gru 242017
 

Bo co do tego, że nie odwiedził wszyscy się chyba zgadzamy, prawda? Gdyby tam pojechał nie wyglądałby już tak okropnie, nie musiałby mówić przez syntetyzator mowy, a może nawet nie musiałby opowiadać tych dyrdymałów o kosmosie, a także zakładać się z kolegami fizykami o to czy Bóg istnieje, czyniąc przedmiotem zakładu roczną prenumeratę „Penthouse’a”. No dobrze, nadużywam, o to czy Bóg istnieje akurat się nie zakładał, o co innego poszło, ale stawka była jawna i tu się nie mylę.

No więc dlaczego Stephen Hawking wiedziony nieomylnym swoim instynktem nie wybrał się jeszcze do Lourdes, nie napił się wody ze źródełka i nie podskoczył z radości kiedy jego ciało przeniknął dreszcz uzdrowienia? Otóż on nie zrobił tego wszystkiego, albowiem jest człowiekiem lewicy. Tak właśnie, jest człowiekiem lewicy i nawet raz kiedyś przejechał celowo swoim wózkiem po stopie księcia Karola, żeby wyrazić swój sprzeciw przeciwko monarchii. Ciekawe co zrobił Karol? Obstawiam, że niczego nie zauważył, a jeśli nawet to uśmiechnął się co najwyżej pobłażliwie. Czemu tak? Bo lewica jest Koronie potrzebna, a Stefan jest dziś symbolem światowej lewicy i żywą (choć niektórzy twierdzą, że jednak nie) jej demaskacją. Pan ze stwardnieniem zanikowym bocznym, jeżdżący na wózku, mówiący przez syntetyzator i opowiadający bajki na własny i kosmiczny temat. Czyni to pan Stefan jak wiecie z wielkim uporem i zacięciem, a jego wiarygodność podkreślana jest w jeden tylko sposób. Ten zaś demaskuje z miejsca odbiorcę. Otóż pan Stefan mimo straszliwej swojej choroby był dwa razy żonaty i gdyby tylko mógł mrugać okiem, w co drugim zdaniu dawałby do zrozumienia publiczności, że jeszcze może. To jest opakowanie gawęd Stefana o kosmosie, początku wszystkiego, superstrunach i czarnych dziurach. I ono inne nie będzie, albowiem problematyka jaką zajmuje się pan Stefek i jego koledzy jest całkowicie niepojęta dla tak zwanych zwykłych zjadaczy chleba. Popularyzacja zaś fizyki teoretycznej, to rzecz niewykonalna ze względu na ubóstwo środków wyrazu jakimi się fizycy posługują. Człowiek tego nie wytrzyma, bo nie ma w tym żadnych emocji związanych z sercem i przeżyciami naprawdę głębokimi, jest za to dużo miejsca na budowę dekoracji. Takich jak czarne dziury czy superstruny, czy mikrogranulki, czy co tam chcecie….Żeby słuchacze nie usnęli pokazują pana Stefana i robią mu zdjęcie z nową pielęgniarką, która potem została jego żoną. Ja, po raz kolejny, oglądałem wczoraj te zdjęcia, czytałem też trochę na temat pana Stefana i znalazłem jedno zdanie, które wypowiedziała jego pierwsza żona, bardzo charakterystyczne – kiedy zejdą się razem fizycy teoretyczni, kiedy zaczną rozmawiać, ich żony stają się istotami drugiej kategorii. Ja za bardzo nie współczuję pani Hawking i innym żonom fizyków teoretycznych, bo podejrzewam, że oni się za często razem nie schodzą i może w tych momentach, chcą akurat trochę ze sobą pogawędzić. No, ale mamy taki oto fakt, zrelacjonowany przez kobietę, która wytrzymała z Hawkingiem długie lata. Oni tak gadają o tych problemach, a żaden nawet nie pomyśli, żeby Stefana zawieźć do Lourdes. To byłaby kompromitacja według nich. Stefan zostałby zdyskwalifikowany w konkurencji, którą sobie wybrał dawno temu. Co innego rozwód, ten podnosi jego rangę w środowisku mędrców, a jego żonę degraduje jako osobę, która nie poradziła sobie z wyzwaniem. Tyle, że ona sobie poradziła, wychowała dzieci i dopiero potem zostawiła Stefana, bo – jak głosi kosmiczna legenda – związał się on z kolejną pielęgniarką. W dodatku była to osoba, której mąż skonstruował pierwszy syntetyzator mowy dla Stefana. Od tej wiadomości wieje grozą. Jeśli zestawimy ją ze zdjęciem, na którym widać tę panią, nasze serca zostaną skute lodem. Jeden rzut oka i w zasadzie wystarczy. Myślę, że widząc co maluje się na obliczu tej kobiety cofnąłbym się nie tylko ja, ale także wielu młodszych i lepszych ode mnie. Tam jest bowiem, prócz wielu pasjonujących szczegółów, wypisane, że Stefan nie istnieje. Wyraźnie to widać. Nie ma go. Jest tylko ta pani i ten zboczony miłośnik rudych olbrzymek, który mu ją podsunął. Także być może sterowany przez kogoś. Do czego służył ten zestaw? Służył, bo już nie służy, albowiem ruda uciekła od Stefka nie mogąc wytrzymać grozy codziennych obowiązków. Wcześniej zaś znęcała się nad nim i parzyła go wrzątkiem. Wszystko przez to, że sława, która miała być jej udziałem jest czysto teoretyczna, zupełnie jak ta fizyka, którą się Stefan rzekomo zajmuje. I pewnie nawet przez moment nie pomyślała wiedźma, że można by go zabrać biedaka do Lourdes, żeby się napił wody z cudownego źródełka. Po co więc była ta aranżacja? No już powiedziałem przecież – Stefan jest symbolem lewicy, ta zaś została zredukowana do mózgu w pokracznym ciele, mózgu, który póki co jest jeszcze potrzebny Koronie, ale już niezbyt długo. Wyborcy zaś lewicy to właśnie ludzie tacy jak druga żona pana Stefana i jej były, a może też i obecny mąż. Połączono w tym zestawie fizykę teoretyczną, czyli obszar, na którym można wmówić ludziom wszystko, z emocjami związanymi z tradycyjnymi lewicowymi wartościami, a więc rudą olbrzymką opiekującą się inwalidą. Opiekującą się z charakterystyczną dla lewicujących pielęgniarek empatią. Wszystko po to, by Brytyjczycy po raz kolejny uwierzyli, że mogą wszystko. Nawet wtedy kiedy ich los jest naprawdę dużo gorszy niż to co ma do zaproponowania kontynent.

