gru 212018
 

Święta krowa nigdy nie uwierzy, że może trafić do rzeźni. Stado zaś świętych krów w drodze do tej szacownej instytucji natychmiast się hierarchizuje i te, które idą na końcu, przekonane są, że ich rzeźnia nie dotyczy, że na pewno ocaleją, ze względu na liczne dla rzeźnika zasługi. Tak się nie stanie jak wiemy, a prawda ta jak się zdaje zaczęła docierać do mózgów co bardziej rozgarniętych akademików. Ponoć prof. Kucharczyk coś mówił ostatnio na ten temat, a ja mogę dorzucić od siebie tylko, że cały polski świat naukowy został już zdegradowany do roli reasercherów pracujących za pół darmo dla zagranicznych ośrodków formatujących globalną propagandę. Tak wygląda schemat współpracy i można się długo oszukiwać, że jest inaczej, ale przymusu nie ma, tym bardziej, że wrota rzeźni już są widoczne na samym końcu gościńca. Oczywiście, w zhierarchizowanym stadzie nadzieja umiera przedostatnia, tuż przed wiarą w hierarchię akademicką, bo ta zdycha na końcu. Jeśli do tego dołożymy cwaniactwo, które wielu akademikom podpowie, że lepiej się nie wychylać i ciułać te nędzne punkty jeden do drugiego, to mamy w zasadzie cały obraz tej nędzy i rozpaczy. Jak to już pisałem kilka razy, na samej degradacji się nie skończy, albowiem podział świata jest tak skonstruowany, że jedni muszą ponosić kosza, a inni czerpią z tego zyski. Być może jedną z najważniejszych funkcji tak zwanego świata za żelazną kurtyną było tanie kształcenie wysokiej klasy specjalistów, którzy po jakiejś obróbce na zachodzie mogli dźwigać ciężar innowacyjności tamtejszych gospodarek. Po co wydawać forsę na kształcenie kadr, skoro można je pozyskać za darmo prawie i będą to najbardziej oddane kadry? Jeśli będziemy w ten sposób wnioskować dalej okaże się, że tylko żelazna kurtyna gwarantowała jaki taki poziom w akademii. Po jej likwidacji zarówno akademia, jak i jej hierarchie stały się niepotrzebne. To się nie okazało od razu, ale w perspektywie kilku dekad, z których najważniejsza będzie ta właśnie nadchodząca. Skoro nie potrzeba już wolnemu światu tanich specjalistów z Polski, to należy cały system kształcenia zlikwidować, a wszystko co jest w nim wartościowe sprzedać, albo zniszczyć. Ci zaś, którzy wyrażą gotowość dalszej pracy w charakterze naukowców, zostaną zdegradowani do roli reasercherów i będą jeszcze musieli dopłacać do tego co sami uważają za karierę czyli do tych absurdalnych punktów gromadzonych za publikacje. Chcesz publikować w punktowanym periodyku? Musisz zapłacić. Koniec.

