lut 112018
 

Od kilku dni gadamy tu cały czas o tak zwanej promocji Polski, czyli o ciężkich przewałach na wielkie pieniądze, dokonywanych w imię nie wiadomo właściwie czego. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że chodzi tylko o pieniądze. Być może już o tym wspomniałem, ale jeszcze powtórzę – ta cała promocja to w istocie usprawiedliwianie władzy przed lokalsami. Z czego usprawiedliwianie? Ze strachu przed silniejszymi oraz z nierozpoznanych przez wyborców uwikłań. Tak było za komuny i tak jest teraz. PiS tym tylko różni się od PO, że tamci nie widzieli żadnej potrzeby tłumaczenia się, a ci widzą. Tłumaczą się jednak tak, jak kapłan Herhor mógłby się tłumaczyć temu wieśniakowi co kopał kanał w powieści „Faraon”, gdyby oczywiście ktoś powiedział mu, że takie tłumaczenie ma uzasadnienie polityczne. – Mój człowieku – rzekłby Herhor – sami przecież rozumiecie, że po naszej drodze przeszły dwa święte żuki, a wobec tego my, reprezentanci państwa musimy, zasypać wasz kanał, bo inaczej gmach państwowy się zawali. Co by to było gdyby w kraju i za granicą rozeszła się wieść, że armia królewska podeptała trakt po którym maszerowały skarabeusze? Wybuchłby kryzys dyplomatyczny. I przez to wy człowieku musicie się teraz powieść. No już – idźcie do kwatermistrza, on wam wyda sznur i wskaże gałąź. No chyba, że wolicie rzemień? W takim wypadku musicie iść do dowódcy kawalerii…to na razie….

Taki właśnie komunikat odczytuję ze stron internetowych Polskiej Fundacji Narodowej i taki komunikat odczytuję z ustawy powołującej do życia Instytut Męstwa i Solidarności. I nawet najsilniejsze zapewnienia padające z ust ludzi prezesujących tym instytucjom nie przekonają mnie, że jest inaczej. Są pewne rzeczy bowiem, które pozostają niezmienne i pewne funkcje, które mają taki sam charakter. I tak jest właśnie z promocją. Ona służy wyłącznie do tego by legitymizować władzę wobec ludności tubylczej. Nigdy nie służy temu, by uwiarygadniać ją w oczach obcych. Charakter promocji zdradza też deficyty władzy oraz jej aspiracje. I to widać dokładnie, jeśli przyjrzymy się tak zwanym produktom eksportowym za komuny. Najważniejszym produktem eksportowym był polsh ham, w czerwonej puszce z napisem „krakus” na wieczku. Ja, przyznam, pierwszy raz spróbowałem prasowanej szynki dopiero parę lat temu. Nie dlatego, że za komuny nie było nas stać na zakup puszki, ale dlatego, że ojciec wędliny robił sam i nigdy nie kupowaliśmy ich w sklepie. Polska szynka – produkt eksportowy – służyła do tego, by przekonać tubylców, że nie ma w kraju kłopotów z dostawami żywności, choć wszystko przecież było inaczej. W ramach polityki równowagi psychicznej na zmianę z tą szynką, rzucaną do sklepów okazyjnie przed różnymi świętami, puszczano różne demaskatorskie filmy, w których niezależni reżyserzy, tacy jak Bareja szydzili z tych braków żywności. Czyli ujmując rzecz według zaproponowanej tu dziś przeze mnie metody mówili – mój człowieku, chyba sami rozumiecie, że nie możemy iść po trakcie, którym przeszły święte żuki, a wobec tego wy teraz musicie się powiesić. Idźcie w tej chwili do kwatermistrza….I wszyscy szli, bo uważali, że taka jest kolej rzeczy. Nikt nie protestował, albowiem zasady na których funkcjonowała monarchia faraonów są stałe i niezmienne. Mogą się dla niepoznaki nazywać realnym socjalizmem, albo demokracją, ale to są pozory.

Teraz zaś minister Gliński mówi – panie Mazurek, tak działa ten świat, chyba pan nie myśli, że nasza ekipa pójdzie traktem, po którym przeszły święte skarabeusze…itp, itd….Zresztą co ja Wam będę mówi, sami to słyszeliście.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prezes Jarosław Kaczyński, co do którego mieliśmy jakieś zakresowe (celowo użyłem tego słowa) złudzenia wyraźnie domaga się by armia zasypała kanał i nie maszerowała po trakcie, którym skarabeusze toczyły swoją śmierdzącą kulkę. Słowo „zakresowe” oznacza, że prezes rozumie rzeczywistość w pewnych jedynie zakresach. Nazwałbym je gabinetowymi. Innych zaś zakresów nie rozumie, ale ma przymus wypowiadania się w kwestiach dla nich kluczowych. Uważa na przykład, że propaganda sukcesu, jest działaniem celowym i odniesie skutek. Nie odniesie, bo nie można robić sukcesu pokazując ludzi pomordowanych w piwnicach. Nie można też go robić taniochą. No, a na tym się skończy, albowiem struktura instytutów męstwa, żeństwa i nijakości (gratuluję temu komentatorowi, który to wymyślił) jest piramidalna. I teraz przypomnijcie sobie jak Pentuer tłumaczy Ramzesowi strukturę państwa, trzymając w dłoni kawałek złota – jeden talent. Zanim to złoto dojdzie na sam dół piramidy, gdzie żyje lud prosty jest już rozgrabione przez urzędników. Identycznie jest z tą promocją Polski za granicą. Najpierw są plany filmu holywoodzkiego, a potem się okazuje, że mamy Koronę królów, a minister od kultury mówi – idźcie się powiesić, nie macie wyjścia.

Tak się jednak składa, że my tutaj akurat mamy wyjście. Ja zaś wczoraj wydałem taką ilość poleceń, wystosowałem tyle próśb i podjąłem tyle decyzji, że jak się na mojej drodze pojawią teraz jakieś święte żuki, to po prostu dostaną kopa w kulkę i zlecą do kanału. My tutaj mamy różne wyjścia i możemy naszą mikropolityką bawić się tak, że nic nam nie będzie straszne. Nawet przemarsz armii faraona, że o ministrze Glińskim nie wspomnę. Zmieniamy politykę i sami zajmiemy się promocją Polski, a nie dość tego, jeszcze na dokładkę promocją Żydów się zajmiemy. I zrobimy to w zakresach o jakich się prezesowi nie śniło.

Od dawna już nie miałem złudzeń, ale ostatnie wypadki wpłukały mój umysł z osadów po złudzeniach. Jestem czysty jak łza i gotowy na nowe wyzwania. Armia faraona wędruje na pustynię, gdzie nie ma nic, to jest jasne dla każdego, nawet bardzo nieuważnego obserwatora. Musi zawrócić jeśli chce przeżyć, ale nie zawróci, bo jej drogę przecięły za zasyfiałe skarabeusze ze swoją kulką. I koniec. Odwrotu nie będzie. Ja zaś przypomniałem sobie wczoraj, że kiedyś napisałem tekst, od którego wszystkim zakręciło się w głowie. Tekst ten zrobił w salonie rekordową klikalność i Janke kazał kwatermistrzowi i dowódcy kawalerii dwa razy zerować ilość odsłon pod nim, żeby nie było widać, jaki jest popularny. Kawałek ten napisałem na prośbę pewnej pani, zrobiłem to na zimno, bo czasem tak robię, w końcu uprawiam tu pewien zawód. Nosił on tytuł „Pan Jarosław” i był szeroko komentowany wszędzie. Pokazano go nawet prezesowi. Nie zrobił na nikim z jego otoczenia żadnego wrażenia. Nie mógł, albowiem ludzie epatujący szczerością wyznań są z punktu podejrzani. W najlepszym razie o to, że są biednymi głupkami. I tak było ze mną, choć czytelnicy tekst ten docenili. Wielu nie rozumiało dlaczego, a było to tuż po Smoleńsku, ani ja ani Toyah, ani w ogóle nikt nie dostaje z Pis żadnej propozycji. Dziś ta sprawa się wyjaśniła. Dzieje się tak dlatego, że dla PiS i piramidalnej struktury tej partii oraz wypełniających ją ludzi najważniejsze są żuki toczące kulkę. Takie jak ten gość co zrobił w samolocie zdjęcie Ryszardowi Petru. Oni muszą być nagradzani, albowiem ich istnienie gwarantuje trzy rzeczy – kanał będzie zasypany, lud pójdzie się powiesić, a armia pomaszeruje na pustynie. Żuki bowiem zdejmują ze wszystkich odpowiedzialność za decyzje. Na tym to polega.

Przypominam, że na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl trwa promocja książek i czasopism. Baśń czeska i amerykańska po 10 zł, Baśń III po 15, tak samo Łowcy księży oraz Straż przednia. Nawigatory także po 10, ale ubywa ich w zastraszającym tempie, więc trzeba się spieszyć. Budowa jachtów po 35, Berecci, Irlandzki majdan i Kroniki klasztoru w Zasławiu po 10. Sanctum regnum po 30 zł. Na tej samej stronie dostępny już jest nowy komiks Tomka Bereźnickiego zatytułowany „Kościuszko. Cena wolności”. W sprzedaży jest już także książka „Czerwiec polski” zwana tu książką o pluskwach

  162 komentarze do “Święte żuki czyli o produktach eksportowych”

  1. Chcę zwyczajnie przypomnieć, że dzisiaj w klasztornym kościele w Wąchocku, o godzinie 12.00 zostanie odprawiona msza św. Jest to msza dziękczynna za otrzymane już łaski, z prośbą o dalszą opiekę N.M.P. nad Gabrielem Maciejewskim, jego żoną Lucyną i dziećmi oraz o Boże błogosławieństwo dla dziel przez niego prowadzonych.

  2. JK działa w zasranej rzeczywistości, trzeba to też w jakimś stopniu wziąć pod uwagę.

  3. Chce Pan powiedzieć, że ktoś go trzyma za gardło? A cóż on jeszcze ma do stracenia?!

  4. Nie mam już złudzeń po wczorajszej idiotycznej wypowiedzi.

  5. A mnie  zawsze zastanawiało, czemu po przejściu wojska jakiś oddział nie dostał rozkazu odkopania tego kanału ? Zasypano go w kilka chwil to i odkopać można go było w podobnym czasie.

  6. Podziwiam Pana za umiejętność znajdowania celnych i chwytliwych alegorii do opisania otaczającej nas rzeczywistości. Ta z faraonem i świętymi żukami jest znowu ciekawa i daje dużo do myślenia.

    Na pocieszenie zaś dla tych, którzy mają wybrać sobie sznur, leci np. (niestety) w RM ostatnio często starsza już piosneczka Ryszarda Rynkowskiego „Dzisiaj będzie dobry dzień!”

  7. masz mój miecz… to jest pióro…to jest paluchy na klawiszach.

  8.   … prezes rozumie rzeczywistość w pewnych jedynie zakresach. Nazwałbym je gabinetowymi. Innych zaś zakresów nie rozumie, ale ma przymus wypowiadania się w kwestiach dla nich kluczowych. 

    Ten gabinet jest otoczony ciasną, szczelną, nie otwartą na REALIA doktryną socjalistyczną i doktryną tzw. sprawiedliwości społecznej. Oraz „państwo ponad wszystko”. Ale to „państwo ponad wszystko” to tylko skarabeusze z kulką gówna dla tubylców. Co pokazuje ostatnia hucpa z Izraelem, który jakby tu /w państwie ponad wszystko”/ zarządza.

    Za chwilę ktoś z „państwa ponad wszystko” powie na ten przykład: nie mamy polskich lasów/ziemi/wody i co nam zrobicie?

