Zacytowany wczoraj przez Toyaha fragment wypowiedzi księdza Jacka Międlara przypomniał mi pewien serial. Oto gdzieś w czeluściach lat osiemdziesiątych, telewizja polska pokazała dwa, a może trzy razy, monumentalny, trzy albo czteroodcinkowy serial o życiu młodych chłopców w szkole morskiej. Była to szkoła marynarki handlowej, gdzieś nad Bałtykiem, a misja serialu, tak jak większości radzieckich seriali, polegała na ukazaniu zgodnej koegzystencji różnych narodów i ras zamieszkujących imperium. Ja to oglądałem ziewając, ale oglądałem, bo nic innego nie było akurat. Pamiętam niewiele. Pamiętam małego Ormianina, który chciał być marynarzem, choć w Armenii nie ma przecież morza, co wszyscy mu bez przerwy wypominali. Pamiętam też chłopca, Rosjanina chyba, a w każdym razie należącego z pewnością do ras europejskich, który czuł się niedoceniony. Rozmawiał on z przełożonym o tym, czym charakteryzują się jego koledzy i on sam. Ten oficer go wyraźnie podpuszczał, ale on nie rozumiał sytuacji, bo emocje grały w nim tak silnie, że był po prostu głuchy. W pewnym momencie padło pytanie – a jakbyś ocenił siebie? Na co młody adept uczelni morskiej rzekł – zdolny, ma wiedzę….Wczoraj to sobie przypomniałem i już wiedziałem, gdzie tak naprawdę jest miejsce dla Jacka Międlara – w radzieckiej szkole marynarki handlowej. Tam można, z ryzykiem co prawda, ale nieporównywalnym z tym obecnym, pogadać o swoich wadach i zaletach z przełożonym. Potem zaś ów przełożony z całą surowością, ale także troską, naprostuje człowieka i on będzie już całkiem inny. W naszych okolicznościach, szczególnie zaś w przypadku seminarium duchownego takie rzeczy są niemożliwe do wykonania. Głównie przez to, że zbyt wielu księży myśli o sobie – zdolny, ma wiedzę, co natychmiast zostaje wykorzystane i potwierdzone przez media.
Mieliśmy tu wczoraj cały festiwal debiutów, mam na myśli debiuty w sensie szachowym. Cały festiwal debiutów, których celem była obrona Jacka Międlara. Proszę Państwa, tu nie ma czego ani kogo bronić. Tu trzeba dyscypliny takiej, jaka panowała w radzieckiej flocie handlowej, a może i wojennej, żeby człowiek ów oprzytomniał. Bez tego się nie obejdzie. Tymczasem pojawiały się opinie, że może on jest zdolny i nierozumiany, a może się pogubił, a może czeka go męczeństwo, a może jeszcze coś innego. To są opinie nieuprawnione, my się znajdujemy, póki co, w sytuacji komicznej. Tragiczna dopiero przed nami, a jej bohaterem nie będzie Jacek Międlar, on będzie tylko narzędziem służącym do wywoływania tragicznych okoliczności.
Z wypowiedzi Jacka Międlara dotyczących misji i sakramentów, dowiedzieliśmy się tego jedynie, że lekceważy on sakramenty, podkreśla natomiast swoje zalety, mówi, że jest zdolny i ma wiedzę.
Zajrzałem na jego profil twitterowy, a tam było jeszcze gorzej. Zacytowano list jednego ze współbraci Międlara, który wzywał go do opamiętania. Ktoś z komentujących jednak podniósł kwestię taką, że ów autor- ksiądz, poleciał naskarżyć na Międlara do gazowni. Jeśli to prawda, nasza sytuacja jest znacznie gorsza niż sytuacja uczniów radzieckiej szkoły morskiej. A z całą pewnością mniej poważna.
Oto w odpowiedzi na sugestię, żeby jeszcze raz przeczytał list od swojego współbrata, odpowiedział ksiądz Międlar, że lepiej poczytać pisma Dmowskiego. Jest bowiem ów autor dla młodego księdza drogowskazem i autorytetem. Ja zaś bym rzecz pociągnął dalej i powiedział, że Dmowski jest dla Międlara niczym Sun Tsy dla Bartosiaka. Nie wiem czy wiecie, ale docent Bartosiak wydał książkę o sprawach, które nigdy nie miały miejsca i nigdy się nie zdarzą, czyli o chińsko-amerykańskiej wojnie na Pacyfiku, a nazwał ją „Sztuka wojny” czy jakoś podobnie. Z jasną wskazówką, kto jest jego prawdziwym mistrzem. Tak się w naszej Polszcze składa, że im mniej ktoś rozumie z pism swojego duchowego mistrza, tym silniej podkreśla swoją z owym mistrzem łączność, także duchową. To ma oczywiście swój wymiar tragiczny, ale on nas nie wzrusza wcale. My możemy z tego jedynie drwić. Zastanówmy się na przykład nad tym czy Sun Tsy, albo jak mówi mistrz pługa, który się na chińskim zna naprawdę – Sun Zi – cytowałby samego siebie w wystąpieniach publicznych i w ogóle mówił o tym co napisał w swojej książce o wojnie. Raczej nie, była to bowiem publikacja przeznaczona dla osób wtajemniczonych. Nasi zaś autorzy gadając o tej treści publicznie, odwracają jej wektor, unieważniając się tym samym już na wstępie, a potem domagają się za tę demaskację własnej głupoty, pieniędzy i zaszczytów. To jest momentami nie do wytrzymania. Im zaś kto jest młodszy, głupszy i mniej doświadczony z tym większym zapałem popisuje się znajomością fragmentów pism Sun Zi. Co dziwne, zawsze cytuje się te same fragmenty, z których inni spryciarze wyprowadzają różne teorie, jak na przykład teoria wojny hybrydowej. Chodzi o to, by mieć poczucie uczestnictwa w wojnie, a jednocześnie być całkowicie bezpiecznym i mieć gwarancję, że nikt nie będzie przeszkadzał w opowiadaniu tych dyrdymałów niepotrzebnych przecież nikomu. Identycznie jest z gender w zastosowaniu praktycznym. Chodzi o to, by mówić, mówić, mówić i zwracać na siebie uwagę, a tym samym odciągać tę uwagę od innych kwestii. W identyczny sposób Jacek Międlar traktuje Dmowskiego. Rozumie z niego tyle, że trzeba być przeciwko Żydom. To jest treść podstawowa i najbardziej infantylna. Ani Dmowski, ani tym bardziej Jacek Międlar nie mieli, nie mają i mieć z całą pewnością nie będą, ani jednego narzędzia służącego do tego, by zaszkodzić żydowskim interesom. To jest rzecz tak oczywista i jawna, że po prostu wstyd na nią patrzeć. Więcej – ani Dmowski kiedyś, ani Międlar dzisiaj, nie mają nawet żadnej istotnej informacji, która mogłaby wpłynąć w jakikolwiek sposób na interesy i politykę grup i organizacji reprezentujących interes diaspory czy interes Izraela. A skoro ktoś nie ma takiej możliwości, a jednak podejmuje działania w sugerowanym kierunku trzeba się zastanowić czy działa on powodowany emocjami i głupotą, czy też z inspiracji. Jeśli zaś nie może zaszkodzić wymienionym interesom, to czy przez swoją aktywność czasem im nie pomaga. Zapytacie skąd u mnie takie pomysły? Już mówię, Sun Zi mi je podsunął.