Dla mnie osobiście jest to dobra wiadomość, bo ja właśnie zbieram gratulacje za zorganizowanie pierwszej konferencji LUL i szykuję się do organizowania drugiej. Rzecz jasna nie mogę być konkurencyjny wobec systemu, który firmuje minister Gowin, ale z wielką przyjemnością popatrzę na bezradność ludzi, którzy nie rezygnując z własnej pychy będą musieli w tym systemie działać i jeszcze udawać, że wszystko jest w porządku. To będzie naprawdę ciekawy widok. Jeszcze ciekawsze jest to, że pozycjonując w ten sposób rodzimą naukę, ze szczególnym wskazaniem na humanistykę, państwo nasze pozbawia się narzędzie propagandowych, wręcz wydzierżawia całą państwową propagandę, tak wewnętrzną, jak i zewnętrzną ośrodkom obcym, póki co nierozpoznanym. Pomiędzy degradacją akademii, a degradacją państwa można więc postawić znak równości. Kim w takim razie, wobec takiego ujęcia spraw, jest minister Gowin? Sami sobie odpowiedzcie na pytanie. Ja mogę tylko rzec, że dla mnie jest on nikim i zniknie równie nagle jak się pojawił. Wierzę bowiem, choć coraz słabiej w to, że rząd lub niektórzy ludzie z akademii opamiętają się wreszcie i system, o którym tu piszemy zostanie zatrzymany. Mnie to ani ziębi, ani grzeje, albowiem konferencje i tak się będą odbywały, a ta pierwsza, jeśli idzie o zakresy propagandowe i promocyjne, jest samym, kryształowo czystym zyskiem. Ja, jako wydawca, autor, organizator i promotor określonych treści, mogą się tylko przyglądać poczynaniom ministra i reakcjom akademików z życzliwym, mniej lub bardziej, zainteresowaniem. Przynajmniej przez kolejne 10 lat nikt nie wprowadzi cenzury, a nawet jeśli do tego dojdzie to nie obejmie ona treści dla cenzora niezrozumiałych, a tylko takimi się tutaj zajmujemy. Sprawa bowiem wygląda w ten sposób, że wielki, globalny porządkowy, który formatuje przekazy w skali świata całego, nie bierze pod uwagę uwarunkowań lokalnych i nie rozumie, że one mogą, w sprzyjających okolicznościach, przy dużym uporze i zawziętości, zyskać znaczenie powszechne. I tak się stanie, albowiem treści formatowane płasko i prosto muszą przegrać z treściami głębokimi, konstruowanymi według nieznanych szerzej schematów.

Przepraszam, że piszę dziś tak zawile, ale coś mnie naszło i nie mogę przestać. Jestem po prostu pewien sukcesu i nic nie może mnie z tej pewności wybić, jest ona – ta pewność – silniejsza niż zmęczenie. Dziś idę negocjować z kolejnym prelegentem, który mam nadzieję zaszczyci kolejną naszą konferencję, która odbędzie się w Baranowie Sandomierskim już 9 marca 2019 roku.

Przypominam, że na pewno uhonoruje ją profesor Łukasz Święcicki, kolejnym na pewno umówionym prelegentem będzie dr Łukasz Modelski, mój dawny kolega ze studiów, który prócz tego, że jest historykiem sztuki, jest również dziennikarzem radiowym i krytykiem kulinarnym. W II programie Polskiego Radia prowadzi cykliczną audycję „Droga przez mąkę” oraz inną – „Kryzys wieku średniego” (mam nadzieję, że niczego nie pomieszałem). Mogę już nawet zdradzić o czym będzie opowiadał Łukasz, ale nie zdradzę do końca. Otóż będzie mówił o karpiach. Kontekst zaś nie pozostanie na razie moją tajemnicą. Nazwiska pozostałych prelegentów oraz tematy wykładów będę ujawniał w miarę upływu czasu.

Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl

  33 komentarze do “O degradacji akademii”

  1. W czeskiej kopalni, w historycznie polskiej Karwinie zgineli Polacy. W Polsce by zap*** za miske ryzu*), w Czechach dostali dwie. Premier bada sprawe na miejscu i zastanawia sie, co moglby zrobic, zeby Polacy zaczeli masowo wracac do ojczyzny, ale skad on wezmie tyle ryzu?
    Wczoraj i dzisiaj Niemcy uroczyscie zegnaja sie z gornictwem wegla kamiennego po zamknieciu ostatniego zakladu w Bottrop.
    Minister Gowin wykorzystuje doswiadczenia Niemiec zwiazane z gornictwem i przenosi je do swojej branzy. Po co utrzymywac branze, skoro premier juz wyksztalcony?
    *) Jest to jezyk, ktorym posluguja sie elity, tzw. Hochpolnisch
    https://www1.wdr.de/nachrichten/bergbau/abschied-vom-deutschen-steinkohlenbergbau-im-ruhrgebiet-100.html

