wrz 112023
 

Targi są imprezą niezwykle inspirującą. Oto drugiego dnia odwiedził nas pan, który okazał się być fechmistrzem z węgiersko-polskiej szkoły szermierki szablą. Posłuchał o czym gadamy, popatrzył na ofertę, kupił „Żydowskich fechmistrzów”, a potem opowiedział mi bardzo dziwną historię.

Węgiersko-polska szkoła szermierki szablą funkcjonuje w tradycji stworzonej przez człowieka nazwiskiem Laszlo Borsody, o którym na pewno nie słyszeliście. Ja do wczoraj także nie. Kiedy jednak już usłyszałem, zapragnąłem zapoznać się z jego życiorysem. Jest on dostępny na stronie https://www.szermierkaszabla.pl/laszlo-borsody-szermierka-wojskowa/

Pochodzi z biografii Borsody’ego napisanej przez współczesnego węgierskiego mistrza kung fu Norberta Madaya. Tak jak to czynię zwykle, zacząłem wpisywać nazwiska znalezione w tym tekście do Wikipedii. I wiecie co otrzymałem? Nic. Być może słaby ze mnie poszukiwacz, ale już sam ten fakt, że nie można odnaleźć informacji na temat pewnych osób wydaje się dość dziwny.

Zacznijmy od samego Borsody’ego. Urodził się on jako Bela Pfeffer w rodzinie żydowskiego handlarza detalisty w komitacie Peszt, w miasteczku Famos. Kim dokładnie był jego ojciec, nie wiadomo. Nie mógł być chyba jednak takim zwyczajnym handlarzem detalistą, skoro rodzina przeniosła się do stolicy, a sam Bela rozpoczął studia prawnicze. Tam jednak wdał się w awanturę, stoczył pojedynek i pokonał w nim niejakiego Bibo, za co został wyrzucony ze studiów. Kim był ów Bibo nie wiadomo, ale nie jest to nazwisko banalne, albowiem kojarzy się z tym oto panem, którego ojciec, jak to w wielu biogramach wiki bywa, nie jest wymieniony https://en.wikipedia.org/wiki/Istv%C3%A1n_Bib%C3%B3

Być może Bibo, przez którego Bela Pfeffer został wyrzucony ze studiów nie miał z nim nic wspólnego, ale ustalić tego nie sposób. Bohater nasz, którego ojciec zapłacił zapewne czesne i był niezadowolony z głupiego wybryku syna, musiał wybrać karierę wojskową. I tu zaczynają się tak zwane schody. Jeśli bowiem ktoś jest studentem i wyzywa na pojedynek jakiegoś Bibo, to sprawa, o którą się ten pojedynek toczy musi być poważna. Nie wiemy, w którym dokładnie roku ów pojedynek miał miejsce, ale rozumiemy, że jego tłem mogły być jakieś antysemickie ekscesy. No to teraz zadajmy kluczowe pytanie – skąd młody student prawa, urodzony w Famos, w komitacie Peszt, syn handlarza detalicznego, znał zasady fechtunku? Przecież tego nie uczono na okólniku w małych miasteczkach, gdzie czasami dawali swoje występy cyrkowcy i wędrowni siłacze? Fechtunek to wiedza tajemna, żeby ją pozyskać trzeba zapłacić, a pewnie także uzyskać dodatkowe jakieś wtajemniczenia, których charakteru możemy się jedynie domyślać.

Bela Pffefer trafił do 2 Pułku Piechoty Węgierskiej Armii Królewskiej, skąd – jako znakomitego szermierza – przeniesiono do go do Austro-Węgierskiego Wojskowego Instytutu Fechmistrzów i Nauczycieli Gimnastyki w Wiener-Neustadt. Przypomnijmy sobie, co Wojciech Kossak pisał o stosunkach panujących w apostolskiej monarchii, szczególnie zaś o stosunkach w wojsku, gdzie stopnie oficerskie były w zasadzie zarezerwowane dla szlachty. Otóż były to relacje i okoliczności upiorne. Między oficerami, a podoficerami ziała przepaść nie do zasypania. Szykany, pogarda, czyste obłąkanie, były codziennością i powszechną praktyką. Jeśli ktoś trafił do piechoty, nie mógł się tak po prostu przenieść gdzie indziej. Kossak podkreśla zdrowe i poprawne stosunki w armii niemieckiej, która wyglądała wręcz jak obóz kondycyjny współczesnych olimpijczyków w porównaniu z armią Austro-Węgier.

