Dużo sił życzę i do zobaczenia w Tłokini. Mam nadzieję zrobić trochę zakupów pod choinki żeby zaoszczędzić na wysyłce.
A teraz po prośbie, którą będę ponawiał:
Czy jeśli będzie Uniwersytet to czy będą podręczniki? Bardzo bym prosił o wprowadzenie na rynek nie zakłamanego podręcznika ekonomii „dla opornych”. Niby jest na rynku tego trochę, niestety im więcej próbuję zrozumieć z treści SN tym bardziej dochodzę do przekonania, że nie będzie łatwo znaleźć wiedzy rozstrzygającej bez kontaminacji np. socjalistycznych. Drugi podręcznik – do spółdzielczości. Ekonomia i spółdzielczość. Może nie zaraz, ale w jakiejś trajektorii LUL mam takie oczekiwania odbiorcy treści.
Dzisiaj PGNiG podpisało kontrakt na gaz na 24 lata z USA. Chwila niby historyczna, tylko czy aż tak bardzo radosna…
Za to z uśmiechem przyjąłem zestawienie okrętu flagowego i puszki po konserwie w kanale melioracyjnym. Socjalizmy narodowy i globalny – pełna zgoda. Hitler – Stalin po 1941 to była awantura rodzinna pod zarządem brytyjskim. Dziękuję za wyakcentowanie obecności globalnego wiru w sprawach wydawałoby się całkiem lokalnych i przyziemnych.
Kurier pocztowy dostarczył mi dziś książkę, ale jeszcze nie otworzyłem, bo wiem, że się nie będę mógł od niej oderwać, a czeka mnie sporo obowiązków. Nie wiem więc, czy jest w niej poruszony i rozwinięty wątek z Twojego bloga o amerykańskim finansiście Rufusie Weeks, który przez Paryż finansował Limanowskiego, a poprzez swego syna i Brukselę miał związek z Leninem. Przez kilka lat finansował grafikę w amerykańskim wywrotowym miesięczniku socjalistycznym, z autorami, którzy okazali się później wielkim przyjaciółmi bolszewików, takimi jak Max Eastman i John Reed. Sam teoretyzował na temat spółdzielczości.
A oto jego portret z miesięcznika „The Masses” z roku 1911
Wywołany został Abramowski, no to proszę, o tym jak świadomie i planowo związek kooperatyw angielskich przekształca gospodarkę kapitalistyczną na kooperatywną , to znaczy ludową i wspólną: „Najpierw stwarza ogromny rynek zbytu łącząc w jedno zapotrzebowanie tysięcy stowarzyszeń spożywczych , stwarza kapitały zbiorowe, i oszczędności rozmaitych stowarzyszeń ludowych ,następnie przystępuje do organizowania własnej produkcji przemysłowej i rolnej, której właścicielem i gospodarzem jest cały lud pracujący w stowarzyszenia spożywcze zorganizowany. …Ten cel przeobrażenia świata ekonomicznego stawiają sobie coraz bardziej świadomie wszystkie związki zakupów hurtowych istniejące w Europie… itd. (E. Abramowski „Braterstwo, solidarność, współdziałanie” Biblioteka obywatela Łódź 2009 s. 85)
Szydzę – szykowny na tym portrecie ten pan Rufus Weeks, i zapewne zamożny, zupełnie jak J. Natanson (zdjęcie w książce Coryllusa) . Zawsze ta uroda jest w parze z zamożnością i szykiem. Jak jest zamożność to jest z czego ten szyk finansować. Ale żeby finansować bolszewików? No musiał być straszny poziom nienawiści do Romanowych.
Dużo sił życzę i do zobaczenia w Tłokini. Mam nadzieję zrobić trochę zakupów pod choinki żeby zaoszczędzić na wysyłce.
A teraz po prośbie, którą będę ponawiał:
Czy jeśli będzie Uniwersytet to czy będą podręczniki? Bardzo bym prosił o wprowadzenie na rynek nie zakłamanego podręcznika ekonomii „dla opornych”. Niby jest na rynku tego trochę, niestety im więcej próbuję zrozumieć z treści SN tym bardziej dochodzę do przekonania, że nie będzie łatwo znaleźć wiedzy rozstrzygającej bez kontaminacji np. socjalistycznych. Drugi podręcznik – do spółdzielczości. Ekonomia i spółdzielczość. Może nie zaraz, ale w jakiejś trajektorii LUL mam takie oczekiwania odbiorcy treści.
Dzisiaj PGNiG podpisało kontrakt na gaz na 24 lata z USA. Chwila niby historyczna, tylko czy aż tak bardzo radosna…
Za to z uśmiechem przyjąłem zestawienie okrętu flagowego i puszki po konserwie w kanale melioracyjnym. Socjalizmy narodowy i globalny – pełna zgoda. Hitler – Stalin po 1941 to była awantura rodzinna pod zarządem brytyjskim. Dziękuję za wyakcentowanie obecności globalnego wiru w sprawach wydawałoby się całkiem lokalnych i przyziemnych.
Kurier pocztowy dostarczył mi dziś książkę, ale jeszcze nie otworzyłem, bo wiem, że się nie będę mógł od niej oderwać, a czeka mnie sporo obowiązków. Nie wiem więc, czy jest w niej poruszony i rozwinięty wątek z Twojego bloga o amerykańskim finansiście Rufusie Weeks, który przez Paryż finansował Limanowskiego, a poprzez swego syna i Brukselę miał związek z Leninem. Przez kilka lat finansował grafikę w amerykańskim wywrotowym miesięczniku socjalistycznym, z autorami, którzy okazali się później wielkim przyjaciółmi bolszewików, takimi jak Max Eastman i John Reed. Sam teoretyzował na temat spółdzielczości.
A oto jego portret z miesięcznika „The Masses” z roku 1911
Rufus W. Weeks
Wywołany został Abramowski, no to proszę, o tym jak świadomie i planowo związek kooperatyw angielskich przekształca gospodarkę kapitalistyczną na kooperatywną , to znaczy ludową i wspólną: „Najpierw stwarza ogromny rynek zbytu łącząc w jedno zapotrzebowanie tysięcy stowarzyszeń spożywczych , stwarza kapitały zbiorowe, i oszczędności rozmaitych stowarzyszeń ludowych ,następnie przystępuje do organizowania własnej produkcji przemysłowej i rolnej, której właścicielem i gospodarzem jest cały lud pracujący w stowarzyszenia spożywcze zorganizowany. …Ten cel przeobrażenia świata ekonomicznego stawiają sobie coraz bardziej świadomie wszystkie związki zakupów hurtowych istniejące w Europie… itd. (E. Abramowski „Braterstwo, solidarność, współdziałanie” Biblioteka obywatela Łódź 2009 s. 85)
Szydzę – szykowny na tym portrecie ten pan Rufus Weeks, i zapewne zamożny, zupełnie jak J. Natanson (zdjęcie w książce Coryllusa) . Zawsze ta uroda jest w parze z zamożnością i szykiem. Jak jest zamożność to jest z czego ten szyk finansować. Ale żeby finansować bolszewików? No musiał być straszny poziom nienawiści do Romanowych.
Dziękuję za niebieską zakładkę. Drobna rzecz a cieszy !
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.