  9. PiS już po wyborach powinien zorientować się, że głosy konserwatywne, katolickie i patriotyczne zdobył jedynie  NIE ZAPRZECZAJĄC przypisywanemu mu w złudnej nadziei przez wyborców konserwatyzmowi, katolicyzmowi i patriotyzmowi.
    Konserwatyzm okazał się być socjalizmem w stylu Gierka. Katolicyzm słuchaniem liberalnych i masońskich biskupów, a patriotyzm skończył się na gromkim wykrzykiwaniu haseł w stylu Żołnierze Wyklęci i Piłsudski.
    I znowu wyszedł casus Andrzejka Hadacza spod krzyża, który wszystkich zadziwiał swoją odwagą i żarliwym katolicyzmem, a nikomu nie przyszło do głowy, żeby go choćby z „Ojczenasz” przepytać
    Tak więc PiS powinien się zorientować i przeszkolić swoich oficjeli, aby sprawiali wrażenie, że te trzy cechy są im bliskie. Teraz, dostrzegłszy zagrożenia, zaczęli naprędce łatać braki wywlekając różnych, wcześniej kontrowersyjnych historyków, ale ci starannie omijają skarabeusze i wpadają w pułapki wypełnione gównem.
    Powtarzam po raz kolejny. Największym zagrożeniem dla PiS jest partia narodowa z prawdziwego zdarzenia, bez Bosaków, Winnickich i Zawisz, czyli zawodowych narodowców. Partia narodowa z patronatem Kościoła. Partia z programem gospodarki również narodowej i konserwatywnej. Partia z doktryną i sztandarem.

  10. Dwa święte skarabeusze przeszły przez Pustynię oBłęd-owską z Krakowa do Warszawy. Jeden skutkiem pewnych ,,zakresów” decyzyjnych JK Herhor wyznaczył PAD-a na Ramzesa tego ,,rezerwatu”, a drugi Gliński jak Pentuer rozdaje sztabki złota na cmentarze i fundacje, Polskie Fundacje Narodowe, Muzea histerii Żydów POlskich, oraz powołując do żarcia Instytuty Mięsa i Soli. Zapomniałbym jeszcze o jednym świętym żuku.. Gowinie, też z Krakowa. Jest tego więcej i wszyscy twierdzą, że jest tylko jedna droga. Droga przez pustynię do… Wylatowa. I ta droga (jak widać) jest bardzo droga i drogo kosztować będzie długo. Maszę pracą kopie i zasypuje się te kanały, bo święte  skarabeusze tak zdecydowały. Koszt na początek to 65 mld.dolarów. Puki co złoto nie dojdzie na sam dół piramidy, gdzie żyje lud prosty bo jest już rozgrabione przez ,,urzędników”. A to trzyma więc w dłoni kawałki złota – jak te talenty?

    http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=22197&Itemid=100

  11. Takich pomysłów promocji za rządowe jest sporo:
    https://www.youtube.com/watch?v=gVY9yqLJs9U

  12. Takie pojmowanie państwa jest przeciw 1szemu przykazaniu, bo takie państwo chce być najważniejszym „bożkiem”, nienasyconym władzy, pieniędzy, ma swoje obrzędy, kult i swoich kapłanów.

  13. Taka partia nigdy nie powstanie, bo ci co wypuszczają święte żuki na to nigdy nie pozwolą. Każda próba zorganizowania czegoś takiego wywoła u hodowców świętych żuków konieczność infiltracji, potem destabilizacji poprzez konflikty, a na koniec kompromitacji i likwidacji. Musimy przynajmniej próbować modyfikacji linii działania poprzez rozmaite formy presji na byty, które dostały licencję na istnienie.

  14. Aha, utrzymując się w poetyce notki, należałoby dodać

     Za chwilę ktoś z „państwa ponad wszystko” powie na ten przykład: nie mamy polskich lasów/ziemi/wody i co nam zrobicie? Idźcie i się powieście. Tylko zapłaćcie kwatermistrzowi za sznur.

     

  15. Nie będę przy Dniu Bożym mówić, gdzie dokładnie oni mają pierwsze i następne przykazania. W tym „nie zabijaj” i „nie kradnij”.

  16. nigdy? Nie znam takiego słowa.

  17. Dlaczego nie wymieniono firmy Rossmann, wiadomości pantoflowe, g z kolejki.,  mówią że to były mieszkaniec miasta Łodzi, który po II WŚ zrobił kosmetyczny biznes w USA i teraz jak widać w Polsce i zapewne w  świecie.

  18. Straszne i smutne. Notka bardzo ważna. Tak jak wczorajsza.  Ciężko być optymistą, kiedy się czyta o takiej „promocji Polski”.

  19. Wbrew pozorom WSZYSTKIE rządy będą wyznawały zasadę „Państwa ponad wszystko”. Jest kwestia tego zakresu. Np. Szyszko dał nam, też w ograniczonym zakresie, możliwość poszalenia z piłą w naszym miejskim ogrodzie. Skończyło się  zaciekłymi atakami liberałów i połączonych z nimi lewicowców i wycofaniem ustawy.

    Czy to PiS jest tak socjalistyczny jak go wrogowie malują, czy może jednak „naród” jest za socjalizmem, a PiS idzie za sondażami i „światową modą” ? W imię zachowania władzy i osłony przed większym złem ? Bo dziś, ktoś, kto nie uwzględni „socjalistycznych” zachcianek narodu nie ma szans na zwycięstwo w wyborach.

  20. Sam statut i wpis do ewidencji jest równoznaczny z istnieniem w sensie prawnym. Istnienie w sensie praktycznym oznacza faktyczne oddziaływanie na inne działające struktury. Budowa takiej partii będzie wymagała kilkudziesięciu lat, i przy odrobinie szczęścia będzie tak jak z PiS. Bałagan, przewalanie kasy podatnika i za dwa – 3 lata rozpad na 3 mniejsze podmioty, oczywiście współdziałające – w przewalaniu kasy. Jest jeszcze głupi podatnik, który do chwili gdy nie będzie mógł wejść do lasu na grzyby nie zrozumie, że został z długami obciążającymi jego i jego zstępnych na 4 pokolenia.

  21. Nie mam z tego wielkiej satysfakcji, a i Coryllus opisal znakomicie nie tylko dzsiaj, co faktycznie odbywa sie na organizmie Polski i Polaków. Stąd widać po prostu lepiej, a też i ja zadawalem sobie pytania, zaraz, zaraz, dlaczego z Polski wyjechałem, przecież ona jest i będzie już inna. Tak jest, ba nawet parę dni temu to widziałem w Warszawie, o czym trochę napisałem tutaj.W 2010 ja widzialem to, co teraz stalo się juz oczywistym dla każdego, który patrzy, słucha i myśli. Warto kliknąć poniżej na ten link. Nawet ja czytałem to po latach ze zdziwieniemWiek podobno dojrzały

  22. Cyt. 1.: „Międzyresortowy Zespół ds. Promocji Polski za granicą

     

     

    Celem prac MZPP jest uspójnienie działań administracji oraz innych podmiotów, w obszarze promocji Polski za granicą. W ramach prowadzonych działań powołano 10 zespołów zadaniowych, tworząc nowe możliwości współpracy pomiędzy zaangażowanymi podmiotami:

     

    Zespół zadaniowy ds. marki POLSKA;
    Zespół zadaniowy ds. zarządzania informacją o Polsce;
    Zespół zadaniowy ds. wykorzystania potencjału Polonii i Polaków za granicą;
    Zespół zadaniowy ds. dyplomacji historycznej i polityki pamięci;
    Zespół zadaniowy ds. promocji polskiej kultury;
    Zespół zadaniowy ds. promocji naukowej, edukacyjnej i językowej;
    Zespół zadaniowy ds. promocji polskiej żywności;
    Zespół zadaniowy ds. promocji gospodarki i dyplomacji ekonomicznej;
    Zespół zadaniowy ds. promocji turystycznej i sportowej;
    Zespół zadaniowy ds. promocji Polski na szczeblu samorządowym i obywatelskim.
    (…)”.

    Cyt. 2.: „20 grudnia 2017 r. Międzyresortowy Zespół  do spraw Promocji Polski za granicą przyjął dokument „Kierunki promocji Polski na lata 2017–2027”. Dokument opisuje obszary, cele, taktyki i przykłady działań promocyjnych wspierających realizację długo- i średnioterminowych celów wyznaczonych przez kluczowe dokumenty strategiczne Polski. Ma na celu uspójnienie działań administracji w zakresie promocji Polski za granicą poprzez koordynację oraz ewaluację działań prowadzonych przez ministerstwa oraz podległe im jednostki. Stanowi podstawę do opracowania przez poszczególne ministerstwa szczegółowych strategii promocji Polski. (…)”.

    Źródło:

    http://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/dyplomacja_publiczna/miedzyresportowy_zespol_promocji_polski/__rp0x2Content!335370@20954_pageNo/2?

    Warto dodać, że w kontekście aktualnych i nadchodzących wydarzeń szczególnie pięknie brzmi wymyślone przez Zespół hasło: „Polska smakuje”.

    (wyróżnienia – moje).

  23. I na to wszystko przychodzi /cytat z Coryllusa :)/ Polski PEN Club i powiada:

    http://www.penclub.com.pl/#d122

    Boże, chroń nas od pisarzy sponsorowanych!

  24. oczywiście

  25. 8 marca i 50. rocznica za miesiąc a wczoraj Towarzysz Naczelnik Prezes przestrzegał przed „demonami polskiego antysemityzmu”. Wniosek jest taki, że Polacy jako cały naród będą znowu oskarżani na czym świat stoi, ale mają siedzieć cicho.

  26. w radiowej dwójce

    promocja tego w co inteligencja

    ma wierzyć

    idzie coraz gęściej.

    to jest czysty socjalizm

    i klarowny

    oraz pięknie realizowany.

    to o czym tu często mowa

    to taniocha dla ludu, którym należy gardzić

    pochylając się nad nim – tylko odrobinę – bo śmierdzi

  27. Może nie na temat, ale sprawa książek, autorów i wydawców przewija się tu dość często, więc informacja, że wczoraj w Biedronce zauważyłem ogłoszenie, że do 20 marca przyjmują teksty napisane dla dzieci. Nagrody to 100 000 zł.

  28. tak, owszem, ale od ,,patronatu”: Nyczów, Pieronków, Dziwiszów i Czajkowskich i tego nagranego w ,,Sowa i przyjaciele” i wiele podobnego elementu, raczej   …wybaw nas Panie.

  29. wybaw nas Panie

    Amen

  30. Hahaha! Dobre porównanie. Skarabeusze toczące gnojowe kulki. Do czego to doszło?!

    Dla niedowiarków polecam przeczytać z Biblii Rdz47,13

    wtedy będzie wiadomo kto w dzisiejszych czasach te skarabeusze wypuszcza i jak to możliwe, że obecni „możnowładcy” są tak bardzo przewrażliwieni na punkcie przesądów. Grecji nie podbił Kserkses, nie podbił Mussolini i ani też Hitler a podbiły niebieckie banki. Widać kontynent swoim rozumem wraca do czasów antycznych, gdzie różnego rodzaju pogaństwa zaprzęga się w celu zaprowadzenia nowoczesnych, cyfrowych totalitaryzmów, gdzie wroga od sojusznika odróżnić się nie da.

    W kwestii promocji Żydów polecam wystąpienie dr Kurek w Londynie jakieś 1-2 lata temu. Proponuję przewinąć pod koniec, bo ku mojemu zdziwieniu byli tam świadkowie wydarzeń ze Lwowa lat 40-tych a również pani, która leżała w szpitalu ze światkiem wydarzeń z Jedwabnego. Chyba sama dr. Kurek była zaskoczona.

    http://www.filedropper.com/kurek

  31. bingo!, jedna z wylęgarni ,,skarabeuszy”, z umocowaniem w Anglii.

