paź 292022
 

Wiele osób tłumaczyło mi, że Ameryka się kończy, bo na ulicach wielkich miast, od jednego do drugiego wybrzeża jest brud, smród i ubóstwo, a narkomani leżą tam we własnych wymiocinach. Nie ma więc sensu inwestować w USA, bo to przebrzmiała pieśń i potęga, która gaśnie. Ja tego słuchałem jak świnia grzmotu, bo nigdy w Ameryce nie byłem i nie wiedziałem, co o tym myśleć. No, ale dziś już wszyscy wiemy jaki mamy mieć stosunek do tych rewelacji, jak również do tych osób, które mówią, że zostaliśmy wasalami USA. Przypomnę tylko raz jeszcze na czym polega prawdziwa polityka – na transferze najwyższych technologii na swój teren, nawet jeśli miałoby to oznaczać wielkie zadłużenie się u producenta tych technologii. I jak zawsze przypomnę najważniejszy przykład – Prusy kupiły sobie od Wielkiej Brytanii, a także od USA 150 lat spokoju, transferując na Śląsk najwyższą technologię do przeróbki rud żelaza i górnictwa. Zdobyły dominującą pozycję w regionie, a krach nadszedł dopiero, kiedy postanowiły wyjść na morza i zagrozić swoim sponsorom i dobroczyńcom. I wyobraźcie sobie, że w tym czasie pruskiej prosperity, szydzono co prawda w Niemczech z Brytyjczyków, ale nikt nie pisał, że flota królewska to bieda z nędzą, albowiem marynarze chodzą boso, jedzą zarobaczone suchary i piją zatęchłą wodę, a do tego dostają śmieszny żołd. Podczas gdy żołnierz pruski, a potem cesarski był dobrze ubrany, dobrze odżywiony, dostawał przydział piwa i tytoniu, który mógł nawet sprzedać i jeszcze zarobić. To były porównania idiotyczne, z czego każdy rozgarnięty człowiek zdawał sobie sprawę. Opisy służby w marynarce królewskiej pozostawione przez admirała Fishera nie pozostawiają złudzeń – okręt brytyjski to było piekło. No i wszyscy byli pijani, albowiem dzienna porcja grogu, jaka przysługiwała marynarzom nie zostawiała im wyboru.

Powtórzę raz jeszcze – współczesna Polska składa się w 1/3 z dawnych Prus i chcąc nie chcąc, musi prowadzić politykę pruską, a jeśli tego nie będzie czynić zostanie zmuszona do prowadzenia polityki rosyjskiej wobec Prus. Trzeciej możliwości nie ma. To co wydaje się trzecią możliwością, jest tylko gwałtownym przerywnikiem pomiędzy rozciągniętymi w czasie opcjami, opisanymi wyżej.

Nawet w czasie wojny z Napoleonem, kiedy Prusy zostały zmuszone do stanięcia po stronie Francji, Brytyjczycy nie zdecydowali się zrobić tego, o czym tak pięknie napisał admirał Fisher – nie wpłynęli do pruskich i niemieckich portów i nie rozwalili na drzazgi stojących tam okrętów, jak to uczynili w Kopenhadze z flotą duńską, a przecież mogli. Nie było jeszcze Kanału Kilońskiego. Dali Prusakom szansę, albowiem skala inwestycji w Prusach rokowała za dobrze i na tym opierał się sojusz brytyjsko-pruski, a nie na jakimś bajaniu. Poza tym Prusy, gwarantowały że Rosja nie posunie się dalej na zachód Mówimy cały czas o I połowie XIX wieku. Teraz jest inaczej – Niemcy, decyzją kanclerza, stanęły po stronie Chin, tak jakby między Chinami, a Niemcami istniała wolna i nadająca się do zagospodarowania przestrzeń. Nie wynika to z głupoty Niemców, ale z faktu, że kanclerz jest chińskim agentem. Przyczółki chińskie w Europie, będą tu transferować chińską technologię – wysoką technologię, a także prowadzić działania wywiadowcze i sabotażowe. Wszystkie fałszywe i podstępne doktryny zostaną temu podporządkowane, na czele z doktryną mówiącą o wspólnych wartościach europejskich, które – już niebawem, za sprawą Niemiec – zamienią się we wspólne wartości euroazjatyckie. Te zaś spisane zostaną na bawolej skórze, na złość i przeciwko Amerykanom. Niemcy przypieczętowały właśnie rozpad UE, a podpisanie umowy na budowę elektrowni jądrowej z USA, oznaczają że teren dawnych Prus, zostanie nasączony amerykańską i koreańską wysoką technologią. Która będzie tamą pomiędzy Chinami, a chińską Europą. Czym to pachnie wszyscy widzimy, musimy sobie jednak zdać sprawę z tego, że rozpoczyna się wielki wyścig o to, kto stanie w lepszej pozycji w chwili kiedy dojrzeje kolejna wojna, a także o to, kto zostanie do niej sprowokowany. Wyborów dokonują dziś zainstalowani w establishmencie agenci, reprezentujący całe narody. I oni zapewne będą ich dokonywać w przyszłości. Na razie muszą być zachowane pozory, a więc procedura demokratyczna będzie obowiązywać nadal, aż do chwili kiedy wojenna eskalacja uniemożliwi jej stosowanie. Wtedy mocarstwa sięgną po narzędzie dobrze znane czyli po dyktatury. Nie wiemy, jakie one będą, ale nie obejdzie się przy ich instalowaniu o nawiązania do różnych tradycji. Tradycja dyktatur niemieckich sprowadza się wszyscy wiemy do czego i kogo. Oni poza Hitlera nigdy nie wyjdą, bo są na to za głupi w masie i pojedynczo. Pytanie do jakich tradycji nawiążemy my? I tu właśnie otwiera się obszar nazywany komunikacją lub propagandą, a jak już sobie kiedyś, dawno wyjaśniliśmy – komunikacja to duchowość. Widzimy więc, że Niemcy wybierają źle, ale też nie mają innego wyboru. Nie mają, bo system, który promowali przez ostatnie 7 dekad jest wadliwy i choć działał dobrze, za sprawą Makreli przestał działać. Poza tym Niemcy podporządkowały się Chinom, muszą więc zacząć mówić innym językiem, niezrozumiałym dla Europy. Muszą też zacząć realizować interesy Chin, bo nie po to, instaluje się agentów, żeby mieli wakacje i w coś się tam bawili.

