gru 242023
 

Wszyscy pamiętamy „Opowieść wigilijną” Dickensa, która jest historią skąpca przychodzącego do opamiętania, co skutkuje serią cudownych zdarzeń, przemianą duchową wymienionego, ratunkiem dla kalekiego dziecka i innymi niesamowitościami. Miejmy nadzieję, że w naszej rzeczywistości, ciut bardziej koślawej, też dojdzie do jakichś cudów. W zasadzie już doszło. Wczoraj, na przykład, Monika Jaruzelska, zapowiedziała na dziś, na godzinę 20.00 emisję swojego wywiadu z posłem Braunem. Zapytałem ją na twitterze, czy ona w ogóle rozumie wyraz „wigilia”? Bo poseł najwyraźniej nie rozumie. Trudno mi bowiem uznać, że data i godzina emisji nie zostały wcześniej zaplanowane. Znak, jak wiemy, znaczy i komentarze do niego są przeważnie zbędne. Ten mój jednak może się przydać, albowiem wielu ludzi gotowych jest upierać się, że wywiad posła Brauna z córką generała jest ważniejszy niż Narodzenie Pańskie czy nawet kłótnia ze szwagrem, że o zwierzętach mówiących ludzkim głosem nie wspomnę. Poseł Braun zaś zachęcał do oglądania tego wywiadu zanim zdejmie go cenzura. To jest coś tak niesamowitego, że ja, który miałem okazję osobiście poznać posła, nie mogłem wobec tych zachęt przejść obojętnie. Cenzura ma zdjąć z YT wywiad posła z Moniką J.? A która cenzura? Pisowska czy ta druga? Mówcie co chcecie, ale jeśli o mnie chodzi oceniam te deklaracje w kategoriach cudu. W takim tempie dojdziemy wkrótce do peanów na cześć reglamentacji żywności, której wszak jest za dużo i zbyt wiele się jej marnuje. Zarzucił jeszcze poseł Braun na twitter pogadankę o tym, jakie to ciśnienia są wywierane na parlamentarzystów w tym gorącym czasie, a mówiąc o nich uśmiechał się tajemniczo. Tego też zdzierżyć nie mogłem, albowiem świadom jestem, że podstawowym elementem uwodzicielskiego emploi pana posła jest niezłomność. Każdy zaś, kto chce na nim wymusić cokolwiek powinien spodziewać się – przynajmniej – ataku gaśnicą proszkową, jeśli nie czymś cięższym. I nagle taka deklaracja – działają na nas różne ciśnienia….Nie mogę uwierzyć. No, ale rozumiem, że nie jest to pierwsza i jedyna zmiana w politycznym wizerunku najbardziej bojowego parlamentarzysty w kraju.

Kolejnym cudem, przez większość zapewne uznanym za bardziej spektakularny było wczorajsze weto prezydenta do ustawy okołobudżetowej. Dowiedziałem się przy tej okazji, a raczej potwierdziłem to, co już wiedziałem – że twitter służy tylko do tego, by emitować w nim firmowaną znanymi nazwiskami propagandę. Cała, dokładnie całą załoga niedawnej opozycji, z parlamentarzystami, prawnikami i dziennikarzami zjawiła się tam jak jeden mąż i zaczęła opowiadać jak bardzo są prześladowani i jak bardzo niszczona jest wolność i demokracja. Ponieważ ludzie ci nie mają ani grama wyrobienia dramatycznego, charakterystycznego dla posła Brauna, umieszczam ich na drugim miejscu tej listy cudów. Doszło nawet do jakiegoś zebrania sędziów, już w realu, którzy debatowali nad sposobami przywrócenia demokracji w Polsce. Tej demokracji, które zagraża prezydent. Kto zaś jej broni? Donald Tusk rzecz jasna. Kim i czym? Ministrem kultury i jego kaowcami, którzy – co zostało wczoraj ujawnione przez Marcina Dobskiego – określają siebie jako „Grupa Wejścia” i wymieniają sms-y na temat podobieństwa ich działań do działań junty stanu wojennego. No, a o 20.00 mamy dziś ten wywiad Brauna z Jaruzelską…que coincidencia….

