mar 072016
 

Kac po sympozjum w Świdnicy nie mija mi wcale, przeciwnie, objawy się nasilają, a do tego rozchorowałem się tak trochę bardziej serio, więc mam też dziś mniej oporów przed wyrażaniem różnych opinii.

W czasie dyskusji świdnickiej powiedziałem, że wielu autorów, popularyzatorów i historyków szuka gdzieś w przeszłości Polski tego momentu, w którym kraj nasz był najpotężniejszy. W czasie tych poszukiwań używają na określenie owego stanu potęgi słowa „imperium”. Tymczasem Polska i Litwa nigdy nie były żadnym imperium, ponieważ ich istnienie było związane z misją Kościoła. Imperia zaś poznajemy po tym, że mają one nieograniczony kredyt w bankach, są większościowymi udziałowcami potężnych kompanii handlowych i lekceważą prawa ludzkie i boskie oraz zajmują się rabunkiem i podbojem, w czasie którego narzucają innym ludom prawa swoje, skrajnie dla tych ludów niekorzystne. Żadna z tych okoliczności nie zaszła nigdy w przypadku Rzeczpospolitej. Tak więc Polska imperium nie była, naciąganie zaś historii do swoich wyobrażeń to pewnego rodzaju aberracja. Ktoś może nawet stwierdzić, że najgorsza. Moim zdaniem nie, są gorsze nawyki niż doszukiwanie się w przeszłości Rzeczpospolitej cech imperialnych. Moim zdaniem gorsze jest poszukiwanie tego momentu, kiedy Polska była prawdziwa, a maniera ta dotyczy w zasadzie tylko historii najnowszej.

Mamy oto przed oczami festiwal świrów polegający na kwestionowaniu legalności rządów PiS. W czasie towarzyszących temu zjawisku polemik, nasi najlepsi autorzy, tacy jak pink panther przypominają wszystkim, kim byli ludzie tacy jak ojciec Zagajewskiego i sam Zagajewski, który uchodzi dziś za poetę i kandydata do Nobla. To jest, w mojej ocenie, szczytowy moment propagandowej hucpy ( mam na myśli wystąpienie Zagajewskiego, a nie tekst pantery), gorszy niż lansowanie na przywódców narodu XIX wiecznych mistyków, świętszych od papieża. Gorszy, bo tamci przynajmniej umieli rymować, czego Zagajewski nie potrafi czynić w sposób uporczywy. No, ale idźmy do sedna, pink panther rysuje przed nami, nie pierwszy raz zresztą, konflikt następujący – ludzie z czerwonego Lwowa, zastąpili na uczelniach prawdziwych Polaków. To jest model niesłychanie pociągający i ciekawy, ale z gruntu fałszywy. Polacy na uczelniach może i byli prawdziwi, ale państwo, które ich tam umieściło, czyli II Rzeczpospolita, było z istoty fikcyjne. To było państwo ogłupiałych facetów, którzy wierzyli w to właśnie, że Polska i Litwa były kiedyś imperium. Nie to jest jednak najgorsze. Państwo to wyrastało wprost z ducha rewolucji socjalistycznej, czego my dziś uporczywie nie dostrzegamy, ekscytując się wyczynami żołnierzy wyklętych, którzy nosili ryngrafy. I teraz ważne pytanie: kogo oni reprezentowali? Kościół i Matkę Bożą, czy II RP? Bo byty te jak wiemy nie są tożsame, bez względu na to ilu księży profesorów będzie próbowało uwiarygodnić to połączenie. Patrzymy na manifestacje KOD-u i mówimy – to sięga daleko wstecz, do czerwonego Lwowa. Ja zaś mówię – to sięga jeszcze dalej wstecz, do konfliktu pomiędzy PPS, a SDKPiL. Do konfliktu pomiędzy Piłsudskim a Dzierżyńskim. Ci zaś, którzy w tym sporze reprezentują ducha Piłsudskiego uporczywie nie chcą zrozumieć, dlaczego bez przerwy dostają po dupie i dlaczego grafoman i nieuk nazwiskiem Zagajewski jest kandydatem do Nobla. Nie macie się co łudzić, że tym razem się uda. Już dziś widać, że się nie uda. I to nie ze względu na pękniętą oponę. Polska realizuje, tak w jednym, jak i w drugim wypadku nie swoją doktrynę. Polska realizuje doktrynę socjalistyczną, która wspomagana jest kradzionymi naprędce symbolami religijnymi. Wałęsa robi sobie zdjęcia z Metkiem na tle krucyfiksu, a prezydent Duda uczestniczy we mszy upamiętniającej żołnierzy pozostawionych w Polsce na pewną śmierć, którzy reprezentowali tę samą nie-polską doktrynę.

Co to jest socjalizm? Sposób w jaki imperia poważne rozwalają gospodarkę krajów mniej poważnych. Połączone jest to zwykle z różnymi korektami granic, to znaczy rozwalanie znaczy dosłownie rozdrobnienie, co pociąga za sobą drożyznę i wzrost kosztów produkcji, a także ogranicza możliwości sprzedaży produktów, bo rynek się zmniejsza. W zasadzie inicjatorzy ruchów socjalistycznych dbają o to, by nie osiągnęły one ostatecznego sukcesu. Zawsze coś się tam wydarzy, gangi pokłócą się między sobą, jeden drugiego zabije, albo przepędzi i wszystko wraca do normy, ale gospodarka jest zrujnowana i kompanie imperialne znowu mają gdzie sprzedawać swoje produkty, a banki mają kogo zadłużać. Czasem zdarzy się, że socjaliści na jakimś obszarze uniezależnią się wykorzystując lokalny potencjał ludnościowy, sprzęgnięty tak jak w Polsce przed rokiem 1918 z misją Kościoła i próbują się utrzymać. Jak traktuje ich w takim wypadku imperium? Jak niewolników, którzy uciekli z plantacji. Przede wszystkim odmawia się im kredytu, szykanuje się ich wszelkimi możliwymi sposobami, a wreszcie napuszcza się na nich innych socjalistów, którzy dewastują gospodarki w sąsiednich krajach. Ci pierwszy uwierzywszy w wolność zaczynają coś tam budować, kształcą kadry, montują zespoły badawcze i snują wizje. Podobne do tych, jakie snuje dziś minister mitoman Mateusz Morawiecki. Katastrofa przychodzi nagle i wszyscy rozglądają się dookoła nie rozumiejąc, jak to się stało, że znowu nas zdradzili. A miało być tak pięknie, politechniki się miały rozwijać, miało przybywać miejsc pracy i w ogóle. A tu taki zonk, a zamiast poety Hemara wyskakuje poeta Zagajewski wprost z czerwonego Lwowa. My zaś szukając prawdziwej Polski, mówimy, że trzeba powrócić do tych prawdziwych Polaków, co tam byli w tym Lwowie przed Zagajewskim.

Myślę, że przydałaby się nam jakaś zbiorowa wytrzeźwiałka, której patronować powinien episkopat. To są poważne sprawy, sięgające tak daleko wstecz i tak głęboko, że gdyby w tę czeluść zajrzał Zagajewski urwałoby mu łeb natychmiast.

W czasie tych świdnickich rozmów, jeden z księży profesorów opowiadał o kryzysie na uniwersytetach katolickich. Mówił, że najwięcej studentów jest na wydziale o nazwie „bezpieczeństwo”, a do tego studiują tam w większości dziewczyny. Nie odzywałem się, ale miałem wielką ochotę powiedzieć księdzu profesorowi do czego im jest potrzebne to bezpieczeństwo i przez kogo absolwentki tego dziwnego kierunku zostaną wykorzystane. Otóż będą to stróże braci swoich, w kolejnej odsłonie socjalistycznej utopii, która jest z całą pewnością przed nami. Kogo będą pilnować i z czego rozliczać? Sądzę, że tych świdnickich kleryków, którzy będą już wtedy proboszczami. Będą sprawdzać czy uczciwie rozliczają się z tacy, bo – jak sądzę – podatek odprowadzany przez Kościół nie będzie już wtedy zryczałtowany.

