paź 172021
 

Ktoś mógłby powiedzieć, że ostatnio coś za dużo tu marudzę. Zapewniam Was, że nie jest to marudzenie. Po roku naprawdę dużego wysiłku, podsumowałem jego efekty. Kiedy już je podsumowałem zapragnąłem jedynie położyć się do łóżka i już tak pozostać nie robiąc absolutnie niczego. Policzyłem bowiem, że od września zeszłego roku napisałem: książkę o alchemikach, Żydowskich fechmistrzów, Komisarza Zdanowicza ( i tak wszyscy wiedzą) trzy numery nawigatora i II tom Kredytu i wojny. Do tego zacząłem jeszcze dwie książki, które miałem zamiar skończyć jesienią. Nie zrobię tego, bo nie mogę zawalić sobie magazynu przez końcem roku. Ukażą się one w zimie. Prace nad tym wszystkim zakończyły się w sierpniu jeszcze. Musiałem zmniejszyć nakłady ze względu na pandemię i ogólny kryzys, a przez to, nawet jeśli w całości sprzedałem jakiś nakład, na przykład alchemików, albo pochodzący z maja zeszłego roku tytuł Zbigniew Nienacki vs Charles Dickens, zyski z tego tytułu były odpowiednio mniejsze. Odpowiednio to znaczy dużo. Dlatego też między innymi uruchomiłem zbiórkę na Patronite, albowiem zmniejszające się zyski uniemożliwiają inwestycje, czyli wydawanie kolejnych tytułów, które z kolei nakręcają sprzedaż. Z każdym miesiącem mniejszą.

Nie wiem czy ten stan będzie się pogłębiał, czy to się zatrzyma, czy cofnie, albowiem nic w tym trendzie nie zależy ode mnie. Mielą tu bardzo duże młyny. Mam jednak wrażenie, że potrafię poprawnie zdiagnozować przyczyny tego stanu rzeczy, czyli przyczyny dewastacji rynku treści i sprowadzenia tego rynku do kilku kwestii wobec, których każdy jest zmuszony się określić. W nadziei, że coś na tym zyska, stanie się bardziej wyrazisty, zauważą go i docenią, będą klaskać, bo zrozumieją co mówi. Wszystkie media, szczególnie mam tu na myśli tak zwane media niezależne, które są tak samo niezależne, jak rekruci w koszarach za Jaruzelskiego, prowadzą planową dewastację mózgów emitując wyłącznie komunikaty dotyczące pandemii, ruchu LGBT, Jedwabnego, pedofilii księży i kilku jeszcze kwestii mniej znaczących. Określanie się wobec powyższych spraw stało się obowiązkiem, a kto tego nie czyni sam jest sobie winien. Ja oczywiście staram się tego nie robić, albowiem dawno mam za sobą ten etap w życiu, kiedy ulegałem presji rówieśniczej. Mechanizm jednak działa w ten sposób, że ludzie muszą dyskutować o wymienionych sprawach, albowiem wtedy zdaje im się, że są jak jeden z wielkich rozgrywających te tematy w mediach, jak Pospieszalski, Gadowski, albo może nawet sam Szustak. I nic z tym nie zrobimy, albowiem najważniejszym odruchem, nieistotne kto co uważa na dany temat, jest protest przeciwko agresywnej narracji przeciwników. To są niby proste i zrozumiałe rzeczy, ale nie zaszkodzi je czasem przypomnieć. Wydrwienie tego nie jest łatwe, szczególnie kiedy widzimy, jak Roman Giertych z pełną powagą opowiada o tym, że PiS chciał go otruć. Katastrofa polega na tym, że otwarto drogę dla bredni, które firmowane są przez ludzi wyuczonych przekonującego przemawiania do tłumu – adwokatów albo dziennikarzy. Niektóre z tych postaci są uwiarygodnione w inny jeszcze, bardzo emocjonalny sposób. Ktoś wczoraj napisał, że nie powinniśmy krytykować Karonia bo jest ciężko chory. Cóż tu rzec? Bardzo współczujemy panu Karoniowi, ale jak ktoś jest ciężko chory to się leczy, albo odpoczywa, a nie lata po telewizjach i opowiada różne ekscytujące go rzeczy. To jest bardzo prymitywny szantaż emocjonalny. Dawno, dawno temu różni ludzie przekonywali mnie, że nie powinienem krytykować Igora Janke, bo jego rodzina zginęła w wypadku. Wobec tak postawionych kwestii, jestem chyba jedyną osobą, którą – tfu, tfu na psa urok – wolno jeszcze krytykować. Ktoś inny wspomniał tu wczoraj, że Witold Gadowski czuje się niedoceniony, a może chciałby być ministrem i z jego pogadanek bije to rozgoryczenie, które musi znaleźć jakieś ukojenie. Przepraszam za mimowolny rym. Cóż mogę powiedzieć? Ja jakoś staram się nie okazywać rozgoryczenia, a przez ostatni rok zrobiłem więcej niż pan Gadowski, który tylko siadał przed kamerką i pieprzył te swoje dyrdymały. Czy ja mam do kogoś pretensje, że nie zostałem ministrem? No, ale Gadowski to Gadowski – zawoła ktoś. To znaczy kto? – odpowiem pytaniem. Co takiego wyznacza status publicysty? Bo widzimy jasno, że nie efekty jego pracy. Nawet nie treść jego wystąpień, która – w przypadku wszystkich wymienionych – służy tylko temu, by popychać ludzi ku jeszcze większemu szaleństwu i liczyć na jakieś profity z tego tytułu.

