Zadzwonił tu wczoraj mój kolega Syfon, żeby zapytać jak sobie radziłem ze spuszczelami pospolitymi. Nie miałem dla niego dobrych wiadomości. Nie radziłem sobie, po prostu je przeczekałem. Zmartwił się Syfon, bo zamieszkał właśnie w drewnianym domu, pracowicie odremontowanym i okazało się, że w belkach stropowych jest pełno larw spuszczeli. One tam siedzą w środku i swoimi małymi szczękami pożerają drewno. Niestety nie czynią tego cicho, słychać to żucie w całym domu i ja miałem to samo, ale u mnie było ich mniej. Z czasem wyzdychały, albo się przepoczwarzyły i zamieniły w podłużne czarno szare chrząszcze. Kiedy takiego zobaczyłem na podłodze od razu go rozgniatałem butem. Po latach spuszczele zniknęły. No, ale u Syfona są nadal. No i on sądził, że ja mam jakiś rewelacyjny sposób na ich likwidację. Sam ma świetny i w zasadzie nie rozumiem dlaczego sądził, że ja mam lepszy. Otóż Syfon będzie likwidował spuszczele armatą mikrofalową sporządzoną przezeń własnoręcznie z kuchenki mikrofalowej, do której dołączy się metalową tubę. Mikrofale skieruje się wtedy, poprzez tą tubę, w miejsce gdzie żeruje larwa i naciśnie spust,. Drewno podgrzeje się do temperatury plus 50 stopni i spuszczel ucichnie na wieki. Szkoda, że tego nie zobaczę, bo kiedy Syfon będzie walczył ze spuszczelami ja będę zupełnie gdzie indziej.
Nich nikomu się nie zdaje, że ja pisząc o walce ze szkodnikami wtórnymi drewna, zamieszam tu teraz streszczać cały program przedmiotu „ochrona lasu”, obowiązujący kiedyś w technikach leśnych. Nic z tego. Napisałem o tych owadach zainspirowany cytatem z profesora Hartmana, który w związku z masakrą w Orlando raczyłbym zabrać głos w sprawie homoseksualizmu. Ja się tu nie zamierzam wymądrzać na temat istoty zjawiska. Chodzi mi o to jedynie, że poza całym szeregiem nadużyć, jakich się Hartmann dopuścił, g…no za przeproszeniem on wie o tym jak się zwalcza spuszczela pospolitego i w jakim celu utrzymuje się jego populację. Bo są, wierzcie mi, siły, które z całą mocą będą dbać o to, by tak zwana swoboda obyczajowa nie zatriumfowała nigdy. Dodam dla ułatwienia i lepszego zrozumienia tych spraw przez profesorów typu Hartmann, że siły te to nie Kościół Katolicki, ani żaden z Kościołów chrześcijańskich. Opozycja – luźni i swobodni protestanci geje i opresyjny Kościół – jest opozycją fikcyjną, która ma rozgrzewać umysły takich gamoni jak Hartman oraz ich akolitów. To samo jest w judaizmie – mamy szerokie spektrum opinii na temat gejów, są rabini ortodoksyjni i tacy trochę swobodniejsi. Terlikowski zaś napisał kiedyś o rabince lesbijce i uważał, że to świetny żart.