Sprawa jest prosta – albo odrzucimy kłamstwa i półprawdy i zaczniemy budować coś realnego, opartego o doktrynę, którą przynieśli do Polski jezuici w XVI wieku, albo będzie po nas. To jest jedna z bardziej oczywistych oczywistości. Nie odwrócą jej żadne żarty i historyczne anegdoty. Podsumujmy więc – niepodległość Polski wyrastająca z socjalizmu jest w najlepszym razie niepodległością ludzi oszukanych, a w najgorszym niepodległością obcych agentów. Dziś stawiamy pomniki oszukanym, ale wszyscy wiemy, że gdzieniegdzie jeszcze stoją pomniki agentów. Faza ta może niespodziewanie powrócić, o czym informuje nas poeta Zagajewski. Parę osób się zdziwi. Moja rada jest taka, postawmy te pomniki, ale nie spędzajmy przy nich zbyt wielu godzin. Zorganizujmy coś praktycznego, na przykład targi książki. Nie muszą być wielkie, chodzi o to, by stworzyć mały rynek ważnych treści. Niech każdy nauczy jedną osobę, jak mawiał pewien pokurczony Hindus. I na tym dziś kończę. Zostawiam tylko linki do dwóch ostatnich nagrań.

https://www.youtube.com/watch?v=iYJdWbMjiVY

https://www.youtube.com/watch?v=r_dj_hdtBgM

Przypominam wszystkim zainteresowanym zyskami wydawcom, że w dniach 4-5 czerwca odbywać się będą w Bytomskim Centrum Kultury targi książki, dla których pretekstem jest 1050 chrztu Polski. Uczestnicy nie płacą za stoisko, zgłaszać zaś swój udział w imprezie mogą pod adresem info@rozetta.pl

Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze.

  92 komentarze do “Mianowańcy i uzurpatorzy”

  1. Wp.pl to podobnież polski portal i dzisiaj mami tytułem:
    „50 tys. Polaków donosiło do Gestapo. Niemcy nie mogli sobie poradzić z masą zgłoszeń”

    Tytułu nie powstydziłaby się gazeta.pl. W środku notki trochę lepiej i wyjaśnienia – kary, status społeczny donosicieli, powody donosów…

  2. Odsłuchałem ten… materiał i jawił mi się taki obraz:
    Pospieszalski był tam wystawiony na gwiazdę, bo tam te osoby mówiły takie rzeczy o historii, które może jakiś licealista powiedzieć, w stylu dosłownie 'no powstanie i te sprawy’, więcej było tam 'tych spraw’ niż jakichś słów niosących treść. Pospieszalski dużo przerywał, bo ci ludzie nie mieli nic do powiedzenia, a poza tym był tam gwiazdą pierwszej ligi czy tam stacji telewizyjnej i jakiś obraz siebie i debaty też chciał przekazać. Coryllusowi przerywał nie dlatego, że nie mówił prawdy, czy nie miał nic ważnego do powiedzenia, ale dlatego, że Coryllus mówił innym językiem, który nie pasował do scenariusza Pospieszalskiego. A ten miał trudne zadanie, bo musiał wyciągnąć coś z ludzi, którzy nie mieli nic do powiedzenia i powstrzymać kogoś, kto miał za dużo do powiedzenia. Więc sam mówił.

    Nawiążę do Kosseckiego et consortes, a raczej bardziej do consortes. Generalnie tępię ich wystąpienia właśnie dlatego, ze one są w innym języku. Dzięki temu obie strony dyskusji mogą uznać swoich adwersarzy za osoby o wątpliwej kondycji mentalnej i intelektualnej. Podam przykład – było spotkanie (być może z Żarynem) i tam była mowa o tym, że zaborcy utrzymywali Polaków w niskiej kondycji materialnej, żeby się wynaradawiali i byli łatwi do rządzenia. No i wyskoczył taki consorte z pytaniem, w którym zaczął mówić o mocy swobodnej (chodzi o to samo, ujęte w prościutki ale efektowny [po ichniemu diagnostyczny] model), ujął to w płynnej koseccczyźnie, ale wyszedł z tego bełkot dla słuchających i prelegent odpowiedział nie na temat nawet bełkocząc we własnym języku.

    Coryllusie, świetnie że byłeś na tej dyskusji, zresztą jak byłeś w Roninie (według Paris to chyba po to, żeby uwiarygadniać Bartolika, he, he) to też miałeś tego historyka, p. Jabłonkę, który zrobił prelekcję na zupełnie inny temat. Nie ma się co dziwić, że hierarchowie nie nawrócili się po dwóch akapitach. Woda drąży kamień…

  3. Ja przepraszam za wtręt z innej beczki, bo temat jest poważny, a mi osobiście było przykro słuchać tego sympozjum. Ale pozwolę sobie wrzucić coś o czym w zasadzie media u nas milczą a sprawa jest ciekawa, bo na Słowacji do sejmu weszli „neonaziści” i może ktoś z Państwa się zainteresuje i coś się dowiemy więcej.

    http://www.bbc.com/news/world-europe-35739551

  4. A tak nawiasem, ci panowie nie posługiwali się nawet taką definicją imperium jaka funkcjonuje nawet w Wikipedii..

  5. Kac może być, ale dobrze, że był głos, który przebił się przez opary akademickich duserów (w wydaniu niestety duchownym) i festiwal autopromocyjnego słowotoku Pospieszalskiego (chwilami miałem wrażenie, że to jego benefis). Reakcja środowiska porażająca – proponuję by ojcowie jezuici wystawili kandydaturę Katarzyny jako kandydatkę na ołtarze. Jakość myślenia była jaskrawa – nie sposobu rozumowania, ale w ogóle myślenia. Po drugiej stronie (tak to niestety należy ujmować – „drugiej stronie”), w najlepszym razie, była lista banalnych faktów, garść starych hipotez i jedna idea przeciwstawiająca się szkolnej opinii – przyjęcie chrztu było ryzykiem a nie ratunkiem. Niech się Pan trzyma, Panie Gabrielu. Zdrowia życzę.

  6. Defincje
    Założenia
    Teza
    Dowód 😉

  7. Gdyby zebrać referaty sympozjum i wydać pod redakcją, to taki materiał mógłby mieć wspólny mianownik i sens, a takie wypowiedzi na „w biegu” zadane pytanie, kiedy wypowiadający się wie że w każdej chwili może mu być odebrany głos to …. jak rozwinąć temat? . Jedni mówili anegdotycznie, drudzy, o tym fragmencie historii który jest ich hobby, gdyby tam była obecna pani minister edukacji to pewnie podkreśliłaby znaczenie chrześcijańskiej edukacji itd., Coryllus wspomniał o USB w Wilnie, ..
    Gdyby był obecny mój kuzyn to zdążyłby wygłosić dwa zdania o religijności wojska a skupiłby się na husarii … bo te 200 lat husarii to jest jego obszar zainteresowania.

    Sympozjum jak sympozjum … a pracy przed Polakami dużo.

  8. A teraz bliżej myśli przewodniej notki. Mój Dziadek tłukł Kozaków w formacji PePeeSowskiej, aż musiał dać dyla do zaboru pruskiego, by mu Moskale nie zrobili któregoś dnia małej siurpryzy. Tam osiadł, bo poznał moją Babcię, która mu z głowy wybiła PePeeSiackie wyskoki i poszedł w spółdzielczość i wójtowanie. Pobudował szkołę, mleczarnię, a na końcu remizę. Większość mieszkańców wsi chciała w pierwszej kolejności budowania remizy i Dziadek musiał wybić im z głowy takie fanaberie. Przydała mu się PePeeSiacka przeszłość, bo ponoć w tym wybijaniu pomagał sobie sztachetą.

  9. No więc m.inn. te wypowiedzi o Katarzynie zaliczam do tzw anegdotycznego podejścia, bo uważam, ze tak jak angielczykowie tak i katarzyna widzieli i umieli docenić doskonałość jezuickiej struktury edukacyjnej. Zastosować ją u siebie a z czasem przejąć jako swoją ( co zrobili angielczykowie).
    Jest niezmiernie trudno babę która nie miała czasu wyjść z buduaru czy alkowy posądzać o rozważne decyzje w materii edukacji swojego społeczeństwa, które było zupełnie nieedukowane i w związku z tym wymagało zasadniczych działań.

  10. Coryllus, to sympzjum jako konfrontację wygrałeś w cuglach; teraz należy to wprząc do rydwanu wojny o rynek

  11. Oczywiście nie Katarzyna tylko urzędnicy Katarzyny umieli docenić siłę jezuickiego systemu edukacyjnego. (w moim wpisie niechcący zaprzeczyłam sama sobie). Wg mnie to była baba figurant, bo ze względu na swoje hobby nie miała prawa mieć czasu na rozważanie kwestii edukacyjnych narodu którym gardziła, ani na prowadzenie imperialnej polityki itd. ktoś inny to robił , .