W takich oto warunkach syn sprzedawcy detalicznego z miasteczka Famos, relegowany ze studiów za uczestnictwo w pojedynku, zostaje najpierw szeregowym żołnierzem piechoty, a w niedługim czasie instruktorem w prestiżowej akademii wojskowej. Wskażmy daty: rodzina sprowadza się do stolicy w roku 1895, a w roku 1905 Bela Pfeffer, już jako Laszlo Borsody, zostaje nauczycielem fechtunku syna arcyksięcia Józefa  – tak pisze Norbert Maday. Syn ten miał na imię Józef Franciszek.

Zacznijmy teraz od początku: Bela Pfeffer rodzi się 6 września 1878 roku. W roku przeprowadzki do Budapesztu – 1895 – miał więc 17 lat. No i na pewno jeszcze nie studiował. Być może rozpoczął studia w tym właśnie roku, a być może trochę później. Trudno przypuścić, by w awanturę z Bibo wdał się od razu jako pierwszoroczny student. Do Wiener Neustad został skierowany w roku 1901, a cztery lata później był już nauczycielem fechtunku kolejnego pokolenia Habsburgów. Czyli rozpoczynając kurs w Austro-Węgierskiego Wojskowego Instytutu Fechmistrzów i Nauczycieli Gimnastyki w Wiener-Neustadt miał 23 lata. Od siedmiu lat mieszkał w Budapeszcie, do którego przybył jako 17 latek. W czasie tych siedmiu lat nauczyć się musiał szermierki, którą ponoć praktykował pod okiem takich mistrzów jak Virginio Giroldini, Gyula Rakossy , Jeno Robelly i Bela Kodesch. Nie znalazłem żadnych informacji na temat tych panów. Być może po prostu źle szukałem, ale i tak jest to dziwne. Najdziwniejsze zaś jest to, że syn handlarza detalicznego z miasteczka Famos, imieniem Bela, mógł uczyć się szermierki o ludzi nazywanych w biografii Madaya znakomitymi mistrzami. Można też oczywiście zadać pytanie – po co wybierającemu się na prawo młodzieńcowi potrzebna jest w ogóle szermierka? Czy nie powinien on raczej poszukać innych nauczycieli? No, ale takich pytań nikt nie stawia.

Trochę Was oszukałem, kiedy wpisze się w wiki nazwisko Gyula Rakossy  wyskakuje jakiś dziwny biogram i zdjęcie prostokątnego medalu z wizerunkiem szermierza – pana z wąsem, całkiem łysego. Ten biogram jest po węgiersku, a gugiel tłumaczy go bardzo niechlujnie. Z tekstu wynika jednak, że maestro Rakossy miał coś wspólnego z pojedynkiem pomiędzy Istvanem Tiszą a Michałem Karolyi. I tu musimy nabrać oddechu, albowiem oba te nazwiska to nie jest, przepraszam za kolokwializm, w kij dmuchał. Panowie ci byli przeciwnikami politycznymi w chwili kiedy Ententa decydowała o losach Węgier. Hrabia Tisza, oskarżany o wybuch I wojny światowej, dwukrotny premier rządu, został zamordowany przez zbuntowanych żołnierzy na dziedzińcu swojego domu. Wcześniej były na niego dwa zamachy. O żadnym pojedynku, w którym miałby brać udział Rakossy, nie ma nawet słowa. Karolyi zaś to ten polityk, który doprowadził do rozpadu Węgier, rozbrajając gwardię honwedów, przez co wszyscy sąsiedzi Węgier, mogli okrawać ten kraj jak chcieli. Żył długo i szczęśliwie na garnuszku republiki francuskiej.

Powtórzmy więc jeszcze raz – syn sprzedawcy detalicznego z Famos, bierze lekcje fechtunku u człowieka, który ma coś wspólnego z rzekomym, nigdzie nie opisywanym pojedynkiem pomiędzy najważniejszymi węgierskimi politykami doby kryzysu wojennego. Oczywiście, tłumacz googla mógł coś pokręcić.

