lis 172023
 

Ludzie nie rozumieją, czym było pogaństwo w istocie, i jak ważne, a także trudne były misje chrześcijańskie na terenach pogańskich. Zwykle wyobrażamy to sobie tak – przebiegli i uczeni mnisi przysyłali swoich przedstawicieli do prostodusznych i cierpliwych kmiotków, którzy mieli jakieś swoje życie, bardzo podobne do naszego. I ci dziwni goście w sutannach wywracali kmiotkom to życie całkiem na drugą stronę, nakazując im uczestnictwo w dziwnych jakichś i bezsensownych poczynaniach o charakterze cyklicznym. W sumie byłaby z tego kupa śmiechu, gdyby nie to, że trzeba było na gwałt organizować reakcję pogańską i tych mnichów pozabijać. Ta reakcja opisywana jest zawsze jako słuszny, choć spóźniony gniew ludu. Podsumowując – historia jakiej się uczymy zaprawiona jest solidną porcją poczucia winy, którą musimy przeżywać jako dziedzice tradycji chrześcijańskiej. Na szczęście możemy się od niej uwolnić i zyskać nową jakość, wystarczy, że weźmiemy udział w reakcji pogańskiej, która właśnie zaczyna rozwijać swoje oferty przed naszymi zdumionymi oczami.

Tu mała dygresja – ponieważ wymiana dóbr, idei i treści jest najważniejszą częścią naszego życia, warto zastanowić się nad kwestią oferty. Jaką ofertę miało i ma nadal dla ludzi chrześcijaństwo, wiedzą prawie wszyscy. Czy ktoś się jednak zastanawiał, jaką ofertę mają ci drudzy? Co trzeba zrobić, żeby znaleźć się w szeregach reakcji pogańskiej i jakiego rodzaju wpisowe uiścić? Jakoś nie widzę żadnych analiz na ten temat, choć różnych analiz w sieci krąży tyle, że można od tego oszaleć.

Po sieci krąży też od jakiegoś czasu głupkowaty filmik wywołujący szczerą wesołość u młodzieży. Oto mamy wnętrze jakiegoś środka komunikacji publicznej chyba metra, pomiędzy czarnymi siedzi sobie dziewczyna, też jakaś taka śniada. Nad nią stoi Arab z jakimś zawiniątkiem przypominającym becik z dzieckiem w środku. Dziewczyna ustępuje mu miejsca, on siada, ale okazuje się, że tam, w tym zawiniątku, nie ma dziecka, ale jakieś szmaty, czy coś. I tu następuje pierwszy wybuch śmiechu. Kolejny słyszymy, jak tej dziewczynie inny kolorowy podaje bukiet kwiatów. Ona myśli, że to dla niej, a on tylko chciał, żeby je potrzymała, bo musi zawiązać sobie buta. Beka nie z tej ziemi. Dalej nie oglądałem, albowiem uznałem, że są to sceny z obozu koncentracyjnego. Musiałem jednak zastanowić się głębiej, co budzi tak szczerą wesołość młodych ludzi i doszedłem do wniosku, że fałszowanie intencji. To jest najlepsza zabawa, która, w wymiarach przedszkolnych czy w ogóle infantylnych, mogła mieć dla pewnych osób jakiś urok. Osoby te jednak nie cieszyły się szczególną atencją środowiska i uznawane były co najmniej za dziwne. Żeby nie przedłużać przejdźmy od razu do sedna. Jeśli mamy takie tło, możemy zdefiniować sobie czym było i czym jest pogaństwo – fałszowaniem intencji na wielką skalę. Udawaniem czegoś w celu uzyskania wielu korzyści, z których najważniejszą jest władza nad bliźnim i możliwość dysponowania jego życiem i czasem. To istotne dobra, a o ich przydatności nie muszę chyba nikogo przekonywać.