  12. Mogę się mylić ale cytat dotyczy Łodzi .Biorąc pod uwagę że w Łodzi była kilkudziesięciotysięczna rzesza Niemców i Rosjan. liczba 60 tysięcy niekoniecznie musi dotyczyć Polaków

  13. Czy ktoś te donosy przeanalizowal z punktu widzenia chociażby języka którym były napisane ?

  14. Aympozjum, Seminarium.

    Jak rozumiem z miejsca czyli świdnickie Seminarium Duchowne i z tego co widać na zdjęciach – przekaz był skierowany do kleryków, studentów Seminarium. Na ile znam takie okazje, te starsze osoby na sali zostały doproszone w miarę wolnych miejsc aby nie było zbyt pusto na sali.

    Jeśli tak, to jest jasny „target” czy odbiorca do którego było wszystko skierowane.
    Z jednej strony prelegantami kieruje wiedza z jaką młodzieżą mają do czynienia. Co wynieśli ze szkół ( edukacja) …. też miałam z klerykami i ich brakiem wiedzy do czynienia.
    Z drugiej strony znam to zmęczenie, które przebija przez profesorów.

    Jestem wreszcie w trakcie słuchania nagrania…jeszcze do Gabriela nie doszłam…. Myślę, że to mogło być uderzenie w uszy młodych słuchaczy.
    Szkoda ze nie wiemy czy Gabriel miał z nimi prywatny kontakt potem/ Czy został zaanektowany przez profesorów?

    Na razie tyle. Słucham, co dalej.

    .

  15. oczywiście : SYMPOZJUM … słucham i piszę 🙁

  16. No, więc Coryllus wrzucił granat:)))
    Głos niemądry na to. A bp Dec zgrabnie interweniował…. dyplomatycznie odbierając głos „głupstwu”…:)))) Biskup ma klasę.

    .

  17. Orban dobrze mówi, jego słowa można przerobić dla potrzeb Polski na hasła na kolejne 1050 lat: miejsce w obozie pokoju, ze współpracą państw, handlem, obopólnymi inwestycjami nie dać się wkręcić w cudze konflikty.

  18. Może sobie codziennie wrzuca na translatora blog Coryllusa?

  19. Betacool – wiesz ja tego nie wykluczam, Coryllus jest inspirujący, a Orban bardzo rozumny. W sytuacji jaką mamy – cała środkowa Europa powinna mieć oczy „dookoła głowy”.

  20. 10 nawigator już w sprzedaży

  21. Hurra. Do mnie zaraz przyjdzie!

  22. Ta liczba to bzdura. Gestapo organizowało siatkę, w której był mniej więcej 1 donosiciel na 300 mieszkańców. A i samo gestapo w Polsce to, podobno, tylko 5 tys. ludzi.
    No ale skoro twierdzą, że Polacy w czasie wojny zabili więcej Żydów niż Niemcy, to teraz nie takie łgarstwa będą pisać bo reakcja na to chamstwo jest taka jaka jest.

  23. przygnębiający jest poziom pogadanek owych dwóch księży profesorów…

    dobrze, że jest ten 10ty numer SN na pocieszenie

  24. Powiedziałbym, że zwłaszcza ci, którzy nie muszą używać translatora.

  25. „Myślę, że przydałaby się nam jakaś zbiorowa wytrzeźwiałka, której patronować powinien episkopat”

    Nie wierzę w Twoją naiwność. Episkopat tkwi w najlepszym razie w narracji mającej początek w roku 1965, a w najgorszym od konfliktu PPS – SDKPiL.

  26. Czysta poezja:

    Mamy nowy rząd.

    W skład naszego rządu wchodzi wielu błyskotliwych
    ministrów.

    Jeden z naszych ministrów mówi po angielsku.

    Nasz nowy rząd zabrał się energicznie do pracy.

    Niestety, nie jest dość zdecydowany w sytuacji,
    gdy wciąż pozostało tylu niepoprawnych liberałów;
    w niektórych miastach jest ich nawet więcej
    niż tradycyjnych katolickich rodzin.

    Co jeszcze mógłby zrobić nasz rząd?

    Nie może kierować się czułostkowymi względami,
    które są typowe dla zachodnich polityków.

    Należałoby którejś nocy rozstrzelać kilku reżyserów
    filmowych, nie oszczędzając kobiet.

    Wszyscy profesorowie prawa konstytucyjnego
    powinni być dożywotnio internowani.

    Poetów można zostawić w spokoju,
    i tak nikt ich nie czyta.

    Potrzebne są obozy odosobnienia, ale łagodne,
    żeby nie drażnić ONZ.

    Większość dziennikarzy powinno się wysłać
    na Madagaskar.

    Natomiast Węgry trzeba delikatnie ująć w szczypce
    i wsunąć na mapie między Polskę i Niemcy.
    A potem, kiedy już ucichnie reakcja międzynarodowej
    masonerii, niepostrzeżenie włożyć Niemcy
    między Hiszpanię i Portugalię.

    Rząd nie powinien dziś mieć nadmiernych skrupułów.

    Nadarzyła mu się historyczna okazja.
    Byłoby grzechem z niej nie skorzystać.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,19484281,kilka-rad-dla-nowego-rzadu.html#ixzz42DTK0UIL

  27. Ech gdyby Coryllus czesał taka wierszówkę….15 000euro?

  28. >na pocieszenie

    bądz twardy i się nie pocieszaj, bo bedziesz miał przestój w rozwoju jak ja.
    Kto się nie pociesza do tego przyjdzie prawdziwy Pan Pocieszyciel.

  29. No i te wykwintne smaczki:
    „poetów można zostawić w spokoju”…

  30. >a Orban bardzo rozumny

    tym się Węgry róznią teraz od Polski (chyba jak mówił p. Michalkiewicz) że postkomusze służby są z nim – w przeciwieństwie do tych z obszaru Polski którym się wydaje że „tort” zawsze będzie dla nich.
    Przestraszyły się, że ich żerowisko zamieni się w pustynię, ale nie pozwolą usunąć socjalizmu z Węgier (np. pomysł p. Orbana, aby zlikwidować podatek dochodowy) bo starciłyby żerowisko.

  31. To jest wycie z żalu, że nikt go nie czyta

  32. Niniejszym wyrażam skruchę, że dziś podbiłem mu niepoczytalność o kilka tysięcy procent.

  33. Media: Leszek Balcerowicz zostanie premierem Ukrainy?

    Jak donosi portal „Ukraińska Prawda” prezydent Ukrainy Petro Poroszenko widzi byłego wicepremiera Polski i ministra finansów Leszka Balcerowicza na stanowisku premiera.

    – Balcerowicz ma poparcie Zachodu, naszej klasy średniej i jest gotowy naprawdę oczyścić klikę nominatów partyjnych – wyjaśnia w publikacji informator gazety.

    Jak piszą ukraińskie media, warto zauważyć, że Leszek Balcerowicz był jednym z niewielu, którzy publicznie oświadczyli, że Ukraina jest w stanie wyzwolić swój potencjał gospodarczy i stać się bogatym krajem.

    interia

    To Braun chyba dobrze wyniuchał, z tą ruchawką polsko-ukraińską.

  34. Balcyrewicz na Ukraine, Bolek na Krym!

  35. Saakaszwili się sprawdził, więc kolej na następnych. 😉

    Ciekawe ilu jeszcze mamy w Polsce polityków, czy ekonomistów do wynajęcia, którzy stanowią trzódkę z której będą wybierane poszczególne sztuki. Kiedyś Adaś miał uczyć Gruzinów demokracji.
    Ostatnio z Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie wypisał się prof. Ryszard Bugaj, zapewne by nie krępować sobie rąk, bo intratny wakat na Ukrainie czeka.

  36. Nie wiem kto ich podtyka ale takiego zestawu pomocników to Ukraińcy nie wybaczyliby nam przez kolejnych 1000 lat.

  37. To jakiś fejk, nie może być inaczej

  38. łonet podował, ale nie mam pojęcia czemu uważa Pan to za fejk, mnie się zdaje jak najbardziej prawdopodobne z bardzo wielu powodów.

