mar 042023
 

Jeśli od dziś ktoś będzie jeszcze z uśmiechem idioty tłumaczył paradoksy Zenona po staremu i upierał się, że ludzie, którzy słali złote wota do Delf, by im zapewniły zwycięstwo w wyścigu czterokonnych zaprzęgów, nie wiedzieli co to jest przyspieszenie, to odeślę go na blog prof. Święcickiego.

Oto współcześni naśladowcy Zenona z Elei, który – przypomnę – został utłuczony w moździerzu, a wcześniej odgryzł sobie język – znów przekonują nas, że ruchu nie ma. Tym razem chodzi o ruch w sprawach o pedofilię. Otóż chcą nas przekonać, że toczące się współcześnie postępowania sądowe przeciwko pedofilom mają sens tylko wtedy kiedy oskarżonymi są księża. Ewentualnie jakieś przypadkowe osoby, zboczeńcy frajerzy, którzy dali się złapać. W żadnym razie nie działacze partii związanej z eleatami.

Więcej – oni nas próbują przekonać, że współczesne przypadki pedofili, kiedy oskarżonym jest członek stronnictwa eleackiego, mają mniejsze znaczenie, niż sfingowane oskarżenia przeciwko księżom i biskupom sprzed lat siedemdziesięciu. Czyli – ujmując rzecz syntetycznie – nie tylko ruch nie istnieje, ale także czas jest złudzeniem. W takim wypadku uznać należy, że żółw nie jest żółwiem, ale zapewne krokodylem. Kiedy więc tylko Achilles zechce złamać zasady narzucone mu przez Zenona i zbliży się doń wbrew opisowi układu, ten ukaże się w swojej rzeczywistej postaci, najpierw połamie Achillesowi nogi ogonem, a potem odgryzie mu głowę. Zenon zaś ukłoni się i powie – sprawiedliwości stało się zadość żółw jest zwycięzcą, a ruch jest pozorny. I niech ktoś tylko spróbuje zwrócić mu uwagę, że to, co prezentuje, nie jest akademickim wywodem, ale fragmentem filmu klasy C, w stylu „Zabili go i uciekł”. Krokodyl, co udawał żółwia, tylko na to czeka.

Połączmy więc kropki jak mawia wszechświatowa szuria. Przed paroma dniami gazownia rozpoczęła kolejną nagonkę na księży, wyciągając nie wiadomo skąd rzekome zeznania, jakoby kardynał Sapieha molestował kleryków. Potem, na spotkaniu z Tuskiem w Pabianicach, czy w Łodzi, pojawił się Niesiołowski owacyjnie witany przez Tuska. Dzień później ten sam Niesiołowski i ta sama gazownia, wsparte jeszcze kilkoma głosami posłów i posłanek lewicy zaczęli domagać się dyskretnego usunięcia pomników Jana Pawła II, który według nich krył księży pedofilów.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że syn posłanki Filiks, molestowany przez przyjaciela matki, członka Platformy Obywatelskiej, zmarł, prawdopodobnie popełniwszy samobójstwo. To jest niezwykle smutna wiadomość. Mogę rzec tyle, że nie jest to pierwsza śmierć dziecka, o jakiej słyszę w ostatnich miesiącach, którego rodzice, bądź rodzic, związani są z obozem postępu i wiary w lepsze jutro bez PiS. Taki zbieg okoliczności, bo przecież nie prawidłowość.

O winie w takim przypadku nikt przytomny orzekał nie będzie. No chyba, że jest dziennikarzem bądź sympatykiem mediów związanych z opozycją, wtedy wskaże, że winnym tej śmierci jest dziennikarz, który zdemaskował tego pedofila. Może się nawet okazać, że nie tylko tacy ludzie będą przekonani o winie człowieka demaskującego zło, które w inny sposób nie zostałoby zdemaskowane. Może się okazać, że także organizacje z urzędu sprawujące nadzór nad mediami będą przekonane o winie. Ja rzecz całą omówię poprzez paradoks Zenona. Inaczej się nie da.

