paź 182023
 

Właśnie dostałem od znajomego list, w którym opisał on sytuację po wyborach i stwierdził, że PiS powinien naśladować partię Orbana, który w roku 2002 przesunął się dobrowolnie do opozycji, a swoim zwolennikom polecił organizowanie nieformalnych komitetów i wspólne działania wokół jakichś konkretów lokalnych. Miało to na celu scementowanie społeczeństwa. I dzięki temu, za pomocą tych małych komórek rozsianych po całych Węgrzech wygrał kolejne wybory.

Uśmiałem się jak pszczoła. Od piętnastu lat mam taki komitet, organizuję się coraz lepiej i prowadzę kolportaż treści unikalnych. Jedyne co mnie spotyka, co całkowite i absolutne zamilczenie. Ewentualnie podejrzenia, że jestem ruskim, bądź żydowskim agentem – w zależności od tego, kto wysuwa oskarżenia. Jak wiecie nasza nieformalna organizacja jest bardzo sprawna, poza tym jest w zasadzie niewidoczna dla tamtych, albowiem emitowane przez nas komunikaty są dla nich niesłyszalne, a przynajmniej do niedawna były. Nawet jak ktoś coś usłyszał, uznawał to za rzecz bez znaczenia, przebrzmiałą i nieważną. Liczyło się bowiem i liczy nadal tylko to, na czym można się polansować w mediach. Wskaźnikiem zaś takiej możliwości jest oglądalność na YT.

Tam jest oczywiście masa wariatów, którzy mają wielkie wskaźniki oglądalności, ale nie mają żadnego komitetu, ani wpływu na swoją publiczność. I teraz wyobraźcie sobie, że ja, wraz z innymi komitetami, które organizują się wokół innych jakichś aktywności i poruczeń, wprzęgnięty zostaję w politykę PiS. Pierwszą rzeczą jaką partia robi, jest odebranie mi wpływu na cokolwiek. Bo mogę zrobić coś, co nie będzie do końca zgodne z wyznaczoną linią. Ktoś powie, że w zasadzie wszyscy tam robią coś, co nie jest zgodne z wyznaczoną linią i mamy tego efekty. No tak, ale tamtym wolno, albowiem oni są już długo w partii i są znanymi działaczami. No, ale wszystko spieprzyli i teraz chcą robić te komitety. No właśnie, dlatego należy dać im drugą szansę. No, ale wtedy jeszcze raz wszystko spieprzą. Oj tam, oj tam, może jednak się uda. Całe szczęście to co robimy jest z punktu widzenia partii i jej działaczy mało istotne, a przede wszystkim niezrozumiałe. Zupełnie tak samo, jak jest niezrozumiałe dla tuskoidów. Ograniczymy się więc, jak do tej pory do wrzucania kartek wyborczych w szczelinę szklanej urny.

Patrzyłem sobie ostatnio na dokumenty emitowane w TVP Historia i w pewnym momencie odniosłem wrażenie, że wszystkie te filmy, niektóre bardzo stare, układaj się według pewnego klucza. Po chwili zastanowienia już wiedziałem co to za klucz – to pierwszy tom Baśni polskich, który napisałem w roku 2011. To oczywiście przypadek, że te filmy tak się ułożyły, ale fakt pozostaje faktem. Choć w głowie mojej pojawiła się też myśl, że ludzie są jednak tępi i leniwi i jeśli już coś robią, to najlepiej wychodzi im naśladownictwo. Jeśli więc ktoś coś ułożył po kolei, nie ma powodów, by z tego nie skorzystać. Zestaw zaś tych gawęd był naprawdę bardzo dobry. Jego realizacje jednak w wersji dokumentów filmowych nie mogą spełnić oczekiwanej funkcji, albowiem zmienił się odbiorca. Moja produkcja padła na grunt dobry, ludzie byli wygłodniali takich treści i nikt nie myślał nawet o tym, że można je tak zredagować. No, a wrogowie byli pewni, że wszelkie próby podobnej działalności oraz jej owoce będą mogli łatwo wyszydzić. To się nie udało. Trzeba jednak powiedzieć, że formuła ta jest już anachroniczna i nie można jej używać dalej. Ona nie zadziała. Była dobra dawniej, a i to w pewnych ściśle określonych formatach, mam na myśli książki, w dodatku dobrze wydane. Nie filmy, nie dokumenty i nie publicystykę robioną przez jakichś gości przypominających zaciek na ścianie.