Jak to jest możliwe, że Stephen Hawking wierzy w teorię superstrun, a nie wierzy, że może go uzdrowić woda z Lourdes? Przyznam, że nie wiem. Być może on nie wierzy już w nic, nawet w te superstruny, a jedynym jego pragnieniem jest roczna prenumerata „Penthouse’a” i nowa, młodsza jeszcze pielęgniarka. Dzięki niej on i ludzie zarabiający na nim pieniądze, będą przekonywać Brytyjczyków, że nawet kiedy nic już nie będzie działać i nawet jeśli wszystko będzie już zdemaskowane i okropne, to pozostanie treść – ważna, powszechnie obowiązująca i prosta jak superstruna.

Pomyśleliście, że zwariowałem pisząc w dzień wigilii Bożego Narodzenia tekst o tym biedaku i jeszcze szkalując go w tak brzydki sposób. Nie, nie zwariowałem. Uważam, że przed nami ostateczny triumf i jedna z ostatecznych demaskacji. Stefan powinien pojechać do Lourdes. Nie mówię, że od razu, w te święta, ale jakoś w najbliższym czasie. Dałoby to wszystkim do myślenia, a także pozwoliłoby mu odejść w spokoju, gdyby Pan nie zdecydował się jednak go uzdrowić.

Z wiarą i modlitwą życzę wszystkim dobrych, spokojnych, wesołych świąt Bożego Narodzenia. Dziękuję Wam też za to, że tu jesteście i znosicie to wszystko w miarę pogodnie i bez awantur. Następny tekst będzie dopiero w drugi dzień świąt.

  85 komentarzy do “Dlaczego Stephen Hawking nie odwiedził jeszcze Lourdes?”

  1. Ja również życzę zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia i wielu łask Bożych oraz szczęśliwego Nowego Roku!

  2. Autor książki o czarnych dziurach sam się w nią zamienia. Niech wtedy zasysa swoich wyznawców…

    Świetny tekst!

  3. Z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę Wam dużo miłości, radości a przede wszystkim, by te święta przeżywane były z wiarą. Byśmy nie przeżywali je tylko w sensie „spożywczym”, a w sensie duchowym. Nowy Rok niechaj przyniesie Wam wiele dobrego!

  4. Zdrowych, pogodnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.

  5. Blogoslawienstwa i ciepla rodzinnego dla wszystkich!

  6. Tekst znakomity i radosnych Świąt Bożego Narodzenia i w Nowym Roku suuuukcesów oraz zdrowia przede wszystkim te życzenie też dla wszystkich uczestników tej rozwijającej się wspólnoty

  7. Wesołych Świąt  wszystkiego dobrego dla Gabriela i Jego całej rodziny, dla naszych Kapłanów by nadal nastawali w porę i nie w porę i dla dla wszystkich skupionych wokół tego bloga, Szczęść Wam Boże!

  8. Obejrzalem kiedyś film o Howkingu – biedny człowiek i to wcale nie kalectwo jest najważniejszych źródłem jego biedy

  9. Niech nas wszystkich prowadzi Gwiazda Betlejemska. Blogoslawienstwa Panskiego dla Gospodarza, jego najblizszych i wszystkich tu przychodzacych.

