Na początku ogłoszenie. Tak się porobiło, niestety albo na szczęście, że z Baśni o socjalizmie muszę zrobić dwa tomy. Wczoraj dokonałem wstępnego podziału napisanych już rozdziałów. Tom pierwszy na razie ma ich 11, a tom drugi 12. Musimy dociągnąć do 20 w każdym tomie. Nie mogę z tego zrezygnować, bo robota się rozłazi w rękach i będzie krzywa. Pierwszy tom wyjdzie po nowym roku, a drugi miesiąc później. Wszystko jest już zaplanowane, poukładane, trzeba tylko usiąść i to napisać. Powtarzam raz jeszcze – nie mogę zrobić inaczej, bo wyjdzie to słabo. Jest za dużo, za bardzo zaskakujących treści.
Teraz do rzeczy. Udało się nam wczoraj dokonać podziału tradycji wojskowych na imperialne i rewolucyjne. Podział jak podział, można pewnie zastosować inny i też będzie ciekawie, no ale my się trzymajmy naszego. Czym różni się tradycja imperialna od rewolucyjnej? Tym moim zdaniem, że armia imperialna nie pełni funkcji wychowawczych. Nie indoktrynuje rekrutów, nie zajmuje się tym czym zajmowała się armia w ZSRR i PRL na przykład czyli kulturą. Armia imperialna kradnie. Są tam oczywiście orkiestry wojskowe i różne inne urządzenia potrzebne do tego, żeby żołnierz nie zwariował, ale generalnie to nie jest to samo co w armii rewolucyjnej, która ma misję do spełnienia przede wszystkim wśród własnych obywateli. Cechą armii rewolucyjnej jest także pozorna dynamika – jak rewolucja, to rewolucja. Może jednak przypomnimy sobie jakież to zdobycze rewolucji i gdzie zaniosła którakolwiek z armii rewolucyjnych? One się poruszają na odcinkach „odtąd dotąd”, mają bardzo ograniczony zakres działań. Nie to co armie imperialne, przerzucane z jednego miejsca w drugie, w krótkim czasie, armie niewielkie, dobrze wyszkolone i wyspecjalizowane. Armia kolonialna rzadko kiedy dewastuje obszar, który podbija, ona go eksploatuje, ale także przygotowuje do tego, by władzę nad nim objęli urzędnicy kolonialni. Nie może więc zostawiać za sobą spalonej ziemi. Armia rewolucyjna działa całkiem inaczej, ona się zajmuje głównie dewastacją, a po jej zakończeniu proponuje ludności miejscowej cykl koncertów i występy zespołów folklorystycznych. Armia rewolucyjna jest liczna, albowiem musi utrzymywać na dużym obszarze stan permanentnej fikcji, to znaczy stan zagrożenia kontrrewolucją. Kto miałby być źródłem kontrrewolucji? Amie imperialne, to jasne.
Oczywiście, jest tak, że charakter armii podlega zmianom i ewoluuje, od armii imperialnej w kierunku rewolucyjnej i na odwrót. Tylko armia brytyjska jest stale i niezmiennie imperialna. Była taka nawet za Cromwella i za czasów Chwalebnej Rewolucji. Nazwy, które wtedy jej nadawano miały ukryć rzeczywisty charakter tej organizacji. O tym, że armia ta ma taki właśnie charakter możemy się przekonać już niebawem, albowiem oddziały brytyjskich czołgów znajdą się na terenach państw bałtyckich, Polski i Rumunii. To jest oczywiście z pewnych punktów widzenia wiadomość dobra, ale konsekwencje tego posunięcia są na razie nie do przewidzenia.
Ważnym momentem w dziejach armii jest upadek I RP, która miała zamiar odbudować swoją armię, ale nie wiadomo było dokładnie na jakich zasadach. Armii de facto nie było, a to co było nie nadawało się do walki. Armia polska doby rozbiorowej była armią rewolucyjną, budowaną na wzór dwóch nowych całkiem armii rewolucyjnych – francuskiej i amerykańskiej. Tylko że naszej armii nie był pisany sukces. Dlaczego? Armia rewolucyjna porusza się odtąd dotąd, na ograniczonym obszarze, ale się jednakowoż porusza. Nasza stała w miejscu. Była to armia rewolucyjna z ducha, powołana do obrony rozległego terytorium, na którym była doskonale widoczna i łatwa do zniszczenia. Co innego armia rewolucji amerykańskiej, mająca olbrzymi obszar do dyspozycji i całkowite oparcie w miejscowej ludności. Ktoś powie, że nasza także miała takie oparcie. No właśnie nie bardzo, było tu zbyt wielu zwolenników armii imperialnych, żeby można było mówić o całkowitym poparciu. Poza tym armia rewolucyjna I RP stała w opozycji do tradycji miejscowej i nie ukrywała, że tę tradycję chce zmienić, może nie zniszczyć, ale zmienić. Żeby taką operację przeprowadzić serio, trzeba zwyciężać, a to się naszej armii nie zdarzyło. Takiej sztuki dokonała armia francuska, która zdewastowała swój własny teren, następnie weszła na teren przeciwnika i tam zepsuła co mogła. Następnie cofnęła się z powrotem i rozpoczęła swoją, krótką, dynamiczną ewolucję w kierunku armii imperialnej. Nie małej bynajmniej, ale olbrzymiej, która w roku 1812 ruszyła na wschód.
