lip 312021
 

Postanowiłem napisać dziś coś o lasach, albowiem wysłuchałem wczoraj wywiadu z jakimś urzędnikiem, który w kancelarii prezydenta zajmuje się takimi właśnie sprawami. Wywiad wyemitowała telewizja Trwam. Zadzwoniłem też do mojego kolegi, który jest leśnikiem i piastuje bardzo poważne stanowisko, no i pogadaliśmy chwilę. Zacznijmy więc o tej ochronie. Żeby zrozumiał to laik łatwiej jest napisać czym ochrona lasu nie jest. Otóż nie jest to rozpacz nad złamaną gałązką chronionego krzewu, nie jest to też pochylanie się z troską nad każdym truchłem zwierzęcym w lesie, czy też nad przejechanym przypadkowo przez samochód zającem. Takie projekcje mają w głowie ludzie, którzy przyjeżdżają do lasu, nie po to by go chronić, ale by odnaleźć tam siebie, czy zrobić coś innego, równie głupiego i absurdalnego.

Takich ludzi jest coraz więcej, a my musimy tu powiedzieć wprost, że epatowanie wrażliwością i lansowanie tejże w obszarach, gdzie nie powinna być ona obecna, to wstęp do destrukcji. Można mnożyć przykłady takich promocji, które doprowadziły do licznych katastrof. Obserwować je można w różnych bardzo dziedzinach życia i zawodowej aktywności, bynajmniej nie dotyczących lasu i jego ochrony. Leśnikom trudno jest w to uwierzyć, bo oni mają naprawdę dużo obowiązków, które wiążą się z odpowiedzialnością finansową. Kiedy zaś pada hasło pieniądze, wrażliwość ludzka wprawiona zostaje w drżenie. W ciągu ostatnich miesięcy, przynajmniej trzy razy przeczytałem o horrendalnych zarobkach leśników. Pisali to ludzie, którzy nie wiedzą co to znaczy usuwać wiatrołom z niewysokiej nawet góry. Ile to trwa i ile kosztuje wysiłku, przy współczesnej nawet technice. Piszą to ludzie, którzy uważają, że leśnicy pojawiają się w lesie tylko po to, by ze złośliwymi minami, psuć gniazda ptasie i wybierać małe zajączki z legowisk, a potem na ich oczach skórować żywcem przerażoną matkę. Projekcjami takimi, u podstawy których leży ciekawość dotycząca zarobków leśników, karmi się wrażliwość ludzi uważających, że wiedzą jak chronić las. Kłopot leśników polega na tym, że oni nie rozumieją iż są to działania zaplanowane, systemowe, mające starą bardzo tradycję. I do tego jeszcze często powtarzalne. Leśnikom wydaje się, że rozsądek musi zwyciężyć. Wcale nie musi. Można zdewastować wszystko w ciągu dwóch dekad, po to, by potem zacząć odbudowę na zasadach i w warunkach gorszych niż te, które panują w lasach dzisiaj. I jeszcze – za 50 lat, kiedy większości z nas już nie będzie – ogłosić jakiś sukces. Pisałem to nie raz i nie dwa – polska gospodarka leśna jest jedną z najlepszych na świecie. To, że się tym nie chwalimy wynika przede wszystkim z faktu, że las jest uważany za dobro wspólne, a przez to każdy wie lepiej, co w nim należy robić. A także z tego względu, że last jest majątkiem odnawialnym, wartym bardzo dużo pieniędzy. Nie można więc tak po prostu stwierdzić, że ludzie, którzy nim zarządzają robią dobrą robotę. Bo może trzeba będzie położyć ten las na szali jakichś politycznych negocjacji. I wtedy musi być ktoś, kto poniesie ich koszt. Tym kimś mają być leśnicy.

