Miałem dziś pisać o targach w Łodzi, ale ograniczę się do podziękowań dla Agnieszki, Huberta, Wawrzyńca i Marka, którzy siedzieli ze mną dzielnie przez te dwa niełatwe dni i sprzedawali książki. Wawrzyniec do tego przywiózł mi jeszcze niedzielny obiad w trojakach, aż z Brzezin. Jakoś dzięki temu przeżyłem. Marek zaś pomógł mi załadować graty z powrotem do samochodu. Będę jeszcze pisał o Łodzi, ale dziś muszę napisać o czymś innym. O grze w trzy karty mianowicie. Wczoraj obejrzałem sobie dość dokładnie występy księdza Krzysztofa Charamsy. Jak się domyśliliście one mi się od razu skojarzyły z grą w trzy karty na bazarku. Każdy kto taką grę obserwował uważnie wie, że głównymi rozgrywającymi nie są wcale ci faceci co przekładają te karty. Tylko ktoś nieskończenie naiwny może tak pomyśleć. Najważniejsza jest ekipa, która robi zamieszanie i nadaje grze pozory autentyczności, emitując wprost w tłum bardzo szczególne i dynamiczne emocje związane z sukcesem, jaki człowiekowi myślącemu i odważnemu może przynieść gra. Tych kolesi jest zwykle przy takim stoliku trzech, ale ich liczba może być w zasadzie dowolna, górna granica, którą wyznacza ludzka naiwność i brak spostrzegawczości to sześć osób. Przy siedmiu złodziejach nawet najstarsze babuleńki skapną się, że coś jest nie tak. Charakterystyczną cechą organizatorów takich rozrywek jest pewien szczególny typ elegancji, dokładnie taki, jaki zaprezentował przyjaciel księdza Charamsy imieniem Eduardo. Chodzi o ten szczególny, nonszalancki sznyt jaki znamy z duńskiej komedii pod tytułem „Gang Olsena”. Dokładnie zaś o marynarki w kratę. Każdy mężczyzna, nawet taki, który niewiele się zastanawia nad kwestiami dotyczącymi elegancji wie jak straszliwym niebezpieczeństwem są dla człowieka marynarki w kratę i w jak dziwnych sytuacjach może się ów człowiek postawić, przez sam jedynie fakt założenia takiej garderoby. Wie to również z całą pewnością Eduardo, z którym ksiądz Charamsa pojawił się w rzymskiej kawiarni, ulubionym lokalu Federica Felliniego. Skoro Eduardo wie i z premedytacją zakłada tę kraciastą marynarkę to znaczy, że reprezentuje on tę szczególną formację duchową, która pod różnymi szerokościami geograficznymi organizuje ludziom niecodzienne rozrywki, takie jak gra w trzy karty na bazarku. Ja nie twierdzę, że Edurado to prosty oprych, ja tylko, skoro księdzu Charamsie tak dobrze poszedł jeden coming out, domagam się drugiego. Niech ksiądz teraz opowie o swoich związkach z facetami co noszą marynarki w kratę i z ganiającą za nimi policją. Tak w skrócie, bez wdawania się w szczegóły. Taki konspekt nam w zupełności wystarczy. Nazwiska, lokale, godziny spotkań i gdzie był założony podsłuch.
Jak wiecie gra w trzy karty to jest jeden festiwal emocji, zaczyna się od niedowierzania, machania rękami i głupich uśmiechów, a kończy się na awanturze i bójce, zwykle bezskutecznej, bo ukradzionych pieniędzy i tak nie da się odzyskać, albowiem organizatorzy gry są w zmowie z miejscową policją, która może co najwyżej rzucić w stronę poszkodowanego słowa – pozwólcie obywatelu postawię wam tezę.