Do czasów rewolucji amerykańskiej i francuskiej wszystkie armie, z nielicznymi wyjątkami, są armiami imperialnymi. Toczą ze sobą wojny, bawią się w dywersję na tyłach, są przerzucane na dalekie obszary i tam tworzą nową jakość polityczną i prawną. No i kradną rzecz jasna. Bez przerwy kradną. Armia imperialna składać się może z najemników i poborowych. Armia brytyjska, choć wykorzystywała niemieckich najemników, ewoluowała w kierunku armii jednolicie brytyjskiej, to znaczy dwoiście brytyjskiej – szkocko-angielskiej.
Ciekawym przypadkiem jest armia niemiecka, bo jej początkiem jest według mnie także rewolucja, mam na myśli rewolucję fryderycjańską i lokalne wojny a Austrią, a potem z Polską. Armia pruska, a potem niemiecka była rewolucyjna z ducha i zamieniła się w armię imperialną. Z rosyjską armią było na odwrót, rozproszona armia imperialna, skoncentrowana na rubieżach, zamieniła się gwałtownie w armię rewolucyjną, której misją – fałszywą z istoty – było opanowanie świata. To była propagandowa mrzonka, jak wiemy, o żadnym opanowaniu świata nie mogło być mowy.
Armie rewolucyjne to armie kontynentalne, tak to sobie określmy, imperialne zaś to armie desantowe., interwencyjne. No to teraz pytanie – w jaki kształt przyoblecze się armia polska w kolejnej, nowej już odsłonie? I jaką rolę będzie pełnić ta cała obrona terytorialna, na którą wszyscy z takim utęsknieniem czekali? Armia polska stanie się częścią armii imperialnej, a to co nazywane jest obroną terytorialną pełnić będzie funkcję listka figowego, który ma za zadanie ochronić nas przed atakiem z zewnątrz, obojętnie jakim – rewolucyjnym, czy imperialnym. To się oczywiście nie uda. No, ale całe szczęście są ci Brytyjczycy w swoich czołgach i oni może nas ochronią. Można się oczywiście łudzić, ale niewiele to da. Armia brytyjska jest armią imperialną i taką pozostanie, bez względu na to jak określone zostaną jej zadania. My zaś, żeby pozwolić sobie na armię imperialną, a taką będziemy mieli, musimy zająć się budowaniem urządzeń imperialnych – banków, szkół, uczelni, kształcących urzędników, policji imperialnej. Czy to robimy? Nie. Bo nie rozumiemy, podobnie jak w XVIII wieku mechanizmu. Naśladujemy coś, bez zrozumienia funkcji urządzenia.
To co – powie zaraz ktoś – może mamy budować armię rewolucyjną? Nie, mamy na razie tylko zrozumieć do czego służy armia i jakie są jej funkcje. Najważniejsza zaś jest taka – armię w czasie dużego zagrożenia zawsze się ewakuuje. Jest za droga, żeby ją tak po prostu stracić. Cywile zostają i to oni ponoszą koszty wojny, żeby te koszty zwiększyć zostawia się wśród nich coś na kształt armii. Wtedy wkraczająca inna armia – rewolucyjna lub imperialna – ma dość powodów, by teren zdewastować do cna. A później można zacząć wszystko od nowa.
W powyższym tekście pojawiło się słowo duch, ważne niezmiernie, duch armii, esprit de corps. Czy nasza armia go ma? Nie, i może nie mieć czasu by się go dorobić. Ona nie ma się nawet za bardzo do czego odwołać, bo niby kogo ma naśladować, LWP? Żarty. Naśladuje więc obcych, bez zrozumienia. I to jest tragiczne moim zdaniem. Na tym kończę na dziś i biorę się do roboty, bo zamiast jednej książki będą dwie…
Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.
Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.
Telefonów dalej nie odbieram
Tak jest. Cywile. Najlepiej dzieci. Np harcerze jakoś ubrani we wzruszającą nazwę.
To wzruszenie ich losem można by z pożytkiem dla nas zagospodarować. Ale ktoś by musiał rozumieć…i świadomie działać.
.
Wokół jest bardzo dużo destabilizatorów, trudno jest tworzyć armię w takich warunkach, ale zacząć trzeba.
Facet po lub w czasie reprodukcji może ginąć; robi to w sposób mnie lub bardziej świadomy i tu może mieć pretensje do siebie samego, a dzieciak jest oszukiwany i ubywa go ze zmiany pokoleniowej.
