cze 262014
 

Myślicie, że gdyby bloger i dziennikarz nazwiskiem Marczuk, który torturuje nas swoimi występami w Tvsalon24 od jakiegoś czasu, przeczytał moją wczorajszą notkę, nie napisałby tego co jednakowoż napisał?
Wstawiłem tu wczoraj tekst opisujący pewien szkodliwy dla nas wszystkich mechanizm, a dziś postanowiłem wstawić inny, w którym zasugeruję antidotum, nie wiem czy do końca skuteczne, ale mam wrażenie, że ostateczne.
Zaczynam jednak od Marczuka, który, jak oni wszyscy lubuje się w doradzaniu, tak zwanym prostym ludziom, czyli nam. Jest ów Marczuk jakimś gamoniem, jakimś chłopokiem z wioski, który dzięki bliżej nieokreślonym koneksjom ma dzisiaj swoje pięć minut i może donosić na kolegów do naczelnego. Po godzinach zaś wygłasza te swoje idiotyzmy na blogu i w tym małym telewizorku co go mamy po prawej stronie. No i wczoraj Marczuk, podobnie jak wcześniej Terlikowski dojrzał do przemyśleń najgłębszych, napisał, że Polacy powinni wreszcie wyjść na ulicę i zrobić z tym wszystkim porządek. Spotkał się rzecz jasna z lawiną szyderstwa ze strony blogerów, tak prawicowych, jak i tych drugich, bo po doświadczeniach ostatnich 5 lat, po rozmiękczaniu sprawy Smoleńska za pomocą nic nie znaczących demonstracji, po zamienieniu patriotyzmu na biało-czerwone papierki od cukierków przyczepione do patyków, wzywanie do wyjścia na ulicę nie jest nawet śmieszne. Tylko ostatni dureń może jeszcze wierzyć w to, że demonstracje są spontaniczne i ludzie za ich pomocą wyrażają jakieś prawdziwe emocje. Ostatni dureń albo po prostu aspirujący dziennikarz, co właściwie na jedno wychodzi. No więc mamy już dwóch, których nie możemy się pozbyć, bo są mianowani i przyklepani i będą nam te swoje gęby pokazywać do us..ej śmierci: Terlikowskiego i Marczuka. Za chwilę przyjdą inni, a w niedługim czasie zobaczymy znów uliczne demonstracje, które wydawać będą z siebie buczenie. Czasem ktoś krzyknie: raz sierpem, raz młotem…Później obowiązkowe ekscesy antysemickie i relacja w zachodnich mediach o polskim faszyzmie, który podnosi głowę raz jeszcze. No, a w polskich mediach kolejna dyskusja publicystyczna z udziałem ekspertów, o tym co można, a czego nie można w polskiej polityce i na polskiej ulicy.
Od lat już dziwią się koledzy blogerzy, że pod wpisami różnych dziennikarskich sław, a nawet nie sław, ale choćby takich Marczuków, nie ma żadnej dyskusji, że „gwiazdy” nie odpowiadają na komentarze blogerów. Nie odpowiadają, bo wariat z nożem w ręku i gazrurką nie ma zamiaru komunikować się ze swoją ofiarą. Ja miałem to szczęście, że odpowiedział mi kiedyś Igor Janke, na moim własnym blogu, ale to tylko z tego względu, że sam go zaczepiłem. Chodziło i pieniądze, jego koledzy są mi po prostu winni trochę grosza i mimo tego, że mam wygraną sprawę w sądzie nie zamierzają płacić. Zapytałem więc redaktora Janke, czy on się nie czuje spostponowany i upokorzony, współpracując z ludźmi, którzy nie realizują zobowiązań finansowych, po wyrokach sądu w dodatku. Czy nie boi się, że środowisko go odrzuci ze względu na tę rażącą nieuczciwość. No i Pan Igor odpowiedział mi, że się nie czuje, bo jemu oni płacą. Jeśli więc teraz ktokolwiek ze środowiska dziennikarskiego uderza w tony podniosłe i domaga się od nas jakichś eksploatacji ulicznych, ja mogę odpowiedzieć tylko jedno – mi Tusk zwisa. Nie zasiadam w parlamencie, nie mam etatu w prawicowej redakcji i guzik mnie to obchodzi. Sposób zaś w jaki państwo dziennikarzowie, próbują wywołać w nas tak zwane uczucia patriotyczne, bądź uczucie tak zwanej przyzwoitości jest dalece nieadekwatny do okoliczności i do naszych nastrojów.
Zaraz zjawi się tu jakiś typ i napisze, że co to jest, żebym jak tu swoje prywatne sprawy podnosił. Odpowiadam zawczasu: to mój blog i będę tu podnosił co mi się podoba. Jak zauważyliście ja się nie odnoszę do Latkowskiego, ani do tej, reprezentowanej przez niego konwencji, którą inni pismacy próbują nam przedstawić jako walkę dobra ze złem. To już nie ma sensu, przed nami rozgrywa się ukartowana gra, a my nie jesteśmy traktowani nawet jak lud roboczy na pochodzie pierwszomajowym za Gierka, nawet nie jak pretekst do tego, by idąc po naszych głowach zrobić karierę. Te szczęsne czasy już minęły. Teraz wysyłają do nas jakiegoś Marczuka, co do trzech zliczyć nie potrafi, i wywołuje jedynie tęsknotę za głupim kaowcem.
Ponieważ przed nami rozpoczęła się medialna gra, którą z powodzeniem można porównać do tego co odbywało się w czasach prezydentury Lecha Kaczyńskiego, czas się zastanowić, czy możemy się z tego śmiać. Toczyliśmy tu zażarte boje w obronie honoru zamordowanego prezydenta, Toyah kłócił się z administracją o te zdjęcia z szalikiem. Ci je chowali ze strachu przed gazownią, no i było mnóstwo zabawy. Wszyscy byli oburzeni, bo przecież takie numery wobec urzędującej głowy państwa, były nie do pomyślenia, te wszystkie zbliżenia na reklamówki z Tesco i inne widoczki. Ta cała nędza opisana w książce „Przemysł pogardy”. Nie było naszej zgody na to i przez ów brak zgody czuliśmy się lepsi. Czy słusznie? Niesłusznie. Ponieważ o ile nasze oburzenie było jak najbardziej szczere, o tyle oburzenie dziennikarzy i wszystko co oni w związku z prezydenturą Lecha Kaczyńskiego i jego śmiercią przedsiębrali to był czysty biznes. Jak powiedział Igor Janke: mi płacą. Począwszy od demonstracji prowadzonych przez Sakiewicza w białym garniaku, skończywszy na książce „Przemysł pogardy”, wszystko to było biznesem. Oni liczyli na to, że nie dość iż porwą lud do walki przeciwko Tuskowi to jeszcze sobie trochę zarobią.
No to teraz popatrzcie na to:
https://docs.google.com/file/d/0ByAOyhr0o971ekt3aTZBcFV0bWM/edit