Wszyscy widzieliśmy, że jeśli idzie o manifestowanie emocji ksiądz Charamsa jest absolutnym mistrzem. Gdyby miał operowy głos mógłby występować w dowolnym przedstawieniu i ludzie waliliby drzwiami i oknami tylko po to, by zobaczyć jak dusi Desdemonę. Mnie najbardziej podobało się jak ksiądz porusza chrapami i jak próbuje się rozpłakać mówiąc o jakimś samobójcy, który pozbawił się życia, bo nie mógł znieść homofobii. Dobrze wiemy, że w Kościele Katolickim nie ma żadnej homofobii, a ksiądz Charamsa po prostu kłamie. O tym, że jej tam nie ma, tej homofobii, mówią nam co jakiś czas głosy oburzonych domagających się oczyszczenia Kościoła z grzeszników, głównie pedofilów, ale przecież nie tylko, chodzi im także o gejów. Kościół zaś konsekwentnie, dopóki sprawa nie stanie na ostrzu noża, chroni i ukrywa swoich grzeszników kierując ich na jakieś bezpieczne dla nich i dla całej struktury fronty. Ponoć, tak mnie wczoraj poinformowano, najczęściej ludzie ci lądują w żeńskich zakonach klauzurowych, gdzie muszą spowiadać te na całe życie zamknięte tam siostry. Myślę, że podobnie było z księdzem Charamsą. On przez całą swoją karierę duchowną był chroniony przez Kościół, aż do momentu, w którym stwierdził, że ta ochrona nie jest mu już do niczego potrzebna. Dlaczego tak się stało? O to trzeba by zapytać Eduardo i tych facetów, których nie widzimy, a którzy organizują emocje tego eventu. Bo ksiądz Charamsa jedynie rozkłada i przesuwa trzy karty. Jeśli idzie o istotną treść przekazu księdza Krzysztofa to nie jest ona tak pogodna jak to co opisałem wyżej. W nagraniu, w którym ksiądz wyznaje, że jest gejem, powtarza on kilkakrotnie słowo „bezkarnie”. Chodzi o to, że ludzie bezkarnie drwią z homoseksualistów. Mam więc pytanie: jakich kar domaga się ksiądz za te drwiny? Skoro nie można drwić bezkarnie, to znaczy, że jest jakiś plan, w którym już dokładnie opisano system kar mających spaść na ludzi szydzących z gejów. Nie można bezkarnie drwić z gejów….a niech to szlag….ze mnie przez całe życie drwiono bezkarnie, głównie z tego powodu, że od dzieciństwa miałem różne odjechane pomysły, które nie przystawały do okoliczności. I nigdy nie pomyślałem, że można się za to domagać jakichś zadośćuczynień, albo wręcz kar, dla tych szyderców. No, ale jak widać można. I ksiądz Charamsa wyartykułował tę kwestię wprost. Zapamiętajmy to sobie, bo jest to rzecz najważniejsza.
Jest jeszcze kilka innych kwestii, z których nie można drwić bezkarnie. Ktoś wrzucił wczoraj na blog nagranie, na którym widać jak grupa mężczyzn kamienuje kobietę. To taki rodzaj rozrywki, preferowany w kulturze Bliskiego Wschodu, nie wszędzie, ale w wielu miejscach, odpowiednik naszej gry w trzy karty na bazarku. Podstawą ideową do organizacji takich imprez jest założenie, że nie można bezkarnie hańbić rodziny. Przy czym pojęcie „zhańbienia rodziny” jest równie pojemne jak pojęcie „szydzenie z gejów”. U nas jeszcze póki co nie kamienuje się tych szyderców, ale to tylko dlatego, że Kościół konsekwentnie chroni ich i ich intymność, nierzadko okropną i nie dającą się zaakceptować. Gdyby nie to sytuacja homoseksualistów byłaby gorsza niż piekło, jakiego doświadczali oni w szeregach brytyjskiej armii, w ostatnich dwóch, minionych stuleciach. Struktura ta to przykład w jaki sposób homoseksualiści organizują życie sami sobie. Otóż doskonale zdają sobie ci ludzie sprawę, że jakiekolwiek ujawnienie swoich preferencji i lansowanie ich all time każdym słowem i gestem prowadzi wprost do zagospodarowania ich przez gangi. Jawność pozbawia ich siły, to jest mam nadzieję dla każdego jasne. A co za tym idzie stają się oni stadem bezmyślnych niewolników, których, kiedy już się zużyją i nie mogą więcej wciągać narkotyków, ani świadczyć różnych usług, można utopić jak koty. Bo już są niepotrzebni. Jedynym wyjściem dla tych ludzi oraz ich ambicji, bo jeden rzut oka na księdza Charamsę wystarczy, bo zorientować się, że jest to człowiek ambitny, jest zorganizowanie struktury pół tajnej, podzielonej na dwa kręgi wtajemniczeń. Na tych, którzy cierpią i znoszą szyderstwa, nie pozwalając światu zapomnieć o sobie i na tych, którzy ich cierpienie stymulują, będąc jednocześnie poza zasięgiem paragrafów, szyderstw, noży i rewolwerów. I tak właśnie zorganizowana była i pewnie nadal jest armia Zjednoczonego Królestwa. Kościół, zorganizowany jest inaczej. Sądzę, że prócz tych dwóch struktury najbardziej wyraziście odbieranych, są jeszcze inne organizacje zbudowane na opisanej wyżej zasadzie. Z jednej z nich właśnie wywodzi się Eduardo. Jeśli przyjmiemy taką hipotezę wypadnie nam stwierdzić, że ksiądz Charamsa po prostu awansował do wewnętrznego kręgu nieznanej nam z nazwy organizacji. I w tym celu musiał się jakoś wymiksować z Kościoła. Co było do okazania.