Mój kolega leśnik jest człowiekiem bardzo dobrze zorganizowanym, opanowanym, nie używającym słów nacechowanych emocjami i nie stosującym do opisu sytuacji w lasach porównań pochodzących z dziedzin odległych, w żaden sposób nie korespondujących z tą sytuacją. Zapytałem go wczoraj – o co chodzi w tej nowej aferze unijnej. Odpowiedział bardzo prosto – to jest neopogaństwo. Byłem trochę zaskoczony, że inżynier leśnictwa bez żadnych wahań wkracza na tak grząski teren, bo zwykle leśnicy tego nie czynią. Musiałem się jednak z nim zgodzić. To jest neopogaństwo. Czym zaś ono jest, wszyscy to dobrze wiemy. To jest otwarcie obszarów inwestowania dalekich od tego, co zwykliśmy określać jako potrzeby lokalnej społeczności. Uważam, że moja definicja jest bardzo precyzyjna i działa zawsze, szczególnie zaś kiedy zastosujemy ją do opisu pogańskich praktyk w przeszłości, także odległej. Tylko skończonym durniom wydaje się, że to jest jakaś jakość, która podnosi ich znaczenie i czyni ich kimś w rodzaju kapłanów nowej, lepszej religii. Takiej, której immanentną cechą jest podwyższony poziom wrażliwości na los zwierząt i roślin. To nieprawda. Ta wrażliwość jest jedynie wstępem do bardzo szczegółowych analiz dotyczących zasobności lasów i możliwości wyciśnięcia z nich jak największej ilości surowca i gotówki. To nie wszystko. Prócz bowiem kwestii wskazanych wyżej, pojawiają się też inne, dotyczące dostępności lasów. Kiedy słyszę, że wstęp do chronionych obszarów, a ponoć także tych nie chronionych ma być biletowany podejrzewam najgorsze. Ja z o wiele większą swobodą niż mój kolega leśnik wkraczam na różne grząskie grunty. Mogę więc napisać wprost – rekreacyjna funkcja lasów, które powinny być dostępne dla wszystkich, związana jest ściśle z nową, znaną częściowo z dawnych czasów, formą organizacji pracy. Podejrzewam wręcz, że w ramach globalnych przekształceń systemów produkcji, fabryki znów wrócą do Polski i Europy środkowej. Ich wydajność, zaś, jak za dawnych czasów będzie zwiększana za pomocą wyśrubowanych norm, które wyrabiać będą tylko najlepsi towarzysze. Na technologiach się trochę oszczędzi, bo nie należy przesadzać, skoro ma się do zagospodarowania zdrowych niewolników. W nagrodę zaś ci najlepiej pracujący zostaną wysłani na grzyby do państwowego lasu. O wyjazdach na wczasy, chwilowo przestanie się mówić, ze względu na kolejne mutacje covida. Przed wejściem jednak na teren grzybobrania wyróżnieni towarzysze będą musieli sobie kupić bilet. A jak któryś spłoszy zajączka w czasie tej rekreacji to obetnie mu się premię. Na tym właśnie polega neopogaństwo – na reglamentowaniu dóbr, które w normalnym świecie są dostępne każdemu, kto nie chce ich dewastować w sposób oczywisty, na przykład podpalając las. Dobra te, choć znajdują się na określonym terenie, posiadającym jawną i widoczną administrację, są w rzeczywistości w posiadaniu kogoś innego, kto nie życzy sobie, by lokalne siły nimi dysponowały. W tym właśnie celu stwarza się różne publicystyczne fikcje, które mają ów fakt zasłonić. W tym celu otwiera się dyskusje i drogi dociekań prowadzące ku analizom zarobków leśników, z reguły za wysokich, jak na ich obowiązki, które są przecież niepotrzebne wcale, bo las może rosnąć sam w zgodzie z naturą. Świadom tego, że na ludzi siejących tę złowieszczą propagandę nie działają żadne argumenty, dodam tylko, że las może też spłonąć w zgodzie z naturą, ale wtedy nikt nie zainteresuje się zarobkami strażaków, którzy nie zdążą go ugasić.

Pora wyjaśnić na koniec co jest istotą neopogaństwa i co to jest rzeczywiście ochrona lasu. Otóż ta pierwsza kwestia polega na tym, żeby wyłączyć człowieka z natury i wskazać iż jest on istotą wykreowaną przez jakiś byt do natury nie należący. Nie łudźcie się bowiem, że ci, którzy z wielką wrażliwością śledzą płace leśników i los biednych zajączków, są ewolucjonistami. To są kreacjoniści, którzy chcą wskazać, że człowiek to twór diabła. Oczywiście nie każdy człowiek, ale tylko ten, którego oni wskażą. Wskazywanie zaś wiąże się z przynależnością do organizacji i hierarchii niejawnych. Jeśli zaś ktoś jest poza naturą, stworzył go diabeł, a na dodatek ingeruje w dzieło natury, bo Boga przecież nie ma, ten zasługuje na najgorsze. Koledzy leśnicy mogą się w tym momencie uśmiechnąć i dalej ufać zdrowemu rozsądkowi, ja bym jednak na ich miejscu nieco tę postawę zweryfikował. Ochrona lasu zaś to bardzo skomplikowany i cholernie kosztowny zakres działań polegający na tym, by las wyrósł wysoki i potężny, by nie zjadły go zwierzęta, żyjące w zgodzie z naturą, by nie pożarły go szkodniki pierwotne i grzyby, które infekują drewno. Ochrona lasu, to leśna medycyna. Ta zaś musi z istoty być w niezgodzie z naturą, bo inaczej trzeba by pozostawić chorych na pastwę losu. Wiedzą o tym przecież wszyscy zwolennicy masowych i przymusowych szczepień. Nie wiedzą? Pardon, pewnie myślą, że te szczepienia przeznaczone są tylko dla tych dzieci diabła, których ktoś tam im wskazuje kiedy my akurat patrzymy w inną stronę.