Nie uwierzylibyście w to ilu ludzi opłaca pracowników wpisujących im twitty. To jest nieprawdopodobne i mówi o jednym tylko – wszyscy oni boją się prawdy, dyskusji, wymiany myśli. Chcą tylko składać deklaracje i patrzeć jakie spustoszenia czynią one w mózgach osób nieprzygotowanych. Obłęd ten się rozszerza, bo wszyscy oni chcą być jeszcze dobrzy i szlachetni. Wczoraj doszło do tego, że życzenia świąteczne złożył nam Leszek Miler. Tak, jakby był premierem, albo prezydentem. I nawet przy tym nie mrugnął. Wszak jest najbardziej oczekiwaną w naszych domach osobą, bardziej niż Braun i Jaruzelska.

Weto prezydenta jest, w mojej ocenie, najbardziej oczekiwanym prezentem na święta. Szczególnie, że prezydent nakazał, by clowni i brzuchomówcy zwołali swój sejm, a następnie przegłosowali zaproponowaną przez niego ustawę o podwyżkach dla nauczycieli. Oczywiście tamci ani słowem o tej ustawie nie wspomnieli, pisząc cały wczorajszy wieczór, że prezydent okradł nauczycieli, bo zawetował 3 miliardy na media publiczne. I nawet nie mrugnęli. Widać jednak było, że problem jest i nie da się go załatwić uchwałą. Można tylko szczekać. No, albo wysłać kaowców ministra kultury na Belweder. Wszyscy już rozumieją, że mamy czas przesilenia i wyrazy – ministerstwo kultury – nabiorą od dziś nowego znaczenia. Podobnie jak zlepek słów – wigilia z Moniką.

Chyba wszyscy już dobrze widzą, że chcąc nie chcąc jesteśmy zmuszeni do obrony mediów, albowiem jeśli zmieni się tam ekipa, nie usłyszycie już nigdy więcej słowa prawdy. Podobnie jak nie usłyszycie już żadnej innej opozycji niż Braun plus Jaruzelska, ewentualnie jeszcze Otoka-Frąckiewicz. A wszystko będzie tak niezależne i tak wolnościowe, jak kabarety w stanie wojennym. Były takie, były…tylko żeście to wyparli z umysłów.

Dlaczego ja piszę – jesteśmy zmuszeni? To proste. Wczoraj redaktor Wybranowski ujawnił, że jedna z dziennikarek pracujących przy nowych wiadomościach, tych robionych rzekomo w piwnicy, Katarzyna Nowicka to prawa ręka Doroty Kani, szefowej Polska Presse, podpory niezależnych mediów i współautorki książki „Resortowe dzieci”. Pani ta jest zatrudniona w Polska Presse do końca grudnia i jak gdyby nigdy nic pomaga nowej ekipie w przygotowywaniu serwisów. Bardzo wszystkich przepraszam, ale jak widzę coś takiego, to nie chcę już oglądać ani Rachonia, ani Cenckiewicza. Jeśli dodamy do tego podane wcześniej informacje, że zaufany człowiek dyrektora Matyszkowicza wyłączył sygnał TVP Info, to przysłowiowy nóż otwiera się w przysłowiowej kieszeni. Nie róbcie z nas wałków, szanowni państwo i nie lansujcie się na naszych emocjach, bo możecie się zdziwić. Tak, jak zapewne zdziwi się poseł Braun.

