kw. 012017
 

Wczoraj byli jacyś państwo i powiedzieli, że słyszeli…tak właśnie powiedzieli…że słyszeli iż w naszym wydaniu Woyniłłowicza są bardzo źle opracowane przypisy. Aż mnie podniosło. Huknąłem, że książka leżała przez 70 lat w rękopisie i nikt się nad nią nie pochylił. Więcej – krążyła potajemnie w maszynopisie i nikt wtedy o tych przypisach nie pomyślał. Pani się trochę zmitygowała i powiedziała, że ona wie, zna całą sprawę. I próbowała się pocieszać w ten sposób, że jest przecież ten pan w Olsztynie, który pisze jakieś przyczynki do Woyniłłowicza i on to chce wydać z przypisami. Powiedziałem, żeby się nawet nie ważył ruszać II tomu. Jak ktoś wydaje książkę z rękopisu jest właścicielem praw autorskich przez 25 lat. Pani, która była w towarzystwie jakiegoś pana zdziwiła się i poszła w swoją stronę. I to jest jedna z tych skandalicznych sytuacji, które się czasem zdarzają. Sami nie zrobią, będą ukrywać przez lata i wyprzedawać po kawałku zbierając te kretyńskie punkty, a potem przyjdą z pretensjami. To jest coś nieprawdopodobnego.

Jarek, który opracowuje inną książkę opowiedział mi o tym na czym polega to robienie przypisów. Do informacji o tym, że Moraczewski nie zgodził się na zainstalowanie zakładów Skody w Polsce dodany jest przypis treści takiej, że na decyzji tej zaważył pacyfizm Moraczewskiego. Pozostawiam to bez komentarza.

Jarek przyniósł ulotkę reklamującą coś co nosi tytuł „Dzieje Polski ilustrowane”. Sprzedają to przez pocztę. Rozdają ulotki i tam jest kartka wydzierka, gdzie wpisuje się adres. Trzeba to wysłać do wydawnictwa i przychodzi książka za zaliczeniem pocztowym. Reklamują to hasłem – Walka o pamięć i dumę. Jako dodatek do książki dołączana jest flaga narodowa z orłem, a więc raczej bandera a nie flaga i – uwaga – opaska powstańcza dla dla każdego Polaka – patrioty (na wszelki wypadek). Tak jest napisane – na wszelki wypadek. Dureń, który do wymyślił powinien stanąć przed sądem doraźnym, a wyrok należałoby wykonać natychmiast.

Znowu przyszedł ktoś, tym razem ksiądz, który miał wątpliwości co do legalności wydania przeze mnie książki o jachtach. Przy kolejnym razie wzywam ochronę i mówię panom ochroniarzom, że mamy na stoisku ekshibicjonistę. Wszyscy którzy tam będą stali potwierdzą ochoczo tę wersję, nawet gdyby to był gość w sutannie. Tak więc dobrze radzę, żeby ci co mają jeszcze taki zamiar przemyśleli go dokładnie.

Obiady na targach są fatalne.

  117 komentarzy do “Kilka refleksji targowych”

  1. To ten ksiądz przyszedł w sutannie? Niemożliwe, to nie te czasy…

  2. A kto to jest ten Pan w Olsztynie, który pisze przyczynki do Woyniłłowicza i co on chce wydać?

  3. Ja nie wiem co to jest, bo to jakaś choroba naszych czasów. To nie dotyczy tylko Polski ani tylko książki.
    Bo jestem jakoś przekonany, że Pan z Olsztyna może sobie wydrukować 1000sztuk Woyniłowicza, oprawionego w skórę z przypisami, i indexem osób lepszym niż na stronie Pana Marka (przepraszam jeśli źle zapamiętałem imię http://www.natusiewicz.pl/coryllus/ ) .

    Bo to trzeba jeszcze sprzedać. Klijent musi wiedzieć, że to istnieje, musi mieć możliwość dogadania transportu, zapłaty i cała masa innych rzeczy.

    Będę Ci wypominał tę dyplomację Ukrainy którą mi wcisnąłeś, bo to wspaniała rzecz, wprawdzie tylko przeglądałem jak dotąd, ale w życiu bym nie wiedział o istnieniu tej pozycji, a jakbym nawet się dowiedział to też bym pewnie nie kupił bo powątpiewałbym w jakość. A na koniec by się okazało, że muszę jechać po tę książke gdzieś na koniec świata.

  4. Obawiam sie, ze  ostrzezenie do „ksiedza”  nie dotrze,  bo taki nie czyta,  ani  ksiazek o jachtach ani tego  bloga.  Basni tez nie.   Ewentualnie  pamietniki  ksieznej  Lanckoronskiej.    A  calkowanie metoda Simpsona to czarna magia.  Tacy  wlasnie ucza mlodziez  zbierania  opasek na reke i  budowania  atrap samochodow  pancernych z tektury. A  na widok  pistoletu sami  bledna ze strachu. Poglady i wiedze opieraja, jak ta  pani, na tym co  slyszeli.