  2. Do końca się nie żegnają, kopalnie węgla brunatnego dalej będą pracować w Niemczech.

  3. Odkrywkowe zostaja, gornictwa glebinowego wegla kamiennego juz nie ma.

    Skoro juz gawedzimy na ten temat, to chcialbym przypomniec, ze ojczyzna naszych swiatecznych choinek sa swierkowe lasy Turyngii (Thüringer Wald) i Rudaw (Erzgebirge). Mistrzowie obrobki drewna zza Odry i Nysy Luzyckiej wyspecjalizowali sie nie tylko w konstrukcjach dla gornictwa, ale tez w produkcji zabawek (dziadki do orzechow, ozdoby swiateczne, Räuchermännchen – drewniane ludziki na swiateczne swiece) i w produkcji instrumentow muzycznych. Bez sprytu i pracowitosci mieszkancow Rudaw nie byloby muzyki Bacha, tanga argentynskiego (bandoneon skonstruowano w Rudawach) ani polskiego gornictwa. W Polsce z kultury gorniczej mamy Kutza i Twardocha, AGH, w sumie nieduzo. KGHM pozwala zarobic, ale w dziedzinie kulturalnej i naukowej nie tworzy nic wartosciowego. Muzeum Miedzi w Legnicy to jest jakas totalna porazka, osrodek antykultury i niemieckich resentymentow na Dolnym Slasku, ktore do potrzeb ludnosci repatrianckej pasuja jak piesc do nosa. Niemcy zazyczyli sobie poszerzenia autostrady A4, zeby mogli wygodnie dojezdzac do zakladow mercedesa w Jaworze i Mateusz juz dziala, zreszta cala os komunikacyjna A4 jest wazna dla Niemiec, zeby hochqualifizierte Fachkräfte z Ukrainy mogly dotrzec do miejsca pracy.

  4. Nie wiele mogę, to cieszę się tym co robią ludzie mający dobre pomysły. Tyle.

    A książki prof. Święcickiego przeczytałam,  Czytałam na tyle delikatnie (bo jednak są drogie), żeby móc je przekazać  koleżance, której syn gra na giełdzie. Obserwuję jej syna i lektura tych książek jest tej rodzinie potrzebna.

  5. Czy w Niemczech są zasoby węgla kamiennego takie jak w Polsce? Raczej nie, więc rezygnują, robiąc propagande że rezygnują z węgla kamiennego. Jednocześnie otwierają nową kopalnie węgla brunatnego.

  6. To prawda. Propagande maja na dobrym poziomie. Niemcy zapraszaja do siebie pracownikow spoza UE i zatwierdzili w tym celu nowe prawo. Mogliby zaprosic wiecej pracownikow z Polski, ale z Polakami jest taki problem, ze o ile Niemcy nie maja juz zadnych pretensji do Polakow o II WS, to Polak zawsze z tym tematem wyskoczy w najbardziej nieodpowiednim momencie. Zeby uniknac niezrecznosci i zaklopotania Niemcy wola sprowadzac nawet egzotycznych gosci i my w tym momencie tracimy.

    Spaliny z nowoczesnej elektrowni opalanej weglem brunatnym (CO2 + H2O) nie sa tak szkodliwe i uciazliwe, jak sytuacja, gdy sasiad wrzuci do pieca wszystkie smrody i odpady, jakie mu sie zebraly w gospodarstwie. Im bogatszy Polak, tym wiecej smrodzi, bo biedny tyle nie kupuje i nie ma duzo odpadow do spalania. Biedny pije wode z kranu, a nie z butelek PET.

    Wyrobiska wegla brunatnego Niemcy zamieniaja na sztuczne jeziora. Najlepsza plaza na Dolnym Slasku z bialym piaskiem to jest Blaue Lagune nad jeziorem w okolicach Görlitz.

