paź 312023
 

Słonimski napisał kiedyś o Leśmianie taką oto anegdotę, którą cytuję z pamięci: Leśmian przysiadł się kiedyś do kogoś w kawiarni, całkiem niespodziewanie, i powiedział z całym spokojem i powagą – czy pan wie, że w życiu pozagrobowym nastąpiło całkowite zdziczenie obyczajów?

Biedny Leśmian, co on mógł wiedzieć o zdziczeniu obyczajów…Dostałem dziś rano informację, że bank narodowy Peru wyemitował właśnie banknot o nominale 50 soli z wizerunkiem Marii Roztworowski. Zaciekawiło mnie to, albowiem nie miałem pojęcia kim była ta pani. Pod linkiem znajdował się arcyciekawy wywiad z czasów, kiedy Maria Roztworowska nie była jeszcze w zaświatach, ale tu na ziemi. Oto link do niego https://www.facebook.com/Andrzej.Kozicki/posts/pfbid02zsi5psJV5jriWcjnAzLD1JrT8fGRvjuecET2A5zVkJKmonvXHUwtoHaDK7M8NXGel

Może na Was tekst ten nie zrobi wrażenia, ale mi się on podoba, z kilku względów. Weźmy na początek taką oto kwestię – kto ze sławnych Polaków lub osób z Polską związanych, a żyjących w Ameryce Południowej jest w kraju znany i doceniany? Na pierwszym miejscu znajduje się oczywiście Gombrowicz, aferał obyczajowy i grafoman. Jest on ciągle szczytem piramidy bytów, które gwarantują, że zdziczenie obyczajów w życiu pozagrobowym będzie się pogłębiać. Nie można sobie tego bowiem inaczej wyobrazić. Naśladowcy i wielbiciele Gombrowicza nie zmienią tam niczego, kiedy zostaną już stąd odwołani. A jest ich mnóstwo, a jakby tego było mało, każdy z nich – wszyscy parają się pisaniem – chciałby być szczytem jakiejś piramidy absurdu. Niestety, o tym, kto się tam znajduje decyduje władza polityczna, choć wielu może się wydawać inaczej.

Przez jakiś czas wyobraźnia Polaków w kraju rozgrzewana była przez człowieka nazwiskiem Kobylański, którego gazownia czyniła głównym szatanem wrogim postępowi w ogóle i środowisku GW w szczególności.

Ja sam często przypominałem Anitę Nowiński, rodem ze Staszowa, która jednakowoż Polką się nie czuła. O Marii Roztworowski mało kto słyszał. Mogę się mylić, ale zaryzykuję, że nagrody jakie jej przyznano w kraju, w roku 2010 i później związane były z podróżami Tuska do Peru. Potrzeba było jakiegoś pretekstu, który nie byłby związany z polityką doraźną i wskazał na związki polsko-peruwiańskie. Osoba tak dobrze osadzona w tamtejszych realiach, znana z dokonań naukowych, popularna, w dodatku wywodząca się z rodziny Roztworowskich, była naturalnym wyborem. No i można rzec zasobem dla ówczesnej ekipy. Mimo nagród niewiele się jednak o niej słyszało.

Myślę, że powinniśmy się nią zainteresować. W tym wywiadzie bowiem Maria Roztworowska, osoba związana z kręgami władzy, zmarła w roku 2016, ani razu nie wymienia nazwiska najwybitniejszego peruwiańskiego pisarza i polityka – Mario Vargasa Llosa. Nie mówi też ani słowa o nurcie realizmu magicznego, który jest z kulturą Peru kojarzony i wiązany przez każdego europejskiego, aspirującego inteligenta. To dość dziwne. Mówi za to nam Maria Roztworowska wiele o sobie i realiach życia w Peru. Te zaś były dość uciążliwe dla kobiet. I pewnie takie pozostały. Najciekawsza w tym wywiadzie jest informacja o jej pracy nad historią Inków, która została przez miejscowy establishment potraktowana jak karta przetargowa w doraźnych rozgrywkach politycznych. Mam wrażenie, że początek kariery i schyłek jej, były w przypadku Marii Roztworowskiej naznaczone tym samym kompromisem. Trochę szkoda. Jej jedyna książka, jaką przetłumaczono na język polski – Historia państwa Inków – jest dziś dostępna na allegro za sumę bardzo wysoką – ponad 400 zł za egzemplarz. A wydanie jest stosunkowo świeże. Zapewne są na ten towar klienci. I zapewne jest tam wiele informacji, które mogłyby nas ciężko zszokować, o ile w ogóle w Polsce byłby rynek na takie treści. Może jakiś jest, ale z pewnością za mały, żeby przypomnieć taką postać i zorganizować wokół niej jakiś huczek, związany z promocją innych jej książek. Byłoby to wskazane, ważne i wartościowe, ale musimy pamiętać, że jesteśmy w Polsce, która wierzy w realizm magiczny, a najważniejszym dziś w kraju specjalistą od Ameryki Południowej, jej kultury, historii i teraźniejszości jest Cejrowski. O czym więc tu w ogóle gadać? On się nawet nie zbliży do opisywanych przez Roztworowską realiów, będzie za to dużo opowiadał o świnkach morskich i ich hodowli.