  5. Może Pan podać pełny tytuł i autora tej książki o dyplomacji dotyczących Ziem Wschodnich. Była u Coryllusa przez jakiś czas. Miałem ją kupić, gdy się uzbiera pełny pakiet jeszcze innych tytułów. Niestety spóźniłem się…

  6. Andrzej A. Zięba
    Lobbing dla Ukrainy w Europie międzywojennej
    Ukraińskie Biuro Prasowe w Londynie oraz jego konkurenci polityczni (do roku 1932)

    Księgarnia akademicka w Krakowie ISBN 978-83-7638-009-4

  7. Poszerzenie przypisu o Moraczewskim. Bez wysuwania ostatecznych wniosków o prawdziwych mechanizmach tego świata.

    http://rod.salon24.pl/557142,niewykorzystana-szansa

  8. Idzie o to że na rynku ma być Bonda (Bondaryk?), Tokarczuk, czy inny Wałach, a Ty nie. Jest złość otoczenia o Twoją niszę rynkową. Masz nie mieć szans, prowadzisz prawie taką samą walkę jak Woyniłłowicz o rynek żywnościowy na mińszczyźnie 100 lat temu.

    Wczoraj na stoisku oglądałam  mapy ze szlakami przepędu wołów, cudowne. To było „zarządzanie stadem”. Mapy wspaniale to ilustrują. A książka o penetracji złóż  Śląska po prostu piękna.

  9. Dzięki. Postaram się gdzieś ją znaleźć ale będzie bardzo trudno. Pierwsze poszukiwania spełzły na niczym.

  10. Proszę odebrać maila i nie czekać 😉

  11. to nie tylko złość – to zwykła nienawiść i zawiść oraz próby dokopania wg zasady: ja się na tym nie znam ale słyszałem… no i zazdrość o sukces, nawet taki maleńki

  12. Robić swoje.  Góra stoi.

  13. Nie zgodzę się z Panią, bo widzę tego za dużo w innych dziedzinach. To jest myślenie w stylu „każdy głupi może wydać książkę”, „co to za sztuka przepisać rękopis na czysto”. Ludzie nie rozumieją, że trzeba jeszcze to sprzedać i robić to codziennie przez długie lata.

  14. Ja tu niedawno cichutko pisnęłam /cytuję, przepraszam/:

    W Toruniu, mieście uniwersyteckim, były ongi takie oto dobre obyczaje: w kilku księgarniach, na zapleczu, były imienne półki z książkami dla pracowników Uniwersytetu. Księgarze odkładali stosowne nowości /tam wszyscy się znali i wiedzieli o swoich zainteresowaniach/ i po wypłacie pracownicy ruszali rzemiennym dyszlem po księgarniach i półkach, i kupowali to, ci im pasowało. Reszta wędrowała „na sklep”. To było bardzo mądre ustrojstwo.

    Sama mam ten problem z oczekiwaniem na większy pakiet książek i – ponieważ to u mnie jest bardzo nieregularne /możliwości/- denerwuję się, czy książki jeszcze będą, gdy pojawią się możliwości.

     

  15. Wydajesz książki zakazane, piszesz na tematy zakazane więc nie dziwota, że będą jojczeć. Do tej pory mieli monopol i mogli się ocierać o rękopisy na zapleczu przeżywając dreszczyk emocji obcowania z rzeczami niedostępnymi dla „szarej masy”.  Ten pan z Olsztyna już chyba dwadzieścia lat układa te przyczynki do Woyniłłowicza i pewnie kolejne dziesięć jeszcze się zejdzie. Oni nie rozumieją, że tak ich wiedza i możliwości nikomu już nie jest potrzebna bo nie mają na nią odbiorców. Są jak wysokiej klasy specjaliści od sprzętu Video VHS. Gdyby mieli olej w głowie to już by stali pod twoim płotem w kolejce z tymi rękopisami i zakurzonymi tomiszczami. Nic nie wydadzą bo nie dostaną grantów a jak który coś wyżebrze to i tak nie sprzeda. Ten pociąg już odjechał. Teraz stoi twoja furgonetka. Można podejść i pogadać a można z sykiem coś tam brzdąkać pod nosem ze złości albo jajkiem rzucić. A jak wydasz te trzy tomy o socjalistach to i gadać nie będzie o czym. „Rękopis na ladę albo do widzenia”.

  16. W radiu są codziennie wzmianki o tych targach książek katolickich, ale o Klinice Języka i jej książkach mowy nie ma. Klinika jest bowiem wbrew ustalonej narracji historycznej, aktualnie poprawionej i uzupełnionej przez patriotyzm i opaski powstańcze dla każdego Polaka… Opaski powstańcze, a o własności i pożytkach z niej płynących – ani dudu… To symptomatyczne.

  17. Opaski powstańcze „na wszelki wypadek”? No tak, hełmów nie wysyłają, bo zkutym łbom hełm niepotrzebny.

  18. Odnośnie notek o ks. Wacławie Blizińskim, to podzieliłem sie kilkoma jego myślami i informacjami o działalności z klerykami. Naprawdę, warto było.

  19. A wczoraj jakaś elegancka pani przejrzała książkę o handlu wołami i stwierdziła że to raczej dla ekonomistów:) Widocznie ją interesuje „prawdziwa” historia, bitwy nie wiadomo o co, wojny nie wiadomo po co, romanse królewskie i skandale dworskie.

  20. Pani KOSSOBOR,  trzeba nam zapomniec o tym „rzekomo polskim radio”… jak rowniez o jego wzmiankach.

    Gospodarz to JUZ… MARKA sama w sobie… juz znana… bardzo ceniona… sprawdzona, solidna, a bedzie jeszcze bardziej znana, jeszcze bardziej ceniona… i jeszcze bardziej pozadana!  I moze lepiej, ze radio czy tv – „polskie” – tylko z nazwy… bo… za pieniadze polskiego podatnika… potem nie przypisywalo sobie „zaslug” w sukcesie „Kliniki Jezyka”

  21. Te opaski mnie dzisiaj dobiły. Tylko grube niecenzuralne słowa mam w głowie… Rozdziobią nas kruki i wrony… a raczej wróble same.

