lis 272021
 

Rzeczywiście jest tak, że na targach niektórzy siedzą, nie ciągle, ale przez dłuższe okresy czasu, bez masek. Może niesłusznie, ale podejrzewam, że może mają jakieś choroby, a może są na tyle pewni siebie, że postawa panów z ochrony ich nie wzrusza. Przekonam się dzisiaj. Wczorajszą aferę obejrzałem sobie w części na YT i nie bawiłem się dobrze, niestety. Rano bowiem rozmawiałem z panią z ekipy organizacyjnej i ona mi powiedziała, że wobec uporczywego niezakładania masek przez wystawców, Zamek, może przerwać imprezę, bo tak jest skonstruowana umowa i wywalić wszystkich za drzwi przed czasem. Wszystkim zaś chodzi o to, żeby spokojnie dokończyć te targi i coś zarobić. Nie wszyscy są zwolennikami walki na śmierć i życie o imponderabilia i nie wszyscy mają ochotę demonstrować swoją niezależność wobec zarządzeń covidowych. Sam siedzę właściwie bez przerwy w masce, choć trudno mi oddychać i mówić. Na przeciwko jednak mam schody prowadzące do zamku i ochronę, która patrzy na mnie dziwnie, czasem wskazując mnie palcem i kiwając głową. Dzieje się to w momentach, kiedy maska zsuwa mi się z twarzy. W czwartek jeszcze ochrona patrzyła na te zsuwające się maski, albo na maski zdjęte, trochę przez palce, wczoraj jednak wszystko się zmieniło i siedzimy zamaskowani, oddychając krótko. Miny mamy średnie, albowiem w czwartek i piątek nie było zbyt wielu klientów. Dziś pewnie rozpocznie się jakiś szturm, pozostaje mieć nadzieję, że solidaryzujący się z posłem Braunem zwolennicy zniesienia ograniczeń sanitarnych nie wejdą masowo na imprezę i nie spowodują jej zamknięcia poprzez awantury z ochroniarzami.

Oczywiście, oczywiście, chodzi przecież o wolność nas wszystkich, a nie o jakieś groszowe i nędzne zarobki, chodzi o wyższość ustawy nad regulaminami i lokalnymi postanowieniami, gdybyśmy wszyscy postanowili zdjąć maski, świat byłby piękniejszy, a opresje właściciela obiektu zniknęłyby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I wszystko byłoby cacy. To ujmująca wersja, ale ja w nią nie wierzę, tak jak nie wierzę w to, że w razie przerwania targów, moglibyśmy coś uzyskać na drodze sądowej od organizatorów. Wszyscy bowiem podpisaliśmy umowy i zgodziliśmy się na siedzenie w maskach, wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego absurdu, ale jesteśmy w nim uwięzieni. I jedyne czego chcemy to, skończyć te targi i pojechać do domu. Nie chcemy awantur z ochroną, ani z policją, nie cieszą nas poselskie interwencje, takie jak wczoraj i większość z wystawców nie będzie się nimi ekscytować. Przeciwnie, odetchną oni z ulgą, kiedy uda się je wreszcie zakończyć. Ponad godzinę poświęciłem wczoraj na obejrzenie materiału, jaki telewizja Wrealu24 nakręciła w Arkadach Kubickiego. Głównie widać tam było posła Brauna, usiłującego wyłożyć swoje racje, zapewne słuszne, panom z ochrony, a potem policjantom. Oni jednak domagali się, początkowo słowem, a potem już tylko blokując drzwi, żeby pan poseł założył maseczkę. On nie chciał. I tak przez półtorej godziny. Występy te przerywane były przemowami na temat wyższości konstytucji nad resztą przepisów i postanowieniami terroru covidowego. Nie mogę występować w imieniu wszystkich wystawców, ale rozmawiając z niektórymi stwierdzam wprost, że mają oni popisy posła Brauna głęboko w nosie. Nie interesują ich one, a ci co bardziej przytomni uważają je po prostu za element promocji samego posła, jak i zaprzyjaźnionych z nim mediów. Jedyne co było, w mojej ocenie istotne w tej całej aferce, to wyjaśnienie co się rzeczywiście stało w czwartek, że stoisko wydawnictwa Prohibita i księgarni Multibook zostało zamknięte. Niestety tego się z nagrania nie dowiedziałem. Ponoć ktoś doniósł na właściciela wydawnictwa, że uporczywie nie zakłada maski, a potem poszło już z górki. Interwencja poselska posła Brauna dotyczyła zaś zawłaszczenia mienia właściciela wydawnictwa, czyli książek, które zostały przeniesione do magazynu i miały być właścicielowi wydane wieczorem, po zakończeniu imprezy. Po interwencji policji, bo nie posła, jak to widać na nagraniu, książki wydano właścicielowi jeszcze przed południem. Nie wiem czy wszystkie, nie wiem czy część nie była czasem uszkodzona i czy właściciel nie poniósł jakichś strat. No, ale tego dowiemy się pewnie z kolejnego odcinka.

