W swojej nieopisanej głupocie wierzyłem, że PiS zdobędzie większość konstytucyjną. Nie uśmiechnąłem się więc wczoraj nawet, kiedy okazało się, że exit pol dalej partii 200 mandatów, uznałem to za katastrofę. Humor nie poprawił mi się wcale dziś rano, albowiem pamiętam co powiedział pewnego dnia marszałek Terlecki – że już wkrótce większość posłów opozycji zniknie z sejmu. No to już teraz wiadomo, że nie zniknie.
Zadziwiające jest to, że partia, która oparła swoją kampanię na otwartej nienawiści i kłamstwie, wspomagana przez partię płaczliwych kokietów, za którymi kryje się czerwona trepiarnia zdobyła aż taką ilość głosów. I to mimo cotygodniowej emisji filmu „Reset”, który miał tych ludzi zdemaskować i unieważnić ostatecznie. Jak patrzę na wyniki Trzeciej Drogi w województwach wschodnich nie mogę się nadziwić głupocie tych ludzi. Widać jednak, że głosowali na nich, albowiem wystraszyli się Tuska, który chciał ich wydać ruskim, a na Kaczora głosować nie chcieli bo ma łupież i jest mały. Wybrali więc – po namyśle – Hołownię, który już wczoraj zapowiedział koniec rozdawnictwa, czyli koniec programów socjalnych.
Jadąc wieczorem po mieście widziałem gromadę mamusiek z papieroskami, wychodzących z lokalu wyborczego. Zacząłem się zastanawiać na kogo te istoty głosowały? I już wiem na kogo, na Hołownię.
Byli tacy, którym się marzyło, że PSL znajdzie się poza sejmem. Byli jeszcze bardziej naiwni niż ja.
Największy niepokój w narracji PiS budziło we mnie gadanie, jakim to niezwykłym sukcesem będzie zwycięstwo w kolejnych wyborach. Nie mogę tego zrozumieć – partia powinna mieć plan na kolejne trzy kadencje. I być może taki plan ma, ale okoliczności wskazują, że wróg bez programu, bez pomysłu, bez sensu, z jawną wobec wyborców wrogością, osiąga 30 procentowy wynik. PiS zaś cieszy się, że wygrał o włos kolejną kadencje. To jest źle ustawiona narracja. To jest problem komunikacyjny. I to poważny. Ja wiem, że wszyscy już szydzą z wczorajszych wyników exit pol, ale jak Wiadomości czynią głównego newsa z informacji, że 2,5 miliona ludzi obejrzało kolejny odcinek serialu „Dewajtis” to robi mi się słabo. Podobne odczucia miałem wczoraj słuchając audycji wyborczych, kiedy to wszyscy z fałszywymi uśmiechami mówili, że oto mamy święto demokracji. Nie mamy żadnego święta demokracji, ale święto demagogii.
Wróćmy do komunikacji. Jakie możliwości kontaktu z wyborcą ma PiS? Osobisty, który gwarantują czołowi politycy tej partii, jeżdżący po całym kraju. To jest najważniejsze, ale zużywa się i marnotrawi niezwykle szybko. Poza tym jest telewizja, która ma walczyć o ludzkie serca. Kapitan Tomasz Badowski, który wygłosił wykład w Ojrzanowie na naszej konferencji, powiedział, że ze wszystkich rodzajów wojny, najważniejsza jest wojna o ludzie serca. Ja, ponieważ jestem nieco mniej szlachetnie usposobiony do gatunku homo sapiens nazywam to zawładnięciem emocjami. Sposoby jakich ima się TVP, by zawładnąć emocjami widza i wyborcy są takie, że gdyby nie politycy jeżdżący po kraju PiS nie miałby szans. Festiwal bredni i idiotycznych seriali, w których rozłazi się scenariusz, za to wszystkie matki, żony i kochanki mogą zaistnieć, jeśli nie na planie, to przy produkcji. Nie do wytłumaczenia jest dlaczego PiS mając za sobą takie osiągnięcia, jak budowa dróg, przekop mierzei, port w Świnoujściu, program socjalny, obniżenie podatków, dostaje w wyborach wynik tak nędzny, który daje tamtym szansę wzięcie władzy. To jest coś niepojętego. Przede wszystkim zaś niepojęte jest to, że Trzecia Droga zrobiła tak dobry wynik. I jak podawali wczoraj – głównie kosztem PiS.
