okradna. Typowe.

  69. myślisz, że to celowa robota? nigdy tak na to nie patrzyłem, muszę zrewidować wydarzenia z przeszłości

  70. O wiele większy wpływ na nasze życie ma kilkusettysięczna armia urzędników i funkcjonariuszy, którzy próbują zgadnąć, na ile PiS jest trwały – bo obawiają się sytuacji, gdy przylgnie do nich łatka pisowców – a PiSu już nie będzie u władzy, a oni w urzędach zostaną i trzeba będzie jakoś żyć.

    Wbrew pozorom więcej poparcia jest ze strony tych, co ich można łatwo usunąć tu i teraz za różne grzechy – bo mają mało do stracenia, a wiele do zyskania.

  71. widziałam

  72. kandydował żeby dostać czas antenowy

    należny kandydatowi

  73. wątpię aby syn był tak narwany jak ojciec

    czy się o tym przekonamy?

  74. A niejaki Miler Leszek, premier z PZPR/SLD, jak był tymże to dał kombatantom inwalidom z AK całkiem przyzwoite renty za utratę zdrowia. Jakie były jego  i jego kumpli z PZPR/SLD motywacje nie wiem, alem fakt pozostaje faktem.

  75. Biurwy nikt nie tknie, a wytyczne idą z góry. Oni nie zgadują, z ministerstw idzie szczucie na mikroprzedsiębiorców, inspekcje, JPK etc.

    MM coś gadał o przeroście biurokracji? No przeca by musiał zwalniać – w latach wyborczych. Nic się tu nigdy nie zmieni.

  76. przez chwilę myślał

    że to na serio i się zachował?

  77. Polecam wywiad – rzekę z LM

  78. A teraz hurtowo wręczają AK -owcom kapitanów, majorów i pułkowników a do tego jeszcze tępe szablisko.

  79. „…Żydłactwo i Kiszczak razem zwalczali Siwaka?…” – Hmmm… Czy problem stanowi słowo „razem”, czy zwrot „żydłactwo i Kiszczak”? A może zwrot „żydłactwo”? Ok, zmieniam na „etruskowie” lub „eskimosi”, może być? Jednakowoż, dlaczego tow. Albin działa tak alergizująco ? Ale przyjrzyjmy się faktom: 1/ Czy S. Bratkowski zwalczał Siwaka? 2/ Czy MO/SB nękało członków ZP Grunwald podczas demonstracji „zimową porą”? To tak gwoli „wyzwolenia przez prawdę” …

  80. …3/ Czy 13 XII 1981 nie był aby także/glównie zamachem stanu przeciwko ekipie Gierka
    4/ Czy ekipa Gierka nie była „przyciskana” w celu „zwiększenia szybkości zadłużania (m. in. śmierć siostry Gierka…)

  81. 5/ „wylatywać” bym, oczywiście, nie chciał, 🙂

  82. czyli między bajki włożyć tę całą legendę SW; jeśli dodać stosunek Kornela do sakramentu małżeństwa z czasów podziemia i po, to rozumiem dlaczego tyle uwagi poświęca się na uwiarygodnianie polityków przez podkreślanie ich stosunku do KK – no i tym łatwiej możemy ich zdemaskować…

  83. Wiem, że terapia jest drastyczna. Bardzo skuteczna jednak, jeśli ktoś zdoła narzucić sobie taki reżim na wiele tygodni.

  84. jest nagranie dyskusji KM z GB po tygodniowym areszcie Brauna

    KM wspierał się Komenskim, wyraźnie nie mając wiedzy, tylko wyobrażenia idealisty

    mam wrażenie, że KM wymyślił swoją wizję i trzymał się jej serio

    dlatego musiał przegrać pierwsze wybory

    uważano, że nie jest giętki

    on nam nie pasuje, ale tamtym też nie

    dlatego jestem bardzo ciekawa syna

  85. ja je znam, to jest to nagranie z Konspiry z 2014 roku, demaskujące Kornela

  86. znam sporo jego wypowiedzi

    nie mój świat

    rekonstrukcja przeszłości 🙂

    syn chyba patrzy jeszcze inaczej

    a po naszemu – to tylko my 🙂

  87. Witajcie w ciężkich czasach.

  88. To jest też piękne, była kochanka Kornela Morawieckiego – Hanna Łukowska–Karniej – jest określana „Matką Solidarności Walczącej”.

