lis 132019
 

Co jakiś czas piszę tu notkę zwaną organizacyjną, a dzieje się tak w chwilach kiedy mam za dużo spraw na głowie i nie mogę wymyślić niczego, co byłoby jakąś składną i ciekawą narracją. Jurto już będzie dobrze, ale muszę dziś zająć się innymi trochę sprawami. Pomyślałem też, że nagranie, które wrzucę po południu, będzie dobrze korespondowało z tym, co napiszę rano.

Jak wiecie sporo spraw, które potem oglądacie w formie książek czy nagrań rozgrywa się w ukryciu, zanim wreszcie zostaną one ujawnione. Zacznę od tych, które są najmniej zaawansowane. Wczorajszy tekst, mam nadzieję, będzie początkiem długich studiów nad epoką Fryderyka II, papieża Grzegorza IX, papieża Innocentego IV i Ludwika Świętego. Przygotowuję różne projekty związane z początkiem tej epoki, ale na razie nie powiem, o co chodzi. Oczywiście gwoździem programu będzie premiera biografii Ludwika Świętego, nad którą pracuje Rafał.

Sprawy te toczyć się będą wolno. Dodam tylko jeszcze, że z największym zdziwieniem przeczytałem, iż po papieżu Grzegorzu IX zostało najwięcej dokumentów, najwięcej jeśli idzie o średniowieczne pontyfikaty. Ponoć aż 6 tysięcy. Nie wiem, czy ktokolwiek zadał sobie trud, by to opracować. O tym, by jakiś kawałek tej masy został przetłumaczony na polski, nie może być oczywiście mowy. To jest w mojej ocenie niezwykle inspirujące i dobrze rokuje na przyszłość. Jeśli zaś idzie o cesarza Fryderyka II, to dodam jeszcze, że był on autorem traktatu o sokolnictwie, który uchodził przez całe stulecia za najwybitniejsze dzieło w tej dziedzinie. Kiedy w Europie pojawili się Mongołowie, cesarz żartował ponoć (ciekawe skąd to wiadomo), że zostanie sokolnikiem na dworze wielkiego chana.

Idźmy jednak dalej. Poruszamy się wolno, ale to moja wina niestety, bo wszystkie projekty spowolniłem, rozpoczynając ich zbyt wiele. Jakoś jednak trzeba to będzie uporządkować. Zaczniemy od audiobooka poświęconego św. Stanisławowi. Nie mogę go wydać na płycie, albowiem koszta tego przedsięwzięcia będą zbyt duże i cały projekt na pewno się nie zwróci. Postanowiłem więc, że będziemy go sprzedawać w formacie mp3, który każdy będzie mógł sobie ściągnąć ze strony. Pliki będą zabezpieczone, nikt ich nie ukradnie, a cena będzie przystępna. Produkt ten będzie dostępny już niebawem. Ponieważ nie mogę zrezygnować z nagrań, a nie mogę też w nie inwestować tyle, ile w książki, albowiem one się nie zwracają, postanowiłem, że po nowym roku, co jakiś czas w sklepie pojawiać się będą różne rozdziały z kolejnych Baśni, w oprawie muzycznej, w formacie mp3, w przystępnej bardzo cenie. Będą one sprzedawane na sztuki. Aranżacją zajmie się oczywiście Andrzej Ciborski. Nie ma obaw, że ktoś to ukradnie i będzie rozpowszechniał, albowiem koledzy to odpowiednio zabezpieczą. Myślę, że formaty audio bardzo wzbogacą ofertę i rozbudzą jeszcze do tego wyobraźnię czytelnika. Nie możemy liczyć, jeśli idzie o możliwości promocyjne, na jakieś gremia, czy środowiska, które nagradzają tak zwanych „swoich”. Jedyne co możemy zrobić, to zaproponować odbiorcy nową jakość, łatwo dostępną, która nie może zostać zakwestionowana. No, a tej formuły jaką w formacie audio zatytułowanym „Święty Stanisław. Historia prawdopodobna”, nie może zakwestionować nikt. Po wysłuchaniu tego, można tylko milczeć, albo się obrazić. To jedyna droga jaką mamy i nie możemy się oglądać za siebie. Nie możemy też oczekiwać pochwał, bo te są zwykle podejrzane i nieszczere. Musimy, jako społeczność i jako firma produkować rzeczy dobre jakościowo. To tak, gwoli przypomnienia.

