Kiedy człowiek zaczyna czytać książki o generale Franco dochodzi bardzo szybko do jednej, oczywistej dość konkluzji. Dociera mianowicie doń, po co w istocie istnieją służby specjalne. Otóż są one po to, by armia nie dokonała zamachu stanu. Innych powodów istnienia tych organizacji nie ma.
Pokusa, by porównać Francisco Franco Behamonde z generałem Jaruzelskim jest duża i wielu jej ulega, ale ten sposób myślenia jest całkowicie błędny. Sytuacja bowiem w jakiej znalazł się Franco po wojnie domowej była o wiele bardziej skomplikowana i trudna niż sytuacja Jaruzelskiego, któremu przecież podlegały także służby, przynajmniej w teorii. Miał on o wiele większe pole do popisu niż Franco i o wiele łatwiejszą sprawę do załatwienia. Przez to wielu postrzega go dziś jeszcze jako bohatera, a w generale Franco widzi ucieleśnienie zła. Jaruzelski nie był żadnym bohaterem, a Franco, jeśli coś ucieleśniał, to nieziszczalny w żadnych innych okolicznościach wzór wojskowego polityka, któremu udało się wykiwać wszystkich, grał bowiem na strunach bardzo subtelnych, takich, które każdy inny polityk w mundurze by jedynie poszarpał, albo wręcz ich nie zauważył. Wiele bowiem dobrego można powiedzieć o generałach, ale mają oni jedną cechę, która ich dyskwalifikuje politycznie. Nigdy nie zdarza im się zwątpić we własną moc. Franco zaś, od zwątpienia zaczął.
Szydzą z niego, że po zwycięstwie zamienił Hiszpanię w prymitywną, średniowieczną autarkię. Przepraszam bardzo, a co miał zrobić? Całe złoto kraju, 510 ton, pojechało do ZSRR. W USA rządził Roosevelt, a banki amerykańskie udzielały kredytów Hitlerowi i sprzedawały mu swoje produkty. Niemcy zaś były najważniejszym odbiorcą hiszpańskiego eksportu. Francuzi byli na generała obrażeni, a rząd Bluma zamieszany był we współpracę z rządem republikańskim. Kraj był podzielony wewnętrznie. Gibraltar zajmowali Anglicy, a Włosi, teoretyczny sojusznik, mieli dość spornych spraw z Hiszpanami na wybrzeżu afrykańskim. Do tego zbliżała się wojna, nikt nie miał co do tego wątpliwości. Ostatnią zaś rzeczą, na jaką mogli się zdecydować Hiszpanie w roku 1939 był udział w kolejnej wojnie. Nie wyszliby z niej cało, to jasne.
Franco potrzebował spokoju, ale jego niedawni sojusznicy – Hitler i Mussolini – domagali się spłaty długów, które według nich zaciągnął, w czasie wojny domowej, a to oznaczało, że Hiszpania powinna wziąć udział w wojnie po stronie Osi. Wszyscy dobrze wiemy, jak to było i wiemy, że Hiszpania wojny uniknęła. Mało jednak brakowało, a Niemcom udałoby się wciągnąć Madryt do polityczną i wojskową rozprawę z Francją.