    Nikt nie będzie reklamował Kliniki Języka tak długo jak nikt nie będzie się oficjalnie i na poważnie zajmował własnością, doktryną i gospodarką. Mądrość etapu. „Powiedz mi jakie książki u ciebie reklamują w mediach a powiem ci w jakim państwie żyjesz”.

    Spółdzielnia bez Księdza to gang a doktryna bez Kościoła to juma.

    Władze w Polsce nie używają słowa doktryna ale często podpierają się zwrotami „dobro narodu” czy „polska racja stanu”. Fikcja u podstawy i pijar u góry, od wyborów do wyborów kręcimy reality show ciesząc się ze zmian wizerunkowych.

  22. Nie ma co dramatyzowac. Szambo jest zdefiniowane i trzeba sie trzymac od tego z daleka.  No i nie miec litosci jak ludzie z blota ulepieni wejda w droge.

  23. „Nagroda Stowarzyszenia Wydawców Katolickich FENIKS przyznawana jest od blisko dwóch dekad najlepszym publikacjom w dedykowanych – w szerokim znaczeniu – tematyce religijnej, wydawanych w języku polskim na rodzimym rynku książki. FENIKS jest jedynym wyróżnieniem w Polsce skierowanym przede wszystkim do wydawców i autorów literatury religijnej i katolickiej.

    Kategoria „świadectwo”
    Dariusz Maleo Malejonek. Urodzony, by się nie bać”, Dariusz Malejonek, Magdalena Nierebińska, (Społeczny Instytut Wydawniczy Znak)

    Barwna autobiograficzna opowieść jednego z najbardziej niepokornych rodzimych artystów nurtu muzyki popularnej, który nie stroni od publicznych deklaracji na temat własnej wiary, wartości wyznawanych idei i przekonania w znaczenie miłości do bliźniego.

    Na wskroś prawdziwe świadectwo kogoś, kto na swojej drodze spotkał zarówno Boga, jak i diabła. Przykład dla młodych pokoleń, jak żyć pozostając wierny sobie.”

    https://dorzeczy.pl/kultura/25823/Nagroda-FENIKS-2017.html

    http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,8560,Urodzony-by-sie-nie-bac

    Streszczenie książki: after all those drugs I thought I was Jesus…

  24. Mózg staje, fałdy się prostują i jest gładki. Tak to się opisywało za czasów mojej młodości. A taka ładna była za czasów swojej młodości, to było widać:)

  25. Oni promuja te same gluty co stowarzyszenie PAX i niechlubnej pamieci Mazowiecki premier.

  26. Ulubiony zwrot dobrej zmiany „Polska jest krajem suwerennym”, ulubiony zwrot opozycji totalnej „suweren się nie zgadza” na rządy dobrej zmiany.

    Żałosne.

  27. Ale widział Pan skład kapituły? Połowa to profesorowie KUL. Zdawać by się mogło ludzie poważni…

    A poza tematem: jest jakaś moda (i nasila się zwykle przed świętami) na nawróconych ćpunów w tv. Pamiętam z tv w zeszłym roku przed Wielkanocą jednego takiego co ćpał 20 lat, a teraz to się nawrócił i taki dobry jest, że nie wiem co i działa w fundacji i w ogóle super gość.  Irytuje mnie to strasznie.

  28. Gospodarz z powodzeniem znalazl sie w niszy, ktora miala pozostac pusta. Ludzie z branzy to wiedza lepiej od nas!

  29. Ano właśnie, cóż to za sztuka, choć przecież oni i takiej  nie potrafią, więc  mają za złe tym, którzy potrafią.

  30. Witam.

    Rozmawiałem niedawno z właścicielem wydawnictwa, które wydało Bondę. Oni wydają jedną książkę co trzy dni. Oczywiście nie wszystkie książki sprzedają się z zyskiem. Oni Bondy sprzedali ponad milion egzemplarzy. Oznacza to tylko tyle, że istnieje zapotrzebowanie (a więc rynek) i ten rynek zostaje wypełniony z wszelkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. To jakość i zapotrzebowanie rynku jest pewnym problemem dla wydawnictw ambitnych i wartościowotwórczych oraz skazuje je na niszowość. Dlatego też przebijanie się Autora bloga z wartościowymi treściami zasługuje na podziw i szacunek. Przeciętny Niemiec czyta sześć książek rocznie. Polak ok 3/4. Dlaczego nie czytamy? A jak czytamy to co? Oto jest pytanie.

    Pozdrawiam

  31. Opaski są przeznaczone dla najmitów (najemników), którzy będą walczyć w obronie cudzej własności.

  32. 3/4 , a z tego 3/4 , gdzies z 80 procent to bondopodobne  koszałki.

    Obecnyt poziom edukacji i mediów „produkuje” odbiorcę, który jest funkcjonalnym logicznym analfabetą z masywna ignorancją, i  któremu nic z niczym się nie kojarzy, no
    i który nie potrafi samodzielnie do trzech zliczyć. Musi mieć zatem wszystko wyłożone oraz  podane na tacy, a zwłaszcza, rzecz jasna, kto jest ten dobry, a kto zły.
    Bez zbędnych kombinacji, a już  broń BOŻE , refleksji.

