paź 132023
 

Wczoraj w sieci pojawiła się informacja, że w roku 2014 prawnicy Hamasu złożyli skargę do TSUE o to, że nazywa się jego członków terrorystami. Sprawę wygrali i Hamas nie jest już w Europie uważany za organizację terrorystyczną. Być może nie wie o tym kanclerz Niemiec, który oznajmił, że członkowie tej organizacji nie mogą działać na terenie Niemiec.

Tak naprawdę nie wiemy czy obie te informacje są prawdziwe, ale jedno jest pewne – ulice europejskich miast pełne są Arabów świętujących atak na Izrael. Polska zaś jest w niemieckich mediach przedstawiana jako kraj sfanatyzowany, terroryzujący własnych obywateli oraz dręczących migrantów, co nierzadko przyprawia ich o śmierć. To akurat jest na pewno prawda. Tak wygląda więc z grubsza podział świata, który widzi niemiecki podatnik – Hamas, który może świętować na ulicach i odpalać petardy, mimo, że kanclerz coś tam bredzi o zakazach i Polska, która jest po prostu polskim obozem koncentracyjnym. Jak myślicie kogo w chwili próby wskaże ten niemiecki podatnik, jako organizację bliższą jego sercu? O ile w ogóle można mówić o tym, że niemiecki podatnik ma serce. Oczywiście Arabów, albowiem od kilku dekad tłucze mu się do łba, że tolerancja dotyczy kolorowych, szczególnie tych z Bliskiego Wschodu, a biali, szczególnie Polacy, są podejrzani. Poza tym ilość muzułmanów w Niemczech wyklucza inny niż opisany wyżej wybór.

Załóżmy, że z tym wyrokiem TSUE to prawda. Jak myślcie, ile czasu zajmie Hamasowi i innym muzułmańskim organizacjom stworzenie własnej partii i wystawienie jej do wyborów europejskich? I jaki będzie wynik tej organizacji? Ja myślę, że świetny. Nie tylko muzułmanie ją poprą, ale także rzesza ludzi opłacanych przez NGO różnego autoramentu i zwykłe głupki. Partia ta, to jest proste jak drut, poprze ideę utworzenia europejskiego superpaństwa, albowiem jej celem będzie utworzenie muzułmańskiego superpaństwa w Europie. Nie muszę Wam tłumaczyć, co się w takim wypadku stanie z Kościołem, księżmi i z katolikami. Nawet jeśli ktoś będzie głosił sławną muzułmańską tolerancję i ona jakoś tam zafunkcjonuje na niektórych obszarach, trzeba się jednak zdrowo puknąć w głowę, zanim człowiek uwierzy w takie rzeczy.

Muzułmanie mają prosty sposób na nawracanie – kredyty z zerowym oprocentowaniem i zwolnienie z podatków na kilka lat po konwersji. Ilu ludzi pogubionych, nieporadnych i oszukanych się na to złapie? Myślę, że wielu. Wielu też chętnie zmieni wyznanie z powodu, który jest najważniejszą motywacją socjopatów – żeby zostać stróżem brata swego. Do tego dojdą ci, którym się wydaje, że Kościół jest opresyjny i coś na nich wymusza.

Imamom zaś będzie wszystko jedno w co wierzą nowo nawrócone owieczki, byle tylko zaczęły płacić po okresie ulg związanych z konwersją i słuchały co się do nich mówi, a także wypełniały polecenia.

Myślicie, że to bajki? Rozejrzyjcie się wokół i przemyślcie sprawę. Ile z tych kretynek demonstrujących za aborcją z ochotą założy na swoje puste łby chusty, żeby jeszcze bardziej się wyróżnić i być jeszcze fajniejszą niż przedtem?

Kłopot nasz polega na tym, że niemieckie elity uważają iż opanują całą tę sytuację i będą rządzić panoszącymi się w Europie muzułmanami z tylnego siedzenia. Jak ktoś pamięta film „Kabaret”, ten wie co do Michaela Yorka powiedział niemiecki arystokrata, z którym zaprzyjaźnili się oboje – on i Liza Minelli. Powiedział mianowicie, że Niemcy na pewno poradzą sobie z hitlerowcami. Dodam jeszcze, że pan ten był biseksualny, a jego istotnym celem życiowym nie było podniesienie Niemiec z upadku, ale zaliczanie jak największej ilości partnerów.