    Już sama Charakterystyka ,,poraża”. M.in. ,,…Od członków P.E.N. którymi mogą być godni tego pisarze, edytorzy i tłumacze, wymaga się przestrzegania zasad zawartych w deklaracji ideowej Międzynarodowego P.E.N., zwanej Kartą. P.E.N powstał w roku 1921 w Anglii”.

    ,,deklaracja ideowa” to dopiero ,,narodowy socjalizm” komisarzy ludowych… a jaki skład ???! ,,Pierwyj sort” a raczej, mówiąc w ich narzeczu ,,cymes”!

  32. Skład Zarządu 🙂

    http://www.penclub.com.pl/o_klubie,

    Znowu te same nazwiska krytyków.

  33. @zadziorny mietek

    Tego nawet nie da się czytać……. Kopernik, Sklodowska, Chopin.

    A JK jest i był socjalistą, dlatego rządzi, dopełnienie jest starannie dobrane.

    Radziejowska przebiła wszystkich, prócz PAD-y

  34. Twój wniosek jest totalnym zaprzeczeniem tego, co on rzeczywiście powiedział. Bo on się do tego przecież odniósł, do tych oskarżeń i jaka powinna być reakcja państwa.

  35. Zagrożenie antysemityzmem. Diabeł nam podpowiada. Ja widzę /od lat dostrzegam/ coraz więcej antypolonizmu. O tym niestety cisza.

  36. Samyj pierwyj, miczurinskij sort!

  37. Bo to jest poważne zagrożenie i oczywista prowokacja, aby dać nam po łbie.

  38. Im bardziej plują na nas, tym bardziej funki skaczą z gałęzi na gałąź przed nimi na nasz koszt. Jakiż to wdzięk osobisty i jakie podpisane kwity ma sierżant sztabowy???

    Honor i obrona polskich interesów to dla nich kwestia ceny. Przy czym nie jest kwestią uposażenie ministerialne z naszych podatków.

  39. I tak jest właśnie z promocją. Ona służy wyłącznie do tego by legitymizować władzę wobec ludności tubylczej. Nigdy nie służy temu, by uwiarygadniać ją w oczach obcych. Charakter promocji zdradza też deficyty władzy oraz jej aspiracje.

    Kolejne stwierdzenie do nauczenia się na pamięć.

    Oprócz głównych państwowych instytutów promocyjnych, są jeszcze regionalne. Najczęściej gminne, one organizują głównie festyny.

    Wiemy jak to jest z promocją w sklepach. Organizuje się ją, gdy kończy się termin ważności. Szuka się frajera, który kupi. III RP się kończy, a nam jeszcze stręczą sprzedaż.

  40. Tow. Nacz. Prez. po prostu broni swojego matecznika. Innego, rozsądnego wytłumaczenia nie widzę.

  41. parę dni temu wzięłaś mnie za lewaka i genderystę, bo uważam, że pasje mają sens. Myślę, że się zdziwisz, jeśli ci powiem, że jestem daleko na prawo od większości z was z wyjątkiem paris. Co do gienderactwa, znam dwie kobiety, mówiące o sobie jako łucznik a nie łuczniczka. Mamy pasje, a po i pis to jeden motłoch, który na nas bluzga. To ci od pińcet plus i ze srajbaksa uważają takich jak ja i moi kumple/ kumpele za „nieeuropejczyków” i takie tam co pisałaś. A u was – trzecie dziecko w drodze, a tatuś na drodze u tirówy.

  42. na ile ta sytuacja jest poważna świadczy reakcja Niemiec, bo już dwukrotnie próbowali chłodzić rdzenie

  43. No właśnie, od kilku dni zastanawiam się, że najwyższy czas to właśnie określenie wypromować za granicą, a u nas w kraju uchwalić ustawę z jego równie szeroką definicją co antysemityzm (albo nawet o połowę węższą, bo i tak wystarczy) i ustalić kary za wszelkie przejawy. Na froncie potępienie moralne (media), a z tyłu konsekwencje finansowe (adwokaci). Tylko jakoś o tym w ogóle nikt nawet się nie zająknie.

  44. >po naszej drodze przeszły dwa święte żuki, a wobec tego my, reprezentanci państwa musimy zasypać wasz kanał, bo inaczej gmach państwowy się zawali…

    …gdy lud i żołnierze przestaną szanować skarabeusza, synowie ich przestaną się bać ureusa. Z lekceważenia bogów rodzi się bunt przeciw faraonowi…

  45. Przepraszam, a co to jest ten niby antysemityzm? Wtedy kiedy krytykuje się żydów lub Izrael natychmiast uruchomiana jest pałka co się nazywa antysemityzm. Trwa to od lat z coraz to większym natężeniem. Dochodzę do wniosku, że ci co używają tego epitetu to idioci albo osobnicy o złej woli.  Tego rodzaju pałowanie  na mnie nie działa, wywołuje wręcz skutek odwrotny.

  46. Taaa… akurat. Niemcy niech lepiej zmienią treść książek do historii. W szkołach młodzież uczy się o polskim antysemityźmie. Przynajmniej tak było jeszcze w latach 90ych.

  47. „Taki właśnie komunikat odczytuję ze stron internetowych Polskiej Fundacji Narodowej i taki komunikat odczytuję z ustawy powołującej do życia Instytut Męstwa i Solidarności.”

    Gdy to przeczytalem myslalem przez chwile ze nasz gospodarz zazartowal ale sprawdzilem i oto jest, to nie zart:

    https://oko.press/pis-powolal-instytut-solidarnosci-mestwa-75-mln-zl-naszych-pieniedzy-o-chodzi/

    beda tez w ramach tego Instytutu krzyzowac to znaczy wskazywac osoby do odznaczenia Krzyzem Wschodnim (nowym odznaczeniem ustanowionym w grudniu 2016) oraz Krzyzem Zachodnim (ustanowiony w kwietniu 2017 roku).

    Budzet Instytutu – bagatela, 75 milionow zlotych, z pieniedzy podatnikow. To wola o pomste do nieba. Myslalem ze sa jakies granice idiotyzmu. Okazuje sie ze nie ma.

  48. Niezmierzona ludzka naiwność.  Albo żart.

  49. Honor nie jest pojęciem istniejącym w polityce.

  50. To jest trywializacja znaczenia

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Pasja

    To jest niedojrzałe

    Twoje argumenty świadczą o niedojrzałości

  51. Jak nie powiedział, skoro powiedział, jak niżej:

    https://www.youtube.com/watch?v=bmA-5NeTOI8

  52. o honorze to się opowiada efektownie brzmiące michałki jak Józef Beck ale potem jakby co to się zwijamy na Rumunie

  53. To skakanie z gałęzi na gałąź widać po tym jak Moravietz i ten geremkowiec od MSZ po stwierdzeniu: „polskie obozy to kłamstwo” natychmiast dodawali: „Polacy mordowali Żydów w Jedwabnem”. Czyli przyjęty za Kwacha i Bronka rytuał się nie zmienił – obsadzanie narodu polskiego w roli (współ)sprawcy trwa w najlepsze.

  54. Pani sprawdziła, co napisała? Bo ja się z Panią zgodziłem, a Pani sama sobie zaprzeczyła. I nie jest to żaden żart. Chyba że się tu ścigamy w tym, kto jest bardziej zblazowany i jeszcze bardziej w nic już nie wierzy.

    Umieszczenie karania i ścigania antypolonizmu w polskim prawie i propagandzie powinno być jednym z głównych celów polityki naszego kraju, szczególnie na arenie międzynarodowej. Zrobione na spokojnie i konsekwentnie. I realizowane nie przez żadne fundacje typu Reduta Dobrego Imienia, tylko przez władze, publiczne media i kancelarie adwokackie.

  55. @genezy

    Proszę przeczytać. Mam nadzieję, że link otworzy się w dobrym miejscu. Jeśli nie, proszę przewinąć lekko do góry na 5 lutego 2018 02:46.

    Link

  56. No to umieścili, ale w taki sposób, że praktycznie nikogo ścignąć i ukarać nie da rady. Ta nowelizacja ustawy o IPN to bubel prawny. Mydlenie oczu polskiej szarej biomasie ponumerowanej peselem, bo z drugiej strony każdy obronny odruch z jej strony wywoła „demona antysemityzmu”. Jesteś zadowolony?

  57. wlasnie, czegos mi tu brakowalo…Sciosa

  58. Odbyli 14 nasiadówek z których wyprodukowali 35-stronicowego pdf-a, który da się streścić jednym zdaniem: „O dalszy intensywny rozwój promocji Polski za granicą”. Jak za minionego systemu.

  59. Ciekawym aspektem jest brak podjęcia tematu przez opozycję. Ja rozumiem, że nowe instytucje im pasują i dostaną też coś z tego. Czyli, ponadpartyjna szajka przewala pieniądze z naszych podatków.

  60. coś takiego jak opozycja antysystemowa jest iluzją i byt taki nie ma żadnych szans na cokolwiek, AŚcios jest niewolnikiem idei czy też doktryny, że przyjdzie dzień i wszystko będzie wg wzorca, a jak ktoś ma pragnienie zaistnienia opozycji antysystemowej to niech wyjdzie na ulice i tworzy tą wymarzoną opozycję, lekarzu lecz sam;- bezgraniczna wiara w AMacierewicza zaczyna wyglądać jak swoisty kult jednostki, a tak na marginesie to AScios nie jest łaskaw okazać jak AMacierewiczem łatwo aparat posbecki manipulował i manipuluje? a może wrócimy do „jak ustalił uks i prokuratury …” i odpowiemy na pytanie: czy my w ogóle w tym kraju istniejemy czy ustalenia uksów eliminują nas z przestrzeni publicznej a AMacierewicz zaprzeczy, że ja istnieję?

  61. to jest budowanie nowych elit, czyli nowych kadr dla aparatu

  62. Przepraszam, źle odczytałam. Karać za antysemityzm a to chodziło o antypolonizm. Jak najbardziej się zgadzam. Stworzyć do tego odpowiednie ramy prawne i karać z pełną konsekwencją. To prawo nie może być pisane na kolanie i konsultowane z przedstawicielami obcych państw.

  63. Trwa i trwa mać, bowiem jest tu piękny kawał kraju do wzięcia, bez rozwścieczonych Arabów wokół. Mam wrażenie nieodparte, że kwity już podpisane, a to, co dzieje się w warstwie medialnej, słownej – to tylko siwy dym dla tubylczej ludności. Żeby na bezsilnej wściekłości skończyło się jej wzmożenie.

  64. No właśnie napisałeś to, o co biega.

  65. Proszę uważniej czytać.

    //Proszę przyjąć za pewnik, że w tym tekście nie wyrażam mojej „wiary” w Antoniego Macierewicza. Najwyrażniej opuścił Pan zdanie – „Nie tworzy jej wiara w niezłomność człowieka ani w polityczne kalkulacje”.//

    Link

    Nie jestem adwokatem AŚ, jeśli ma Pan uwagi to można komentować u niego. Linkowany tekst był dla #genezy, aby ostrożniej podchodzić do propagandy 'niezależnych’ mediów.

  66. Ten fragmencik w ustawie wylaczajacy z odpowiedzialnosci ”dzialalnosc naukowa i artystyczna” wyglada niemal jak prowokacja, zeby sie ”dzialalnosc naukowa i artystyczna” w temacie ”polskich zbrodni wojennych” zmobilizowala i rozkrecila.

  67. Bolesław Prus, rówieśnik Sienkiewicza, potrafił pisać i lawirować tak świetnie, że opinie o Faraonie, to także egipski „lawirynt„.

    Norman Davies w „God’s Playground” uważa, że Egipt Prusa, to aluzja do ówczesnej Rosji. Ja w roku 1966 uważałem, że film Kawalerowcza to część ówczesnej propagandy antyklerykalnej.

