sie 222017
 

Telewizja jest niezwykłym wynalazkiem, im bardziej coś próbuje ukryć, tym bardziej to widać. Nie dość tego, telewizja sama zdradza metody ukrywania istotnego przekazu i te metody można obejrzeć w nocnych programach emitowanych po godzinie 23.00. Wczoraj oglądałem taki program, był to serial policyjny pod tytułem „Komisja morderstw” czy może jakoś podobnie. Pieczyński grał główną rolę, a jakieś dzieci grały role drugoplanowe. Obejrzałem tylko kawałek, ale to mi wystarczyło. Ekipa chce rozwiązać zagadkę archiwów z Radomierzyc,( kto wie, ten wie), opowiadał nie będę bo i czasu za bardzo nie ma. No dobra, trochę powiem – po wojnie specjalny oddział polskich żołnierzy ludowych dowodzony przez Piotra Jaroszewicza, plądrował pałac w Radomierzycach nad Nysą, poszukując cennych archiwów. Po wielu latach ten sam Piotr Jaroszewicz, były już premier PRL, został zamordowany w swojej willi w Aninie. Ponoć przez te archiwa z Radomierzyc. Ja w swojej prostoduszności sądziłem, że to co tam jest najważniejszego, czyli obecność papierów francuskich, gdzie napisane jest, że Mitterand to agent gestapo i cholera wie jeszcze czego, podaje się dziś w Polsce z ust do ust, jako jedną z największych tajemnic XX wieku. A gdzie tam, wszystko normalnie można pokazać w serialu. Jaroszewicz i jego ekipa znaleźli archiwum paryskiego gestapo, a w nim dokumenty obciążające francuskich polityków, chodzi oczywiście o polityków lewicy, bo tymi drugimi nikt by się nie przejmował. Na tych czynnościach nakrył ich Smiersz, ale wypuścił, bo sprawa była bardzo specjalna. O tym wszystkim mówią otwarcie aktorzy grający w serialu „Komisja moderstw”. Po co? Po to, by jeden z nich mógł w pewnej chwili powiedzieć – cóż nas obchodzą jakieś sprawy sprzed lat, we Francji nikt się nie przejmuje dziadkiem z Wermachtu. Tak było, sam słyszałem. Ja myślę jednak, że się przejmują, a to zależy od tego ilu Żydów jeden z drugim dziadek wydał swoim kolegom z gestapo, ilu z nich przeżyło, a ilu zagazowano. O tym jednak w filmie nie było ani słowa. Mówili za to o tajemniczej księdze, którą także Jaroszewicz wywiózł z Radomierzyc i która ma rzekomo, sama z siebie, ma zabijać tych, co w sposób niewłaściwy będą się z nią obchodzić. Tak właśnie zabiła Jaroszewicza. Przyznam, że ucieszył mnie bardzo ten serial, bo dawno nie widziałem już niczego tak demaskatorskiego i idiotycznego, niczego tak wyraźnie obliczonego na zryte mózgi ćwierćinteligentów. Tak się jednak złożyło, że jeszcze tego samego dnia zobaczyłem coś gorszego. Była to reklama polskiej wersji programu „Lombard”. Chodzi o to, że do lomardu, w wersji amerykańskiej autentycznego, ludzie przynoszą różne rzeczy, a pan stojący za ladą pyta – i co pan chce z tym zrobić. W wersji polskiej za ladą stać będzie Zbigniew Buczkowski, a fanty z miasta znosił będzie do niego Henio Gołębiewski. Jeśli myślicie, że to koniec tej gutaperki co się rozłazi w palcach mylicie się grubo i ja Wam to zaraz udowodnię. Zanim to zrobię jednak, jeszcze kilka uwag. Jeśli sądzicie, że serial, w którym padają słowa – tam się nikt nie przejmuje dziadkiem z Wermachtu – emitowany jest w TVN czy Polsacie, to także się srodze mylicie. Ten serial leci w programie pierwszym u Kurskiego, a jego antypisowska, propagandowa wymowa jest tak jawna i bezczelna, że nawet sam Kurski by czegoś podobnego nie wymyślił. Nie da się tego przebić nawet milionem złotych zebranych na koncercie, gdzie nieznany nikomu facet z gitarą udający Drupiego (kto pamięta ten wie) śpiewa piosenkę ze słowami – widzę ją kiedy oczy zamykam…itp, itd….