Nie jest to sytuacja komfortowa dla czasu powojennego.
Podoba mi się ta notka, bo dowodnie pokazuje, że ułomność samoświadomości powoduje, że możemy stanowić tylko mięso armatnie i to do wynajęcia.
Nie wolno zapominać, że Polacy organizowali się, żeby bronić swojego mienia, przecież to mienie , ten stan posiadania musiał być obroniony, bo dawał gwarancję przeżycia kolejnemu polskiemu pokoleniu, natomiast to, że teren np. II RP Polski miał być „na nowo” zasiedlony i aż po Ural przez Niemców i albo że Anglicy mieli inne kupieckie plany co do ziem polskich, gdzie wg ich doktryny Polacy mogą być albo pastuchami u Niemców, albo u Anglików podludźmi pracującymi jako barmani albo ma zmywaku – tego normalnie urodzony w Europie, w II RP, Polak rzymski katolik wychowany na Dekalogu nie mógł zakładać. Nie dopuszczam tej myśli że urodził się po to aby być okantowanym przez tych co mają imperialne zboczenia.
Dziś widać przewrotność i fałszywki imperialnych i rewolucyjnych armii, dziś można sformułować kryteria i definicje i usystematyzować te przewrotne strategie.
Jednak dla Polaka.obrona mienia za wszelką cenę, była jego egzystencjalnym odruchem, obowiązkiem. Obowiązkiem.
A jak Gospodarz widzi siły zbrojne Szwajcarii?
To te siły zbrojne co to tak dzielnie walczyły we wszystkich wojnach?
To jest ideał. Armia jest prawdziwa, wszyscy są naprawdę przeszkoleni, a poza tym dysponują wszelkimi innymi atutami, to znaczy bankami i produkcją. Do tego głęboka i stara lokalna tradycja bez widowiskowych zdrad i zaprzaństwa.
Plany obrony kraju przez dzieci w sytuacji gdy dorośli uzbrojeni spieprzą za granicę, był przygotowany PRZED wojną. I wszedł do realizacji już w połowie września 39′.
Jak nazwać przedwojennych planistów?!
.
a tak a propo książki o socjalistach :
http://www.parlamentarny.pl/spoleczenstwo/warszawa-sld-bedzie-kontynuowac-starania-na-rzecz-budowy-pomnika-i-daszynskiego,16371.html
Może od razu pomnik Feliksa Grossa? Po co podwładnych na cokoły stawiać…?
heh, Feliks Gross, to byłby taki pomnik zgody narodowej bo to taki żyd ale dobry 🙂
A u podnóża cokołu tego pomnika, córka Daszyńskiego jako tańcząca nimfa. Socjalizm i kultura w jednym.
hmmm ugryzłeś mnie trochę, spróbujmy zrobić definicję tych obu typów, bo jakoś nie za każdym razem mi pasuje określenie ideowością czy interwencyjnością.
czuję że coś jesteś blisko ale nie do końca.
To rób te definicje, a ja się zajmę książką, okay…
dobra, wieczorkiem, jestem skłonny pójść na taki uklad
Kurwy?
paser nie potrzebuje armii – Bank for International Settlements (BIS)
Gdyby młody Stuhr lepiej znał historię, to zamiast bredzić o bitwach za wczesnych Piastów , myląc wszystko totalnie ….mógł by się odnieść do czasu okupacji….
Te dzieci ,,na tarczach,, przywiązane …… Wtedy tak.
I Finał : Warszawskie dzieci….. Potulickie dzieci…. inne…
No i co z użyciem w stosunku do pewnych ludzi określenia : Polacy?
Chyba im się nie należy. Bez względu na haplo…coś tam….Bez znaczenia.
Stan umysłu się w tym momencie liczy.
.
Młoda armia – II Centralny Zlot Klas Mundurowych
https://youtu.be/IWcRN-O0S2E ok 6 min
Kto to zaplanował, kiedy, kim są te dzieciaki, kto nimi dowodzi teraz, jakie są wobec nich plany?
A?! Kto za to płaci?
No właśnie. Ponieważ mam gdzieś w otoczeniu szkoły z klasami mundurowymi, to wiem co myślą rodzice.
Jest bezrobocie. Jaki by tu zawód dla dziecka? Który da pracę w kraju?
No…przecież mamy pokój….a praca w wojsku to pewny kawałek etatu.
W praktyce wszystko jest inaczej.
Dobrze, że będą te różne sprawności znać. Natomiast uzyskanie ich w takim trybie spowoduje, że będą potem / teraz pierwsi na listach mobilizacyjnych. No bo już umieją…
Ktoś po takim moim objaśnieniu piorunem zabrał dziecko. Ale też już zapisane i czegoś tam ,,naumiane,,.
.