Nasz kłopot polega na tym, że komunikujemy się formatami archaicznymi, a uważamy, że są one nowoczesne. Odrzucamy religię, symbole, cały świat wyobrażeń związany z Kościołem i stawiamy na tak zwaną nowoczesność, ta zaś kojarzona jest w prostych umysłach z Europą, wygodnym życiem i chodzeniem do pracy o określonych porach. Tyle dociera do przeciwników PiS. Niestety zmiana sposobu komunikacji, a to znaczy zmiana duchowego paradygmatu jest trudna i wymaga potężnego wysiłku. Nie da się tego osiągnąć za pomocą telewizji polskiej w kształcie jaki znamy, tak można, co najwyżej, okantować parę osób. Nie da się tego zrobić też opowieściami rozwoju kraju, albowiem Niemcy, ukradną tę ideę, zdewastują ją ze szczętem, a potem powiedzą, że wszystko zmodernizowali. Uczynią to rękami Tuska, a jego wyborcy w takie rzeczy uwierzą, albowiem i tak przez większość roku nie ruszają się sprzed komputera. Na wakacje zaś jeżdżą na Kretę, bo tam jest tanio i ciepło. W Polsce zaś jest syf i bieda. To wie każdy wyborca Koalicji Obywatelskiej i zmiana tego poglądu nie jest możliwa. Myślę, że nawet nie trzeba się o to starać, dlatego bardzo źle oceniam medialne strategie PiS polegająca na dyskusjach z propagandystami opozycji, którzy i tak nie przyjmą niczego do wiadomości. Nie może być o tym nawet mowy. Ponieważ jednak gros zasobów ludzkich PiS składa się z frustratów szukających aprobaty dla swoich słów i czynów, nie da się inaczej, albowiem takie ustawki są dla nich terapią. Niestety – trzeba dodać w tym miejscu.

Czy stać nas na wielką, uzasadniającą w sposób przekonujący i spójny narrację dla poczynań rządu i jego wizji? Nie wiem, albowiem komunikacja czyli duchowość jaką tu uprawiamy, jest na razie niesłychanie naiwna, wręcz prymitywna. Ujmę więc sprawy tak – dziś i w przyszłości decydują się losy świata. Okaże się czy armia, a przede wszystkim czy doktryna Wielkiego Chana będzie zdolna do wykonania podboju. Jeśli wkroczy na tą drogę sprawy ułożą się niepomyślnie. Jeśli zatrzyma się teraz i w przyszłości, a Europa Środkowa zgromadzi informacje i technologię adekwatną do jej potęgi i zamiarów, nie przejdą. Nawet jeśli Niemcy spróbują im pomóc.

Na dziś to tyle. Do końca roku ukażą się dwie książki o najeździe mongolskim na Europę i biografia admirała Fishera, a także jeden albo dwa nawigatory.