Mamy do czynienia z sytuacją analogiczną. Jacyś wbici w pychę Niemcy, o dokładnie takich samych upodobaniach, mówią światu – poradzimy sobie z nimi, bądźcie spokojni. Tyle, że dziś oni nawet nie są naiwnymi, arystokratycznymi pedałami. Są po prostu w zmowie z tamtymi, a to co mówią jest ordynarnym kłamstwem. Nie wiem czy przez usta Scholza przechodzi  w ogóle coś więcej niż kłamstwa. Hamas bowiem nadal będzie działał w najlepsze w RFN i nadal Niemcy będą sponsorować tę organizację. Podobnie jak inne islamskie struktury, które w statucie zapisane mieć będą jakieś pozawojskowe cele. W sam raz takie, by jednym ruchem można je było przerobić na założenia doktryny wojennej. Tak jak rury wodociągowe za które płaciła społeczność międzynarodowa, a które miały ułatwić życie mieszkańcom Gazy zostały przerobione na rakiety. To w zasadzie mówi wszystko o tym, jakie stosunki panują na terenach gdzie rządzi Hamas. Tak zwani „zwykli Palestyńczycy” jeśli nie są całkowicie sterroryzowani przez bojówki, to są po prostu kompletnie ogłupiali. I można rzecz jasna do upojenia wskazywać na to, że Izraelskie służby coś tam montowały przy Hamasie, tak jak można mówić bez żadnych konsekwencji, o tym iż Izrael otoczony morzem Arabów prowokuje sytuacje wojenne, by utrzymać dyscyplinę we własnych szeregach. To nic nie kosztuje. Sprzeciw wobec Hamasu w Strefie Gazy czy na Zachodnim Brzegu kosztuje życie.

Czy Izrael rzeczywiście otoczony jest morzem Arabów? To jest nieprawda z politycznego punktu widzenia. To jest ciekawostka etnologiczna jedynie. Tak jak rzekome braterstwo Słowian, którzy się szczerze nienawidzą. Żołnierze Jordanii bronią granicy z Izraelem przed czynnymi w ich kraju organizacjami terrorystycznymi. Egipt współpracuje z Tel Avivem. Problemem jest tak naprawdę Palestyna, Syria i Iran, który nie jest krajem arabskim. Już widzę, jak po pokonaniu Izraela i starciu go z mapy, Iran nadal sponsoruje arabskich terrorystów. Nic takiego nigdy by nie nastąpiło. Persowie za to z ochotą zrzuciliby na tych Arabów bombę atomową i uznali, że oto wreszcie problem został rozwiązany. Oni zaś upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu, rękami sunnitów pozbyli się żydów a z tymi ostatnimi poradzą już sobie sami. To jest rzeczywisty szkielet polityki bliskowschodniej, a nie głupkowate brednie o dziedziczonych z pokolenia na pokolenie doktrynach wykrwawiających naród dla dobra kogoś tam w przyszłości. To jest także część moskiewskiej propagandy kolportowanej na terenie Polski głównie, bo nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś to kupuje w jakimś innym kraju.

I teraz kwestia najistotniejsza – Polska jest terenem gdzie ścierają się technologie propagandowe mocarstw. Sama Polska jednak nie potrafi wyprodukować i kolportować własnej technologii propagandowej. Dzieje się tak, albowiem żyjemy zbyt spokojnie i ludzie, którzy o propagandzie decydują, dzierżawią ją jakimś osobom udającym fachowców. Powoduje to wysyp produkcji, które nie mają żadnego znaczenia, nie ważą nic, na żadnym  innym obszarze poza Polską. A i tu ważą mało. Większość społeczeństwa tego nie kupuje, za to otwiera serce swe i umysł na propagandę wrogą, nawet jeśli jest uboższa formalnie. Dlaczego? Bo proponuje spójne i celowe narracje, które dają ludziom poczucie uczestniczenia we wtajemniczeniu. Co takiego daje nam uczestniczenie w propagandzie realizowanej przez TVP? Poczucie zażenowania jedynie i niechęci. Okay, głosujemy na PiS, to jasne. Nie możemy jednak zrozumieć dlaczego gwiazdy telewizji, kina i publicystyki, zachowują się jakby przemawiały do przygłupów. No i dlaczego nie konkurują z nikim, a skupiają się jedynie na tym, by zamarkować jakieś działania lokalne.