W mojej ocenie sprawa ma dwa najważniejsze aspekty – z jednej strony chodzi o wytworzenie sytuacji, w której homoseksualizm jest potępiany i pogardzany, a do tego jeszcze zagrożony surowymi wyrokami. I to jest w naszych okolicznościach rzeczywistość świata islamu. Jednocześnie zaś jest w pewnych kręgach i w pewnych okolicznościach dopuszczany i jawny, a wszyscy udają, że nic się nie dzieje. Można oczywiście stwierdzić, że to się tak „samo robi”, że jedni muzułmanie nienawidzą gejów, a inni, jak ci kolesie z Afganistanu, gdzie jest deficyt kobiet, porywają chłopców i dręczą ich póki ci nie dorosną lub nie umrą. Mam jednak wrażenie, a przekonują mnie o tym sytuacje z przeszłości, jak choćby wielokrotnie tu omawiana kwestia gejów w XIX wiecznej Wielkiej Brytanii, że tego rodzaju okoliczności służą jedynie dyscyplinowaniu kacyków. Załóżmy bowiem, że któryś z tych rozrywkowych brodaczy afgańskich zyskuje dużą władzę i wpływy. Za dużą, jak na plany handlarzy narkotykami, CIA, banków czy kto tam jeszcze kręci afgańskim rynkiem. Cóż się dzieje? Pojawia się charyzmatyczny mułła wraz z gromadą młodych duchownych, owładniętych świętym ogniem wiary i ci rozpoczynają swoją misję polegającą na tym, że głośno potępiają na rynkach miast i na jarmarkach niecne sodomskie praktyki kierownictwa partii. Od razu podnoszą się ci chłopcy, których kiedyś porwano, oraz ojcowie tych, co nie przeżyli. Ten gość co zdobył trochę większą władzę, nawet nie wie, że już nie żyje. Nie wie, bo tak mu się we łbie przewróciło, że myśli iż wszystko może.
To jest najważniejsza kwestia jeśli idzie o gejów w świecie ortodoksyjnych idei. A jak jest w świecie luzaków, którym przewodzi taki Hartman? Tu najważniejszą rzeczą jest dziedziczenie. Nie parady równości, nierówności, szczęścia, zdrowia i słodyczy, ale dziedziczenie właśnie. I wokół dziedziczenia kręcą się wszystkie myśli ludzi, którzy rozgrywają swoje życie w środowiskach homoseksualnych. Oczywiście to są sprawy niejawne. Ja zaś snuję tutaj tylko przypuszczenia. Nie wiem też, jak wygląda ten świat od środka, ale sądzę, że jest dość hermetyczny i hierarchiczny. No, ale jeśli tak to przecież łatwo można sobie wyobrazić, że człowiek dziedziczący po swoim partnerze różne aktywa zostanie w jakiś sposób skłoniony do podzielenia się nimi ze wspólnotą. Nie? Zdaje mi się? Poczekajcie trochę, może coś wypłynie. Nieprędko przecież, bo środowisko jest hermetyczne i nie składa się z łagodnych baranków bynajmniej. Poza tym komu oni się mają poskarżyć, policji? Żarty.
Nieprędko jeszcze do tego dojdzie, ale nurtuje mnie taka myśl – co jeśli okaże się, że zmarły mąż miał jakiegoś przyjaciela na boku i on zgłosi pretensje do spadku? Nie tak dawno wszyscy ekscytowali się wyrokiem sądu, który zdecydował, że po pewnym dobrze sytuowanym księdzu dziedziczyć będzie jego syn, a nie Kościół. Postępowcy byli zachwyceni tym wyrokiem, a po naszej stronie nikt się nie odezwał, bo i o czym tu mówić. Ksiądz miał dziecko i udawał, że nic się nie dzieje. Mnie to jednakowoż trochę dziwi. Tym bardziej, że niedawno pewien znajomy ksiądz opowiadał mi, że jak idzie ulicą, to zdarza się, że słyszy za sobą głosy – o idzie pedofil. Nie, że idzie potencjalny ojciec nieślubnego dziecka, ale że pedofil. I to jest kolejny aspekt propagandy homoseksualnej. Trzeba nią wywijać jak cepem przeciwko wszystkim, którzy próbują zgłosić jakiś krytyczny wniosek. Hartmann zaczyna i mówi, że wszystkie trzy, wielkie religie rozwlokły homoseksualizm po świecie. Nie mówi tylko gdzie i dlaczego go rozwlekły, bo