Oczywiście rozumiem w jakiej sytuacji stawiam siebie pisząc ten tekst – nędznego koniunkturalisty, który idzie razem ze stadem i boi się o swoje groszowe interesy, kiedy trzeba bronić imponderabiliów i znosić bezprawnie narzucone ograniczenia. Okay, taki właśnie jestem i będę tą drogą kroczył dalej. Powiem więcej, wobec słabości oferty jaką gołym okiem widać na targach, wobec coraz szerzej rozlewającej się propagandy lewicowej, której wcześniej tam nie było, uważam podobne wystąpienia za wbijanie gwoździ do trumny najlepszych i najzyskowniejszych targów w kraju. Wyjaśnię to szerzej po imprezie, bo rzecz domaga się takiego komentarza. Powiem na razie tyle, że manifestacje takie jak wczorajsza, są w mojej, być może błędnej ocenie, manifestacjami słabości. Tym głębiej jestem o tym przekonany i baczniej obserwuję ofertę i zainteresowania ludzi. Czas nakręcanych przez tak zwaną prawicę manifestacji minął. Wszystkie one, bo przecież nie znikną z dnia na dzień, będą się zamieniać w pułapki. Mam nadzieję, że książka, którą w przerwach między przemowami do ochroniarzy i policjantów, reklamował poseł Braun, czyli ta rzekoma historia gospodarcza Polski Jakuba Wozińskiego, sprzeda się dobrze i wydawca czyli właściciele wydawnictwa Prohibita nie będą stratni. Ja bym się jednak na ich miejscu zastanowił czy rzeczywiście warto. Powtórzę – oby nakład się sprzedał. Patrzyłem jednak wczoraj na klientelę prawicową, która odwiedza targi i obserwowałem jak się zmienia. Myślę, że tego rodzaju eventy nie przyciągają ludzi, którzy chcą kupić książki. Bo ci byli wczoraj u mnie. Spowodują za to, że przyjdą inni, których zachowanie i popisy, mogą zdziwić nawet samego posła Brauna. Ich już się nie da łatwo opanować, ani też wytłumaczyć im różnicy między ustawą, rozporządzeniem, a regulaminem. Na pewno za to będą wyglądali malowniczo w telewizji, szczególnie, kiedy wznosić będą okrzyki domagające się wolności słowa dla wszystkich. Widziałem wczoraj kilku takich, wyglądali, jakby o istnieniu książek dowiedzieli się przedwczoraj, ale mieli na sobie wszystkie cieszące oko atrybuty istot niezależnych i myślących samodzielnie. Będzie ich przybywać.

Myślę o organizacji własnych targów, albowiem przewiduję, że te zostaną przez kogoś zawłaszczone. Sadzę, że przez lewicę. Nie rozumiem też, jak można zaryzykować opuszczenie takiej imprezy dla promocji jednego tytułu, który w dodatku będzie sprzedawał się średnio. No, ale każdy ma swoje rachuby. Nic mi do tego, zabieram tylko głos w sprawie, korzystając jako wystawca, wydawca i autor z należnych mi praw do swobodnego wygłaszania poglądów.

  30 komentarzy do “Muszę to jeszcze sprawdzić, ale…”

  1. oby należne prawa nie zostały potraktowane jak byłe należne prawa, oby

  2. Dziwię się.

    Dziwię się, że nie pojawiły się masowo na rynku jakieś odjazdowe, super wyposażone, wygodne, szpanerskie, wyróżniające maski.

    Sam chętnie wyposażyłbym się np. w maskę Lorda Vadera, mamy zresztą taką, generującą znany głęboki oddech i parę innych efektów akustycznych, niestety nie sprzyja ona swobodnemu oddychaniu 🙂

    Maski nowej generacji powinny oddech ułatwiać, mieć wspomaganie tlenowe, nawet adrenalinowe (zespolona igiełka), wyostrzone wyświetlacze, funkcje noktowizyjne, rejestratory, hi-endowe głośniczki, sztuczny uśmiech, spojrzenie groźne, olewające, neutralne i wiele innych.

    Powinny być, krótko mówiąc, tak dobre i fajne, żeby nie chciało się ich zdejmować przy spaniu i całowaniu 🙂

  3. Z Covidem żartów  nie  ma . To nie  jakaś tam propaganda  . Sam to przechorowałem przez ponad  dwa tygodnie  . Leżenie z gorączką to żadna lekka choroba . Jeśli ktoś chce pokozaczyć to jego sprawa i jego pieniądze ale niech nie okłamuje ludzi ,że walczy o swoją i naszą wolność . Tacy ludzie żyją z nadymania  tematu i zwalczanie szczepień i przepisów sanitarnych to dzisiaj jakiś cyrk zarobkowy .