Żeby dokładnie zilustrować w jak absurdalny sposób interpretowane są intencje i działania polityków, propagandystów i różnych duchowych mistrzów w Polsce, dam jeden wyrazisty przykład. Oto przy każdej nadarzającej się okazji, a 15 sierpnia to już szczególnie, Polacy podkreślają, że bitwa warszawska została nazwana osiemnastą, decydującą bitwą w dziejach świata. Wypinają przy tym dumnie pierś i oczekują oklasków, a przynajmniej zrozumienia. Jak ktoś się uważa za erudytę to podkreśla jeszcze nazwisko człowieka, który dołączył naszą bitwę do listy innych, ważnych starć. Był nim Edgar Vincent D’Abernon, brytyjski polityk i bankier. Cytując jego wypowiedź demonstrujemy wszystkie swoje deficyty i aspiracje, czego z całą pewnością nie zrobiłby nigdy Sun Zi, stawiając się przy tym w sytuacji wprost idiotycznej. Skąd ja to wiem? Oto jedna z komentatorek zacytowała wczoraj kilka fragmentów dostępnej łatwo książki „Jak bolszewicy okradli Rosję”. Ja je tu przytoczę, bo one jasno wskazują, w jak głębokim obłędzie żyjemy. Proszę bardzo.
Strona 177 – Armia Czerwona nacierała na Polskę w 1920 transportując zaopatrzenie swojej armii pociągami ciągniętymi przez produkowane w tym czasie dla niej lokomotywy produkowane tym celu w Anglii. Kontrakt podpisany przez Krasina z City opiewał na 1’700 lokomotyw wraz z niezbędnymi akcesoriami. Dziś podobna umowa warta by był 20 miliardów dolarów.
Strona 177 – wszystkie lekarstwa dla Armii Czerwonej nacierającej na Polskę w 1920 produkowała brytyjska „Ralph I. Fuiler”.
Strona 179 – innym priorytetem Armii czerwonej nacierającej w 1920 rok na Polskę była „wełna na szynela, mundury i podkoszulki” – Anglia dostarczyła w tym 1920 roku Armii Czerwonej atakującej Polską 2 miliony arszynów gładkiej tkaniny wełnianej.
Strona 180 – „Jako zabezpieczenie importu wełny na mundury Armii Czerwonej bolszewicy przekazali bankom brytyjskim 15 ton złota NA POCZĄTKU SIERPNIA 1920.”
Tu tylko wpisałam parę faktów z 3 stron.
Stron z takim natężeniem faktów jest w tej książce 326.
A wcześniej na stronie 173 z wieloma szokującymi szczegółami o działaniach rządu brytyjskiego na wieść o zajęciu Kijowa przez dziesięć polskich dywizji 7 maja 1920 i ucieczce bolszewików z Kijowa, rząd brytyjski oddaje NATYCHMIAST swoje środki szyfrowanej łączności międzynarodowej agentom bolszewika Krasina w londyńskim Hotel First Avenue do komunikacji zagranicznej,
oraz po paru dniach po zajęciu przez Polaków Kijowa 7 maja 1920 następuje podpisanie historycznego porozumienia brytyjsko-sowieckiego: „Złoto za Lokomotywy” czyli „zrabowane w Rosji przez bolszewików złoto za brytyjskie lokomotywy dla Armii Czerwonej nacierającej na Polskę”
oraz polecenia z Londynu do dokerów brytyjskich na całym świecie od Indii Wschodnich do Londynu zablokowania we wszystkich portach brytyjskich wszystkich transportów dla armii polskiej.
17 maja – w dziesięć dni po wypędzeniu przez Polaków bolszewików z Kijowa – lider brytyjskiej partii KONSERWATYWNEJ Andrew Bonar Law zapewnił: „żadna pomoc nie zostanie udzielona rządowi polskiemu”.
Dopiero po tych faktach odbywających się w londyńskim City armia Lenina-Trockiego zdecydowała się na kontrofensywę spod Kijowa i na marsz na Warszawę…
I tak przez 326 strony…….
Dopiero później lord D’Abernon zaliczył bitwę warszawską do decydujących starć światowych i powiedział, że bez niej byłoby naprawdę strasznie i ideologia komunistyczna zalałaby całą Europę. My zaś, jak idioci uwierzyliśmy w jego dobre intencje. I powtarzamy tę mantrę na zmianę z cytatami z pism Sun Zi. Przez to właśnie w ocenie naszych wrogów nie zasługujemy na nic, jedynie na pogardę. I niczego w ocenie lorda D’Abernona w Polsce nie zmienia fakt, że człowiek ten organizował bank finansujący imperium młodotureckie, a także napisał książkę pod jakże znamiennym tytułem „Alkohol i jego wpływ na organizm człowieka”, gdzie zawarł przemyślenia oparte na praktycznym, własnym doświadczeniu.
Mam nadzieję, że teraz już jest jasne, jak niewiele z tego co ważne i ciekawe rozumieją w Polsce ci, którzy aspirują do roli przewodników duchowych, ci którzy mają wiedzę, zdolności, a nieraz nawet i charyzmaty. Na koniec zacytuję fragment listu Ojca Wincentego Polka, przeora klasztoru w Wąchocku, który właśnie otrzymałem. Dotyczy on księdza Międlara:
Skoro piszę mejla, to podzielę się moimi myślami w sprawie odejścia ks. Jacka Międlara.
Po pierwsze sposób odejścia. Sposób w jaki wystąpił ze zgromadzenia sprawia, że automatycznie jest zawieszony w funkcjach kapłańskich. Normalnie najpierw szuka się nowego przełożonego (biskupa czy innego zgromadzenia) a potem za obopólną zgodą się przechodzi. To są znane sposoby. O tym mówi się w seminariach. Nie on pierwszy i ostatni, który opuszcza zgromadzenie (tym jest właśnie przypadek o. Papczyńskiego). Fakt, że zdecydował, że na odejście, które automatycznie sytuuje go poza kapłaństwem rodzi we mnie pytanie, czym jest dla niego bycie kapłanem?
Druga rzecz na którą nikt nie zwrócił w dyskusji uwagi to hasło, jakie umieścił na twitterze: ” PRZYWRÓĆMY KOŚCIÓŁ W RĘCE CHRZEŚCIJAN”. To jest hasło żywcem wzięte z rewolucji demoliberalnej przeciwko, której on podobno protestuje. W tym haśle jest demokracja liberalna w czystej postaci! Można nawoływać (nie odnoszę się teraz do form apelu), aby przywrócić Kościół Chrystusowi, aby Kościół był bardziej święty, aby stawał się czytelnym znakiem obecności Boga pomiędzy swoim ludem czy był otwarty na potrzebujących, ale przywrócić Kościół chrześcijanom, klerowi czy jakiejkolwiek innej grupie społecznej ?!! Ludzie, gdzie my jesteśmy!
To byłoby tyle.
Teraz ważne ogłoszenie – nie odbieram telefonów. Jeśli mam skończyć książkę to po prostu nie odbieram telefonów i niech nikt nie ma do mnie pretensji.
Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.
Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.
Jacek Międlar będzie teraz świeckim kaznodzieją…?
Nie wiem
Czy przebije swoje tezy na drzwiach jakiegoś kościoła?
To już ochrzczeni chrześcijańscy anglikanie działają w takiej chrześcijańskiej atmosferze .
Jako chrześcijanie przegłosowali demokratycznie np. że nie ma piekła. Nie wiem co jeszcze przegłosowali, ale myślę że chrześcijańska demokracja w tym zakresie jest rozwojowa, trzeba by zapytać ks. Glasa, on tam na wyspach jest kapłanem egzorcystą, to zna dokonania chrześcijan z wysp.
