gru 312023
 

To się okaże na konwencji zwołanej na styczeń. Na razie dowiedzieliśmy się, że PiS nie miał planu na utrzymanie mediów, a jawnie bezprawne działania ministra kaowca czynią z kraju bananową republikę. A nie tak dawno pisałem tutaj – mamy kraj. Czy możemy go mieć znowu? Tego właśnie nie wiem, ale dziś ktoś puścił w sieci fejka, jak sądzę, ale ciekawego – Marta Lempart ma kandydować na prezydenta Wrocławia.

Uważam, że to jest bardzo szczęśliwa okoliczność, bo chyba we Wrocławiu nie ma tylu idiotów, którzy wybiorą sobie taką prezydentkę. I w ogóle uważam, że jeśli tamci nie zaczną spłacać swoich zobowiązań wobec tych wszystkich freaków, którzy zrobili im sukces na ulicy, PiS nie ma szans. No, ale te szanse są, bo oni muszą wspomniane zobowiązania realizować. Ludziom ze swojego systemu nie odmówią. Szansa nie oznacza jednak jeszcze sukcesu i wszystko zależy od tego kogo prezes wystawi w wyborach samorządowych w wielkich miastach. A także w miastach mniejszych, które zdecydowały o tegorocznej porażce w wyborach, czyli tych położonych na ścianie wschodniej: Rzeszowie, Lublinie i Białymstoku. No i także w Olsztynie, Suwałkach, Częstochowie, Toruniu, Bydgoszczy i Opolu. Czy PiS ma plan jak przejąć władzę w tych ośrodkach? Tego nie wiem, ale obawiam się, że nie. Czas jest jednak ostatni na realizację takiego planu. Bo drugi raz tamci się nie podłożą. Wiedzą też, że wybory do PE zakończą się klęską lewicy, muszą jednak czymś mamić koalicjantów, którzy – jak mniemam – trzymają się Tuska w zamian za obietnice, a nie z powodu kompromatów. Bo i jakie kompromaty można mieć na Kosiniaka? Że palił za śmietnikiem w liceum?

Cała ta banda komuchów i ludowców trzyma się Tuska, bo im obiecał, że ich awansuje na Niemców. Tymczasem szykuje się sytuacja, że bycie Niemcem nie będzie określane w kategoriach awansu, ale degradacji. Ten szok jednak jeszcze przed nimi. Ogólnie, po wczorajszym orędziu premiera uważam, że nie wszystko stracone. Nie podejrzewam go jakieś szczególnie diaboliczne skłonności, choć nie można wykluczyć, że po nowym roku zaczną się aresztowania. Warto przypomnieć jak Niemcy zachowywali się jesienią 1939 roku. Wezwali najpierw wszystkich żołnierzy i oficerów do ujawnienia się i ich zewidencjonowali. Nikomu nic się nie stało i wszyscy się uspokoili. Potem wezwali ich drugi raz pod byle pretekstem i oni już uspokojeni poszli do urzędów raz jeszcze. No i wtedy wszyscy zostali zapuszkowani i wywiezieni. Należy więc ostrożnie traktować komunikaty premiera o pojednaniu i uważać co się będzie działo. Jest jednak dość oczywiste, że przesilenia nie będzie, bo ono zmiotłoby Tuska z planszy. I żadna babcia Kasia by mu nie pomogła, wszystko zależy od tego ile osób zbierze się w Warszawie 11 stycznia i jaki respons realny będzie miał apel TV Republika.

No, ale wróćmy do wielkich i mniejszych miast. Dlaczego ich mieszkańcy uporczywie odmawiają głosowania na PiS? Tego nie sposób dociec, ale myślę, że sprawa jest psychologicznie prosta – lata propagandy nie są obojętne dla psychiki i domowej socjologii. Ludzie nie żyją towarzysko naprawdę, ale uprawiają pewien rytuał, którego istotnym elementem było – przez ostatnie 20 lat – afirmowanie „europejskości”. Proces ten kończył się wolno i miał szansę zakończyć się sukcesem dla PiS, ale źle prowadzona kampania i przekręt na Jagodnie spowodowały, że zabrakło niewielu głosów. Sprawy jednak nie idą dla tamtych dobrze, albowiem mamy dziś schyłek psychologicznego uzależnienia od „europejskości”. To jest proces niewidoczny i umykający opisom, ale realny i dynamiczny. Ujawni się on niespodziewanie dla tamtych i będzie potem płacz i zgrzytanie zębów. Trzeba jednak temu procesowi trochę pomóc. Co to znaczy? Nie wystawiać Sasina w żadnych wyborach. To samo z Suskim i paroma innymi osobami. To tamci muszą spłacać zobowiązania wobec freaków, a nie PiS. W związku z przegraną kampanią i trudną sytuacją, które grozi dewastacją i degradacją kraju, szefostwo partii musi już tylko myśleć o sukcesie. Nie o obsadzie spółek skarbu państwa po ewentualnym zwycięstwie w przedterminowanych wyborach czy innych jakichś głupstwach. Wyłącznie o tym mam myśleć, jak wykurzyć tamtych z miast.