    Refleksja bowiem to domena poprzednich epok cywilizacyjnych.

  33. jak to „niechlubnej pamięci”?

    znalazłem takie cóś:

    http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,73632,Architekt-wolnej-Polski-Swiat-wartosci-i-idei-Tad

    i już w promocji…

    Jaki architekt, taka budowla

  34. Panie Tomciob. Byłbym ostrożny z tym milionem egzemplarzy. Bardzo ostrożny. Oznacza to tylko, że milion egzemplarzy przeszło od wydawnictwa w kanały dystrybucji, w wielkie sieci księgarń. Ile się sprzedało z tego miliona konsumentowi, a ile jest w supermarketach, to nie wiemy. O dystrybucji jako narzędziu kontroli rynku treści i pośrednim narzędziu kontroli umysłu klienta było tutaj pisane nie raz i nie dwa … Sam Pan wie, że to nie jest tak, że księgarz zamawia, bo to chce …

  35. To jest kwestia wyobraźni historycznej, lubo to konsumpcji. Dama owa zaliczała się do konsumentów. Tutaj, na blogu, są ludzie z dużą wyobraźnią historyczną i pragnący poznać dokładnie prawdziwe mechanizmy dziejów. Łoża monarchów są tylko wypadkową 🙂

  36. Jasne, to oczywista oczywistość. Ale musiałam to przywołać dla porządku rzeczy. Bo o tych targach naprawdę wzmiankują codziennie.

  37. Biało-czerwone opaski z kartonu mają już swoją tradycję. Były po raz pierwszy dołączone do gazety Sakiewicza bodajże w 2007 r., z okazji rocznicy PW zdaje się.

  38. Mnie również te opaski powstańcze dobiły. Twój ostatni akapit to wyciąg z wystąpień rządu PBS. Rozumiem ich zadowolenie z 500+, ale oni mówią tylko o spokoju dla rodzin, a ani słowa o własności, wzbogaceniu się etc.. Stabilny spokój… I ani piśniemy, nie mówiąc już o zgromadzeniu kapitału inwestycyjnego własnego. Czytam właśnie, jak Korwin-Milewski robił za dochody ze swoich Łazdun gazetę w Wilnie. Serce mi krwawi…

  39. architekt wolnej Polski z krzywym uśmiechem.

    Mniszysko – wydaje mi się że onyx  jakoś rozwiąże Pana problem co do „Lobbing dla Ukrainy w Europie międzywojennej”, a jeśli nie, to ja mam tą książkę i chętnie po przeczytaniu przekażę dalej, tyle że za jakieś dwa miesiące. Teraz  kończę wspomnienia  Gawrońskiego, potem  przeczytam Becka i dopiero wezmę się za A. Ziębę, więc  około 15 lipca mogę „Lobbying…” przekazać dalej.   Proszę się nie śmiać z w/w terminów, ale tak krawiec kraje jak materii staje, więc czytam jak mam czas, a czasu mało.

  40. Koper wymiata „w temacie” i idzie jak burza przez tematy i epoki. OK, są ludzie takimi tematami zainteresowani, ale z jego książek, z całym szacunkiem, nic „do przodu” nie wynika. To taki Super Expres dla aspirujących ponad wiadomości w telewizorze.

  41. Ojej, to było do Onyxa, gdyż przywołał Sławomira Kopra.

  42. To jeszcze nie cała prawda, Unu. Gdy oni będą walczyć w tych opaskach w obronie cudzej własności, to my tu będziemy goleni do gołej skóry z tego, co jeszcze mamy. Bo Polacy, mimo wrogiego państwa/rządów, jakoś się dorobili i już czas na kolejną jumę. Którą może być kataster chociażby.

  43. i tak jest na całym świecie

  44. Kilka lat remu chcieli rozhuśtać kryterium uliczne, bo już czas na wycięcie młodych z kolejnego pokolenia, czyli na upust krwi. No się rypło. To teraz grzeją te opaski powstańcze, bo znaleźli „nową” ideę, co to myślą, że młodzi za nią pójdą jak w dym. Horror, po prostu!

  45. Dziś jest Prima Aprilis, to może info o sprzedaży książek niejakiej Bondy, jest właśnie typu  primaaprilisowego żartu.

  46. Prima Aprillis to „Architekt wolnej Polski” Halla. Jako świat wartości i idei. Oni nigdy nie odpuszczą…

  47. To sa organizacje jeszcze za Stalina instalowane wien mozna sobie z nimi dac spokoj. Szkoda czasu i energii.

  48. Proszę się nie kłopotać. Szanowny Onyx rzeczywiście sprawę rozwiązał. Namiary w sieci znalazł i mi przekazał. Książka już w drodze do nabywcy.  ;-P

  49. Milion… dobre… lasow by braklo. O magazynach nie wspomne. Nie maja tyle kasy w budzecie zeby to nawet jedna zlotowka przydotowac. To bzdury sa.

  50. Nie będzie żadnej stabilności bez przywrócenia Polski sprzed pierwszego rozbioru, a najlepiej z okresu dymitriad. Polski, w której dekalog i prawo naturalne są głównymi źródłami prawa, nie żadne prawa człowieka z deklaracji praw człowieka i łobywatela.