A tak na marginesie, w latach 90 – tych była taka Partia Chrześcijańskich Demokratów, kolega do niej należał i się skarżył że na wszystkie mityngi polityczne za granicą jeździ Suchocka, podobno nigdy nie wyjechał nikt z władz partyjnych, tylko delegowana była ta pani, jako przedstawicielka chrześcijaństwa … tak?
Jak bedzie dalej brnal to ma do wyboru tylko droge Terlikowskiego.
’przywróćmy Międlara/innych w ręce obywateli” i po zawodach
to po prostu kabaret z zalożeniem, że widownia to stada glupców i frajerow do obrobienia ze wszystkiego co tylko mają lub im się wydaje że mają; jak się im wydaje że maja Kosciół no to zabrac im ten Kościół i oddać w ręce światlych obywateli co to notatnik lektora czytywali lub wysluchiwali prelekcji tych lektorow, ci lektorzy zawsze z tej samej stajni
Nic nie będzie miał do wyboru zużyją go przez rok i wyrzucą. Za 3 lata nikt nie będzie o nim pamiętał może kiedy będzie jakaś wyjątkowa okazja jak np. ostatnie ŚDM, to go wyciągną ze śmietnika odkurzą i dadzą wywiad jak to Kościół źle traktuje „młodych, zdolnych, mających wiedzę” kapłanów. I bym się nie zdziwił jakby pracować gdzieś do mcdonalda na koniec trafił.
a czy teń Międlar widzial kiedykolwiek Żyda? czy mial w klasie takiego kolegę? czy chodzil do szkoły z Żydami? czy robil interesy z nimi? – po prostu gówno wie i bredzi jak mu każą, to wg schematu: nie ma w RP problemów są tylko cyganie/żydzi/agenci/GRU/WSI/etc i zawsze się to kończy krucjatą przeciw antysocjalistycznym elementom – to jest ten rydwan, ktory jak zawsze na nas najeżdża, ku jak zawsze zdziwieniu: że można, że aż tak,…
pod dworzec z polowaniem na wiadomych klientow – tam trafi
Przypomnę tylko, że od jutra do niedzieli jestem na targach w Katowicach, targi odbywają się w tej wielkiej hali obok Spodka. Mam nadzieję, że będą dobrze oznaczone.
b.ciekawe są badania jak sie łowi i jak wyglądają procesy inicjacji do takich środowisk, te zjawiska dot. całego spektrum administracji państwa, wszędzie tam gdzie jest realna nawet najmniejsza wladza nad otoczeniem/spoelcznością/…
Nie przesadzajmy ok?
Oto jeszcze dwa cytaty, które pozwalają dostrzec różnicę między księdzem, a „księdzem”.
Ks. Jacek Międlar:
„Tak naprawdę po rozmowie z przełożonym dowiedziałem się, że moja perspektywa na najbliższe lata, na najbliższe naście lat, a nawet 20 lat, miałaby się ograniczać jedynie do spowiadania, odprawiania Mszy Świętej. Mógłbym pomarzyć o jakiejkolwiek katechizacji, jakichkolwiek wykładach w seminarium, itd. Stąd podjąłem decyzję, że ciężko ciągnąć to dalej. Jezus obdarzył mnie wiedzą, obdarzył mnie talentami, obdarzył mnie wiarą, stąd sprzeniewierzyłbym się Ewangelii, gdybym te wszystkie talenty i charyzmę, którą Bóg mi dał, zakopał pod ziemię.”
Abp Fulton J. Sheen:
„Po święceniach kapłańskich spędziłem dwa lata w Waszyngtonie na studiach, a następnie 5 lat za granicą. Gdy zakończyłem naukę, wysłałem mojemu biskupowi dwa listy. Jeden z nich zapraszał mnie do utworzenia szkoły filozofii scholastycznej na Uniwersytecie Columbia. Drugi z listów zawierał zaproszenie do Oksfordu, gdzie, wraz z ks. Ronaldem Knoxem miałem współtworzyć pierwszy katolicki wydział od czasów reformacji. Wysłałem oba listy biskupowi i zapytałem: „Które zaproszenie mam przyjąć?”. Jego odpowiedź brzmiała: „Wracaj do domu”. Wysłał mnie do najgorszej parafii w naszej diecezji i mianował mnie wikarym. Był to prawdziwy dopust Boży. Tylko 20% parafian władało językiem angielskim. Żadna z ulic nie była wyłożona chodnikiem. Powiedziałem: „W porządku. To jest to. Tego chce ode mnie Chrystus”. Byłem całkowicie zadowolony. Po roku zadzwonił do mnie biskup i powiedział: „Pojedziesz do Waszyngtonu i obejmiesz profesurę na tamtejszym Uniwersytecie Katolickim. Obiecałem im trzy lata temu, że im ciebie przyślę”. Spytałem: „Dlaczego zatem Ekscelencja nie wysłał mnie tam, gdy wróciłem do domu?” Odpowiedział: „Chciałem tylko sprawdzić, czy będziesz posłuszny. A teraz już biegnij” – i od tego czasu wciąż biegnę.”
No właśnie, nie przesadzajmy
szermowanie pojęciem Sun Psy stanowi o wtajemniczeniu/wyższości/.. nad motlochem; wg ” my stratedzy/wojowie/.. to posiadamy wiedzę że hej”;- a tak po prawdzie to ząden z tych znawcow żadnej krucjaty/kampanii/… stosującej te chwyty nie prowadził i nie ma pojęcia o np. skutecznym odwecie i innych elemntach konfrontacji
pycha i głupota bezgraniczne u Międlara
„To jest hasło żywcem wzięte z rewolucji demoliberalnej przeciwko, której on podobno protestuje. W tym haśle jest demokracja liberalna w czystej postaci! ”
To są skutki narodowej demokracji, tego tworu masońskiego końca XIX w.
ks. Międlar zapomniał o wikarym z Niegowici, który kilka lat podwożony grzecznościowo furmankami sprawował duszpasterstwo w biednej podkrakowskiej okolicy. Siadywał na furmankę w sutannie zakurzonej od pyłu piaszczystej drogi i o czym myślał?
O swojej pracy w czasie wojny w kamieniołomach czy o ty, co będzie robił „na zaś” bo tego się przed Bogiem podjął.
Mam nadzieję że ks Międlar wszystko przemyśli.
Ciekaw jestem, jak to teraz będzie, nie ma przecież najmniejszej szansy, żeby ONR przestał być wierny Watykanowi – najmniejszej, cały czas mam nadzieję, że x.Jacek się opamięta. W każdym razie jest sporo ludzi dorosłych, którzy się ochrzcili w wieku 30-40 lat, więc ma też swoje zasługi, tylko ten temperament…
O jakim temperamencie mówimy? A ci ludzie ochrzcili się z jakiego powodu? Że on im gadał o Jezusie czy, że o żydach?
Abp Sheen był heretykiem ekumenistą, uważał że wszystkie religie są tak samo prawdziwe jak katolicyzm. Nie nawracał heretyków na katolicyzm.
Twierdził że judaizm, który nie uznaje Jezusa za Boga, ma tego samego Boga co katolicyzm.
Twierdził że Duch Święty działa przez protestantyzm.