Jeśli ktoś uważa, że przykład ten jest zbyt mało wyrazisty, mam inny, bardziej wysublimowany, bo pochodzący z książki Antoine de Saint-Exupery „Ziemia planeta ludzi”. Jest tam opisana historia człowieka, który przyłączył się do karawany arabskich kupców, albowiem ci mu obiecali, że wraz z jego towarami, przeprowadzą go przez pustynię pełną niebezpieczeństw i będzie on mógł dotrzeć do miejsca, gdzie ludzie bezpiecznie uprawiają handel. Kiedy karawana oddaliła się już wystarczająco od miejsca, które gwarantowało temu człowiekowi bezpieczeństwo, Arabowie – jak pisze Saint Exupery – położyli mu rękę na ramieniu, nazwali barkiem i sprzedali. I zwróćmy uwagę na to, że zarówno w jednym, jak i drugim przypadku nie doszło do żadnego aktu przemocy bezpośredniej, którym tak lubią nasładzać się i ekscytować znawcy wojen krzyżowych. Ot po prostu zaaranżowano pewną sytuację, której świadomi byli tylko niektórzy. Można by rzec, że ten drugi przypadek to gra w trzy karty o własne życie. Podkreślmy więc jeszcze raz – pogaństwo to fałszowanie intencji w celu zdobycia władzy nad czasem i życiem bliźnich. Jeśli ktoś pamięta starą komunę, wie, że nie było łatwo o czas wolny, który w całości należał do partii i państwa. W niedzielę zaś zakłady pracy chodziły na czyny społeczne, które miały przyspieszyć gospodarczy rozwój kraju. Nie było to nic innego, jak potwierdzenie niewolnego statusu mieszkańców.

W zasadzie można by się już zabrać za katalogowanie fałszywych intencji, z którymi ludzie Tuska przeszli do ofensywny w sejmie. I nie tyko w sejmie, bo ta ofensywa pogaństwa, której celem jest nazwanie nas barkami i sprzedanie w niewolę, toczy się już od dawna, tworząc różne bardzo, raczej słabo bronione fronty. Ten najważniejszy dotyczy praworządności i gospodarności. Złodzieje i aferzyści, ludzie którym postawiono zarzuty, będą teraz rozliczać tych, co – bez czynu społecznego – podnieśli kraj z upadku. I śmiać się będą jak ci Arabowie z filmiku, którego akcja rozgrywała się w metrze. Bo tak im się udało sprytnie wykiwać tych głupich białasów. Myśleli, że to naprawdę, a przecież to był podstęp. Chrześcijanie rzadko stosują podstępy, już prędzej, po wylaniu przez niewiernych krwi męczenników, zabierają się za rozwiązania ostateczne, które tak silnie deprymują pogan, uważających, że mają przecież dobrą ofertę, bo nie ma w niej słowa o przemocy. Nikt nie cierpi przesadnie, no chyba, że kobiety, ale one zasługują przecież na to, albowiem myślą i żyją emocjami i mimo wielokrotnych prób wychowania ich za pomocą bykowca, nie umieją z tej pułapki wyjść, niech więc cierpią, bo im się to słusznie należy. Taka jest logika pogaństwa i ona będzie teraz w Polsce utrwalana. Jej najwierniejszymi służkami zaś będą posłanki i urzędniczki nowej władzy, które nie zorientują się gdzie są i kim są, nawet wtedy kiedy ktoś położy im rękę na ramieniu i nazwie jakimś dziwnym i niezrozumiałym słowem.