Aha, rzecz w tym że skoro nie ma od lat poboru do wojska to jest ogromna luka pokoleniowa. Coś ,,z woja,, pamiętają starzy. I potem dopiero TE chłopaki i dziewczyny.
.
.
Ta koedukacja przypomina armię Izraela.
no dobra, to jakim typem armii była armia I RP – pospolite ruszenie czasów gdy husaria roznosiła wszystko w pył?
Wydaje mi się, że aktorzy to grupa ułomna, bo kto dorosły chciałby udawać kogoś innego i kazał sobie za to jeszcze płacić. 😉
A spomiędzy nich najlepsi są ci, którym ucięto w kołysce kawałek członka i wydaje się że z tym kawałkiem ubyło im sporo z IQ. No, kaleki.
Exactement !
Armie polska… obrone terytorialna… bedzie budowal pan Macierewicz !!!
A czy pan Macierewicz ma w ogole swiadomosc co to jest ta Armia… czy chocby ta obrona
co to ja probuje „strugac” z roznymi debilami… i ze wspomaganiem merdialnym Ssssakiewicza???
Czy pan minister w ogole wie co to za zwierz… ta armia??? Z czym to sie je??? Czy ten „twor”
ma jakiegos „ducha” albo „esprit de corp”?… czy to-to bedzie mialo sie do czego odwolac???
Czy to-to bedzie tylko nasladowac… i drenowac polskie kieszenie… a polska mlodziez tam
bedaca sluzyc bedzie tylko… za MIESO ARMATNIE ???
Bo tak juz bylo… onegdaj… wcale nie tak dawno?
Czy pan Macierewicz i ta cala banda wokol niego skupiona ma w ogole pojecie… swiadomosc…
przeciez od sluchania tych natowskich projektow… tych chorych pierdow…
… to po prostu idzie tylko… lewa reka sie przezegnac !!!
Czy duchowym patronem tej armii jest osobnik z rogami, który wyłania się z tunelu św.
… z tunelu św. Gotarda ?
Dlaczego Szwajcarzy nie prowadzili wojen,Gospodarz ma rację bo mają swoją silną prawdziwą armię i dlatego ich nie napadają.Może Niemcy są dla nich tacy dobrzy sąsiedzi i inni.Po prostu wiedzą.ż sie nie opłaca
A dzis pan minister bedzie „franke” ubogacal… i 6000 zolnierza amerykanskiego nam „zafunduje”!
No to nam pozostaje tylko w zwiazku z takimi projektami pana ministra wystapic o zrownanie
i ujednolicenie do max. 5000 ZL dla calej tej bandy ministerialnych urzedasow… to sie nie
miesci w glowie, ze oni tak w ogole sobie to kombinuja… zero propolskiego myslenia dla dobra
narodu tylko jakas… skandaliczna hucpa zlodziejska… niewiadomo w imie czego i dla kogo!
Ciekawe spojrzenie na trepa / a moze bardziej Państwo / .Tylko czy trep jest rewolucyjny czy imperialny to nie zmienia podstawowego faktu ze jest przygłupem / tak było, jest i ma być / który ma wykonywać rozkazy .
W tle mamy tych którzy zarządzają tą masą wojskową ,partyjną, patriotyczną, biznesową , etc.
A w srodku ……..Także nasuwa sie wniosek, że w tle tła ciągle mamy u władzy debilo – trepów / marionetki pracujace za miskę ryzu / którzy wmawiaja że to anglik ,niemiec, amerykanin lub rusek nam pomoże / w 45 wszyscy czekali az Ci amerykanie pogonia ruskich i tak przeleciało 50 lat / . A dzis mamy inwestorów z całego swiata / wybranych i po selekcji / którzy buduja raj w PL. A tubylcy nie są potrzebni / towar eksportowy / a na ich miejsce wygłodzone nowe masy eks-polaków czekaja . I tak to leci 🙂
A może dlatego, że przez Szwajcarię dostarczano złoto hitlerowi?
Zresztą padło poniżej BIS
Oooo, Pani Rozalio… coz to za pytanie?
To z cala pewnoscia… jakis szczegolny, a moze nawet scisle tajny
projekt unijny… oczywiscie, ze placimy my… dotacjami…
… a ta „kadra wojskowa”… to na „grantach unijnych” jedzie… a to
„wojsko” tam wystrugane to potem pewnie wysla… na Ukraine,
do Syrii… gdzie tylko bedzie jakies… „zarzewie konfliktu”!
Paris…to są nasze dzieci. Wysportowane, wysokie, ale nasze! Przecież chłopak ze szkoły średniej nie rozumie.
Zdobywa zawód.
Znowu nam znikną jedno pokolenie?
.
.
I jeszcze do tego wmawiaja, ze… sie nic nie da… i ze jest za pozno… bien sur!