    Kto im to wymyśla?

    http://www.ekspedyt.org/2017/02/08/58037/

  89. nigdy się nie spotkałam z taką nazwą

    słyszałeś żeby ktoś tak mówił?

    portal ekspedyt to zresztą dziwna – fałszywka?

    tam się udzielała – @circ – po prostu Rostworowska

    nie pamiętam detali

    ale to nie jest źródło

  90. czemu matka?

    nie rozumiem

  91. czy ktoś napisze kiedyś prawdziwą historię SW?

    materiały są w IPN

  92. Pierwszy raz trafiłem na tę stronę – google mi to wyrzuciły. Swoją drogą widzę tu taki tytuł: Hipoteza Coryllusa może się potwierdzić.
    Zacząłem z rozpędu słuchać tej relacji o kobietach SW, ale krępujące jest to spotkanie „kombatantów”, tak samo jak ta Matka. Co gorsza ta „Matka” wzięła się stąd, że skoro Anna Walentynowicz to Matka Solidarności, no to Matką SW została Hanna Łukowska–Karniej.
    Odruch mam żeby z krzykiem uciekać… i uciekam.

  93. nie wiem kto to jest ta Rostworowska, a o hipotezie Coryllusa napisała elig, która tam umieszcza swoje teksty a ktoś też podlinkował pytanie Winnickiego do MM o JP Morgan:
    https://www.youtube.com/watch?v=_11WDWY5ePE

  94. Jakie „matki”takie dzieci…

  95. dziwne to wszystko

    popieram uciekanie z krzykiem

    Ł.-K. to chyba nieszczęśliwa kobieta

    nie lubię takich spraw

    ESKA na SN u coryllusa napisała komentarz o losie kobiet

    ona była w internie

  96. trzeba obserwować

    tyle

  97. W Stanach, a więc imperium globalnym całkiem na serio jest taki kult munduru i weteranów, że dla osoby z Polski jest to zupełnie jak z innej planety.

  98. USA prowadziły szereg wojen w odległych miejscach często o sprawy niemożliwe do prawdziwego wyjaśnienia społeczeństwu, więc mocne przykrycie propagandowe było i jest konieczne.

  99. Widać sporo mają do ukrycia. Zresztą USA to bardziej korporacja, niż imperium. Nie przypominam też sobie nikogo, kto zrobił karierę w polityce, bazując na kombatanctwie, bo McCaina zaliczam do innej kategorii. W Polsce za to można czasem odnieść wrażenie, że tylko to się liczy i wyłącznie kombatanci zasługują na wstęp do polityki. Umysłami rządzą koledzy z Czarnej Jedynki i KOR, marksiści, Adam z Gazety Wyborczej i Antoni z MON, jak się głębiej przyjrzeć, to od kombatanctwa ważniejszy nawet jest dostęp do teczek, a jedno i drugie to gwarancja sukcesu w życiu publicznym.

  100. ze styropianowcami łatwo się uporano. Przyduszono ich zabierając pracę i szykanując  jednocześnie gloryfikując zdrajców i kapusiów udających opozycję, a jak już ledwo dychali pokazywano im kapusiów i kazano za pieniądze ich legendę potwierdzać. Innym nie dali szansy z jakiegoś powodu, tych otoczyli już złamanymi i ukisili. Tak czy tak nie należy im ufać

  101. to jest model piłsudczykowski.

    Po udanym zbrojnym puczu w maju 1926 roku, piłsudczycy obsadzali wszystkie możliwe funkcje, a i wszystko „upaństwawiano” (etayzowano). Mentalni i faktyczni socjaliści z legionów Piłsudskiego (gołodupcy, którzy mogli spaść się tylko „na państwowym”) nie dopuszczali nikogo innego do wpływu na bieg spraw państwowych, szybko  eliminując wszystkich bardziej  kompetentnych i bardziej niezależnych.