  7. Dlaczego nastepuje degradacja akademii?

    Arrasy wawelskie, symbol zbytku i luksusu, z narazeniem zycia ratowano w 1939 roku i wywieziono do Kanady. Nikt z wladz nie pomyslal (profesorowie mieli prawo wykazac sie naiwnoscia), aby ratowac profesorow i wyslac ich tym samym statkiem za ocean, na rozkaz Prezydenta RP. Dlaczego? Otoz w Polsce kazdy mysli, ze dzieci rodza sie przez nieuwage, pracownikow bierze sie z ogloszenia, mleko z lodowki, a wiedze z encyklopedii albo z google’a, a „profesory” to takie madrale, gadajace glowy, w zasadzie nikt nie wie, do czego oni sa potrzebni. Tymczasem profesura tworzy panstwo zdolne do konkurencji z innymi rozwinietymi panstwami. Bez ludzi nie ma panstwa. O ile zdrowe dziecko mozna wycenic srednio na kilka milionow zlotych, to profesor ma znacznie wieksza wartosc. W naszym kraju rozsadek przegrywa z mysleniem magicznym i kreatywnym, dlatego najwyzej wynagradza sie profesorow nadzwyczajnych i osoby podajace sie za profesorow, ktore nimi nie sa oraz doktorow honoris causa. Zwyczajnymi nikt sie nie interesuje, oprocz likwidacyjnego komanda Gowina. LUL daje im jakies szanse przetrwania.

  8. Zrobiłem mały research i dochodzę do wniosku, że bożonarodzeniowe targi na bydło były nie mniej popularne niż jarmarki choinkowo-zabawkowe. Liczę na kilka punktów.

  9. Alfred ty jesteś przygłupem czy tylko takiego kmiocie intelektualny zgrywasz-zdarzyła się niewyobrażalna tragedia a ty pajacujesz sobie ze swoimi durnowatymi przemyśleniami zasłyszanymi przez ciebie w jakiejś toalecie gdy się znęcałeś nad jakimś ,,świerszczykiem”.

    PS.

    Niemcy zamykają kopalnie ale mogą je w każdej chwili uruchomić gdy przyjdzie odpowiednie zapotrzebowanie na węgiel-jeśli nie znasz się na górnictwie to pisz może o mirabelkach lub o szczawiu.

  10. O karpiach, stawach i Czechach?

  11. Uwazam, ze wydarzylo sie to, co mozna bylo przewidziec, a ogloszony dzien zaloby niczego nie zmieni. Zauwazam przykra zbieznosc, ze Niemcy swietuja, a Polacy dostali smutna wiadomosc tuz przed Swietami. Jest nadwyzka w budzecie (tzn. mniejszy dlug, niz zakladano), wiec Premier sypnie z ogolnej puli wiecej ryzu dla branzy gorniczej i dla poszkodowanych rodzin i temat ucichnie. Myle sie? W najblizszych dniach dowiemy sie wiecej o warunkach pracy w czeskich kopalniach.

  12. Łukasz Modelski? Trzydzieści lat temu załam kogoś o tym nazwisku, zarówno z kościoła (Oaza) jak i z harcerstwa (Czarna Jedynka).

  13. A z tym wpisem o arrasach i profesorach to się akurat zgodzę. Plan ewakuacji kluczowych zasobów ludzkich według rzymskiego „Uczeni i osły do środka” jest potrzebny jak najbardziej.

  14. Niemcy świętują póki im ktoś znowu w jarmark nie wjedzie.

  15. Pan Modelski to Twój kolega 😉 To bardzo dobra informacja odnośnie konferencji, zaproszony gość rokuje dobry wykład. Słucham Modelskiego razem z Kozakiem co jest do pary. Polecam ich audycje, bardzo dobra, no może trochę irytujące jak miejscami popisują się łaciną…
    a tu archiwum nagrań audycji:
    https://www.polskieradio.pl/8/4822
    Tak więc wszystko w porządku i fajnie… jedynie jaki mam zarzut to skąd ten idiotyczny tytuł audycji? Jak na miłośników średniowieczu to wręcz prowokacji! No ale na konferencji może będzie okazja zapytać dlaczego Kryzys wieku średniego zamiast np. Opowieści o wiekach średnich