Jeśli w gmachu przy Woronicza w przytomności pisowskiej ekipy ktoś robi konkurencyjny program, w dodatku z udziałem dziennikarzy z Polska Press, to znaczy, że to było wcześniej przygotowane i przećwiczone. Nie mogło być inaczej. Każdy bowiem musiał – przynajmniej – wiedzieć gdzie idzie i po co, musiał wiedzieć jak się zachować i z jakiego sprzętu korzystać. Poza tym musiał mieć wejściówkę, a nie łatwo jest ją uzyskać. Powtórzę – nie igrajcie z emocjami wyborców durnie! Ta cała Nowicka zapewne także nie pracuje dla Płuski od wczoraj, ale jest przekupiona wcześniej, podobnie jak cała rzesza pracowników z Woronicza. Ich wybory są moim zdaniem cokolwiek niejasne, albowiem pewne jest, że kiedy tamci przejmą media – oby nie – oni pierwsi polecą na bruk. Tylko bowiem po naszej stronie wita się zdrajców ciepłym słowem, posadą w zarządzie i pełnym zaufaniem.

To jest naprawdę niesamowite. Codziennie dostaję maile od czytelników, którzy piszą, że nie powinienem krytykować naszych, bo ważne żeby wytrwali. Jak przepraszam mają wytrwać, kiedy są zblatowani z tamtymi? O czym my w ogóle rozmawiamy? Mamy poświęcać swoją uwagę, czas prywatny, na obronę dziennikarzy takich jak Dorota Kania, która nie umie sobie nawet dobrać współpracowników? Oczywiście kibicujemy posłom w PAPie, ale to wszystko. Bo to od posłów zależy kształt naszego życia, a nie od propagandystów, rozglądających się za posadami.

Mimo tych wszystkich demaskacji, mimo obaw, które każdy z nas ma w sercu życzę Wszystkim, którzy tu zaglądają szczęścia i Bożej opieki. Potem zaś zdrowia i czego byście tam sobie nie wymarzyli. Wesołych świąt. Jutro, tradycyjnie, tekstu nie będzie. No, ale w drugi dzień świąt, jak Bóg pozwoli, wszystko będzie jak dawniej.

  16 komentarzy do “Wigilijne cuda”

  1. Dzień dobry. Jeszcze o pośle Braunie – że tak sparafrazuję tytuł starego angielskiego czytadełka dla dzieci. Dobrego, jak poseł Braun. Jeszcze starsza piosenka szmoncesowa mówi; „bo wszystko może być dęte, jeżeli dmie się z talentem”. Posłowi Braunowi talentu nie odmawiamy, wybaczamy mu więc taktyczne potknięcia, co nie dotyczy jego naśladowców, rzecz jasna. Dziś rano nasz ksiądz skończył kazanie stwierdzeniem, że Pan Bóg potrafi z każdej sytuacji, nawet bardzo złej wyciągnąć jakieś dobro. Cisza zapadła jak makiem zasiał. Ale ja to dobro już widzę. Oczyma wyobraźni – „bo na szczęście jej nie tracę” – widzę już te wszystkie Kanie jak w różnych europejski stolicach za groszowe stawki malują radykalne hasła na kartonach po telewizorach i manifestują z nimi pod ambasadami reżimu Tuska ku uciesze lokalnych imigrantów. Panu zaś, Panie Gabrielu, życzę spokojnych, zdrowych Świąt, zwracając Pańską uwagę, że robienie czegokolwiek wśród ludzi mądrych, dobrych i szlachetnych – to byłaby żadna sztuka…

  2. I ja życzę Panu i wszystkim bywalcom bloga wiary, nadziei i miłości, a jak Pan Bóg będzie łaskawy, to i pomyślności. Wesołych Świąt!

  3. ” widzę już te wszystkie Kanie jak w różnych europejski stolicach za groszowe stawki malują radykalne hasła na kartonach po telewizorach i manifestują z nimi pod ambasadami reżimu Tuska ku uciesze lokalnych imigrantów” – pan sobie żartuje. W praworządnych państwach takich samowolek nie ma. 

  4. Dzięki Panu, Panie Gabrielu, nie straciłem jeszcze wiary w ludzi. Znowu stajemy, przed wyzwaniami, przy których wielu błądzi lub pobłądzi. Zdrajcy, karierowicze zawsze byli i będą niestety. Życzę Panu i Pana rodzinie pogodnych, bez trosk, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia.