w innym miejscu twierdzi, że homoseksualizm był zawsze i, że to jest zjawisko jak najbardziej naturalne. Powtarzam więc – nie zamierzam zabierać głosu w kwestii – naturalne, nienaturalne. Najistotniejsze jest jak się je wykorzystuje i kto to czyni. Na pierwszy, drugi, trzeci i czwarty rzut oka widać, że czynią to koledzy Hartmana, postępowcy i lewacy, którym najbardziej zależy na tym, by pomiędzy światem gejów, a całą resztą nie istniała żadna komunikacja, poza tajną, która – co było do okazania – dotyczy dyscypliny partyjnej i dziedziczenia. I na nic się tu zdadzą wołania papieża Franciszka, jego gesty wobec środowiska i różne deklaracje. To jest pułapka. Jej najprostszą funkcją jest wywołanie oburzenia w środowisku katolików. No, ale co mogą katolicy? Pójść na marsz i trochę pokrzyczeć? Ma to także wywołać zwiększoną aktywność środowisk gejowskich, które każdy taki gest papieża, z głupoty bo z czego innego, może z podpuszczenia jeszcze, zinterpretują jako przyzwolenie na demonstrowanie swoich praktyk publicznie. A to przecież nie jest przyzwolenie. Wszyscy o tym wiemy. Nie o przyzwoleniu mówi ojciec święty. Dla Hartmana jest jednak obojętne o czym mówi papież. Jemu chodzi jedynie o to, by coraz więcej muzułmanów zabijało coraz więcej gejów oraz o to, by on w związku z tymi wypadkami mógł oskarżać księży katolickich o pedofilię. Siedzi sobie Hartman w tej belce stropowej i żuje. Niby cicho, ale jednak słychać w całym domu. Szczęki pracują, odwłok się przesuwa coraz dalej, a za Hartmanem zostaje głęboki, czarny korytarz. Kiedy skończy belka pęknie. Obok niego bowiem pracują inne larwy i czekają na przepoczwarzenie się. Im się zdaje, że to będzie dla nich wyzwoleniem. Tak jak ta władza zdobyta przez afgańskiego wodza. Nic z tego drodzy profesorowie, nic z tego piewcy postępu, tam na zewnątrz czeka już Syfon ze swoją armatą mikrofalową. I on nie będzie miał dla was litości. Świat wewnątrz drewnianej belki różni się bowiem znacznie od tego poza nią. I inne w nich obowiązują zasady.
Wprowadzamy w naszym sklepie nową kategorię produktów. Nosi ona nazwę „polskie klimaty”, a znajdą się tam reprodukowane na kartkach pocztowych obrazy Agnieszki Słodkowskiej. Na razie na próbę wystawiamy pierwsze trzy wzory. Kartki są w kopertach. Mają nie standardowy prostokątny format.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk.
W czwartek o 17.00, mam wykład przy Ołbińskiej 1 we Wrocławiu. Będę mówił o jezuitach. Znowu, ale trochę inaczej. W piątek o 19.00 w tym samym miejscu mam wieczór autorski i gawęda będzie dotyczyć księdza Mariana Tokarzewskiego oraz Edwarda Woyniłłowicza. W sobotę zaś będę w Brzegu Dolnym i tam będę opowiadał o bogactwie Kościoła.
moja wiedza, osoby wychowanej w betonowym bloku, na temat owadów niszczących meble, ograniczała się do korników, a tu się okazuje że jeszcze są jakoweś „spuszczele”, które się biorą za całe stropy. . No, no,
Ciekawe czy ten sufit który (w Potiomkinowskim pałacu – Wojniłłowicz) o mało nie spadł na głowy posłów Dumy to nie spadł właśnie z powodu spuszczeli. ?
Oczywiście, że tak. A przecież są jeszcze inne owady żerujące w drewnie. Dużo od spuszczeli większe
Taki koniec? Hartman podgrzany spali się ze wstydu 😉
„co jeśli okaże się, że zmarły mąż miał jakiegoś przyjaciela na boku i on zgłosi pretensje do spadku?”
To mniej więcej tak, jak w tej brytyjskiej komedii „Zgon na pogrzebie”. Nie wiem, jak takie sytuacje rozwiązuje się w praktyce, ale przypuszczam, że często rozwiązanie sprowadza się mniej więcej do tego z filmu.