  39. Niemcy są tam aż tak mocni, żeby ukraińskimi synekturami grać na nosie Polsce, a na dodatek genialnymi reformami (sprzedaż najlepszych fabryk za równowartość zestawu w MCDonaldzie – NFI, emerytury pod skradzioną palemką – OFE) antagonizować po wsze wieki Ukraińców z Polakami?

    No ja jestem gotów przyjąć zakład o co najmniej 18-letnią, że jednak nie są i że to fejk.

  40. Zupełnie inną definicję imperium przedstawia Grzegorz Braun, wcale nie twierdząc, że imperia „lekceważą prawa ludzkie i boskie oraz zajmują się rabunkiem i podbojem, w czasie którego narzucają innym ludom prawa swoje, skrajnie dla tych ludów niekorzystne.”.

    Przeciwnie, imperia według Grzegorza Brauna to obszary niezależne od kogokolwiek oprócz gospodarzy. Czyli miejsce gdzie możemy zażywać sobie naszych pradawnych wolności. Po staropolsku. Nie niepokojeni przez kogokowiek zbytnio.
    Nic nie stanęło na przeszkodzie, że Matkę Bożą ustanowiliśmy Królową tego ludu i jego korony, na Jej wyraźne osobiste żądanie z uwagi na „osobliwą miłość jaką mają ku Niej synowie tego ludu”. Jeszcze tylko nam potrzeba by uważnie zacząć słuchać tego, co nam objawia -> gdy uporczywie kieruje nas do Jezusa Chrystusa -> i wcielać to w czyn…

    A teraz jeszcze czekamy na Intronizację Jezusa Chrystusa na Króla Polski /zgodnie z Jego skierowanym do nas Przekazem zawartym w Oratio Dominica/ i w rezultacie tego, by nad prawami stanowionymi w urzędach w Polsce stanęły –> jako Władcze Absolutnie –> Prawa Praw / Prawa Boże/ czyli Wszystkie Trzy Prawa Naturalne ludzi niewinnych, czyli Ich Wysokości: Prawo do Życia Ludzi niewinnych, Prawo do Własności Ludzi niewinnych i Prawo do Wolności ludzi niewinnych. Czyli wszystko co niezgodne z Prawami Naturalnymi ludzi niwinnych, wszystko co je narusza, ma być zdelegalizowane natychmiast.
    Gdy się to stanie, starczy kilka tygodni, aby Polska stanęła na potężnych nogach i stała się prędko czymś w rodzaju największego imperium w dziejach świata od początku jego historii. Byłoby to imperium stworzone z ducha, ale rzecz jasna tej potędze nikt by na ziemi „nie podskoczył”.

    I wcale imperialność tego imperium nie polegałaby na tym, żebyśmy ,mieli kogokolwiek gwałcić i wcielać, przeciwnie, wszyscy – cały świat – by się sami pchali z całej siły, aby się przyłączyć, z uwagi na natychmiastową gigantyczną atrakcyjność pod każdym względem. A my byśmy prędko przyłączyli Węgrów na ich stanowczą prośbę i nikogo więcej /no może jeszcze mentalnie bliski nam lud z obszaru byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, nie mylić ze Żmudzinami/. Inni musieli by się dopiero nawrócić na naszą polsko-węgierską monarchiczną cywilizację łacińską, co w normalnym trybie trwa setki lat najmniej. Oczywiście z powyższego jasno wynika, że zbrodnicze wobec Praw Naturalnych ideologie jak np. talmud i jego pochodne, czy muzułmaństwo, byłyby na naszym obszarze bardzo surowo i raz na zawsze zakazane.

    Pańska definicja zajmuje się jakby wyłącznie tylko stroną cielesną zjawiska, jakby zapominając o duchowej. Jeśli na czele stanowionych praw stoją Prawa Praw, czyli czele ludu stanie Jezus Król Polski, czyli jeśli będziemy monarchią absolutną w sensie ducha, a nie republiką, to staniemy się bez wątpienia imperium. Oddziaływującym potężnie na zewnątrz wyłącznie duchowo… Wydaje się też, że nawet jako silna republika, Polacy sami z siebie nie mieliby dużej ochoty napadać na kogokolwiek bez powodu, vide historia.

    A tu jeszcze niemowlęca kaszka z mleczkiem /dla wyrobionych czytaczy sposobniejsza będzie lektura samej niżej wspomnianej encykliki/:

    Pius XII, „Summi pontificatus” – zakazana encyklika

    http://gazetawarszawska.com/kosciol-swiety/466-piusxii-e

    Powyższy link to ściśle w nawiązaniu do Pańskiego wpisu.

    PS
    Co do finansów, kredytów etc., to zupełnie osobny temat. Po zaistnieniu Władzy Absolutnej Praw Naturalnych ludzi niewinnych, finanse zaczęłyby wyglądać zupełnie całkowicie inaczej, nikogo nie wolno byłoby okradać, państwo w ogóle nie wchodziłoby w kompetencje niższych kręgów wspólnotowych, zatem -> w ogromnym skrócie -> bardzo prędko i ciężko byłoby nie stać się człowiekiem bardzo zasobnym we wszystko co dobre.

  41. Rześki i Jerzy 45 – w nawiązaniu do 1 donosiciel na 300 mieszkańców w siatce Gestapo, to w bloku w którym mieszkam w Warszawie na 220 lokali jest dwóch na klatce schodowej (w tym 2 dozorców) , jak było za PRL – tak zostało.

  42. Notka o Zagajewskim zaczyna się od zdania: Adam Zagajewski – urodzony w 1945 r., jeden z najbardziej znanych współczesnych poetów polskich. Nie on jeden. 4 marca 2016 Gazownia donosi: „Etgar Keret został Polakiem. Mamy nowego sławnego pisarza”.
    Znowu się dowiedzieliśmy, że Polacy powinni być wdzięczni Żydom. Takiego sławnego nam pisarza spuścili na naszą (jeszcze) ziemię. A pisarstwo jego z gruntu polskie choć akcja jego opowiadań dzieje się w państwie żydowskim położonym w Palestynie i tak przesiąknięte wiarą, że nie potrzeba w nich Boga. Co za bełkot.

  43. Najwyraźniej chcesz stą wylecieć, prawda? Powiedz Grzegorzowi Braunowi, żeby zastanowił się nad tym czy brytyjscy marynarze służący na liniowcach czuli się panami w swoim kraju. Albo rosyjscy chłopi.

  44. No chyba muszę zadać parę pytań.
    Czy w Polsce dokonano kiedyś Intronizacji ?
    Czy kiedykolwiek potem ktoś dokonał w tym kraju Detronizacji?
    Jeśli nie to dlaczego nie jest tak jak miałoby być?

  45. Niech się Pan tym zbytnio nie zamartwia. Przypuszczam, że w na Pańskiej klatce schodowej – na tych 220 mieszkań – jest też kilka co najmniej mieszkań, których mieszkańcy – rycerze Niepokalanej – należą jawnie lub niejawnie do krucjaty różańcowej za Polskę, aby stała się Monarchią Jezusa Chrystusa Króla Polski.

    Donosiciele zaś modlić się nie potrafią, zatem nie posiadają prawdziwej siły. Są wprawdzie nieprzyjemni, ale przemijający. No a Pan nie jest obowiązany ułatwiać im ich donosicielskiej roboty, może Pan po prostu po cichu robić swoje, np. włączyć się do krucjaty różańcowej za Ojczyznę.

    PS
    Egzorcyści zgodnie twierdzą, że złe duchy w ogóle nie mają dostępu do informacji o ludzkich „upadkach”, jeśli „upadki te” zostały prawidłowo – bez utajniania – ujawnione na spowiedzi świętej. Zatem…

  46. Twoja wiedza o donosicielach jest dalece niekompletna, zapewniam cię, że w modlitwach byś niektórym niedorównał.

  47. Daj spokój, to są objawy braku kontroli nad sobą

  48. a ilu żydów bylo autorami donosów do służb niemieckich? – cisza zapadła na tematem denucjacji międzyrasowej?
    a ile wyroków Polskiego Państwa Podziemnego zapadło w takich sprawach i ile zostalo wykonanych?

  49. Бaл’церoвич повинен йти! – podpowiedź taka, na przyszłość.

  50. Dzisiejszy tekst.

    Zwykle to co tu wrzucasz czytam jeden raz, czasem jeszcze szukając czegoś tam , wracam do jakiegoś akapitu. Rzadko czytam całość po raz drugi.
    A dziś przeczytałam już trzeci raz.