  16. Aż trudno odpowiadać na te bzdety myślowe które tu prezentujesz.Czy ty kiedykolwiek miałeś do czynienia z górnictwem,wiesz co to jest ściana wydobywcza,chodnik w którym prowadzi się roboty przygotowawcze,podsadzka,ruchy górotworu,czy byłeś kiedykolwiek na dole kopalni,czy byłeś kiedykolwiek świadkiem jak w ciągu niecałych 24h górotwór potrafi zacisnąć przekop główny o wysokości 4m a szerokości 5m,czy słyszałeś kiedyś na dole jak strzelają śruby z obudowy chodnika.I tak bym mógł wymieniać i pytać ale Ty jesteś dyletantem w tych sprawach i szkoda czasu dla ciebie ale gwoli ścisłości to chciałbym tobie przypomnieć że tych górników nie wysłał Morawiecki do pracy w Czechach ale działania rządu Buźka i UE która dała pieniążki na likwidację kopalń polskich.Sporo górników którzy potracili pracę w polskich kopalniach znalazło zatrudnienie w kopalniach czeskich,angielskich a nawet w hiszpańskich gdzie już nawet murzynów nie chcieli pracować.Jeśli już chcesz coś napisać to zapoznaj się z tematem bo będąc trollem nie zwalnia to ciebie z obowiązku posiadania przynajmniej częściowej wiedzy.

  17. Ups, to był jednak Caffarelli pod Piramidami

  18. Kiedyś słyszałem, mogły to być lata 90-te, że Niemcy wydobywali węgiel kamienny i składowali go na pryzmach w celu tworzenia rezerw. Hałdy przysypywali ziemią i sadzili roślinność. Ciekawe, jak wielkie zgromadzili zasoby czarnego złota?

    Wiem też, że wywozili ze wschodnich terenów Rzeczypospolitej, obecnie nazywanych Ukrainą, czarnoziem. Ciekawe, gdzie go rozsypywali i idąc dalej, czy taki rozpoznany jako kradziony czarnoziem może zostać zwrócony obecnej Rzeczpospolitej? Piszę to oczywiście z przekąsem, nie mamy sił i środków, żeby odebrać swoje, nawet namierzone łupy wojenne trudno im wyrwać z pyska.

    Czytałem szczegółowy opis mordu na profesorach lwowskich, ich rodzinach i szkodniku Boyu-Żeleńskim. Włos się jeży. Trzeba jednak oddać honor, że znalazł się przyzwoity historyk niemiecki, który tą zbrodnię naukowo opisał. Na uroczystości odsłonięcia pomnika zmarginalizowano gościa, szkoda, bo jak się przydarzy uczciwy Niemiec to warto mu podać rękę. W każdym razie badania wykluczyły udział w zbrodni obywateli Rzeczpospolitej pod okupacją pochodzenia ukraińskiego, dobre i to.

    Niestety poziom polskiej profesury jest ….. dziwny, co oceniam po zachowaniu członków własnej rodziny. Posiadanie wysokich poziomów edukacyjnych niekoniecznie idzie w parze z uniwersalnym rozwojem człowieka, dominuje zimno, klapki na oczach, megalomania. Krótko mówiąc nie profesura zdobi człowieka, poszukiwanie ludzi idealnych wśród tego typu osobników może zakończyć się niesmacznym rozczarowaniem.

    Cóż, istotą człowieka o sprawnych neuronach są duże apetyty na różne przyziemne zakąski budzące w tym kręgu wybitnie konformistyczne instynkty. Łatwo takie stadko zanęcić i utrzymać w zagrodzie.

    Niezależność materialna byłaby tu najlepszym rozwiązaniem, ale dość rzadko występuje i nie jest warunkiem jedynym, aby uzyskać produkt profesorski najwyższej jakości.