  51. Mnie ciekawi ilu jeszcze agentow Turowskich jest w Kosciele zainstalowanych? Takich co przez dekade lub dluzej udawali poboznych i sluzyli ludowej ojczyznie? Takie konsylia i kapituly z takimi tytulami i nazwiskami w promocji to daja do myslenia.

  52. Prawdziwie demokratyczny polityk blebleble Nasz Premier. Najważniejsze, że to Nasz Premier. Nic innego się nie liczy.

  53. Spokojnie… W Europie walczą systemowo z Kościołem już od czasów Oślepienia. Masoneria w Kościele się instalowała i nie dała rady. Próbowali kasat i rewolucji … A my dalej stoimy. Więc oni też nie dadzą rady… Nie dlatego, że hierarchia jest na wysokości zadania, bo to zwykli i często ułomni ludzie, ale dlatego, że to Kościół jest misją Maryi zleconą przez samego Boga i jeszcze żyjemy w czasach Fatimy. Musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość i swoje robić.

  54. A całkiem niedawno chcieli to kryterium uliczne na Białorusi zrobić, ale coś im nie wyszło:) A ja ciekawy jestem ilu polityków w Europie wie o co toczy się gra a też jaka część z nich chce grać w interesie własnego narodu. Mi to wychodzi tylko Orban i Łukaszenko, a co do Kaczyńskiego to zaczynam mieć wątpliwości

  55. A mi się przypomina dawny wpis Toyaha, wstrząsnął mną porządnie. Że gdy proboszcz pijany podczas mszy się porzyga to my jesteśmy Kościół i musimy być mocni

  56. Ja gorąco pomimo różnych ale kibicuję Panu Łukaszence ale on się chyba sam nie ostoi. „Nasi” w Warszawie oczadzeni … Już rozumiem, że nie mogą jawnie go popierać, ale opór bierny zastosować by mogli. Przecież my w tym jesteśmy mistrzami! Litwa też oszalała z powodu etnicznego nacjonalizmu. Strategiczny interes Litwy to sojusz z Białorusią. Wystarczy na mapę popatrzeć! Oni jednak wolą wyglądać w sinej mgle Berlina. Eh! Tak to jest, gdy się koncepcję narodu sprowadza do etnosu. Nic się z własnej historii nie nauczyli. Mają za przeproszeniem tak samo głupie władze jak my.

  57. Jak ktos sie upije to wytrzezwieje i wroci do zywych. W innych przypadkach jest inaczej.

  58. Ale to nie o tym była ta moja uwaga

  59. Nie będą długo walczyć w tych opaskach. Lekka piechota ponosi 50% strat w ciągu godziny pod ostrzałem artyleryjskim. Kiedy u nas wciąż rozważa się koncepcję użycia wojsk Obrony Terytorialnej; Rosjanie bogatsi o doświadczenia z Ukrainy trenują współdziałanie rozpoznania, artylerii ciężkiej i baterii nieśmiertelnych katiusz

  60. „arek przyniósł ulotkę reklamującą coś co nosi tytuł „Dzieje Polski ilustrowane”. Sprzedają to przez pocztę. Rozdają ulotki i tam jest kartka wydzierka, gdzie wpisuje się adres. Trzeba to wysłać do wydawnictwa i przychodzi książka za zaliczeniem pocztowym. Reklamują to hasłem – Walka o pamięć i dumę. ”

    Juz inni probowali wzbudzic dume i pamiec. Na przyklad Jan Pietrzak, wydajac swiadectwa maturalne z Orlem Bialym albo Rafal Ziemkiewicz tanczac poloneza na Placu Zamkowym.

    Moze jeszcze dolaczy do nich Joanna Lichocka, przebrana za Emilie Plater.

  61. coś na temat genezy regulowania ceny książek, niby to prawo co ma być wprowadzone u nas:

    https://de.wikipedia.org/wiki/Buchpreisbindung

    Znalazłem szukając do publikacji o tym jak wynalazek Gutenberga zwiększył podaż towaru więc ceny musiały spaść.  Czy ktoś mógłby podzielić się źródłami o ruchach cenowych na rynku książki po wydaniu Biblii Gutenberga?

  62. I autobiografia p.Malejonka ma reprezentować literaturę religijną i katolicką? Łomatko!

  63. Ostatnio w „Rozmowach niedokonczonych” jakiś durny poseł PIS  wychodził z siebie ze szczęścia, że z badań statystycznych wynika, jakoby polska młodzież była tuż za amerykańską , jesli chodzi o chęć przelewania krwi za Ojczyznę.

  64. >i tam jest kartka wydzierka…

    Przez sadzonki do Victorii

    Do naszych klientów
    Nasza branża ma zasadnicze znaczenie dla wygrania tej Wojny […] dostarczamy drzewa, rośliny, winorośl, które dają owoce, orzechy i jagody, a także róże i krzewy, które budują morale dając piękno, komfort i cień.
    […] Każdy, kto wytnie tę stronę i wyśle nam pocztą do 20 października 1942, dostanie od nas pożyteczny gadżet.

  65. Dziękuję środkowym palcem takim suflerom…Niech posieł obejrzy film i zapamięta:

    Patton: Now I want you to remember that no bastard ever won a war by dying for his country. He won it by making the other poor dumb bastard die for his country.