Konferencja w Kazimierzu Dolnym, w hotelu Król Kazimierz, odbędzie się dnia 28 marca z całą pewnością, albowiem zapłaciłem wczoraj zaliczkę. Jest to największa zaliczka, jaką przyszło mi do tej pory zapłacić za konferencję – aż 70 procent. Nie mogłem tego negocjować i też za bardzo nie chciałem, albowiem uważałem, że konferencja powinna odbyć się właśnie w tym miejscu. Pisałem już o tym, ale jeszcze powtórzę – jest tam bardzo dużo miejsc do spania w najróżniejszych cenach. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie, tym bardziej, że konferencja odbywa się poza sezonem. Jeśli nie zajdą żadne wypadki losowe, jednym z wykładowców będzie prof. Andrzej Nowak, nagrodzony ostatnio Orderem Orła Białego. Profesor Andrzej Nowak potwierdził swoje przybycie, ale nie podał mi jeszcze tematu wykładu. Piszę to wszystko, albowiem uważam, że każdy uczestnik powinien dokładnie widzieć i wiedzieć, że całe ryzyko związane z organizacją tych imprez jest po mojej stronie. I jak czasem trochę marudzę, albo się denerwuję, że wpłaty spływają za wolno, to mam jednak dobre ku temu powody. No więc wszystko jest zarezerwowane i opłacone. Reszta w Państwa rękach. Przypomnę tylko terminy – do połowy lutego otwarta jest pula pokoi dla uczestników, do końca lutego zamknąć muszę listę uczestników. Bardzo proszę o dotrzymanie terminu.

W sobotę wygłaszam wykład w Radio Wnet, czyli w budynku PAST-y, na 4 piętrze. Będę mówił o zamachu na Gabriela Narutowicza. Uczestnictwo jest płatne, można przyjść i uiścić opłatę na miejscu. Druk komiksu Sacco di Roma opóźnił się niestety, nie wiem czy będzie on dostępny na targach w Łodzi, gdzie będę w tym roku. Mam jednak zagwarantowane, że na targach historycznych w Warszawie będzie już z całą pewnością. Mam nadzieję, że na targi wrocławskie, uda mi się wydrukować najnowszy, poświęcony Rzymowi, numer Szkoły Nawigatorów.

Postanowiłem, że wraz z wejściem do sprzedaży komiksu, odblokowane zostaną także inne komiksy, które były dostępne w naszym sklepie. Wycofałem je, wskutek pewnego eksperymentu – postanowiłem sprzedawać je na rynku, za pośrednictwem hurtowni. Był to głupi pomysł, który nie przyniósł zysku. W ogóle ten rok, mijający już na szczęście, nie wyglądał za dobrze jeśli idzie o wyniki sprzedaży. Już teraz więc muszę myśleć o całkowitej zmianie polityki sprzedażowej i polityki wydawniczej. Trzeba zlikwidować wszystkie obciążenia i dodać trochę napędu naszym produktom. Nie wiem jeszcze jako to zrobię, ale jakoś zrobię. Zaczniemy od tych nagrań. A co potem – się zobaczy.

  14 komentarzy do “O rzeczach, które dzieją się w ukryciu”

  1. Kiedy są targi w Łodzi? Trochę wypadłem z obiegu.

  2. Wczorajszy tekst o Hohenstauffie, tak nas zapowietrzył, że ma Pan trochę czasu na swoje i wydawnictwa sprawy organizacyjne – zanim czytelnicy dojdą do ładu ze swoim  układem oddechowym .

    Po wczorajszym tekście i po wielu wcześniejszych – pogratulować skojarzeń .

  3. Tak, wczorajszy tekst miecie.

    Szczerze, kilka lat mnie tu nie było. Ale powróciłem jak syn marnotrawny, głodny dobrego pisanego słowa. Do zobaczenia w Łodzi