Musimy teraz sprawdzić co łączy tych facetów kamienujących kobietę i księdza Charamsę oraz jego stolik do gry w trzy karty. To jest proste i ja się teraz będę powtarzał. Chodzi o kobietę właśnie i o ten szczególny do niej stosunek, czyli o odebranie jej podmiotowości. Ani ortodoksyjnym muzułmanom z ISIS (ponoć to Brytyjczycy są tam głównymi rozgrywającymi), ani gejom kobieta nie jest tak naprawdę do niczego potrzebna. Ci pierwsi poprzez swoją ortodoksję traktują ją jak przedmiot, a więc kiedy przychodzi pora na prokreację mogą porwać partnerkę z dowolnego miejsca i ją zapłodnić. Co drudzy mogą zrobić to samo, jeśli sytuacja wymaga, by członkowie wewnętrznego kręgu pozostali nieujawnieni. Homoseksualizm kulturowy, a właściwie pedofilia wśród ortodoksyjnych muzułmanów jest dość częstym zjawiskiem. Ostatnio ujawniono raport z Afganistanu, z którego dowiedzieć się możemy, że istnieje tam specjalna instytucja chłopców służących do rozrywek seksualnych. Kobieta jest tabu, jest nieczysta, a z hormonami coś trzeba zrobić. Ponieważ głównym punktem naszych rozważań nie jest dziś koloratka księdza Krzysztofa, a kraciasta marynarka jego przyjaciela Eduardo, musimy porzucić te jakże atrakcyjne dla naiwnych i poczciwych absolwentów kierunków humanistycznych rozważania o aspektach kulturowych płci. Co innego jest ważne. Otóż zdegradowanie kobiety, sprowadzenie jej do roli przedmiotu poprzez jakieś kulturowe ograniczenia ma jeden ważny i praktyczny aspekt, daje możliwość kontroli urodzin. A co za tym idzie kontroli poszczególnych populacji. Jeśli tak rzecz ujmiemy okaże się, że zarówno ISIS jak i ksiądz Charamsa wraz z Eduardo to narzędzi w ręku eugeników i ich spadkobierców. Droga zaś ku całkowitej kontroli populacji wiedzie poprzez degradację kobiety. W czym dzielnie pomagają te kretynki feministki. Kłopot z tym jest taki, że w naszej sfeminizowanej kulturze nie bardzo jest jak wystąpić w obronie kobiet, bo człowiek może się narazić na różne szyderstwa, z których posądzenie o zbytnią emocjonalną miękkości, albo o kokieterię młodzieńczą będą najmniej dotkliwe. O tym by cokolwiek wytłumaczyć kobietom wprost nie ma nawet mowy, mam na myśli te kobiety, które obejrzały występ księdza Charamsy i pomyślały – o Boże, jaki on wrażliwy! Nie zwróciły one z całą pewnością uwagi na ten moment, w którym przywołał on imię Maryi, jako jedynej istoty będącej bez grzechu. To ważny moment bo od niego zaczyna się i na nim kończy ta szczególna rola kobiety, tak istotna dla naszej kultury. Jeśli więc ktoś ma głupią żonę, do której nic nie przemawia i gapi się ona albo na księdza Charamsę albo na uchodźców, niej jej nie wysyła do psychologa, ani nie bije. Niech lepiej pojedzie do Częstochowy i tam się trochę pomodli. Z pewnością będzie z tego jakiś efekt.
Dobrze wiemy, że ani ISIS, ani uchodźcy, ani ksiądz Charamsa i jego przyjaciel w kraciastej marynarce, to nie pierwsze objawy działania organizacji próbujących regulować plany Boże. Na koniec warto może przypomnieć inne struktury, które próbowały się w to bawić. I ja mam teraz dla Was taką zagadkę. Proszę odnajdźcie dwanaście szczegółów różniących te obrazki. Może Wam się uda.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl
O Charamsie nie czytam i nie piszę, szkoda mi mojego komputera bo pisząc o nim mógłbym na niego zwymiotować 😉
Właśnie to jest błąd, wszyscy uważają, że ten temat jest zbyt plugawy. To głupoty. Nie można od tego uciekać. To jest ważne wystąpienie.
Jeden element załatwia tzw. zawodowe feministki.
Prawo pracy.
Gdyby one rzeczywiście chciały polepszenia bytu kobiet, to by już dawno wymusiły na rządzących, lub tylko podniosły ten argument w dyskusji, że kobieta po urodzeniu dziecka, urlopie macierzyńskim ma prawo do dowolnego kształtowania czasu swojego zatrudnienia.
Chce pracować na pół etatu, na ćwierć, czy jakkolwiek inaczej – proszę bardzo ma do tego prawo.
A skoro feministki nie podniosły nawet w dyskusji publicznej takiego postulatu, to znaczy, że ich cel jest zupełnie inny.