Teraz trzeba odpowiedzieć na pytanie dlaczego ludzie traktują serio ofertę pogan? Bo zwalnia ich ona z odpowiedzialności, w przekazie podprogowym zaś obiecuje wiele. Tylko, że głównie zdeprawowanym kanaliom, którzy są całkowicie świadomi jej podwójnego charakteru i podpisując zgodę na jej wprowadzenie, oczekują dopuszczenia do ustaleń niejawnych. Czyli realizacji wtajemniczeń. Skąd pewność, że akurat oni zostaną do tych wtajemniczeń dopuszczeni? To też jest dość proste – poganin, istota z natury nieszczera, zakłamana i traktująca wszystkich pogardliwie, uważa te swoje deficyty i skrzywienia za zalety, czy wręcz za zasługi. Uważa też, że inni poganie to rozumieją i niejako naturalnie przekażą mu część mocy, którą zdobędą. To oczywiście nie jest prawda i tu dotykamy kolejnego problemu o istotnej wadze – wewnętrznej lojalności wśród pogan. Nie widzimy i nigdy nie widzieliśmy, także oceniając czasy dawno minione, kiedy misjonarze narażali życie nawracając ludy nie znające Chrystusa, że lojalność pogan jest gwarantowana. Ona nie istniała nawet wśród ludów prymitywnych, te były bowiem wobec siebie lojalne, albowiem same stworzyły sytuację wykluczającą nielojalność, czyli źle traktowały bliźnich mieszkających wokół, a przez to mogły liczyć tylko na siebie. Poganie w Euroazji są wobec siebie lojalni, albowiem ktoś im to gwarantuje. A skoro tak, to kolejny wniosek jest następujący – gwarancje są zawsze przeciwko komuś. I my wiemy przeciwko komu. Teraz tylko musimy sobie wyjaśnić kwestię kluczową – jak działają i dlaczego czasem nie działają lojalności wewnątrz społeczności chrześcijańskiej. No, ale to już zostawiam Wam.

Dziś o godzinie 21.00 kończy się promocja

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jak-nakrecic-bombe/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wielki-zywoplot-indyjski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ojciec-dreadnoughta-admiral-john-fisher-1841-1920/

No i mamy nową książkę

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-ujscie-wisly-wielka-wojna-pruska-adam-szelagowski/

  22 komentarze do “Pogaństwo czyli fałszywe intencje”

  1. Granice pogaństwa dość precyzyjnie wyznacza aborcja, po której stronie widzę teraz marsowe spojrzenie Wilkołaka.

  2. Patologia czyli pogaństwo reaktywacja to walka ze wszystkimi 10-cioma przykazaniami taka sama jak przed wiekami 😉

  3. Pycha kroczy przed upadkiem. Upadkiem PISu. On sie juz zaczął i bedzie bardzo bolesny dla nas, zaangażowanych powiedzmy po wlasciwej stronie.

    Druga prawda jest taka, że wybory podejmujemy pod wplywem emocji – pozytywnych i negatywnych. Trudno się zdecydować na pis majac do wyboru takich frontmanow. Fakty, liczby, zaczęte inwestycje itp. niewiele znaczą jeśli nie jestes w stanie polubić i zaufać politykowi. Smutny jest dzisaj obraz naszego sejmu. A winię za to wlasnie PIS, za pychę, pogardę, rownanie do najgorszego albo najbardziej posłusznego.

    Teraz mam tylko nadzieję, że  nowi nie popsują za wiele i nadarzy sie jeszcze okazja, by to wzystko naprawić.

  4. „A winię za to wlasnie PIS, za pychę, pogardę, rownanie do najgorszego albo najbardziej posłusznego.”

    Myślę, że Pan tylko powtarza TFN i wylewa swoje frustracje.

  5. A winię za to wlasnie PIS, za pychę, pogardę, rownanie do najgorszego albo najbardziej posłusznego.”
    Myślę, że Pan tylko powtarza TFN i wylewa swoje frustracje.