Myślę, że jesteś wielkim optymistą
Albo przepoczwarzony trafi pod but coryllusa.
W Sowietach tuż po 1917 obowiązywała „wolność” że hej.
Orgie i orgietki były na porządku dziennym. Tak, że wszyscy, którzy w tym nie partycypowali byli przerażeni.
A potem przyszedł towarzysz Stalin, wziął wszystkich za mordę i tak zwani normalsi odetchnęli z ulga i poparli towarzysza Stalina, bo mieli dosyć tego zdziczenia.
Założono mi wczoraj opodal okien bazę kosiarzy trawy…. to jest taki ogromny kontener , który przywieziony został przez wielką ciężarówę, wszystko to się tu nijak nie mieści …no ale to jedyny placyk w okolicy …. czyli…musi się zmieścić… i już !! Ile warczenia silnika ….przekleństw … a teraz przez najblizsze dni wszystkie traktory z okolicy będa tu zwozić 'urobek ’ czyli skoszoną trawę… już po nocnym deszczu to wczorajsze lekko kiśnie …. zanim napełnią kontener zgnije , rozsiwajac cały czas cudną woń…
……i w tych okolicznościach przyrody , które muszę przeczekać albowiem nic nie poradzę, zamiast robić swoją robotę czytam rzeczy z obrzeży ….. i opowiem co mi od wczoraj tkwi w myślach…
Dzieci Potulickie ….. nie chcę dawać linka …. po napisaniu w guglu wychodzi samo.
Oczywiście , jak zawsze tkwię w Czerwonym Zagłębiu….. Pisałam tu kiedyś o Organizacji Orła Białego …. ona powstała w Krakowie w połowie września 39′ , to tez jest w guglu….. trzonem byli kolejarze … i młodzież…. zagłębiowska , jak najbardziej….. Organizacja się mocno rozbudowała , wchłonęła harcerzy i nie tylko … inne dzieciaki też… I oczywiście kilku dorosłych nad nimi.
Pisali patriotyczne teksty …na ukrytych maszynach do pisania …mieli radioodbiorniki, których nie wolno było mieć…. i przepisywali z nasłuchu. Tajnie te teksty wozili między miastami Zagłebia ….
……potem ktoś sypnął… kilka fal aresztowań….. rozstrzelania , Auschwitz…..
No ale socjaliści , co dorośli , których wyaresztowano … mieli dzieci ….całkiem małe , malutkie ..takie co nie piszą na maszynie , ani nie jadą z ulotkami.
Po prostu dzieci.
One trafiły przez kolejne obozy do Obozu Potulice ( hasło w wiki).
Po wpisaniu samego hasła Dzieci Potulickie – pojawia się wyłączona z całosci częsć dotycząca dzieci.
Skądś o miejscu ich pobytu wiedziano tuż po wojnie … dosłownie natychmiast czterech mężczyzn z jednego z miasteczek … opustoszonego przez okupację, pojechało po te dzieci ….nawet były dwa wyjazdy … zdaje mi się, że najpierw odebrano te swoje , miejscowe sieroty ..a potem decyzja by zabrać wszystkie które przeżyły obóz niemiecki. Szybki drugi wyjazd .
Zorganizowano tymczasowe zakwaterowanie a potem Dom Dziecka w Wiśle.
Dzieci socjalistów …….
Dorośli którzy socjalizowali przed wojną…..dożyli i zobaczyli ciąg dalszy …. rozmawiałam z kilkoma osobami ……. w róznych latach …Teraz mi się te rozmowy przypominają….
Tak mi się skojarzyło z tekstem Gospodarza.
.
Obowiązek 'życia rozbuchanego’ wziął na siebie sam towarzysz Stalin….. sa wydane jakieś wspomnienia …
.
Bo są, wierzcie mi, siły, które z całą mocą będą dbać o to, by tak zwana swoboda obyczajowa nie zatriumfowała nigdy.
