sty 012024
 

Nie ma co udawać, że w nowy rok wkraczamy z niepokojem. Przez ostatnie lata bowiem to, co zwykliśmy nazywać dyskursem publicznym zamieniło się w konfrontację faktów z propagandą, która za wszelką cenę chce te fakty przeinaczyć. Jeśli zaś propaganda walczy z faktami, te ostatnie nie maja szans. I widać już dziś, że pardonu nie będzie. Jeśli prawnicy, konstytucjonaliści, bronią dekretów, zwanych uchwałami dla niepoznaki, i czynią z nich podstawę prawną państwa, ważniejszą niż wszystko inne z prezydentem włącznie, to jest bardzo źle. W Polsce mamy bardzo fatalne doświadczenia związane  z takimi okolicznościami. Myślę o doświadczeniach powojennych i wszystkich próbach porozumienia się jakie partyzantka niepodległościowa próbowała nawiązać z komunistami. Dziś mamy dokładnie przywrócenie tej sytuacji w skali jeden do jeden. Jest nawet gorzej, bo taki Wojtunik próbuje osadzić PiS w roli „band leśnych” i ogłasza, że partia przejdzie teraz do działań partyzanckich. Internet go wyśmiał, ale nie o to chodzi. Oni chcą doprowadzić do takiej sytuacji, w której to KO będzie jedynym prawodawcą i sędzią. To zaś oznacza pozwolenie na samosądy, a la Cyba. I dobrze to zrozumieć już dziś, bo widzimy, że tam się nikt nie zamierza cofnąć. Wszystkie zaś media ekscytują się ogromnie faktem, że sprzed domu prezesa zniknęła ochrona policyjna. To jest manewr propagandowy, który zmierza wprost do zaostrzenia eskalacji. No i rzecz jasna zwalenia za nią winy na PiS, które już wkrótce, jak zapowiada Wojtunik, przejmie taktykę „band leśnych”. Idioci ochoczo biorą udział w sporze kto wygłosił lepsze orędzie Tusk czy prezydent, a cyniczni dranie podsycają ten spór, który może skończyć się w jeden tylko sposób. Niestety strategie, które podejmuje pis są strategiami ostatecznymi, a to oznacza, że niczego nie przygotowano na okoliczność przegranych wyborów. Poza tym ktoś, czyli otoczenie prezesa, uwierzył w moce sprawcze ludzi, zarządzających mediami i regionami. Podczas gdy od dawna ludzie ci nie mieli żadnego wpływu na podległe sobie obszary, co okazało się dziś. W PiS nie ma nikogo, kto w jakikolwiek sposób potrafiłby stymulować nastroje ludzi. Niektórzy mówią, że takim człowiekiem jest Sakiewicz, ale to nieprawda. Zwolennicy PiS zjawią się na demonstracji 11 stycznia mimo obecności Sakiewicza a nie dla niego. Przyjadą tam dla prezesa, z głębokim przekonaniem, że Tusk chcę zniszczyć kraj. Jaki będzie tego efekt zobaczymy. No, ale jaki by nie był, to nie zmienia faktu, że kryterium uliczne jest wyborem poważnym i ostatecznym. Propagandowy arsenał PiS jest bowiem żałośnie ubogi, a znajdujące się w nim narzędzia używane są źle. Nie tą końcówką, co należy odwraca się je w kierunku przeciwnika.

Żadne autentyczne emocje, poza gwałtowną wściekłością tłumu, na którą tamci czekają, nie są po naszej stronie wykorzystywane. Wszelkie próby zdemontowania narracji KO rozbijają się o zimną bezczelność prawników i nie ma siły, żeby to złamać inaczej, jak przy udziale prezydenta i przewodniczącego Solidarności. To wskazuje na całą bezradność tej masy działaczy wszystkich szczebli, którzy tworzą PiS. Do czego są ci ludzie? Co potrafią? W jakich zakresach są kompetentni?