    A co do Stefana H: widzi mi sie teatrzyk kukielkowy, na potrzeby ktorego uszyto tegoz wlasnie biedaka, J.K. Rowling i rozne inne kukielki – Ajn Sztajny. Nie posadzam Stefana o zbyt intensywny kontakt ze strunami, tak jak i pani Rowling nie posadzam o siedzenie przy biurku i wysysanie calego nieczystego Harry’ego z wlasnego palca. Czysta wzglednosc, panie dziejku. I oczywiscie ze elektrycznego wozka z ta wzglednoscia nikt nie popchnie w strone Lourdes czy Fatimy. Natomiast my mozemy…

    Jeszcze raz szczesliwych swiat Wam wszystkim.

  10. To jest tekst podnoszący na duchu 🙂

    Życzę Tobie, Twojej rodzinie i Wszystkim tutaj przychodzącym błogosławionych Świąt!

  11. Do Lourdes to może nie,ale pod Pałac Prezydencki…

    „W Wigilię pod Pałac”.  Obywatele RP,  Wolne Sądy i Strajk Kobiet organizują protest pod Pałacem Prezydenckim ..

    Pewnie tradycyjnie podzielą się jajkiem.Swoją drogą ,im bardziej się alienują tym żałośniej wyglądają.                                                                                                                        

     

    http://wwwa/w-wigilie-protest-opozycji-przed-palacem-prezydenckim-,artykuly,420939,1.h

  12. Pisze pan :

    No więc dlaczego Stephen Hawking wiedziony nieomylnym swoim instynktem nie wybrał się jeszcze do Lourdes, nie napił się wody ze źródełka i nie podskoczył z radości kiedy jego ciało przeniknął dreszcz uzdrowienia?

    W pańskim stwierdzeniu jest sugestia że postępowanie Hawkinga jest nieracjonalne ponieważ pozbawia się on w sposób OCZYWISTY niewątpliwego przecież uzdrowienia.
    Wydaje się ( ja tak uważam ) że to dobrze dla wyznawców Lourdeńskiego cudotwórstwa że tak właśnie postępuje. Bo gdyby pojechał do Lourdes i wypił nawet kilkanaście litrów wody ze źródełka i nie stałoby się NIC, to wtedy lewacy zwijaliby się ze śmiechu dworując sobie z wyznawców Lourdańskich. I co wtedy?  Tak zaś,  pan Coryllus i wielu, wielu innych może stawiać tezę taką jak w notce i mieć rację tak samo nieweryfikowalną jak trudne teorie głoszone przez Hawkinga.

  13. Wesołych Świąt pod choinką dla Wszystkich, i dla Trolli.

  14. Błogosławieństwa Bożej Dzieciny dla Gospodarza i jego Rodziny. I dla nas wszytkich tu przychodzących. Dziękuję, Panie Gabrielu, że stworzył Pan to miejsce.

  15. Jesteś normalnie głupszy niż Stefan…masz szczęście, że jest wigilia

  16. Szczęśliwych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia 2017 Gospodarzowi i wszystkim Komentatorom oraz Czytelnikom – życzy oczywiście Kominiarz jak również Pink Panther. Szczęść Boże wszystkim i oby się darzyło i w  oborze, i w komorze.

  17. Pogodnych,rodzinnych,pelnych ciepla,nadziei i milosci Swiat Bozego Narodzenia ,blogoslawienstwa Bozego  ,oraz wszelkiej pomyslnosci i sukcesow w zyciu prywatnym i zawodowym w nowym 2018 Roku dla Pana Gabriela i rodziny,oraz wszystkich komentatorow  !

  18. Dzisiaj w Betlejem…

  19. Wesolych Swiat dla Gospodarza i moich Rodakow!

  20. Wzajemnie, Radosnych Świąt Narodzenia Pańskiego!

    Tekst jest bardzo świąteczny, pasuje kak ulał. Stefan jest właśnie antytezą tych świąt. Ale ciągle może liczyć na owoce tych, które będą na wiosnę.

  21. Nie jestem głupi, nie jest głupi też Stephan Hawking bo tak naprawdę nie chodzi o picie cudownej wody ale o to że pijący powinien wykazać się wiarą w to że woda mu pomoże. Pan Hawking zaś nie ma w sobie wiary, czy jak to się określa – nie dostąpił łaski wiary, ergo cudowne źródełko raczej mu nie pomoże.

  22. Św. Paweł też nie miał łaski wiary, póki z konia pod Damaszkiem nie zleciał. Już siedź cicho, bo cię wywalę przy wigilii

  23. I az tyle zdań, aby dać dowód, że nic Pan nie zrozumiał

  24. Wszystkiego Najlepszego. Bóg się rodzi.

  25. Radosnych Świąt !

  26. Składam wszystkim serdeczne życzenia i załączam Boże Narodzenie z warsztatu Botticellego (public domain – Metropolitan Museum of Art)
    W tle zamek Sant’Angelo zs św. Michałem na wieży, a przy wejściu na most płaskorzeźba z Chrystusem i niewiernym Tomaszem.