KO nie obiecywało nic poza ośmioma gwiazdkami i rozliczeniem Kaczyńskiego z rzekomych malwersacji. Wczoraj nie wpuścili do swojego sztabu reporterów TVP, podczas gdy w sztabie PiS były dwie ekipy TVN. To jest dla mnie nie do pojęcia. Na pierwszy sygnał, że ekipy TVP nie ma sztabie KO, wykopałbym za drzwi tych z TVN i jeszcze ich poszczuł psami. To jest bowiem język, który tamci rozumieją i dopóki PiS nie nauczy się używać takiego języka, będzie balansował na granicy większości umożliwiającej samodzielne rządzenie, o większości konstytucyjnej zaś będziemy mogli zapomnieć. Najlepiej już zapomnijmy. Wybory to walka o emocje, najbardziej prymitywne w dodatku, trzeba to w końcu dostrzec. Żadne rozumowe argumenty nie grają roli. Według wczorajszych wyników exit pol 30 procent emerytów głosowało na ludzi, którzy chcą im odebrać emerytury i zmusić do pracy ponad siły. W grupie administracji i urzędników, większość głosowała na KO. W sobotę rozmawiałem z Piotrem Naimskim i zapytałem go jak wygląda, według niego, lojalność urzędników wobec państwa. Powiedział, że jest odzwierciedleniem tego co dzieje się w społeczeństwie. No i właśnie wczoraj to wyszło – urzędnicy popierają KO. Dlaczego? Pewnie dlatego, że partia ta gwarantuje im fizyczną i każdą inną przewagę nad przychodzącymi do urzędów petentami. Trudno to sobie inaczej wyjaśnić.
PiS przegrywa wojnę o ludzkie serca i mała to pociecha, że są to serca zatwardziałe. Nie ma pomysłu jak je zdobyć, a ich posiadacze mają prawo głosu. TVP zaczyna więc gawędę o demokracji i o tym kto jest jej prawdziwym wrogiem. I wskazuje przy tym na KO. Dyskusja ta jest prowadzona z ludźmi, którzy jawnie domagają się głów i rozliczeń za niepopełnione winy. I dziwią się, że ktoś w ogóle sobie, pardon, dupę zawraca jakąś demokracją.
Jak to wczoraj stwierdził Toyah, zaraz zaczną się pytania – dlaczego Kaczyński jeszcze nie siedzi? Sprawy zaszły tak daleko, że aktualne staje się powiedzenie Smolara, które uważaliśmy za manifestację jego chamstwa i głupoty – dla dobra demokracji, można nawet zawiesić procedury demokratyczne. I co? Myślicie, że jak tamci zdobędą trochę więcej głosów to się tego nie czepią jak pijany płotu i nie zaczną tego planu realizować? Nie daj Bóg, żeby im cokolwiek wyszło, bo PiS trzyma się tylko na starych towarzyszach, reszta to bałwany, którzy chcą konsumować sukces wypracowany przez prezesa i jego otoczenie. Już go zaczęli konsumować, w czasie tej kadencji, i żadne ostrzeżenia nie pomagały. Jeśli PiS wygra ledwo, ledwo, konsumpcja tego wątpliwego sukcesu nabierze dynamiki, a szczęki poruszać się będą trzy razy szybciej niż dotychczas. A stanie się tak, ponieważ PIS wierzy w demokrację, zamiast w sukces, ta zaś nie przewiduje dalszych, poza trzecią kadencję rządów tej partii. Nie przewiduje tego też statystyka oparta na dotychczasowych doświadczeniach wyborczych. Tamci jednak mają to w nosie i spokojnie mogą sobie wyobrazić rządy Tuska trwające nawet i sześć kadencji. I nic im tego obrazu nie zmąci.
Tak, jak zapowiedziałem, obniżamy dziś ceny trzech książek.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/i-co-kiedys-bylo-fajniej/
Końcowe wyniki PKW poda jutro 😉
Pamiętam, że jesteś w tym dobry, więc mam jeszcze nadzieję 😉
Tusk wykonał solidną robotę .Pewnie dostanie Żelazny Krzyż z mieczami .
Nie zapominajmy o liściach dębowych i diamentach.
Rozpracowali ich jak chcieli ale sami sobie na to zasłużyli.