  102. A to u Stalina po wojnie było mnóstwo kalek weteranów. I Stalin ich powywalal z Moskwy (pozabijal w łagrach)? To pasuje co do ukrywania kalek żeby nie mieć efektu odwrotnego.

  103. Tak, też to widzę podobnie i przewiduję podobne skutki. Do czasu rekonstrukcji rządu przewiduję na przykład jakieś petardy odpalane przez media patriotyczne w kierunku wybranych postaci. To właśnie będzie ta rekonstrukcja.

  104. Dzień dobry

    Wiki za IPN podaje, że Gliński w stanie wojennym (15 grudnia 1981)  brał udziału w akcji protestacyjnej w PAN, za co dostał 3000 zł grzywny. Mam pytanie, bo w ’81 zaczynałem edukacje w szkole podstawowej i trudno mi się odnieść, czy to była „standardowa” sankcja w stanie wojennym i czy te 3000 zł to była sankcja dotkliwa? Będę bardzo wdzięczny za podpowiedź.

    Pozdrawiam serdecznie

    Rafał

  105. tych właśnie zawsze łatwo się przewerbowywuje, twarde jadro jest odporne, bo i tak im nikt nic nie zrobi

  106. proletariusze wszystkich krajów łączcie się;- za 2 zł mam esperesso w najbliższej dystrybucji i po co ten siwak parzył kawę, tym towarzyszom i tą kawę? no po co?

  107. Młody człowieku, tu są w tym miejscu osoby w wieku tak podeszłym, że nie ufałbym na Pańskim miejscu ich pamięci 😉 wystarczy wpisać w gugla frazę na przykład: „3000 zł w 1981 roku” i już na czwartym miejscu znajdujemy miejsce, gdzie są tego typu dane i skąd dowiemy się, że przeciętna płaca wtedy wynosiła 7,2 tysiąca na rękę.

  108. Los inwalidów wojennych po wojnie w Afganistanie, to jest dopiero makabra. Przydzielano ich na utrzymanie  kołchozom na Ukrainie. Siedzieli w szałasach i budach z dykty daleko od wioski, i raz na tydzień podrzucano im worek kartofli. Mieli zejść z oczu i zdechnąć jak najszybciej.

  109. ojej, prawie, że bohater zbankrutował

  110. sankcje standardowe to były: bicie podczas zatrzymań, relegowanie z pracy/studiów, zakaz otrzymywania paszportu, nakłanianie do współpracy […], i szereg innych realnych a dotkliwych życiowo szykan

  111. Bardzo dziękuję, z tym że przeciętne w rozumieniu gusowskim (średnia czy mediana?) wiele nie wyjaśnia, tak jak obecnie, gdzie ok. 80% populacji zarabia poniżej średniej krajowej. No i nadal nie wiem czy grzywna za udział w proteście w stanie wojennym to typowa sankcja czy „obserwacja odstająca”.

  112. @Rafał

    Pierwszy raz słyszę o jakichkolwiek pieniężnych sankcjach, i to jeszcze standardowych. Były natomiast wywózki do Gołdapi. 3000 – w PAN to mogła być średnia pensja /zależy co tam robił/.

  113. Przeciętne wynagrodzenie nie istnieje w praktyce, nie mniej te 3000 kary to jednak sporo. Pamiętam taki etap rozwoju kraju gdy zarabiało się 3 do 5 tyś. max, a flaszka wódki kosztowała 200 zł. (końcówka stanu wojennego).

  114. A pan JK  wmawial w telewizorze dzisiaj,  ze ten  BANKSTER…   to najzdolniejszy premier po ’89 roku  !!!

  115. Bo bedzie wdrazal  CETA’e  !!!…

    … ma sie spotkac – m.in. – ze  „sloncem Francji”  Jupiterem… i juz moge sie zalozyc, ze presstytucja bedzie wyla jaki to straszny  SOOKCES…  a to zwykle  BICIE  PIANY… ale to i tak nic nie da.  To ciagle ta sama banda  zlodziei, degeneratow i lobuzerii… w Polsce… we Francji… i w Brukseli tez  !!!

    To ciagle ta sama  MAFIA  !!!