  27. Fakt – udowodnił pan w sposób jednoznaczny że jestem przygłupem. Liczyłem że uda mi się to ukryć – trudno nie wyszło.

  28. Wersja soft przejechania po bucie Karola, to jakoby nie przyjęcie orderu od królowej. Taki news (takie newsy?- korektorzy macie zagwozdkę) musi rozrzewnia.

    Wszystkiego najlepszego

  29. Bóg się rodzi!

    Moc truchleje!

    Żywej wiary, nadziei i miłości, płynących z tego cudu, dla Gabriela z rodziną i wszystkich tu komentujących. Radosnego świętowania, z zachowaniem wszelkich proporcji, co do ducha i co do ciała;-))).

    Chwała na wysokości Bogu,

    A na ziemi pokój ludziom dobrej woli...

  30. W deszczowy dzień Wigilii,  serdeczne życzenia dla wszystkich, którzy piszą i czytają.

    https://youtu.be/HF4fWsqnUeY 3:00 Jest taki dzień – Czerwone Gitary.

  31. Proszę się nie martwić. Wiara czyni cuda;-)))

    Nie to co nauka, którą oficjalnie reprezentuje Stefan H., podając jako pewniki prawdy nie wiadomo przez kogo objawione. My jesteśmy uczciwsi, choć ludzie małej wiary. Bo się do wiary w Boga przyznajemy, a nie do wiedzy (i pewności).

    Jednak mamy nadzieję, bo już Pan Jezus do niewiernego Tomasza powiedział: błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

    Ale to nie była teoria strun, tylko coś znacznie bardziej ostatecznego…

  32. Gospodarzowi, Jego Rodzinie i blogowej Wspólnocie życzę Błogosławionych Świąt i Nowego Roku, aby Jezus był zawsze Żywą Obecnością pośród trudnej codzienności.

    Irena

  33. skomentował Pan, choć nie doczytał konkluzji zawartej  w przedostatnim akapicie notki:

    „Stefan powinien pojechać do Lourdes. Nie mówię, że od razu, w te święta, ale jakoś w najbliższym czasie. Dałoby to wszystkim do myślenia, a także pozwoliłoby mu odejść w spokoju, gdyby Pan nie zdecydował się jednak go uzdrowić.”

    Jak wiadomo, pośpiech jest gorszy od faszyzmu.

    Życzę pogodnych i zdrowych.

  34. Gospodarzowi z rodzina oraz wszystkimtu zagladajacym, zycze radosnych Swiat Bozego Narodzenia oraz wszelkiej pomyslnosci w Nowym Roku 2018.

  35. Wiary i nadziei,radosnych Świąt!

  36. Dziękuję za zwróconą uwagę – dalej upieram się przy tym że jeżdżenie do Lourdes bądź innych miejsc kultu w wypadku Hawkinga jest bezcelowe ponieważ brakuje mu WIARY, co sam wielokrotnie podkreślał.

    Odwzajemniam życzenia.

  37. Na upór nie znam skutecznej rady.

  38. Jeszcze raz specjalnie dla Pana z okazji Wigilii: to NIE MA żadnego znaczenia, bowiem (patrz dzisiejsza Ewangelia) dla Boga NIE MA rzeczy niemożliwych.

  39. Radosnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia oraz zdrowia i pomyślności w Nowym Roku 2018 dla Gospodarza i wszystkich tu obecnych.

  40. https://youtu.be/Tz6_FnkTIXs

     

    Odwdzięczę się piękna wersją „hej malućki”

  41. Wsołych Świąt Bożego Narodzenia

  42. Dobrych, błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego PT Wszystkim.

    Tekst – rewelacja 🙂

  43. Beztroskich, bożych Świąt Narodzenia Pańskiego Gospodarzowi, jego bliskim oraz goszczącym na blogu, a także w Klinice Języka!

  44. Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia wszystkim! Niech Pan Jezus Chrystus narodzony obleje wszystkich niezliczonymi łaskami.

  45. Wielbi dusza moja Pana

    i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.

    Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.

    Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.

    Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,

    a Jego imię jest święte.

    Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie

    nad tymi, którzy się Go boją.

    Okazał moc swego ramienia,

    rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.

    Strącił władców z tronu,

    a wywyższył pokornych.

    Głodnych nasycił dobrami,

    a bogatych z niczym odprawił.

    Ujął się za swoim sługą, Izraelem,

    pomny na swe miłosierdzie,

    Jak obiecał naszym ojcom,

    Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.

    Chwała Ojcu i Synowi,

    i Duchowi Świętemu.

    Jak była na początku, teraz i zawsze,

    i na wieki wieków. Amen.

  46. Zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia gospodarzowi  z rodziną i wszystkim komentującym.

    Gloria in excelsis Deo!

  47. Zlitujcie sie nad nim :), to chyba jeden z tych dla których święta to najgorszy czas w roku

  48. Mój ksiądz twierdzi, że zdrowie nie jest wartością najwyższą … ja mu wierzę.

    Idąc za jego wskazaniem życzę Wam abyście zechcieli pragnąć Miłości Boga teraz i na zawsze.