    W czerwcu 1966 Marek Skwarnicki w miesięczniku Znak nie wie, co z tym filmem zrobić. W porównaniu do wielkich produkcji hollywoodzkich „zbiorowe sceny są za ubogie, zbytnio uproszczone, wątek intelektualny nie ukazany dostatecznie ostro […] Problem władzy jest jednak jak najbardziej aktualny dla współczesnych […] Wymowa filmu jest więc nieco paradoksalna. Przyznaje on właściwie rację kapłanom, którzy nie tylko są potężniejsi ale i mądrzejsi. Są po prostu lepszymi poIitykami, znają się na rzeczy, kontynuują pewną tradycję rządzenia krajem, której nie udało się zmienić młodemu władcy m. in. dlatego, ponieważ bardziej powodował się uczuciami, niż przebiegłością […] Na takie rzeczy patrzy się chłodno, bez osobistego zaangażowania. I film nie wciąga uwagi, uczuć i myśli patrzących w takim stopniu, jak potrafią to zrobić dzieła sztuki, które nie popadając w deklaratywną łatwiznę odbijają realne zmagania sił zła i dobra ludzi uwikłanych w gęstwę historii”.

    W Historii Literatury Polskiej St. Tarnowskiego z roku 1907 autor zgrabnie wyraża wątpliwości wobec książki Prusa:

    „Zdaje się, że po części jest dydaktycznie tendencyjna. Ale jaki cel? jakie przystosowanie? Cała powieść zasadza się na walce niegodziwych kapłanów z idealnym, postępowym następcą tronu, później królem Ramzesem XIII.

    Kapłani intrygują na wszelkie sposoby, żeby go zgubić, nawet mniemanymi cudami (zaćmienie słońca), bo gdyby on zwyciężył, skończyłoby się ich panowanie. Czy to aktualność? czy autor widzi coś takiego w dzisiejszym świecie? czy wyznaje hasło Gambetty l’ennemi c’est la prêtre? Jeżeli nie, to w każdym razie jego powieść może posłużyć tym co te hasła propagują”.

  68. Zastanawialem sie, kiedy i gdzie zawlaszczono slowo ”pasja” i zaangazowano je do propagowania jakichs hedonizmow podbudowujacych bezrefleksyjna ”wiare w siebie” (w dyskretnej opozycji do wiary w Boga).

    W sieci udalo mi sie znalezc cos takiego:

    Pasja jest wyrazem zapożyczonym z łac. passio – ”cierpienie” i jest poświadczona w polszczyźnie od XVI w. Początkowo występowała tylko w zn. religijnym: ”ewangeliczny opis męki Chrystusa” (…). Począwszy od XVIII w., zapewne pod wpływem franc. passion, wyraz pasja zaczyna funkcjonować w polszczyźnie ogólnej w zn. ”bardzo silne upodobanie do czegoś, zajmowanie się tym z namiętnością”.

    No prosze, XVIII wiek, Francja. Voila.

  69. Podoba mi sie jeden cytat, który tu pasuje: „Wielka Polska nie spadnie nam z nieba, wielka Polska wyrosnie z nas.” Nie spodziewajmy sie za wiele po Glińskich, albo działają ze złej intencji, albo są przesiąknięci socjalistycznym systemem i nie potrafią myśleć inaczej.

  70. Znajoma rodziny, zacietrzewiona antyklerykała, feministka, a w ostatnich latach pani profesor od teorii gender, czytała przed czterdziestu laty swojej małej córeczce na dobranoc Faraona własnie. Pamiętam jak moi rodzice się temu wielce dziwowali.

  71. Każdy powinien zakupić i ofiarować swojemu księdzu wspomnienia Blizińskiego.

    Kiedy ten polski socjalizm zacznie zdychać a w Polsce zacznie się bezrobocie na wysokości 50+% i policyjno-fiskalny system totalitarny, drenujący odsetki wszelkimi możliwymi sposobami to bez zaradnych księży Kościół zaliczy dołek jakiego jeszcze nikt nie widział. Bez kolejnego podziemia nie uda się, możliwe, że w niektórych dziedzinach życia gospodarczego wróci wymiana barterowa.

    Przepędzić tych filutów nikt nie przepędzi, tak jak nikt nie przepędził ich z Grecji. Jedynie na Islandii rozprawili się ze zdrajcami i sprzedawczykami, ale udało się to tylko dlatego, że kraj ma mało ludności i biurokracji tam nigdy nie było takiej jak w Polsce.

  72. To jest ta furtka, przez którą przebiegnie całe stado „grossów”, których opłacą z budżetu.

  73. Na Islandii rządzą klany. Poza tym wszyscy się znają. 🙂

  74. Haniu, przecież wiesz, z kim mamy do czynienia – z przywódcami synagogi, którzy to przywódcy zamierzają wsadzić wszystkich ludzi do Internetu oraz zbudować Trzecią Świątynię Jerozolimską i czcić w niej diabła. Ale to nie oni rządzą światem, tylko Pan Bóg. Wystarczyło, żeby prawda została wypowiedziana ledwie, ledwie, a klangor rozległ się z każdego głośnika możliwego. Nie tylko bowiem dominująca narracja holokaustyczna doznała niemożliwego do naprawienia uszczerbku, ale i zaczęli głośniej niż przedtem mówić, jaka była prawda, ludzie z tamtej strony.

    I pojawia się całe spektrum zagadnień, które muszą znaleźć rozwiązanie: odpowiedzialność Brytyjczyków i Amerykanów za wywołanie drugiej wojny światowej i przyzwolenie na holokaust, przypisywanie wielowiekowego antysemityzmu Kościołowi katolickiemu, który to antysemityzm tak zwany stanowi tak zwane podglebie holokaustu, odpowiedzialność przywódców synagogi za przyzwolenie na holokaust, współpraca Żydów z Niemcami i odpowiedzialność Żydów za komunizm, żydowski nakaz milczenia o własnych winach, czyli zakaz przeprowadzania publicznego rachunku sumienia. A czemu zakaz ten jest utrzymywany? Bo gdy nasi wejdą na drogę publicznego rachunku sumienia, prędzej czy później staną przed koniecznością rozliczenia się z odpowiedzialności za to, co stało się dwa tysiące lat temu na Kalwarii. Ale procesu tego nie da się zatrzymać, lawina już jedzie.

  75. Ależ ja nie pisałem o TEJ ustawie (która nie wiadomo nawet jeszcze, czy nie okaże się martwa, bo tak ją zmienią, że nic nie zmieni). Pisałem o czymś znacznie więcej, czego póki co nie ma. O tym, żeby przestać mówić o tym cholernym antysemityzmie (bo to jest narracja narzucona nam przez kogoś – my najwyżej powinniśmy mówić o wszystkim co Polska dobrego zrobiła dla Żydów i tu np. Kaplica Pamięci organizowana przez RM wydaje się być dobrym pomysłem), a zacząć o antypolonizmie, którego przejawy widać wszędzie i naprawdę nie trzeba niczego wymyślać. Którego tępienie jest naszym psim obowiązkiem, bo jak sami siebie nie będziemy szanować (i to trzeba pokazać), to inni też nie będą.

  76. Oby, Krzysiu Drogi, oby… Dobrze pozostać z tą nadzieją. Dzięki za te słowa.

    Skądinąd – ktoś mądry niedawno zauważył, że /dobrowolne/ odcięcie się od netu na jakiś czas daje wiele wolności. Dodałam też, że również wiele wolnego czasu.

  77. Co gorsza zostało to ponoć dodane właśnie na wniosek Izraela. Ja bym ten punkt wypieprzył w pierwszej kolejności albo zmienił na „będzie karane szczególnie w działalności artystycznej”. Bo tak to dajemy pełne pole do popisu takim paniom jak Agnieszka Holland.

  78. Faraonowi tylko piątą część plonu? Złote  czasy…

  79. Za jakiś czas będzie tak, że dostęp do sieci będzie powiązany z koniecznością wstąpienia do Antykościoła. A ci, którzy właśnie Antykościół budują, wyrzucą zeń ludzi należących do Kościoła. Będzie jak dwa tysiące lat temu z synagogą. To wszystko musi rozstrzygnąć się w najbliższych latach.

    Chcemy pełnotłustej promocji Polski na świecie? No to prawdę musimy mówić, a to wiąże się z koniecznością wypełnienia misji polegającej na zakończeniu schizmy wschodniej, czyli przekonaniu Moskwicinów do tego, by wrócili do Kościoła katolickiego. Tego boi się wuj Sam zza wielkiej wody. On też trzyma papieża Benedykta XVI pod kluczem. Ale i ta sprawa musi pęknąć.

  80. Najtrudniej jest stanąć w prawdzie , bo prawda wyzwala, ale tylko nas chrześcijan;
    Proces mendla Bejlisa:
    http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=22232&Itemid=100
    i wreszcie ks.Justyn B.Pranajtis: ,,Chrześcijanin w talmudzie żydowskim” (pdf w internecie) proszę wpisać, lektura… poraża!

  81. Od kiedy regularnie uczestniczę we mszach świętych tradycyjnych z tradycyjnym nauczaniem, zaczynam rozumieć, na jakim fundamencie Polska została zbudowana. W tym nasz, Haniu, nadzieja. Kwestie promocji kraju i własności ziemi są z tym nierozerwalnie związane.

  82. widać, że nigdy nie miałeś szpadla w ręku

  83. Ku temu wszystko zmierza, bo nie wierzę, że ta Rzeczpospolita Przyjaciół i odnawianie dziedzictwa pojawiły się przypadkiem. Tych odniesień do „wspólnej przyszłości” ze strony oficjeli państwa polskiego jest mnóstwo, bardziej lub mniej zawoalowanych. Ostatnio na przykład Gliński:

    http://www.pap.pl/aktualnosci/news,1187536,glinski-nigdy-nie-przestaniemy-czuc-sie-odpowiedzialni-za-pamiec-o-polskich-zydach.html

  84. Możliwe, że opodatkowanie i tak było niższe niż obecnie, ale mnie chodzi o Józefową metodę przekształcenia bogatego kraju w kraj totalitarny biedaków w jedyne 7 lat.

  85. Chyba jednak Grzegorz Braun czyta bloga Coryllusa:

    https://youtu.be/-P0pRPkHiHg?t=62

    A tu dość ciekawe podsumowanie obecnej sytuacji polsko-żydowskiej, parę elementów przynajmniej z historii przypomnianych i wartych odnotowania:

    https://www.youtube.com/watch?v=JtMfG29JQKw

  86. Wstep do sieci bedzie powiazany z antykosciolem? Niezly odpal. Wuj Sam trzyma papieza pod kluczem? Przedawkowal pan brauna.

  87. I praktycznie w ogóle nie było kontrakcji ze strony państwa polskiego skierowanej na arenę międzynarodową. Może w PFN oraz ISiM były ferie zimowe? Te wszystkie oświadczenia, zapewnienia i udawane groźne miny – to wszystko na użytek wewnętrzny. Żeby Polacy zobaczyli jakich mają gorących obrońców. Na zewnątrz – nic, zero.

  88. Chodzi o światową religię oenzetowską, w której prawie każdy będzie mógł być taki, jaki był przedtem. Oprócz katolików, którzy zostaną wyrzuceni za drzwi. Temu przecie służy nowoczesny ekumenizm.

    Ależ oczywiście, że trzyma. W dodatku na poważnie straszy, że w przypadku powrotu do tradycyjnego nauczania i tradycyjnej liturgii zerwie ze Stolicą Apostolską stosunki dyplomatyczne. Czyli wyjmie spod prawa. I tyleż wynosi cena promocji Polski na świecie w pełnym tego słowa rozumieniu.

  89. A programy Agenda 21 i Agenda 2030 to niby nieprawda? W tych okolicznościach to żaden problem powiązać dostęp do rozmaitych usług z kwestiami ideologicznymi.