Kolejną kwestią jest to, kogo, od 1905 roku zaczął uczyć fechtunku Laszlo Borsody, który przeszedł na katolicyzm i przestał być Belą Pffeferem? Jeśli biograf – Norbert Maday – miał na myśli tego pana https://en.wikipedia.org/wiki/Archduke_Joseph_Ferdinand_of_Austria a wszystko na to wskazuje, to jego syn miał na imię Maksymilian, a nie Józef Franciszek. Jak widać z biogramu arcyksiążę Józef Ferdynand nie cieszył się przesadną sympatią władz hitlerowskich po Anschlussie i zamknięto go w Dachau, co jest dość istotne dla naszych dalszych rozważań.

Zanim Borsody stał się nauczycielem syna arcyksięcia, od roku 1904, jako 22 latek, odbywał praktykę u kolejnego wybitnego szermierza, tego oto pana https://de.wikipedia.org/wiki/Milan_Nerali%C4%87 On również trafił do Wiener Neustad przypadkiem, albowiem skierowano go do piechoty. Nie nadawał się bowiem do szabli. No, ale – jak pisze wiki – dużo ćwiczył i w końcu znalazł się w Austro-Węgierskim Wojskowy Instytucie Fechmistrzów i Nauczycieli Gimnastyki w Wiener-Neustadt. Od roku zaś 1908, pracował w Niemczech. Był olimpijczykiem, pierwszym Chorwatem, który brał udział w igrzyskach. Było to w roku 1900, a Milan Neralić zdobył tam brązowy medal. Złoto i srebro wzięli Włosi, ale pozostałe, poza szablą, konkurencje szermiercze zostały zdominowane przez Francuzów. I to może być jakiś trop w naszych rozważaniach, ale jest on bardzo słaby.

Co o tym wszystkim myśleć? Do głowy przychodzą mi same niepiękne rzeczy. Takie, na przykład, że cały szermierczy życiorys Laszlo Borsody’ego, przed rokiem 1904 został spreparowany. Jego nauczycielem zaś był Neralić. Pozostaje tylko wyjaśnić dlaczego skierowano go do Austro-Węgierskiego Wojskowego Instytutu Fechmistrzów i Nauczycieli Gimnastyki w Wiener-Neustadt? Ta kwestia budzi wątpliwości i przyjąć musimy, że Laszlo, urodzony jako Bela, był jednak szkolony w szabli wcześniej. Tylko dlaczego? I po co mu to było?

W biogramach piszą, że jest on ojcem węgierskiej szkoły szermierki szablą, wychował 18 mistrzów olimpijskich, tyle samo mistrzów świata i Europy. Z jego szkoły wyszedł ponoć Janosz Kevey, szkoleniowiec, który wychował polską reprezentację szermierki w latach pięćdziesiątych. Kevey w rzeczywistości nazywał się Richter i był Niemcem, z obojga rodziców. Polskich fechmistrzów zaś szkolił już przed wojną. Mamy tu więc jakąś prawidłowość, choć nie mamy co do niej pewności. Trzeba by było sprawdzić jako to było z nazwiskami innych wybitnych szermierzy, czy oni też rodzili się jako ktoś zupełnie inny? W wiki, biografia Keveya występuje tylko w języku polskim, co wydaje się nieco dziwne, zważywszy na jego zasługi.

I teraz rzecz najdziwniejsza. Laszlo Borsody popełnił samobójstwo w roku 1939, w samo południe, kiedy biły dzwony we wszystkich kościołach Budapesztu. Jego apologeci: Richard Cohen, George Eisen, Wiliam M. Gaugler, Julius Palffy- Alpar, podają iż targnął się na życie, albowiem nie chciał, żeby Niemcy wsadzili go do getta. No tak, ale śmierć nastąpiła 25 stycznia 1939 roku. Co prawda Żydzi w Austrii i Niemczech, a także członkowie rodziny panującej w Austro-Węgrzech, znaleźli się w obozach koncentracyjnych. No, ale węgierscy Żydzi żyli sobie spokojnie do roku 1944, kiedy to kraj zajęli Niemcy. W styczniu roku 1939 nikt nie wierzył jeszcze, że będzie wojna i nikt nie przypuszczał, jaki ona będzie miała charakter. Skąd więc decyzja o samobójstwie? Być może nie było to samobójstwo, a bicie dzwonów miało zagłuszyć strzały, które oddano do Borsodyego? Być może było to samobójstwo, ale przyczyna śmierci była zupełnie inna. Mogło tak być, jeśli weźmiemy pod uwagę kilka rysujących się jak przez mgłę okoliczności. Oto hrabia Tisza nie został zabity przez zrewoltowanych żołnierzy, jak piszą, ale przez bolszewickich agentów i jednego uwiarygadniającego ich frajera. Ten właśnie człowiek, noszący polsko brzmiące nazwisko, przesiedział osiemnaście lat w więzieniu, a reszta została odesłana do Związku Sowieckiego. Jeśli maesto Rakossy, nauczyciel, czy też rzekomy nauczyciel szermierki, który szkolił Borsodyego aranżował jakieś pojedynki pomiędzy najważniejszymi węgierskimi politykami, nie można wykluczyć jego agenturalności. I nie można wykluczyć istnienia siatki bolszewickich agentów w Wiener Neustad.