No, ale przejdźmy wreszcie do rzeczy. Oto w TVN pokazali jakąś demaskatorską publicystykę dotyczącą wycinki w Puszczy Białowieskiej. Szyszko w tym materiale mówił dwa słowa. Brzmiały one – kornik drukarz. Wiele za to mówili aktywiście ekologicznych organizacji, a także minister kultury Piotr Gliński. Dlaczego on? Albowiem, o czym pojęcia nie miałem, był on w młodości aktywistą tychże organizacji ekologicznych. To jest informacja wręcz zwalająca z nóg. Oto bowiem od wielu już miesięcy ekolodzy prowadzą nieudaną i skazaną na klęskę kampanię przeciwko mnistrowi Szyszce, a kiedy już widzą, że nie dadzą sobie z nim rady, odpalają swoją wunderwaffe czyli ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego. Czy to nie jest niezwykłe? Co powiedział Gliński w TVN. Rzekł mianowicie, że Puszcza Białowieska powinna być sankturarium, tak powiedział – sanktuarium – znanym na całą Europę i nie wolno tam niczego wycinać pod żadnym pozorem. Dodał jeszcze, że ruch ekologiczny jest mu bardzo bliski, bo od niego zaczęła się dla niego przygoda polityczna, która trwa do tej pory. Głos z offu zaś dodał, że Gliński zrezygnował z ekologii ze względu na głoszone przez ekologów hasła wolnej miłości oraz brak szacunku jaki wykazywali oni wobec życia poczętego. Z tą wolną miłością trochę przesadziłem, ale wiecie o co chodzi. Jak to wyjaśnić na gruncie realnym? Myślę, że tak: Niemcy zwerbowali Glińskiego jeszcze na studiach, bo zwaracał on powszechną uwagę swoimi ekscentrycznymi zachowaniami i upodobaniem do sportu. Być może było jeszcze coś, o czym nie wiemy. Potem Gliński się dobrze ożenił, ale oni domagali się, by poświęcał coraz więcej czasu tej ekologii. On nie chciał i szukał dobrego pretekstu, żeby się z tego wymiksować. No i tak został politykiem Unii Wolności, a potem PiS, gdzie reprezentuje tak zwane skrzydło ugodowe, czyli byłych niemieckich agentów wpływu, związanych ze środowiskami ekologicznymi.

Teraz ważne pytanie – dlaczego wicewpremier Gliński występuje we wrażej telewizji, która nie omija żadnej okazji dowalenia rządowi dobrej zmiany i otwarcie wypowiada się tam przeciwko polityce jednego z kolegów? Ja mam tylko jedną odpowiedź – są nici lojalności, o których nie mamy pojęcia. I Gliński jest nimi połączony nie z premier Szydło, nie z Jarosławem Kaczyńskim, nie z ministrem Szyszko, ale z kim innym. I nie mam tu na myśli tych szczyli z organizacji ekologicznych. Poza tym mam wrażenie, że Piotr Gliński rozpoczął właśnie samodzielną karierę polityczną. Uważam go bowiem za człowieka bezkompromisowego i odważnego, który z całą pewnością nie dałby się zastaraszyć jakimś dawnym kolegom z organizacji. A jeśli strach nie wchodził w grę, jeśli nie było kija, to musiała być marchewka. Jaka? Patrząc na żonę wicepremiera, na malujące się na jej twarzy ambicje i ambicyjki sądzę, że chodzi o prezydenturę po Andrzeju Dudzie. Nic więcej nie może wchodzić w grę.