Armia imperialna zwycięża zawsze dwa razy: gdy okradnie obcych i wycofa się kiedy koszty okupacji wzrastają; a kolejne zwycięstwo, to przejęcie tego terytorium przez lokalnych rewolucjonistów – wtedy imperium zaczyna produkować zaawansowane produkty z wysoką wartością dodaną i sprzedaje je krajowi, gdzie właśnie kwitnie sprawiedliwość społeczna, rewolucjoniści płacą tym, co mają, czyli surowcami (zawsze tanie i z niską marżą a nawet poniżej kosztów – lud się dorzuci) i tanią pracą.
Socjalizm to współczesna kompania handlowa, tylko lepsza, bo kosztów się nie ponosi, tylko na propagandę produkującą złudzenia, a jak się murzyni połapią w czym rzecz, to się na nich innych murzynów wyśle z maczetami, bo nigdy tak nie jest, że się wszyscy niewolnicy budzą jednocześnie.
ZSRR by trwał do dziś jakby miał jeszcze coś na sprzedaż.
Imperium: gospodarka realna, ludność wytresowana do gardzenia innymi
ludowa republika: gospodarka komplementarna, ludność wstydzi się własnego cienia
Może właśnie to że nie wiedzieliśmy czego chcemy a w konsekwencji czy armia ma byc imperialna czy rewolucyjna było przyczyną kilku naszych klęsk, które wcale takimi być nie musiały (np. 1792, 1831).
Pani Marylko, ja wiem, ze to sa nasze, polskie dzieci… tylko czy
rodzice to wiedza???… czy ta kadra, ktora szkoli te dzieci… oprocz
tego, ze darmo tego nie robia… przeciez musza wiedziec po co
i komu to… „mieso armatnie” moze posluzyc…
… pytania mozna mnozyc…
Nikt nie ma swiadomosci… czy nikt juz nie mysli… wszyscy sa zombi?
Nie wiem, Pani Marylko czy nam znikna jedno… czy moze nawet
dwa pokolenia… ale wiem, ze ludzie jak nie mysla – to wlasnie
znikaja i lby spadaja… i spadac beda…
… w zyciu nie ma nic na zawsze… ani milo, lekko i przyjemnie…
ani tym bardziej darmo…
Wojskowi żartują poprzednio ministrem był psychiatra teraz jest pacjent. Przynajmniej tak pan Michalkiewicz mówi.
To wcale nie jest smieszne… to jest tragiczne… pan Macierewicz i jego wsparcie Ssssakiewiczowe
w kurwizji – to juz jest ciezkie i grozne stadium… dzis pan minister finalizuje „swoje” chore wizje
„natowskie” w Brukseli… spiesza sie urzedasy i bankruci do CETA… bo tylko to im zdrajcom
i sprzedawcom zostalo…
… Ssssakiewicz z kurwizja „pomoze”… wciskac te ciemnote!
To mi się podoba – wytresowani do gardzenia innymi /każdy wyjatek potwierdza regułę 🙂 Grunt to nie miec kompleksów i ……….
Była rozbudowaną gwardią narodową, wzmocnioną najemnikami
Tak właśnie, Vejito, masz rację…
Niech Pani nie używa wyrazów….ludzi to denerwuje…
OK,
my tam samo nie lubimy pana S. proszę nam o jego istnieniu tak często nie przypominać:)
A odnośnie CETA, to od tygodnia trwałą dobre przedstawienie, napięcie i zwroty akcji.
Walonia najpierw się nie zgodziła, bo… ochrona rolnictwa i ISDS/ICS, wszyscy byli zachwyceni ich postawą, już 3 razy ogłoszono fiasko, ale… parlament Walonii to socjaliści, więc ja miałem dysonans, okazało się, że niepotrzebnie. Wyszło na jaw, że Walonia żyje z produkcji broni i sprzedawania jej do…. Kanady i do krajów objętych embargiem na broń – Afryka i np. Arabia Saudyjska, a bronili się przed CETA, bo umowy te wyszłyby na jaw.
Dziś ostatecznie osiągnęli porozumienie, chociaż premier Kanady to czekał do końca na lotnisku u siebie, bo nie wiedział czy ma przylecieć czy nie do Brukseli.
A co to dla nas oznacza realnie, bo ideolo ?
Otóż my mamy podpisane umowy dwustronne z Kanadą i USA, te umowy są dla nas dużo bardziej niekorzystne niż TTIP i CETA w kontekście arbitrażu i ochrony inwestycji, już płąciliśmy kary korpo, więc PIS się chętnie na te traktaty godzi, bo woli mieć warunki takie same jak Niemcy i Francja niż samemu negocjować z USA, bo za slabi jesteśmy i z nami i kilkunastoma krajami byłego bloku wschodniego USA natychmiast po 89 podpisało umowy jak z koloniami, więc teraz byśmy awansowali do pół-kolonii.