    Wydaje się, że ci, naukowcy którzy wkroczyli lub wkroczą na konferencje, między wyselekcjonowany tutaj lud, są świetnym materiałem do budowy elity, razem z tym „ludem”. Oby tak się działo. Pomysł spotkań/konferencji/warsztatów wydawał mi się od pierwszego wejrzenia świetny. I chociaż w niej nie uczestniczyłem, nie bez pewnego żalu, nadal tak uważam.

  19. >w zhierarchizowanym stadzie nadzieja umiera przedostatnia…

    Nie mogę napisać, że wiem coś o dzisiejszym stadzie, bo czas przynosi zmiany. W mojej Ameryce nie było takiego stada. Profesorem się bywało na uniwersytecie, ale poza nim pozostawał tytuł doktora. Ten tytuł także się  zdeprecjonował po wprowadzeniu szkółek zwanych studiami doktoranckimi (w Polsce za Gierka, zwłaszcza w związku z zapotrzebowaniem na naukę dla zagospodarowania złóż siarki). W Ameryce uniwersytety od zawsze żyły dzięki zapisom swych absolwentów, ale późniejsze granty rządowe zdeformowały ten system. Mam nadzieję, ze nie do końca. Czy w Polsce nadal obowiązuje system: magister-doktor-dr habilitowany/docent-profesor nadzwyczajny-profesor zwyczajny-członek korespondent PAN- członek zwyczajny PAN tego nie śledzę. W Anglii magister to ekstrawagancja, na którą nikt nie zwraca uwagi w CV. Nasz wzorowany na Niemcach system zdaje się ciągle działa. Specjalnie mnie to nie martwi. Zdolni ludzie dadzą sobie radę. Jak w każdym najgłupszym systemie.

  20. Zastanawiam się czy gdyby schowano nadajnik GPS w wagonie z węglem w kopalni w Czechowicach-Dziedzicach, to gdzie odnalazłby się ten transport ? W Niemczech ? Kiedys słyszałem, że na stronie tytułowej jakiś badań wykonanych w tej kopalni Zleceniodawca była Silesia, natomiast Inwestorem firma z Niemiec. Być moze „włascicielem” kopalni są Czesi, aby się Polakom głupio nie kojarzyło.

  21. Genialny wpis, Panie Gabrielu…

    … ja tez z przyjemnoscia popatrze sobie jak na te cholote akademicka przychodzi  KRES  !!!   Naprawde marze o tym i wiem, ze to juz sie dzieje.  Tak jest –  wystarczy tylko nasza  zawzietosc i upor…  nie bede juz nic „dodawac do pieca”  bo jestem ogromnie przybita ta tragiczna smiercia tych 12 gornikow w Czechach.

    Wspolczuje serdecznie poszkodowanym rodzinom… nie chce juz nic pisac, bo za duzo mam w glowie i sercu zalu, goryczy i pretensji do tzw. panstwa polskiego… pomodle sie tylko za nich i siebie tez…

    … wieczne odpoczywanie racz im dac Panie,

  22. 180 profesoren und der Heimat ust verloren – jak mawiał pewien kanclerz.

  23. Panie Gabrielu, bardzo dobrze przedstawił pan sytuację niektórych pracowników nauki w naszym kraju. Wydaje mi się jednak, że pisząc o akademii ma pan jedynie na myśli humanistykę i nauki społeczne. W odniesieniu do nich jest to prawdziwe. Całe zło wynika z próby podciągnięcia tych dziedzin do tzw. twardych nauk, które rządzą się innymi zasadami. W nich podejście które pan krytykuje (tzw. punktoza) nie powoduje aż takiego oburzenia. W mojej dziedzinie (genetyka) jest wielu entuzjastów takiego podejścia (ja do nich nie należę). No ale niech sobie liczą te punkty i klasyfikują czasopisma, byle uczciwie. No i w tym właśnie problem, że tak nie jest. Jeśli chodzi o degradację polskiej nauki, to prawdziwą likwidatorką była pani Kudrycka, która wyznaczyła trendy obecnie obowiązujące w ocenie pracowników nauki. Teraz urzęduje w Brukseli. Pan Gowin jest epigonem i robi to z głupoty i braku pojęcia o tym, jak działa nauka.