Jeśli chodzi o (poboczne?) szczegóły to ów księżulo po opuszczeniu stanu duchownego i Watykanu wybiera się z kraciastym (zgadnijcie proszę skąd to określenie i kogo dotyczy?) do jego ojczyzny – „gay friendly” Katalonia.
Mea culpa, mea maxima culpa 😉
Tak właśnie.
Może rozpoczną tam obaj karierę polityczną w strukturach separatystów. Ja pierdziu, jakie to jest jednak proste.
Ten występ ma oczywiscie wiele płaszczyzn…dwie największe to oczywiście pokrętne promowanie eugeniki, drugie to odwieczna walka na wielu frontach kabalistów z kościołem katolickim…a co lepszego niz wewnetrzna kompromitacja kościoła przez jej urzędników…pytanie jak tacy ludzie dostają się do samego centrum tej instytucji jaką jest Watykan?…bardzo prosto kto kontroluje finanse kontroluje całą resztę…od 1838 roku MN Rothschild zarzadza finansami Watykanu…
Przychodzą ni na myśl dwa cytaty :
– najważniejsze jest newidoczne dla oczu
i drugie
– bo taki los wyznaczył nam Bóg, że nie wiemy gdzie nasz wróg.
to może ja zacznę, bo nikt się nie kwapi:
na drugim obrazku Eduardo ma wąsy (ach ten wąsik!) i zamiast koszuli w kratkę założył opaskę z krzyżykiem
No konstatacja przerażająca, też odpuszczałam sobie te informacje o p. Ch, jako plugawe wrzutki a tu masz, żadne wrzutki … realizacja etapu…
Bingo! Tylko, że mu w pasmanterii nie ten krzyżyk sprzedali!
Z tym zwariowanymi pomysłami to zostało Gospodarzowi do dziś. Kto to widział, żeby robić demaskatorski film o Janie Tomaszu Grossie? Będzie po chłopie a wtedy na kogo będą oburzać się „Nasi”? Wypadnie im temat na co najmniej 5 kolejnych numerów „ichnich” tzn. „naszych” tygodników nie mówiąc o TV Republika:)
Na to liczę:-)
Były regent chóru cerkiewnego?
Oooo,to ten udający księdza p.Ch. do kontynuatorki Najświętszej Inkwizycji się wkręcił? Zdolny,nie ma co…
Charamsa wygląda na blisko spokrewnionego z Alanem Brody , nie dziwi że operator tvn-u nie pokazał go z profilu 😉
Adrien nie Alan
No jasne, pomocnik Wolanda!
Najbardziej przerażające jest to, że to nigdy, nigdy nie chce wyjść poza zdefiniowane przez Ciebie, Coryllusie, schematy. Uważam, że ten księżulo jeszcze wypłynie jako los Perfecto.
No i jeszcze p. Ch jest podobny do Tymona Tymańskiego (wg mnie).
Różnią się osobowością Tymon robi z siebie gbura a ten bohater Coryllusowego tekstu robi z siebie delikatnego, romantycznego młodzieńca (takiego młodego Wertera) ..”z misją” wg której to coś tam …. będzie albo nie będzie……
Tak się zastanawiam, czy miast pojęć homoseksualista czy gej nie można używać normalnego określenia 'pederasta’?
Na nowe posady w nowym państwie po rozbiciu, bądź co bądź, katolickiej Hiszpanii??
Okazało się, że Eduardo doradza katalońskiemu rządowi!!!!
skojarzenie tych dwóch obrazów jest takie: to ilustracja do książki „Ren wpada do Tybru”
>Kapitan Czechowicz wykonał zadanie<
Sam sposób prezentacji i charakter przypomina mi ujawnienie na konferencji w 1971 roku rewelacji nt. Radia Wolna Europa, przez wieloletniego "kreta" SB, kpt. Andrzeja Czechowicza- "Siedem trudnych lat". Następnie samozdemaskowany agent mógł budować sobie życie rodzinne- patrz filmik do użytku wewnętrznego SB "Kapitan Czechowicz się żeni".
Czy Charamsa wykonał zadanie…?
Doradca rządu Katalonii, a te tryndy secesyjne w Katalonii to do czego maja prowadzić?
Właściwie trzeba zadać takie pytanie: to w jakie „znaczone” trzy karty gra Eduardo i co przy jego boku robi inkwizytor podobny do Brody`ego (czy Tymona T.)?
Ta robota wygląda na realizację większej ilości zadań niż nam się zdawało, że to tylko jakiś eteryczny p. Ch z predylekcją do gwiazdorstwa coś wygłasza na temat czyjejś fałszywości .
Krzychu Ch. sugeruje w swojej wypowiedzi, ze homoseksualna milosc jest czysta, ze to jest jakis wyzszy rodzaj duchowosci i tylko ten kto jej nie poznal i nie rozpoznal bedzie rzucal jakies homofobiczne kalumnie i GWALCIL wolnosc drugiego czlowieka.