To są złe traktaty, ale nie gorsze, bo negocjacje prowadzą wszyscy w UE. Uwzględniono zastrzeżenia, które wynikały z praktyki stosowania prawa przy NAFTA.
Generalnie Kanada dostarcza surowce tanie USA za to z USA dostaje gender w końskich dawkach – dobry interes, nie ?
W 2012 roku Kanada chciała, I MIAŁA DO TEGO PRAWO, zbudować ropociąg przez USA do Zatoki Meksykańskiej, ale… USA się nie zgodziło, nie i już, ale jak? Przecież traktat itd. NIE I JUŻ ! I co nam zrobicie?! 🙂 Nawet Kanada nie wezwała do arbitrażu, może to dlatego, że przez sądem arbitrażowym przy NAFTA przegrała już 38 razy z amerykańskimi korpo, a USA przegrało takich procesów….. 0 (zero).
Korwin się cieszy, że też będziemy mieli prywatne sądownictwo 😀 No… prywatne, prywatne 🙂
A i jeszcze ważna sprawa, ISDS i ICS może zostanie zamieniony na SSDS, bo Europejski Tryb. Spr. sprawdzi CETE pod tym kontem, czyli jeśli nie będzie sporów korpo-poństwo i prywatnych sądów, tylko pastwo-państwo, to niebezpieczeństwo spadnie po z 100% do 30%.
A, no i i Kukiz następny głuptas, wysłał list dziękczynny parlamentowi walońskiemu w podzięce za heroiczną walkę, haha… kilka godzin później socjaliści wzięli w łapę i się dogadali. Takie tumany nami chcą rządzić, pozabija nas ta ich ignorancja.
No właśnie tak myślę, że do tego dojdzie. Jak idzie pisanie tekstu?
„wtedy imperium zaczyna produkować zaawansowane produkty z wysoką wartością dodaną i sprzedaje je krajowi, gdzie właśnie kwitnie sprawiedliwość społeczna, rewolucjoniści płacą tym, co mają, czyli surowcami (zawsze tanie i z niską marżą a nawet poniżej kosztów – lud się dorzuci) i tanią pracą.”
Herr Morawiecki i nasz sukces.
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18989&Itemid=100
czytam, do 11 listopada to mamy sporo pracy, teraz protesty w sprawie CETA 'obsługiwałem merytorycznie’ , na pewno będzie w bezpiecznym terminie napisany, mam 2 lata niewykorzystanego urlopu w rezerwie, więc spokojnie 🙂
No, ale ja go muszę mieć na początku listopada, tak się umawialiśmy….
A!
Dzięki wielkie. Coś mi ,,mrugało,, ale nie wejdę sama aż tak porządnie w temat. Nie ma narzędzi ani umiejętności.
.:).
te 2 fabryczki, to PR, bo przecież inwestorzy mieli uciekać, one są gospodarczo bez znaczenia, to był cios w opozycję, niezły, bo wywołuje dysonans u lemingów, PiS nie walczy jeszcze o gospodarkę, na razie o to, żeby nas nie bombardował nikt
służę!
Przed nami TISA, niebezpieczniejszy traktat, jak przeanalizuję to się podzielę.
W takim razie będzie na początku listopada, rzucam wszystko inne
Ja też dziękuję i czekam na więcej.
Człowiek się gubi w tych knowaniach i stresuje.
Świadczy o poziomie kultury osoby, która takich słów używa oraz pośrednio bloga. Uwłacza również naszej mowie ojczystej.
Panie Vejito… jesli chodzi o Sakiewicza Tomasza… to dla mnie zwyczajnie go
NIE MA! Nie moze wiec byc mowy o lubieniu badz nie lubieniu ST… natomiast
piszac, mowiac Ssssakiewicz mam zawsze na mysli hucpiarska i niezwykle
szkodliwa spolecznie dzialalnosc jego merdiow, a wiec gazpol’a, portalu i reszty
nedznych i tepych, zakompleksionych dziennikarzyn w kurwizji
przy Woronicza 17… i dlatego stale o tym przypominam.
Co sie tyczy CETA… to podpisanie tej umowy nic nie zmieni… na lepsze…
to-to cos… to-to twor ponad 1600-stronicowy… to juz jest samo w sobie tak
kuriozalne, ze nie ma nawet o czym mowic!
Jestem pewna, ze poszczegolne spolecznosci narodowe po prostu to-to
oleja… to bedzie tylko kwestia czasu… to-to jest zwyczajnie przeciw ludziom
i ludzkosci !
Na temat Walonii… jej rzekomego protestu… i tego hura-optymizmu na s24 –
to bylam nim autentycznie… lekko zszokowana… ze tez ludzie uwierzyli, ze
marionetkowy premier tego… regionu… wchodzacego w sklad Belgii jest
w stanie zatrzymac podpisanie tej „detej” umowy!