  66. Pytali czy tak ogólnie ktoś jest za przelewaniem, czy  też   chce przelać swoją?

  67. Z głębokim uszanowaniem dla Gospodarza i dla Was komentatorzy chciałem powiedzieć, że jutro o godz. 12.15 w Parafii pw. Maryi Panny Częstochowskiej w Brzezinach
    kolejna msza święta o błogosławieństwo Boże oraz o wstawiennictwo i opiekę Matki Najświętszej dla Gabriela Maciejewskiego, jego bliskich, dla dzieła, które tworzy oraz dla zgromadzonej wokół niego Wspólnoty ludzi dążących do prawdy.
    Jutro będziemy się też modlić o łaskę zdrowia dla Michała Kurkiewicza.
    Jako, że do bytomskich targów coraz bliżej jest też potrzeba, by modlitwą jak najusilniej wspomagać Pana Piotra.

  68. Zgadzam się z każdym słowem.

    Nasi musieli, oczywiście, pobulgotać w kwestii Białorusi. A wydawało się, że tam w końcu ktoś zaczął myśleć. No i zostali najwyraźniej przywołani do nogi – stąd to bulgotanie. Poza tym – też najwyraźniej – zdaje się, że aż trzy ośrodki kiwają polska polityka zagraniczną.

  69. Jak wydam te tomy o socjalistach, to rzeczywiście nie będzie o czym gadać.

  70. A ma dzieci ten baran?

    Ktoś w Polsce wymyślił, że trzeba napisać książkę dla 8-latków o………….”Ince”. Że też nie ma kary śmierci…

    I jeszcze gdzieś widziałam fotografię z realizacji przedstawienia młodzieżowego teatru o „Ince”: cała gromada kilkunastoletnich dzieciaków w mundurach harcerskich, a wśród nich Inka po przesłuchaniach ubeckich, w podartym i pokrwawionym ubraniu.

  71. Oczywiście, milion egzemplarzy to oni by chcieli sprzedać. To są kłamstwa

  72. Pyszne… Biznes es jużuel. Do wojny można podczepić się z każdym towarem.

  73. Patton miał jeszcze kilka słynnych bon motów. Ja lubię, poza tym przytoczonym: musimy zabić tych skurwysynów i wrócić do domu. /Pahdą, ale to cytat./ Że o oliwieniu gąsienic amerykańskich czołgów flakami /tu akurat/ Niemców nie wspomnę.

  74. No właśnie, czy oni sobie zdają sprawę co to jest zmagazynować milion książek. Dwie palety to półtora tysiąca. Łatwo policzyć.

  75. Coś Ty, to są zawsze dzieci sąsiadów. Własne są zazwyczaj już w koledżach na Zachodzie.

  76. A cholera go wie, czy ten pacan ma dzieci, jakiś socjolog z zielonogórskiego, harcmistrz ZHR, zapomniałam nazwiska.  A zaraz potem utyskiwał, że oni tam (znaczy posłowie) w Sejmie walczą o lepsze i świetlane jutro ręcami i pazurami, a ludność nawet nie wyjdzie na ulice, żeby poprzeć ich trud i mękę.  Idiota w czystej postaci.

  77. Bóg zapłać, Panie Wawrzyńcu. Tutaj, na blogu, czuję się bardzo obdarowany, więc tym bardziej w modlitwie się będę łączył.

    Czy 4 czerwca też będzie Msza św. w tej intencji? Bo być może będę blisko Brzezin, więc może udałoby się dojechać?

  78. Właśnie, byłabym ciekawa, skąd wziął te statystyki, ale nic więcej nie rzekł w temacie.   Wyraźnie  to jego szczęście dotyczyło chęci przelewania tej krwi przez młodzież.  Sam się już oczywiście do młodziezy nie zaliczał.

  79. Nie zdzierzyłam i wyłączyłam telewizor w środku „Rozmów niedokończonych”, mimo że  Mama w ramach rehabilitacji powinna  tej papki więcej wchłonąć.  Toteż nawet nie wiem, czy może jakiś nerwowy rodzic  dzwoniący do studia nie obsobaczył posła, ale przypuszczam, że wątpię. Patriotyzm uber alles obowiązuje w narracji.

  80. Tak Ojcze, w każdą pierwszą niedzielę miesiąca tu w naszej parafii w Brzezinach będą odprawiane te msze święte. O ile mogę tak powiedzieć, to naprawdę serdecznie zapraszam Ojca 4 czerwca do Brzezin do naszej parafii. To byłoby super, gdyby Ojciec mógł być tego dnia.

  81. Obecnej władzy „kartonowy patriotyzm” też pasuje, bo jako Grupa Rekonstrukcji Historycznej Sanacji po prostu powtarzają jej chwyty indoktrynacyjne – w miejsce Powstania Styczniowego wtryniają Warszawskie i Żołnierzy Wyklętych. Celem jest oczywiście „wychowanie młodych pokoleń Polaków jako zdolnych do najwyższych poświęceń dla Ojczyzny” – socjalistycznej ojczyzny, trzeba dodać.

    Dlatego, z drugiej strony, nie robią nic, dosłownie nic, by chociaż zacząć stawiać jakieś tamy przeciw płynącej z Brukseli fali neomarksizmu niszczącej wszystkie obszary naszego życia. Dowodem jest choćby pozostawienie bez żadnych zmian podstawy programowej w reformowanej podstawówce czy sowite opłacanie bolszewickich degeneratów zwanych „twórcami kultury” pieniędzmi odebranymi Polakom. Co więcej, ci pepeesowscy, pisowscy patrioci jakich świat nie widział, przy każdej okazji zaklinąjący się, że „jesteśmy antykomunistami”, z wiarą, ochotą i w podskokach wykonują wszystkie rozkazy brukselskiego sownarkomu w obszarze gospodarczym i społecznym prowadzące do komunistycznego raju. „Spełnianie wymogów unijnych” w połączeniu z „troską o biednych” jest bowiem wręcz idealną propagandową wymówką przed ludem pracującym miast wsi, gdy „w jego interesie” trzeba mu zacieśniać obrożę, to znaczy więcej okradać i zadłużać.