Oczywiście, powie ktoś, sytuacja na prowincji jest tragiczna, ewentualni kandydaci na prezydentów miast to zdegenerowane kołki nie odróżniające głowy od zadka i myślące kategoriami obsady stanowisk oraz dogadania się z wrogiem bez wiedzy i zgody centrali – żeby było pojednanie. No i to właśnie trzeba zmienić. Jak? To już powinien wiedzieć prezes i jego otoczenie. Bardzo łatwo jest podjąć złą decyzję, a ludzie takich decyzji nie wybaczają. Przeciwnie – rozsmakowują się w nich i potrafią długo się nimi stymulować. Przykładem niech będzie wybór Patryka Jakiego na kontrkandydata dla Trzaskowskiego, a wcześniej wybór Czesława Bieleckiego, którego w samym PiS powszechnie nienawidzono. Dziś już nie można podejmować takich decyzji, a kandydaci w wyborach samorządowych nie mogą się zachowywać jak bohaterowie serialu „Ranczo” i mylić rzeczywistości festynowo telewizyjnej z realiami. Ta bowiem maniera, utrwalana przez Kurskiego i jego następcę w telewizji i kolportowana po kraju, była jedną z przyczyn klęski wyborczej. Ludzie muszą być dobrani, pewni i dynamiczni, a także rozumiejący co się dzieje.

Ostatnie wypadki pokazują, że tamci, korzystając z intelektualnego bezwładu, aspiracji, nierzadko kretynizmu i taniochy reprezentowanej przez członków PiS, stworzyli w strukturach zarządzanych przez ludzi prezesa rzeczywistość alternatywną. Tak było, na przykład, w TVP. Ciągle jeszcze nie możemy zrozumieć, jak to się stało, że powstała tam alternatywna rzeczywistość i ochroniarze czuli się gospodarzami kompleksu bardziej niż jego prezes i podlegli mu dziennikarze oraz prawnicy. To niezwykłe, ale wskazuje i demaskuje metodę. Gdzie jeszcze zastosowano ten sposób? To się okaże wkrótce.

Być może metoda ta, nie jest specyfiką lokalną i nie wymyślił jej Tusk. Wszak już od dawna wiadomo co należy rozumieć poprzez pojęcie „marszu przez instytucje”. Być może cały nasz demokratyczny, wolny, zachodni, czy jak go tam zwał, świat, ma swoją alternatywną wersję, która się niebawem ujawni. Tego obawiam się najbardziej, że Tusk jest tylko częścią szerszego projektu, którego centrum znajduje się w Waszyngtonie, a sterowane jest z Pekinu czy Moskwy. O ile bowiem u nas fascynacja Europą mija, to w innych krajach na to, by zmienić porządek i uwolnić się od tego co się tam wydarzyło w ostatnich dekadach szans nie ma. A jeśli są, to my o nich nic nie słyszymy.

Niech nowy rok będzie dla nas łaskawy. Życzę wszystkim samych sukcesów, zdrowia i pogody ducha. Pokładajmy ufność w Bogu.

Przypominam, że tylko do końca tego roku trwa nasza promocja

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/handel-wolami-w-polsce/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bitwa-o-warszawe-1944-major-zbigniew-sujkowski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zle-czasy-pamietnik-stanislawa-karpinskiego-z-lat-1924-1943/

  17 komentarzy do “Czy PiS ma plan na odbicie wielkich miast?”

  1. Jak już mówiłem onegdaj, ten EU pociąg składa się z niemieckiego parowozu prowadzonego przez niemieckiego maszynistę z pomocą niemieckojęzycznego kapo oraz niemieckiego tendera w którym szufluje niemiecki węgiel polski palacz. Pozostały skład jadący do Rosji cały w trójkolorowe barwy 😉

    Do siego Roku 😉

  2. W Białymstoku prezes wystawi tego na literę  „Z”, bo dobrze tnie konfetti.

    W Rzeszowie będzie mógł się wyszaleć Kuchciński – „Jest Moc”.