  90. Moskwicini… Paweł I umizgiwał się bardzo do joannitów, czynił im konkretne awanse, jakieś tytuły joannickie sobie nadał /wielki mistrz zakonu Maltańskiego/, nawet uważano go za kryptokatolika. A także za niezrównoważonego. Naturalnie jak przyszło co do czego – to wszystko wzięło w łeb. To taka mała glossa z książki o Maltańczykach, której szczęśliwie nie zeżarła mi moja psa. Bo dwa ostatnie numery SN zżarła jak najbardziej.

  91. Tak sobie myślę, że za I Rzeczpospolitej żadna cholerna promocja kraju nie była potrzebna, a ściągali tu zewsząd dla wolności i własności.

  92. Ja tam nigdy nie przestanę czuć się odpowiedzialna za pamięć o polskich ziemianach.

    Naturalnie, idą na rympał z „wsadzaniem nam dziecka w brzuch”. Ciała obcego i wrogiego. Zabójczego implantu.

  93. Nie można też pokazywać ludzi których się okrada w tzw „majestacie prawa”  (a być może popycha przez to do samobójstwa).

    Wystąpienie w sprawie likwidacji branży futerkowej 

    I coś na temat „zarządzania kryzysem” (myślę że nie tylko żywieniowym). Tłumaczy…

    Jan Winnicki mistrz kuchni włoskiej, zwłaszcza makaronu 

  94. Po co Panu partia narodowa skoro naród ma dość partyjniactwa? Może wystarczy tych partii a w to miejsce pozwolić Polakom prowadzić firmy? Nie mieszając do tego w sposób strukturalny Kościoła, czy choćby w szumnych deklaracjach powagi Kościoła, bo potem cyrki wychodzą i kompromitacja a Kościół rykoszetem dostaje.

  95. To jest niestety trafna diagnoza. Sytuację mogliby odwrócić ludzie z autentycznym sukcesem gospodarczym na koncie, ale żeby do tego doszło trzeba takim ludziom pozwolić działać, zarabiać, inwestować i zatrudniać, zamiast rabować. Nie może być tak żeby polski przedsiębiorca żył w ciągłym strachu o to co palnie (zaleci swoim siepaczom) jutro lub pojutrze jakiś naczelnik który za nic nie ponosi odpowiedzialności, poza kolejnym projektem gownianej kulki którą wszyscy mają podziwiać bo jak nie to zdrajca i przestępca. Oni się wprost tego domagają. A im większy przewał tym bardziej się domagają.

    Bo choć państwo socjalistyczne jest niewolnikiem swojego populizmu to jednak jako państwo dysponuje odpowiednimi narzędziami żeby ten mechanizm uruchomić i chronić. Już raz prawie się udało. Co prawda był to efekt uboczny bo chodziło o to żeby tylko swoi zarabiali, ale wiemy że jest to możliwe do zrobienia na masową skalę. Wystarczy dać swobodę i karać ewidentne patologie. Tymczasem dzisiaj patologie i margines urastają do takiego problemu że potrzebny jest KAS, a mit o jego przydatności i przyjazności rzekomo oparty na opini samych przedsiębiorców lansuje Serafina jedna z drugą. Nie wspomnę o tym kogo się „nasi” słuchają w kwestiach owych patologii (wyżej wrzuciłem link)

  96. Zaczynam nabierać podejrzenia że to nie tyle Żydzi chcą nas przestraszyć, ale że to „dobra zmiana” chce nas tym strachem dyscyplinować i zagonić pod swoje skrzydła. Że wykorzystują Żydów byśmy siedzieli cicho, bo inaczej ich tu wpuszczą.

  97. Książka dla dzieci już jest… Zielone rękawiczki się nazywa i zdaje się ciągle do kupienia w tutejszej księgarni 🙂

  98. Żydzi tym rejwachem postawili sobie nogę. Niemcy w zaparte oficjalnie nie pójdą. To za duże kłamstwo te „polskie obozy”. Oczywiście co tam niemieckie szmatławce pisały dalej będzie miało miejsce.

  99. Niech się Pan dobrze zastanowi czego sobie życzy, bo pod ten „antypolonizm” podpada (lub może podpaść) wielu z piszących dla SN… Z naszym gospodarzem na czele… Niech oni się lepiej skupią na tej całej promocji, a konkretnie na udostępnianiu wiedzy publicznej o tych którzy się na tym znają i umieją to robić… A kasę niech ludziom oddadzą żeby było ich stać zakupić/obejrzeć taki materiał promocyjny z własnej kieszeni.

  100. Przecież konstrukcja tego zapisu (nie powiem prawa) ewidentnie pokazuje że chodzi tylko o prowokowanie a nie ściganie…. Paliwo smoleńskie już się wyczerpało, reperacji żadnych nie będzie, no to sobie wymyślili że nas przed obmową i Żydami będą bronić… Sami zaś będą cierpieć „traumy” opowiadając publicznie o tym ile co niektórzy z nich odziedziczyli po dziadkach/rodzicach którzy wojnę przeżyli… Oczywiście nie za darmo. Będą cierpieć za miliony

  101. Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg… A jeszcze bardziej interes

  102. U tego Pana nie da się komentować jeśli zadaje się rzeczowe pytania/stawia zarzuty w kwestii Macierewicza i/lub USA… Sprawdziłem na własnej skórze.

  103. Chinom się udało wziąć internet za pysk… Nawet USA było zainteresowane skorzystaniem z ich doświadczeń… Jakiś czas temu natknąłem się na taką informację. Już nie pamiętam gdzie ale samo zdarzenie wryło mi się w pamięć

  104. Najprostszy z możliwych „programów”. I partii do tego nie trzeba. Chyba że szachów,  dla rozrywki i odskoczni od poważnej pracy

  105. albowiem rola tego osobnika jest tylko i wyłącznie podtrzymywanie jedynej słusznej linii interpretacyjnej koherentnej z danym etapem, w konfrontacji z faktami – zapada cisza

  106. „Wystarczy dać swobodę i karać ewidentne patologie. ” do tego należy wymienić cały aparat administracyjny i jest to niewykonalne, czyli, rozwiązaniami są techniki przetrwania i ochrony własności, DIS/KAS/… jak popatrzymy na składy osobowe aparatu od 1989r. to czego należy się spodziewać po instytucjach gdzie zatrudniono tysiące sbków? powstaje zawsze drugie sb;- życie gospodarcze w RP podporządkowane jest ideologii i marzenia o wolności gospodarczej, roli przedsiębiorców, …, – nie są spójne z doktryną realizowaną przez państwo, bowiem istota funkcjonowania tego państwa zasadza się na idei wyższości aparatu administracyjnego nad prawem i nad obywatelami, a partie polityczne są tylko emanacją tej idei [oraz tkm]

  107. ale potrzebne jest zorganizowanie się środowisk w celu ochrony własnych praw i interesów, zwal jak zwal ale narzędzia do oddziaływania społecznego i relacji w 'władzą’ są niezbędne

  108. Okazuje się, że nasi chińscy przyjaciele tworzą model postępowania dla nas. Dyktaturę KPCh pochwalił jakiś czas temu premier Kanady Justin Trudeau, a ostatnio biskup nominalnie katolicki Marcelo Sánchez Sorondo stwierdził, że Chiny najlepiej ze wszystkich na świecie wdrażają katolicką doktrynę społeczną.

  109. Za ekspertyzę w tym procesie ks.Pranajtisa zamordowano.

  110. Proszę Pana. To był link dla #genezy, aby nie siał propagandy z tzw. 'niezależnych’ mediów i nie podejrzewał polityków IIIRP o jakieś wzniosłe uczucia wobec społeczeństwa. To był link do KOMENTARZA jakiego udzielił AŚ.

    Z tym KOMENTARZEM trudno dyskutować i zarzucać takie czy inne błędy bo celnie charakteryzuje sposób myślenia wielu osób: 'oblężona twierdza’, 'co oni mogą jak nic nie mogą’, 'nie pozwalają im’ i 'jak my o was dbamy’ itd. To jest KOMENTARZ, w którym nie ma ANI SŁOWA o A. Macierewiczu. A #qwerty natychmiast komentuje artykuł (nie KOMENTARZ) i całokształt poglądów AŚ.

    Wiem jak się komentuje na tamtym blogu, ale pyskowanie na autora gdzie indziej, szczytem odwagi trudno nazwać. Stąd moja sugestia, aby TAM robić uwagi do jego poglądów i artykułów.

    Ani #genezy, ani #qwerty, a teraz Pan nie odnosicie się do linkowanego KOMENTARZA czy uleganiu propagandzie tylko do AM lub AŚ.

    Otóż to nie jest rozmowa o AM, AŚ czy jego/ich poglądach.

    Jeżeli przytoczę niedawną wypowiedź J. Targalskiego dla radia Wnet o tym, że ’politykom i rządzącym społeczeństwo nie jest do niczego potrzebne, bo oni wiedzą lepiej, a my mamy siedzieć cicho i robić co nam się każe’, to nastąpi atak na JT? Ja też za tym panem nie przepadam, ale akurat uwaga była celna.

    Jeszcze raz: proszę czytać uważniej. Przynajmniej to, do czego się odnosicie.

  111. Pełna zgoda… To było że tak powiem dla tych którym się marzy Polska od pierwszego z tytułu powołania kolejnej (prawdziwej) partii narodowej… I tak jak napisałeś później. Jeśli obywatele nie wykształcą w sobie tej  świadomości i nie zorganizują sobie sami stosownej sieci która będzie dysponować wystarczająco dużą siłą nacisku na władzę centralną, to możemy sobie darować… Konspiracja i nie szkodzenienie innym

  112. Nono… Nieźle. Co prawda Chiny i bez tych peanów będą robić swoje, ale tego rodzaju deklaracje są dla nas konkretnym sygnałem kto uległ zasiarczeniu. I kogo należy słuchać jednym uchem a drugim wypuszczać… Katolicka doktryna społeczna pozostanie bez względu na różne dziwne pomysły niezmienna… Dopóki jeden człowiek zna 10 przykazań

  113. Proszę Pani… Mam swoje niemiłe doświadczenia z Panem Ścios na koncie. I o tym pyskowaniu mam odmienne zdanie. Proszę ze zrozumieniem przeczytać jeszcze raz mój komentarz i pójść dalej, bo mam na ten temat wyrobione zdanie… Do Pani z kolei nic osobistego nie mam. Pozdrawiam

  114. Gorzej. Franciszek i Xi zawarli umowę o tym, że Watykan oddaje biskupów Kościoła podziemnego pod jurysdykcję biskupów mianowanych przez Komunistyczną Partię Chin. I jest jakaś reakcja? Ksiądz kardynał Zen głośno się sprzeciwia, a poza tym nic. Tak wyglądają ostatnie chwile Kościoła soborowego, instytucji tylko nominalnie katolickiej.

  115. Wierzę Panu, bo od czasu do czasu takie wydarzenia mają tam miejsce. My jednak dyskutujemy tu o tym:

     
    genezy
    11 lutego 2018 o 11:14

    JK działa w zasranej rzeczywistości, trzeba to też w jakimś stopniu wziąć pod uwagę.

    A nie o AM czy o tym jak cytowany bloger traktuje adwersarzy. Pozdrawiam.

  116. Gdyby władze tego kraju zachowywały się poważnie tak jak to opisałem w tej sprawie (a wtedy pewnie i w innych), to raczej taka sytuacja nie miałaby miejsca.