Diabel – doslownie i w przenosni tkwi w szczegolach i dyskusja o tych szczegolach juz nie bardzo pasuje amatorom tej wyzszej duchowej milosci.
Ja sie czuje na silach wrzucic kilka detali, ktore, z mojego doswiadczenia, zwykle wzbudzaja wscieklosc amatorow tej wyzwolonej milosci.
Zaczniemy od anatomii – od budowy i funkcjonowania miesnia okreznego odbytnicy.
Otoz ten miesien jest tak zbudowany, ze draznienie go z zewnatrz powoduje jego skurcz, czyli zamykanie sie kanalu odbytu. W zwiazku z tym wpychanie przedmiotow do kanalu odbytu powoduje jego reakcje zamykania. Im silniejszy jest bodziec, tym silniejszy skorcz miesnia. Trudno tu mowic o jakiejs szczegolnej przyjemnosci. A juz na pewno nie podczas homoseksualnej inicjacji. Wroce do tego watku inicjacji pozniej. Teraz omowimy druga faze, ta rzekomo przyjemna. Otoz miesien wewnetrzny okrezny odbytu rozluznia sie podczas wyciagania przedmiotu z kanalu odbytu. Jego funkcja polega na tym, ze stolec, ktory napiera na scianki powoduje otwarcie kanalu odbytu i pozbycie sie stolca. To jest ta przyjemna faza, ktora mozna wlasnie porownac do ulgi wyprozniania.
Calosc procesu homoseksualnego stosunku odbywa sie przy sensualnej symfonii – zapachu, widoku i fizycznej prezencji zwiazanej z obecnoscia kalu (mimo, ze w obytnicy w normalnych warunkach kalu nie ma). Jak ktos chce kwestionowac ten fakt to polecam niech sobie wetknie gleboko palec w odbyt i potem go sobie dokladnie ogladnie, powacha, tylko prosze go nie oblizywac, bo to juz jest bezposrednie zagrozenie zdrowia i czasami zycia, zwiazane z obecnoscia bakterii kalowych.
Tak czy inaczej, standardowa praktyka w kreceniu anal pornosow jest stosowanie wczesniej lewatywy, inaczej na planie moze byc brazowo.
Stalym fragmentem gry podczas stosunkow homoseksualnych (analnych) sa mikrourazy scianek odbytu, ktore w srodowisku silnie bakteryjnym prowadza do zakazen i stanow zapalnych, wymagajacych leczenia antybiotykami. Na tej zasadzie wlasnie rozprzestrzenia sie wirus HIV.
Tyle anatomia i medycyna. AHA! No i jeszcze taki szczegol edukacyjno-techniczny – odbyt jest czescia ukladu pokarmowego wiec uzywanie odbytu w celach innych niz jest to opisane w podrecznikach do biologii i anatomii nie bardzo przystaje do wyksztalconego, nowoczesnego czlowieka i chyba pora to wyjasnic, albo przepisac podreczniki, ze odbytnica ma cos wspolnego z narzadami plciowymi, bo na pewno nie rozrodczymi.
Reasumujac ten watek mozna spokojnie stwierdzic, ze anal sex to jest gowniany biznes – doslownie i przenosni.
Teraz kilka pytan do publiki. Mimo moich poszukwan, nie udalo mi sie trafic na zadne badania i statystyki dotyczacych np. wieku homoseksualnej inicjacji, warunkow i okolicznosci jej rozpoczecia, statystyk dotyczacych homoseksualnych gwaltow, prostytucji homoseksualnej, powiklan medycznych, trwalych uszkodzen wynikajacych z dlugotrwalego uzytkowania odbytu niezgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem opisanym przez anatomiczne podreczniki.
To bylyby ciekawe dane do analizy, bo wizerunek usmiechnietego, ufryzowanego Charamsy czy Biedronia to jest reklama, za ktora kryje sie zupelnie inny produkt. Powodujac, ze otrzymujemy falszywy obraz czym homoseksualizm jest.
Jakie wystąpienie ??? Czysta ustawka przed synodem i pięknie zgrywająca się z wetem Dudy.
Uwaga anatomiczna .W odbycie kał ZAWSZE jest .Dlatego ruchy frykcyjne uszkadzają ścianki jelita.Ono do tego nie zostalo stworzone.Uszkodzenie ścianek jelita skutkuje krwawieniem do jego światła.To działa w dwie strony .Treści kałowe przedostają się do krwioobiegu.Dlatego żadna stacja krwiodawstwa nie bierze ich krwi .Ona się do niczego nie nadaje.Tam są grzyby wirusy i bakterie.Szczególnie gnilne.Krew podaje się w wyjątkowych wypadkach i ludziom ledwo zywym .Stąd podanie krwi homoseksualisty jest praktycznie wyrokiem na ciężko chorego.W krwi czynnego człowieka uprawiającego seks analny krąży rozcieńczona bo rozcieńczona gnojówka.