  6. „poganin, istota z natury nieszczera, zakłamana i traktująca wszystkich pogardliwie, uważa te swoje deficyty i skrzywienia za zalety, czy wręcz za zasługi. Uważa też, że inni poganie to rozumieją i niejako naturalnie przekażą mu część mocy, którą zdobędą”

    Znalezione na rosyjskich forach o Polsce: „Kilka lat temu byłem w Polsce. Mają tam taki sklep, „Żaba”. Wszedłem tam, żeby kupić jedzenie. Z jakiegoś powodu moja karta bankowa nie działała przy płatności, a gotówki było za mało, brakowało mi 5 złotych. Podczas stania przy kasie porozmawiałem ze sprzedawcą, a kiedy się dowiedział że jestem z Rosji dopłacił te 5 złoty za mnie, więc odebrałem towar taniej niż kosztował. Wyobraźcie dobie, jacy oni są głupi, zamiast oszukać obcokrajowca i zarobić na nim więcej oni mu pomagają i płacą za niego. Widać od razu, że Polacy nie są sprytni. W Rosji ludzie są znacznie mądrzejsi, gdyby taki Polak przyszedł do naszego sklepu w Rosji, od razu byśmy go oszukali i zarobili więcej pieniędzy. Tak więc pamiętajcie, w Polsce możecie celowo mówić, że brakuje wam kilku złotych, a oni zrobią rabat, można ich tak oszukiwać.”

    To nie jest cytat z „Zapisków oficera armii czerwonej”.

  7. „…Fakty, liczby, zaczęte inwestycje itp. niewiele znaczą jeśli nie jesteś w stanie…” zakomunikować o tym społeczeństwu, które słabo jest zorientowane w tym co się w skali całego kraju buduje, modernizuje itd. Ludzie nie mają czasu by takie rzeczy na bieżące śledzić i analizować więc z reguły trafiają do nich jakieś pobieżne komunikaty, a najmocniej trafia tępa i wroga propaganda. PiS nie uważał za potrzebne by tłumaczyć społeczeństwu, zwłaszcza młodemu pokoleniu, czym jest fundament obrony NATO czyli ODSTRASZANIE i jakie znaczenie ma w tym rozbudowa potencjału obronnego i jego powszechność, że robi się takie rzeczy po to by młodzi ludzi zamiast ginąć w nierównej walce z przeważającym przeciwnikiem mogli na przykład studiować, cieszyć się życiem czy czymkolwiek zechcą. Po co wyjaśniać ludziom w zwięzły i zrozumiały sposób co robimy i jaki to ma sens skoro wystarczy, że mamy rację i słuszność jest po naszej stronie. Ten motyw będzie się stale przewijał w dyskusjach bo nie widać aby to się miało zmienić. Tam chyba dalej uważają, że jedno czy drugie enigmatyczne wystąpienie Prezesa załatwia sprawę.

  8. Ludzie „kresowi” (Litwa, Białoruś, Ukraina) są sprytni i zawsze tacy byli, od stuleci i to się nie zmieni w przyszłości. Takie geny. Nie ma się co na to obrażać tylko trzeba „uwzględnić w rachunku” 🙂 Sentyment i legenda ziemiańsko-szlachecka zaciemnia nam obraz tamtych społeczeństw, tamtych narodów, a przecież zawsze były z nimi kłopoty, zawsze byli zawistni, złośliwi i z co najmniej rezerwą nastawieni do Lachów. Więcej dystansu do nich dobrze nam zrobi. W dużej mierze pasuje do nich określenie „poganie”.