Urządzał takie ekumeniczne spotkania jak heretyk „brat” Roger z Taize. Roger chciał się nawrócić na katolicyzm. Jan XXIII w imię utopii ekumenizmu nie zachęcał go do tego.
http://www.traditioninaction.org/Questions/F016_SchultzConversion.html
Wielebny Międlar jeśli położy większy nacisk na ekumenizm
https://areopagblog.wordpress.com/2015/02/11/202/
to nie będzie cenzurowany przez 20 lat.
pycha i głupota bezgraniczne u qwerty. Naucz się katechizmu.
In promoting Vatican II decisions, Sheen was highly active in the area of inter-confessional relations. For example, on January 30, 1967 as Bishop of Rochester, he addressed a crowd of 2,300 in a Jewish synagogue. It is good to remember that at that time to visit a synagogue was a very bold step that only a few ardent promoters of Progressivism would dare to take.
Fulton Sheen with Billy Graham
In 1979 with Billy Graham
A month later, he addressed an audience of 900 Jewish and ‘Christian’ leaders, sharing the platform with a rabbi. In his speech he stated: ”We have the same God and we are His people.” (Reeves, pp. 306-307).
As Bishop of Rochester, he promoted many inter-faith meetings and events. He was one of the main speakers, for example, at the second annual Ecumenical Day of Prayer for Christian Unity held at Eastman Theater in 1967. When Billy Graham came to Rochester to preach, Sheen urged all his staff to attend as a gesture of good will.
He personally owned some 3,000 books on Scripture by Protestant scholars, which he read and encouraged his priests to use. When a priest argued that they were taught in seminary not to read Protestant commentators, Sheen laughed and responded, “Vicar, you’ve got to remember that the Holy Spirit works through them too.” (Reeves, pp. 307, 309)
In order to encourage good will with other religions he founded the Sheen Ecumenical Housing Foundation that exists to this day.
http://www.traditioninaction.org/HotTopics/f041ht_Sheen_VatII.htm
prawdę mówiąc żydzi nikogo nie interesują, ten antysemityzm to zjawisko medialne, a nie społeczne – mówię poważnie, nie ma u nas niezdrowej ekscytacji w tej kwestii, dlatego jestem w stanie szoku od kilku dni, gdybym nie wiedział lepiej, to uznałbym to za prowokację, więc pozostaje jedynie kwestia młodego wieku i wad charakteru
Jest jak największa szansa by ONR przestał być wierny Watykanowi, bo tom organizacja rewolucyjna, nawet jeżeli wtrącają „kontr” z przodu. Wystarczy jakiegoś nowego „Napoleona” i polecą za nim nawet wbrew Ojcu Świętemu. Nihil novi sub sole.
No, ale ci co się o tych żydach wypowiadają skądś są i do czegoś się przyznają. gazownia mówi, że do was, pozwijcie ich po prostu
Żeby tylko nie popaść w jakieś dogmatyczne herezje .Nie można zapominać ,że Jezus przynajmniej był narodzony przez żydówkę . A księża właściwie w kółko gadają o żydach ,wśród apostołów sami żydzi . Wśród ewangelistów to samo , no może są wątpliwości ,czy Łukasz ,był Grekiem ,czy zhellenizowanym żydem .
Gdyby Jacek Międlar przeczytał kilka tych wyimków z książki, które zamieściła Georginia to może by do niego dotarło, że mimo iż jest taki zdolny i ma wiedzę to jest robaczkiem, małym robaczkiem. Nie czytał i się nadyma..
Gdyby w którymś momencie dotarło do niego, że w sprawie powołania sie pomylił, to zniknąłby po angielsku (niezamierzone) a nie zapatrzony w Charamsę robił wszystko by uczynić to z jak największym szumem.
Czy te słowa o pluciu nie współgrają z ostatnimi „teatralnymi” ekscesami w Bydgoszczy. Tu należy wspomnieć, że w PRLu Bydgoszcz to było najczerwieńsze miasto w kraju.
Korzystając z okazji odniosę się do roli ministra Glińskiego , który zdaje się przedłuża passę „udanych” zarządzających na tym stanowisku. Przecież zamiast pyskówek, zdejmowania dyrektorów, nasadzania swoich, dawania okazji do aktorskich protestów i niesubordynacji względem nowego dyrektora wystarczyło twardo powiedzieć, że jako urzędnik na tym stanowisku nie zgadza się na „promowane” treści i nie jest zainteresowany we wspieraniu finansowym takich teatrów i po wycofaniu pieniędzy, co zawsze może, aktorzy popierający TAKICH dyrektorów po pewnym czasie jakby im dupa do krzyża przyschła to jeden po drugim opuszczali by takich. Miękkie serce wymaga twardej dupy.
A może jednak i przez Ciebie pycha przemawia?
„Skoro kwacze jak kaczka, wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka” – wiesz…
No ,ale objawiać temperament na Onecie?
Mhym zaczyna się …
Są kaczki co mieszkają w dziuplach, słyszałeś o nich?
Odniosę się do cytatu maila o. Polka
1. „Sposób w jaki (ks. Jacek Międlar) wystąpił ze zgromadzenia sprawia, że automatycznie jest zawieszony w funkcjach kapłańskich. Normalnie najpierw szuka się nowego przełożonego…”
Co znaczy „normalnie”? Załużmy, że decyzja ks. Międlara była przemyślana. No właśnie, warto nie tracić takiej perspektywy widzenia a nie zwalać wszystko na młodość.
2. „….czym jest dla niego bycie kapłanem?”
No właśnie, czym? Czyżby to była jakaś insynuacja? A może oskarżenie?
3. „Można nawoływać……… aby przywrócić Kościół Chrystusowi, aby Kościół był bardziej święty….”
Powiem tak. Kościół należy do Chrystusa, jest jego własnością. Czyżby Chrystus miał być bardziej święty? Czy od niego zależy by Kościół „stawał się czytelnym znakiem obecności Boga pomiędzy swoim ludem”?
Powiadaja, ze jedna mieszka tez na Zoliborzu. Dyskusja zmierza w strone fachowosci rodem z placu drzewnego przy kopalni.
A Jezus był narodzony przez żydówkę czy przez izraelitkę?
bez katolicyzmu żadna organizacja tego typu nie przetrwa, więc nie ma szans na zmianę profilu, najwyżej na auto-likwidację
Posoborowie nie jest świętym Kościołem Katolickim.
Jest właśnie żydowsko masońskim wynikiem spisku, który dokonał się już przed SWII podczas wyboru Jana XXIII.
https://katolikintegralny.wordpress.com/2014/11/28/poznajcie-prawde-a-prawda-was-wyzwoli/
to nie ma nic wspólnego z wypowiedziami M. – nie uogólniaj zbytnio, przeczytaj a nie twórz kreacje bo kreacjonizm to też herezja; tematem jest M. a nie FJS; a może Ty też jesteś obdarzony i nie chcesz tego chować pod ziemię? bo sprzeniewierzyłbyś się Ewangelii? – normalna paranoja i żądza aprobaty
o tak
a kim są Ci z Koscioła? marsjanie? KK jest wspólnotą i przemyślenia jego czlonków śa ich sparwą, natomiast dogmaty, nauka KK etc są troochę poza swoboda przemyśleń; myśle więc jestem – to sie kończy zawsze rzezią no bo inni nie myśla tak jak ja, a jestem obdarzony talentami, etc – a co my k… nie jesteśmy obdarzeni talentami? z kim wdawać się w polemiki i po co;- za chwilę okaże sie że dla M. to własnie taka forma noszenia swoiście pojmowanego 'Krzyża’ tylko czy to oby ;Krzyż’ a nie czasowe/trwałe obłąkanie?
a czy oni wiedzą po co tak latają?