No i jeszcze pamietam kilka wpisow Gospodarza… o Belgii… o krolu belgijskim…
o belgijskich koloniach… i o kauczuku…
… z cala pewnoscia mozna przyjac, ze… elegancko mowiac Francja i Belgia
to „siostrzyczki syjamskie”… i to ten sam SYF!
A pierdy stetryczalego Korwina… czy wyslany list Kukiza z podziekowaniem
za… heroiczna walke parlamentu walonskiego – to kompletna, toalna
kompromitacja tego tumana muzycznego, pijaka i cpuna w jednym!
Ich tlumoctwo intelektualne, zenujaca tepota i ignorancja nie pozabija
wszystkich Polakow… mimo wszystko Polacy to madry narod i zwyklych
tlumokow sluchac nie bedzie…
… te miernoty… ta targowica polityczno-merdialna przynosi tylko obciach
i wstyd Polsce i Polakom!
Na koniec… Pana wpisy… sa nie glupie – kolokwialnie mowiac, ale ja juz nie chce zaglebiac sie te cala szatanska CETE… bo to jest po prostu PATOLOGIA!
To dobrze, dziękuję…
ad … i produkcji – 10 na 10.
Szanują to co wytworzyli.
Co jakiś czas zwracam Paris uwagę i jest spokojniej. Postaram się częściej o tym przypominać.
Zbedna pani troska i krokodyle lzy…
… ja sie swojej kultury ani wstydze ani wypieram… dumna z niej jestem – zawsze
i wszedzie… bez wzgledu na pani uwazanie.
Dla Pana bede spokojniejsza… ale tylko dla Pana.
Zorganizowac, wykonać, na koniec jeszcze brać pieniądze za bilety i czekać na oklaski.
Jedne z bardziej wstrząsająch scen. Od kiedy rozumiem kto tym kręci bardziej wstrząsające niż wcześniej.
Final z filmu Hair – Let he Sunshine In https://youtu.be/fhNrqc6yvTU 6:31
tak
Już w starozytnym rzymie aktorzy (choć nagminnie na sztuki chodzono) jako grupa zawodowa nie cieszyli się estymą. Powszechnie uważano że aktorstwo to nie jest uczciwy i godny człowieka zawód.
Nikt nie zaliczał ich do elity, ani nie traktował ich opinii jako wyroczni a ich samych jako autorytetu.
Ludzie którzy zarabiali udając kogoś innego to była tylko rozrywka (o ile wykonywali swoją pracę kunsztownie).
„Rzymscy aktorzy mieli złą opinię, a ich moralność musiała się często mierzyć ze skromnym i dekadenckim stylem życia społeczeństwa. Najczęściej aktorami byli niewolnicy lub wyzwoleńcy ze Wschodu, z racji na fakt, że rzymskie prawo źle widziało wszelkie występy obywateli rzymskich na scenie. Występy aktorów mogły być sprośne, bardzo seksualne i obraźliwe, co prowadziło do krytyki przez konserwatywnie nastawione społeczeństwo rzymskie. Często aktorzy pozwalali sobie na krytykę sceny politycznej państwa, co powodowało negatywne reakcje cesarzy. Na przykład cesarz Julian Apostata zabronił rzymskim kapłanom udawania się na występy teatralne, co też miało odebrać sztukom ich prestiż. Cesarz Tyberiusz nie godził się z kolei na jakikolwiek kontakt aktorów z przedstawicielami wyższych klas. W czasach wczesnej Republiki kobiety nie miały dostępu do profesji aktora, z uwagi na niestosowność profesji. W czasach imperialnych wiele kobiet zostało sławnymi aktorkami, co spotykało się z krytyką męskiej strony profesji. Naturalnie odnotować można także popularnych aktorów płci męskiej: niejaki Roscius – aktor komediowy lub Aesopus – aktor tragiczny. Niektórzy aktorzy mieli także licznych przyjaciół w wyższych kręgach, co pozwalało im załatwić konkretne sprawy.”
Cyceron, o tymże Roscjuszu a w zasadzie o jego profesji powiedział tak:
„Z jednej strony jest to tej miary artysta, iż wydaję się, że właśnie on jest godny, by go oglądać na scenie, ale z drugiej strony jest to też takiej miary człowiek, iż wydaje się, że właśnie on nie powinien na niej występować”
A kto „nas” bardziej bombarduje? KOD? PO? a może ta śmieszna Unia co to nas straszy że „nam” zabierze dotacje? 🙂
Bo jak dla mnie to bardziej NAS (obywateli) bombarduje „dobra zmiana” która wykorzystuje władzę absolutną żeby się nakraść (ziemi, kamienic, i zarobków ludzi uczciwie pracujących na swoim) i jeszcze ludzi otruć Monsantem żeby do emerytury nie dożyli, bo od jakiegoś czasu coraz częściej puszczane są w obieg dezinformacji szczury na temat „jaka ma (nie)być „nasza” emerytura” i dlaczego nie jest to wina ZUSu którego dziurę należy „zasypać”.