Teraz ogłoszenia, czyli fragment wczorajszego tekstu:

Co jakiś czas komentujący podejmują tutaj temat wsparcia tego bloga, który jest jedyną formą promocji wydawnictwa i książek. Jak wiecie on ma swoją skuteczność, ale to jest nic w porównaniu z promocją jaką media oferują innym wydawnictwom i autorom. Mimo wsparcia medialnego, mimo stałej obecności na łamach poczytnych pism, wielu autorów nie rezygnuje z pomocy jaką oferują im czytelnicy. Przykładem niech będzie informacja z numerem konta umieszczana na stronach tak poczytnych autorów jak Stanisław Michalkiewicz czy Witold Gadowski. Oto ludzie ci, nie od wczoraj przecież, proszą swoich czytelników o wsparcie finansowe. A Stanisław Michalkiewicz jest przecież jednym z najpopularniejszych autorów prawicy i zapraszają go do Telewizji Trwam, Witold Gadowski obecny jest we wszystkich mediach, także w katolickich.

Wierzcie mi, że dzień dzisiejszy jest jednym z najtrudniejszych i najcięższych dni w moim życiu. Mija połowa roku, a ja wiem, że jeśli wszystko będzie wyglądało tak jak do tej pory czeka nas atrofia i możemy po prostu nie doczekać wiosny. Jestem jedynym autorem, który sam poradził sobie na rynku książki, korzystając jedynie z mocy jaką daje internet i wolne słowo. Nigdy nie prosiłem o wsparcie tego bloga, choć teksty ukazywały się tu codziennie przez osiem lat. Namawiano mnie na to, kuszono wręcz, ale zawsze się opierałem. Dziś jednak muszę wywiesić białą flagę. Nie dam rady ciągnąć tego bez Waszej pomocy, a bardzo nie chcę rezygnować. Z całą zaś pewnością nie chcę, by ktoś mnie do rezygnacji przymusił, albo żeby mi złożył, jakąś intratną propozycję, którą będę musiał, chcąc nie chcąc, przyjąć. Już dziś mówię, że nie przyjmę, więc niech nikt się tu nawet nie zbliża z żadnymi podobnymi pomysłami. Jeśli nikt mi nie pomoże zamknę budę i zatrudnię się w pizzerii.

Czy nie gryzie mnie sumienie zapytacie? Gryzie, bo ostatnio zarzekałem się, że nigdy czegoś takiego nie zrobię. Kiedy jednak widzę autorów takich jak Gadowski, którzy odbierają honoraria z redakcji, występują w telewizjach i jeszcze proszą o wsparcie, moje sumienie trochę się uspokaja. Ja żyję tylko ze sprzedaży książek. Ta zaś jest uzależniona od decyzji politycznych, co widać choćby po składzie ekipy jadącej na targi we Frankfurcie. Nie zacząłem tej przygody po to, żeby poprzestać na komentowaniu wydarzeń z jakiejś niszy, nie zacząłem wydawać luksusowych, dobrze ilustrowanych książek po to, żeby były one tylko ciekawostką i zabawką, nie zacząłem pisać po to, żeby podrywać wreszcie ładne dziewczyny, jak to się przytrafiło Szczepanowi T. Czynię to wszystko z zupełnie innych powodów. Wiecie jakich…

Mili komentatorzy. Jeśli ktoś uważa, że moja ośmioletnia praca przydała mu się na coś, niech wesprze ten blog czym tam chce. Podaję numer konta i nic już więcej nie mówię. Poza tym może, że żebranina nie będzie trwała wiecznie, a tylko do momentu wyklarowania się sytuacji.

Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim, 

ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki

PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

PKOPPLPWXXX

Podaję też konto na pay palu:

gabrielmaciejewski

Wszystkich, którzy niepokoją się swoją inwestycją w wydanie komiksu o Sacco di Roma informuję, że komiks na pewno się ukaże. Na jesieni zaprezentujemy pierwsze plansze. Tomek ma po prostu masę bieżącej roboty, a czas nie jest z gumy. Przepraszam za opóźnienia.

Teraz inne ogłoszenia.