  82. Przeczytałam kawałek nowego numeru „rosyjskiej” Szkoły Nawigatorów i treść artykułów absolutnie dowodzi,  że nam pozostaje tylko modlitwa.

    Król Jan Kazimierz jest w „SN”. Dziś rocznica Ślubów Lwowskich.

    W „SN” temat sukna też jest,  w czasach cara Aleksandra II, arszyn czerwonego sukna kosztował 9 rubli srebrem. A sukno po koronacji cara, zajumał minister domu cesarskiego, na  sprzedaży tegoż sukna zarobił 22 tysiące rubli.

  83. Bóg zapłać!

    Łączę się w modlitwie.

  84. Pomimo, że pesymistyczne i przykro mi to wklejac, nie można wkładać głowy w piasek.

    Lonty już płoną: Pięć obszarow destrukcyjnego antyrodzinnego działania rządu.

    http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19934&Itemid=80

  85. Wzmiankuja… Pani KOSSOBOR… bo to ostatnia okazja, zeby pozbyc sie jeszcze tych oszukanych resztek „za granty”… i wyrwac od ludzi pare groszy… bo juz potem to tylko  kosz i wszysko po 5 zeta… w „Bidaronce” albo innym „Lidol’u”…

    … kto ten chlam kupi jak Gospodarz wyda swoja „Basn o socjalizmie”… cala ta nedza naszystowsko-patriotyczna Sakiewiczowo-onetowo-Jankowa… lezy i kwiczy !!!

  86. Nie mamy danych o tym, jakie książki czytają Niemcy, może niemieckie odpowiedniki Bondy?

  87. siedzi taki baran za kompem i se stuka. I nie przyjdzie mu do pustego baniaka, ze jedna „zgrzewka” – 10 ksiazek to 10kg. Milion ksiazek to jest tysiac ton papieru. Sprobuj gdzies zamowic tysiac ton… i to wszystko na jeden tytul. To jest 70 ciagnikow z naczepa 15 ton. Jak nazwisko tego barana co powiedzial o tym milionie ksiazek sprzedanych?

  88. A dzisiaj już zadziałał sąd. Swoją drogą wyleciało mi z głowy. 1 kwietnia to jest jakieś święto strasznych i sprytniejszych.

    http://lodz.onet.pl/drukarz-ktory-odmowil-wykonania-ulotki-dla-rownosciowej-fundacji-zostal-skazany/9xj0zlt

    No, ale dzisiaj także przypada kolejna  rocznica tzw. Ślubów Lwowskich. Czyli Intronizacji Maryi na Królową Polski.

  89. Ks. Roman Kneblewski: Dlaczego Królowa Polski…

    https://youtu.be/2kbrhmrxvyk 10:10

  90. Chodzi chyba o milion wszystkich książek Bondy razem wziętych:

    http://plus.dziennikbaltycki.pl/magazyn/a/katarzyna-bonda-o-nike-nie-mam-co-marzyc,10765650

    „I jestem tym trochę przerażona, że nie mam na to wpływu. Że to się tak rozprzestrzenia. Pierwszą książkę sprzedałam w nakładzie prawdopodobnie pięciu tysięcy egzemplarzy, a w tej chwili „pękł” już milion moich sprzedanych książek.”

    Jak sprzedają po Biedronkach to może tyle nakładów się zebrało? 10 książek sprzedawanych przez 10 lat przy całych możliwościach „Salonu IIIRP”.

  91. I bez osadzenia zlodziejstwa w Polsce = CELA+… i w UE tez za sprowadzenie emigrantow = TS w Strassburgu… dla Merkel… Hollande !!!

  92. nawet jak to jest 10 tytulow, to kazdy w 100 tysiacach nakladu. To sa bzdury.

  93. Bondennachrichtendienst….

  94. I chociazby po tym widac – Panie Gabrielu, jaka to banda tlumokow i oszustow nie majacych pojecia… praktycznie o niczym.

    Co prawda nie uwierze – za nic na swiecie – ze, te „granty” tej Bondy sie sprzedaja… a juz w milionowym nakladzie… to w ogole zapomnij… ale dzieki…  za orientacje i wyobrazenie, ze te ksiazki rzeczywiscie trzeba gdzies magazynowac… i to nie „pod chmurka” tylko w jakims magazynie… a to juz dodatkowo generuje koszta… i ze 2 palety to tylko 1500 egz. – czyli… milionowy naklad to… circa  130 palet !!!

    „To wydawnictwo sprzedalo million „Bondy”… to z pewnoscia jest ich pobozne zyczenie.

  95. I jestesmy w domu!

    I taka cholota w wiekszosci jest w Sejmie… wlasnie tacy idioci w czystej postaci… kompletny odlot… i zaczynaja od podwyzek pensji dla poslow i senatorow… jak posel PiS I kadencji jakis Szefenaker… czy cos podobnego… oczywiscie na wniosek… starszej i bardziej doswiadczonej kolezanki – pani Kempy Beaty… w ubieglym roku, zaraz na poczatku  rzadow „dobrej zmiany”!