Dziś potrzeba innych formatów i nie ma żadnej gwarancji, że one w ogóle dadzą się wyprodukować. A jeśli tak, to za jakie pieniądze? Mój format był łatwy do zrobienia i tani, albowiem decydowały o tym lata całe zaniechań. I ciągła produkcja obłąkanych, lewicowych treści. Dziś mamy nieprzytomną ilość patriotycznej tandety, w której ludzie brodzą po pas. I ciągle jej przybywa. Wystarczy popatrzeć na ten cały „Dewajtis”. Rzecz całkowicie niezrozumiałą dla odbiorców młodych, podaną w fatalnej zupełnie obsadzie aktorskiej i koncentrującą się na nieczytelnych perypetiach bohaterów. Zainteresowanie zaś historią słabnie i popularyzacja mu nie pomaga, albowiem żeby była skuteczna nie może być robiona z pogardą dla widza. A ten jest przez twórców takiej propagandy traktowany jak szczur laboratoryjny, albo chomik przy poidełku – nie może opuścić przestrzeni, na której mieszka.

Poza tym, jak ktoś chce robić coś dobrego, na pewno nie spotka się z życzliwym zainteresowaniem, z nieżyczliwym również nie. Spotka się z niechęcią i wrogością, albowiem jedyne co siły polityczne czynne w Polsce maja mu do zaproponowania, to przekazanie aktywów i projektów godniejszym i mądrzejszym od niego. Ja tę formułę znam dobrze i słyszałem ją na różnych etapach swojego życia. Kiedyś się nią nawet przejmowałem, ale dziś już jest mi ona obojętna. Robię po prostu rzeczy, które nie wymagają komentarza, jak ktoś chce to je kupuje, a jak nie to idzie dalej. I takich ludzi w Polsce jest może nie całe mnóstwo, ale wystarczająco wielu, by stworzyć te całe komitety. I teraz pytanie – kto ich wciągnie na listy wyborcze, kiedy przyjdzie pora? I kto skorzysta z ich sprawności w działaniu, pomysłów i energii? Nikt. Nie o to bowiem chodzi. PiS nie może zrobić tego co zrobił Orban, albowiem polityka partii wobec wyborców jest protekcjonalna i pretensjonalna jednocześnie. Kiedy przegrywa domaga się od ludzi różnych rodzajów aktywności, pod jednym jednak warunkiem – nie mogą być one skuteczne, żeby nie peszyć tych, co reprezentując partię ni cholery nie robią. Jedynym słowem preparuje aktywność ludzi, pogardzając nią jednocześnie. Było to aż nazbyt widoczne w czasach, kiedy powstawały niesławnej pamięci Archipelagi Polskości. Następnie próbuje skonsumować tę aktywność, żeby wzmocnić swój przekaz. Na koniec wychodzą z tego Szlimakowska i Dewajtis i wszyscy są zdziwieni, że nie żarło jak trzeba.  Jakakolwiek próba zrobienia czegoś naprawdę jest torpedowana, a najlepszym razie lekceważona, jeśli – tak jak moja działalność, na całe szczęście – nie przynosi dużych dochodów. O działalnościach przynoszących prawdziwe dochody nie będę się wypowiadał. I tak w koło Wojtek.

Osiem lat kokietowania spreparowanego wyborcy-idioty, który chce wszystko za darmo skończyło się dramatem. Ja oczywiście jestem za utrzymaniem programu socjalnego, nie o to chodzi, by go odwoływać. Chodzi o to, by zbudować zaplecze z ludzi reagujących na trendy i zmiany. Ludzi samodzielnych nie oglądających się na partie i ich hierarchie. Takiego zaplecza nie ma i być nie może. Nie po to bowiem istnieją partie polityczne. Myślę więc, że Orban nie zdobył władzy dzięki komitetom, ale dzięki wsparciu Putina, z którym był dogadany. Komitety zaś, jeśli istniały w ogóle nie tylko na papierze miały ten deal przykryć.