A czy kiedyś Katalonia nie była muzułmańska? Barcelona ma logo Qatar Foundation. Przyczółek?
A tu wyraźniej widać jak aktor Ch. pięknie opanował mowę ciała, wstęp z przesadną gestykulacją,przestaje machać ,zmienia głos i płacze nad samobójcą ,a potem wraca do słabszej gestykulacji. Mamy Hessa 1934 rok mniejsza znajomość tej sztuki.
https://www.youtube.com/watch?v=c9Xu-AcSjLk
Możesz przestać….
Z innej beczki… Czy za Rosją znowu stoi Anglia? Wiadomo przecież, że Rosja z powodu sankcji i niskich cen ropy nie ma lekko. W zeszłym roku założenia budżetowe Rosji zakładały zniesienie sankcji. Sankcje nie zostały zniesione a jednak nic nie słyszymy, żeby budżet im się nie spinał mało tego angażują się w wojnę w Syrii na poważnie (latają nad Turcją, podlatują pod F-16 – pokazują, że oni tu są i wara?). Co prawda nie dostali Mistrali więc desant lądowy nie będzie tak prosty, ale są już niepotwierdzone na razie informacje, że dociera sprzęt lądowy do Syrii (może zamiast piechoty morskiej będzie wariant ze spadochroniarzami). Pytanie w tej sytuacji jest proste. Kto im dał na to pieniądze? Co chce na tym ugrać i w jaki sposób Rosja zwróci mu te pieniądze?
Prawie pewny scenariusz jest moim zdaniem taki, że dochodzi do okrążenia Arabii Saudyjskiej. Rebelia w Jemenie jeżeli przyniesie odpowiedni skutek, zablokuje cieśninę między półwyspem Arabskim i Afryką dla tankowców Arabskich. Zostanie Arabii jeszcze tylko cieśnina między Arabią a Iranem, w której jest obecny lotniskowiec amerykański. Jeżeli jednak Rosjanie naprawdę posiadają opisany w poniższym artykule system, lotniskowiec może się na nic nie zdać.
http://sputniknews.com/russia/20151006/1028094315/russia-generator-innovation-day.html
Zablokowanie dostaw z Arabii równa się wzrost ceny ropy na poziomy pewnie nie widziane od 2008 a to oznacza, że dochody Rosji wzrosną o tyle (nie tylko z powodu ceny ropy, ale również umocnienie rubla), że spokojnie będą w stanie zapłacić 75% odsetek.
Czyżby Imperium Brytyjskie podnosiło głowę?
Dobry wieczor,
No, i znowu sprawa sie pieknie rypla dzieki Pana bardzo waznemu wpisowi!
W ubiegla sobote w moich ulubionych wiadomosciach o 20.00, Monsieur Pujadas przedstawil
wlasnie, Panie Gabrielu, dosc dlugi reportaz wlasnie o „zwycieskich” wyborach w Katalonii, scislej
w Barcelonie. Przedstawiona byla wielka euforia radosci ze zwyciestwa przeplatana wypowiedziami
„przedstawicieli rzadowych” Katalonii, a takze licznymi wypowiedziami tzw. zwyklych ludzi.
Konstatacja byla taka, ze Katalonczycy prawie gremialnie sa za „niepodlegloscia”, ale
rzad krolestwa Hiszpanii powiedzial, ze nigdy nie wyrazi zgody na separacje Katalonii,
a jesli beda sie mocno upierali to Hiszpania „obciazy” ich wielomiliardowym dlugiem!
… a Komisja Europejska slowami Junckers’a tez zapowiedziala, ze nie przyjma Katalonii
do UE… bo juz zglaszaja sie ruchy separatystyczne zadajace autonomii w Belgii: podzial
na Flandrie/Walonie, Pay de Basque, Langwedocja i inne.
Podobno o ostatecznej separacji Katalonii ma zdecydowac referendum.
Tak wiec, pozyjemy zobaczymy… w miare mozliwosci bede sie interesowac tym tematem, bo
jest on bardzo wazny.
… a propos tego Charamsy… tez sie nim i jego wypowiedziami nie interesowalam… przeczytalam
wpis brata Damiana, Eski i wlasciwie to wszystko. Wedlug mnie to wyrachowana, cyniczna,
sprzedajna, bardzo interesowna menda… nie moge na niego zyda patrzec… bo rzygac mi
sie chce… jest obrzydliwy i oblesny… Wroze mu marny, podly koniec!
Mam nadzieje, ze ktos z duchowienstwa w Polsce czy w Watykanie troszke naswietli temat
swoim braciom w kaplanstwie, w Barcelonie, w Madrycie, a oni z kolei uswiadomia troche lud bozy,
kto doradza „ich rzadowi”, bo coby nie mowic to Katalonia w zdecydowanej wiekszosci… jest
jeszcze katolicka.