    Rzecz w „socjalizmie”. Nie mogę wybrać sobie jakiegoś wątku do skomentowania, bo to na nic.
    Oczywiście, że nie Czerwony Lwów. Teraz już w zasadzie prawie nikt nie zyje – jednak jest rok 2016…. Ale spotkałam w życiu trochę tzw przedwojennych ludzi. Kto jeszcze zna to określenie, pochwałę…. sugerujaca też pewną solidnosć osoby.
    Otóż wtedy, na bieżąco, uważało się ich – i ja też za przeciwników socjalizmu. Nic bardziej mylnego. W/g rozpoznanych przeze mnie i też tu, przez Gabriela cech wyróżniających, to byli/są socjaliści. Oni by się z tym nie zgodzili.
    Ktoś jeszcze zyjący nie zgodził się…i wymienił swoje poglądy jego zdaniem niesocjalistyczne. Zgadzało się. Tyle, ze to tzw cechy drugorzędne. W tych sztandarowych – socjalista jak malowanie.

    No więc skoro ci przedwojenni niesocjaliści to tacy chłopcy malowani….. To nie mamy się na kim oprzeć.
    I twardo powiem, że jakieś ziarenka socjalizmu tkwią w każdym z nas. Tyle że człowiek świadomy tego może jakoś w sobie to próbować wyplenić…..

    Podjechałam w ciągu dnia do Sanktuarium Łagiewnickiego. Trochę w biegu, ale posiedziałam jednak w starej kaplicy, pod cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego. Myślałam i o nas tu się pojawiajacych….

    A widzę przy okazji, ze WAM wydało wreszcie książkę o. Józefa Andrasza SJ „Życiorys świętej Faustyny”. Po ks. Sopoćko, tu w Łagiewnikach on był jej opiekunem duchowym. Po jej śmierci bardzo zaangażowany w Jej misję.Pod Jego nadzorem zresztą powstawał ten aktualny obraz.

    .

  51. Nie wiem, ale tez takie odnioslam wrazenie… jakby sluchal Gospodarza.

  52. I do tego jeszcze zrobic Wyszehradexit !!! Nie ma innego wyboru !

  53. Dobre i ogromnie inteligentne pytania!

    Intronizacja w Polsce w pamiętanej historii miała miejsce Roku Pańskiego 1656 w dniu pierwszego kwietnia we Lwowie, przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej. Odtąd Królową Polski oficjalnie i zatwierdzoną zgodnie z ówczesnym prawem – zatem całkowicie lege artis formalnie i w trybie państwowym – została Matka Boża.
    Odtąd cały chrześcijański świat katolicki w Litanii Lauretańskiej /Litaniae Lauretanae/ po słowach:
    Regina pacis, ora pro nobis
    cały ów swiat odmawia zgodnie:
    Regina Regnum Poloniae, ora pro nobis.
    W owym dniu Intronizacji obecny tam nuncjusz papieski odśpiewał te nowe wezwanie po trzykroć.
    !
    Generalnie Jezus Pan przekazał nam w Oratio Dominica /czyli Pater Noster…/ – w pierwszej części – bardzo wyraźny czytelny przekaz, który każdy może sam na własny użytek zanalizować i doń dążyć.
    Ale obficiej i wyczerpująco opiszę to na włanej stronie, bo nie chcę jeszcze większymi dłużyznami nadużywać uprzejmości Szanownego Pana Gospodarza.

    A jak idzie o detronizację, to tu starcza nawet dzisiejszy wpis Gospodarza tego bloga, który to wpis nieco wyjaśnia co się w Polsce dzieje od dawna bardzo złego.

    Osobiście nazywam to – po bardzo głębokiej i wieloletniej analizie – oddziaływaniem talmudu i pochodnych talmudu takich jak np.: marksizm klasyczny, marksizm kulturowy, leninizm, socjalizm, maoizm, komunizm, demokracja, filozofia Hegla z całą jego dialektyką, modernizm, postmodernizm, etatyzm, liberalizm, naturalizm, progresizm, et cetera. Ale też ruchy masońskie. Ścięcie króla Francji i przekształcenie w republikę było przecież detronizacją nie tylko ułomnego pomazańca Bożego, lecz i tego kto jest nad ziemskimi władcami, było oczywistą próbą zaburzenia Porządku Bożego na ziemi i Francja jeszcze za to nie zapłaciła. Dopiero zapłaci i chyba nawet już wiemy w jaki sposób… Jest tych pochodnych talmudyzmu multum i ciągle się przepoczwarzają, zgodnie z mądrościami kolejnych etapów. Otóż podatność ludu na te pochodne talmudu jest właśnie miarą detronizacji.
    Im więcej zgody na naruszanie Wszystkich Trzech Praw Naturalnych Ludzi niewinnych /bo wobec ludzi winnych zbrodni odebrania życia niewinnym, odebrania własności niewinnym i zbrodni zniewalania niewinnych, tym zbrodniarzom Prawa Naturalne nie przysługją aż do sprawiedliwego wyrównania rachunku/, im zatem wiecej powszechnej zgody na naruszanie Praw Naturalnych wobec ludzi niewinnych, tym mniejsze oddziaływanie na lud Króla Królów i Jego systemu Prawa Praw.
    Jeśli już tylko zgadzamy się na to, abyśmy debatowali nad Prawami Naturalnymi ludzi niewinnych, a nawet zbrodniczo/ludobójczo je gdzieś tam głosowali: to tym samym nie uznajemy Absolutnej Władzy Króla Królów i Absolutnej Władzy Jego Prawa Praw. Potem przyjdzie ciężko zapłacić, a tymczasem nazywa się to detronizacją i robią to formalnie.
    Dlatego też formalnie jakąkolwiek naprawę państwa należy zacząć od /świeckiej lege artis państwowej/ Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski, a tę którą już mamy od 359 lat: należy czcić i szanować z całych sił.

    Polecam prelekcje dra Jana Przybyła z Krakowa na You Tube.

    Uprzejmie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za te ważne pytania

  54. Mój Boże,jakże mi brak Szymborskiej i jej pióra…

  55. Jak idzie o przytoczenie opinii Pana Grzegorza Brauna, to podałem tę opinię w trybie obojętnym emocjonalnie. Sam osobiście mam własną wypracowaną przez ostatnie kilkadziesiąt lat opinię różną od opinii Pana Grzegorza Brauna, lecz ciekaw byłem co też Szanowny Pan na to, co o tym „problemie imperium” publicznie wielokrotnie mówił Grzegorz Braun?

    Najpokorniej zatem przepraszam, za przytoczenie opinii Pana Grzegorza Brauna na tematy „imperialne”. Nie miałem pojęcia, że to Pana może w jakikolwiek sposób urazić, czy też zirytować.
    Pokornie przepraszam i pokornie proszę o wybaczenie.

    Jak idzie o „powiedz Grzegorzowi Braunowi”, to niestety nie potrafię mu tego ani niczego powiedzieć, bo nie mam z nim żadnego kontaktu. To według mnie bardzo zdolny młody człowiek, ale rzecz jasna nikt nie jest omnibusem i w wielu sprawach „z lekka fałszuje”.
    Chciałbym mu zwrócić uwagę na kilka rzeczy, ale jak? Nie mam i nigdy nie miałem doń żadnego kontaktu, gdyby podał Pan jakikolwiek kontakt, to chętnie skorzystam. Napisałem onegdaj do biura, ale nie odpisali /pod tym względem coś jak PIS z którego biur też nie odpisali na krótkie merytoryczne pytanie przed wyborami/.

    I rzecz jasna nie o imperiach w historycznym ujęciu mu powiem, bo to rzeczy dla mnie nieistotne, ale o pewnych defektach, których nie dostrzega /ale to nie do publicznego rozgłaszania/…

    W ostateczności – z braku mozliwości kontaktu – napiszę do pana Grzegorza publicznie, na własne stronie.

    Jeszcze raz pokornie przepraszam i proszę o chrześcijańskie miłosierdzie, choć Bóg mi świadkiem: nie wiem czym właściwie Panu Szanownemu uchybiłem.

    Jak idzie o brytyjskich marynarzy i rosyjskich chłopów, to trudno mi coś na ten temat powiedzieć, ale wiem, że wielki talmudysta Lenin np. kazał spalić burżuazyjne spichlerze ze zbożem. A potem „nie wiedzieć czemu” w Rosji zapanował głód. Z kolei podobno polscy marynarze bardzo chętnie pływali i pływają na brytyjskich statkach, ale to podobno, bo nie z autopsji.