Wyemitowany niedawno dziesięciominutowy odcinek serialu Ekler, w którym występuje taki rupieć jak Skiba, serialu tak chamskiego, że nie mogą się z nim równać nawet enerdowskie pornosy, w dwa dni zrobił ponad dwieście tysięcy kliknięć. I nie ma w nim Sekielskiego wyobraźcie sobie. Jest tylko bardzo prymitywna propaganda antykościelna robiona przez aktorów czy też niby aktorów.

Czy to znaczy, że ludzie oglądający ten program chcą palić świątynie i mordować księży? No skąd. Oni chcą się tylko dobrze bawić, a standardy dobrej zabawy wyznaczają najgłębiej przeżywane emocje. Te zaś należy odpowiednio nastroić, czynią to – bez przerwy panowie Hołownia, Szustak, Terlikowski i cała reszta. Nie są to ludzie szczególnie głupi, trudno więc przypuszczać, by nie rozumieli, że są częścią tego samego projektu. Na pewno rozumieją, a jednak w tym uczestniczą. Czy wobec tego można powiedzieć, że zależy im na tym, by cokolwiek zostało wyjaśnione? Cokolwiek wyprostowane? Oczywiście, że nie. Chodzi tylko o to, by nakręcać koniunkturę na takie produkcje jak ten cały Ekler. Stąd najistotniejsze jest, by nie udało się nikomu dostrzec i wskazać związku pomiędzy „dobrym” pragnieniem wykorzenienia pedofilii z Kościoła, a złym pragnieniem wyszydzenia znanego do stuleci przecież zepsucia, jakie ten Kościół zżera od środka. Wielu z nich, jestem pewien, czuje także sporą satysfakcję, albowiem ma poczucie władzy. Jest to władza polegająca na wciskaniu guzików. Jak wciśniemy czerwony tłuszcza wyje z wściekłości, jak niebieski – kobiety płaczą. Po wciśnięciu zielonego na scenie pojawia się Janek Pospieszalski i popada w teatralne zamyślenie.

Tak jest sprofilowany rynek treści, a ludzie, którzy szukają na nim jakichś produktów, nie są już w stanie przeżywać niczego ponad opisane wyżej – przepraszam za kolokwializm – fazy. Inaczej się tego nie da nazwać. To są fazy. Każdy ma swoją fazę, i się wokół niej kręci.