    Książka Jakuba Wozińskiego wygląda na bardzo obiecującą i jak inne jego pozycje  będzie ciekawą rozrywką intelektualną . Mimo libertariańskiego podejścia  do życia  jednak wnosi sporo zrównoważonych merytorycznie argumentów  w dyskusji o gospodarce  .

    Chciałbym jeszcze  podkreślić ,że  programy Brunona  Różyckiego Historia  bez mitów i jego zaproszeni goście  są równie wartościowi ze swoimi pozycjami książkowymi jak Klinika  Języka . Jest tylko pewna  różnica  ,brakuje ich na rynku a jeśli się pojawią to szybko owe pozycje znikają . Tu jest  spore  pole do zaopiekowania się rynkowego tymi autorami i ich obecnością na rynku książki . Mamy tak naprawdę sporą posuchę a w każdym razie  sporo mielizn rynkowych .

    Jesteśmy tak niedawno po Święcie  Niepodległości i mogłoby się pojawić w mediach sporo ciekawych dyskusji np:wokół legionów ,czy Zamachu majowego 1926,sanacyjnych rządów . Jakoś nie  sądzę ,żeby choć jedno wydawnictwo takie  dyskusje  panelowe  zainicjowało . To ,co widzimy to usprawiedliwianie przez naszych historyków ,tych sanacyjnych terrorystów ,którzy chyba  byli ślepi ,kiedy przyczyniali się do zubożenia państwa i jego upadku .

  4. Pan się czegoś niezdrowego najadł z rana?

  5. W maskach da się żyć .Najlepszym przykładem są chirurdzy którzy te maski nosili w szpitalach całymi godzinami i jakoś nie wpłynęło to na ich zdrowie .Ostatnie 100 lat noszenia masek w szpitalach nie spowodowało masowych zachorowań na płuca wśród chirurgów.Poseł Braun ,co piszę z ubolewaniem ,albo oszalał albo mają na niego jakiegoś haka .

  6. Badania kliniczne, publikowane w renomowanych i jeszcze nie zespsutych tytułach medycznych pokazują, ze maseczki nie chronią przed rozprzestszenianiem się wirusa Sars-Cov-2. Porównania do chirurgów nie są w tym przypadku zasadne. Kolejna sprawa to stawianie oporu przed bezsensownymi zarządzeniami Rządu. A widzę, że niektórzy bezgranicznie wierzą Morawieckiemu/Kaczyńskiemu. No, a wierzyć Niedzielskiemu to chyba najwyższy stopień wtajemniczenia. Traktują oni nas jak półgłówków i o to się rozchodzi.

  7. Dla mnie najgorsze jest to że cała wolnościowa strona robi rzeczy, które łatwo obśmiać. Potem się dziwią że to nieskuteczne. Na marsz tysiący, można podesłać paru z transparentami „głupoty” i potem paru użytecznych dziennikarzy i obśmieje te tysiące.

  8. Nie wiem co Pan zalicza do ,,renomowanych i jeszcze nie zepsutych tytułów medycznych ,,i jaka jest droga do takiej kwalifikacji .Do zarażenia się musi być tych wirusów odpowiednia ilość.Dystans plus maseczka (jakakolwiek .Może być i chusteczka do nosa)zmniejszają prawdopodobieństwo zakażenia.I o to chodzi .O prawdopodobieństwo.Na pasach też mogą człowieka przejechać ,czego dowodzi przypadek Najsztuba .Ale prawdopodobieństwo wypadku jest mniejsze niż gdzie indziej.I o to chodzi.Medycyna to nie taśma fabryczna gdzie dwa worki cementu plus dwa inne równa się cztery.Medycyna to cała masa zmiennych .Dlatego to jest sztuka .Radzę nosić maskę .Przynajmniej w zamkniętych pomieszczeniach.

  9. Wszyscy krzyczą o wolności i prawach a nikt o obowiązkach.

  10. Ma Pan rację, zarabiać jakoś trzeba. Wymagania są jakie są i trzeba myśleć rozsądnie, nawet jeśli nie wiadomo już co jest rozsądne a co nie. Trzeba przetrwać. Z wielu działań posłów nic nie wynika właściwie, oprócz tego, że ich widać.  Targów szkoda, mają swoją renomę.