    Wszystkiego Dobrego

  49. Wszystkiego co najlepsze dla Pana i Rodziny. Zdrowiq, wytrwałości, konsekwencji, sukcesów i uśmiechu w Nowym Roku.

  50. Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia życzę Tobie Gabrielu, Twojej Żonie i Dzieciom.
    I wszystkim Wam, którzy tu jesteście i tworzycie prawdziwą Wspólnotę.

    Z Panem Bogiem

  51. W ten szczególny czas Świąt Bożego Narodzenia pragnę życzyć Wam opieki i błogosławieństwa Nowonarodzonego. Niech Boże Dziecię umacnia nasza wiarę i wskazuje drogę. Niech pomnaża dobro i jest źródłm nadzieji. Niechaj ten dzień przypomina każdemu, że to Pan Nasz i Bóg by nas zbawienić, posłał Syna Swojego Jednorodzinego między ludzi. Alleluja

  52. Brawo! Tekst w sam raz na porę roku i czasy, w których przyszło nam żyć. Koresponduje z nim Rozdzial VI: „Ewolucje…” w książce Mirosława Dakowskiego.(1)
    Autor, profesor fizyki, specjalista od atomu, energii i katastrofy smoleńskiej (aspekty fizyczne katastrofy), pisząc o Hawkingu tłumaczy, że Stefan, jakkolwiek genialny, by tych różnych głupot o powstaniu świata uniknął, gdyby się zapoznał we właściwym czasie z matematycznymi twierdzeniami Kurta Gödla(2),  opublikowanymi w latach 1930-31(2), które z grubsza mówią, że żaden nietrywialny (tzn. zawierający w sobie przynajmniej teorię arytmetyki liczb naturalnych) zbiór twierdzeń nie może zawierać dowodu na swoją niesprzeczność. Dotyczy to również, poprzez naturalne uogólnienie, zbioru twierdzeń na temat Wszechświata.
    Dakowski podaje również, za Fredem Hoyle’m(3), uznanym matematykiem ewolucyjnym, że Ziemia jest za młoda aby zdążyło się na niej rozwinąć życie w takiej wielości form, jakiej doświadczamy. Ucieczką do przodu zwolenników Ewolucji jest likwidacja teorii Big Bangu, żeby dać sobie więcej czasu lub dopuszczenie Kosmitów do interwencji w sprawy ziemskie. Więcej, dogłębniej, ciekawiej mógłby o tych sprawach z pewnością napisać A-Tem, gdyby tylko mógł i zechciał. Niniejszym, drogi A-Temie,  proszę, zechciej i ‘zmóż’.
    Katolicy polscy, jak przystało na tak ciemną sektę, jaką tworzą, nie potrzebują żadnych korekt w tym stylu. Wystarczy im dzisiaj Boże Narodzenie, za kilka miesięcy Zmartwychwstanie, a przez cały rok królowanie Najświętszej Maryi Panny. Do tego dochodzą jeszcze takie rzeczy jak te uzdrowienia w Lourdes, zwyczajnie, bez zapisów i  rezerwacji turnusu.
    Jakby tego było mało, pozostaje jeszcze możliwość uzyskania zbawienia co, jak poniektórzy twierdzą, ma miejsce raz i drugi. No nie wiem, czy to jest sprawiedliwe, żeby tyle mieć za nic. Tyle, że to nic, to wiara katolicka, która wypełniając akwarium wodą święconą zmienia percepcje żyjących tam ryb.
    A odpowiedź naukowa chyba powinna brzmieć tak: tak, skoro tak jest. Wszak to doświadczenie weryfikuje bądź obala każdą teorię.

     (1)M. Dakowski, O to, co najważniejsze, Antyk, Warszawa, 2017.
     (2)K. Gödel, Monatshefte fur Mathematik und Physik, 37(1930) pp. 349; 38(1931) pp. 173-198.
     (3)F. Hoyle, Matematyka ewolucji, Megas, 2003.

  53. wszystkiego co dobre, świetny tekst

  54.  

    Dlaczego Coryllus i Stanisław Gibarian sie nie zrozumieli…

    Szkoda, że już nie ma pojedynków honorowych.  O określenie kogoś „głupim” kwalifikowałoby się z pewnością do takiego pojedynku.

    Ten stan rzeczy bierze sie z tego, że ze świętego hasła „Bóg,  Honor, Ojczyzna” zrozumiałe współcześnie jest jako tako to trzecie, pierwsze zaś w sposób grzesznie infantylny. O Honorze zaś mało kto ma jakiekolwiek pojęcie.  A może ktoś napisał coś w stylu: ” Dzieje Honoru Polaków” ? Mnie ten temat, przyznam się, nurtuje trochę. Bo czasem bywam w sytuacjach, w których jakby tego honoru nieswiadomie sam się pozbawiam, albo ktoś poniża mój honor. Czuję pewien zamęt w tej sprawie.