Być może Borsody zabił się z innych, banalniejszych powodów: długi, choroba…nie wiadomo. W każdym razie jego życiorys, jak również życiorysy wszystkich wymienionych w tym tekście osób są szalenie inspirujące. I myślę, że będziemy do nich powracać.

  30 komentarzy do “Dlaczego umarł Laszlo Borsody?”

  1. W wojsku jak w nauce działa system kooptacji i tak wyróżniający się „czymś” żołnierz może liczyć na awans a nawet na przeniesienie do rezerwy 😉

  2. Nie pozostaje Panu nic innego, jak udac sie incognito do Budapesztu na ulice Fő utca (Ulica Glowna), aby zbadac okolicznosci smierci Borsodyego.

    https://i.pinimg.com/1200x/1d/87/30/1d87302810e3ec00c0218dc9d8740866.jpg

  3. ten Istvan Bibo jest wymieniony w przypisie na stronie 346-347 w książce Attila Szalai pt. Na polskiej ziemi, sa to wspomnienia z lat 1976 -1990 /pracownik ambasady Węgier w Warszawie/

    Bibo jest przywołany ideolog -trzeciej drogi- , chodzi o system gospodarki rynkowej nie prawicowy nie lewicowy ale społeczny wymyślony dla dostatku całego narodu.

  4. Miejsce urodzenia: wieś Farmos.

    https://goo.gl/maps/EPhtDWjb5zwMStU86

  5. Bibo miałby zapewne większe szanse w pojedynku z Borsodym, gdyby wybrał pistolety.

    https://youtu.be/s1T1pBAdqxY?si=XohN10_XzTjMcYnG

  6. (Ps. Film Allena „Milosc i smierc” byl nagrywany na Wegrzech i jest ulubionym filmem rezysera.)

  7. typowa, całkiem niezła wioska, brakuje tylko skrzypka na dachu

  8. niezłe jest to, że na naszych rolniczych kresach Czarnyszewicz opisuje wynajem robotnika rolnego sprawnego w kośbie i jego cenę za dniówkę /Chłopcy z N ../ , a we wiosce węgierskiej … od razu …. rodzi się samorodek złota – fechmistrz –

  9. Tak, okolicznosci doprawdy niezwykle i zagadkowe.

  10. Wegry wyzwolily sie z objec Austrii, po czym chwilowo byly w objeciach ZSRR.

    Obecnie dominuje opcja trzeciej drogi. Na szczescie dla Wegrow, nasz bezalternatywny sojusznik zabronil nam wspolpracy z Chinami i rekami Macierewicza udaremnil budowe hubu przeladunkowego pod Lodzia.

    W to miejsce natychmiast wskoczyli Wegrzy ze Slowacja i Austria.

    Porozumienie z Chinami jest strategia Wegier w reakcji na poprzednie nieudane zwiazki polityczne.

    Agent wywiadu wyjasnia:

    https://youtu.be/vCPgdCyq6F8?si=7c7iI1TmpyrDwmDp

  11. No, ale nie o tego Bibo chodzi, tylko – być może – o jego ojca. Ten pojedynek na pewno nie był przypadkiem

  12. Jeszcze raz serdecznie dziękuję przemiłemu Panu, który wczoraj na targach podarował mi „Macocha”. Dla ubogiej wdowy to skarb.

    Już czytam i podziwiam.