Najważniejsza kwestia, kiedy myślimy o pozycji i karierze Franco brzmi – kto temu człowiekowi udzielał gwarancji? Myślę, że Londyn. Nie mogło być inaczej, a poza tym, za owym przekonaniem stoi jeden argument – trwałość tych gwarancji. I nie zamierzam tu nikogo przekonywać, że gwarancje Londynu zawsze są trwałe. Chodzi o coś innego. Istnienie Gibraltaru i jasna deklaracja Franco, że nie zajmie skały wbrew falangistom i politykom skrajnej prawicy, utwardzały brytyjskie gwarancje dla Franco. Jeśli zaś idzie o autarkiczny charakter hiszpańskiej gospodarki, sprawy miały się tak – jeszcze w 1939 roku Franco wziął w Londynie gigantyczny kredyt, który wykorzystał w sposób mistrzowski. Wszystkie te pieniądze zostały wydane na brytyjskie produkty, a on sam został dłużnikiem banków w Londynie. To jest, o czym tu kilka razy wspominałem, najważniejsza gwarancja spokoju. Niestety nie zawsze działa i nie ma pewności, że samo zadłużenie wystarczy na to, by kraj został pozostawiony w spokoju. Franco miał dług w banku, udzielał gwarancji na Gibraltar i deklarował, że nie zamierza mieszać się do wojny. Jakoś jednak musiał spłacić swój dług wobec niedawnych sojuszników. W jaki sposób to czynił? Drobnymi. Churchill powiedział, że generał Franco spłaca dług wobec Niemiec i Włoch drobną monetą. Franco musiał także jakoś uspokoić frakcje, silnie zmilitaryzowane i dobrze zorganizowane, które podpierały jego pozycję w kraju. Musiał też uspokoić armię, która miała bardzo wysokie morale i w przeciwieństwie do armii francuskiej, chciała walczyć. Składała się ponadto z ludzi ideowych i gotowych na gwałtowne rozwiązania. Wszyscy ci ludzie domagali się by generał wydał rozkaz zajęcia Gibraltaru. Trzeba było im coś dać, zanim wojna zacznie się na dobre i wielki wir wciągnie Hiszpanię w otchłań. No i Franco dał swoim ludziom coś, co ich na dłuższy czas usatysfakcjonowało. Wydał rozkaz zajęcia Tangeru. To miała być niegdyś strefa hiszpańska w Maroku, ale przez Francuzów, którzy mieli wyraźnie złe zamiary wobec Hiszpanii, została zamieniona na strefę międzynarodową. Przewagę mieli tam Włosi, ale była to przewaga nieoficjalna. Franco jednym prostym ruchem zneutralizował wewnętrzne siły dążące do konfliktu, pokazał także gdzie ma Francuzów, a Włosi mogli mu z tytułu zajęcia Tangeru złożyć co najwyżej gratulacje. To prawda, że nieco chłodne, ale jednak depeszę przysłali. Takie same gratulacje złożył Hitler.
W Madrycie i w całej Hiszpanii panoszyli się niemieccy agenci, a ambasador III Rzeszy działał tam na specjalnych prawach. To wszystko jest oczywiste. Mniej oczywista jest stała obecność agentów Foreign Office i brytyjskiego ambasadora, który we własnym kraju był otoczony powszechną pogardą, ale w Hiszpanii, podejmowano go z honorami i dawano mu do zrozumienia, jak ważna jest współpraca pomiędzy obydwoma krajami. Wszystko to działo się poza zasięgiem wzroku „wszechwładnego” niemieckiego ambasadora. Niemcy czuli wyraźny respekt przed Hiszpanami i to wydaje się zrozumiałe. Dla Niemców, ich żołnierzy, agentów i polityków, wojna zakończyła się w roku 1918. I była to wojna przegrana, a do tego upokarzająca. Dla Hiszpanów, oficerów, żołnierzy, agentów, wojna zakończyła się w roku 1939 i była to wojna wygrana, okupiona straszną daniną, ale zwycięska i ideowa. Jakiekolwiek więc próby indywidualnych i zbiorowych konfrontacji pomiędzy soldateską niemiecką i niemieckimi agentami, a soldateską hiszpańską i hiszpańskimi agentami, były z miejsca lepiej punktowane dla Hiszpanów. Prowokacje w obozie sojuszników, przynajmniej teoretycznych, się nie zdarzały.
Bywało jednak groźnie. W czasie wojny z Francją, niemieccy grenadierzy zajechali motocyklami aż pod mury miasta San Sebastian. Zostali jednak stamtąd wyproszeni poprzez demonstracyjną i stanowczą bardzo postawą miejscowych wojaków. I teraz kwestia najistotniejsza, przynajmniej jeśli chodzi o początek wojny. Jaki był udział Franco i Hiszpanii w ogóle w utworzeniu państwa Vichy? Nie było przecież powodu, żeby ta strefa powstawała, Niemcy mogli zająć całą Francję i podzielić ją dowolnie, według kryteriów wyjętych zza cholewy. Nie zrobili tego jednak, a Petaine, który miał wiele wspólnego z generałem Franco, był przed wojną ambasadorem w Madrycie. Wcześniej zaś służył w północnej Afryce. Obaj generałowie znali się i chyba mieli podobne wyobrażenie na temat prowadzenia polityki. Obaj też musieli mieć gwarancje Londynu. Franco jednak swoje utrzymał, a gwarancje Petaine’a unieważnił de Gaulle.