Cyraneczka nie ptak…… Tak to chyba idzie.
Jasne, co może wiedzieć i na czym się znać jakiś przeor, ty dopiero wtęt ze swoją przenikliwością oświetlasz nam te mroki…
Powtórzę mój wpis,który umieściłam przed chwilą pod komentarzem Jacka.
Trzeba bardziej Bogu ufać. Lepiej się nie przywiązywac do jednego księdza, bo on może pobłądzić. No i nie zaniedbywac modlitwy. To nie jest „strata czasu”.
Mam wielką nadzieję, i proszę mi jej nie gasic, że młodzi ludzie, którzy zbliżyli się znowu do Kościoła Katolickiego dzięki posłudze ks. Jacka Międlara, będą przy nim trwać, pomimo zawirowań. Że z tego zła jeszcze wyrośnie dobro. To Jezus ich odnalazł, nie ksiądz.
Rozumiem że Pan stworzył swój własny kościół przedsoborowy?
Codziennie przybywa znawcow i ekspertow w zakresie Pisma Swietego, tradycji liturgii, historii Kosciola, prawa kanonicznego, papieskich encyklik, a wszystko to w szerokim ujeciu historii powszechnej i strategicznej dalekosieznej geopolityki opartej o budowe powszechnej obrony terytorialnej. Tymczasem ludzie nie maja po mieszkaniach porzadnej siekiery, a co dopiero broni. Odpadam z tej dyskusji.
Nie cyraneczka jeno gągoł.
tak właśnie będzie, proszę się nie martwić nawet 😉
http://opinie.wp.pl/dariusz-bruncz-czy-koscioly-budza-sie-z-politycznego-letargu-6041496224887425a
pozywamy
We wczorajszym wpisie Gospodarz dixit – „Tylko idiota myśli, że rządy totalitarne – sterowane przez banksterkę – zaczynają się od zdobycia władzy przez lewicę. One się z a w s z e (pkr. Buteo) zaczynają od zdobycia władzy przez to, co aktualnie jest uważane za prawicę. Twór ten, jeśli nie skompromituje się już na samym początku działaniami usadowionych w nim agentów i prostych durniów, zostanie osaczony i wpędzony w prowokację, która zakończy się jego likwidacją…”
Chcę spytać o to „zawsze”. Oprócz Rew. Lutowej i zatrzymania w stepach pociągów ze zbożem dla Petersburga – nie potrafiłbym podać innych przykładów. Czy mógłby mi Pan pomóc, Gospodarzu?”
Bt.
Tez bym sie nie zdziwila… to wcale nie byloby takie zle jakby trafil do pracy
do M’Donalda… tylko sie obawiam, ze zaden M’Donald nie zatrudni go…
po takich „artystycznych wystepach”, jakie w tej chwili odstawia.
HistoRia x. Międlara ma pierwowzór w tej książce:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/62051/bylem-ksiedzem-prawdziwe-oblicze-kosciola-katolickiego-w-polsce
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14502976_1239448329427009_8784049695187772270_n.jpg?oh=74516dc38114b7ec178e919df14398d9&oe=586DEBFC
Musisz zrobić coś konkretnego i jednoznacznego, wtedy ci się poprawi humor:-)
Morawiecki zgodził się na CETA, rolnicy protestują http://www.prawica.net/5306
Na razie nie
Co to znaczy izraelitkę ? Bo jest straszny bałagan w pojęciach . Przez żyd rozumiem wyznawcę religii mojżeszowej ,przez Żyd ktoś należący do narodu żydowskiego . Jeśli izraelitka ma oznaczać osobę mieszkającą w ówczesnej Palestynie ,to tak i jednocześnie żydówkę i Żydówkę .
Zarzucilem w tym momencie wedke i czekam. Nie lubie takich momentow.
Wędkę metaforyczną ma się rozumieć…?
Należałam do kościoła przedsoborowego i posoborowego, dogmatów nikt, a nawet Chrystus, nie ruszył. Dyskusja z Bogiem prowadzi na manowce, może i dalej, boć przecież jest ona niemożliwością; co najwyżej są tacy ludzie, którzy umieją z Bogiem rozmawiać.
.:).
.
Ano. Szajba pt. wedkowanie mnie nie dotyczy. Musze czekac. Dyplomatycznie nie moge nawet zadzwonic. Pojde chyba smieci wyrzucic czy cos… na piwko jeszcze troche za wczesnie. O historii posoborowej nie mam zamiaru sie wymadrzac.
Ja mam tak: komunikowanie tych samych tekstow przez osobe, ktora wystapila ze zgromadzenia to nie sa juz te same teksty.
O to to to… Qwerty… i takich tlumokow bredzacych w swoim obledzie w Polsce… multum!
Roznych odszczepiencow miedlarow… pseudo „etelektualistuf” z klubow jagiellonskich bartosiakow, szewczakow, kuzmiukow i innych oszolomow, ktorych juz nie daje sie ani czytac
ani tym bardziej sluchac… ktorzy do znudzenia pie*dola te swoje oszukane glodne kawalki
o cyganach, zydach… albo… ze wszystkiemu sa winni… agenci GRU i WSI…
… a Gieorginia i Gospodarz wlasnie… UDOWADNIAJA, ze jest odwrotnie!
Bóg z każdego zla potrafi wyprowadzic dobro
cały w tym amabras aby dwoje rozmawiac chcialo na raz;- nieraz indywidualny slowotok ludzie biora za rozmowe
dzien bez spiskow dniem straconym?
Wszystkiego najlepszego i udanych targow dla Pana i Pana Osiejuka… milej amosfery,
wielu sympatycznych klientow… i dobrego handlu,
Szczesc Boze,
tak po prawdzie to żyjemy w swiecie pseudo [wartosci, praw, znaczen, entelektualistow, autorytetow, itp], Paris – prostota i trafnosc to juz przezytki, teraz belkot, brednia i po kase
tak zartobliwie to dla nich jest remedium: przepis valsera na uspokojenie namietnosci i emocji, dopoki klaty wytrzymaja
to dlatego, ze KK jest wskazywany/traktowany jak artykul oferowany do sprzedazy tj. moze jeszcze wycieniowac z boku/dolu/gory/… kazdemu do jego figury i upodoban, nasz klient nasz pan;- i ludek to bierze na serio a potem zdziwienia, ze nie tak i nie o to chodzi, a w konsekencji 'moje poglady to moj kosciol’ i zdziwienie, ze to nie kosciol tylko paranoja przychodzi potem
To dla nas tez szczescie… trzeba Panu Bogu dziekowac… za ten dopust… zebysmy
nie bladzili, a tym bardziej to ostrzezenie dla mlodych…
… tak, pycha i glupota niewyobrazalna… i toto jest „strugane” na… „lidera”
dla mlodziezy!
Pozostaje tylko powtorzyc za Mniszyskiem… Ludzie, gdzie my jestesmy !!!
Też długo żyłam w kościele przedsoborowym.
Było …dla mnie osobiście i całkiem prywatnie….. Była to właściwa liturgia. Mszy się słucha.
To gadanie , niezależnie od wszystkich pojawiających się słów krytyki co do nowości..to gadanie przez całą mszę… Brak możliwości skupienia… Tyłem do Tabernakulum…itd.
Subiektywnie …muszę sobie zawsze od nowa mówić , że jest sprawowany sakrament.
I okazało się że muszę to mówic innym! Bo myślą że to tylko tak…! Na pamiątkę …te słowa….