Do tego możemy jeszcze dobudować pięterko i wskazać, że cały ten prawicowy ryneczek służy temu jedynie by dostarczać wiarygodności i uwierzytelnień lewicy. Jak tu bowiem nie organizować manifestacji z tęczowymi flagami, kiedy wokół latają faszyści finansowani przez rząd, kiedy w kościołach księża molestują tysiące ministrantów, którzy jednocześnie nie chcą służyć do mszy, bo tak media lewicowe opisują kryzys w Kościele i zacierają z tego tytułu ręce. Jak w ogóle żyć, kiedy Polska może się zamienić wkrótce w jeden obóz koncentracyjny pilnowany przez siepaczy Bąkiewicza? Nie da się przecież…

Teraz pointa. Jak już wspomniałem nawiązałem bardzo ciekawą znajomość. Moim nowym znajomym został pewien profesor z uniwersytetu w Jerozolimie. Przyznam, że jestem zdumiony łatwością z jaką się porozumiewamy. On czyta, ale nie mówi po polsku, ja nie znam angielskiego ani hebrajskiego. Podam przykład. Poprosiłem go o pewne wskazówki bibliograficzne dotyczące relacji pomiędzy Żydami a Grekami w imperium osmańskim. On się tym nie zajmuje, ale poprosił swojego kolegę ze Stambułu o pomoc. Dostałem całą listę lektur, których istnienia nawet nie podejrzewałem. Obaj panowie opatrzyli tę listę ciekawym komentarzem – nie miej złudzeń – napisali – nie znajdziesz tam tego, czego szukasz. Żebyśmy się dobrze rozumieli, to są same poważne książki i artykuły z samych renomowanych periodyków. Pisane przez poważnych, brytyjskich w większości, uczonych. Przyznam, że mocno mnie to zmotywowało. Jak to było w starym dowcipie? Stierlitz wie, że Borman wie, Borman wie, że Stierlitz wie, że Borman wie…A przecież wcześniej wymieniliśmy tylko kilka uwag. To prawda, że na ciekawe tematy, ale tylko kilka.

Ostatnio przypomniał mi się Natan Hannower i jego książka. Natan konsekwentnie pisał o kozakach – Jonowie. Nie czynił tego albowiem nie rozumiał kim oni są, nie chodziło też o to, że używał archaicznego języka, nie pasującego do sytuacji. Było całkiem na odwrót. Natan był bardzo precyzyjny w swoim opisie i rysował przed czytelnikami istotę jednego z najstarszych, chronicznych konfliktów, jakie toczyły się od tysięcy lat w basenie Morza Śródziemnego. Dla Natana wojna Polaków z Chmielnickim, była – w istotnym sensie – kolejną odsłoną tego konfliktu. Cała reszta była tylko dekoracją. To jest jeden z punktów widzenia, który zamierzam wykorzystać w swoim nowym projekcie. Tym, którzy nie są nim zainteresowani polecam z czystym sumieniem nowy film Smarzowskiego, nowym film Sumlińskiego i cały serial, w którym występuje Skiba. A także – byłbym zapomniał – produkcję Instytutu Piotra Skargi o nowej odsłonie orwelowskich wizji, która już teraz rozgrywa się za naszymi oknami. W rolach główny Karoń i Gadowski.

https://patronite.pl/Coryllus?podglad-autora

  24 komentarze do “Faza czyli o wciskaniu guzików”

  1. Muller zapytał Sterlitza ile jest dwa razy dwa. Sterlitz wiedział ile to jest, i wiedział, że Muller też wie, ale nie wiedział czy Schellenberg …

  2. Kontakt pierwszego stopnia, z człowiekiem kontaktowym, kompetentnym, otwartym i pomocnym? Rzadkie, ale jakie piękne!

  3. Nie zdradzę kto to jest bo zaraz pojawi się pośrednik, próbujący usprawnić naszą komunikację

  4. Jak Pan się porozumiewa z profesorem?

  5. Czy w związku z tym powinniśmy uważać na to, co piszemy w komentarzach, żeby nie psuć dobrych relacji? Wiadomo, kto stoi za serialem Ekler i nie trzeba pisać. Po pierwszym szoku odbiór serialu może być taki, że jednak „ociepli wizerunek” i o to trzeba się modlić.