Ktoś zapyta czy nie spróbuję stworzyć nowego jakiegoś równie chwytliwego i popularnego, jak tamten formatu? Być może, ale potrzeba do tego innych środków, innych mechanizmów i innych myśli. Te zaś na razie krążą wokół spraw dotyczących wyborów.

  32 komentarze do “O przyczynach mojego smutku”

  1. Pokazywanie „Dewajtis” może zrodzić skutki różne od zamierzonych. Musiałam odszukać swój stary egzemplarz książki, bo są chętni, by ją przeczytać.

  2. Temat komitetów i ich znaczenia jest rozpracowany przez samego Prezesa: „Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą” opisuje zarządzanie lokalnymi strukturami przed wojną, po wojnie i po 68 roku, który był dla tego środowiska klęską podobną do obecnej, wyborczej. Jest z czego czerpać.

  3. Po dobrowolnym przejściu do opozycji przez PiS nie będzie już czego wygrywać bo nie będzie państwa. Wyborca nie rozumie, że zagłosował za likwidacją swojego państwa. Szczególnie młodzież, ale po niej to nie można się było niczego rozsądnego spodziewać bo ta poprzez socjal-media napędza się teraz własną głupotą. Młodzi wybrali… szparagi u bauera.

  4. Kiedy się pomyśli ilu to ludzi krew przelało żeby Polacy mieli własne państwo, a teraz…

    Stara prawda, że dobre czasy tworzą gównianych ludzi, zwłaszcza młodych bo oni to pamiętają tylko, że wszyscy im „palca w tyłku trzymają” . Nie trzeba sobie głowy zaprzątać myśleniem.

  5. To nie młodzi są bezmyślni, ale ci co demoralizują i robią to świadomie.

  6. Dzień dobry. Trafił Pan w sedno, Panie Gabrielu. Niestety, epitety, jakimi obrzuca się PIS zawierają sporo prawdy; jest to partia socjalistyczna. Adresująca liczny w jej mniemaniu elektorat bezradnej biedoty oczekującej opieki państwa pod każdym względem, elektorat etatystów i podopiecznych opieki społecznej. Nie ma choćby tylko w retoryce PIS’u żadnej oferty dla tych starych górali, co to „cudzego nie chcą ale swojego nie dadzą” 😉 Nie ma żadnej wizji Państwa innego niż to, które tu założyli socjaliści 100 lat temu – etatystycznego i fiskalnego. Nie ma nadziei, że Polacy mogą kiedyś jeszcze na powrót stać się właścicielami i panami swojego losu. A skoro tak – to zostaje konkurencja pt. nikt wam nie da tyle ile ja wam obiecam. Łatwo w niej przegrać, bo apetyty rosną a możliwości nie bardzo…

  7. Tych co demoralizują świadomie, nie można nazwać bezmyślnymi, bo oni realizują interesy mafii globalistycznej, która dla podporzadkowania sobie ludzkiej populacji, potrzebuje przeksztalcić ją w zdemoralizowaną tłuszczę.

    Wykorzystują oni 13 złotych zasad Sun Tzu:
    1. Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika.
    2. Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących przeciwnika w przestępcze przedsięwzięcia.
    3. Podrywajcie ich dobre imię. I w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków.
    4. Korzystajcie ze wspłpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających.
    5. Dezorganizujcie wszelkimi sposobami działalność rządu przeciwnika.
    6. Zasiewajcie waśnie i niezgody między obywatelami wrogiego kraju.
    7. Buntujcie młodych przeciwko starym.
    8. Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników.
    9. Wszelkimi siłami wprowadzajcie zamieszanie na zapleczu, w zaopatrzeniu i wśród wojsk wroga.
    10. Osłabiajcie wole walki nieprzyjacielskich żołnierzy za pomocą zmysłowych piosenek i muzyki.
    11. Podeślijcie im nierządnice, żeby dokończyły dzieła zniszczenia.
    12. Nie szczędźcie obietnic i podarunków, żeby zdobył wiadomości. Nie żałujcie pieniędzy, bo pieniądz w ten sposób wydany, zwróci się stukrotnie.
     