  27 komentarzy do “Przewaga technologiczna i duchowa”

  1. Atom z Francji byłby dalej taplaniem się w eurobagnie. Atom i transfer technologii z USA i Korei dadzą nam kolejne rozpoczęcie, tylko czy USA na tyle tu zainwestuje żeby tego chciała bronić

  2. Zainwestuje, bo politycy UE to agenci Chin i się nie przewerbują, bo zginą. Zaczyna się walka o życie

  3. no ale obie wojny  wywołane przez militaryzm pruski, a zakończone dzięki USA mówią im, że muszą/trzeba zainwestować,

  4. Czy Ssholz jest agentem chińskim? Wielu niemieckich polityków było agentami Rosji. To się jakoś tłumaczyło wspólnym imperialnym projektem. Ambasada Rosji w Berlinie jest naprzeciw Bundestagu, obok jest restauracją 1 Stein, gdzie obie strony się dpotykaly. Ten układ jak sądzę nie przetrwał proby wojny. I Niemcy są w kropce. Chińczycy bez trudu przejmują zasoby rosyjskie, informacje. I Niemcy są zależni od wielkiego konkurenta, bo sami oparci są na eksporcie. W co grają Chiny? Przecież nie są kowbojami do wynajęcia jak Mongołowie. Grają o przetrwanie i o świat. Europa zapadnie się sama. Ale Chiny dadzą oczywiscie Niemcom chwilę złudzenia.

  5. Tamci co by o nich nie mówić, wierzyli w Niemcy. W co wierzy Scholz, nie wiadomo

  6. Zarówno Chiny jak i USA pomogą Europie się zapaść. Każdy realizując swe cele. Oczywiście Niemcy są idealistami. Uwierzą więc znów w ideę, która ich wykończy. My tymczasem powinniśmy sami myśleć o polskim DNA kulturowym. Co tam i kto podrzucił. Np. w czasach romantyzmu

  7. Chiny w ciągu 25 lat się zapadną.Polityka jednego dziecka spowoduje ze populacja Chin zmniejszy się o polowe a z tego 2/3 będzie w wieku emerytalnym. USA wyjdzie jak zwykle zwycięskie a w Europie nastąpi wymiana na Afryko/islamistów. Polska miała by ogromna szanse ale nasz polityka demograficzna jest fatalna , w ciągu 30 lat nasza populacja spadnie do 25 mil z połowa emerytów .

  8. Fajne impro 🙂

    Dzieje się, to fakt.

    Do tej pory mieliśmy szczęście widzieć spokojne morze po horyzont, tylko czasami jakiś pijany frajer topił się przy brzegu. Szczęście i stagnacja z zablokowanymi perspektywami.

    Teraz idzie regularna fala, materace i pontony unoszą się jak na huśtawce, gdzieś w oddali peryskopy łodzi podwodnych, niektórzy wypadają z łódek, sporo trupów.

    Czy będzie wkrótce niszczący sztorm, czy może duża fala wyniesie nas z tej zapowietrzonej zatoki w stronę  stabilnego portu?

  9. Errata nie 25 lat mialo  byc 75

  10. Wojna Ameryk. – Chińska oparta będzie z pewnością o zaawansowane technologie. Kto pamięta wiele konferencji Trumpa, kiedy mówił, że to Czajna jest największym wrogiem, ale USA dadzą im rade. Skąd w nim taka pewność siebie skoro Chinczykow jest więcej I robią doskonałe rzeczy niektóre może lepiej niż Amerykanie. Ale to te około milion chińskich studentów w USA kradnie technologie i patenty, bo tak naprawdę reprezentują oni swój rząd a nie samych siebie i swoje kariery. Trump tylko kilka razy powiedział, że mamy na nich technologie kosmiczne, później generalicja USA się wkurzyła i zakazala mu mówić o sekretnych broniach. Myślę, że jest jeszcze bio weapons pod konkretne DNA tylko danej rasy… ale co my możemy wiedzieć o tajnych bazach, laboratoriach czy nowej armii kosmicznej USA założonej przez Trumpa.

  11. To są bzdury demagogów, a nie wyliczenia.

  12. Demagogia w stylu ” zaleje nas żółta rasa” sprzed 100 lat. Jeśli nie przeczytało się choćby Feng Youlana nie warto pisać o Chinach. Najpierw nauka, potem bajki

  13. demografia kiepska, no ale jedno pokolenie wyemigrowało, jeśli 2 mln wyemigrowało i teraz z tej czeredki jest na przykład 1 mln małżeństw i każde ma troje dzieci to razem daje to sumę gdzie liczba rodziców i liczba ich dzieci tworzą razem 5 milionową czeredkę  – dla której gospodarki pracuje te 2 mln dorosłych , dla której gospodarki się kształcą te 3 mln dzieci  – ano dla Zachodniej