Dziś ostatni dzień promocji

 

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/pieniadz-i-przewrot-cen-w-xvi-i-xvii-wieku-w-polsce/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czy-krolobojstwo-krytyczne-studium-o-smierci-krola-stefana-wielkiego-batorego/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zydowscy-fechmistrze/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/feliks-mlynarski-biografia/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/gimnazjum-i-liceum-wolynskie-w-krzemiencu-w-systemie-oswiaty-wilenskiego-okregu-naukowego-w-latach-1805-1833/

  21 komentarzy do “Czy ochrona lasu obejmuje neopogańskie rytuały?”

  1. Jeszcze ekologiczne budownictwo, do 4 pięter można budować dom blok tonio z drewna. Przetrwa to ok 40-70 lat i następne. Dobrego kredyt na 30 lat i parę fabryk gdzie na ten kredyt da się zarobić. coś pominąłem?

  2. O nowej, neopogańskiej religii zrównoważonego rozwoju bardzo ciekawie mówi pani Aldona Ciborowska na youtubie. Według tej religii człowiek jest największym szkodnikiem, a bóstwem jest Planeta, czy też Matka Natura.

    Cele zrównoważonego rozwoju widziałam promowane w Warszawie w komunikacji miejskiej i w Szwajcarii w siedzibie dużego, międzynarodowego banku. Premier Morawiecki też jest wyznawcą tej religii.

  3. Moim zdaniem moc pani Ciborowskiej jest słaba, a emitowane przez nią treści są łatwe do zdyskredytowania.

  4. „Fabryki znów wrócą”tak,tak zielony ład w tym pomoże.Jestem ciekaw kiedy to wszystko pierxxlnie gdzie jest granica 5 krotny wzrost energii,8 zł za litr paliwa.

  5. Matka Natura = Gaea, Gea, Gaja, Paczamama… bogini jakoby istniejąca przed wszystkimi innymi bóstwami, wyłoniona z Chaosu.

    Zawsze warto zapytać wyznawców tej starożytnej bredni, co jest warta taka bogini, która nawet samej siebie nie umiała uczynić i do zaistnienia wymagała jakieś zewnętrznego czynnika sprawczego, tu jakoby Chaosu, spod „ręki” którego, jak spod dłuta rzemieślnika, wyszła na ten świat.

    Nieodzowną pomoc w sprawnym rozprawianiu się z tymi bajkami niosą dwa fundamentalne co do znaczenia dla naszej katolickiej wiary traktaty  św. Atanazego Wielkiego: „Przeciw poganom” i „O Wcieleniu Słowa”.

    Ciekawe, czy Argentyńczyk je zna…

  6. Niektórzy dostaną zwrot akcyzy i VAT za paliwo. Celem jest elektryfikacja transportu zasilanego z baterii przyklejonej nawet do ściany wychodka, więc proszę się nie niepokoić. Podwyżka cen paliw jest jednym z czynników mających na celu zaduszenie miejscowej gospodarki.

  7. I wypisywania comiesięcznych elektronicznych wypisek umożliwiających pobranie absolutnie niezbędnych art. codziennego użytku do kwoty płacy gwarantowanej. A jeśli ktoś będzie chciał mieć nowy telewizor, to najpierw wniosek do odpowiedniej rady i tylko na kredyt. Jak w kibucu.