Utrata rozumienia słowa Sakrament.
Potem ks. Międlar mówi że to dla niego też mniej ważne…
Ręce opadają.
.
Na tego figuranta „fahofca od PowerPoint” nikt z Polakow nie glosowal
ani glosowac nie bedzie…
… ten figurant nie ma prawa nic podpisywac ani w imieniu Polakow ani
tym bardziej Polski.
Ks. katolicki niezadowolony z tego że będzie mógł „tylko” odprawiać mszę i spowiadać bo jego prawdziwym talentem i powołaniem jest dać upust charyzmie… Tu już chyba tylko egzorcyzmy pomogą. Straszne
Nie tylko! To jest metoda na głoda, czyli kreowania w umysłach ludzi permanentnego zagrożenia i szukania potem u owych „obdarowanych tajemną wiedzą” porady jak żyć.
Wykład Ks. Romana Adama Kneblewskiego: „Czy Pan Jezus i Matka Boska byli Żydami?”
http://gloria.tv/?media=561134
To gdzieś po drodze wygineli Izraelici a powstali Żydzi? A gdzie umieścić Izraelczyków? I co zrobili świeccy rabini z duchownymi arcykapłanami?
I kobiety w prezbiterium. To jest okropne. Skupić się nie można, bo odruchowo najpierw się taką czytająca ocenia: wiek, waga, uroda, ubranie… O! Ma identyczną apaszkę ja stryjenka Agatki na ślubie Wacka z Kasią w ’87!
No i zupełnie typowy i normalny dla kobiet, wysoki głos. To odbiera część wiarygodności Słowu. Nic dziwnego, że była zasada: kobiety do prezbiterium nie wchodzą. Właściwie zasada istnieje, tylko się ją łamie.
Posoborowie powiadacie kolego.
Czyli kolega już na tyle oświecony że sam wyrwał chwasty i nie ma co czekać na ponowne przyjście. To od kiedy jesteśmy w raju?
No właśnie. Problem w tym że „rozmawiają” zamiast słuchać.
Do czego jest ten komentarz?
Ja tu sobie pożartowałam, ale sprawa jest istotna. Bo kobiety stały się strasznie ekspansywne, już są szafarkami Komunii Świętej, a są chętne do kapłaństwa a nawet biskupstwa.
Mam pewne doświadczenie, bardzo dla mnie szczególne. Kilka lat temu, gdy jeszcze zdarzało mi się podróżować, spędzałam letni miesiąc w czy obok….małej wspólnoty zakonnej.
Jako najstarsza zostałam poproszona o tzw czytania …z samego rana. W zasadzie prywatna msza dla kilku dosłownie, tych samych stale osób.
Nie odmówiłam. Zresztą, same starsze panie i stary ksiądz.
Dołożyłam wszelkich starań, ubiór zawsze ten sam i w zasadzie, na ile mogłam …niewidoczny, nie absorbujący uwagi… Zyskałam na koniec oszczędną i jakby …mruknięciem ….pochwałę. Że byłam najlepszym lektorem od wielu wielu lat, Nie narzucajacym się, starannym.
Tyle – z zewnątrz.
A ja – po tym doświadczeniu?
Skoro zostało mi dane… Jednak wolała bym być zwykłym uczestnikiem mszy.
Zgodziłam się, nie wiedząc tego. Inne panie w poprzednich latach już były o czytanie proszone. I one się więcej nie zgodziły … ja jako nowa….nie chciałam odmówić.
To mnie upewnia, że najlepiej dla mnie być uczestnikiem spokojnej, tradycyjnej mszy.
Nie mam pokusy rozważania…..czy kobiety powinny …czy nie.
Po tym doświadczeniu, gdzie przecież niczym się nie zbłaźniłam, wręcz bardzo dobrze wykonałam …. Po tym doświadczeniu mogę stanowczo powiedzieć, że moje – kobiety – miejsce jest w ławce.
.
Rozalia
Nie dodałam … pokusa …pycha…
Można przejść próbę pokusy…. pozytywnie.
.
O grubości nici pajęczej sieci.
https://www.youtube.com/watch?v=tK2z1G20_9U
ksM, to grubość powrozu
Ależ droga Paryżanko…
Nie dalej jak dziś rzucił mi się na oczy taki oto obrazek z telewizora. Stoi sobie PBS a po jej prawicy wywołany wyżej bankster (co to zrezygnował z dobrze płatnej pracy żeby w Polsce dobrobyt budować) a pod spodem taki oto napis:
„Polacy wynajęli nas po to żebyśmy zadbali o ich przyszłość”.
Myślę że powinniśmy tę „obietnicę” (a w rzeczywistości groźbę) potraktować poważnie bo oni ją właśnie realizują. I poważnie zastanowić się nad tym że ktoś jednak ich wybrał. Nie możemy od tego uciekać i udawać że te ustawy o których co jakiś czas przypominam oraz kredytowanie ich skutków w postaci rekordowego deficytu same się podpisały. Co moim zdaniem powinno posłużyć w przyszłości do wyciągania konsekwencji wobec osób które za te gnioty odpowiadają (jak za kradzież zuchwałą).
„Czy przebije swoje tezy na drzwiach jakiegoś kościoła?”
Ot , to. Na początek to ma iść w tym kierunku. Ku rewolucji, ku „protestowi” wobec KK w Polsce- jego strukturze, obrządkowi i podległości wobec papieża.Nawiązanie do rewolucji luterańskiej, jest zatem wg mnie trafne. Nie wszystkie te postulaty muszą być nagłaśnianie od razu, aby nie zrażać i zyskiwać otwartych wrogów. Można to robić poprzez wywieraną latami presję. Jak choćby stale wzrastające dążenie , obecne w kościele katolickim w Niemczech aby zaznaczyć narodowy charakter niemieckiego KK i rządzić się samemu, bez pytania o wszystko Watykanu i papieża. Zapewne nie bez znaczenia są wpływy rodaków- chrześcijan luteran oraz rządów republikańskich nad Renem.[We the Germans…]
Marzeniem każdej republiki jest aby posiadać przy sobie wierny i poddany kościół, ale tylko taki NARODOWY, to znaczy odrzucającego zwierzchnictwo papieża. Chyba takiego kościoła pragnął zresztą w Polsce J. Piłsudski.
W III RP wyrosło nowe pokolenie, niepokorne, nie znające zomowskim pał i świstu granatów gazowych, a pragnących należeć do wspólnoty. Stąd liczne fan-kluby piłkarskie, Narodowcy, ONR, MW itp. Dla Systemu byli trudni do zapanowania, wskazują na to liczne własne inicjatywy, marsze, wiece czy choćby oprawa meczów piłkarskich.
Szczególnie po dekapitacji z 10-4-10 grup tych nie udało się spacyfikować, w przeciwieństwie do partii politycznych (rozbicie PiS) czy spontanicznych ruchów społecznych (obrońcy Krzyża). A może tych młodych zostawiono sobie na później, bo nie wydawali się tak niebezpieczni. Jednak i na nich przyszedł czas szczególnie, że organizowane przez nich pochody na 11 Listopada zyskiwały inny, wołający o prawdę wymiar. Bezkarne dotąd decyzje kolejnych policmajstrów (Miller- Cichocki- Sienkiewicz) zezwalających na traktowanie uczestników kolejnych, legalnych pochodów jako darmowe kukły do pałowania i prowadzenia mniej lub bardziej wyrafinowanych prowokacji policyjnych aby sprowokować tak uczestników marszu i uzbrojonych oddziałów Policji (owe grupy policyjnych cywilów rzucających koszami na śmieci w szpalery policyjne itp.).