    Lublin… sam nie wiem, tam chyba tylko Terlecki pociągnie lud na barykady.

    Kraków ogarnie kuratorka Nowak, to będzie nawet dobrze brzmiało, bo Kraków bezwzględnie wymaga kurateli.

  3. Bez względu jacy będą kandydaci, PiS przegra te wybory. Zadziała prosty mechanizm, należy stanąć po stronie silniejszego, nawet jeśli jest to siła pozorna. Patrz wizyta Warzechy w tvp info i uzasadnienie tej bytności. Takie pojęcia jak honor czy przyzwoitość nie istnieją.

  4. Warzecha nie jest żadnym przykładem…

  5. Z tym Kuchcińskim to skaranie boskie

  6. Mickiewicz o stosunkach społecznych: „I tak wszystkich pociągnął wymowny Gerwazy;

    Bo wszyscy ku Sędziemu mieli swe urazy,

    Jak zwyczajnie w sąsiedztwie: to o szkodę skargi,

    To o wyręby, to o granice zatargi.

    Jednych gniew, drugich tylko podburzała zawiść

    Bogactw Sędziego — wszystkich zgodziła nienawiść.”

  7. Jaki – był bardzo dobrym wyborem,  nieporównanie inteligentniejszy od przeciwnika, ale uważam że przewidziano zblokowanie protestów czyli strajk nauczycieli /odbył się HGW sprzątała zwały kredy na pl Piłsudskiego/ i w ślad samorzutnie nasuwająca się wielce prawdopodobna możliwość strajku transportu miejskiego – prawie 3 milionowe miasto bez transportu miejskiego mogło doprowadzić do obalenia rządu.

    uważam że obie polityczne strony -wtedy- trzymały się w szachu .. potem Jaki przypuścił szturm na kamieniczników , ale efekty tego były już -chyba- tylko wewnętrzną sprawą palestry i urzędników miasta

    piszę -chyba- , bo jak się skończyło nie wiem, chyba między innymi czyimś zgonem

  8. O  Sędzim – tak to jest,

    Coś podobnego chyba Ziemkiewicz sformułował, bo stwierdził, że większość ludzi obserwując pisowców myślało sobie, a nawet była przekonana , że byliby tacy sami dobrzy , gdyby to właśnie oni byli na miejscach pisowców, nie zauważali różnicy, ile trzeba było trudnej partyjnej roboty aby przez 8 lat utrzymać i kraj i kilka milionów Ukraińców, i nachodźców i wewnętrzny ciągły wylew trującego -Soku z buraka-  skierowanego na permanentne niszczenie zadowolenia społecznego wynikającego  z rosnącej zamożności naszego społeczeństwa.

    no właśnie, nie na taką skalę ale podobni ci z Pana Tadeusza – zwyczajnie zazdrośni

  9. A pojednanie w nienawiści.

  10. tak myślę, że to by chyba trzeba nazwać ciekawostką antropologiczną, trudno mi  sobie to wyobrazić, że x z nienawiści zdziesiątkował to co budowałam, tworzyłam a ja mam … mu wybaczyć żeby miało miejsce pojednanie

    takie trudne , że po ludzku niemożliwe, ….  chyba żeby minęło kilka pokoleń i stępiło się poczucie krzywdy , no nie wiem ..

  11. To proste, żal za grzechy, pokuta, mocne postanowienie poprawy…  wybaczamy, ale indywidualnie, nie zbiorowo.

  12. Naprawienie krzywd… tak za darmo nie ma.

  13. Jeśli krzywdziciel kręci, kłamie, obwinia ofiarę albo robi z niej krzywdziciela zastępczego, nie wolno, bo to prowadzi do deprawacji, czyni wspólnikiem złego. Piekło gwarantowane dla obu stron.

  14. Jakoś mi bliżej do : ” i nie prze­ba­czaj za­iste nie w two­jej mocy

    prze­ba­czać w imie­niu tych któ­rych zdra­dzo­no o świ­cie”

    źródło: https://poezja.org/wz/Zbigniew_Herbert/3068/Przeslanie_Pana_Cogito

  15. przyznasz że mając w/w komenty na uwadze Nowy Rok zaczyna się  refleksyjnie

  16. Pis umial zdobyc i utrzymac wladze, tylko nie umial z ta wladza nic sensownegodla kraju zrobic. Juz niechby to 500plus i zostalo, ale cala reszta dzialan to skaranie Boskie, socjalizm, rozrost panstwa gdzie nie powinno, inflacja,bezprawie…

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.