PS… a te dwie fabryczki to nie jest PR tylko „publiczne wsparcie” z pieniędzy zabranych polskim firmom.
Dokładnie tak… Umowa o „wolnym” handlu na 1600 stron (sic!). Zastanawiam się jak to zakwalifikować. Kpina czy bezczelność.
Tymczasem jest to mega oszustwo w dodatku podpisane ponad głowami obywateli przez „demokratycznie wybrane coś tam”. Z całą pewnością jest to patologia nawet bez czytania!
„Normalna” władza sporządziłaby umowę dwustronną. Poprzedziła to UCZCIWĄ debatą przeciwników i zwolenników tak żeby każdy obywatel wiedział z czym ma do czynienia a potem oddała to do rozstrzygnięcia tymże obywatelom…
Napisałem normalna w cudzysłowiu bo mamy demokrację. Natomiast NORMALNIE powinno być tak że dogadują się importer z eksporterem co, ile i za ile kupują od siebie, a państwo pilnowałoby co najwyżej czy taka umowa nie dotyczy towarów niebezpiecznych dla zdrowia lub życia ludzkiego.
a co jest w/pod tym Gothard’em, czy to tam znikną nam internet jak przyjdzie czas?
i czy tam gotują czarne listy niegrzesznych?
Panowie… to juz jest tak nieprawdopodobny KANT i SZWINDEL… tak niebywala manipulacja i propaganda merdialna… taki dom wariatow
i odlot… ze, szkoda gadac!
Wlasnie skonczyl sie reportaz we francuskiej tiwi… ze AIRBUS zwalnia
okolo 600-800 pracownikow swojej firmy – juz na poczatku przyszlego
roku… ze juz 12 dzien trwa protest Policji i bedzie kontynuowany
do skutku… ze 18-ty Paryz to nowa „dzungla”, w miejsce tej z Calais…
ze pojawiaja sie w roznych miastach Francji kolejne „dzungle”…
no i na koniec byla mowa o „korzysciach” z podpisanej wlasnie CETA,
ze… Francja ma przyjac m.in. 80% swojego zapotrzebowania
na wieprzowine z Kanady !!!
Nie wiem jak Franki przyjma to do wiadomosci… ale dla mnie
to szok…
… aha… i jeszcze wczoraj Hollande z 4% poparciem w sondazach
oglosil, ze… nie bedzie ubiegal sie o 2 elekcje prezydencka… stad
taki ruch w interesie… pan Macierewicz w Brukseli, w Niemcach
niesamowity wzrost zapotrzebowania na amunicje, a u nas „flanka”
wschodnia ze wsparciem z budzetu… pustego zreszta!
Wczoraj tez byla debata telewizyjna kolejnego francuskiego muppet’a
na prezydenta… monsieur Francois’a Fillon’a… po prostu ma-sak-ra!
À le… nie dajmy sie zwariowac tym politycznym marionetkom
i oblakancom merdialnym!
PIS nie jest zły, oni tylko nic nie rozumieją, tak jak powstawała II i III małpując obce wzorce, nie rozumieją ich istoty, Morawiecki nie rozumie wiele
Nie można być kulturalnym w stosunku tylko do jednej osoby, a do innych nie.
To nie jest moja subiektywna opinia tylko obiektywna prawda, a to zasadnicza różnica, droga Pani.
Najważniejsze jest to jakiej idei służą te armie. Ponieważ nie ma już państw chrześcijańskich, katolickich (nawet w Watykanie Franciszek intronizował Lutra), to nie ma wojen sprawiedliwych i armii, które służyłyby zgodnie z prawem Bożym i naturalnym. Egoistyczne interesy, miłość własna aż do negacji Boga – Civitas Diaboli, to jest współczesna nasza rzeczywistość.
Mozna… i ja moge. Jestem kulturalna i grzeczna dla tych, ktorzy sa
kulturalni i grzeczni dla mnie… nie dla wszystkich.
Gospodarz byl i jest nadal OK… wiec ja tez staram sie byc OK…
ale zdarza sie czasami, ze innym osobom bioracym udzial w forach
dyskusyjnych…. moja kultura sie nie podoba.
Coz… wtedy robi sie problem… zwykle Gospodarz zwraca mi uwage
i sie troche uspokajam, bo nie jestem u siebie i mam respekt
do Gospodarza… mowie trudno… i zyje dalej, do nastepnego razu…
… ale tylko Gospodarz ma przywilej zwracania mi uwagi…czyni to taktownie… nie wypowiada sie o moim poziomie kultury i o tym, ze uwlacza to mowie ojczystej… ani o tym, ze posrednio wplywa to na
poziom kultury bloga…
… troche pojechala pani za daleko.
Z ta obiektywna prawda… to sie tylko pani tak wydaje, droga Pani.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.