Nie wiem ile razy słyszałem, że trzeba było zapraszać do mediów tamtych, bo obligowała do tego ustawa. Tyle, że oni mają w nosie ustawy, a przedwyborczy spór przenieśli na grunt zgrywy, okraszonej wulgaryzmami. Powyborczy spór zaś przenieśli na grunt prawny i uczynili swoich ludzi jedynym arbitrami. Poza tym także mają możliwość mobilizowania tłumu. Pokazali to latem i jesienią. Powtórzę: tylko prezydent i przewodniczący Solidarności stanowią o ewentualnych szansach PiS w starciu z tamtymi. Nasi bowiem przed wyborami demonstrowali bezsilność, a po wyborach śmieszkują, wystawiając na front Pietrzaka oraz tego jakiegoś Lisiewicza, którego nikt poza wąskim gronem znajomych nie kojarzy z niczym. Żaden z instrumentów propagandowych obsługiwanych przez ludzi z PiS nie działa jak należy. I nie zmieni tego TV Republika, gdzie upchnięte zostaną te same nieloty, które mogliśmy oglądać w TVP i TVP Info. Wyborcy się oczywiście obudzą i poprą, w tych momentach kiedy będzie, trzeba prezesa i jego plany. No, ale to będzie zasługą wyborców, a nie partii. I nad tym się trzeba zastanowić. Tak myślę, choć oczywiście nie wierzę w to, że ktoś do takiego zastanowienia przyjdzie.

Nie chodzi bowiem chyba o sukces czy nawet ocalenie, ale o przewiezienie całej tej dziwnej ekipy w nowy etap, gdzie będą nowe gwarancje, nowe budżety, nowy kredyt zaufania i nowe nieporozumienia, z których nikt nie wyciągnie żadnych wniosków. Kokieteria tylko zostanie ta sama. I te same będą pułapki, które na PiS zastawi strona przeciwna.

Na szczęście we wczorajszym orędziu prezydent wskazał właściwą drogę do wyjścia z kryzysu. Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek łamał konstytucję, a jak się można domyślić, nie ma też możliwości żadnego obłaskawiania, czy też porozumiewania się z ludźmi, którzy tak czynią, bez względu na to, jak wielka byłaby ich bezczelność i jak duża pewność siebie. Dotyczyć to będzie także profesorów prawa, jak sądzę.

Nie możemy postawić się w sytuacji, w jakiej stanęli żołnierze niepodległościowego podziemia po wojnie, którzy w licznych porozumieniach z komunistyczną partyzantką, a potem z sowietami, szukali recepty na kryzys państwa. Nie było takiej recepty. Można się było albo do komunistów przyłączyć, albo zginąć. Wszelkie próby zaklinania rzeczywistości były bezskuteczne. Najgorsze co można było zrobić, to pozwolić się aresztować. I dziś będzie tak samo. Nie wiemy bowiem, jak daleko tamci się posuną, a dobry humorek Tuska i Hołowni wskazywać może, że bardzo daleko. Jeśli tylko ktoś zechce te ich dowcipasy potraktować serio i zacznie jakieś dogowory. Czas na to minął dawno temu, a teraz jest czas na rozbrojenie narracji tamtych. Do tego nie wystarczą już słabi komicy i aspirujący dziennikarze. Ci nie nadawali się do niczego także przed wyborami. Teraz potrzeba ekspertów w różnych dziedzinach, którzy będą ogłaszali swoje opinie gdzie się da. Ekspertów powiadam, a nie Bartosiaka i Zychowicza, a także innych tak zwanych „analityków”. Czy eksperci tacy w ogóle są? Nie wiem. W dziedzinie obronności wyraz ekspert został krańcowo zdewaluowany, a więc dobrze chyba na razie nie korzystać z tego obszaru polemicznego, a zająć się jakimś innym. Nie będzie to łatwe, albowiem widzimy, że demagogia i powierzchowność triumfują i żadne tłumaczenia, w chwili kiedy ludzie komunikują się twittami nie mają znaczenia. Nie można pozwolić tamtym wygrać, bo obudzimy się w czasach Bieruta. I nikt nie będzie się uśmiechał. Nawet Hołownia.