Musimy się teraz zastanowić, jak to było, że ktoś taki jak Hitler uległ nie wiadomo jakiej presji i zgodził się na istnienie tak zwanej „wolnej Francji”. Taki temat na dziś, do rozważenia. Ja zaś mam następującą propozycję.
gwarancje Londynu, co z gwarancjami UK i USA w sprawie granic Ukrani po jej zgodzie naoddania broni nuklearnej ?
może strafa Vichy, była potrzebna na transfer kapitału, panie Adalf bierz pan Paryż ale my musimy mieć czas na wywiezieie paru rzeczy.
Komuś zależało na tym aby nad Morzem Sródziemnym Niemcy nie byli za szybko,
lub myślano ,że dadzą radę szybciej odbić Francje.
A co z polskim sportem olimpijskim? Nie rozumie pan, że to jest tekst o czymś innym?
Dzień dobry. Jeden z najlepiej zapamiętanych przeze mnie sloganów o Anglikach brzmi: Wielka Brytania nie ma wiecznych wrogów i wiecznych przyjaciół. Ma tylko wieczne interesy. Oni sami to powtarzają. Musieli poprzeć strefę Vichy, bo podział Francji jest ich planem od dawna. Być może liczyli na to, ze się utrzyma także po wojnie. Wszak południe Francji jest tak odmienne od północy. Może już planowali powrót do zatomizowanej wersji Niemiec – od Prus do Normandii, tylko bez Cesarza? Nic dziwnego, że postawili na Hiszpanię, bo była zniszczona wojną i zrujnowana a więc mało niebezpieczna i mogła się później przydać przy załatwianiu spraw we Francji. Na pewno mieli wtedy jakiś plan i kto wie, czy nie mają teraz podobnego. Ciekawe, co zrobią z nami…
Hitler budował federalną Europę a tworząc Vichy przerzucał część kosztów na innych. A może był manichejczykiem potajemnie i mścił się z krucjaty przeciw albigensom
ROPA.
Nikt tego nie pisze (poza Rosjanami), ale III Rzesza miała z Rumunii 25% ropy naftowej potrzebnej do funkcjonowania kontynentu. Niemcy pchali co mogli ma koleje i ciężarówki na holtzgas, ale i tak permanentnie brakowało im 25% ropy.
Skąd bali pozostałe 50%? Z Portugalii.
Dosłownie nie ma na ten temat materiałów po polsku. Sam trafiłem zaledwie napomknięcia w relacjach z wypraw przedstawicieli wiedeńskiej gminy żydowskiej do Lizbony i Porto by załatwić ucieczkę do Ameryki.
Niemniej logika jest niezłomna: Adolf, wnuk z nieprawego loża rodziny „Czerwona Tarcza” (jak wcześniej Karol Marks) z niczego ostaje głową partii, która w 1932 na plakaty wyborcze kupuje 60% papieru użytego tamtego roku w Niemczech.
Potem osadza w KLach niemiecką arystokrację i księży, zagarnia majątki niemieckich przemysłowców (książęta pszczyńscy, koncern Junkersa), oraganizuje z nich państwowe spółki – których akcje sprzedaje na WallStreet.
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:8.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:107%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,sans-serif;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
Sam antysemityzm używa instrumentalnie w kampanii wyborczej 1933, ale Niemieccy żydzi, którzy chcą, mogą wyjechać. Np. kuzyna, wiedeńskiego Rotchild’a wypuszcza za 900 000 franków szwajcarskich, czyli grosze.
Niemniej Adolf NIE chce wojny, aby go zmotywować Londyn przygotowuje akcję z Beckiem a dla pewności w sierpniu 1939 Londyn blokuje Niemcom kredyt (Nowy Jork tego nie robi!).