Oto musimy stanąć w prawdzie i ponieść odpowiedzialność za nieprzemyślane decyzje jakie stały się moim udziałem w tym i pod koniec zeszłego roku. Po sześciu latach prowadzenia wydawnictwa wiem już mniej więcej w jakich cyklach koniunkturalnych się poruszamy. Oczywiście nie potrafię tego opisać, ale biorę rzecz na wyczucie. I to wyczucie mówi mi, że jeśli nie zaczniemy już teraz opróżniać magazynu z książek, które na pewno nie będą się dynamicznie sprzedawać, położymy się na pewno. Nic nas nie uratuje. Zanim przejdę do rzeczy, chciałem coś jeszcze zaznaczyć. To mianowicie, że od dziś nie słucham nikogo. Nie biorę pod uwagę żadnych opinii, rad, cudownych przepisów na biznes i zwiększenie sprzedaży, nie robię też nic, co nie jest bezpośrednio związane z moją pracą. Słucham tylko siebie. Howgh. Weźcie to pod uwagę. Teraz clou. Nie sprzedamy nakładu wspomnień księdza Wacława Blizińskiego. To jest dla mnie już dziś jasne. Zajmują one poważną powierzchnię w magazynie i ona musi się zwolnić. Nie sprzedamy tego, bez względu na deklaracje jakie padają na temat tej książki oraz jej autora. Nie sprzedamy jej nawet wtedy jeśli obniżę cenę bardzo drastycznie, bo doświadczenia z obniżaniem cen książek mamy już za sobą i one nas o mały włos nie doprowadziły do katastrofy. Pomysł jest więc taki – wszystko co uzyskamy ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego, pod odliczeniu podatków rzecz jasna, zostanie przekazane na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie proboszczem jest dziś nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek. To nie jest ekstrawagancja tak wielka jak „dżdżownica jest to:”, ale uważam, że trzyma jakiś standard. Nie mogę inaczej. Tak więc jeśli ktoś chce pomóc w remoncie kościoła i plebanii w Liskowie, niech kupi jeden egzemplarz książki księdza Blizińskiego i komuś go podaruje.

Zapraszam na stronę www.basnjakniedzwiedz.pl Michał idzie na urlop, więc FOTO MAG będzie na razie zamknięty. Zapraszam jednak do Tarabuka, do księgarni Przy Agorze w Warszawie. Do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu Gufuś w Bielsku Białej, do sklepu Hydro Gaz w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim. Nasze książki są także dostępne w Prudniku w księgarni „Na zapleczu” przy ulicy Piastowskiej 33/2

  48 komentarzy do “Czy Piotr Gliński chce być prezydentem po Dudzie?”

  1. Glinski od poczatku bardzo brzydko i na odleglosc pachnial lojalnoscia wobec roznych ukrytych organizacji. Pokazowo dal po uszach i ustawil w szeregu rozzuchwalonych dziennikarzy TVP, kiedy niesmialo probowali poskrobac troszke po finansach NGO. I spawy nie ma.

    Kiedys ukulam sobie nawet prywatna teze (bez zadnej wiedzy oczywiscie), ze to osoba ministra Glinskiego byla gwarantem dla roznych gremiow, iz w ogole nowemu rzadowi pozwolono zaistniec. Pan od propagandy to niebagatelna funkcja.

  2. Czyli w Polsce wraca normalność, walka polityczna, jak w krajach zachodnich, a po drodze, kon by sie uśmiał, gdyby to nie było tak straszne.

  3. Gliński był szefem tej ekopartyjki, tej samej która poźniej wysunęła Bęgowskiego jako kandydata na prezydenta. Jego żona z kolei wyrabia w jakiejs fundacji założonej jeszcze przez Brzezińskiego. Przypomnijmy: on jest teraz wicepremierem a wicepremierem zwykle zostaje szef partii koalicyjnej

  4. Miał być premierem rządu „technicznego” tak że to za nim chodzi od jakiegoś już czasu…

  5. Jeśli wziąć pod uwagę wiek aspirującego, to chyba aktualny PAD nie zdąży być dwie kadencje, i może jest za kulisami taka gra, że PAD-a ktoś podpuszcza  do strzelania sobie w stopy. Takie strzelanie sobie w stopy (veta), mogą dać szansę właśnie opisanemu aspirującemu, który w ten sposób zaspokoi ambicje swojej  małżonki, która jak zauważył Coryllus ma ambicje w tej sprawie.  A ambicje mogą być niepohamowane.