    Tutaj towarzystwo pewnie jest bardziej wyedukowane ode mnie. Być może coś więcej wie o historii honoru. I dlaczego właśnie to honor pojawił się obok samego Boga i Ojczyzny ?

    Ponadto chciałbym dodac, że przyczyną tego nieporozumienia jest to, że nie jest istotne jak pisze autor, ale jak to zrozumiał czytelnik. Dlatego też były dzieła heretyckie napisane przez szczerych katolików.

    Autor może zzżymać się na -wg niego niedouczonego, mniej inteligentnego, lub po prostu nie rozumiejacego ukrytej ironii -czytelnika.  Ale często właśnie taki jest czytelnik.

    No chyba, że ktoś nie zamierza wprost wyjawiać swoich myśli,  ale stosuje pewien kod, który ma być zrozumiały dla grona odbiorców z określonym poziomem świadomości.  Ten, który jakiejś myśli autora od razu nie pojmie traktowany jest jako profan. Ale to chyba droga do jakiegoś rodzaju klubu wtajemniczonych.

    Trochę nie wiem co myśleć o tym sposobie traktowania czytelników z przecież jakimś tam potencjałem do zrozumienia „w lot” o co chodziło autorowi.  Ja to myślę,  że Coryllus chciałby ten klub mieć, ale nie na zasadach demokracji, ale monarchii. Rozumiem ten punkt widzenia. A więc każdy z piszących powinien mieć jakiś „stopień wtajemniczenia”, który by otrzymywał od Coryllusa. Ma to sens, szkoda tylko, że ta platforma, na której jest ten blog, technicznie tego nie umożliwia. Bo demokracja komentarzy na blogach prowadzi do chaosu,  stąd słuszna  irytacja Coryllusa. Ale też rozumiem Pana Gibariana. W tej potyczce po prostu nie ma zwycięzców,  są tylko przegrani.  Gdyż system patologizuje samą konstrukcję relacji między autorem a czytelnikiem. Temat chyba jest jeszcze bardziej złożony…

  55. Bohater felietonu nie pojedzie do Lourdes, bo nie po to szeroko rozumiani opiekunowie zapewniają mu  nowe modele syntezatora, czy lepsze modele wózka. Cóż, tzw. strona techniczna egzystencji nie jest w stanie  dać mu więcej. A w tle rodzi się niepokojące pytanie: ile tu kreacji, a ile człowieka?

  56. Oczywiście, patologizuje…całe szczęście, że ty tutaj jesteś to nas uzdrowisz

  57. dobry człowieku, ale w jakim to celu  ludzie mieliby się  się zastanawiać nad sprawami
    o których deliberuje S. Hawking i jemu podobni?

    Na szczęście znakomita większość ludzi chodzi po ziemi, anie patrzy w obłoki (Magellana na przykład) wytwarzająć praktyczne dobra, które spoeczeństwu umozliwiaja utrzymywania również różnego rodzaju  „surrealizmu” społecznego, naukkowegp, ekonomicznego i innego rodzaju odchyleń. Ma to pewien walor edukacyjno-poznawczy, choćby w sensie socjologiczno-psychiatrycznym, no ale bez przesady. S. Hawking nie jest żadnym guru w nauce, bo lepszych od niego fizyków było i jest  legion. A gdyby nie rodzaj ułomności, pies z kulawa noga by nie interesował się jego fantasmagoriami.

    Tak wiec, twoje ekstrapolacje na temat „ciemnej sekty” przy okazji jednego z najważniejszych świat dla Polaków, mogą świadczyć o tym, że jesteś zakompleksionym prowokatorkiem, który swoje intencje ukrywa pod pozorem domorosłej psychoanalizy.

  58. Niech Nowonarodzony  błogosławi Gabrielowi,Jego żonie i dzieciom,wszystkim częstym oraz okazjonalnym komentatorom i czytelnikom bloga i książek Gospodarza.Niech w nas i między nami zamieszka Słowo Wcielone.

  59. niestety nie jestem w dziedzinie fizyki zwykłym zjadaczem chleba, dlatego „punkty za kalectwo” nie robią na mnie żadnego wrażenia, ani nie dodają +10 do wiarygodności już poważnie przestarzałych teorii celebryty Hawkinga, który wzorem większości pierdoł-naukowców blokuje rozwój nauki.

  60. Błogosławieństwa Bożego i Jego opieki w naszym codziennym trudzie życzę.

    Współczesna globalna commedia del’arte wymaga szablonowych postaci. Hawking to połączenie Dottore i Poliszynela.  Ciekawym byłoby znalezienie pozostałych postaci.