    Zresztą nauka nikogo w Polsce nie obchodzi. Dobrze to widać po komentarzach pod pana wpisem. Poruszył pan ważny temat, a ludzie o czym najzacieklej dyskutują ?

  24. Gdzie rozsypywano czarnoziem? Atlas geograficzy (komunistyczna szkoła) Polski dla klasy 6 jesli mnie pamiec nie zawodzi. I w okolicach Śląska jest piękna mozajka ziem czarnych.

    A co do teorii że komunizm powstał aby wykształcić za pol darmo specjalistów: prof. Anthony C. Sutton – filmik na YouTube i książka o tym samym tytule: The best enemies money can buy. Tytuł mówi wszystko.

  25. Gdzie rozsypywano czarnoziem? Atlas geograficzy (komunistyczna szkoła) Polski dla klasy 6 jesli mnie pamiec nie zawodzi. I w okolicach Śląska jest piękna mozajka ziem czarnych.

    A co do teorii że komunizm powstał aby wykształcić za pol darmo specjalistów: prof. Anthony C. Sutton – filmik na YouTube i książka o tym samym tytule: The best enemies money can buy. Tytuł mówi wszystko.

  26. Zaraz, zaraz… U Suttona jest o przepływie technologii z Zachodu na Wschód, nie odwrotnie. O jaką jego myśl tu konkretnie chodzi?

  27. Zostałem źle zrozumiany. W artykule powyżej pada teoria ze komunizm powstał aby wykształcić za prawie darmo specjalistów potrzebnych Zachodowi.

    Prof. Sutton sugeruje na podstawie danych że celem komunizmu było danie zarobku kręgom zbrojeniowym i przemysłowym oraz finansjerze (która była często tej samej narodowości jak co ważniejsi aparatczycy).

    Upraszczajac problem można powiedzieć że 2 wojna światowa była po to aby przepalic/przewalic jak najwięcej pieniędzy, a straty ludzkie, no cóż, to jest wojna…

  28. Bo ja się zgadzam z tezą artykułu o słowiańskiej taniej sile naukowej, zresztą uczeni nie tylko słowiańscy to może być też wprost zdobycz wojenna (Paperclip). A mówienie, że kapitał nie ma narodowości maskuje tylko nieudolnie jego narodowość faktyczną.

  29. Jakby dzielić włos na czworo to kapitał narodowości nie ma, i kropka. Ma za to zawsze właściciela. A każdy właściciel ma jakąś tam narodowość.

    Tania siła naukowa, czy okazja do interesów czy coś innego, nie ma nic lepszego niż jakaś porzadna wojna co jakiś czas. Może być proxy. W końcu najlepiej pieniądze się zarabia na ludzkiej tragedii.

  30. To jeden z najlepszych postów Colryllus-a. Mam możliwość na sobie i moich kolegach obserowować tę degradację. Błazen Gowin nie tylko nic dobrego nie zrobił, ale rozmontował działające struktury, może nie najlepiej ale działające. A teraz Gowin z biblotekarką Emilewicz zabrał się za energetykę i będzie produkował instalację OZE dla 5 milionów domów, co łatwo wyliczyć może kosztować 250 mld zł. Kompletny odlot.

    Ważne jest to co napisał Alferd. W 1939 roku ratowano arrasy, a profesorów zostawiono, po czym Niemcy zaprosili ich na spotkanie i wywiezli do lasu i zabili. Realizowali to co później powiedział tow. Stalin: jak zlikwiduje się elity, to resztę jak bydło można pognać do roboty.

    Obawiam się, że obecnie jest realizowana „miękka” wersja tego samego pomysłu.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.