Wszystko wygląda tak, jakby wybrano najgrzeczniejszych i najbardziej fajtłapowanych uczniów i posadzono ich – bez przeszkolenia – w czołgach Merkava mówiąc – tu będziecie bezpieczni, a jak naciśniecie ten guzik, będzie bum! I tamci się wystraszą. Tamci tymczasem, w klapkach i gimnastiorkach, lądują na swoich paralotniach i robią to, co im polecono. I wszyscy otwierają gęby w zadziwieniu, że tak można. Czy to się zmieni po wyborach? Nie wiem. I nic mnie to nie obchodzi. Zamierzam robić to, co robiłem do tej pory.

Jutro zaczyna się konferencja w Ojrzanowie. Moja żona wpadła na pomysł, by nazwać ją „Różne oblicza wojny” i to jest świetny tytuł, ale bardziej pasuje, jako temat przewodni imprezy, a nie jej dokładna definicja. Jeden z wykładowców bowiem – Paweł Krawczyk – mówił będzie o polskim wzornictwie meblarskim. Pozostali zaś będą rzeczywiście mówić o wojnie. Kapitan Tomasz Badowski o wojnie w Iraku, minister Piotr Naimski o wojnie energetycznej, Agnieszka Kidzińska-Król o wojnie propagandowo-religijnej, Wojciech Król o wojnie morskiej, a ja o wojnie pomiędzy katolicyzmem a prawosławiem na Kresach.

Mam nadzieję, że nikt z uczestników nie będzie zawiedziony.

  10 komentarzy do “Kiedy Hamas zdobędzie większość w Parlamencie Europejskim?”

  1. doooobreee, bardzo dobre

    po objawieniu korupcji w demokratycznej i -transparentnej- UE, myślałam sobie że w tej organizacji jest wszystko możliwe  i rzeczywiście, jest całkiem realne, obserwujmy działania czeredki rządzącej  Niemcami …. kto wie czy w przyszłym roku walec historii nie dostanie takiej akceleracji, że objawieniem demokratycznym będzie Hamas w PE,  a sprawa większości będzie osiągnięciem kolejnych wyborów…

  2. Z PiSem nie jest jeszcze bardzo źle. Jakby było, to Prezes zadzwoniłby do mnie i powiedział dwa słowa: Henry ratuj 😉

  3. To niedługo może być tak jak w starożytnym Rzymie. Będziemy się rozpoznawać tajemnymi znakami, że jestesmy katolikami. Smutne.

  4. kataralne zamieszanie , niejako zaprezentowało procedurę, poszczególne etapy takiego działania zostały dyskretnie  przećwiczone, no i może już jest opracowywany regulamin

  5. „Nawet jeśli ktoś będzie głosił sławną muzułmańską tolerancję (…) a ile ona kosztuje? 

  6. Może warto zwrócić uwagę, że ta ujawniona (grubym palcem wskazana – dlaczego?) korupcja w PE, to łapówka dana przez przedstawiciela kraju z Bliskiego Wschodu. Co prawda jej cel skwitowano stwierdzeniem, że chodzi o jakieś tam sportowe sprawy, ale ja bym się zastanowił, co było prawdziwym celem wypłacenia takiej (ujawnionej) kwoty, a także bliżej nieznanych i dotychczas nieujawnionych kwot skierowanych do bliżej nieznanej liczby nieznanych urzędników nie tylko PE i KE, ale rządów w całej UE.

  7. No i czy papież Franciszek nie miał racji z tym sławetnym dokumentem z Abu Zabi? Tu już nie czego bronić tylko iść naprzeciw temu co niosą wiatry z pustyni. Zdrada jawna polityków ale ostatni głos należy do mas pracujących,zdaje się że za to zginąć miał Jan Paweł II bo postawił na obudzenie ludu prostego do działania. No i tego już nie zatrzymasz,nie można ukarać pedofilów w Kościele? Jest wyjście,Pierwsza Komunia indywidualna,Bierzmowanie –  młodzież organizuje  pielgrzymkę do katedry biskupiej coby dobrodzieja zbytnio nie fatygować, są różne drogi obejścia byle chcieć. Jeśli uczciwości można wymagać od kościoła to od polityków też da się.

  8. Jakoś wszyscy zapomnieli , że są rzymskimi katolikami. Rzymskimi. A przed miłosierdziem idzie sprawiedliwość, a nie odwrotnie.

  9. Czy Konfa zamówiła już czadory? Może Wielki Mecenas pomoże, ma wprawę z mundurkami?

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.