Okazuje się bowiem, że syn posłanki Filiks zmarł 17 lutego. Media jednak nie zostały o tym poinformowane. Pozwolę sobie w to zwątpić. Myślę, że media zwane czasem postępowymi na pewno były o tym poinformowane, ale śmierć ta zmieniała całkowicie układ, w którym Zenon próbuje udowodnić, że ruchu nie ma. Dziennikarze wierzący w to, że ruch jest pozorny, rozpoczynają nagonkę na od dawna nie żyjących księży – kardynała Sapiehę i papieża Jana Pawła II. Wszystko to jest podgotowka pod szykujący się proces członka PO oskarżonego o pedofilię. Tak myślę, choć to tylko hipoteza. Dokładnie taka sama, jak ta sugerująca, że ruchu nie ma, a kardynał Sapieha molestował kleryków.

Powtórzę – poprzez to założenie ujawnia się jeszcze jedna intencja – zanegowanie czasu. Nie ważne czy i kiedy wydarzyło się zło, ważne, żeby odwrócić uwagę od faktu, że żółw jest w istocie krokodylem.

Można oczywiście się ze mną nie zgadzać i nie przypisywać postępowej prasie takich intencji, wskazując, że chcieli oni jedynie – po raz kolejny napiętnować zło. Chciałoby się powiedzieć – rychło w czas, ale nie można, bo sam fakt piętnowania tego zła wskazuje, że czasu nie ma. Jest on złudzeniem. Istotny jest wyłącznie akt piętnowania. Tak, jak w paradoksie Zenona – przystępujemy do negowania ruchu i mówimy – żółw przebył połowę drogi. Jakiej drogi? Ruch jest złudzeniem! Kiedy tylko postawimy taką kwestię w układzie pojawia się krokodyl.

Co teraz? Nie wiemy. Postępowe media mogą nie dźwignąć ciężaru podwójnego dowodu i w którymś momencie może okazać się, że ruch i czas jednak istnieją. Przypuszczam, że cała uwaga skoncentruje się teraz na tym dziennikarzu, który ujawnił pedofila molestującego zmarłego. On będzie głównym winowajcą tej śmierci, obok oczywiście kardynała Sapiehy i Jana Pawła II. I żadnego znaczenia nie będzie miał fakt, że nie znał obydwu, ani nawet nie widział ich na oczy.

Byłbym ostrożny w ocenianiu całej tej sytuacji przez emocje. Myślę, że nie ma tam żadnych emocji, jest wyłącznie wyrachowanie. Poznajemy to po wystąpieniach ludzi, którzy w naszym dzisiejszym świecie pełnią funkcję siedmiu mędrców epoki przedsokratejskiej. Jednym z nich jest Niesiołowski, kolejnym Wałęsa, a za chwilę ujawnią się jeszcze inni. I zapewne zabiorą głos w sprawie, przeciwko dziennikarzowi, który ujawnił czynnego pedofila. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale myślę, że dziennikarz ten będzie miał kłopoty. Trudno dziś orzec jak poważne. Wszystko zależy od krokodyla. Może się bowiem zdarzyć, że w tym przypadku Achilles jednak prześcignie krokodyla udającego żółwia. Czterokonne zaprzęgi zaś znów zaczną poruszać się po hipodromie z wielką prędkością, cały czas przyspieszając. Wszystko zależy od tego, czy uwierzymy w istnienie czasu i zechcemy zobaczyć, jak wygląda moment ogłoszenia prawomocnego wyroku w tej sprawie. Jestem jednak sceptyczny, choć optymizm mnie nie opuszcza. Wyjaśnię skąd wziął się mój sceptycyzm. Obejrzałem wczoraj pierwszy odcinek serialu „Krucjata. Prawo serii”, który pokazali w TVP1. Była to bardzo nieudolna próba przeniesienia na ekran sprawy Kajetana Poznańskiego. Nie widzieliśmy procesu, ani tego, jak zachowywał się na nim oskarżony. Nie wiemy co on robi teraz, co jakiś czas dochodzą do nas jednak informacje, że jego matka próbuje przedsiębrać jakieś kroki zmierzające do złagodzenia wyroku. Media nie informują nas jakie, albowiem molestowanie kleryków przez kardynała Sapiehę jest ważniejsze. Zamiast tego TVP mając dziennikarzy, budżety i prawników, robi beznadziejny serial o policjancie, co się zamyka z mordercą i kanibalem w jednym pomieszczeniu i próbuje pokonać go siłą umysłu. Z litości nie będę tu dziś pisał o tym, co zwykle nazywamy błędami warsztatowymi w produkcjach wizualnych. Skupię się na intencji. Ta zaś jest czytelna – zamiast prawdy o mordercy macie gówniany serial. Zamiast jasnego wskazania – ruch i czas istnieją, a oskarżenia kardynała Sapiehy są absurdalne w porównaniu z tragedią, której sprawcą jest molestujący dzieci, czynny pedofil nie noszący sutanny, mamy jakiś sąd Parysa na opak, w którym decyduje się kto z siedmiu mędrców współczesności najbardziej godzien jest orzekać o tym co jest, a co nie jest molestowaniem nieletnich. I wychodzi na to, że jest nim Niesiołowski. Dziękuję za uwagę.