  61. Cóż dębu, że świnia się oń czochra?

  62. Pokój temu blogowi, Gospodarzowi i wszystkim komentatorom.

  63. Wesolych swiat.

    Ps. Bóg zaplac sw Mikolajowi za dedykacje na ksiazkach

  64. Normal
    0

    21

    false
    false
    false

    PL
    X-NONE
    X-NONE

    MicrosoftInternetExplorer4

    /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:””; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:”Calibri”,”sans-serif”; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:”Times New Roman”; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin; mso-bidi-font-family:”Times New Roman”; mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
     

    Normal
    0

    21

    false
    false
    false

    PL
    X-NONE
    X-NONE

    MicrosoftInternetExplorer4

    /* Style Definitions */
    table.MsoNormalTable
    {mso-style-name:Standardowy;
    mso-tstyle-rowband-size:0;
    mso-tstyle-colband-size:0;
    mso-style-noshow:yes;
    mso-style-priority:99;
    mso-style-qformat:yes;
    mso-style-parent:””;
    mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
    mso-para-margin-top:0cm;
    mso-para-margin-right:0cm;
    mso-para-margin-bottom:10.0pt;
    mso-para-margin-left:0cm;
    line-height:115%;
    mso-pagination:widow-orphan;
    font-size:11.0pt;
    font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
    mso-ascii-font-family:Calibri;
    mso-ascii-theme-font:minor-latin;
    mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
    mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
    mso-hansi-font-family:Calibri;
    mso-hansi-theme-font:minor-latin;
    mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
    mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}

    „dobry człowieku, ale w jakim to celu  ludzie mieliby się  się zastanawiać nad sprawami
    o których deliberuje S. Hawking i jemu podobni?…”
    Dziekuje za „dobry człowieku”, chociaz mi to nie dogadza, wolalbym „bardzo dobry człowieku”.
    Sprawy o których deliberuje Hawking i jemu podobni , zajmują ludzkość już od dość dawna, chciałoby się powiedziec od momentu, kiedy pierwszy człowiek pierwotny zobaczyl niebo gwiaździste nad sobą, a w sobie imperatyw moralny czynienia dobra dla członków sąsiedniej hordy. Wyniki tych dociekan wypelniaja największe biblioteki swiata; kwestionowanie tego wydaje mi się dyskwalifikujace, wiecej –degradujace do poziomu „bydla technicznego”,  więc kopii o to bym już wiecej nie kruszył – na Pańskim miejscu.
    Stephen Hawking jest takim samym guru dla swoich wyznawców, jakimi są inne osoby obsadzone na pozycjach guru wobec swoich. Ponadto, charakter i treść Pańskiej wypowiedzi świadczą o pewnych deficytach, że pozwolimy sobie zaczerpnąć z terminologii Gospodarza.
    Powiedzmy wprost: przydałoby się trochę starej dobrej „kindersztuby”, a rozpisując to na detale:  nie dysponuje Pan dostatecznie uniwersalnym  wykształceniem,  jak i wynikającą z niego otwartością, no i  czujnością, która jest obowiązkiem  wyruszających  na ścieżkę wojenną.  A Pan zdaje się, jest cały czas na wojnie.
    Dziekuje za określenie „zakompleksiony prowokatorek”, rozumiem, że nawet nie prowokator,  bardzo mi się ono podoba, chyba zacznę się tak od dzisiaj przedstawiać. Co do reszty, wróć i przeczytaj ze zrozumieniem.
    Nie chcę przez to powiedzieć, że jest Pan zwykłym głupkiem. Pozostawiam tę przyjemność innym.  Ja tylko powiem, że dla mnie jest Pan niezwykle  niezwykły. Istny raróg.

  65. ale po co się tak bardzo wysilasz, przecież mi to lata, jakie masz zdanie na mój temat.

    Określiłeś się dostatecznie poprzez nazwanie  katolików  ciemną sektą, i niczym już tego nie zdołasz zagadać. Taki epitet wobec wiernych przy okazji  świąt Narodzenia Pańskiego to jawna i zamierzona prowokacja. Podła i żałosna. I dlatego jesteś  jedynie prowokatorek, a nie pełnowymiarowy prowokator.

    Nie musisz się wysilać  na  odpowiedź, bo dla mnie już cię nie ma.

  66. To Wałęsa mówił coś o drugiej Japonii?

  67. Widzialam tego kaleke SH tylko jeden raz, tu na Panskim blogu… coz… nie pamietam, nie potrafilam skupic sie na tym co bredzi ten nieszczesny „szatanski projekt”… to chyba nawet Pan A-Tem wrzucil ten porazajacy dla mnie link…

    … ale tekst – jak na Wigilie i Boze Narodzenie – zwyczajnie  dos-ko-na-ly  !!!

    A poza tym wspaniale swiateczne komentarze, przepiekne, serdeczne, szczere i mile zyczenia od Pana, Komentatorow i Czytelnikow, za ktore bardzo dziekuje i jak najlepiej z glebi serca je odwzajemniam… niech Boze Dziecie nam, naszym rodzinom, bliskim, przyjaciolom blogowlawi w zdrowiu i wszelkiej pomyslnosci… niech doda sil, konsekwencji, wiary, nadziei i milosci…

    … a Panu, Panie Gabrielu – conajmniej – kolejnych 9 lat dalszej kontynuacji tworczosci literackiej na BJN i na najcudowniejszym z portali SN.

    Szczesc Boze calej Coryllus’owej Wspolnocie  !!!