Śmieszne prawda? I co teraz w „naszych” mediach zacznie się festiwal takich obrazków? Chyba nie, bo funkcję tę przejmie TVN, nasi zaś zostali zdefiniowani i unieważnieni przez Tuska. A w jaki sposób? Ano w taki, że przez ostatnie 5 lat cały patriotyzm sprowadzał się do krytyki Tuska i Komorowskiego. I nic innego się nie liczyło. No, ale nawet takich zdjęć jak to powyżej nie mogliście mili dziennikarze znaleźć i opublikować. Nie mogliście, czy nie chcieliście? Może w czasie kiedy oni publikowali zdjęcia Lecha Kaczyńskiego z szalikiem, gdzie widniał odwrócony napis „Polska” trzeba było poszukać jakichś numerasów na nich? Nieważne. Tusk nie ustąpił i nie ustąpi. Funkcja „naszych” mediów jest już dookreślona – to ci co plują nieskutecznie na premiera. Dziś odsuwani są w cień, bo na scenę wchodzą prawdziwi profesjonaliści. Tacy jak ci, co dali tę fotkę z Sikorskim. Wydaje się Wam, że on się zsikał w spodnie? Nic podobnego. Nie o tym opowiada to zdjęcie. Każdy kto choć raz spieszył się na pociąg, a musiał wcześniej skorzystać z toalety, wie czym to się kończy i jak wygląda. Oszczędzę paniom i co bardziej wrażliwym kolegom opisów. Nie o to chodzi w tej słitfoci. Ona sugeruje, że minister spraw zagranicznych miał przed półgodziną gwałtowne spotkanie towarzyskie w jakimś przypadkowym lokalu. I nie jest doprawdy istotne, czy to jest prawda, czy tylko fotoshop. Ważne, że za robotę wzięli się fachowcy. No i gdzie teraz są nasi? U nas w przedpokoju, stoją i wołają – do broni, do broni, albo: mi płacą, mi płacą…..

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  21 komentarzy do “W niewoli zbrodniczych idiotów 2”

  1. Marczuk to najmita Hajdarowicza. Hajdarowicz to najmita … 😉

  2. Ja mam wrażenie , że jakby premier poderżnął komuś gardło na wizji , tak że by to wszyscy widzieli to i tak by dostał wotum zaufania…. no moze by to zależało wyłącznie od tego komu by to gardło poderżnął…

  3. W sobotę na radiokrakow.pl była wczesnym popołudniem dyskusja z udziałem młodych , lewackich , pracowników UJ . Socjologia społeczna itp . Łacznie z nieznanym mi redakrorem bardzo , bardzo zmartwionymi głosami rozmawiali o tym , że zachodnie dojrzałe demokracje tak mają , że ludzie / np. we Włoszech / wychodzą masowo na ulice , palą opony , demolują sklepy , auta itp … no zachowują się obywatelsko .
    I martwiono sie bardzo , że u nas tacy ludzie niemrawi … nooo wszem , górnicy spalili kilka opon i ktoś jeszcze / na marginesie .. przypisano palenie opon którejś z ostatnich demonstracji … niepełnosprawnych … czy jakieś …. no coś nieprawdziwego / .

    W każdym razie ponieważ nie demolujemy ulic to nie wykazujemy się postawą obywatelską.