  14. Mowa o Ukrainie czy Chinach? USA są naszym sojusznikiem. Jednak co do Chin dostarczają błędne lub niepełne informacje. A Chiny nie są wrogiem Polski , tak mówi szachownica lub plansza go. Powinniśmy mieć prawidłowe informacje. Nie propagandę, w tym zakresie także

  15. do JK2 i Miki

    piszę o młodzieży polskiej, która wyemigrowała w 30 leciu transformacyjnym, taka jest strata

    co mnie Chiny obchodzą, pierwsza podróż prezydenta A.Dudy była do Pekinu, zdaje się że mieliśmy jakieś plany gospodarcze, no ale z tego co ja wiem z Chinami skończyło się na kurtuazji,

  16. Napisałem 25 a miało być 75 lat, a to nie są bzdury tylko bardzo proste wyliczenie wynikające z polisy jednego dziecka.Chiny w ciągu jednego pokolenia 1970-2022 stały się potęga produkcyjna i w ciągu następnych 50-75 się ekonomicznie zwiną a USA będzie się temu spokojnie przyglądać

  17. Po co czytać jakiś chińskich filozofów , polecam Guy Sorman Rok Koguta ,doskonała obserwacja Chin i tego czyn one są .

  18. Lepiej czytać filozofów nie tania propagandę. W latach 90. kupiłem ” książkę” Świat w 2025 r.” Chiny były podzielone na bantustany itp. itd. Karma dla idiotów. Którzy nie czytają filozofów.

  19. Wyjeżdżają także emeryci. Jak zaowocują stosunki Polski z Chinami tego nie wiemy. Sojusz gospodarczy z Koreą na dziś lepszy. Korea jest drugim po USA krajem, jeśli chodzi o nakłady na innowacje w dziedzinie zbrojeń. Ile wydają Chiny pewnie nie wiadomo. I tak nie lecimy na Marsa ani z Elonem, ani z nimi

  20. Chińska filozofia sprowadz się do prostej formuły pracuj i bądź posłuszny , szkoda na to czasu

  21. Przepraszam, ale tak bardzo posunięta deklaracja braku chęci do pogłębiania wiedzy i edukacji, oparta na jakimś zdaniu wypowiedzianym przez niedouczonego dziennikarza typy Gadowski, Cejrowski , lub jeszcze gorsze nazwisko, świadczy jak najgorzej o emisariuszu takich rewelacji. Gazeta i magiel nie płacą za…swoistą bystrość

  22. Ale co będzie jak do głosu dojdzie demokracja i np w Polsce wygra KO? PiS jest na 3+, ale KO na minus 3 – nieobliczalne szaleństwo i jawna agenturalność. Mimo wszystkich niekorzystnych zdarzeń nie zanosi się na to, ale wahadło wyborcze buja się nad nami.

  23. Wczoraj był Pan Pyffel w TVP i opowiadał o zakupach chińskich w Niemczech, ale nie tylko bo w UE też sporo kupują, np. Volvo, Saab czy Renault (ciągniki). w Niemczech kupili już naprawdę dużo, teraz Niemcy wygaszają swojego giganta od nawozów czyli firmę BASF i część produkcji przechodzi do Chin. Jeśli Niemcy giganci chemiczni oddają kurę znoszącą złote jaja komuś innemu, to znaczy że rezygnują z bycia państwem przemysłowym i chcą być zielonym bantustanem z wiatrakami. Pan Pyffel oznajmił że Chiny nikogo nie chcą podbijać chcą być tylko najlepszą wersją samych siebie, czyli robić wszystko perfekcyjnie i szybko dostarczać swoje towary Europie i innym bogatym regionom świata. Są tylko pracowici i mili, chodzi im tylko o pieniądze. To mi się wydaje dość infantylne i takie bardzo jednowymiarowe. Nie chcą iść na morza i oceany???, a tam są Amerykanie i Brytyjczycy.

  24. Mi się wydawało, że Chiny, po opanowaniu pewnej przestrzeni, pilnowały zawsze samych siebie i nie miały doktryn ekspansywnych terytorialnie.

    Ale po kolejnym wyborze na trzecią kadencję obecnego „przewodniczącego od wszystkiego” przeczytałem gdzieś opinię, że rodzi się nowy Adolf.

  25. Nowy Adolf to oczekiwanie i podpucha Amerykanów ( Mei guo – Piękny Kraj). Natomiast Chiny raczej nie odpowiedzą na te prowokacje pozytywnie. Raczej, bo w zasadzie nie wiemy tego.

  26. Twoje argumenty są as personam , gadasz coś o jakimś Cejrowskim i innych, fascynacja dalekim wschodem , Indie , Chiny i ich filozofie , wole Św Tomasz z Akwinu i tyle w temacie.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.