  16 komentarzy do “O broni propagandowej”

  1. Tylko nowe wybory, może potrząsnęłyby rozhuśtanymi zaprzańcami, ale bez gwarancji sukcesu i jak do nich doprowadzić?

  2. Dzień dobry!

    Normal
    0

    21

    false
    false
    false

    PL
    X-NONE
    X-NONE

    /* Style Definitions */
    table.MsoNormalTable
    {mso-style-name:Standardowy;
    mso-tstyle-rowband-size:0;
    mso-tstyle-colband-size:0;
    mso-style-noshow:yes;
    mso-style-priority:99;
    mso-style-qformat:yes;
    mso-style-parent:””;
    mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
    mso-para-margin-top:0cm;
    mso-para-margin-right:0cm;
    mso-para-margin-bottom:10.0pt;
    mso-para-margin-left:0cm;
    line-height:115%;
    mso-pagination:widow-orphan;
    font-size:11.0pt;
    font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
    mso-ascii-font-family:Calibri;
    mso-ascii-theme-font:minor-latin;
    mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
    mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
    mso-hansi-font-family:Calibri;
    mso-hansi-theme-font:minor-latin;}

    POlszewicy działają według najlepszych Bolszewickich wzorów.
    Wg Stalina śmierć rozwiązuje wszystkie problemy – nie ma człowieka, nie ma problemu.
     Wg Tuska likwidacja publicznych mediów rozwiązuje wszystkie problemy  – nie ma TVP, Radia i PAPu, nie ma problemu  z wetem Prezydenta ani orzeczeniem TK o niekonstytucyjności  budżetu bo odnosi się ona tylko do finansowania mediów, których już nie ma. Czyli po prostu, TK nie ma możności odsunięcia PPK od władzy!!!!!!!!!!
    Jedyną możliwością pokojowego odsunięcia Tuska od władzy jest nieuznanie przez SN wyników wyborów i zdecydowane postępowanie Prezydenta Dudy. Dwa cudy, tfu dwa grzyby w barszcz 😉

  3. Sorry jeszcze Szampan buzuje 😉

    POlszewicy działają według najlepszych Bolszewickich wzorów.
    Wg Stalina śmierć rozwiązuje wszystkie problemy – nie ma człowieka, nie ma problemu.
    Wg Tuska likwidacja publicznych mediów rozwiązuje wszystkie problemy  – nie ma TVP, Radia i PAPu, nie ma problemu  z wetem Prezydenta ani orzeczeniem TK o niekonstytucyjności  budżetu bo odnosi się ona tylko do finansowania mediów, których już nie ma. Czyli po prostu, TK nie ma możności odsunięcia PPK od władzy!!!!!!!!!!
    Jedyną możliwością pokojowego odsunięcia Tuska od władzy jest nieuznanie przez SN wyników wyborów i zdecydowane postępowanie Prezydenta Dudy. Dwa cudy, tfu dwa grzyby w barszcz 😉

    Z tym konstytucjonalistami to rzeczy tak się mają.

    Prof. Ryszard Piotrowski to były przewodniczący SZSP na UW i sekretarz PZPRu na tymże UW.

    Jak Joker w postaci prezydenckiego weta służył Wałęsie i Kwaśniewskiemu to prawnicza lebiega nie protestowała. Jak używa weta (potwierdzonego przez TK) Prezydent Duda to hycel robi raban 😉

  4. W jednym ze swoich esejów Benedykt XVI napisał, że komunizm zostawił po sobie ogromne spustoszenie. O ile materialnie świat ten będzie można odbudować w miarę szybko, to w sferze moralności zostawił po sobie straszliwy relatywizm, z którym będzie niezwykle trudno walczyć. Pisał też o martwym sumieniu, które nie jest w stanie odróżniać dobra od zła. Martwe sumienie – rezultat tegoż relatywizmu.  Media pogłębiają ten stan. Używają pałki tolerancji. Warto przypomnieć, że w ten sposób Volter, (i ta cała banda skupiona wokół niego), stosował tę prostą metodę  do niszczenia monarchii i Kościoła, z pełną świadomością siły rażenia tegoż. W prywatnych listach sugerował diaboliczność tej metody.