  117. to tylko delikatne nawiazanie do slowa zastanej- to jest wojna gdzie nie biorą jencow, trzeba to miec na uwadze

    fajny trik z tym zmniejszeniem fontów

  118. Dla mnie ten temat jest oczywisty 🙂 Nie będę jednak pod Ściosem się podpisywał, bo to że tak powiem (przynajmniej dla mnie) sprawa oczywista, i to na długo przed tym jak Ścios oprzytomniał

  119. Widzi Pan. Nie rozumiem po co tu gdybać? Co to Panu da poza złudzeniem że to tylko taka pomyłka? Zapewniam Pana że oni nie mieli takiego dylematu

  120. No tak. Tylko co to zmienia? Czy Chrystus przestał być głową Kościoła, albo wyparł się ofiary? Czy Najświętszy Sakrament, Spowiedź Święta i inne dary straciły ważność w rękach tych kapłanów którzy za przeproszeniem pieprzą czasami od rzeczy?

    Czeka Pan na nowy prawdziwy kościół? Czy może nie zna zapowiedzi ciężkich czasów, ale też i obietnicy że bramy piekielne go nie przemogą? A kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony? I na koniec, do kogo mamy pójść? Dał by Pan już spokój z tym „posoborowiem”. Tu już wszyscy o tym wiedzą, ale co z tego?

  121. I może tylko uświadomię Panu do czego prowadzi tego rodzaju ciągłe podważanie „prawdziwości” tego Kościoła który mamy, który NIGDY nie był idealny, i w którym dochodziło do takich ekscesow, przy których słowne deklaracje Papieża Franciszka to dziecinne igraszki.

    Ja kiedyś uwierzyłem w tego rodzaju argumentację tak mocno, że długi czas byłem poza Kościołem za który się wstydziłem. I był to najczarniejszy okres mojego życia… Podejrzewam że nie tylko mnie to spotkało. Więc kiedy czytam raz za razem podobne do tamtych opinie u ludzi rzekomo głęboko wierzących to mam nieprzyjemne na ich temat myśli. I żal. Pan chyba nie zdaje sobie do końca sprawy z tego co może wywołać tego typu komentarzami podważającymi powagę tego Kościoła który mamy.

    Przepraszam wszystkich że tak daleko od tematu i może za bardzo osobiście, ale już dawno chciałem Panu Krzysztofowi to napisać. Poza tym cenię sobie jego wiedzę i żarliwość. Pozdrawiam

  122. Ja nie czekam na nowy Kościół, bo Rzym Wieczny nigdy nie przestanie istnieć. Ale zauważam, że dla niektórych ludzi nie istnieją niezmienne zasady. Dlatego nie można być z nimi w komunii. Dokąd iść? Tam, gdzie odprawiana jest tradycyjna liturgia z tradycyjnym nauczaniem. Nie jest takie mówienie, jak może się Panu wydawać, przejawem mojej obsesji archeologizmu. Jeśli Pan mi nie wierzy, proszę osobiście, nie tylko na papierze, sprawdzić, czym różni się tradycyjna liturgia z tradycyjnym nauczaniem od liturgii Pawła VI z nowoczesnym nauczaniem.

  123. Mam rozumieć i uwierzyć że w moim lokalnym Kościele w którym odprawia się to tzw. „posoborowie”, Komunia Święta to już nie ciało Chrystusa, a Msza Święta to już nie ofiara? I że wszystkie sakramenty które tam otrzymałem i otrzymuję są nieważne? Konkretnie proszę

  124. „oprzytomniał”?

    A mógłby Pan wskazać ten moment 'oprzytomnienia’? U Ściosa, oczywiście. Bo w pański nie wątpię.

  125. Nie chodzi o ważność, ale o godziwość, legalność. Liturgia Pawła VI została przerobiona w stosunku do liturgii choćby z 1962 roku między innymi pod tym względem, że nacisk położony jest nie na to, że kapłan składa ofiarę Panu Bogu na ołtarzu, ale że cały lud się ofiaruje samemu sobie, nie Panu Bogu. Nie ma ołtarza, ale jest stół do ucztowania. Kapłan nie jest obowiązany tak ściśle jak dawniej dbać o najdrobniejsze partykuły konsekrowanej hostii ani o pojedyncze krople krwi Pańskiej, w wyniku czego ogromna liczba kapłanów na świecie nie wierzy w dogmat o realnej obecności Pana Jezusa w hostii świętej. W dokumencie Sacrosanctum Concilium dano konferencjom episkopatów poszczególnych krajów możliwość pisania, co stoi w sprzeczności z dawną dyscypliną liturgiczną. W dokumencie Unitatis redintegratio pomieszczono zachęty do wspólnego odprawiania liturgii przez katolików i protestantów, co powoduje, że sakrament kapłaństwa traci sens. Rozumiemy się? W dokumencie tak zwanego soboru watykańskiego drugiego pomieszczono klauzule, które powodują, że katolicki sakrament kapłaństwa staje się bezużyteczny. I to jest zrozumiałe, skoro taką samą wartość według tegoż dokumentu Unitatis redintegratio ma msza święta odprawiona przez samego kapłana katolickiego i msza święta odprawiona przez kapłana katolickiego i protestanckiego świeckiego człowieka, zwanego dla zmylenia przeciwnika pastorem. Skoro zgodnie tym dokumentem można odprawiać katolicko-protestancką koncelebrę, to można dojść do wniosku, że nie potrzeba żadnego konsekrowanego kapłana, bo obrzędy protestantów są równie dobre jak obrzędy katolików – właśnie tego zrównania dokonali autorzy dokumentu Unitatis redintegratio. Skoro podważony jest sakrament kapłaństwa, to sens działalności Pana Jezusa, najwyższego kapłana, jest podważony.

    Sakramenty mogą być ważne (wszystkie sakramenty schizmatyków wschodnich są co do zasady), czyli mogą odnosić skutek, ale są wątpliwe, a papieże dawnych wieków jak Innocenty III zabronili wiernym uczestniczyć w wątpliwych sakramentach. Sobór trydencki orzekł, że papież, który zmienia istniejące sakramenty w nowe, stawia się poza Kościołem. Paweł VI nie przejął się wszakże postanowieniami soboru trydenckiego.

    To nie są moje urojenia, ale fakty. I w tym kierunku działał również Jan Paweł II, który napisał w Cathechesi tradendae 32: W tym kontekście jest rzeczą niezmiennie ważną, aby lojalnie i poprawnie zostały przestawione inne Kościoły i wspólnoty kościelne, za pomocą których Duch Chrystusa nie wzbrania się przynosić zbawienia – mowa o protestantach. Marcin Luter skasował sakramenty, by oderwać się od Kościoła katolickiego, no więc jakim sposobem Duch Chrystusa nie wzbrania się przynosić zbawienie za pomocą protestanckich Kościołów i wspólnot kościelnych? Jakoś musi zgodnie z brzmieniem tego fragmentu. A więc zgodnie z posoborowym nauczaniem Marcin Luter miał rację, bo poszedł w formalną herezję, ale Duch Chrystusa tym faktem się nie przejął, czyż nie? W świetle tego papież Leon X pomylił się, gdy ekskomunikował Marcina Lutra, który otwarcie przyznawał się do tego, że czerpał natchnienia od diabła. Tak to wygląda w świetle dokumentów – jedna wielka herezja materialna. A pośrednia rehabilitacja formalnego heretyka Lutra nastąpiła ponad pół wieku temu.

    Lumen gentium 1: Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego – bez sensu, Kościół nie jest niejako sakramentem, tylko wspólnotą doskonałą, a sakramentów jest siedem, nie osiem. Kościół nie jest znakiem jedności całego rodzaju ludzkiego, bo gdyby był takim znakiem, nie trzeba by było wierzyć w Boga, żeby należeć do Kościoła katolickiego. Dokument soborowy mówi, że nie trzeba się nawracać, a i tak dany człowiek należy do Kościoła katolickiego. To jedno zdanie wystarcza, by zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi na świecie kompletnie nie przejmuje się Kościołem katolickim, wiarą, sakramentami. Nic dziwnego, że tylu kapłanów katolickich nie wykazuje się gorliwością, bo skoro dowiadują się, że wszystkie drogi prowadzą do Boga i że wszyscy ludzie na świecie i tak należą do Kościoła katolickiego, rola kapłana katolickiego niewiele różni się od roli urzędnika państwowego. Nic dziwnego, że takie kraje jak Polska nie mogą szerzyć swojej propagandy na świecie, bo propaganda ta siłą rzeczy musi być tradycyjnie katolicka, czyli musi uderzać w ideologiczną konstrukcję Vaticani Secundi.

    Czy jest jasne, dlaczego tak się czepiam tych spraw, dlaczego nie wynika to z mojej rzekomej paranoi ani wzlotów i upadków emocjonalnych, dlaczego jest to ważne w kontekście kompletnie porąbanego rynku treści np. w Polsce?

  126. A jakie skutki będą sytuacji, w której papież uroczyście wystąpi z potępieniem tak zwanego soboru watykańskiego drugiego? W jednej sekundzie cały układ polityczny z banksterami, państwem położonym w Palestynie, Stanami Zjednoczonymi Ameryki, Wielką Brytanią, Federacją Rosyjską, Chińską Republiką Ludową, Republiką Francuską wyląduje na śmietniku. Politycznie układ światowy cofnie się co najmniej do czasów pierwszej krucjaty. Polska wróci do misji zlikwidowania schizmy wschodniej poprzez przywrócenie Moskowii do Kościoła katolickiego. A możliwości powrotu do tak zwanej normalizacji już nie ma, bo sprawy zabrnęły zbyt daleko.

  127. Ja rozumiem wątpliwości natury formalnej, ale wysnuwanie z tego tytułu nielegalności samej Komunii Świętej, udzielanej bądź co bądź przez katolickich a nie protestanckich księży, wyswieconych przez katolickich a nie protestanckich biskupów to gruba przesada. Co to wogóle faktycznie znaczy ta nielegalność? Albo na jakiej podstawie zarzuca Pan brak gorliwości czy wiary u kapłana który odprawia mszę w inny (zatwierdzony bądź co bądź przez Papieża, którego w końcu powołał Duch Święty) sposób niż tradycyjny? Kto dał Panu takie uprawnienia? To jak dla mnie spore nadużycie. Nieuczciwe na dodatek, bo nawet jeśli ktoś nie wierzy w mistyczne ciało ukryte w hostii, to nie dlatego przecież że odprawia mszę w nowym rycie, albo że dowiedział się że każda droga do Boga jest dobra. Z samej takiej 'wiedzy’ nic nie wynika. Pan też o tym wie, i ja o tym wiem że są takie pomysły, ale to nie znaczy że w to wierzę, albo że kapłani w to wierzą. Nigdy nie słyszałem w Polsce, w żadnym kościele takiej nauki… No i co zatem z kapłanami którzy odprawiają oba rodzaje Mszy Świętej? Czy oni są w połowie nielegalni?

    No i nie odpowiedział Pan na moje pytanie. Ja rozumiem że pewne pomysły i dyskusje nad nimi są niepokojące i tak samo budzą mój sprzeciw i niepokój. Ale jest różnica między troską i zawierzeniem tego co się dzieje opatrzności, a pogardą i ciągłym atakowaniem instytucji insynuacjami z racji toczących się dyskusji czy zmian w liturgii… Czyli treści stojących wysoko ponad porąbanym rynkiem. Za wysoko dla tych którzy by chcieli tymi treściami zawładnąć. Nawet jeśli mają już swoich biskupów i kapłanów. Jest to dużo mniej niebezpieczna tendencja, jak podważanie legalności Kościoła (czyli powiedzmy wprost – obecności w nim Ducha Świętego) przez samych Katolików. Troskę rozumiem. Pogardy nie.

  128. Myślę że przecenia Pan wpływ takiej deklaracji na świeckie władze 🙂 Ten układ wymyśli sobie po prostu inną religię. I taki jest obecny kierunek. Oni nie są w stanie zawłaszczyć Katolicyzmu. Niby jak? Diabeł może tylko udawać, małpować Boga ale nigdy zawłaszczyć… Jeśli cokolwiek jest w stanie przejąć to tylko wyznawców. Nigdy sam Kościół, dopóki Chrystus stanowi jego istotę.