Gratuluje kolejnej, bardzo celnej demaskacji i bardzo ciekawych komentarzy.
Pozdrawiam,
„ichni asystent”
również miałem takie wrażenie podobieństwa. Coś w tym jednak jest. Ten typ tak ma.
Na salonie pojawiła się niejaka „Panna Ewa” i wpisy jej autorstwa tak mi się skojarzyły z dowcipami „przychodzi baba do lekarza…”
No więc: „przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie.
Lekarz się pyta co Pani jest?
A za babę żaba odpowiada: coś mi się do dupy przyczepiło.”
I tak jakoś widziałam te wpisy Panny Ewy, jak takie przyczepione do żabiej ….
ta metafora gry w trzy karty jest nietrafiona i bałamuntna. Sama gra jest prymitywnym hazardem, obliczonym na wyłudzenie gotówki od naiwniaków spragnionych łatwego i szybkiego zysku. Nie ma w niej żadnych podtekstów. Natomiast Coryllus, Toyah i Braun byli swego czasu takimi kartami – w czyich rękach? Pewnie Systemy. Czy są tego świadomi? Czas pokaże.
Napisałeś może jakąś książkę kiedyś?
Nie. Ale czy to jest jakiś argument? Czy jestem gorszy? A grasz może w ping-ponga?
Dobry wieczór,
Jakiś czas temu zupełnie przypadkowo trafiłam na osobę Pana Gabriela i jego twórczości. Poprzez „Szkołę nawigatorów” trafiłam tutaj i stałam się regularnym czytelnikiem tego bloga. Świetne teksty, niektóre wywody są genialnymi syntezami pewnych idei, bardzo cenię też niektóre komentarze komentujących.
W sprawie seksu analnego proszę zauważyć, że jest on też niezwykle nachalnie promowany wśród par (czy nawet małżeństw) heteroseksualnych. Targetem jest oczywiście kobieta. Swego czasu, nie tak dawno, byłam u fryzjera i tam przeglądając czasopismo kobiece („Elle” zdaje się) trafiłam na artykuł, który był peanem na cześć stosunku analnego, a zarazem był częścią „debaty” jaka się przetoczyła w europejskich redakcjach tego pisma. Redaktorką, która zainicjowała ten cykl, tą która zrobiła ten „coming out”, że uwielbia to robić analnie była rednaczem hiszpańskiego „Elle”.
Natomiast parę lat temu w „wysokich obcasach” była dokładna instrukcja na trzy strony jak to robić, by się nie uszkodzić, tzw. artykuł. Medyczny aspekt tego jest ciekawy, lecz nigdy nie poruszany.
Wiem, że jest ten cały pornobiznes i branża medycyny estetycznej (waginoplastyka), która na tym zarabia, może też coś skapnie producentowi pieluch dla dorosłych, ale moim zdaniem to jest tylko efekt uboczny jakiegoś większego planu.
poza tym nie jestem entuzjastą jak ty, który entuzjastów nie toleruje
Widziałem to parę razy na Górniaku w Łodzi.
Gra w trzy karty nie jest żadnym hazardem. Jest oszustwem polegającym na odwracaniu uwagi oszukiwanych od istoty tej „gry” w celu przyciągnięcia naiwnych i głupich a następnie pozbawienia ich pieniędzy. Wymaga dobrej organizacji, aktorstwa i umiejętności nazwijmy je marketingowych.
Powinieneś spróbować, masz szansę na sukces. Może nawet na Nike
Ja nie piszę tylko czytam, więc nie pogrążaj się, skoro ty po tylu wydanych i sprzedanych książka tej nagrody nie dostałeś. Cichy zawiódł? Czy zawód?
Nike – to syf, kila i mogila!
Jak nie hazard to pewnie dobroczynność. Czyli ulubiona demaskacja.
ale nagrodzenie nagrodę Nike sobie chwalą. Emocje nie zastąpią gotówki w Parisu, zwłaszcza
napisałem czym jest
Znalazłem takie info:
http://www.piotrskarga.pl/ps,383,5,0,1,I,informacje.html
ale pewnie niewiarygodnie, bo to kościelne. Co innego, gdyby sami o sobie napisali.
No i – z zupełnie innego poziomu – cytat z wywiadu z Benedyktem XVI z 2010r.:
„są oni ludźmi z ich problemami i radościami i że jako ludzie, nawet jeśli noszą w sobie takie skłonności, zasługują na szacunek i nie mogą być z tego powodu dyskryminowani. Szacunek dla człowieka jest czymś absolutnie podstawowym i rozstrzygającym.