    13. Infiltrujcie wszędzie swoich szpiegów.
     

  8.  Sun Tzu nie mówił, jeśli mnie pamięć nie myli, co się stanie z demoralizatorami. Ale to chyba jest jasne, zużytą ścierkę się wyrzuca. 

  9. Niech Pan nie pisze o bezradnej biedocie. W Polsce prawie każdy coś posiada, jeden więcej, drugi mniej. Jak Pan spojrzy na wskaźniki własności nieruchomości w Europie, to Polska jest krajem posesjonatów. Jak wykorzystywana jest ta własność i jak ludzie sobie radzą z odpowiedzialnością za nią to inna sprawa. Zgodnie ze spisem powszechnym mamy 1,2 mln rolników, ale ziemie uprawia tylko 450 tysięcy bo tyle składa wnioski o dofinansowanie na nawozy. Opodatkowanie biznesu w Polsce jest jednym z najniższych w Europie. W końcu to PIS całkowicie zniósł użytkowanie wieczyste i z mocy ustawy przekształcił we własność.

  10. To ta polityka nakierowana na poszerzanie własności Polaków budzi taką wściekłość.

  11. oczywiście że tak było, ale dewastacja jest i taka jak poniżej

     

    jeden obrazek opisałam kiedy to w warszawskim liceum geograf włączył stosowny tematycznie film , tyle że przerywany cały czas informacją o marszu 1 pażdziernika, a sam wyszedł szybciutko i powrócił na sam koniec lekcji, uczniowie zgłosili zarzuty ze była propaganda a nie tematyczna lekcja, geograf się usprawiedliwił że pierwszy raz ten film uruchomił, że na drugi raz najpierw sprawdzi

    swoje zło  zrobił    –

    przekazał info że w tej szkole ciało  dydaktyczne opowiada się za PO , jesli chcesz mieć w szkole wygodnie to przyjmij stanowisko ciała pedagogicznego … bo widzisz drogi uczniu rząd kraju jest tam gdzieś daleko, gdzieś tam  jest premier i minister, ale tak naprawdę to tutaj blisko  rządzi  ten co go nie widać ale dostarcza propagandę i w jej treści śmiało neguje to co premier i minister zaleci, a geograf jest jego sługusem …. tenże geograf prezentuje postawę  -jak być obłudnym-

    bo jest utrzymaniu premiera i ministra

  12. W wielu szkołach panuje terror ideologiczny i nikt nie piśnie.

  13. „Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce”.

    To prawda, że Opatrzność ukarała Naród Polski odbierając mu rozum.

    Ale żadna kara nie trwa wiecznie. Minister Czarnek, redaktor Rachoń, posełowie Suski i Kowalski, dynamiczna Siarkowska, członkini rad nadzorczych Kaja Godek … oni wszyscy są! Nie zniknęli w powyborczy wieczór, działają od pierwszej minuty. Pracują nad powołaniem rządu – z Kukizem, z Kosiniakiem-Kamyszem, który przecież nie jest taki zły, nie można mu odebrać że zdolności koalicyjne to chłopina ma. Kosiniak-Kamysz mógłby być premierem, Mateusz Morawiecki byłby odpowiedzialny za gospodarkę i finanse, Bielan za naukę, Ziobro reformowałby wymiar sprawiedliwości, Beata Szydło zacisnęłaby szczęki i oczy (szczęki na oczach?) i pilnowałaby naszych interesów w cuchnącej srebrnikami Brukseli. A jeśli z zamorza jeszcze wróciłby Kurski z sakramentalnie mu poślubioną małżonką?! I co, czy w przyszłości nie mogłoby być lepiej (parafrazuję tytuł książki, która jest w promocji)?