…
Nic z tego drodzy profesorowie, nic z tego piewcy postępu, tam na zewnątrz czeka już Syfon ze swoją armatą mikrofalową.
Te zdrowe siły cieszą rzecz jasna, chciałoby się jednak wiedzieć kto tę armatę obsługuje i czy można go traktować jako naszego potencjalnego sprzymierzeńca.
Jeden z byłych członków aparatu bezpieczeństwa Rosji, który ewakuował się do USA twierdził, że właśnie sodomici i gomorytki to jedno z największych zagrożeń dla stabilności państwa i właśnie z tego względu zwalczane będą z całą mocą i konsekwencją.
Wspolczuje pani Marylko i tego smrodu, i tego halasu, ale… tekst Gospodarza o tych
spuszczelach – doskonaly…
… a poza tematem to wiedza o drewnie, tych wszystkich „zyjatkach” i ogolnie lesnictwie –
po prostu… pasjonujaca !
Co za nazwa… spuszczel…
Amen,
Hartman-Spuszczel, jakie to wieloznaczne. Żyje sobie zadowolony i nie wie, że ma swojego Syfona.
Przecież żartowałem 😉
Kiedyś Papież Benedykt XVI mówiąc o stworzeniu świata porównał ludzi, którzy potrafią uwielbiać Boga, do szybujących ptaków. Ludzi, potrafiących schodzić w głębiny kontemplacji, do ryb w oceanach. Natomiast tych, co odrzucają jedno i drugie, i odrzucają samego Boga, porównał do zwierząt, co myślą, że jest tylko to, co mają teraz. Dlatego ryczą.
A bolesnego końca nie przewidują.
Panie Gabrielu, świetne porównanie z tą belką.
Następny spuszczel drążący równolegle:
Zwycięstwa reprezentacji wzmocnią falę brunatnego nacjonalizmu zalewającą nasz kraj. Z antypisowskiego punktu widzenia, polskim piłkarzom należy życzyć kompromitacji – powiedział wykładowca Uniwersytetu Szczecińskiego dr hab. Wojciech Krysztofiak.
„No, ale jeśli tak to przecież łatwo można sobie wyobrazić, że człowiek dziedziczący po swoim partnerze różne aktywa zostanie w jakiś sposób skłoniony do podzielenia się nimi ze wspólnotą”.
Powinno być z kolektywem. W marksizmie nie ma wspólnoty. Wspólnota jest wyłącznie w tym sensie w Kościele Katolickim. Czyli wspólnota różnych osób – Dzieci Bożych, podmiotów.
„No, ale co mogą katolicy? Pójść na marsz i trochę pokrzyczeć?” – być gorącym katolikiem i bronić Wolnej Woli i Podmiotowości CZYLI ISTOTY OSOBOWEJ, w która wyposażył nas św. Tomasz z Akwinu. A każdego kto próbuje to odebrać podgrzać, tak jak to robi syfon i w ostateczności pod buta i zgnieść.
Ale tak jak tego spuszczela – mikrofalówką bo inaczej to ” mu się we łbie przewróciło, że myśli iż wszystko może. ” Chociaż ja bym preferował „…. wyzdychały, albo się przepoczwarzyły i zamieniły ….. Kiedy takiego zobaczyłem na podłodze od razu go rozgniatałem butem ” większa satysfakcja 🙂
Łac. nazwa Hartmana w belce – (Hylo)trupes baju(lu)s 😉
jak to w państwie rządzonym przez judaizm – niebo na ziemi (o. Maksymilian Kolbe)
Korniki nie mogą żreć mebli, chyba, że ktoś jest tak ekstrawagancki, że ma meble z nieokorowanych bali.
Dobrą wiadomością jest to, że w pewnych sytuacjach dochodzi wśród larw spuszczeli do kanibalizmu. Zła wiadomość jest taka, że larwy mogą bardzo długo się nie przepoczwarzać czekając na odpowiednie warunki i mogą latami fedrować drewno.