  4. Panski byt/niebyt (dzialanie/niedzialanie, manie/niemanie) sprowokowal mnie do napisania komentarza.
    Fryderyk II podobno przeprowadzil eksperyment deprywacyjny na dzieciach, a dzieci nie przezyly (brak zwiazku przyczynowo – skutkowego)
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_deprywacyjny
    Ciekawe, co laczy eksperymenty wykonywane rzekomo na zlecenie Fryderyka II z eksperymentami na dzieciach w Auschwitz, z eksperymentami na dzieciach wykonywanych przez instytucje sluzby zdrowia i eksperymentami szkolnymi w placowkach edukycyjno – oswiatowych w kazdym kraju, gdzie sluzby amerykanskie i izraelskie moga sie czuc bezkarnie (np. w Syrii)?
    https://www.youtube.com/watch?v=OqY_9tUvvFs
    Czy rytualy elit zmienily sie na przestrzeni wiekow, czy sa zasadniczo te same?
    Czy dzieci uzyte do eksperymentu przypisywanego Fryderykowi zmarly, bo nikt z nimi nie rozmawial, czy dlatego, ze zostaly przez kogos zgwalcone i zabite albo zaglodzone?
    Derywacja jest zagadnieniem, ktore nadaje sie do badania, ale przez naukowcow z prawdziwego zdarzenia, a nie przez zwyrodnialcow. Dziecko, ktore chce sie ukryc przed rodzicami gasi swiatlo w pokoju albo wchodzi pod koldre i mowi „teraz mnie nie ma”. Czy pani Tokarczuk, ktora pisze, ze istnieje tylko wtedy, gdy ktos na nia patrzy nie jest ofiara derywacji?… Co pani Tokarczuk ma wspolnego z Fryderykiem II? Czy wiedza jest dostepna tylko dla waskiego grona wtajemniczonych, a masy musza sie ciagle zmagac sie z zalewem nieprawdziwych informacji?
    Poslowie Konfederacji powinni zadac pytanie w Sejmie, czy sa prowadzone eksperymenty na dzieciach w Polsce i powolac sie na ten XIII-wieczny precedens, jako przyklad.

  5. Wieść o audiobookach mnie bardzo cieszy!

  6. Notabene tytul dzisiejszej notki pasuje tylko, ze jedni uwijaja sie jak pszczolki i zap*** w pocie czola, a inni robia takie rzeczy, ze wolelibysmy o nich nie wiedziec.

  7. >po papieżu Grzegorzu IX zostało najwięcej dokumentów, najwięcej jeśli idzie o średniowieczne pontyfikaty...

    Myślę, że w tej liczbie uwzględnione są papieskie dekrety, które zostały skompilowane i funkcjonowały przez wieki jako prawo kanoniczne. A co do innych, to natrafiłem na informację o korespondencji z arcybiskupem Trondhejm w Norwegii, gdzie papież stanowczo odpowiada, że ci, którzy zostali ochrzczeni za pomocą piwa (czy też miodu) nie mogą być uznani za prawidłowo ochrzczonych. Ciekawe, że papież Stefan VII dopuścił do chrztu wino, ale ten jego dokument pozbawiony jest mocy.

    Decretales pape Gregorij noni

  8.  
    Zyskanie przychylności Waltera z Vogelweide umożliwiło młodemu cesarzowi zdobycie i utrzymanie popularności w środkowych Niemczech. Był to pierwszy znany przypadek wykorzystania ludzi kultury – celebrytów do celów politycznych. Śpiewający błazen w rodzaju średniowiecznego Jacka Kaczmarskiego okazał się być do budowy imperium elementem równie nieodzownym, jak rytmy discopolowe do zwycięstwa wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego.
    https://www.youtube.com/watch?v=VqVd5TPpNos

    https://www.youtube.com/watch?v=uupTF9IQ89M

    https://www.youtube.com/watch?v=3PQaZTMx7Ig

    https://www.youtube.com/watch?v=yDb8dONh6Ww

  9. Ale nagonka, polowanie z mikrofonem, Olek na prezydenta , a teraz Komisarz Wyborczy mówi że z powodu kłamstwa wykształceniowego to tamto  ….   należałoby uznać za nieważne, no jakoś tak, jednym słowem bardzo to śmieszne,  mieć filipińską przypadłość a nie mieć banalnego tytułu magistra, przecież zdobycie tytułu magistra jest łatwiejsze do przeżycia niż „zespół dnia wczorajszego” i  nie naraża zdrowia.

    Byłam w ostatniej klasie licealnej, kiedy w gazecie ITD opublikowano o Olku że jest wspaniały, przyznano mu tytuł  „primi inter pares”. Pamiętam  jakaś fotka i chyba róża w jego ręku ,  mój szok, że oto można być tak wspaniałym studentem trwał długo.

  10. A o której wykład we Wnet?

    Bo na internecie nawet nie moge znaleźć.

  11. Tytułem informacji

    Grzebiąc na YT znalazłem dyskusję między Dominikiem Tarczyńskim a dziennikarzem z państwowej telewizcji tureckiej na temat polskiego stanowiska ws. imigrantów. Było to w kwietniu tego roku i dotąd obejrzało ten filmik ponad milion ludzi a ponad 23 tysiące zamieściło komentarze. Sporo komentarzy z różnych części globu popiera polskie stanowisko.

    https://www.youtube.com/watch?v=TYSX2vI7oPk

  12. i niepotrzebnie się ekscytowałam

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.