  14. Więcej luzu

    – To obciach głosować na PiS – powiedziała świnia.
    – W pełni się z tym zgadzam – przytaknął osioł. 😉

  15. Luz to obojrnosć, a  nie ona jest teraz potrzebna.

  16. oj, cos android przekręcił,

    Luz to obojętnosć, a  nie ona jest teraz potrzebna.

  17. Spoko – spokojnie, spokojno, spokojniutko, spokojniuteńko, spokojniuchno, spokojniusieńko, uspokajająco 😉

  18. Ciężko tu coś dodać i ciężko to zrozumieć. Wychodzi na to, że umom etowo nie pajmiosz! Może jednak to takie geny. Może połowa narodu ma geny wojownika, a druga połowa niewolnika. Jak na fladze- biały (poddaństwo) i czerwony (krew walecznych). Może ta dychotomia to ma być właśnie nasz los.

    Od dawna nachodzi mnie refleksja, że nasza kadra narodowa jest czystą egzemplifikacją naszego społeczeństwa. Po prostu Polacy w pigułce 🙂 Powstrzymywała mnie jednak cały czas refleksja, że przecież mamy te niebywałe osiągnięcia, których cały świat nam zazdrości. I co z tego. Okazało się, że większość to zwykłe miernoty, które jadą na plecach tych, którym się chce coś pomyśleć i coś zrobić. Oni tych osiągnięć nie zauważyli, ale widzą, że wolności nie ma, że demokracja zagrożona, brak praworządności i te wszystkie durnoty, które wciśnięto im do głowy. Odechciewa mi się wszystkiego i nachodzi dręczące pytanie: czy warto było przejmować się, może lepiej machnąć na to ręką. Może Polacy potrzebują żeby im zabrać wszystko żeby mieli o co walczyć?

  19. wiesz, a najlepsze jest to że w internecie opinia jednego z dziennikarzy że w Niemczech taki wynik jak osiągnął PiS  absolutnie wystarczałby do rozpoczęcia tworzenia rządu tylko u nas wszyscy w opozycji , zacietrzewieni, jak po 'grzybkach’,

    może już rozpoczęto bój o fotel który zostanie po PAD- zie

  20. Powoływanie się na towarzysza Orbana, jak na przedstawiciela cnót wszelakich to już obsesja 🙂 Facet po prostu wygrał casting na niemieckiego namiestnika Węgier i wiernie służy swoim panom robiąc rzeczy, które robiliby Niemcy, ale im nie wypada. I nigdy nie zerwie obroży, bo gospodarka węgierska jest podwykonawca niemieckiej, bez łączności z metropolią po prostu nie istnieje.

  21. Czy można gdzieś zapisać się na kurs na gauleitera?

  22. Jest jak jest, naród zdecydował. Trzy razy głosowałem na PiS mając świadomość, że to socjaliści-etatyści na budżetowej klamce wychowani, i że może to być dla mnie jako małego przedsiębiorcy władza raczej kłopotliwa. I tak też jest. W mojej trzydziestoletniej historii działalności gospodarczej ten okres kiedy rządzi PiS jest najgorszy. Pocieszałem się tym, że zostało mi już blisko do emerytury to wytrzymam, ale za to kraj się rozwija, idziemy do przodu, ludzie w końcu żyją jak ludzie czyli nie muszą być cyganami Europy żeby na chleb przyzwoicie zarobić. Ludzie jednak wybrali inaczej. Im więcej dostawali tym więcej jojczyli na PiS. Trzeba się z tym pogodzić i zapomnieć o ludziach, a zacząć znowu myśleć o sobie. Czego więc teraz oczekuję od kolejnej władzy? Mam trzy postulaty. Pierwszy to obniżyć składkę ZUS dla przedsiębiorcy bo teraz jest wywalona w kosmos. Poza tym nie widzę powodu dlaczego mam co miesiąc płacić tysiąc zł zdrowotnego skoro jak się chcę leczyć to muszę iść prywatnie. Druga to zaprzestać podnoszenia minimalnej pensji bo nie idzie już na te pensje wyrobić, jesteśmy jako mali pracodawcy pod ścianą. Pracownik staje się kamieniem młyńskim u szyi pracodawcy. I trzeci to przywrócić bezrobocie i zakończyć tę patologię na rynku pracy, że byle „kloszard” bez pojęcia liczy sobie za pracę jak, nie przymierzając Messi czy Mbappe za swoje usługi.