  116. To jest zupełnie bez znaczenia dziś, czy Gliński wtedy ucierpiał i czy został skrzywdzony, rozmawia Pan z ludźmi, którzy w większości zostali w tym czasie poszkodowani o wiele bardziej i na wiele różnych sposobów, nikt tego nie podnosi, ani nie idzie do sądu o jakieś odszkodowania, bo musiałby pójść do tego sądu chyba cały Naród. To wszystko nic nie zmienia. Gliński jest tym kim jest i żadna przeszłość nie ma nic do rzeczy.

  117. Starożytne Ateny żywiły inwalidów wojennych z funduszów państwowych. Rzym płacił im z funduszy publicznych. Weterani legionów otrzymywali nadania na granicach Imperium. W średniowieczu rycerze byli wystarczająco zamożni, by utrzymać się w przypadku kalectwa. We Francji w 15. wieku, gdy powstało wojsko zawodowe, inwalidzi wojskowi byli zdani na opiekę zakonów jako zakonnicy świeccy, ale gdy nie potrafili się dostosować, to odchodzili z roczną pensją w wysokości do 60 liwrów. Szybko ją przepijali i zostawali żebrakami lub zbirami.
    W Anglii po wywłaszczeniu zakonów opieka nad inwalidami spadła na dowodców wojskowych, dla których był to uciążliwy obowiązek.
    Ludwik XIV utworzył w roku 1670 słynny Hôtel des Invalides. Wcześniej próbował wykorzystać weteranów w garnizonach przygranicznych; żebrających w Paryżu kazał wieszać, a dających jałmużnę karał grzywną w wysokości 100 liwrów. Za tym przykładem w Anglii w 1682 roku utworzony został Royal Hospital w Chelsea dla żołnierzy (finansowany przymusowymi składkami z żołdu) i Greenwich Hospital dla marynarzy. W USA już na początku 17. wieku poszczególne stany gwarantowały dożywotnie utrzymanie kalekich żołnierzy i pomoc dla rodzin zabitych.

  118. Karanie grzywną było – niezapłacenie w ekspresowym terminie, albo niemanie na zapłacenie skutkowało zamianą na areszt – a to, przynajmniej w późniejszych czasach – oznaczało relegowanie z uczelni. Grzywnę można było dostać za bycie w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie – np. kupowanie chleba w okolicy demonstracji.

  119. Pierwszy raz słyszę o sancjach finansowych, w postaci grzywny. Większość zarabiała mniej niż 7.000, 4.000 nie było mało. Mówiąc,  krótko nedznie płacili.  A w przeliczeniu na dolary/bony, żałośnie mało.

    Kto przypomni ile wynosiła „wałęsowka”, dodatek inflacyjny równy dla wszystkich. Mnie się wydaje że 1.000 zł. Swoją drogą nadawanie nazw,  które się wielu osobom pozytywnie kojarzą, wałęsowka, kuroniowka – zasiłek dla bezrobotnych, było zmyslnym zabiegiem. Nazwa kuroniowka długo była w obiegu, jak sławojka prawie.

  120. Nie sądzę, żeby ta sytuacja dotyczyła Glińskiego, on wtedy był raczej bon vivantem, wystepował w filmach, jeździł dobrym samochodem, no i pracował w tym PANie. Raczej go to nie zrujnowało.

  121. Gliński to wybraniec, nie podpada pod „większość”.

    Cały czas opowiadają głodne kawałki. Bohater w bohatera, Bolek za Bolkiem, Ptyś za Balbinka…TVKura jest 20 razy gorsza niż za czasów PRL. Propaganda sukcesu chlusta przez ekran. Trzeba wyłączać,  żeby dywanu nie zachlapali.

  122. Nie chodzi mi o wartościowanie udręki lub jej kogokolwiek, tylko odpowiedź czy ta grzywna to „ustosunkowany tatuś’ czy kolejne „szczęśliwe zrządzenie losu” w biografii P. Glińskiego, podobnie jak  Collegium Invisibile, doktorat w ’84 w PAN-ie (3 lata po wspomnianym zatrzymaniu oraz członkostwie w NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze).