 

Jeszcze prośba od mojego kolegi

Jeszcze prośba od mojego kolegi

Polski Związek Niewidomych Okręg Lubelski Koło w Rykach zwraca się z prośbą o wsparcie finansowe na rzecz Koła.

 

Polski Związek Niewidomych w Rykach zrzesza osoby niepełnosprawne z dysfunkcją narządu wzroku, które z racji swojego inwalidztwa często żyją w izolacji. Organizujemy szkolenia, wycieczki, spotkania, które integrują osoby niewidome i słabowidzące w celu ich społecznej integracji, wyrównywania szans w dostępie do informacji, edukacji, zatrudnienia i szeroko pojętej aktywności społecznej a także w celu ochrony ich praw obywatelskich.

Efektem spotkań są min. oddziaływania psychologiczne, przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, akceptacja niepełnosprawności, które mają ogromne znaczenie w przypadku osób niewidomych.

Dzięki przyjaznej dłoni ludzi dobrej woli możliwa jest realizacja naszych celów i zamierzeń. W imieniu naszego stowarzyszenia oraz jego członków wyrażamy głęboką wdzięczność za ofiarowaną pomoc i życzliwość.

Jeśli nie masz innej możliwości – można nam pomóc w działaniu przeznaczając 1,5 % podatku na PZN w naszym powiecie.

Krajowy Rejestr Sądowy – nr KRS: 0000007330

z dopiskiem na cel: Koło w Rykach

Jeśli chcesz pomóc indywidualnie poniżej podajemy link do Polskiego Związku Niewidomych Okręg Lubelski i numeru konta:

https://pzn.lublin.pl/podziekowanie-specjalne/

także z dopiskiem na cel: Koło w Rykach

 

  26 komentarzy do “Żółw czy krokodyl?”

  1. Posłanka ze Szczecina zasiada obecnie w dwóch sejmowych komisjach: Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Jest również członkinią Parlamentarnej Grupy Kobiet, Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży, czy Parlamentarnego Zespołu ds. Szczepień i Promocji Zdrowia.

  2. Czyli znała wszystkie zaklęcia prócz tego najważniejszego

  3. Właśnie nie. Zenon odgryzł ucho tyranowi. Potem uciekał przez cały pałac, aż ukrył się w kuchni, w tym moździerzu. Listy spiskowców nie ujawnił. Ale przez wykluczenie ucha, nie języka

  4. To jest genialne ” Tak, jak w paradoksie Zenona – przystępujemy do negowania ruchu i mówimy – żółw przebył połowę drogi. Jakiej drogi? Ruch jest złudzeniem! Kiedy tylko postawimy taką kwestię w układzie pojawia się krokodyl”.