(…)
Homoseksualizm jest nie do pogodzenia z powołaniem kapłańskim. Wtedy bowiem także celibat traci sens jako wyrzeczenie. Wtedy bowiem także celibat traci sens jako wyrzeczenie.
(…)
Kongregacja do spraw Wychowania Katolickiego przed kilkoma laty wydała postanowienie, że homoseksualni kandydaci nie mogą zostać księżmi, bo ich orientacja płciowa dystansuje ich o prawdziwego ojcostwa, czyli także od istoty bycia kapłanem.”
To zależy, kto sobie chwali. Każdy sądzi według siebie.
My tu byśmy sobie nie chwalili, wiedząc, za co jest i jak się do niej dochrapać.
Nazwisko Charamsa jest w Polsce bardzo rzadkie i cała populacyjka ich przedstawicieli, w liczbie siedmiu sztuk, mieszka w Gdyni. Jak tam trafili? Na ruskich czołgach? Jakie jest ich prawdziwe nazwisko?
Jasne, na dzis wystarczy, bo jeszcze sie okaze, ze jestem ekspertem od gownianych spraw, a przeciez nie bede odbieral liderowania Hartmanowi, Biedroniowi czy charyzmatycznemu ex-pralatowi. Oni sie znaja na tych sprawach lepiej i maja za soba lata praktyki.
Ten sam sputnik jakieś trzy tygodnie temu podał newsa że Rosja zakupiła za 10 mld USD obligacje USA .Jak do tego dorzucimy drugie tyle pod stołem to wyjdzie nam okrągła sumka.
Każda gra na pieniądze jest hazardem, co sprowadza się do oszustwa, jeśli ma przynieść zyk.
Nie szalej! Nagrodzeni nie znaja co to jest wartosciowa
nagroda… zreszta jacy nagrodzeni taka nagroda…
… a propos… ksiegarnia polska przy bd. St.-Germain w Paryzu
zawalona jest tym syfem nikowskim i innym badziewiem POwskim
do tego stopnia, ze… az sie likwiduje… takie tlumy tam wala
malo sie nie zabija… wprost na leb i szyje… na zlamanie karku!
C’est fini!
Bruksela straszy, że Katalonia nie wejdzie automatycznie do unii europejskiej jeśli ogłosi secesję. Opuszczenie Unii Europejskiej i zerwanie więzi i stosunków z Brukselą, czyli pełne usamodzielnienie to korzyść z tej secesji bardziej niż wada. Z Madrytem chcą zerwać sznury, kajdany, to i z Brukselą też. Po kryzysie greckim, imigracyjnym, kredytów frankowych i ukraińskim oraz stawkach minimalnych dla kierowców jadących przez RFN coraz mniej wiary w Brukselę. Aż dziw bierze, że w ostatnim sondażu 55% Brytyjczyków ciągle chce pozostania we Wspólnocie. Korwin powinien ostrzej grać na antyunijnych nastrojach, to by 10% jak w banku zdobył. No ale ciągle 2-2,5 mln ludzi pracuje za granicą, więc siedzą cicho.
Bardziej interesujace jest kto to jest Eduardo? Jakiej jest narodowosci, jakie szkoly pokonczyl, co robi zawodowo, kim byli jego rodzice i dziadkowie, kim sa jego koledzy, jaka jest jego historia, ze nie ma dziewczyny-zony, tylko interesuja go chlopaki? CZy Charamsa to jego pierwszy chlopak? No i najwazniejsze – skad on ma ta piekna marynarke w krate?
Zaglądnij na tłitera. Pan Eduardo jest też na LinkedIn-ie.
Tu bym polemizował, bo Polakowi(?) trudniej wybić się w takim środowisku, więc ciekawe byłoby wiedzieć kto go tak usilnie promował, bo nie przypuszczam, że spowodowały to osobiste przymioty.
Chociaż, idąc za linkiem na linkedin podanym przez PP znajdujemy kawałek dotyczący znajomości języków:
Lingue
Italiano – Conoscenza professionale completa
Polacco – Conoscenza madrelingua o bilingue
Spagnolo
Inglese
Francese
Tedesco
Latino
Catalano
Na LinkedIn-ie jest też x.Charamsa. Publikuje CV. Tylko po co ? Pracę zmienia ? Zakłada własny business ?
Co rzuca się w oczy w zalinkowanym wywiadzie to mowa ciała.
Ksiądz Charamsa nie gra w trzy karty, jeżeli w ogóle, to może w ruletkę. Nie wykluczone, że jest tylko jedną z kart w rękach jakiegoś krupiera. Za chwilę nie będzie miało to żadnego znaczenia. W prawdziwym hazardzie, gdy zawiodą wyrafinowane oszustwa, ważne jest kto pierwszy celnie wystrzeli utwierdzając swoją wygraną.
Wczoraj zrobił to Putin. Czy celnie?
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.