  6. Tak mi się przypomniało, jak Marysieńka Sobieska walczyła u króla Francji, o prawo „taburetu” dla swojego Tatuśka.

  7. No a kto to byli rodzicami Glińskiego. Ja czekałam trzy lata aż się na uczelni znalazł etat i przez semestr byłam pracownikiem tzw technicznym.

  8. Glinski to spec od „zielonych”.Habilitowal sie w tym temacie. Plus jego dzialalnosc w Unii Wolnosci..Rzeczywiscie trzeba na tego typa uwazac.

  9. Zajrzyjcie do podtytułu w GW i zobaczcie wyliczankę. Chyba będzie można jeszcze coś dorzucić.

    http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35750,19241281,minister-z-czarnym-pasem.html#MTstream

  10. OT
    Czy MrWhite mógłby dołożyć gdzieś na stronie taki przycisk jak u Gadowskiego przekierowujący na paypala?
    Chodzi o to, że tzw darowizny paypalowe trzeba zdefiniować aby później użytkownicy mogli przekazywać wsparcie. Normalnie też można przekazać środki ale wtedy potrącają prowizję. W przypadku „darowizn” dochodzi cała kwota jak mniemam. Taka sugestia…

  11. Minister kultury zajmuje się Białowieżą, a jak donosi onet Piotr Gliński w audycji Radia Wrocław powiedział

    nic nie wiem o dwumilionowym zadłużeniu Teatru Polskiego

  12. Wygląda na to, że „przesyłanie pieniędzy rodzinie i znajomym” jest bezpłatne jeśli chodzi o złotówki i na terenie Polski.

    Ostatnie pytanie: to konto to gabrielmaciejewski@wp.pl?

    Pytam, ponieważ nie znajduje samego gabrielmaciejewski

    Pzdr

  13. kto by na takie bzdety zwracał uwagę, czepiacie się 🙂

  14. À lez  GRANAT  w  SZAMBO  walnal  Gospodarz  !!!

    Nastepny „kandydat/ka na prezydenta” zostal  ODPALONY… po  Ziobrze.  W tej fundacji-zerowisku to wszystkie te zdradzieckie petaki wyrabiaja… zdradki, jablonki… byle ambasadory… stare kiejkuty… i jeszcze  kluby gapol’a  od Sakiewicza  !!!

    Same  „patrioci”… „polonusy”… resortowego, czerwonego i masonskiego pochodzenia.

  15. Wiecie Beskidy, ja Was cenię za komentarz w sprawie Brauna, że poległ w sądzie w czasie kampanii wyborczej z Gapolem, a wygrał z GW, co przytomnie zauważyliście, że najwyraźniej nastąpiło przesunięcie środka ciężkości w propagandzie, a Wy mi tu iż czepiam się o 2 mln zł. Napiszcie mi od jakiej sumy to nie będą bzdety. 🙂

  16. @ tadman
    🙂

  17. No to posłuchaj. Ponieważ PiS nie chciał zdradzić roli młodego Morawieckiego, który nota bene wraz z grupą wypromował Dudę na kandydata na prezydenta, przykładając do niego algorytm kandydatów made in USA, przedstawił plan gospodarczy autorstwa z całą pewnością grupy Morawickiego, jako plan Glińskiego. Znaczy Piotr Gliński (socjolog) był figurantem. Gdy zapoznawałem się z tym planem, nie znając jeszcze jego autorów, nie byłem zdziwiony, jako człowiek wielu talentów, że oto socjolog firmuje plan ekonomiczny, sądziłem, że pełni rolę jedynie koordynacyjne. Bez zdziwienia też odnotowałem fakt wzięcia przez niego teki związanej z mediami, gdyż jedynym środkiem w celu osiągnięcia zmian podejścia przedsiębiorców do państwa jest zmiana mentalności to osiągnięcia jedynie indoktrynacją za pomocą mediów.
    Indoktrynacją zajął się Kurski z Rachoniem, a Gliński najwyraźniej pogubił się gdzieś między Zelnikiem a Mieszkowskim, bo do roli ministra branży, której nośna siła jest ogromna, jest niestety za słaby.
    Więc zapomnij o premierze Glińskim. Szydło bije go w kapciach z pomponami.