Niemcy idą na wojnę i zwyciężają, zajmują nowe terytoria i … przenoszą na siebie utrzymanie lokalnych sieci logistycznych. Dalej używane są samochody, latają samoloty, czołgi palą benzynę 100l/100km. Owszem, motoryzacja Wehrmahtu rosła do 1943 ale potem spadła do 10%, niemniej jeszcze latem 1944 wszystkie jednostki pancerne toczyły zacięte walki manewrowe.
I to nagle się ucięło jesienią 1944, gdy zostały przecięte lądowe połączenia Rzeszy z Hiszpanią.
Ardeny to był dosłownie wyścig o benzynę.
Węgry? Waffen SS stanęła z braku paliwa.
Tak, Niemcy mieli przed wojną technologię wytwarzania benzyny syntetycznej. Ale jak zaznacza marszałek Erwin Milch w „Wzrost i upadek Luftwaffe” D.Irvinga nie było zakładów aż do jesieni 1944, bo technologia była zbyt kosztowna i Goering osobiście kazał przenieść środki na produkcję samolotów. Dopiero po upadku Francji zaczęto tworzyć małe rafinerie-manufaktury rozrzucone w lasach.
*Błędy to wynik importowania z M$ Word, nie widoczne w chwili publikacji.
Przepraszam.
Jedyny hitlerowski manichejczyk był gejem i Himmler kazał go wykończyć, ale opcja była.
Myślę, że odpowiedź jest prosta i zawiera się w wypowiedzi BK. Chodziło o ropę z francuskich kolonii i o neutralną rzekomo flotę francuską, która miała ją transportować. Anglicy przejrzeli chytry plan i flotę zniszczyli
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:8.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:107%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,sans-serif;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
Przecięcie gardła Wielkiej Brytanii – zajęcie Egiptu – byłoby proste po odcięciu dostaw przez Gibraltar. Anglicy ledwie się trzymali do 1942. Nawet później koszt transportu wokół Afryki był tak duży, że skutecznie uniemożliwiał koncentrację sił amerykańskich w Anglii.
Wystarczyło Niemcom zająć Gibraltar i ogniem polowych haubic 105m sparaliżowaliby ruchy aliantów.
Nagroda za brak niemieckich sił w Hiszpanii musiała być gigantyczna, musiała być dla Berlina ważniejsza, niż koszt walk w Afryce i utraty Włoch.
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:8.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:107%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,sans-serif;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
*Mea culpa.
Niech pan niczego nie przekleja tylko pisze tu od razu
Miki … ropa z kolonii Francji to za mało, RNavy albo USNavy rozmazałaby na dnie francuskie czy inne tankowce.
https://constructivefraudoftheunitedstates.weebly.com/nikola-tesla-killed-murdered-by-george-bush-prescott-bush-otto-skorzeny-photographic-proof.html
Bush = pola naftowe Teksasu i Wenezueli oraz flota tankowców rejestrowanych w Panamie czy na Kajmanach. I wszystkie są „niewidzialne” dla marynarek wojennych Aliantów.
Wbrew pozorom na temat, choć aktualne:
https://twitter.com/LLinWood/status/1346003831503646723
Autor to czołowy adwokat _od zniesławień_ w USA.
Tak, tweet wygląda na akcję odwrócenia uwagi od fałszerstwa wyborczego w USA.
Ale myślę, iż a/ główni aktorzy są ci sami b/ tak, te rzeczy, miały miejsce.
lubie pana teksty ale chyba nadajemy na innych falach
Co miał na myśli Delacroix, gdy pisał z Maroka w 1832:
„Pogardliwa aura władców tego światła […] Barbarzyństwo nie należy do przeszłości”
Rzesza w Tangerze
Nie pasuje mi tu określenie „Londyn udzielal gwarancji”. Po prostu Fracno mądrze balansował. Do ut des. Anglia lat ’30 była słaba militarnie, o czym najlepiej świadczy to że nas w 39 wystawiła na strzał by się przygotować.
„co z gwarancjami UK i USA w sprawie granic Ukrani po jej zgodzie naoddania broni nuklearnej ?”