Ciekawe zresztą czy za te swoiste coroczne warszawskie, jesienne poligony policyjne ktoś beknie, a może doświadczenia z tych prowokacji są tak cenne, że przydadzą się każdej władzy.
Zmierzam do tego, że działania dezintegracyjne wobec tych młodych zostały oczywiście zawczasu podjęte, co wyartykułował sam złotousty miszczu Sienkiewicz słynnymi słowy „Idziemy po was!”.
Może oprócz tradycyjnych prowokacji, pomówień, dezinformacji, aby rozsadzać od wewnątrz lub ośmieszać na forum publicznym poprzez wątki religijne- wyznaniowe (Polak-katolik, bij żyda itp.). Nie jest to nic trudnego, skoro pamiętamy tzw. Joannę spod krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, prowokatorkę przeszkoloną przez najwyższej klasy specjalistkę od manipulacji J. Kacik z Wrocławia.
Ot może rozpuszczano alternatywę lub promowano dla skorumpowanego, opływającemu z przepych, zażydzonemu i masońskiemu kościołowi katolickiemu, taką naszą , narodową wiarę naszych prasłowiańskich przodków: Rodzimy Kościół Polski lub jego klony, a może coś w wersji soft czyli ewangelicką i chrześcijańską naukę tego jedynego sprawiedliwego- Lutra. A może coś bliższego nam czyli Polski Kościół Narodowy (odrzucenie papieża, odrzucenie tradycji i nauki o wieczności kary piekła,przekręcenie nauki o Mszy świętej, spowiedzi i Komunii świętej) czy wreszcie Kościół Polskokatolicki nie uznający dogmatu o nieomylności papieża.
Hare Kriszna chyba u narodowców nie przejdzie, ale kto wie czy i tego nasi dzielni policmajstrzy nie próbowali;-)
Gdzie nie spojrzeć to albo pogaństwo albo herezja z Lutrem na przedzie. I pamiętajmy przed nami rok pełen wrażeń i wydarzeń z okazji 500 lecia rewolucji- „Dekada Reformacji- Luter2017.pl” . Tłuste budżety już dawno wydane, plany zatwierdzone, ciekawe co nam niemieckojęzyczni sąsiedzi za fajerwerki z tej okazji przygotowali.
Podsumowując szeroko rozumiani Narodowcy są pod szczególnym okiem Systemu i niech się nikomu nie wydaje, że po zmianie władzy rozpoczęte akcje zostały anulowane….
ps. a od docenta Bartosiaka to już zdecydowanie wolę konkrety: Andrzej Wilk (OSW)
https://www.youtube.com/watch?v=-_pOa77SjMg
Denerwowania ludzi ciąg dalszy: Legia gra z realem bez kibiców.
Ta kpina niezbyt się panu udała.
Kościół przedsoborowy istniał niezmienny (pomijając naturalny rozwój nauk teologicznych) przez prawie 2000 lat. Dopiero Sobór Watykański II (SW II) wprowadził chaos do tego stabilnego świata. To oczywiście szacunki, ale nauki SWII w ok. 85 % są w pełni zgodne z całym, tradycyjnym nauczaniem Kościoła, w ok. 10% są rozmyte, nieostre, dwuznaczne, (nie bawiąc się w subtelności typu 1,99 czy 2,02) a ok. 5 % jest sprzecznych z nauczaniem przedsoborowym (np. nauczanie o wolności religijnej – to tylko przykład i nie wyczerpuje listy sprzeczności). Własny kościół przedsoborowy to tworzył Luter, Kalwin, Zwingli czy Cranmer – że wymienię tylko tych najważniejszych, Nie zapominając o Ariuszu, Pelagiuszu czy innych heretykach.
Powtórzę. Niezbyt się panu udałą ta kpina.
Żyd pracuje 24 na dobę.Wystarczy drobna nieścisłośc z ceną / zwietrzy okazję / i juz mamy żyda u siebie.Mam dobra wiadomość : kazdy żyd / biznesmen/ jak przyleci do PL jest zachwycony PL.Zreszta zachęcam do podgladu ulic na google. Wokulski sie kłania i 19 w.
dla toyaha dzieki za *kto sie boi…*
doskonala lektura dla esl-owcow
Broń jest bardzo ważna. Mam siekierę. I nie tylko.
Ale znajomość Pisma Świętego, Tradycji, liturgii też jest konieczna. Bez tego pozwolimy „wodzić się za nos” różnym Życińskim czy Bonieckim, bo są „tacy fajni, nowocześni i postępowi”. Tylko chwila i my tutaj zaczniemy przegłosowywać w „duchu demokratycznym” zasadność dogmatów. A niech pan sobie przypomni ile razy pański proboszcz w ostatnim roku przypomniał panu o istnieniu piekła?
no i co z tego?
Też mi się zdarzyło. Egzamin zdałam. Ale nie zmieniam zdania. Kobiety mają co robić w kościele. W prezbiterium ksiądz i ministrant.
Jak była uroczystość konsekracji kościoła w Toruniu, oglądałam z wielką uwagą. No i kiedy doszło już do namaszczenia ołtarza, moja radość, bo krzątali się przy tym mężczyźni, pewnie klerycy redemtorysci. Podeszło dwóch, położyli na namaszczonym ołtarzu obrus, a na nim drugi. Obrus jeden na drugim się pomarczyly, co oczywiście wywołało komentarz mojej pedantycznej mamy:
– Czy te chłopy nie potrafią tego wyrównać?
Ja się cieszyłam. Dobra jest, niech się marszczy, byle by tam nie wchodziły kobiety.
No i cała liturgia się odbyła bez żadnej baby. A na koniec sznureczkiem wszyscy, bez względu na wiek i płeć maszerowali za ołtarz, po prezbiterium pod samo tabernakulum, aby ucałowac relikwie JPII. A po drodze hiper realistyczna postać modlacego się Jana Pawła II na kleczniku. Fotel zaś wolny. No po prostu, aż kusi, żeby sobie zrobić sweet focię z Papieżem i podsiąść mu krzesło.
No i tyle wyszło z moich nadziei. Konsul Izraela na uroczystości i latanie po prezbiterium.
ad Sienkiewicza; realna wladza i sprawstwo jest w MSWiA;- polecam:’ Medyczne haki WSI’ – to byla piękna operacja, tylko zakończenia się wszyscy przestraszyli
Podejrzewam , z racji tła tamtej ,,mojej,, sytuacji…. To był taki test.
Te inne panie juz nie chciały czytać …i ja choć wtedy nie odmówiłam… Też już bym nie chciała.
Po prostu …. Podejrzewam że w zamyśle kapłana , v w tym wąskim gronie …było takie danie nam okazji doświadczenia na sobie.
Nie chcę tłumaczyć szerzej, ale ….. trochę tak jak z każdym doswiadczeniem.
Myślę że można się bez tego obejść . Samej ,, wymyślić,, . Nie spodziewałam się , wyraziłam zgodę…
Nic złego……..? Jednak mogłam ten miesiąc spokojnie uczestniczyć we mszy.
Ksiądz by po prostu sam czytał.
A uroczystości w Toruniu. No właśnie….
To osobny wątek. Choć ten pomarszczony obrus też pamiętam:))).
Ja sobie co innego pomyślałam. Że mogli poćwiczyć.
No ale już myśli że kobiecie by szli po lepiej …nie, nie pomyślałam.