  129. Proszę Pana, jaka pogarda? Chodzi o fakty. Każdy sakrament ma materię, formę i intencję. Żeby był ważny, muszą być zachowane wszystkie trzy: materia, forma i intencja. Jeśli chodzi o godziwość, legalność, to sakramenty muszą być udzielane zgodnie z nieomylnymi orzeczeniami soborów i papieży dawnych wieków. A sakramenty zostały zmienione, np. msza święta. Sobór watykański pierwszy głosi, że Albowiem następcom Piotra Duch święty został obiecany nie w tym celu, by na podstawie Jego objawienia, podawali nową naukę, lecz aby przy Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali otrzymane przez Apostołów objawienie, tzn. depozyt wiary. Papieże muszą tego przestrzegać, a więc nie mogą dowolnie zmieniać doktryny ani rytów sakramentów.

    Papież nie jest powoływany przez Ducha Świętego, ale przez ludzi, którzy mogą skorzystać z natchnienia Ducha Świętego albo nie.

    Nie wiem, o jaką pogardę Panu chodzi. Jest dogmatem Kościoła katolickiego, że poza Kościołem nie ma zbawienia, czyli że aby się zbawić, trzeba wstąpić do Kościoła katolickiego. Nie mogą więc klerycy uczyć się, że wszystkie drogi prowadzą do Boga, bo w takiej sytuacji chrześcijaństwo traci sens. A więc musi nastąpić koniec dialogu międzyreligijnego.

    Kapłan ważnie wyświęcony jest kapłanem na wieczność. Ma obowiązek sprawować sakramenty w sposób ważny i godziwy. Ale w obecnej sytuacji większość kapłanów katolickich na świecie nie wie, że żaden z nich nie ma obowiązku odprawiania mszy świętej według mszału z 1969 roku, bo nie ma dokumentu promulgującego ten mszał. Mogą zgodnie z Quo primum tempore odprawiać mszę świętą według mszału świętego Piusa V, który dał indult wieczny.

    A jeśli o mnie chodzi, to mogę wyłącznie opierać się na ogłoszeniach papieży i soborów dawnych wieków.

  130. Papież jako wikariusz Chrystusa na ziemi ma poświęcić Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi, czyniąc to jednocześnie z biskupami świata, którym może wydać polecenie podporządkowania się mu w tej sprawie. Ten akt spowoduje gigantyczną zmianę w układzie politycznym na świecie.

    Kościół katolicki jest niezniszczalny. O Kościół się nie obawiam, ale o dusze. Tyle wystarczy.

  131. oczywiście, co potwierdza, że ,,Chrześcijanin w talmudzie żydowskim” (pdf) ks. B.Pranajtisa zawiera ukrywane przed nami chrześcijanami często naiwnymi ,,systemowe wdrukowanie i nawoływanie do zabijania”. Powtórzę jeszcze raz, lektura… poraża!

  132. Dziękuję Panu za te słowa, bo pokazują jak łatwo przez krytykę zrobić komuś krzywdę. Ja też kiedyś taką wyrządziłam (Bogu dzięki udało się to naprostować).

    Co do meritum – Pan Laskowski krytykuje współczesną liturgię z gorliwością neofity i dlatego często nie ma racji. w wielu świątyniach zdarzają się nadużycia, a na tzw. Zachodzie to nawet tak poważne, że niweczą istotę liturgii. Ale msza posoborowa z istoty swojej zachowuje Tradycję. Mówienie choćby, że już nie ma ołtarza tylko stół jest kłamstwem – gdyby tak było, to dlaczego kapłan składałby na nim pocałunek? Że zatracono pojęcie ofiary – to dlaczego klękamy? Itd. itd.

    Eucharystia może być sprawowana niegodziwie, ale tylko przez ludzką niedbałość, a nie dlatego, że zmieniony został język i układ prezbiterium. A tak dodam tylko, że kościoły wczesnego średniowiecza miały taki własnie układ; jedyna różnica – nie było tabernakulum, a w absydzie stał tron biskupa.

  133. Proszę Pani, powtarzam jeszcze raz:

    a) święty Pius V zakazał, by w Kościele rzymskim łacińskim odprawiano mszę świętą inną niż ta, którą on skanonizował;

    b) następcy świętego Piusa V zmieniali tylko rubryki, nie ruszając kanonu;

    c) dokument soborowy Sacrosanctum Concilium, na podstawie którego powstała msza święta Pawła VI, stanowi między innymi, że można swobodnie dokonywać eksperymentów liturgicznych, że konferencje episkopatów poszczególnych krajów mogą pisać nowe ryty, że język łaciński jest językiem liturgii, ale daje się pozwolenie odprawiania całej mszy świętej w języku narodowym;

    d) w stworzeniu mszy świętej Pawła VI wzięło udział sześciu protestanckich tak zwanych pastorów;

    e) msza święta Pawła VI sama w sobie uczy protestantyzmu, bo osłabia wiarę kapłana i wiernych w realną obecność Zbawiciela w Najświętszym Sakramencie;

    f) dozwolona jest w nowej mszy świętej potępiona np. przez papieża Piusa XI koncelebra katolików z protestantami;

    g) kapłan, by odprawić mszę świętą tradycyjną, nie potrzebuje ani jednego wiernego ani ministranta, a nowa doktryna stanowi, że wierni są najważniejsi we mszy świętej;

    h) zmieniona została definicja mszy świętej z dokładnego odtworzenia ofiary Kalwarii na ucztę Pańską, wskutek czego definicja mszy świętej nowej nie różni się niczym od definicji nabożeństwa anglikańskiego arcybiskupa Tomasza Cranmera;

    i) ofiarę składaną przez kapłana zmieniono na ofiarę wspólnotową;

    j) w 1966 roku kardynałowie Ottaviani i Bacci przedstawili krytykę nowej mszy świętej papieżowi Pawłowi VI, twierdząc, że ta liturgia stoi w sprzeczności z doktryną soboru trydenckiego.

    Tak wyglądają fakty, których listę można wydłużać bez końca. Skutek wymuszenia przez Pawła VI, by jego ryt mszy świętej był stosowany w Kościele rzymskim łacińskim, jest taki, że w wielu narodach niegdyś katolickich zanikły pojęcie Boga, pojęcie grzechu, pojęcie życia pozagrobowego, pojęcie wieczności. Kościół katolicki uważany jest generalnie za coś w rodzaju organizacji charytatywno-rozrywkowej o dość marnej reputacji.

    I niespecjalnie mnie interesuje to, czy mam rację. Interesuje mnie, jaka jest prawda. Wskutek odprawiania na całym świecie inkluzywnej liturgii nowej dotarliśmy do momentu, gdy przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec publicznie stwierdza, że kapłan katolicki może bez problemów błogosławić pary homoseksualne. Arcybiskup-metropolita warszawski pozwolił na wspólne nabożeństwo katolików i muzułmańskich pogan. Nie oceniam duszy żadnego muzułmanina, ale obiektywny fakt jest taki, że muzułmanie czczą diabła. Nie dało się doprowadzić do takiej abominacji bez zmarginalizowania tradycyjnej liturgii, która w swojej istocie jest ekskluzywna, a nie inkluzywna.

    Nie podoba się Pani najazd imigrantów na Europę? Najazd ten nie byłby możliwy, gdyby nie uporczywa, metodyczna polityka inkluzji, łącznie z inkluzją religijną.

  134. „Papież nie jest powoływany przez Ducha Świętego, ale przez ludzi, którzy mogą skorzystać z natchnienia Ducha Świętego albo nie.”

    Może Pan to rozwinąć? Kiedy wiadomo że nie skorzystali? Tylko dlatego że jeden Papież zmienił decyzję poprzedniego? I jak to się ma do opatrzności i dopustu Bożego.

    I uważa Pan że z racji tego że nie ma obowiązku odprawiania mszy według nowego mszału, to jest owa msza niegalna, a Najświętszy Sakrament niegodziwy? Bo św. Pius V nadał staremu rytowi indult wieczny? W związku z czym każdy kto nie odprawia wg.  starego rytu będzie potępiony, a wszyscy którzy modlą się na takiej mszy robią to nielegalnie i niegodnie? Czyli wszyscy zmarnowali swój czas, bo nie byli w związku z tym w stanie łaski uświęcającej? Czy taką właśnie ma moc i taki był cel nadania przez św. Piusa V staremu rytowi indultu wiecznego?

    Znam ten nakaz o poświęceniu Rosji Maryi. Jednak nie uważam że niezastosowanie się kolejnych władz kościelnych do tego nakazu unieważnia sam Kościół. Z pewnością czyni jego władze odpowiedzialne za brak zastosowania się, i prawdopodobnie będą z tego tytułu konsekwencje, ale czy dlatego że nie nastąpiły dzięki temu polityczne zmiany? Tu raczej chodzi o sam fakt braku zaufania i braku posłuszeństwa. Nie sądzę bowiem żeby to w jakiś sposób zakłóciło plan zbawienia. Co najwyżej niektórzy wypadli (w ostateczności) z tego planu

  135. Moim zdaniem wyciąga Pan zbyt daleko idące wnioski /oskarżenia z tego że zmieniła się jakaś definicja… To nie dlatego msza jest traktowana przez niektórych mniej poważnie, ani nie dlatego pchają się do Europy muzułmanie… To rządy świeckie są odpowiedzialne za ten kryzys. A ci którzy nie traktują Mszy Świętej poważnie robią to z zupełnie innych powodów… Wracając do mojego doświadczenia, robią tak dlatego że ktoś im Kościół sukcesywnie obrzydza, i wmawia że to nie jest prawdziwy Kościół, kapłani to przebierańcy, a sakramenty są nieważne.

    Dobranoc

  136. Uważam że sam Pan powinien napisać co o tym sądzi… O tym co ja sądzę i na jaki konkretnie temat napisałem dość precyzyjnie.

    Nie odmawiam nigdzie Panu Krzysztofowi szczerych intencji. Uważam tylko że źle się za naprawę Kościoła zabiera, i zwróciłem uwagę z własnego doświadczenia jak się takie uwagi rzucane publicznie mogą skończyć dla innych. Kościół nie znajduje się w stanie idealnym. Nigdy taki nie był, a jego pierwszym Papieżem był człowiek który widział Chrystusa i jego czyny a mimo to zaparł się Boga. Zaś najpiękniejszy z umysłów, tj.  św. Paweł był łowcą chrześcijan zanim sam nim został. Czy Ojciec Święty Franciszek jest gorszy od nich? Ja się nie ośmielę nigdy na taką ocenę. Nie dlatego że nie da się tego zrobić formalnie, ale z całkiem innych powodów… Kościół miał, ma, i będzie miał różnych przewodników i wyznawców. Lepszych i gorszych… Sądź Pan co uważasz z tego tytułu. Ja nikogo sądzić nie zamierzam. I już nigdy nie dam się podpuścić by podważać w jakikolwiek sposób prawdziwość/legalność jego hierarchii… Jeśli zbłądzą, lub jak kto uważa już to zrobili, to będę się za nich modlił, ale nie poszukam sobie innego kościoła.

  137. Chętnie napiszę Panu co o tym. Sądzę, że mam mniej idealistyczne spojrzenie i opinię o tym co Pan pisze. Przedstawiłem, że tak to nazwę ,,ciekawy” przykład. Tylko czego? I ani myślę twierdzić, że jest to ,,w porządku”. To zmusza do zastanowienia, budzi moją ostrożność i czujność. Ale szanuję Pana zdanie jak i Pana Laskowskiego.

  138. Żeby wyświetlić sytuację, trzeba przedstawić podstawowe pojęcia filozofii tomistycznej i zastosować je do opisania obecnej sytuacji Kościoła katolickiego.