    Monty Pyton się chowa.

    Ps. czytam dalej , a o Zenonie pierwszy raz słyszę, będąc wychowany na „mądrości” sokratejskiej

    MYŚLĘ, ŻE DZIŚ TAK ROSNĄCA POPULARNOŚĆ MECHANIKI KWANTOWEJ (PEŁNEJ PARADOKSÓW W MIKRO SKALI)  MOŻE PROWADZIĆ DO ZBUDOWANIA NARZĘDZIA TŁUMACZĄCEGO TE PARADOKSY  ŻYCIA SPOŁECZNEGO (W SKALI MAKRO) TYPU, JAK WIODĄCE AUTORYTETY BEDA TŁUMACZYĆ CO WOLNO, A CZEGO NIE LUB CO JEST DOBRE WBREW OCZYWISTEMU OGLĄDOWI ZE JEST ZŁE (paradoksy kwantowe będą uzasadniać paradoksy społeczne:) .

  5. Jest kilka wersji. Pańska jest nieaktualna, bo moździerz był rytualnym narzędziem kaźni, a nie stał w kuchni. Zenon zaś nie był krasnalem, żeby się w nim schować. Poza tym jest wersja o odgryzionym języku. No, a poza wszystkim – co to za uwaga? Nie rozumie pan o czym jest tekst?

  6. Tak było zawsze – brak wiedzy i widoczne paradoksy fizyczne służyły do uzasadnień politycznych i społecznych

  7. A propos tego fragmentu post : „Skupię się na intencji. Ta zaś jest czytelna – zamiast prawdy o mordercy macie gówniany serial”.

    To kiedyś byłem na filmie o żołnierzu wyklętym .

    Wyklętypolski film fabularny nawiązujący do historii ostatniego żołnierza niezłomnegoJózefa Franczaka, ps. „Lalek”.

    W filie tym pokazano jak sędzia, który skazywał żołnierza wyklętego na śmierć został srogo ukarany. To taki substytut – zamiast doprowadzić do systemowego ukarania sędziów za popełnione komunistyczne zbrodnie sądowe – robi się o tm filmy jak to niby zostają (co prawda tylko w filmach), ale jednak ukarani.

  8. Z drugiej strony, żeby kobieta osiągnęła takie dno, to musiała obracać się w „odpowiednim” towarzystwie. Nic się nie dzieje bez przyczyny w fizyce.

    Powszechność i nieuchronność praw fizyki jest naszą ostatnią nadzieją.

    https://polityka.se.pl/wiadomosci/wulgarna-poslanka-hitem-muzycznym-strajku-kobiet-az-uszy-wiedna-aa-WioY-EEY3-2xHL.html

  9. na sprawiedliwość na tym świecie.

  10. Ostatnio prowadzi się usilne starania, aby przezwyciężyć stereotypowe twierdzenia o niezmienności praw fizyki, bo właśnie w fizyce kwantowej, możliwe są sytuacje , że skutek wyprzedza przyczynę ( tylko nie mówi się „motłochowi” dosyć wyraźnie rozmydlając to świadomie, że fizyka kwantowa dotyczy świta cząstek elementarnych a nie obiektów w makroskali). I tu sobie tacy heretycy maślą Gwiazdowski mówi „broń Boże nie jestem wierzący” i namaszcza Dragana na przyszłego noblistę ,a Dragan przekonuje o wyższości kłamstwa nad prawdą w nauce ( już nawet w nauce dzieci).

    https://www.youtube.com/watch?v=uOYLPMLUgvs

  11. Mój wniosek po wysłuchaniu tego nagrania jest taki, że siła ludzkiej woli jest siłą fizyczną działającą w polu woli Boskiej. Punkt.

    Zło stawia nas w sytuacjach pozornie bezalternatywnych, żeby paraliżować naszą wolę.