Zamiast większego socjalnego ukłonu w stronę Ukraińców, za co nam wymownie podziękowano a co słusznie wzbudziło rozgoryczenie społeczne trzeba było skupić się na rodakach. Mi samemu nóż się w kieszeni otwiera kiedy widzę Polaków których nie stać na obiad w niedrogiej restauracji w której słyszę połowę ukraińskiej klienteli gdzie chodzę na codzienne obiady i tam pierwszy raz zobaczyłem jak ktoś wyrzuca nie ruszone zamówienie i to nie byli Polacy.
To samo z rolnikami i przedsiębiorcami których potraktowano jako potencjalnych przestępców i kombinatorów.
Jeśli już coś dobrze im wyszło tak jak inwestycje na pomorzu to nie potrafili tego pokazać ludziom. Nie widziałem żadnego przekazu do tamtej społeczności choć z stamtąd pochodzę który pokazywałby realne korzyści. Wystarczyłoby pokazać jak tamten region odżywa.
Dzień dobry. Ha, cóż, nie ma się co dziwić, że lewactwo lepiej trafia do „serc” wyborców, samo ich wszak stworzyło, ulepiło z… miękkiej substancji i teraz ma z tego głosy. Cały ten ubekistan pochowany po urzędach, służbach, „instytucjach kultury” tez nie będzie głosował na nikogo innego. Głównie ze strachu, mając bowiem swoje za uszami łatwo podlegają celowo rozsiewanym psychozom. A PIS? Złoty róg był, ale zadąć się nie udało. No to i czapkę z piór oskubią. Można sobie ucztować, pewnie, ale warto mieć oko na Medów, Greków i Persów. Kto chodzi do Kościoła i tam nie śpi – wie o co chodzi. Nieprawdaż, Panie Prezesie…?
To niczego nie zmieni
Najgorzej wypadła telewizja, gdzie Magda Ogórek usiłowała się lansować na kłamiących w żywe oczy posłach KO. To im wyszło to na dobre nie jej. PiS nie był zapraszany do TVN i nic się przez to TVN nie stało
Nikt nie zadał sobie trudu by zbadać jak Niemcy penetrują lokalne, a wpływowe środowiska ludzi majętnych…Taką myśl rzucam…
– ktoś je na pewno penetruje, Niemcy, Rosjanie, Mordko i Szmul też tam był… „ludzie wpływowi i majętni” w Polsce mają wszyscy wspólnych dziadków w UB. Albo, jeśli mieli już majętnych dziadków i przeżyli wojnę i to co po wojnie – musieli coś podpisać. Reasumując – penetruje się ich niezwykle łatwo i cudzoziemcy nie są do tego potrzebni…
W zasadzie należałoby wybory powtórzyć – głosowanie powinno odbywać się w godzinach 7.00 – 21:00. Komisje po 21:00 działały NIELEGALNIE 😉
Pierwszy raz widzę coś takiego. O 21.00 komisje powinny zamknąć lokale. Oczekujący na głosowanie winni być wewnątrz lokalu a nie na zewnątrz. Jawne łamanie przepisów.
Polacy nie interesują się polityką na serio. Ktoś coś zobaczy od przypadku do przypadku i na tej podstawie formułuje sobie opinię. Nie potrafią weryfikować źródeł informacji. Wiele osób cierpi na urojone poczucie wyższościowe, ci są najgorsi, bo całkowicie odporni na racjonalną argumentację.
Kto sieje wiatr ten zbiera burze . Swoimi działaniami wkurzyli wszystkich dookoła … od ludzi im niegdyś przychylnych po konkurencję do koryta i sąsiadów . Trzeba naprawdę się postarać żeby zniszczyć sobie pole manewru do koalicji. Wielki mistrz intrygi wywalił się o swoje nogi .,.Będzie teraz oficjalny niemiecki porządek a nie teatralna wrogość na potrzeby polskiej gawiedzi.Tak to jest jak wierzy się w swoją propagandę o wielkości i mądrości lansowana przez TVP.
Niewątpliwie to wina Jarosława Kaczyńskiego, że uwierzył pan w agresję PiS. Tuskolandia wygrała, bo obiecała przywrócenie przywilejów emerytalnych pewnym grupom emerytów. Przegrali w trybunałach europejskich, ale to nic nie szkodzi. Będzie to jedyna obietnica jakiej Tuskolandia dotrzyma. Wszak ma być tak jak było. Z podziwem patrzę w jakie kolory potrafi się to towarzystwo przebierać. Mają nawet poczucie humoru np.: to puste serce i biała koszula. Pikne.