Getto jest starą i sprawdzoną metodą zarządzania ludźmi. Jak widać można tworzyć różne przecinające się getta na poziomie obyczajowym, światopoglądowym itp. W jednych gettach ludzie chcą się odizolować od nieczystej „reszty”, a w inne są wpychani na siłę.
Ten Krysztofiak to okazały przykład szczególnie szkodliwego robala. Ciekawe nazwisko hm przez „F”
Uuuhuuu,
Mówią, że Szczecin to dziura, a proszę bardzo najwyższy Eurpejski poziom.
Korniki nie niszczą mebli….tylko osłabione świerki w lesie.
Tymczasem w starej, wesołej Anglii: http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/296647-wielka-brytania-katolik-pobity-przez-kolegow-z-pracy-za-wiare-przywiazali-go-do-drewnianego-krzyza-i-powiesili-na-scianie
Gospodarz ma specyficzny dar … wie co wisi w powietrzu i przewrotnie podsumuje..
Co się dzieje z tymi ludźmi. Tak dali sobie na mieszać w głowie…..
?
Nihil novi sub sole
Spuszczel grasuje
http://stopfalszerzom.salon24.pl/716941,hartman-jako-spuszczel
już na salonie 😉
Voila,
Gospodarz ma dar „niezwykly”… to jest… bozy dar!
To kara boska dla tych ludzi… ja innego wylumaczenia nie znajduje.
A radio nadaje – prof. Andrzej Nowak o traktacie ryskim
http://www.polskieradio.pl/7/5102/Artykul/1629978,Traktat-ryski-sukces-czy-porazka
Czy on rzeczywiscie jest taki zadowolony ze swojego zycia hartspuszczelego… w to watpie.
To typ zwyrodnialca i zboczenca… i do tego niewolnik… „pdpisal” tyle cyrografow, tak juz
zaprzedal dusze diablu, ze juz od rana jak to-to tylko otworzy te swoje wybaluszone slepia to musi pluc jadem… taka natura i za to mu placa.
Umiesz pan rozsmieszyc, panie Henry… ha, ha, ha…………….
Henry, ten mem na salonie jest fajny…. trzeba go jakoś zachować… Hartman już mnie męczył ogromnie i brzydził….
Ale dla pracy Coryllusa…. warto …
.
O takich uniwersytetach, a zwlaszcza o takich uniwersyteckich zasrancach jak ten
caly Krysztofiak to studiujaca mlodziez powinna zapomniec, ze takie cos w ogole
istnieje, a ten dohtorek to powinien dostac takiego kopa w doope od wladz uczelnianych
w Szczecinie… zeby lecial dalej niz widzial!
Zapamietam sobie „szczegolnie” tego uczelnianego… cymbala!
Ten mem jest super!
A drugi spuszczel Nowak… wzial sie tym razem za traktat ryski!
Musi wspomnienia mojego idola sp. Woynillowicza przeczytal… ten „specjalista” od kolonizacji
Ukrainy, ze go PAD jeszcze w swojej radzie trzyma… tego szkodnika i darmozjada jednego!
Może Panu Hartmanowi podobały się słowa dr Erharda Wetzela w sprawie polityki rasowej i homoseksualizmie 🙂
„Wszystkie środki, które służą ograniczeniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji.
Homoseksualizm należy uznać za niekaralny.
Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia.”
dr Erhard Wetzel – kierownik Centrali Doradczej Urzędu Polityki Rasowej NSDAP, ekspert do spraw rasowych (1942 r.)
Proszę zwróćcie uwagę jakie piękne są ma samej górze ogłoszenia o wykładach Coryllusa…
Czasem ma spacerze wieczornym z psem mam takie niebo przed oczami… nie za często….
.
Zazdroszcze.
To bytomskie niebo. Valser zrobil na tle zdjecia z kosciolkiem w Bytomiu zaproszenie na msze swieta w intencji Targow na 3 czerwca br…. juz kilka osob wyrazilo swoj podziw dla tego „szczegolnego” koloru nieba.