  13. Macocha?… 🙁

  14. wskazana ostrożność, bohater książki był nietuzinkowy, za jego przyczyną  jest to „strachliwa ” lektura,

  15. Trudno nie interesować się szablą, jeśli mieszka się na wschód od Dunaju, na trasie przemarszu wojsk tureckich.

     

    https://youtu.be/NnmhCrTWL2c?si=EhFiUOyFNuEi8GWh

     

    https://youtu.be/p6SSjn078lM?si=eBccV0EYzapI1aQS

  16. My nie musimy mieć sprawnych żołnierzy, bo Kaczyński kupił nam czolgi w Korei.

    https://youtu.be/CLIllHWfFUE?si=oXf9uVrBw2O9zWNb

  17. W przypadku Węgier i Polski zawsze ważny jest ślad włoski. Tutaj ze względu na mistrzów szermierki z Włoch. W Polsce i na Węgrzech używa się tej samej waluty, a mianowicie forinta.

    Na Węgrzech używa się pełnej nazwy zhungaryzowanej forint od florino d’oro, czyli złoty florencki, natomiast w Polsce używa się nazwy skróconej – czyli po prostu złoty.

     

    Lekcja węgierskiego za pięć złotych:

    https://youtu.be/PvoVuCXVB34?si=NyLtyVy8lrTKZrca

     

    tłumaczenie:Starsza pani oznajmia panom w ogrodku ze wydarzyl sie wypadek i powinni pojscpomoc. Panowie sa niechetni wiec pytaja czy aby napewno trzeba pomagac.Babcia mowi ze wyglada to powazne i panowie decyduja sie oposcic piwiarnie.Przy uwiezionej ciezarowce pilnie ogladaja tylne kola i jednoglosniestwierdzaja ze powinien spokojnie wyjechac (niezla pomoc…). Pan zahaczaline o slup telegraficzny i gapie jednoglosnie stwierdzaja ze jak siekierowca postara to na pewno wyjedzie…Niestety slup padl W biurze jedna zsekretarek obgaduje swoich sasiadow ze ciagle sie kloca, sa pijani, zekobieta powinna sie z facetem rozwiesc bo on znika czasami na 3 dni iniewiadomo gdzie jest i co robi, obgadujaca mowi ze juz proponowala takiewlasnie rozwiazanie sasiadce ale ona nie chce. Pozniej wyjasnia Krzakoskiemuze zaden telefon nie dziala bo byla wichura i slupy telegraficzne sazniszczone w teatrze oczywiscie dialog na scenie jest malo interesujacy,Otello. Natomiast w knajpce gdy Krzakoski przydusza kelnera…ten przepraszai mowi ze sie pomylil w obliczeniach poczym klania sie z podziwem

  18. Od najazdu mongolskiego Polska realizuje politykę włoską (Włochy w rozumieniu konglomeratu różnych państw) aż do XVIII wieku. Upadek Włoch zaczyna się od Lepanto a wraz z nim upadek Polski, Węgier nieco wcześniej. Sułtan turecki mówi, że Włochy nominalnie wygrały bitwę morską, ale poniosły tak duże straty, że już nie wrócą do swojej świetności i to były prorocze słowa. Z tego powodu Polska dostaje się pod wpływy Francji, a potem Niemiec i Rosji.

  19. Sułtan miał piękny przydomek Pijak, a jego pasją było sadzenie tulipanów. Skończył żywot na golasa w łaźni w pościgu za nałożnicą.

  20. Piękna śmierć!

  21. Może pił po ruskiej matce – Lisowskiej, bo muzułmanie raczej unikają alkoholu.

  22. Rozumiem, że pani ulubione wino to tureckie, ze słynnych winnic tureckich? 😉

  23. Historia opisana powyzej to gotowy scenariusz na jakis fabularyzowany film dla doroslych. Na Wegrzech nigdy nie brakowalo aktorek gotowych rozebrac sie przed kamera, na przyklad moglbym wymienic najbardziej znane…

  24. Podobno u nich papryka wzmaga pozadanie.

    https://youtu.be/LboBvMaGcbY?si=M5WQ12CrRI8PvqrL

  25. Ps. w tej scenie erotycznej jest w uzyciu ciezka szabla wegierska.

  26. Widać, że są wybitni fechmistrze, ale są też arcymistrzowie Kung Fu, którzy potrafią pięść zacisnąć na piórze, pióro zaś tnie skuteczniej niż szabla. Kung Fu uczą zaś w Chinach i to trochę wyjaśnia jakimi uwierzytelnieniami dysponować musi biograf.

    Nie ma dobrej biografii Albrechta Ho ?

    Pytajcie w Pekinie, tam decydują co i kto pisze.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.