  18. to nie kwota jest istotna, ważne kto i komu i jak podzielił i gdzie schował…

  19. bezpośrednie darowizny na konto i paypal najlepiej uczciwie rozliczyć podatkowo.

    Ten blog czytają też polskojęzyczni, a bardzo życzliwi Panu, temu blogowi, i Polsce, czytelnicy.

     

    „…czyści jak gołębie…”

    Pomysł dobry, słusznie też ktoś naciskał na możliwość wpłat sms`ami albo formą dobrowolnego abonamentu. Pan Coryllus zasługuje na odrobinę dotacji od Państwa Polskiego, którym to Państwem realnie są czytelnicy tego bloga, a nie jakieś instytucje zarządzane przez Koźlickich-Glińskich (z ambicjami na prezydentową i ciepłym słowem w tygodniku Potylika).

  20. Będziemy mieć swojego Makbeta?

  21. @coryllus, do posłuchania w wolnej chwili. Ciekawe co nowego wydlubia z nosa. Sat-Okh. Indianin, żołnierz AK, gwiazda literacka w ZSRR
    – To książka o tym, jak tworzymy swoją tożsamość, czy możemy ją kształtować, czy to coś, co jest nadane – o reportażu „Biało-czerwony” poświęconym synowi wodza Szewanezów i Polki opowiadał w Dwójce autor Dariusz Rosiak.
    http://www.polskieradio.pl/8/404/Artykul/1826257,SatOkh-Indianin-zolnierz-AK-gwiazda-literacka-w-ZSRR

  22. Ciotka Wiki donosi:

    Studiował w Instytucie Nauk Ekonomicznych oraz w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, uzyskując w 1978 magisterium w zakresie ekonomii. 

  23. No tak był w „ine”. Była różnica między absolwentami SGPiS a „ine”, bo ci z SGPiS -u mieli finanse i rachunkowość , wiedza praktyczna prowadzenia przedsiębiorstwa itp., a uniwerek był raczej doktrynalny,  historia myśli ekonomicznej, teorie ekonomiczne itp. No ale w tym Min. Kult to chyba jest Sellin, a Gliński tylko  chyba pozuje.

  24. „Oto w TVN pokazali jakąś demaskatorską publicystykę dotyczącą wycinki w Puszczy Białowieskiej. Szyszko w tym materiale mówił dwa słowa. Brzmiały one – kornik drukarz.”

    Jak to w końcu jest z ta wycinka Puszczy Bialowieskiej? Czy ma racje minister Szyszko czy ekolodzy?

    Pytam bo nie znam się na leśnictwie i drzewach.

  25. Szyszko, a dokladnie dyr Lasow Panstwowych.

    Tak przynajmniej ja rozumuje po publikacjach Artura Hampela, oraz profilu Facebook Lasow Panstwowych, oraz po nielubieniu juz od dawna ekoterrorystow.

  26. Przepraszam, że się wtrącę. Telewizji nie oglądam, więc się nie odniosę tego, co w Tvn-ie. Ale odnośnie lasu jako takiego, to trzeba w nim prowadzić gospodarkę leśną nieustannie, nawet, jak jest parkiem narodowym.

  27. Wg Stanisława Michalkiewicza: Tusku wróci w 2021, a PAD – do Brukseli…No a naród tubylczy…

  28. Nie ma ”wycinki puszczy”,taki zwrot sugeruje wycinanie wszystkiego,tymczasem wycinane są tylko drzewa zasiedlone przez kornika(cięcia sanitarne),w których się namnaża,oraz drzewa martwe przy drogach zagrażające bezpieczeństwu ruchu.To co się tam dzisiaj dzieje jest skutkiem wymuszonej przez ”ekologów” decyzji o wstrzymaniu cięć sanitarnych kilka lat temu,co doprowadziło do gradacji (masowego namnożenia) kornika.

    Kornik,gdy jest go mało atakuje świerki osłabione,chore,a w warunkach gradacji staje się agresywny i atakuje wszystkie świerki po kolei.Wycinka drzew zasiedlonych jest praktycznie jedyną metodą opanowania gradacji.