    „Myśmy się uczyli demokracji. (…) Byłem wtedy świeżym absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, młodym człowiekiem. Była nas grupa ludzi, jeszcze z opozycji studenckiej. Byliśmy szkoleni najpierw przez bardziej doświadczonych działaczy i z tym słowem Bożym o Solidarności jechaliśmy w teren” – P. Gliński

  123. Nie dziwię się, że tak mówił w obecnej sytuacji. Choć może jako starszy już człowiek otoczony w większości dość przeciętnymi karierowiczami politycznymi, jest faktycznie nieco zauroczony zdolnościami pana MM. Pewnie na tle tej reszty wyróżnia się on pewną sprawnością.

  124. kuroniówka to była i whisky w piersiówce

  125. Ha ha ha haha haha ha ha ha…. dobre. Słowo Boże o Solidarności więźli w teren. Za panią Bieńkowska powtórzę,   ale jaja, ale jaja.

    Faktycznie tylko młodsze pokolenia nie widzą jeszcze śmiesznosci w tym picu.

  126. Morawiecki junior jest przecież od początku Beniaminkiem JK.  Luuuudzie…

  127. Myślę, że to jest uproszczenie i niedocenienie wytrawności politycznej prezesa PiS. Z tego co wiadomo, MM miał trafić do polityki i to jest pewna stała, natomiast równie dobrze mógł być w PO, były nawet takie przymiarki. Nie udało się, więc dołączył do PiS.

  128. Czy to ten: Przychodzi facet do USC i powiada – chciałbym się inaczej nazywać. Urzędnik drapie sie w głowę i powiada no niby można, ale procedury trwają… No ale jak pan się nazywa obecnie? – Albin C@@j. Cóż, powiada urzędnik, w tej sytuacji to zrozumiałe. Proszę tylko powiedzieć jakby pan sie chciał nazwać? – no, Witold C@@j. 🙂

  129. Ciekawe czy Ś.P. Jackowi Żabie też zlasowali mózg tymi pierdoletami?  W dupę kopani „zbowidowcy”, zbawiciele narodu.

  130. Ziemniak się odgrażał że napisze 🙂

  131. parafrazując: noc żywych zbowidowców

  132. Świat od tej strony, od której ma możliwości widzieć go PJK wygląda zupełnie inaczej. Nasze analizy to rozmowy dzieci z piaskownicy o kopalni piasku.

  133. Pamiętam jak dziś,jak w pewnym wrocławskim kościele modlono się za Władka i proszono o wsparcie,a moja matka płacząc zastanawiała się co tu przekazać na pomoc rodzinie tego wielkiego człowieka i wymyśliła że odzież dla dzieci.

  134. raczej w zbiorze zastrzeżonym

  135. Bo Stany prowadziły wojne na serio, do zwycięstwa i na terytorium wroga – nie to co KOR i ska, które de iure prowadziły podjazdową wojne domową

  136. Imperium to JEST korporacja

  137. Nie…

    … mozna byc tylko  ZAPRZANCEM  !!!… a ten artykul, tego jakiegos  Walacha… po prostu  beznadziejny  !!!

    W stosunkach miedzynarodowych nie zaszly  ZADNE  zmiany… i  NIC  sie nie zmienilo… natomiast ludzie zdecydowanie bardziej ODPORNI  na te  SCIEMY…  USTAWKI… i inne  KLAMSTWA  saczone z telewizorow  24/24  godziny  !!!

    I to jest  COS  !!!…  to jest  WYCZYN… ze ludzie  NIE  WIERZA  PROPAGANDZIE  ani  PROPAGANDYSTOM  !!!

  138. Zabic go tylko smiechem, tego  starego  KOMUCHA  Glinskiego…

    … i jego braciszka  tFUrce  filmowego – tez  !!!

  139. A ja sie dziwie… i to bardzo…

    …  tak ogolnie to pan JK  powinien juz  ZDECYDOWANIE  wstrzymac sie od publicznego gloszenia  „prawd”  serwowanych mu przez jego otoczenie… rzeczywiscie najzwyklejsze w swiecie  MIERNOTY  polityczne  i  KARIEROWICZOW…

    … to jest naprawde  ogromna  ZENADA  i  ZENUA  w jednym  !!!

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.