    I to nie tylko w Sejmie… ale taki czub jak Marczuk Bartosz… byly blogerto nawet w randze „wicemonistra” jest… to  samo Magierowski… bloger… u PAD’a… sie dopiero nam „jelita narodowa” wylonila.

  96. I takie same barany podejmuja rozne brzemienne w skutkach decyzje… ze skupie sie tylko na naszym polskim podworku… podpisanie przez PBS  CETA… nieprawdopodobne merdialne szachrajstwo przy  „glosowaniu za” Tuskiem w Brukseli… no i skandaliczne podpisanie tej „deklaracji rzymskiej” – w swietle wyzej wymienionych urzedniczych przekretow…

    … banda niepoczytalnych biurasow… bankrutow…  na etatach… i za nasze pieniadze!

  97. Brukselski komunizm jest naszym wrogiem śmiertelnym, co do tego chyba nikt nie ma tu żadnych wątpliwości. Każda władza, która wchodzi z nim w kolaborację, przedstawiając ją jako „dziejową konieczność” czy „narodową szansę”, albo okłamuje nas stręcząc rzekome korzyści, jest w istocie antypolska.

  98. może chodziło, zusammen,  o milion stron w tych „bondach”

  99. Gdyby wprowadzało takie regulacje  PO w swojej kolejnej kadencji, byłby pewnie bunt społeczny, bo PO większości „się przejadło”.

    Dlatego potrzebny był inny firmant dla prowadzenia podobnych zmian, czyli do nałożenia pęt na ostatnie duże katolickie społeczeństwo w Europie.

    To jest ten sam numer,  jaki zrobiono w Bolkiem i „Solidarnością” do wprowadzenia „pieriestrojki” po 1989 r. i przewłaszczenia na osobiste majątki mienia wywłaszczonego przez komunistów.. Komuna, jako firmant zmian byłaby niewiarygodna w społecznym odbiorze, zmiany byłyby z góry określone jako szalbierstwo i chucpiarstwo.

    Dlatego  w takich sytuacjach wystawia się firmanta, który jest „w opozycji” do ancien regime’u i posiada tzw. kredyt zaufania społecznego.

  100. raczej 13oo palet. To propaganda sukcesu jest.

  101. Pewnie…

    … zamyslilam sie w swoich wyobrazeniach, ze 100-tysieczny naklad to okolo 100 palet… i taki naklad sprzedac dzis – to bylby piekny wynik… ale nie dla takiej tepej dziuni jak ta cala Bondaruk

    … milionowy naklad to jest – oczywiscie – ponad 1000 palet !!!… czy ten baran z tego wydawnictwa… i reszta tych „fahofcuf” z tej „detej” Axel’owej korpo… lacznie z tym jelopem niedouczonym rodem z Hajnowki… wie o czym belkocze???

    Przeciez to jest DNO i 2 metry mulu… to sa zwyczajni BANKRUCI… zeby nie panstwowa dotacja to po tym calym goownie… sladu by nie bylo !!!

  102. Dokladnie…

    … chociaz chyba przedwczoraj gdzies w ND byla juz… wzmianka… ze ONZ pod wplywem ruchow „prolajfowych” zmienia swoje stanowisko… nastawienie do aborcji !!!

    Patrzy Pani… jaka „laska panska” nas i pozostale narody spotyka… ONZ  „zmienia swoja optyke” !!!    Takie  CUDA  sie teraz dzieja!

    ZLOBY wyczuly, ze KORYTO sie kurczy… i „mundrosc etapu” sie zmienia!

    To  ZEROWISKO  pn. ONZ  powinno byc calkowicie zlikwidowane i jako kraj powinnismy z tej „sodomy i gomory” wystapc… i zaprzestac utrzymywania tej bandy nierobow, darmozjadow… i PASOZYTOW !!!

  103. Nic dodac nic ujac…

    … to jest dla nas  ZABOJSTWO…  jesli wladza twierdzi inaczej to rzeczywiscie jest  ANTYPOLSKA… i  to sa  ZDRAJCY !!!

    I nie ma tu zadnego innego wytlumaczenia… w warunkach dzisiejszego, codziennego, merdialnego zaklamywania rzeczywistosci i kreacji absurdalnych „faktuf i zdazen” !!!

  104. Obawiam sie, ze nie. U nas, we wiejskiej bibliotece, lezy tego calkiem sporo. Inna kwestia, czy to jest czytane.

  105. …dekalog i prawo naturalne są głównymi źródłami prawa

    Tak jest. Tylko tą drogą.

  106. To już było wiadome po bitwie pod Antietam. Kto miał baterie Parrott Rifles, ten wygrywał po kolei każdy Corn Field, każdą bitwę, każdą wojnę.

    Jakiś czas temu postulowałem to, co ci moskwicini rzekomo dopiero teraz dostrzegli. Jest dostępne w artykule „Amator Antyrakiet” site:salon24.pl autor oczywiście A-Tem.

    Proszę wrzucić ostatnią linijkę do Gógla przy okazji. Tam jest o tym.

  107. Ale to prawda z tymi przypisami. Opracowanie książek Kliniki jest na ogół dyletanckie.

  108. Najlepiej ich nie kupować, po co się męczyć i czytać tekst bez przypisów, kiedy wokół jest tyle świetnych opracowań zaopatrzonych w cały aparat badawczy.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.