1) Tak na prawdę, to Ukraina posiadała broń nuklearną bardzo teoretycznie. Nie posiadała systemu PAL (Permissive Action Link), który był niezbędny do aktywowania głowic. Posiadali je Rosjanie w bazie pod Moskwą. Co więcej Rosjanie mogli te głowice zdetonować zdalnie, gdyby Kijów coś przy nich grzebał. Ponadto ukraińskie wojska które teoretycznie pilnowały tych rakiet były nasycone agenturą ruską z dawnej 43 Armii Rakietowej, tak że Kreml dokładnie wiedział co się dzieje z tym sprzętem. Ukraina nie miała żadnego wyboru – USA, UK i Moskwa zgodziły się na uznaie tzw. niepodległej Ukrainy ale tylko pod warunkiem oddania sprzętu.
2) Co do tych osławionych gwarancji, to należy zapoznać się z oryginalną treścią umowy a nie powielać legend (co zresztą robi nawet sam naczelny nasz ekspert od geopolityki, pan Jacek B.) Dokładne wczytanie się w tekst ujawnia, że nie ma tam żadnych twardych gwarancji, polegających na wkroczeniu lub realnej pomocy/asysty militarnej na wypadek gdyby ktoś coś z banderlandu uszczknął. Dla wygody przetoczę najważniejszy fragment z tego sławetnego Memorandum Budapesztańskiego, który wspomina o pomocy. Pochodzi on z artykułu 4 tego Memorandum:
„The United States of America, the Russian Federation, and the United Kingdom reaffirm their commitment to seek immediate United Nations Security Council action to provide assistance to Ukraine … if Ukraine should become a victim of an act of aggression or an object of a threat of aggression in which nuclear weapons are used.”
Czyli jedyne co było zagwarantowane to to, że sprawa zostanie przedłożona (natychmiast) pod obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ. Co zresztą Amerykanie i Brytyjczycy zrobili.
Hiszpanie nie wzięli udziału w drugiej wojnie światowej ? Hm. Wobec tego zachowali się biernie wobec holocaustu .
A logo obchodzi holocostam?
Mojego dziadka uratowali polscy nacjonaliści.
Jeśli żydowsja elita zabija żydowską biedę („osten juden”) to jest to sprawa zyd9w i gojom nic do tego.
Choć moja pierwsza ilustracja Tangeru jest autorstwa Delacroix, to imię jego było Auguste, a wzmianka o barbarzyńcach pochodzi od Eugène Delacroix (1798-1863). Żył zbyt wcześnie, by nawiązywać do kryzysu marokańskiego 1880. Kim więc byli jego barbarzyńcy? Ze swą kolonialną wyższością Delacroix mógł sobie pozwolić na podziwianie w Tangerze ludzi w białych tunikach – niby Greków, niby Rzymian, a w każdym razie twórczych dzikusów, których eliminuje Oświecenie i cywilizacja pary. Orientalizm, to było hasło dnia.
Warto podążyć w wiki i w literaturze tropem Tangeru, bo dowiemy się o tamtejszych mudżahedinach z 17 wieku walczących z Anglikami i zobaczymy Tanger oczami rytownika Hollara, o którym Coryllus pisał w baśni czeskiej.
Ja tylko złośliwie powiem, że poza Hiszpanią „potęgi europejskie” placily okupy piratom Afryki Polnocnej do 1805, gdy nowo powstała USNavy przyplynela, by odbić wlasnych obywateli porwanych przez muslimow.
Fascynacja orientem jest tak samo autentyczna jak „demokracja ludowa”.
http://nasza-galeria.eu/obraz,1020,Fanatycy-pod-Tangerem.html
Czy jest w tej biografii coś na temat wielkiego projektu budowy akweduktów, które nawodniły suche tereny Hiszpanii i uczyniły je wiodącym producentem żywności?
Aby akwedukty mogły prawidłowo pracować, musiały być wybudowane w linii prostej, bez oglądania się na zgodę właścicieli ziem. Jak ktoś oponował to się stawiało całe towarzystwo pod murem przed plutonem i budowa dalej sprawnie przebiegała. Jak już zakończono budowę akweduktów, podobno natychmiast dyktatura Franco ustąpiła i zapanowała w Hiszpanii demokracja.
To proszę po napisaniu w Wodzie przekleić do notatnika a stamtąd dopiero tutaj.
PS. Tutaj tez jest poprawa ortografii.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.