    Wszystkiego Dobrego i dużo zdrowia!!

    PS
    Szanowny Panie Gabrielu, ja Pana niezmiennie bardzo szanuję, a Pan nie zdoła mnie obrazić, ale niech Pan śmiało próbuje, jeśli to Panu jest do czegoś pomocne. Widocznie czasem trzeba się wyżyć na kimś Bogu ducha winnym…

    Szanownego Pana słowa pogardy przeznaczone dla mnie przymuję ze szczerą pokorą…
    Ale co w kwestii Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski. I w kwestii monarchii panującej w Polsce od 359 lat? To jest to co się dla mnie liczy.

  56. Akta Świętych Kongregacji

    Najwyższa Kongregacja Świętego Oficjum

    Oświadczenie

    Podaje się do wiadomości, że Najwyższa Kongregacja Świętego Oficjum, zbadawszy domniemane widzenia i objawienia siostry Faustyny Kowalskiej ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, zmarłej w 1938 roku nieopodal Krakowa, ustaliła to, co następuje:

    1. należy zakazać rozpowszechniania obrazów i pism, które przedstawiają nabożeństwo Miłosierdzia Bożego podług form przedstawionych przez tęże siostrę Faustynę;

    2. roztropności biskupów zostawia się obowiązek usunięcia wspomnianych obrazów, które przypadkiem mogłyby już być wystawione dla kultu.

    Z pałacu Św. Oficjum, 6 marca 1959 roku.

    Hugon O’Flaherty, Notariusz

    Acta Apostolicae Sedis, tom 51 (1959), s. 271
    pelagiusasturiensis.wordpress.com/2014/04/27/potepienie-nabozenstwa-do-milosierdzia-bozego/

  57. Jako roztropne dzieci Boże przyjrzyjmy się więc niektórym ustępom z „Dzienniczka”:

    „…z żadną duszą nie łączę się tak ściśle i w ten sposób, jako z tobą…” (Dz. 587)

    „…dlatego łączę się z tobą tak ściśle, jako z żadnem stworzeniem…” (Dz. 708 i 1546)

    Na jakiej podstawie możemy wierzyć, że Pan Jezus zjednoczył się ze zwykłą Zakonnicą o wiele ściślej niż z jakimkolwiek Świętym?

    „…widzę miłość twoją tak czystą, więcej niźli Anielską…” (Dz. 1061)

    Czy ten „pan Jezus” nie zna nauki własnego Kościoła? Wyjąwszy Maryję, wszyscy jesteśmy skalani grzechem pierworodnym, więc nie jesteśmy w stanie kochać miłością czystszą od Anielskiej… To jest herezja, a zdanie na pewno nie pochodzi z ust Zbawiciela.

    „…od dziś nie lękaj się sądów Bożych, albowiem sądzona nie będziesz…” (Dz. 374)

    Jakże to? Jakim cudownym przywilejem cieszyła się owa biedna Zakonnica, że Pan i Bóg uprzywilejował ją dalece bardziej niż największych Świętych wszystkich czasów (z wyjęciem Matki Bożej)?

    „…i wyszła Hostia z Tabernakulum i spoczęła na rękach moich… powtórzyło się to drugi raz… trzeci raz…” (Dz. 44)

    „…pragnąłem spocząć na rękach twoich, nie tylko w sercu twojem…” (Dz. 160)

    Słowa te, po trzykrotnym incydencie śmiesznego wyskakiwania „pana Jezusa” z Przenajświętszej Hostii na ręce Siostry Faustyny są najczystszą w świecie herezją.

    „…kiedy przyjęłam Jezusa w Komunii Świętej, moje serce całą mocą zawołało: Jezu, przeistocz mnie w drugą Hostię!… i odpowiedział mi Pan: Jesteś żywą Hostią…” (Dz. 1826)

    Jeśli Przenajświętsza Hostia jest Ciałem Boga żywego, to mamy nową boginię!

  58. nebraska – nie ja jeden sugeruję, że za Niemca było lepiej….

  59. No nie pociągnijmy temat do końca:
    http://ekai.pl/wydarzenia/ostatnia_chwila/x23655/aktu-intronizacji-chrystusa-dokonano-w-polsce-juz-trzykrotnie/

    Uznania Jezusa za swojego Króla i Pana dokonało już, razem z władzami świeckimi i duchownymi, kilkadziesiąt miast, miejscowości i kilkaset parafii w Polsce. Obok archidiecezji warmińskiej takiego aktu dokonała m.in. diecezja elbląska i łomżyńska.

    Chciałbym po prostu wiedzieć dlaczego te intronizacje na szczeblu parafialnym nie działają według Pańskiego wyobrażenia o tym jak powinny działać. Ja mam pewną teorię na ten temat ale zawsze najpierw wolę zapytać eksperta.

  60. Jeszcze raz powtórzę: zwróć się z tym problemem do księży, bo my się tu zajmujemy nader przyziemnymi sprawami

  61. Z tych niebiesiech wróćmy na ziemię.

  62. „We’re In The Eye Of The Storm” Rothschild Fears „Daunting Litany” Of Problems Ahead – ”My jesteśmy w oku cyklonu” – Rothschild obawia się litanii trudnych problemów przed nami.

    Lord Rothschild w liście do akcjonariuszy.

    06.03.2016

  63. Papierkiem lakmusowym jest stosunek do Praw Naturalnych ludzi niewinnych. Z tych Praw Naturalnych ludzi niewinnch /wszystkie Trzy Prawa Naturalne przysługujące ludziom niewinnym, to: Prawo do Życia, Prawo do Własności i Prawo do Wolności/, z tych Praw powstawały wszystkie aksjologie na całym świecie, pozytywne bądź negatywne /jeśli im zaprzeczają/. Są Prawa Naturalne starsze od wszelkich systemów filozoficznych, zostały nam dane przez Stwórcę w momencie stwarzania.
    Od Praw Naturalnych wywodzi się Dekalog.
    Prawa Naturalne w potocznej zrozumiałej dla ówczesnych ludzi formie omawia Jezus Pan na Górze Błogosławieństw.

    Po stosunku do Praw Naturalnych i wynikających z nich czynach poznajemy, kto jest z własnej nieprzymuszonej woli – z miłości – poddany w Absolutny sposób Prawom Praw, czyli innymi słowy jest poddany samemu Stwórcy.

    Żeby zrozumieć pewną złożoność sytuacji trzeba dołożyć sprawę archetypów cywilizacyjnych, bo nawet w małej Europie mamy wiele różnych rodzajów cywilizacji.

    Dwie z nich – nazywam je pasożytniczymi pseudocywilizacjami, bo obie nieustannie potrzebują jakiegoś żywiciela i obie powstały sztucznie dokładnie i uprzednio zaplanowane bez okresu spontanicznego rozwoju – cywiliacja talmudyczna i cywilizacja muzułmańska: gardzą Prawami Naturalnymi ludzi niewinnych.

    W Niemczech nadal dominuje cywilizacja bizantyńska, slinie podmywana przez muzułmańską, która wyraźnie dąży do prędkiej dominacji. W cywilizacji bizantyńskiej państwo jest substytutem boga i bezpardonowo – wykorzystując wynalazki talmudyczne: etatyzm, demokrację, marksizm kulturowy, postmodernizm, liberalizm, naturalizm, etc., – wkracza – przy pomocy milionów rozporządzeń – w kompetencje niższych kregów wspólnotowych, czym narusza zasadę pomocniczości. Stąd UE jako zdominowana przez Niemcy epatuje na całą Europę zasadami cywilizacji bizantyńskiej.

    Na Ukrainie mamy do czynienia z wrogą nam cywilizacją obozową /tzw. turańską/ i to w mocno okrutnej wersji. To pokaz siły lokalnych watażków, którzy otoczeni klakierami walczą między sobą jak mafie o strefy wpływów, a lud żyje w zniewoleniu, Prawa Naturalne przysługujące ludziom niewinnym są tylko czasem werbalnie uznawane, a tak naprawdę są lekeważone i stale rażąco naruszane.