To wszystko mają robić oni. I mają dokładać staranności.
I tyle;)
.
a nawet liny cumowniczej okrętu radzieckiej floty handlowej
Oczywiście, że „rozmawiają” – gaduły jedne.
Na śmierć by Boga zagadały i jeszcze pretensje potrafią mieć i zero pokory.
W mojej parafii jeszcze gorzej:chodzimy na Mszę Św. dla dzieci i oba czytania i psalm jest w wykonaniu dzieci.Fakt,że nie w prezbiterium,ale przed balaskami.Dzieci nie umieją czytać,przeinaczają słowa,bełkoczą,mamroczą,seplenią.Pewnej niedzieli z jednego z czytań zrozumiałam może 5 słów.Moja córka śpiewa w scholce parafialnej.Wiem,wiem,ten duch posoborowy,ale chciałam,żeby miała też środowisko kościelne jako odtrutkę na szkołę i podwórko i priorytety tychże.Córka często śpiewa psalmy,wcześniej sprawdzamy czytania na daną niedzielę,prześpiewuje sobie kilka razy tekst,coś tam doszlifujemy i przyznam,że córka robi to dobrze.no ale większość dzieciaków,często z łapanki,to Boże zmiłuj się…
O.K. Chętnie poczekam 🙂
Kibice w Warszawie.. pewnie zdenerwują.
Zawsze można dołożyć do pieca.
.
Augustynka.
Nie pamiętam kiedy zaczęto mnie prowadzić do kościoła… Na pewno nie było zwyczaju wlec wrzeszczące małe dziecko. Nawet nie mam już kogo zapytać.
To nie tak duże miasto.
Ale już w podstawówce staliśmy przed ołtarzem. Szerokie przejście między ławkami. Mimo że msza dziecięca w ławkach dorośli. My …po prawej dwuszereg dziewczyn , z lewej , dwuszereg chłopaków.
Staliśmy! Na mszy dla nas.
I wszyscy widzieli jak się sprawujemy. Czy ktoś się wierci . Czy ktoś siada na piętach zamiast prosto klęczeć. Czy ktoś mówi Pater Nostre. Czy udaje bo zapomniał słowa.
Itd.
.
Drogi Panie,3 lata to niepoprawny optymizm.Okres gwarancji na ten model to marne 3 miesiące.Szkoda chłopaka.
Dwie postawy odległe od siebie niczym krańce wszechświata
Dyskusja z Bogiem NIGDY nie prowadzi na manowce. Dyskusja z diabłem ZAWSZE.
To aukrat chyba sobór nie ma nic do tego, to jest to że dziś się nie bije dzieci, ja odkąd mogę sięgnąć pamięcią Babcia zabierała mnie na Mszę jeszcze chyba przed szkołą i jak pomyślę że miałbym jakieś numery robić to jeszcze dziś mnie boli wiecie Państwo gdzie. A dzisiaj ludzie się boją uderzyć dziecko, czy nawet podnieść głos bo jeszcze się obrazi…
Jakiś czas temu Lemański u Owsiaka, a dziś uwaga, uwaga Międlar u Pospieszalskiego.
Ciekawe czy będzie w Katowicach 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=KFPwkYU0b64
Ja po prostu nie pamiętam….czyli byłam mała.
Teraz da niemowlęta. Rodzice siadają w pierwszej ławce i cały czas zajmują się udpojsjsniem dziecka.
Wszyscy patrzą…No bo patrzą na ołtarz. A przed ołtarzem teatr.
Trudno nie widzieć.
Młodzi ci rodzice
Ja bym im w dupę dała. Trochę późno, ale …może by pomogło?
A jest w kaplicy osobna dla nich msza.
No…jedna ….a oni wolą o dowolnej godzinie… jak im pasuje.
Że cały kościół ma przez nich …..jak nazwać… zdewastowane uczestnictwo we mszy? Co im?. ONI byli! Z dzieckiem.
No !
Więc może lepiej by im wlać? Bo ksiądz zawsze przypomina o tej specjalnej mszy.
Gdyby od ołtarza wyprosil to by się telewizję zjechały pod kościół.. prawda?
.
Pan Bartosiak napisał książkę zatytułowaną: „O wojnie”. Jego domniemanym autorytetem więc jest nie Sun Tsy, a von Clausevitz. Różnicy trochę jest.
Bardzo szkoda.
może ktoś przeoczył
http://www.pch24.pl/zaskakujaca-decyzja-prymasa–zasiadzie-w-komitecie-honorowym-obchodow-500-lecia-reformacji,46259,i.html
Były prezes TV dał się sfilmować na tle wieszaków i drzwi do kibla.
Prawicowa promocja książek….no chyba, że z nich papier toaletowy będzie.
cos tam mam i cos tam wiem, ale bym sie nie odwazyl publicznie kogos pouczac w tych kwestiach.
Rozumiem, że mniema pan iż Bartosiak przeczytał Clausewitza? Myli się pan.
Nie przeoczyliśmy, ale nie mamy zamiaru sie tym przejmować. Ta rocznica minie, a życie potoczy się dalej.
Oczywiście – oni i my – cała prawda, całą dobę…
Matko, znowu powieść o środowisku. Nie mają litości dla tych kierowników sprzedaży z Lidla i Biedronki
Co to znaczy, że „istniał niezmienny”. Czy życie zakonne to pomysł sprzed 2000 lat czy późniejszy?, liturgia też się nie zmieniała? a kwestia celibatu?, sakramentu małżeństwa? i wielu wielu innych?
Nie tylko, jest przecież jeszcze ustawa klapsowa. Mogą się bać, że im dzieci zabiorą. Przecież taką tresure rodziców i dzieci przeprowadzono. Skuteczną niestety.
A propos tej ustawy i ewentualnego reagowania na płacz dziecka. Od kiedy jest w prawie ta ustawa, kiedy jestem mimowolnym świadkiem jakiegoś długo trwającego placzu, który może nawet rodzić myśl: „co oni temu dziecku robią”. No więc z powodu tej ustawy, długo bym się zastanawiała czy zgłaszać gdzieś ten problem. Wiem przecież, nawet z własnego doświadczenia, że dziecko może być np bardzo chore, albo coś. I jeszcze do tego wszystkiego dodać komuś po sąsiedzku taki kłopot.
Lepiej poobserwować i zagadać, życzliwie podpytać. Policja na końcu. Lepiej od nich z daleka.
Tak… to widac jak na dloni… i jeszcze na ten globalny rozpier*alajacy sie bardak nakladaja ci idioci, te polityczne pacynki… i chorzy z urojenia…
„bocznymi drzwiami” na sile i na zywca wbrew zdrowemu rozsadkowi wprowadzaja to cale CETA…
… to normalnie srac sie chce od tych „etelektualnych” politycznych projektow
no banda tych tlumokow po prostu sie wsciekla…
… no i ten polski „mosk”… nadpremier Morawiecki… rence opadaja,
Rodzice ,, tancują,, z niemowlęciem przed samym ołtarzem co niedzielę. Tak chore dziecko od wielu miesięcy???? I się nie pogarsza ani nie polepsza?
To kilka par …ambitnych… Widzę ich , bo jak nie jedni to drudzy.
Wybierają sobie te godziny które im pasują .
I nie wymyślą nawet żeby iść na zmianę …albo nie pid dam ołtarz..
Nie …wszyscy muszą wiedzieć. Już ja wiem …kto i co. Słyszę.
To stały punkt programu zaangażowanych młodych parafian.
.