Niestety… tak piekne zachody Sloneczka sa… tylko i wylacznie w Polsce!
Homoseksualizm jest wpisany w islam, tak jak wpisany jest w subkulturę więzienną.
Tak, ale te większe drewnojady, głównie kózkowate (koziorogi, brodzieje próchniki) chyba trzymają się bliżej powierzchni kory lub potrzebują bardziej miękkiego drewna (czyli starego/chorego, przez co są coraz rzadsze) i zazwyczaj zostają w lesie i nie atakują drewna które już stoi jako słup na strychu albo rama okna, więc nie są aż tak szkodliwe?
Ja wiem że entomologia tu to tylko pretekst ale jest ciekawa, a niestety nie kończyłem technikum leśnego i nie mam kogo zapytać.
PS Mam nadzieję że kolega nie wywalił wszystkich osłon z z tej lampy mikrofalowej i będzie uważał, to promieniowanie jest zdradliwe jak laser IR: nie widać światła i ewentualnych oparzeń nie czuć od razu
Nic dodac nic ujac… wlasnie tak jak napisales Carlos’ie.
Sami islamisci, emigranci zrobia szybciutko porzadek z tymi dewiantami… oni tego zboczenstwa
nienawidza… szybciutko z tymi homosiami, lesbami i innymi liberalnymi, czerwonymi wykolencami
zrobia porzadek… bardzo szybciutko.
Tu nie bedzie dyskusji o tolerancji czy innym zrozumieniu dla „innosci”…
Paris,
pytają czasem jakie warto mieć wykształcenie ??? :))) …nietypowe … teraz ten drewnojad …ale już tu były dowody nietypowych skojarzeń powstających w głowie leśnika :))
A pamiętam dość już dawno temu , jakaś celebrytka czy dziennikarka zrobiła sobie zdjęcie z …puchaczem ??….. i Gospodarz wiedział o cudnym ptaszysku bardzo dużo…. a tam były wątpliwości , co to za ptak :))
.:)
To praktycznie dla mnie jest pytanie retoryczne… ale nie przypuszczalam, ze to Technikum Lesne
Pana Gabriela bylo tak ciekawe.
Ja np. marzylam zeby po podstawowce pojsc do LO Hoffmanowej, ale… rodzice sie nie zgodzili
i musialam pojsc… z placzem… do Technikum Ogrodniczego na Mokotowie… i do dzis jestem
bardzo zadowolona z tamtej szkoly.
No, ale ten dzisiejszy spuszczel… to dla mnie absolutna rewelacja… tak samo jak do dzis
„fascynuje” mnie… turkuc podjadek.
Byliśmy przekonani w domu, że komody po koroniarskiej babci zjada kornik, interweniowaliśmy u rzemieślnika p. Nogaja na ul Lwowskiej, a to tymczasem nie kornik (jak wynika z wpisów fachowców) , nadmienię że owad pozostawiał po sobie malutkie korytarzyki, nie było go słychać w jego działaniu, jego robotę było widać . P.Nogaj skutecznie sobie radził z tym lokatorem, meble oddawał już bez tych mieszkańców. .
Wiesz Paris obok siebie na Rozbrat są dwie szkoły Liceum Batorego i Technikum Budowlane, jeszcze pod koniec PeeReLu – dwie dziewczyny z podwórka były b, rozżalone że nie zostały przyjęte do II LO im. S. Batorego, i w końcu z płaczem wybrały TB . Dziś kiedy z nimi rozmawiam, mówią że gdyby po TB nie skończyły Politechniki nie miałyby tej pracy jaką mają i z wysokimi dochodami i bardzo ciekawej. Postęp w materii wykończania mieszkań jest ogromny a one są pierwsze które wiedzą .
Absolutnie masz racje, Nebrasko… takich dekoracji kwiatowych i innych… czesto z tzw. niczego,
zadna z moich kolezanek i znajomych Polek nie potrafi zrobic… o Francuzkach to nawet
nie wspomne.