  6. Pan nie musi na nic uważać, w razie czego po prostu pana wyrzucę

  7. Pan wie, że ja wiem, że Pan wie… itd.

  8. Czekamy zatem na interesujące wieści o kozakach z nowych źródeł.

     

    Tymczasem wydaje mi się, że skoro rabin Schudrich powołując się na moralność domaga się od rządu RP otwarcia wschodniej granicy dla imigrantów i rozpętała się nowa ofensywa przeciw Kościołowi w Polsce, to wniosek jest taki, że przerzut wędrowców z dorzecza Eufratu przez Stambuł do Mińska jest organizowany przez biblijne plemię.

    Premier Morawiecki powinien zwrócić się w tej sprawie do nich, a nie do Łukaszenki.

    PiS może się ugiąć.

    Ostatnio jest dużo objawień na YT i jest taki świeży filmik, w którym Matka Boska oświadcza, że zabiera (zwija) płaszcz ochronny nad Polską i tylko indywidualne osoby będą chronione. Powodem jest złe zachowanie się Polaków, w tym biskupów, a może Matka Boska widziała film Ekler? Przez Skibę Polskę czeka zagłada taka sama, jaka była przewidziana dla krajów zachodniej Europy.

    Tych informacji nie da się sprawdzić. Papierkiem lakmusowym będą decyzje rządu w sprawie ochrony wschodniej granicy. Organizatorzy wędrówek ludów boją się, że sprawa się rypnie, bo już robi się nieciekawie, a media sparaliżował stan wyjątkowy.

  9. a czemu pan Schudrich nie zaprosi tych przebierańców/ uchodźców do IZRAELA , podróż byłaby dla uchodźców tańsza,  po co ta jednak ZBĘDNA i kosztowna przesiadka na lotnisku w Mińsku

  10. ten komentarz co do  przerzutu wędrowców od razu do Izraela to do Malinowego Garnituru

  11. Krzysztof Skiba,,Najlepsza na świecie jest miłość w klozecie,,.Ten facet nic się nie zmienia.Klozet ,fekalia i seks.Cały Skiba …

  12. Nie może, bo mu rower ukradli i nie ma na czym ich przewozić.

  13. rozumiem że to uchodźca ukradł mu rower, ale można zrobić ściepę …. i …. dobro może się narodzić z największego zła –  trawestując tytuł linku zamieszczonego przez Kolorowy Garnitur

    … dam 2 zł na rozpoczęcie ściepki nie żebym była chytra ale chce dać szansę uczestnictwa w tej dobroczynnej imprezie /zakup roweru/  pracownikom WOŚP /ul Dominikańska w Warszawie/

  14. Ja nie wiem, czyja to jest wina PiSu, Episkopatu czy totalnej opozycji – w każdym razie Matka Boska powiedziała, że ma dość!

    Bez ironii.

     

    https://m.youtube.com/watch?v=H9PaueclDk4

  15. Naukowy sondaż trendów na blogu Coryllus.pl w minionych dwóch półroczach

    Uwaga: Jak każdy sondaż, także ten obejmuje niewielką część populacji, lecz służy jedynie do zobrazowania trendu. Tylko gospodarz bloga wie, jaka to część klikającej tu populacji.

  16. Jest błyskawiczna reakcja na pani komentarz:

    https://m.youtube.com/watch?v=bB9IreQqiy4

  17. Dziwne, że sami nie wpadli na ten pomysł.

  18. Przyznam, że mnie zatkało… aż tak zdesperowany?

  19. Mam przeczucie że przyjdą czasy kiedy numery nawigatora będą białymi krukami.  Nas prawdopodobnie nie będzie już na tym świecie, więc niestety zyski przechwycą inni.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.