Czerwone buty redaktora Rachonia będą stały w Świątyni Opatrzności Bożej, w muzeum na ósmym piętrze, obok butów świętego Karola Wojtyły.
To się temu redaktorowi po prostu należy.
A my będziemy wdzięczni że nie dołożą tam petów redaktora Gmyza i rękawic bokserskich redaktora Wildsteina.
No ale jeśli TVN ma gwarancje z Ambasady Stanów Zjednoczonych, to co mogło im się stać?
W zasadzie należałoby. Ale powtórki nie będzie, bo jest ryzyko utraty nawet tej, skromniejszej niż się planowało, liczby immunitetów.
Drugi argument za powtórzeniem głosowania jest to , że w czasie nielegalnego głosowania o 21:30 zostały ogłoszone sondaże wyborcze exit pool!!!
Ciekawe kto zapłaci karę 😉
PiSowi dawali mniej więcej tyle ile dostał. Słyszało się wiele wypowiedzi, że PiS wygra wybory, ale opozycja zbierze razem lepszy wynik. Nie wiem co obstawiał PiS – o jakiej koalicji myślał? Jeśli w ogóle nie myślał, była to zwykła krótkowzroczność. Na ile mogłem interesować się polityką, przedwyborczy wynik sondażowy wydawał się realny, nie myślałem o koalicjach, bo brakowało czasu na takie myślenie. Ale ja muszę zap…ć, żeby opłacić rachunki i inne takie. Autentycznie nie miałem siły się w to wciągać.
Ale jeśli oni grali na większość konstytucyjną – to ja się pytam – na jakiej podstawie?
A co do Resetu i innych sensacji. Trzeba brać poprawkę na „wybaczenie” sympatyków. Np. ludzie trwale antyklerykalni wyciągają sporo faktów, które trudno obalić, ale mnie to nie obala w swojej sympatii do kościoła. Owszem, myślę, widzę, analizuję, ale nie przekreślam. Sympatyk okolic Tuska po obejrzeniu Resetu mu po prostu „wybaczy”. Bo musiał, bo taka była potrzeba chwili, bo grał dalekowzrocznie, bo inaczej nic by nie ugrał …. I tak to się dzieje.
Szkoda.
Smutne to, w kampanii PiS było za mało optymizmu i nadziei na wygraną. Szli po te 30% jak po swoje i jakby nie chcieli ani grama więcej. Teraz premierem będzie Tusk, wice Hołownia i Kosiniak, a my będziemy znowu na tzw. emigracji wewnętrznej.
Nawet Zelenski wiedział od 3 tygodni jak karty będą ułożone po przetasowaniu.
Nie marnował czasu na paplanie z Morawieckim.
Więc skąd zaskoczenie?
Bukmacherzy dawali kursy na PIS w okolicach 35-36%. Zakłady wzajemne dosyć dobrze „oszacowały” potencjalne wyniki z wyjątkiem bardzo dużego niedoszacowania Hołowni/PSL. Olbrzymi podział wieś/małe miasteczko a duże miasta, nawet na Pomorzu, które PIS w pewnym sensie „wymyślił na nowo” (porty, infrastruktura). Konfederacja zdobywa więcej głosów procentowo na ścianie wschodniej niż w Warszawie czy w Poznaniu mimo piwa z Mentzenem. Młodzi ludzie głosują przeciwko partii która wprowadziła zwolnienie z podatku do 26 roku życia, zniosła podatek od spadku w najbliższej rodzinie oraz zwiększyła ich zdolność kredytową poprzez programy wsparcia zakupu pierwszego mieszkania. W okręgu wyborczym w Dubaju, na 480 ważnych głosów, na Lewicę oddano 66, w tym 18 na Zandberga. Być może Kurski miał racje że trzeba puszczać disco polo, być może czuł kim są odbiorcy telewizyjni. Kwestie pieniężne chyba społeczeństwa nie interesują. Dzisiaj na giełdzie bardzo duże wzrosty sektora bankowego i paliwowego plus wzrosty cen polskich obligacji. Wychodzi na to że ludzie generalnie chcą płacić więcej za kredyty i paliwo.