Praca, poświęcenie, życie wreszcie, jakie gdzieś tam daleko, pod równikiem wiedli ludzie związani z Polską, jak widać na przykładzie Marii Roztworowskiej, nie ma dla osób pilnujących, żeby poziom zdziczenia w życiu pozagrobowym nie zmniejszył się ani na jotę, żadnego znaczenia. Tak, jak na początku swojej drogi, tak i później Maria Roztworowska mogła liczyć jedynie na to, że będzie tłem dla występów jakichś komediantów w przepoconych koszulach.

W zasadzie należałoby się zabrać za stworzenie jakiegoś atlasu postaci ważnych i całkiem zapomnianych. Mogłoby to być nawet wydawnictwo podwójne, bo trzeba by do nich dołączyć analogiczny atlas bałwanów i komediantów, którzy zajęli w zbiorowej pamięci miejsce tamtych. Polityka personalna w zaświatach prowadzona jest bowiem konsekwentnie i bez skrupułów.

Pomyślcie – prawie 500 zł za jeden egzemplarz książki wydanej w roku 2004…Maria Roztworowska odpowiada w tym wywiadzie jeszcze na jedno pytanie, które jest ważne dla wszystkich tych, co interesowali się z amatorstwa i młodzieńczych porywów archeologią Ameryki Południowej. Chodzi o rysunki z płaskowyżu Nazca. Nie wiem czy Roztworowska dużo o tym pisała, ale jej wypowiedź świadczy, że problem ten nie należał do najważniejszych zagadnień naukowych zaprzątających myśli uczonych peruwiańskich. No, ale wszyscy, którzy choć pobieżnie znają ten temat kojarzą niemiecką badaczkę Marię Reiche. Która – jak pisze się wszędzie – odkryła tajemnicę rysunków z płaskowyżu Nazca. Może warto z jej teoriami polemizować? No, ale do tego potrzeba, żeby cały dorobek Marii Roztworowskiej był dostępny w języku polskim. A na to się nie zanosi, choć przecież polska gałąź rodziny żyje i mogłaby się tym zająć. A może nie mogłaby? Nie wiem i nie chcę nikomu niczego narzucać. Dla mnie temat jest ciekawy, rozwojowy i wieloaspektowy, do długich dyskusji i dobrej sprzedaży ciekawych tytułów. Nic z tego jednak nie będzie, albowiem mamy własnych ekspertów, takich jak Cejrowski, którzy w Peru byli, wszystko widzieli naocznie i nikt im nie będzie mówił jak jest. Ponadto dziś każdy w zasadzie może odkryć dla siebie różne peruwiańskie tajemnice, także te związane z pustynią Nazca, a następnie opowiedzieć o tym kolegom przy piwie.

A co z instytucjami kulturalnymi zapyta ktoś? No cóż, jeśli Roztworowska była w jakiś sposób wykorzystana przez Tuska, mowy nie ma, żeby ktoś z ekipy, która rządziła przez osiem lat i robiła wszystko, żeby w kulturze nie pojawiły się nazwiska inne, niż znane z rozdzielnika, się nią zainteresował. Myślę, że nawet zaprezentowanie Marii Roztworowskiej i jej pracy jakiemuś wpływowemu urzędnikowi nie przyniosłoby żadnych efektów, albowiem człowiek te wystraszyłby się realizmu magicznego i rysunków z Nazca. Historia państwa Inków zaś skojarzyłaby mu się natychmiast z Daenikenem i kosmitami. W takich warunkach nie można nawet myśleć o tym, jak będzie wyglądał panteon polski za sto lub dwieście lat. Na szczęście nie jest to nasz problem. Może kiedyś będzie – w zaświatach – ale tam, jak sądzę, wszystko rozwiązuje się innymi metodami.

  14 komentarzy do “O polityce personalnej w zaświatach”

  1. Ciekawa była relacja, z drugim mężem Pani Roztworowskiej. Dobry artykuł, oby ukazała się książka w polskim tłumaczeniu.

  2. Z zaświatów tak jak z czarnej dziury nigdy się nie powraca 😉

  3. Dzień dobry. Rzeczywiście, ciekawa postać. Ciekawe do kogo należą prawa autorskie jej prac. Może wydać możnaby coś i na tym nie stracić. Takie słowa jak Nazca, Daeniken, Inkowie pomogłyby to sprzedawać, w moim pokoleniu przynajmniej, wszyscy się tym interesowali i dyskutowali przy piwie, czy co tam kto pijał. Dziś z powodów obiektywnym pijemy en bloc mniej, ale może dlatego poczytalibyśmy…

  4. Obawiam się, że nie ma na to szans, podobnie jak na wznowienie tej z 2004

  5. Na razie nie stać mnie na wydatek rzędu 400 zł za jedną książkę. Może się PIW zlituje, bo chyba oni mają prawa

  6. trochę obok

    może to jakoś połączyć z Potosi , no bo kraje Boliwia i Peru sąsiadujace, tzn może jakoś temat rozbudować , no ale to robota dla grupy

  7. W zaświatach analizuje się tajemnicę życia.

  8. mamy takie kompendium opracowane przez polskich naukowców  z tej dziedziny??? chyba nie raczej opieramy się na tłumaczeniach…

    nasi ambasadorowie chyba nie pisali wspomnień ze zwiedzania  i dbania o polskie społeczności na emigracji

    no a swoją droga nawiązując do  Marii Roztworowskiej to … Duch Św działa kędy chce

  9. W zaświatach życie raczej nie jest tajemnicą.

  10. Był taki taki dowcip Mleczki. Gościu zastanawia się nad tajemnicą śmierci i w końcu strzela sobie w łeb. I od tej pory : „Zastanawiam się na tajemnicą życia.”

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.