  5. „Jedyną możliwością pokojowego odsunięcia Tuska od władzy jest nieuznanie przez SN wyników wyborów i zdecydowane postępowanie Prezydenta Dudy” – do tego, to trza mieć tzw. cojones. I to znacznie większe, niż do wyłączenia tefałszenu. A patałachy i sieroty nie mieli nawet tyle ikry, żeby wyśmiać masową histerię zwaną pandemią (co zrobił np. Łukaszenka). Myślałem parę lat temu, że zbiorowy mord w Smoleńsku ich otrzeźwił. Ale nie: wobec bezwzględnych oszustów, szwabskich agentów i (prawdopodobnie) morderców, oni demonstrują „wyższość moralną” i „godność osobistą”. 

    Poza tym, unieważnienie wyborów uruchomiłoby działania mało pokojowe typu „ulica i zagranica”: mamy kilka milionów ludzi z wypranymi mózgami i wkręconą nienawiścią do ***owców. Oraz przygotowane kadry do pokierowania „spontanicznymi protestami” młodych wykształconych.

  6. Dziś nawet nie trzeba niczego sugerować

  7. Trzeba im uświadomić, że stracą swoje prywatne pieniądze i nie będzie świętego spokoju. Tyle i aż tyle.

  8. No i taka akcja wykopie rów w nardzie nie do zasypania

  9. Obawiam, się że jest to niemożliwe, przynajmniej na razie. Młodzi wykształceni  nie przyjmują żadnych argumentów i bronią się aktywnie przed informacjami niezgodnymi z ich poglądami. Dopiero, gdy część z nich wyląduje na długotrwałym bezrobociu uświadomią sobie, że są menelstwem łatwym do kupienia za pińcet zł.

  10. Obserwując krewnych i znajomych lemingów odnoszę wrażenie, że ten rów już jest nie do zasypania. Po prostu zbiorowy obłęd.

  11. Pis mówi : państwo, naród, Ojczyzna, a tu trzeba twoje pieniądze. Stracisz swoją kasę.

  12. Ile razy Szymon płakał,

    Ile razy Giertych skakał,

    Ile kiełków Spurek zjadła,

    Ile Lempart nosi sadła,

    Ile Nowak wziął na boku,

    Tyle szczęscia w Nowym Roku

    życzy Coryllusowi i całej Ekipie

    Artur 😉

  13. W zasadzie mamy namiastkę tego, co zapowiadał w licznych pogadankach ś.p. Krzysztof Karoń. Unia ewoluuje w kierunku zamordyzmu po prostu, rozprawa z PiS, Konfederacją czy nami jest przywracaniem stanu przygotowania do dalszej eskalacji działań, to się naprawdę dzieje na naszych oczach.

    Czy pacyfikacja Polski to ćwiczenia czy po prostu rutynowe rozbijanie odwiecznej przeszkody dla wszelkich sił postępu, herezji, intryg imperialnych i totalitaryzmów, związanej z obecnym w Polsce od setek lat przywiązaniem do wolności, religii i innych szlachetnych i pozytywnych przyzwyczajeń i tradycji, czy eksplozją lokalnego wybuchu nienawiści u dzisiejszych opętanych gitowców, czy po prostu realizacją wszystkich tych i jeszcze innych nie do końca widocznych przyczyn – szykuje się ostra jazda i Wilkołak wspominając w dniu rozbójniczego najazdu na media o potrzebie zapięcia pasów wyjątkowo nie kłamał.

  14. Ależ oni walczą z faszyzmem. Wolno im wszystko.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.