    Doktor hab. Andrzej Dragan wykazuje brak logiki i brak pogłębionej znajomości filozofii, a poza tym jest wulgarny, ponieważ nazywa filozofię  „zoofilią” zamiast sofiofilią.

    Jest na najlepszej drodze do intelektualnego upadku, czego mu życzę.

  12. ” kto z siedmiu mędrców współczesności najbardziej godzien jest orzekać o tym co jest, a co nie jest molestowaniem nieletnich. I wychodzi na to, że jest nim Niesiołowski.” – chyba typują Boczka. 

  13. Rozumiem o czym jest tekst. Moździerz może mieć różny rozmiar i zastosowanie, także ja nie widzę Zenona jako krasnala. Nie każdy komentarz odnosi się do meritum sprawy, niektóre do detali. Nie każdy, który mówi o detalach jest starającym się odwrócić uwagę eleatą.

  14. Superak pisze, że syn posłanki „zmarł”.

  15. Mimo, że prokuratura w Szczecinie prowadzi postępowanie z art. 151 kk.

    Grubo.

  16. Takie drobne przesunięcie znaczeń, a ile wyjaśnia.

  17. A nie napalm jak w „Plutonie”?

  18. Media ustami polityków tamtej strony już ogłosiły werdykt: winien jest Kaczyński.

    Dziecko nie żyje od 17 lutego. Matka podała do wiadomości w piątek.

  19. Muszą ich strasznie żreć sumienia, o ile jeszcze im jakieś resztki pozostały, skoro tak pogrywają i to w sposób tak przewidywalny.

  20. Przepraszam za off-topa, ale mam wrażenie, że to ważne.

     
    Czytałem ze źródeł jeszcze legalnych, choć już gdzieniegdzie sekowanych, o pewnej szansonistce, której wideoklip, czy jak to się nazywa, miał na znanym portalu 1,2 mld wyświetleń. W tym dziele sztuki (?) przedstawiona jest owa dama jako główne danie przygotowywane do – o ile zrozumiałem przesłanie części wstępnej – spożycia.

    Artykuł omawiał proces urabiania mentalności ludności (niedługo zostanę poetą) do przyjęcia do wiadomości możliwości spożycia przedstawicieli własnego gatunku.
    Zresztą jaskółki mieliśmy już wcześniej, chociażby we wzmiankach o smaku ludzkiego mięsa, które pojawiły się, o ile pamiętam, w prasie szwedzkiej.

    Reakcja znajomego uzmysłowiła mi, by nie lekceważyć pochopnie przekazu jakby się on nie wydawał głupi.
    Znajomy był wstrząśnięty i porzucił właśnie spożywane śniadanie.

    Jestem przekonany, że ów głupi teledysk musiał bardzo głęboko sięgnąć do uwewnętrznionych struktur kulturowych i językowych i estetycznych, które formowały się w konkretnej kulturze.
    Mówiąc inaczej ów teledyski, z głupim tekstem i równie głupimi obrazami bardzo głęboko i wbrew woli odbiorcy (mojego znajomego) orał mu jego mózgowie.
    W sensie dosłownym o tyle, o ile język formuje struktury mózgowe człowieka nim mówiącego.

    Po tym przydługim wstępie powiem o co chodzi.

    Jesteśmy świadkami okradania narodu – wszyscy patrzą, a nikt nie widzi.
    Amputują nam część mózgu i nikt nie protestuje.

    W szczególności nie widzą profesorowie litaratury, historii, kultury czy czego tam.
    O docentach, czy doktorach już nie wspomnę.
    Pewno to tacy profesorowie z czasów słusznie minionych, którzy podobnych sobie wyhodowali na tzw. uniwersytetach.

    Wojna „w Ukrainie”, czy „na Ukrainie”?

    Jedno małe słowo, a jakie przepastne konsekwencje.

    Funkcjonuje w Polsce wyrażenie „pan NA włościach”.

    Oznacza pana, który włada.