  23. „Niemiec, Moskal nie osiędzie,

    gdy wziąwszy pałasza,

    naszym hasłem zgoda będzie

    i ojczyzna nasza”.

    A Japończycy mają takie przysłowie: Nie ma większych patriotów ponad tych, co nie mają własnej ojczyzny. To chyba o nas już niedługo.

  24. @Aga – daj spokój – nie widzisz, ze Jarek daje szewskiego mata (w trzech posunięciach) Tuskowi 😉

  25. Kurdowie, ale nie o taki los nam przecież chodzi

  26. przygotowywano nas do tej kultury , do tego co mamy dziś

    Zastosowano  -manewry uliczne-  testowano nas ,  mniej więcej od Smoleńska, od tego zdarzenia kiedy na Krakowskim Przedmieściu podpite towarzystwo rozpoczęło burdy, potem obsikali znicze, potem opluli księdza który zabrał krzyż chroniąc go przed dalszą profanacją,  no i miesięcznice smoleńskie , jakież tam były wyczyny chuligańskie, choć podobno te krakowskie były dużo bezczelniejsze, brutalniejsze,  wrzaskliwsze

    Kolejne występy to były angaże dziewczyn/kobiet do protestu czarnych parasolek, pamiętam było ok 8- 10 stopni ciepła cały czas siąpił deszcz, miasto z zamkniętymi przejazdami bo w gościnie była ważna osoba z Chin a ja czekam na autobus ok 45 minut a plac Zamkowy i Podwale pełne zmarzniętych przemokniętych kobiet w strojach organizacyjnych tzn. w czarnym kolorze i z czarną parasolką w ręku , ktoś z grupy czekających na autobus powiedział że druga taka grupa kobitek 'na czarno’ jest pod sejmem , chyba po tych próbach ulicznych,  hepeningi uliczne stały się obowiązkowe, pojawiły się  tęczowe wstążki na postaci Chrystusa na Krakowskim , bazgroły na murach kościołów i rożne takie coraz bezczelniejsze uliczne wygłupy  z wyzwiskami …

    ostatnie dwa marsze też z wyzwiskami,  to co to jest?  Kultura?

  27. @”I trzeci to przywrócić bezrobocie i zakończyć tę patologię na rynku pracy” – to ma Pan jak w banku. I to nie w cypryjskim. Poprzednim razem folksdojcze UBywatelscy zrobili 15% bezrobocia. Bo muszą być chętni do podcierania dup starym SS-manom – Ahmedy ibn Kozo***y czemuś się nie kwapią odwdzięczać dobrodziejom swoim. Ale niech Pan uważa o co prosi. Życzenia się spełniają, ale niekoniecznie w ten sposób, który Pan sobie wyobrażał. 

  28. Święta racja, życzenia się spełniają dlatego mój błąd, że nie zaznaczyłem jakoś , że to taka beletrystyka polemiczna wynikająca z frustracji wypływającej od człowieka, który nie może zrozumieć dlaczego wyborcy sami wybierają sobie taki los. Doskonale wiem, że nie muszę prosić o te bezrobocie bo po takim wyniku wyborczym, niezależnie czy PiS utrzyma się u władzy, czy ktoś inny ją przejmie koszty zmian poniosą właśnie ci, którzy na te zmiany głosowali, obniżki ZUS-u nie doczekam się nigdy, płacę minimalną pominę bo jeśli podniosą ją jeszcze w przyszłym roku, co też nie jest teraz już pewne, to będzie to ostatnia podwyżka. Zresztą takich „rozczarowań narodem” już zaliczyliśmy kilka i można się było przyzwyczaić 🙂

  29. Myślę o takiej opcji, że Tusk trafi do Belgii jeszcze za kadencji von der Leyen.

  30. Zacząłem swoją przygodę z blogiem i twórczością Gospodarza właśnie od „Baśni polskich”

     

    Pozdrawiam Z Bogiem

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.