  9. Bądźmy jednak dobrej myśli, chrześcijanin nie może być pesymistą

  10. Zdaję sobie z tego sprawę. I oni potem się dziwią, że traktujemy ich jak zwierzęta

  11. Filip nie mówi o żadnych kresowych ludziach, których pan też przecież nie zna, ale o wielkorusach

  12. Dzień dobry. Poganin – paganus – wieśniak. Ja wiem, że to uproszczenie, ale nazwa ta nie jest przypadkowa. Nie mam nic przeciwko wsi, choć mało ją znam. Ale znam też polskie, jakże słuszne powiedzenie; „chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa – nigdy”. Niestety, praca na roli i zamieszkanie z dala od większych skupisk ludzkich sprzyja utracie właściwego widzenia spraw i to właśnie zawsze było wykorzystywane do manipulowania ludźmi, którego to ofiarą padali zwykle nasi i ościenni paganusowie. Co innego dwór, ale on powstał z kasty rycerskiej, z ludzi wywodzących się z drużyny, świadomej en bloc tego, że tylko razem stanowi jakąś siłę. Ta świadomość przychodzi tylko w walce. A daje ona też i odporność na różne bzdury, które „poganom” można wmówić łatwo, bazując na zwykłych słabościach natury ludzkiej. Oferta bowiem jest zawsze i przeważnie sprowadza się do folgowania różnym niskim instynktom. Co innego chrześcijaństwo, które na dzień dobry wymaga oparcia się im. Nie każdy dostrzeże atrakcyjność takiej oferty. Ludzie nie są jednakowi, nie mają tej samej zdolności oceny sytuacji, nawet własnego położenia – czego ostatnie wybory są najlepszym dowodem. A Zły tylko na to czeka…

  13. Nie polemizując z tezą, zauważę, że opowieść Saint-Exupéry’ego mało z nią koresponduje. Nie tylko dlatego, że nadano jej tutaj sens, który prawdopodobnie zdziwiłby jej autora. Po pierwsze, ów człowiek był takim samym muzułmaninem jak Arabowie, którzy go zniewolili, i Maurowie, którzy go od Arabów kupili. W rodzinnym Marakeszu wiódł z rodziną normalne życie. Po drugie, z Arabami poszedł nie w poszukiwaniu bezpieczeństwa, lecz wykonując swoje zwykłe zajęcie, jakim było odprowadzanie stad owiec czy koni na zlecenie właścicieli. Owszem, padł ofiarą rozbójników, którzy tylko udawali, że potrzebują go w charakterze bacy, jednak podobne historie zdarzały się zdarzają wszędzie, nawet tuż pod naszym nosem w Europie czy w Polsce. Po trzecie, nie pada najmniejsza sugestii, że po wykupieniu z niewoli i szczęśliwym wylądowaniu w Agadirze cokolwiek mu grozi poza nędzą, do jakiej w końcu musiała go doprowadzić przesadna hojność w gospodarowaniu pieniędzmi przeznaczonymi na urządzenie się od nowa.

  14. Oni może i takie rzeczy mówili, ale trudno było/jest wytrzymać z telewizją Republika czy TVP. Ja tego nie jestem w stanie oglądać.

    Podczas studiów pracowałem przez chwilę w pewnym wydawnictwie i miałem sprzedawać reklamy w miesięczniku. Dostałem pytanie od właściciela – Dlaczego gazeta się dobrze sprzedaje? Co za to odpowiada? Ja, zupełnie zielony w tym temacie zacząłem coś mówić o ciekawych wywiadach, jakościowej treści itp. A on na to – NIE. Żeby sprzedać gazetę potrzebny jest „ZNANY RYJ” na okładce! Oczywiście to pewne uproszczenie, bo ryj musi być dopasowany do odbiorcy, czasów, środowiska itp.

    No więc, w tym festiwalu ryjów w naszej polityce wygrywa opozycja. Czy się to komuś podoba, czy nie. Dlatego zwracałem uwagę na to, że podejmujemy również te decyzje pod wpływem emocji. Jeśli miałbym zagłosować na kogoś przyjmując tylko kryterium ryja, to PIS nie był by moim wyborem, ale zadałem sobie trochę trudu, by zobaczyć co kryje się pod spodem. Ile osób zrezygnowało z tego kryterium wyboru na rzecz analizy faktów? Nie wiem, ale patrząc na programy telewizyjne i okładki gazet widzę, że kryterium RYJA wciąż odgrywa znaczącą rolę.

    Pozdrawiam.