  5. – to też i nie będzie. Sponsorzy po prostu zmieniają obsadę. Reżim Tuska będzie miała zaszczyt finansować lokalna ludożerka, budżet z centrali pójdzie na Kanie i ich występy. Mały, ale zawsze. Pod polskim kotłem musi się cały czas gotować…

  6. Przykro mi mówić takie rzeczy, ale uważam, że nikt się nie uchowa. Za chwilę wyłączą TV Republika i pozostałe uwierające stacje. Wszyscy skupili się na telewizji, a co dzieje się w tle?

  7. jasne że ratunku potrzebują pogubieni

    a sytuacja pogubienia jest jakby constans , bo co się zmieniło od wieków

    cytuję Coryllusa

    – … recydywa doktryn Albrechta Hohenzollerna von Ansbach , Iwana IV Rurykowicza zwanego Groznym , że nie wspomnę o współczesnych im piratach,  krwawej Elżbiety Boleyn – Tudor oraz  dzisiejszych naśladowców Fuggerów , pionierów sztuki spekulacji na wojnie ….. czy Polacy pozostaną narodem politycznym, czy już tylko materiałem, etnograficznym, czy ulegną ekonomicznej kolonizacji i kulturowej anihilacji  itd

    BJN TOM III WSTĘP ,

    nic się nie zmienia

  8. Szanowny Pan Coryllus

    składam piękne podziękowania za Bożonarodzeniowe życzenia

    i dla Pańskiej rodziny życzę strumienia ŁASK BOŻYCH

  9. Ciekawe, jak będzie z życzeniami swiątecznymi od PAD. Aż zajrzę o 20-tej do tv i zobaczę czy będzie je wygłaszał. Czy zamordyzm nowej tvp dopusci do tego wydarzenia.

    Też życzę Gospodarzowi bloga i odwiedzającym czytelnikom wszystkiego co najlepsze. Zdrowia, pomyslnosci i siły do przezwyciężania trudnosci.

  10. Jeśli się tak głębiej zastanowić, to ta ekipa i siły, które za nią stoją, poniosły totalną klęskę. Trzeba używać siły i łamać prawo na wszystkie możliwe sposoby…

  11. A naszemu księdzu esbecja przed wyborami dla zdyscyplinowania wstawiła kobitę niby obłąkaną, która publicznie zaczęła symulować gesty epiklezy i błogosławienia wiernych małpując kapłanów na oczach zgromadzonego ludu. Przy starym proboszczu raz czy dwa razy dwa razy takich przyprowadziło się do zdrowych zmysłów i był spokój.

    Koniec końców jest taki, że dzisiaj nawet modlitwy za Ojczyznę nie było, tylko wspomnienie o wigilii w Sejmie, że zaprosili arcybiskupa Nycza i on ani do słowa nie był dopuszczony. Jedyny pożytek taki, że naświetla to sprawę rezygnacji kardynała z arcybiskupstwa dwa lata przed emeryturą.

    Jednym słowem, na prowincji poza Warszawą, Poznaniem, Katowicami leci w realu „Milczenie owiec”, jakby nic się nie działo.

  12. Może Brownie odpali gaśnicę u Moniki? 🙂

  13. „Chyba wszyscy już dobrze widzą, że chcąc nie chcąc jesteśmy zmuszeni do obrony mediów, albowiem jeśli zmieni się tam ekipa, nie usłyszycie już nigdy więcej słowa prawdy”. 

    Jest jeszcze tv republika. Można zamknąć tvpinf po co tego gniota utrzymywać dla kolesi prezesa?

  14. Póki co TVP ma jeszcze moc i o to idzie bitwa. A Republika? Cóż …..

    Jesteśmy w głupiej sytuacji, PiS wycinał lub w ogóle nie zapraszał naszych ulubieńców, tolerowałem to, bo pamiętam ten ogromny, wstrętny hejt na nich od 2007, a może i wcześniej, ale to nie tłumaczy utraty rozumu, działania niepragmatycznego, zrażającego szersze kręgi, a teraz trzymamy ich stronę. I tak trzeba.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.