    Nie chodzi przede wszystkim o ważność sakramentów, ile o ich dopuszczalność.

  139. Ależ! Moja wizja wcale nie jest idealistyczna. Po prostu ufam w Bożą opatrzność, która nawet jeśli dopuszcza te wszystkie smuty o których mówi Pan Krzysztof (którym nie zaprzeczam, które sam również widzę, ale którym nie pozwalam na zwątpienie i czarnowidztwo, a nie daj Boże na szermowanie wyrokami wobec czegoś na co Bóg przecież pozwala) to w jakimś na pewno celu. Pierwsze o czym pamiętam i powtarzam sobie to „bramy piekielne go nie przemogą”… I to tyle. Źle mnie Pan odczytuje. Ja tylko nie widzę sensu (a wręcz widzę niebezpieczeństwo) w wyzwaniu Kościoła pogardliwie 'posoborowiem’, odsądzania kapłanów od czci i wiary tylko dlatego że odprawiają mszę w nowym rycie, i nie rozumiem dlaczego na tego rodzaju tezach podważa się legalność (i znowu ujęcie czci) składanej ofiary i innych sakramentów… Ktoś kto uwierzy w tego rodzaju insynuacje jest na prostej drodze do apostazji. Ja tu zawsze przypominam sobie co Jezus powiedział Żydom na temat przepisów do których przywiązywali większą wagę, niż do wielbienia Boga Ojca i zachowania jego przykazań. Misją Kościoła jest prowadzić ku zbawieniu jak największej liczby ludzi. Nie wolno podważać ani unieważniać tego mandatu.

  140. Pan nie zna pojęć tradycyjnej teologii, która nie wiąże się z emocjami, ale wynika z ujęcia realistycznego. Dlatego nie oceniam duszy poszczególnego kapłana, ale czynności, które on wykonuje. To ocena obiektywna jak podczas ustalania przebiegu zdarzeń w postępowaniu przygotowawczym. Panu jednak wydaje się, że obiektywna ocena równa się stosunkowi emocjonalnemu. W takich okolicznościach nie ma mowy o precyzyjnej ocenie rzeczywistości.

  141. Proszę wybaczyć, ale nie wiem o czym Pan mówi. Jednak nie wydaje mi się żeby brak kompatybilności (w jakim procencie?) między tomizmem, a obecną sytuacją w Kościele od razu unieważniał go czy delegalizował… To by oznaczało że Kościoła już nie ma. Nie w procencie czy w innej jakiejś części, ale w całości… Bo Kościół jest JEDEN, powszechny i apostolski, a nie przed soborowy i po soborowy. Okaleczony (być może) ale niepodzielny. To ludzie stworzyli ten podział i nie mam obowiązku w tego rodzaju narrację wierzyć.  Tego się nie da w żaden sposób podzielić. Ci którzy go niszczą nie są w stanie go odwołać czy zgarnąć. Odpowiedzą natomiast za swoje czyny jeśli się sprzeniewierzyli, ale unieważnić go nie są przecież w stanie. To może zrobić tylko Bóg. Żaden, choćby nie wiem jak wybitny znawca doktorów i wielkich umysłów Kościoła nie powinien w ten sposób konfrontować swojej wiedzy… Owszem dzielić się nią z innymi dla chwały Kościoła, ale nie wykorzystywać tej wiedzy przeciwko Kościołowi.

    Bardzo dziękuję Panu za tę wiedzę. Resztę jednak Pańskiej narracji uważam za szkodliwą. Poza żarliwością i troską, którą podzielam. Z Panem Bogiem

  142. To jest Pańska ocena. I nic tego nie zmieni… Nie wiem czemu mi Pan przypisuje stosunek emocjonalny, a zapomina co i w jaki sposób niemal codziennie wypisuje.

    Traktuję te Pana komentarze jako atak na Kościół. Milczałem do tej pory dość konsekwentnie, i jest to dostateczny dowód na to że emocje potrafię trzymać na wodzy… Pan natomiast nie potrafi jednej notki odpuścić żeby nie wzgardzić 'posoborowiem’… Sposób w jaki Pan to robi jest sianiem zgorszenia. Wiem to napewno bo podobna gadka, w którą kiedyś uwierzyłem wyprowadziła mnie na manowce… Więc nawet jeśli mnie brakuje jak Pan to ujął’ podstawowej wiedzy teologicznej ’ to ja nie mam czelnosci budowania na tym co napisałem jakiejś jedynie słusznej doktryny… Ostrzegam natomiast Pana że to co Pan robi (a dokładniej sposób) może się skończyć dla kogoś bardzo źle.

    A teraz już naprawdę żegnam

  143. Jasne, a więc nie fakty grają rolę, ale ten, kto fakty przedstawia, błądzi. Ale zamiast oburzać się na rzeczywistość, niech Pan przeczyta krótki, bo liczący dwieście stron, katechizm świętego Piusa X, gdzie ma Pan wykład katolickiej doktryny, i spróbuje porównać treść tego katechizmu z tym, czego dowiadywał się na katechezie szkolnej i na kazaniach niedzielnych. Może Pan odniesie to np. do polityki, a wtedy być może stanie się jaśniejsze niż przedtem, dlaczego rzecz ściśle wiąże się z naszym wykrzywionym rynkiem treści.

  144. Nie zaprzeczam faktom, tylko Pańskiej ich nadinterpretacji… Podzielam obawy, ale nie zamierzam wierzyć w to co Pan 'widzi’… Nie ma Pan żadnego mandatu do tego żeby mnie sobie ustawiać w tak paskudny sposób, tylko dlatego że skrytykowalem SPOSÓB w jaki Pan to robi, bo że nie jest idealnie w Kościele wiem sam. Przed soborem też były takie okresy, różni Papieże, deklaracje i pomysły. Kościół wciąż żyje. Ludzie się nawracają. Zwłaszcza Ci którzy zakosztowali życia poza nim. A to jest znak że nawet w tym 'posoborowiu’ Bóg jakoś wytrzymuje i przyciąga.

    Niech się Pan do tego odniesie…

    Miałem nie pisać już nic. Ale to w jaki sposób próbuje mnie Pan ubrać, we własne emocje, robiąc ze mnie durnia jako bym nie widział tego o czym Pan pisze, wymagało reakcji. Możesz być Pan z siebie dumny. Jestem teraz pod wpływem emocji.

    Z Bogiem

  145. Kościół katolicki, powtarzam, jest niezniszczalny, bo przewodzi mu Zbawiciel. Ale to nie znaczy, że niektórzy duchowni katoliccy nie mogą błądzić i udawać, jakoby np. Syllabus błędów błogosławionego Piusa IX przestał obowiązywać. Proszę sobie wyobrazić, że Syllabus błędów obowiązuje w sensie dosłownym.

    Z Panem Bogiem

  146. Ja się naprawdę z Panem zgadzam co do diagnozy. Nie podzielam tylko sposobu w jaki Pan demonstruje swoje spostrzeżenia… To tyle.

    Oby było z tego więcej owoców jak nieurodzaju. Przepraszam jeśli gdzieś sam przesadziłem. I żeby nie kończyć w pochmurnym nastroju zostawię modlitwę…

    „Z wiarą i ufnością błagam Cię, o Panie,

    racz błogosławić tej ziemi i wszystkim moim współbraciom! Błogosław zwierzchność świecką, aby ojcowski i rozumnym rządem zabezpieczyła nam spokój, pomyślność i bezpieczeństwo publiczne; błogosław zwierzchność duchowną, aby słowem i przykładem siała cnotę, miłość Ciebie i braci, prawość we wszystkich uczuciach, i dążeniach i czynach; błogosław ziemię, aby się stała żyzną i plon bogaty dawała; błogosław powietrze, aby niosło zdrowie, a nie zabijało swem tchnieniem; błogosław miasta i wioski, aby się w nich szerzyło światło wiary strzegącej prawa Twego,i światło nauki wiodącej do poznania Ciebie Boga w niebiosach, i prawdziwego dobra na ziemi: aby wzrastał w nich przemysł, dający chleb ubogim, aby się utrzymywał porządek, zgoda i jedność. Błogosław nam wszystkim, abyśmy do powszechnej pomyślności dążyli drogą sprawiedliwości i prawdy; aby w naszych sercach rosła bojaźń Boża i miłość wzajemna, szanująca tak szczęście jako i własność bliźniego. Weź w szczególną opieką tak ziemię jak jej mieszkańców; strzeż od moru, głodu, ognia i wojny, a także i nieszczęść z niej płynących. Gdy zaś wskutek win naszych,” chcesz nas, Panie, temi nieszczęściami i uciskiem duszy nawiedzać, to naucz nas w tych chwilach pokoryi cierpliwości w znoszeniu kar zasłużonych; podtrzymuj wiarę, że droga niedoli jest nam do wyrobienia i podniesienia duszy potrzebną; wiej w serca nadzieję, że gniew Twój ustanie, skoro swój grzech poznamy, i nie w radach i naukach fałszywych mędrców i przewrotnych ludzi, ale w słowach i obietnicach Twoich ufając, nawrócimy się ku Tobie i ze łzami pokuty wołać do Ciebie będziemy: Panie! otośmy zgrzeszyli! niegodni jesteśmy, abyś nam przebaczył, ale, o Synu Dawidowy! zmiłuj się nad nami! Wysłuchaj nas, i wybaw od wszystkiego złego, gdy Cię o to przez siedmioraką boleść Twej Matki przenaj­świętszej i przez zasługi Męki i Krwi Twej najdroższej błagamy. Amen.”

  147. Proszę mi wierzyć, że wyrażam się w sposób nad wyraz łagodny w porównaniu do wagi problemu.

  148. Ja Panu wierze, Panie Krzysztofie…

    … czytalam Pana i OdyssynLeartesa wymiane komentarzy uwaznie… jest ona bardzo ciekawa, ale jednoczesnie – dla mnie – zbyt trudna… zbyt malo wiem  aby wdawac sie w dyskusje o takiej wadze problemu… tylko tyle i przepraszam, ale zawsze z ciekawoscia czytam Panskie komentarze.

    Dzb.

  149. Mieszkam w 12 tysięcznym miasteczku w katolickim kantonie w Szwajcarii. Nad miastem dominuje sylwetka pięknego barokowego kościoła. W kościele tym odbywa się tylko jedna msza święta niedzielna. Msza jest typowa posoborowa, z małymi dziećmi siedzącymi w prezbiterium, świeckimi szafarzami komunii, modernistycznym śpiewem i ministrantkami.  Na niedzielnej mszy dwie trzecie ławek są puste. Kiedyś byłam tam światkiem profanacji hostii.

    Ja z dziećmi chodzę teraz na mszę trydencką do małego kościółka na przedmieściach. Tam nie ma pustych ławek. Chór i wierni  śpiewają chorał gregoriański. Często śpiewają też hymn: Nous voulons Dieu – My chcemy Boga. W ostatnią Wielkanoc, w czasie Liturgii Wigilii Paschalnej odbył się chrzest dorosłego mężczyzny. W poprzednią Wielkanoc też był chrzest dorosłego.  Obaj nowo ochrzczeniu regularnie przychodzą do kościoła w niedziele. Wśród wiernych jest też rodzina nawróconych protestantów i jedna nawrócona muzułmanka. Nasz ksiądz nie ma jeszcze trzydziestki.

    Ja nie wdaję się w kwestie teologiczne, ale widzę która msza daje owoce.

    A jeszcze jedno, typowa msza posoborowa w Polsce plasuje się gdzieś w połowie drogi między tymi dwiema powyżej opisanymi.

  150. To się nazywa rozeznanie. W Polsce wszelako wielu ludzi mimo wszystko wciąż wierzy po dawnemu, co nas w pewnym stopniu ratuje.

  151. Rzeczywiście literki „r” i „t” sąsiadują na klawiaturze 🙂

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.