Wszyscy wiedzieli jak będzie, także PiS i po raz kolejny PiS taktycznie oddaje władzę wiedząc, że opozycja, niezależnie ile będzie rządzić, narobi dosyć gnoju, którego PiS nie chciał wziąć na siebie, a przewidywał, że nie może mu się przeciwstawić. Teraz odczekają swoje by po czterech lub ośmiu latach wrócić do władzy. Z tym, że wtedy już ta pasieka będzie po raz kolejny solidnie opróżniona przez naszych „sprzymierzeńców” i trzeba będzie dorabianie się zacząć od nowa. Koło historii obróci się po raz n-ty, a mieszkańcy kraju nad Wisłą potwierdzą tylko, że narody nie zmieniają się, a jeśli tak to raczej na gorsze.
P.S. W postawie Naczelnika przed wyborami widać było podobny fatalizm jak w 2007 roku (przynajmniej ja jego postawę tak odbierałem) i podobne przekonanie, że przez te kilka lat nie stanie się coś czego nie będzie można później odkręcić choć w rzeczywistości niczego nie będzie można już odkręcić, a PiS nigdy już nie powróci do władzy. Polskę czeka los Hiszpanii, niestety, takiej lewackiej „okrainy” w najlepszym razie.
Ja obstawiłem PIS powyżej 35 i wszystko wskazuje że wygrałem. Za wygraną kubie sobie artefakty do auschwitzu.
Co to są „artefakty do auschwitzu”? Chodzi o gry komputerowe? Zbierasz na magiczny piec?
Sznurek, lusterko, papierosy. Nic wielkiego w dzisiejszych czasach.
Sznurek będziesz musiał oddać, razem ze sznurowadłami. Papierosy szkodzą zdrowiu. Lusterko – jakie? Do przeglądania się? Niemęskie. Do dawania sygnałów świetlnych? Zabiorą.
Jak ci rzucą pod nogi ręcznik, to wycierasz w niego buty.
Jak zapytają czy grypsujesz, to prawidłowa odpowiedź brzmi: „Ludzi spytaj!”
Na początek wystarczy.
kto się wywalił o swoje nogi, nawet nie wiesz ile kasy poszło na kolejne olsztyńskie kampusy od początku ich działania prześledź taki program, zwróć uwagę na osoby zaproszone do referowania, to było takie wymóżdżanie młodzieży , która potem prezentowała się na zgromadzeniach na placach i ulicach objawiając swoje emocje i wulgarne wrzaski. Nawet się ośmieszyli kiedy zapowiedzieli bez mięsa i jeszcze czegoś tam miało nie być , chyba samochodów benzyniaków po 2035 roku itd…
tak się buduje nowoczesny elektorat, który nie ma pojęcia o niemieckim porządku
Dziękuję za wskazówki. Współwięzień czy nawrócony kapo?
Kurski miał rację z tym disco – polo, przecież przez to nie wzięcie udziału w referendum staliśmy się pośmiewiskiem Europy, kobity wchodzące teraz w życie zawodowe mają wolę pracować do 67 roku życia, zaraz to się ziści bo politycy to zrealizują korzystając z maksymy – vox populi vox Dei-, p..Kosiniak zaraz to ogłosi w sejmie, a sam Hołownia dowiadując się, że jest dobry wynik dla 3d – radośnie poinformował że koniec ze świadczeniami … no tak -vox populi vox parlament- jeszcze nie wiedział ile mandatów …a już wiedział jaką decyzję pierwszą podejmie w sejmie
Z całym TYM referendum t w wykonaniu PO, jest tak jak z powiedzeniem G. Brauna, o karpiach które głosowały za przyspieszeniem daty Wigilii, połowa wyborców nie rozumiała co było napisane na kartce papieru , na której jeszcze były wyznaczone miejsca do wstawienia krzyżyków. wyglądało to prosto ale …… przewrócili się o własne nogi
Ile razy PiS zmieni szefa TV tyle razy robi klapę.
Czytelnik.
Podsumowując: Kurski jest mądry, kobity są głupie, Kosiniak jest zły, Hołownia jest radosny, Braun jest przenikliwy, wyborcy niczego nie rozumieją.
A potem jest zdziwienie, że tracimy władzę.
.
nie jest artykuł kupienny.
Nie kup – uj arte – faktów.
Widzisz różnicę ?
Nie było ruchu „kontrolo wyborów” to z tupetem „komisje wybiórcze” wypracowały w pocie czoła to co każdy widzi.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.