    W Polsce i na Węgrzech lud jest przeniknięty na wskroś archetypami monarchicznej cywilizacji łacińskiej i bardzo silnie podświadomie – najczęściej zupełnie bez znajomości nieniejszych definicji – wyraża pełne poddanie się Absolutnej Władzy Praw Naturalnych. Podobna mentalność jest tylko jeszcze nadal bardzo często spotykana na obszarach byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego /nie mylić ze Żmudzią nazwaną obecnie dla zmyłki Litwą/.
    Z tym, że w Polsce tymczasem cała wierchuszka wszelkiego rodzaju organizmów systemowych i organizacji jest całkowicie opanowana przez przedstawicieli i zwolenników cywilizacji talmudycznej, którzy jak się zdaje są całkowicie nieświadomi, że tym samym – za teorią gier – grają w drużynie strzelającej samobóje, sami sobie psują wszystkie dobre interesy, no cóż, gdy Pan Bóg chce kogoś ukarać, to….

    W Rosji dominuje szczątkowa cywilizacja biznatyńska, ale mają pośród ludu lekko ponad 10 procent członków tamtejszego kościoła powszechnego w obrządku prawosławnym i olbrzymią pozostałą ilość ludu pozbawionego zdawało by się wszelkiej aksjiologii. To dlatego Matka Boża w Fatimie ogłosiła potrzebę krucjaty różańcowej o nawrócenie Rosji jako ratunek dla świata…

    Tu warto pamiętać o tym, że archetypy cywilizacyjne to byty niezwykle trwałe, ich normalna wymiana trwa przez dziesiątki i więcej pokoleń…

    >>”To nie mamy się na kim oprzeć.”<<
    Mamy! Polecam gorąco Nowennę Pompejańską. Czyni cuda.

  64. Chiński haker włamał się do NY Fed-u i ukradł 100 mln z konta banku centralnego Bangladeszu.

    – ciekawe kto jest większym durniem Bangladesz czy NY FED?

  65. Pan jest niezbyt rozgarnięty? Coryllus dobrze mówi, do dobrego kapłana…..>>>>>>>>>

    .

  66. A jakie sa te pierwszorzedne cechy socjalisty?
    Chetnie poznalbym Pani opinię.

    Mi sie wydaje że socjalistę charakteryzuje chęć korzystania z wyników cudzych wysiłków przymusem,
    Na korzyść swoją lub kogoś trzeciego, wobec ograbionego.

  67. Szanowny Panie, Pańskie watpliwości są zrozumiałe w pewnym sensie, jeśli oczywiście poważnie się Pan nad nimi zastanawia. Bo jak nie, to próżna moja rada.

    Owóż zachęcam Szanownego Pana do uważnego posłuchania poniższych plików. Rzecz bowiem polega na tym, że niezależnie od wiary można o tych sprawach wiedzieć z całą pewnością, bez wątpliwości.

    Gospodarz Bloga z całą powagą odsyła Pana do księży, a ja dodatkowo podaję oto poniżej wypowiedzi księdza Piotra Glasa, o których uważne wysłuchanie proszę. To powinno rozwiać pańskie watpliwości.

    Faustyna jest wielką świętą, tam panuje hierarchia, żadnej równości nie ma. To jedna z największych świętych.

    Oto pliki na You Tube do obejrzenia:

    Wskazania egzorcysty dla małżonków – ks. Piotr Glas cz. 1 /pozostałe dwie części znajdzie Pan samodzielnie/:
    https://www.youtube.com/watch?v=lssBfTtETS0

    Demony seksu – ks. Piotr Glas, egzorcysta /dla ludzi o silnych nerwach/:
    https://www.youtube.com/watch?v=ON3fMLk6ZaU

    Jest wiele więcej filmów z księdzem Piotrem, warto obejrzeć.
    Polecam też gorąco filmy na You Tube z księdzem prałatem Romanem Kneblewskim, bardzo wiele Szanownemu Panu wyjaśnią.

  68. Ja o czym innym, pan o czym innym.
    Ludzie zeby się zwrócili do Boga to nie mogą być socjalistami. Socjalista nawet niby wierzący – są takie dziwolągi – zawsze uzna ze wie lepiej niż Bóg.Więc nie zwróci się w sprawie tak istotnej.
    Czyli to sprawa osobna…
    A skoro zdecydowaną przewagę liczbową maja socjaliści to nie ma się na kim oprzeć…. w sensie …nawet modlić się nie ma kto …

    I niech pan tę Nowennę odmawia…. Zawsze to coś.

    Oczywyście CUDA CZYNI BÓG a nie nowenna…
    Sami poganie ?????????????????

    Idę od laptopa więc juz nie będę dalej komentować.

    .

  69. Definicja częściowo prawdziwa, bo niekompletna. Ale przynajmniej – nie da się tego ukryć – jest Szanowny Pan cokolwiek spostrzegawczy.

  70. Od 19:25 do 19:40 upłunął kwadrans.

    Ja się nad tymi sprawami zastanawiam od likudziesieciu lat.

    Wcale nie o czym innym, ale to wymaga dużo namysłu, to zdaje się jest trudniejsze niż myślałem.
    Dokładnie o tym samym, ale to już okazyjnie inni będą się zastanawiali, jeśli ktoś jeden załapie: będzie wielki sukces.

    Dziękuję za zachętę. Bardzo wygodna jest pozycja komentatora: „ty się tam módl, a my zobaczymy jakie będą efekty”…

    Wszystkiego Dobrego

  71. doznania mistyczne nie podlegają 'trzeźwej’ ocenie ani analizie;
    ciekawy jestem co by bylo jak Ty byś doznał fizycznego oddzialywania Jezusa np. jakby wziął twoją rękę w swoją dłoń; i jakież analizy by przez Ciebie przeszły

  72. to nie o to chodzi, bowiem samo zastanawianie się nawet przez sto lat nic nie wnosi do poznania; a co wnosi do poznania? – może skuteczność w modlitwie i w działaniu?

  73. Wie Pan, to na tej zasadzie Chrzest Polski w 966 roku też był rodzajem Intronizacji. Zadziałał przecież. A nawet powiadają, że wszystko wskazuje na to, że wcześniej był chrzest Polski, czy jej prowincji, być może niejeden, w obrządku prawosławnym. Tak powiadają.

    My jesteśmy grzesznymi ludźmi i Bóg o tym wie. Ciało nas ogranicza, mamy przeróżne cechy z którymi przychodzimy na ten świat i z którymi potem pracujemy.

    Poza tym rzeczy cenne nie przychodzą bez wysiłku, tylko zdechłe ryby płyną z prądem.

    Walczymy.

    Polska i jeszcze Węgry, te kraje przypominają wielkie stosy wysuszonch szczap do natychmiastowej podpałki: potrzeba tu tylko iskry. Uwierzyć muszą, że są wielkimi rycerzami, a nie byle kim! Innych rycerzy już praktycznie w tej ilości nigdzie nie ma. Muszą się wreszcie zbudzić, i ci spod Giewontu i ci spod Budy. To oczywiście jest przenośnia: to się dzeje w świecie podświadomym i duchowym.

    Celem naszego życia jest – jak powiada Biblia w Starym Testamencie – abyśmy żyli /bo spodobało się Bogu obdarzyć nas życiemi/ i bez najmniejszych wątpliwości, o czym poucza nas Nowy Testament: abyśmy się tutaj na tym planie doskonalili. „Bądźcie doskonali jak Ojciec”. Taki otrzymaliśmy imperatyw.

    No więc kto żyw i ma resztki inteligencji, ten – często po omacku – daży w tym kierunku.

    A tymczasem cała rzecz toczy się powoli i poprzez wieki.

    Pan by chciał tak od razu: cyk i już. Nie ma tak dobrze.
    Musimy się pomęczyć. Nie od razu Kraków zbudowano: wiem coś o tym bom z Krakowa i z niezwykle starego rodu niegdyś węgierskiego.

    Jest Pan Polakiem, urodził się Pan w najlepszym miejscu na świecie do zbawienia.

    Nawet tu na tym forum, gdy kto przeczyta co piszę, to się zastanawia, czy mam równo pod sufitem. Ludzie powszechnie nie wiedzą kim są i po co żyją. Definicji Praw Naturalnych prawie nikt nie zna. Ba. Dekalogu ludzie nie znają. Sławny Pan Terlikowski zapytany z głupia frant /mam to gdzieś w plikach z You Tube/, nie umiał wymienić siedmiu grzechów głównych. A taki egzegeta…

    Podpalamy suche stosy: iskrami.
    Efekty przejdą najśmielsze wyobrażenia: przekona się Pan.
    Jeśli się nie uda, to Polska zginie i tym razem już na zawsze.
    Uważam, jeśli nie z dobrej woli, to dla eksperymentu, samej ciekawości. Warto zaryzykować: co się stanie gdy zaufamy wreszcie Panu Bogu i dokładnie zrobimy to o co nas prosi w Oratio Dominica /Pater Noster/.. Osobiście jestem ogromnie tego ciekaw, co się też stanie, z matematycznej teorii gier – to moja domena – dokładnie wiem, że wszelka bieda na danym obszarze się skończy. No ale widoki są znacznie – znacznie większe… To mnie interesuje.