Jak czasami trafila mi sie „fucha” udekorowania pomieszczenia, stolu… z obojetnie jakiej okazji
to ja na ten pierwszy moment chowalam sie gdzies w kacie… i obserwowalam ich reakcje.
Zawsze dla wiekszosci to byl po prostu… wielki szok. Franki maja tak, ze w metodach dekoracji,
kreacji ubran uwazaja siebie za mistrzow, ale… to nie jest prawda.
Juz wielokrotnie sie przekonalam, ze my Polacy jestesmy obiektywnie mowiac bardzo
utalentowanym, zaradnym, pomyslowym narodem… i nie ma zadnej dyskusji… wiekszosc
z nas zawsze „sobie poradzi”.
Pieczyński ryje równolegle
Nie piszę co produkuje, bo nie chcę psuć wieczoru.
Nie wiem co jest, ale wylazło ścierwo na żer.
…te spuszczele pospolite , to podobno mają ksywę „prusak”.
Można się ich łatwo pozbyć.
Trzeba spić ich piwem , a potem zamieść i wyrzucić…
Oooo, myli sie pan mocno… „prusaki” znam dobrze, a… kolega Pana Gabriela Syfon nie zawracalby glowy… jakimis tam prusakami czy karaluchami.
Spuszczel to musi byc wyjatkowe… q.restwo!
W gruncie rzeczy ten hartmanek to nudziarz,przewidywalny do bólu,pieśni zawodzi z tej samej taśmy co wszystkie hartmanki tego świata.Przekaźnik propagandy,uszczęśliwiacz ludów,choć nikt go o takie uszczęśliwianie nie prosi.Po 10.04 wszystkie znane mi hartmanki nadawały to samo:błąd pilota…mgła…naciski…pijany,etc…dlaczego właśnie oni?
Zgadzam się – warto zapamiętać i dodać na półkę z innymi spuszczelami.
Uniwersytet założony w czasach Rakowskiego już się dorobił takich kandydatów na rektora http://wyboryrektorskie.usz.edu.pl/list-do-elektorow/
Stawiają na erozję przyzwoitości. Jeszcze jeden spuszczell – w sprawie pokazania w tv obscenicznego zachowania trenera niemieckiego zespołu podczas meczu Niemcy – Ukraina.
Po sieci krąży film wyekstrahowany z transmisji włoskiej TV. Ponoć 30 kamer śledziło mecz, w czym jedna była nacelowana na ukraińską a druga na niemiecką ławkę rezerwowych. W niemieckiej TV dizłałał cenzor on line i wycięto nieprzystojne zachowanie Loewa.
Niemiecka federacja piłkarska wystąpiła z zapytaniem do UEFA ws. ośmieszania niemieckiego trenera i reprezentacji. Oczywiście informację podał Der Onet.
Czy durniom z tęczowego Berlina nie przyszło do głowy zdyscyplinować karą ich trenera? Nie, bo trener jest regularnym homoseksualistą i byłby to przejaw nietolerancji, więc zamykajmy oczy, cenzurujmy, a każdy z nas będzie nowoczesnym tolerastą.
oni wstydu nie posiadają
Przez te filmiki leżę chora… Znajoma wyszła za mąż za Niemca i miała te same co dzień „filmy”; szybko uciekła, choć on stawiał niesamowite opory. Co za świat…
co do kandydata na prorektora U. Szczec., to wcale nie kościół jest doktrynalnie szkodliwy (jego słowa), tylko luzactwo jakie reprezentuje kandydat.
Gdyby nie było im po drodze, to by go nie trzymał…
Homoseksualizm jako forma struktury mafijnej
Wszystko przez to, że brakuje dzięciołów.
Ten „uniwersytet” i ten cwok Kryszofiak – to zwyczajnie kompromitacja
i obciach zwlaszcza „studiujacych” tam…
… co za burak… w podkoszulku!
Ale się zapętliłąm, naprawiacz mebli przy Lwowskiej nazywał się Gierej a nie Nogaj. Sorry
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.