    Jeszcze : jest nagranie na stronie Grzegorza Brauna nowe o prowokacji do polskiego majdanu .

    Z racji spuchniętej nogi zacznę chyba słuchać radia częściej , bo ciekawe rzeczy w państwowym radio za nasze pieniądze .

  4. Nawet jakby sobie poderżnął też by je dostał….

  5. Jak to sie nazywalo?
    Ponerologia polityczna?

  6. Ja myślę , ze gdyby sobie gardło poderżnął to by mu słupki w sondażach nie tylko skoczyły ale nawet by wyskoczyły…

  7. A ustrój nazywa się patokracja..

  8. Przepraszam ale pytam ponownie, czy Pan sąsiad Grula z Sieprawia jest faktycznie z Sieprawia?

  9. Z tym zdjęciem jest tak jak z tymi podsłuchami — ważne, kto i po co je wyciąga, ale jeszcze ważniejsza treść w nich uwieczniona. A naucza nas ona, że rządzą nami szemrani inteligenci, których wspólne miano to Dyzma, Nikodem. Którzy nie potrafią korzystać z instrumentów państwa do osiągania celów politycznych w sposób legalny, tak jak Radek „Sik” Orski nie potrafi korzystać z papieru toaletowego, czy choćby solidnie obtrząsnąć.

    Bo przecież nie po to pokolenia wypracowały legalne metody osiągania celów politycznych, by utrudnić życie takim fajnym chłopakom z naszej WSI, lecz po to, by możliwa była recyrkulacja kadr w ramach ustroju demokratycznego. By polityk popełniający błąd mógł z honorem wycofać się za pomocą dymisji i pozostać w grze, z nadzieją na powrót do władzy. By gra polityczna stała się bardziej przejrzysta, przewidywalna i bezpieczna dla państwa i społeczeństwa i by powstały mechanizmy zapobiegające obsuwaniu się w satrapię i anarchię. W centralnie sterowany gangsteryzm, do którego prowadzi nas dziś prostą ścieżką Tusk, odmawiając poddania się wyżej opisanym mechanizmom. Oczywiście, on się boi o własną skórę, bo dawno już przekroczył Rubikon, za którym dymisja grozi śmiercią lub kalectwem. I nie tylko jemu, ale może przede wszystkim tym, który nałożyli go sobie jak pacynkę na dłonie i machają nim w okienku TV.

  10. dołączam do tadmana w fanklubie

  11. Czytam dopiero teraz , że kilku posłów PiS nie było wczoraj na głosowaniu ??????

  12. Na portalu Pch24.pl pojawiło się nagranie spotkania z p. Gabrielem Maciejewskim w Krakowie 23.06.2014 r. http://www.pch24.pl/tv,spotkanie-z-gabrielem-maciejewskim-w-krakowie-,23813

  13. sie przegłosuje, że Kaczyński go oblał wódką i gra – dlatego myślę że to jeszcze ostrzeżenia – groźnie się zrobi jak pojawią się zdjęcia z „kleksem”

  14. Tak, to prawda ze media traktujam pogardliwie ludzi w Polsce I robia im wode z mozgu. Pamietam przed wyborami prezydenckimi w 2010 okladke bodajze Newsweeka z usmiechnietym Komorowskim wystrojonym w plaszcz z gronostajow I korone na glowie z podpisem: „Czy chcielibyscie jego na prezydenta?”

    Ale tu w USA gdzie mieszkam tez zidiocenie postepuje. Po wyborze Obamy w 2008 magazyn Time na okladce umiescil stare zdjecie Roosevelta z wklejona twarza Obamy I podpisem „New Deal?”

    Przeciez Roosevelt I Obama to dwaj chyba najgorsi prezydenci w historii USA, pomijajac tego durnia I sexoholika Kennedy’ego.

  15. Ale mnie bardziej pasi w wersji dr Jekyll. 🙂

  16. Obydwaj mieli poparcie banksterów, bo zadłużali kraj i tworzyli mechanizmy stałego dopływu gotówki do budżetu – dojnej krowy. Obama jest synem hippiski i murzyńskiego bandyty z Nigerii. Ciekawe jak taka przeszłość może zdeterminować TAKĄ przyszłość.

  17. Za prezydentury Obamy, tzn w latach 2008-2014 dlug publiczny wzrosl o 6 bilionow I wynosi teraz ponad 17 bilionow $. Jest niesplacalny.

  18. Podobnie jak MARIA słucham RadioKrakow.PL. I odkąd „warszawski desant” zarządza treścią to mam wrażenie, że nawet „Rozmowy o wierze” takie protestanckie do bólu są.
    Na okoliczność 25 lecia wolności, w którą nawet pan Piotr z Castoramy nie wierzy, prezydent Komorowski posadził dąb wolności. I w tymże RadioKrakow.PL opowiadał ludzie sadźcie drzewa i grylujcie. Na to nawet pan redaktor Piśko zauważył, że to nie ma tak fajnie, że sadzić można gdzie się chce. A dąb wolności zniknął jak i tabliczka z opisem, że to dąb wolności.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.