    O krajach sąsiednich, które obejmowała RON mówimy „na” – na Litwie, na Białorusi, na Ukrainie.
    A teraz robią nam „w Ukrainie”.

    Nie chodzi mi o Ukraińców, którym życzę jak najlepiej, ale chodzi o nas – Polaków.
    I nie chodzi o to by zawładnąć krajami, które niegdyś wchodziły w skład RON – gdybyśmy tego chcieli bylibyśmy tacy sami, jak krokodyle, które mamy od wschodu i zachodu i byśmy się stali tacy sami jak oni.
    Jeżeli kiedyś sąsiedzi zechcą się do nas przyłączyć, to tylko na zasadzie dobrowolności.
    Polska miała – kiedyś – ogromną siłę oddziaływania – nie bez kozery Niemcy zamieszkujący teren Prus nie życzyli sobie władzy Hohenzollernów i pruskiego zniewolenia, nie bez kozery, gdy w czasach wczesnych Piastów było nas tyle co Czechów, to dzisiaj jest Polaków 4 razy więcej – to nie matki Polki rodziły Polaków, to niegdyś obcy chieli Polakami zostać

    Chcą nas pozbawić nie tyle świadomości – bo tą niewielu już ma – ile podświadomości, którą reprezentuje i formuje język, że kiedyś stworzyliśmy państwo potężne, wielkie i zasobne.
    Że to my obroniliśmy Europę przed zalewem Islamu pod Wiedniem i Chocimiem.

    Czy widzi się ulice Stefana Batorego, hetmana Chodkiewicza, hetmana Żółkiewskiego.
    Hetmanów mamy co najmniej tylu, ilu Anglicy mają admirałów.
    Zamiast tego mamy ulice konwaliowe, poziomkowe, dębowe, albo burakowe.

    Chcą nas pozbawić poczucia godności.

    Niewolnik, gdy będą go okradać, nie będzie się buntował.

    Z tego samego powodu instalują przedstawicieli kultury, która akceptuje obecność społeczeństwa kastowego, jako CEO wielu instytucji na zachodzie.

  21. Nie sądzę.

    Matkę poklepali po plecach już wszyscy najbliżsi współpracownicy, żeby się trzymała i… milczała.

    Informacja powoli schodzi z czołowych nagłówków. Komentarze są wyłączone.

    Smutna uroczystość odbędzie się prawdopodobnie na Cm. Centralnym przy ul. Ku Słońcu w Szczecinie i będzie starannie chroniona przed paparazzi.

    Piękny cmentarz o każdej porze roku ze starodrzewiem. Jak park.

    Tymczasem śledztwo jest prowadzone przeciw dziennikarzom, osobom, od których wyszedł przeciek o aferze pedofilskiej.

    Chyba była już sekcja albo oględziny, bo pogrzeb odbędzie się po 18 dniach od zdarzenia.

    Adwokaci wszystkich stron zacierają ręce…

    Ale moim zdaniem skończy się na pyskówce i sprawa ucichnie.

  22. Będzie słychać przez moment głuche dudnienie ziemi o wieko trumny, a potem zapadnie cisza i wróci zwykła codzienność.

    https://youtu.be/z-Qa1CM7r4o

  23. Atak na Jana Pawła II i kardynała Sapiehę jest prowadzony z wielu ośrodków medialnych naraz. Natrafiłem przypadkowo na obrzydliwy artykuł na ten temat wyszukując informacji o prof. Łukaszu Święcickim.

    Trzeba mimo wszystko zachować spokój i studzić emocje. Dla małoletnich mam tylko jedną radę w ramach edukacji seksualnej: albo masz na tyle odwagi, żeby ugryźć gwałciciela w jaja lub zmiażdżyć mu jądra, albo noś przy sobie tubkę wazeliny.

    Wybór należy do ciebie, ale pamiętaj, że masz ten wybór.

  24. śmiecisz

    ukłoń się i grzecznie odejdź

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.