    W Pana artykułach jest wiele mądrych uwag i wiele bardzo trafnych spostrzeżeń, trzyma się Pan rzeczywistości, życia, co jest bardzo cenne.  Na wiele rzeczy pewnie nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie  Pana teksty. Pozdrawiam serdecznie

  11. Dzień Dobry, początek transmisji tej interwencji oglądałem prawie klatka po klatce, czy pojawi się stoisko Kliniki Języka  bo ciekaw byłem czy Panowie wymienią pozdrowienia przy spotkaniu ;).

    Naśladowców posła nie pochwalam, nic nie zyskują, tracą tylko czas i nerwy, natomiast takie inicjatywy posła uważam że są potrzebne. On jest ,,bezpieczny” za immunitetem a pokazuje hipokryzję tego towarzystwa i fasadowość państwa,prawa czy demokracji. Można za posłem nie przepadać, ale czy takich chcemy policjantów albo ochroniarzy?  Inna sprawa że w ,,stołecznej” ktoś zdjął p.Braunowi ochronę i policjanci chyba wiedzą że mogą go gasić podczas interwencji. Ciekawe jak by to wyglądało gdyby o asystę poprosił Czarzasty? Chyba policjant język by sobie odgryzł byle nie wspomnieć o ślinie marszałka unoszącej się w powietrzu…

    Życzę dużych obrotów. Przy okazji,czy  planuje Pan jakieś okołoswiąteczne promocje ;)?

  12. Zwierz Alpuhary czyli Ofiary zarazy

  13. A Pan widzę artysta, dlatego zaleca Pan noszenie maseczki. Powtarzam – badania potwierdzają brak skuteczności maseczek w zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa covidowego. Dyskusję przy podwieczorku zachowuję sobie na bliższe mi i miłe towarzystwo.

  14. Zgadza się – niech  Rząd da nam dobry przykład.

  15. Znaczna część zarażeń odbywa się poprzez kontakt wirusa ze śluzówką oczu. Radzę nosić okulary do nurkowania.

  16. Najważniejsze to nie dać się zaszczepić, nie pozwolić na kastrację duszy nieśmiertelnej.

    Ha ha ha

  17. Takiej argumentacji nie słyszałem…. A taką Pan zna? ” Jestem przygłup i lubię jak ktoś o mnie dba”.

  18. Ja nie kupuję tam gdzie wymaga się ode mnie noszenia tęczowych toreb, różowych peruk, damskiej odzieży czy zasłaniania twarzy. W takie miejsca nie wracam.

  19. A o co chodzi? Nosy trzeba jeszcze niektórym obcierać?

    I jeszcze jedno, nie potrafię zrozumieć o co wam wszyskim chodzi z tymi maseczkami. Górnolotne tłumaczenia Brauna mnie śmieszą. Poważny polityk nie opowiada takich koszałków opałków i tyle.  Podejmuje jakieś inicjatywy, a potem je porzuca. Uczepił się tych maseczek… chociaż raz skrytykowałby, że za drogie, ale nie, wolność mu zabierają. Niech się stuknie w głowę.

  20. No dobrze, już rozumiem, chodzi o Brauna, a nie o maseczki.

  21. Wpływa proszę Pana. Noszenie masek łączy się z różnego rodzaju powikłaniami skórnymi, na które zapada pracujący na blokach operacyjnych personel. O tym się po prostu nie mówi.

  22. Przebywałam na chirurgii kilka razy i nie widziałam by noszono maski godzinami, tylko podczas operacji i to nie kazdej.

  23. W sklepie też nie chodzi się godzinami tylko tyle ile potrzeba żeby kupić jakiś przedmiot.Przeważnie to jest średnio 30-40 minut.Tyle samo ile trwa operacja.A tak a propos na jakich operacjach nie zakładali masek ?

  24. A co Pan powie np. o 12-godzinej pracy przy taśmie, która polega na zdejmowaniu s niej kilkunastokilogramowych skrzynek, przenoszeniu ich na miejsca oddalone o kilka metrów i układaniu w stosy? Pracy ciągłej, taśma jedzie równo. Jakie zastosowanie mają tu wieloletnie doświadczenia chirurgów?

  25. Uwaga Szczepany, kładzie Was sepsa, gdyż Musk musiał odesłać pożyczone kowidy do banku galaktycznego. Termin minął.

  26. Ja mam taką czarną ciudrache z dużym napisem „antymandatowa” którą noszę zwichmoloną w kieszeni i gdy ktoś się emocjonuje że nie mam tej ciudrachy na twarzy to ją wkładam ale tak że nos wystaje. Wygląda to żałośnie, wręcz głupkowato i śmiesznie. Ale malkontenci zamykają swoje gniewne usta i nie mają już problemu że ciudrachy nie ma na twarzy chociażby nos wystawał na dwa metry.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.