  29. No,ale wykładu profesora Szyszki, ze zdjęciami, wykresami i z powerpointem nigdy w TVP nie będzie.

  30. Od kilku lat obserwuję rozmnażanie się jemioły na drzewach  i z tego co się orientuję to prowadzi do wyniszczenia.Jednak nie zauważyłem aby jaki ekonazista protestował przeciwko tej epidemii a władze samorządowe nie dostrzegają problemu. Spodobała mi się wypowiedź ministra Szyszki, z pamięci: niech Schetyna przyjedzie do Puszczy i rozróżni samicę od samca kornika, jak ma problemy z odróżnieniem płci u ludzi.

  31. Gliński to rzeczywiście , jak mawia Jerzy  Robert Nowak,  szkodnik. W Łodzi , już jako minister zPIS poparł akcję GW przeciwko zasłużonej dla walki z PO i popierającego dobrą zmianę księgarni  wojskowej pod pretekstem szerzonego przez nią antysemityzmu. Były to same kłamstwa.  Wiem bo sam byłem na spotkaniu z Marian Miszalskim , które to spotkanie  było pretekstem do tego ataku i czytałem artykuł  w GW opisujący  tospotkanie . Można o tym przeczytać na stronie głównej  księgarni wojskowej w Łodzi. Minister  cofnął patronat i zachował się tak nie sprawdzając jak było. Przyjął w ciemno  wersję GW.

  32. Człowiek nauki, badacz, premier, nieobiektywnym szkodnikiem ? Podejmuje decyzje pod naciskiem gazety, aprobuje kłamstwo, nie kieruje się faktami ? Nie wierzę, to musiał być ktoś inny z takim samym nazwiskiem.

  33. Tak !

    To tylko w tv TRWAM i Radio Maryja było.

    Jakie to proste.

  34. „Piotr Gliński, czyli wicepremier i minister kultury, ma powody do radości. W wieku 63 lat po raz drugi zostanie ojcem!”.

    Ambicyjki vice-premierowej. Coryllus, odkryłeś nikczemność. Unia Wolności – to nikczemność.

  35. Dziecko, będzie obiektem bardzo niewybrednych żartów – wśród swojej grupy rówieśniczej.

  36. Taki żart się nasuwa:

    98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
    – Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
    Doktor myśli chwilę i mówi:
    – Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
    – Nie – odpowiada staruszek.
    – Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
    – Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek. – Ktoś inny musiał strzelić z boku!
    – I do tego punktu właśnie zmierzałem…

  37. w 1978 roku nauczana w Polsce ekonomia miała za sobą nieodłączny przymiotnik: „polityczna”
    Pamiętam jak na wykładzie z tejże prowadzący powiedział: „Bo nieważne czy samochód przejechał 100 000 km, czy stał 100 000 km i tak silnik musi przejść remont kapitalny”

  38. Oj, bo starotestamentalny Abraham się obrazi.

  39. To mówisz że to interwencja Boża?

  40. Złośliwość rzeczy martwych…

    I osiemdziesięcioletni tatuś na studniówce dziecka…

    Jak nic kandydat Prezesa na miejsce po Dudzie

  41. Niedawno premier Gliński w świetle kamer zasilil teatr Andrzeja Seweryna dotacją w kwocie 3.000.000 zł. Seweryn dosłownie tańczył merdajac ogonkiem kiedy podtykal Glinskiemu do podpisu kolejne dokumenty. Ale teraz niespodzianka. Andrzej Seweryn zagra w 'Uchu prezesa’ wicepremiera Jarosława Gowina. Następny do zgrilowania. Duda jako Adrian nie wytrzymał wyszydzania, pobożny poseł/wicepremier Gowin, moim zdaniem wymięknie szybciej.

    Albo to jest reżyserowany spektakl dla gawiedzi, żeby miała wyrozumiałość dla ewentualniej przegranej,  albo panowie się wzajemnie podsrywają.

  42. Nie stawiajmy granic Bożej Opatrzności. A dowcip przedni.

  43. To jest absolutny skandal ( ta dotacja)  i powinno być nielegalne.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.