  8. corka karla schwaba przewodzi fundacji ktora zajmie sie restarowaniem i ochrona  puszcz i lasow. glownym celem te fundacji bedzie stworzenie systemu invigilacji ktora ma zapewnic ochrone lasow. w nadchodzacej przyszlosci kazdy (dzieki graphine wszczykiwanej debilom) bedzie dostawal codziennie wireless uploady nie tyko z instrukcjami co robic ale z nastrojami i virtualnymi podrozami

    tu troche o nadchodzacej dystopii

    https://www.bitchute.com/video/5F-FoNHP0h8/

    https://www.bitchute.com/video/XWVTgZc6lKBM/

  9. Panie Grabrielu, trafił Pan w samo sedno, wskazując, że ci wszyscy o których Pan pisze, trudzą się nad wyłączeniem człowieka z natury i włączenia go w fikcyjny system mający na celu uczynienie go podległym ich chorym koncepcjom i celom (ignorującym zewnętrzne ograniczenia wynikające z działania praw przyrody i racjonalnej ekonomii). Aby jednak tego dokonać, muszą najpierw zerwać naturalne więzi i ukształtowane na ich podstawie przekonania. Temu służy m.in. wmawianie ludziom że las rośnie sam, że do mnożących się dzików należy podchodzić z miłościa i troską, że płeć człowieka jest konstruktem społecznym, oraz różne towarzyszące temu rytuały typu przytulania drzew (znam panią, która propaguje to ostatnie wśród dzieci w ramach propagowania „światopoglądu ekologicznego” (cokolwiek by to miało znaczyć w tym przypadku). Najbardziej bawi mnie forsowany mocno pogląd, że zaniechanie ingerencji leśników i rolników w przyrodę zwiększy bioróżnorodność na wyrwanych z ich rąk terenach. Tak nie będzie w żadnym przypadku, ponieważ naturalne klimaksowe siedliska naszej strefy klimatycznej są stosunkowo ubogie w gatunki, a znaczna część obserwowanej tu obecnie bioróżnorodności wynika z ludzkiej działalności, która utworzyła przez wieki mozaikę bardzo różnorodnych, sprzyjającej jej siedlisk. Może odszedłem za bardzo od tematu Pańskiej notki, ale może i nie za bardzo.

  10. kredyt na 30 lat… A w Warszawie XVI w. kredyt na mieszkanie spłacano średnio w 2 lata.

    Od 16-tej minuty o zarobkach i kosztach utrzymania. Od 17-tej minuty o kredytach mieszkaniowych.

    https://www.polskieradio.pl/8/650/Artykul/2390071,Piotr-Lozowski-w-sredniowieczu-istnialy-dwie-Warszawy

  11. Ludzie  w ogólności, również większość naukowców zajmujących się mikrobiologią, genetyką, biochemią, ale też elektroniką, nie mają pojęcia o wiedzy i technologiach, jakimi obecnie się dysponuje. Nie należy się zatem zbytnio dziwić nawet lekarzom, że pozwalają się „szczepić”, ponieważ na studiach medycznych kurs wirusologii czy genetyki uniemożliwia jakąkolwiek nawet powierzchowną orientację. Oni są ignorantami. Natomiast nie ma da nich żadnego usprawiedliwienia z powodu uczestnictwa w tych działaniach, zatajania NOP, przyjmowania korzyści majątkowych z tytułu uczestnictwa w tym procederze, którzy z powodu skutków bezspornie wyczerpał znamiona zbrodni przeciw ludzkości. Większość polskich lekarzy to albo zbrodniarze, albo ignoranci, których działania skutkiem jest zbrodnia.

  12. to co sie dzieje dzieje sie wylacznie dlatego zee ludzie sie na to godza

  13. Wszystkie rytuały są neopogańskie. Lasy to obszaru naturalnego (pierwotnego) pogaństwa. Chrześcijaństwo zaczyna się od karczowania lasów, kto tego nie rozumie ten słucha leśnych druidów. Jeżeli nie zwiększymy wycinki to poganie pochłoną kapliczki, kościoły, przydrożne krzyże i całą chrześcijańską przestrzeń wyrwaną wyznawcom świętych gajów przez naszych chrześcijańskich przodków.

    Nie czcijcie świętych gajów!

  14. Ale godzą się tylko dlatego, iż nie wiedzą, czym to się dla nich skończy.

  15. Wszystkie rytuały? Nawet Rituale Romanum?

  16. Jestem lekarzem. Byłbym wdzięczny gdyby Autor tj. JK  miał odwagę podpisać się z Imienia i Nazwiska pod swoją opinią.

  17. Wszystkie pisane małą literą.

    Wszystkie pogańskie rytuały są pogańskie.

  18. Jesli ktos po 1.5 roku wierzy w oficjalna rzeczywistosc to jest skonczonym idiota. cala reszta to konformisci szukajacy komfortu psychicznego czy kolwiek by ten komfort nie byl.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.