  68. …”Podnieś rękę, boże DziecięBłogosław ojczyznę miłąW dobrych radach, w dobrym bycieWspieraj jej siłę Swą siłą”…

    Dużo radości i pokoju dla Coryllusa, jego żony, dzieci i wszystkich tutaj komentujących płynących z tego jedynego wydarzenia w historii – A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami.

    Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

  69. Ach…

    … i jeszcze mi sie przypomnialo, ze wczoraj… bo wczoraj bylam na blogu i czytalam komentarze, tuz po kolacji wigilijnej… tak gdzies kolo 20.30… ale nie mialam czasu napisac komentarza, bo zaraz zaczynala sie Pasterka z Watykanu, a potem w nocy byla kolejna Pasterka – tym razem z Krzeptowek w Zakopanym… zreszta przepiekna Pasterka… a ja musialam tez troche posprzatac po kolacji…

    … to na francuskim kanale w glownych wiadomosciach zapodali, ze swiateczne zyczenia przekazali Frankom  – UWAGA  !!!… panstwo  Macron’owie… wraz ze swoim psem  !!!… bylismy z przyjacielem naprawde mocno skonsternowani  tymi „zyczeniami”.

  70. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia Gospodarzowi i innym, którzy są na jego orbicie.

    A czy mógłby ktoś podać namiar na jakieś katolickie opracowania odnośnie Lourdes? Jak wiadomo Wikipedia podchodzi do takich spraw jak sam Hawking.

    Znowu na WikiChristian jest niewiele a do tego jest link do Wikipedii?

    Czy to źródło to jest tylko pretekst do zbierania się w miejscach kultu maryjnego a woda jako symbol oczyszczenia? Bernadeta powiedziała, że to modlitwa leczy.

  71. Nadziei, radości i pokoju w Boże Narodzenie 2017 roku

    Gospodarzowi z rodziną i odwiedzającym!

    https://www.youtube.com/watch?v=fzmIZKMDpoU

  72. Smiem przypuszczac, ze tzw. katolickich opracowan nt. Lourdes jest chyba niewiele.  Kilka lat temu dane mi bylo spedzic kilka ladnych dni wlasnie w tym pieknym miejscu… mielismy duze problemy z pozyskaniem przedmiotowych opracowan… dominuja  przewodniki turystyczne… a juz ze swieca mozna bylo szukac czegos  po polsku… choc w ostatecznosci udalo nam sie po trudach znalezc jedna pozycje po polsku – bardzo ciekawa.

    Zapewne Bernadetta miala racje, ze to m.in. silna modlitwa leczy… nb. jeden z przewodnikow mowil, ze zrodelko od parunastu lat sukcesywnie „wysycha” i zanika.

  73. Do notatki Coryllusa z 27 października 2017 napisałem komentarz o angielskim autorze, z którym wywiad zrobił dziennikarz lokalnego angielskiego darmowego miesięcznika utrzymującego się z reklam. Ten autor to Jeffrey Archer. Moją ilustrację zatytułowałem Kłamczuch. Kilkanaście godzin temu podobny własny wywiad opublikowała wyborcza.pl, ale jako tekst płatny. To mi przypomniało moją kolejną przygodę z tym autorem.
    Zapytałem bliskiego angielskiego znajomego skąd bierze się popularność Archera. Powiedział, że jego książki należą do gatunku, który kupuje się w podróży, by zabić czas. Jeszcze w październiku na lotnisku Heathrow odwiedziłem księgarnię i rzeczywiście książek Archera tam nie brakowała. Była też już w sprzedaży zapowiadana dopiero na listopad jego nowa książka „Tell Tale”, ale jeszcze nie zdążyli jej umieścić na półce, więc przynieśli mi z zaplecza. Na okładce tej książki widnieje nadruk „The number one bestseller„.
    Wygląda na to, że pozycję numer 1 na liście bestsellerów zamawia się jeszcze przed drukiem książki.

  74. No ba. Noble przyznane są jeszcze zanim właściwy kandydat się wykaże 🙂 Kiedyś poruszany był jakiś temat przy okazji którego pojawiła się teza, że wszystkie księgarnie w UK kontrolowane są przez firmy należące do rodziny królewskiej czy coś w podobie. Nie śledziłem dalej a temat arcyciekawy.

  75. Wielu Łask Bożych Gospodarzowi i jego Rodzinie oraz wszystkim komentującym i odwiedzającym

  76. Typowe (nie wiem czy katolickie) zachowanie, wyżyć się na kalece, a potem życzyć wszystkim, wszystkiego najlepszego na Święta. Aż nie do wiary. A w komentarzach cała masa takich samych ulubieńców Coryllusa z życzeniami, nie widzących  problemu.

  77. Kalectwo jako wartość dodana…

  78. Pieeeekne! Dzieki Karolu.

  79. bo  to stanowi  problem kjedynie dla niedowiarków

  80. Bardzo merytoyczna uwaga. No, ale wolnoć Tomku …

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.