  15. Moim zdaniem, jeśli miałbym wskazać ten główny grzech „naszych”, to z tej czwórki: myśli, mowy, uczynku i zaniedbania, wskazałbym na zaniedbanie. I z tego co czytam, to chodzi tu głównie o zaniedbania w komunikacji. W ogóle grzech zaniedbania jest trudny do analizy. Najłatwiej się z niego wyspowiadać. Ale też przynosi największe straty, też jako koszty utraconych korzyści. I od tego zacząłbym analizę szwankujących „lojalności w świecie chrześcijańskim”. Jak się przeciwstawić zaniedbaniu? Jeśli chodzi o zaniedbanie, które nas dotyczy, to wystarczą nasze chęci. A jeśli troszczymy się o zaniedbania bliźniego, to sprawa jest troszkę bardziej wymagająca. Wg mnie najważniejszy jest ten pierwszy krok: czyli zwrócenie uwagi, upomnienie. I tu obserwuję przepaść między ludźmi tzw. zachodu, a nami Polakami. Typowa polska mama na spacerze z dzieckiem: „Nie idź tam!”, „Po co ci to!”, „Zostaw to!”.  Jakby szła na spacer z Reksiem. I od tego się zaczyna cała nuka tej trudnej sztuki napominania bliźniego. Stąd tylko jeden krok do 8 gwiazdek.

  16. bardzo grzeczny był franczyzer z taj  -żabki-

    a ruski jako to ruski…

    kiedyś w kolejce przy zakupie biletu miesięcznego , zabrakło czarnoskóremu młodzieńcowi 17 zł do biletu miesięcznego , zapłaciłam za niego /karta/  i kolejka ruszyła dalej, nikt nie miał ochoty poza mną wysupłania kasy na tego gościa. Kolejka była w wieku 20 – 40 lat, tylko ja byłam trochę starsza

    ja się bardzo śpieszyłam i moje domowe straty byłyby kosztowniejsze niż to co dopłaciłam temu człowiekowi, a kolejka z ulgą przyjęła moje poświęcenie , no i mieli rację , niech jedzie do domu i przyjedzie z odpowiednią kwotą

  17. zaniedbanie – nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo były utrudniane spotkania polityków PiS, przy każdym spotkaniu lokowała się w pobliżu grupa wrzeszczących , zasłoniętych maskami  z urządzeniami uniemożliwiającymi kulturalna rozmowę  polityka w randze premiera, posła – wrzask za oknem miał ośmieszać … to przedwyborcze  spotkanie … no i ośmieszał … a jeśli nie ośmieszał to wprowadzał konsternację … no i o to szło,.. aby zdewastować

    tak było

    spotkania pisowców nie wyglądały tak grzecznie  jak te przedwyborcze kawałki transmitujące spotkania Tuska z widownią, jemu nikt spotkań nie dewastował

  18. no i brawo na -okładkę –  najlepsze dwie posłanki Gajewskie, ładne,  młode, obie po stosownych studiach,  politycznie przygotowane, są kolejny raz w sejmie – no ale w  rozstrzyganiu o militariach, o inwestycjach, służbie zdrowia, o imporcie zboża, czy sprawach kultury, oświaty chyba nie chodzi o bycie amantem czy amantką

  19. A Japonia?

  20. Grzech płacenia za czarnoskórego nie jest grzechem ciężkim, a na pewno nie jest grzechem wołającym o pomstę do nieba, więc sprawa nie jest pilna. Ale przy najbliższej okazji można od czarnoskórego zarządać 30 zł (17 + 13 opłaty manipulacyjnej), oni wszyscy trzymają się razem, więc niech się między sobą rozliczą.

    W zasadzie to i 180 zł opłaty się należy za takie dookólne załatwianie spraw finansowych, dlaczego masz być stratna? Następnym razem do murzyna startujesz wprost: Wyskakuj z dwóch paczek, pogański frajerze!

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.