    Intronizacja jako akt musi być jednak zaprowadzona również i głównie na sposób świecki. To znaczy nie umniejszając elementom religijnym, ale po prostu Król Królów po to ma stanąć nad całym obszarem państwowym, aby zapanował nad tym obszarem przy pomocy Prawa Praw: Władczych wobec wszelkich praw wymyślanych w urzędach. Jak dotad jeszcze to nie nastapiło, a jest konieczne.

    W Intronizacji wcale nie chodzi o kolejny dzień w kalendarzu do „świętowania”, jeno o zmianę ustroju państwa z republiki na monarchię i ma to być zapisane w konstytucji. Jeszcze to nie nastapiło. A to konieczne.

    Bo nawet jeśli wszystkie co do jednej parafie polskie ogłoszą Intronizację Jezusa na /NA!/ Króla Polski, a nie nastapi zapis konstytucyjny i formalne lege artis zaprowadzenie Władzy Absolutnej Prawa Praw nad prawami wymyślanymi przez urzędników, to przecież formalnie nadal będziemy żyli w republice a nie w monarchii.
    Nie mamy głosować nad tym, czy Jezus Pan jest Bogiem.
    Mamy go chcieć na Władcę w rozumieniu świeckim. Wtedy Król może chwilowo przebywć poza swoim Królestwem, ale Jego Prawa Będą Działały.

    Według mnie każdy jako tako rozgarnięty człowiek w Polsce i na Węgrzech, wolał będzie Jezusa Chrystusa na Władcę, a nie jakiegoś tam kogoś… byle kogo, tego czy owego…

    Nawt komuniści powinni dla zwykłej logiki woleć Jezusa Chrystusa na Władcę Polski, a nie swoich czy innych kacyków czy Leninów i Marksów talmudystów. Tak mi się wydaje. Głupcem niepojętym trzeba być, by zamiast Jezusa Pana woleć byle kogo.
    Zatem gra się tak naprawdę toczy o zmianę ustroju państwa, aby nam się łatwiej samodoskonaliło.

    Bardzo uprzejmie pozdrawiam

    PS
    Dziękuję za link.

  74. Nie wiem czy ktoś napisał:
    Decyzją komisji konkursowej zatwierdzonej podpisem ministra KiDN Muzeum Etnograficzne w Zielonej Górze z/s w Ochli otrzymało w ramach programu „Regionalne kolekcje sztuki współczesnej” 125 tys. zł na zakup prac Jana Papiny.

  75. Hurrrra!!!! Pan Janek wyrzeźbił nową rzecz!!!!

  76. To złośliwość!!!

    Co do socjalistów, to przygłupy lub agentura. Mechanizm dojenia to każdy zna, kto się choć trochę interesuje. O metodach dojenie narodów na rympał lub subtelnie to wiem swoje i sporo.

    Ciekawe jest podejście Warszawy do powstań śląskich i powstania wielkopolskiego. I powiązanie tych zdarzeń ze sprawą gen. Zagórskiego? Jak demaskować to do spodu. A tam podział między czerwonymi gangsterami.

    Panie Gabrielu napisał by Pan o Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej i Janie Pieterszoonie Coenie, to był zawodnik, Angole przy nim to pikusie. A Pan o jakimś Zagajewskim co go Michnik z fujary wytrzepał. Szkoda czasu i atramentu.

  77. Jesli ma pan na mysli dyskusje na sympozjum w Swidnicy to niezaleznie od panskiej oceny
    ja uwazam, ze wlasnie SWIETNIE, ze Gospodarz w niej uczestniczyl… niezbadane sa
    wyroki boskie, da Bog, ze „cos” sie z niej urodzi.

    Nie znam zadnego „wystepu” Gospodarza u Ronin’a i nie wypowiadam sie… i w zwiazku
    z powyzszym prosze sobie nie „chybac”.

  78. Pewnie, ze tak. Jej „geniusz” jest mocno, ale to mocno przerysowany! Mocna to ona byla
    w swoim „hobby”… i to tez szybko i mocno sie „zuzyla”… w ubieglym roku widzialam w tv
    „najnowszy” film biograficzny o niej, ktory mocno te caryce z „geniuszu”… obnazyl !

  79. Oni wszyscy nadaja sie juz naprawde tylko w kaftan i do glupajewa. Mam nadzieje, ze
    i Orban, i nasza PBS widza ten „odlot” tych szamanow i nie pozwola sie w to wkrecic.

  80. „Kac po sympozjum nie mija…”

    Wierze panu na slowo… i wcale sie nie dziwie. Jeszcze nie obejrzalam tego filmu, mam „wyobrazenie” o sympozjum… pomimo wszystko „zmusze sie” i obejrze. Coz, jaka hierarchie i pasterzy mamy
    to… „Jaki kon jest to kazdy widzi”… i tyle z mojej strony musi styknac. Zdarzaja sie i sa wspaniali
    tak samo jak pan jest takim diamentem, ale to prawdziwa rzadkosc… i za nich i za pana trzeba
    Panu Bogu dziekowac, modlic sie i pracowac, nie poddawac sie !

    JAMAIS !

    … ja tez mam kaca po wystepie Anny Marii Anders w ubieglopiatkowych „Rozmowach niedokonczonych” w RM. Tym bardziej przykre, ze rozmowe prowadzil moj ulubiony redaktor
    ojciec Janusz Dyrek.

    Musze to powiedziec w prawdzie, ze takiego belkotu i glupiej dziecinnosci jaki przedstawila AMA
    i tak wielki poziom niewiedzy i naiwnosci ze strony ojca Janusza to naprawde juz dawno
    nie slyszalam. Nawet zadzwonilam i udalo mi sie nawet do AMA „zagadac”, ale moje zarzuty
    AMA skwitowala, ze to… propaganda. Jeszcze probowala AMA tlumaczyc sie, potem troche
    opowiadala o sobie… jednym slowem totalna KOMPROMITACJA, BLAZENADA, TUPET
    i slownie: zero wiedzy i orientacji w sytuacji Polski!

    A od dzis ta apolityczna pani jest senatorem… o ironio reprezentantem Podlasia… na ktorym
    byla chyba pierwszy raz w zyciu !!! Pocieszajace jest to, ze frekwencja wyborcza wyniosla
    tylko 17%, niemniej jednak wybory sa wazne… no i co tu duzo mowic doszla jeszcze jedna
    PIJAWKA i DARMOZJAD na utrzymanie dla Polakow !!!… przez 4 najblizsze lata !!!

    Tez mam po tym wszystkim kaca, ktory nie mija i to jest KAC GIGANT !!!

    À le to nic Panie Gabrielu, nie zalamujmy sie… i robmy dalej swoje, a kac w koncu musi minac.

    Pozdrawiam serdecznie i dobranoc,

  81. Nie mam czasu, muszę się zabierać za nową Baśń

  82. I to jest dobry pomysł!!!

  83. Po ptokach, bo to mi wygląda na ptoki bardzo ciernistych krzewów albo na litanię do błogosławionego Tolkiena.
    Moja teoria nie zbudowana co prawda na matematycznej teorii gier oparta jest na raczej na odwrotnym kierunku. Najszczersze i najprawdziwsze intronizacje zazwyczaj mają miejsce w bardzo konkretnym i jak najbardziej pojedynczym sercu i ich moc może okazać się tak wielka, że zadziała nawet w skali rodziny, ale jestem ogromnym sceptykiem co do skuteczności w skali parafii…
    Ale nie jestem matematykiem więc mogę się mylić.

  84. jesteśmy więc zbieżni w naszych ocenach tego świdnickiego wydarzenia.

    Myli się pani twierdząc, że sobie 'chybam’. Ostatnio napisała Pani ze Bartosiak (przepraszam, bo widzę, że wyżej napisałem Bartolik) uwiarygadnia się w Klubie Ronina. Według takiej logiki, którą nie wszyscy muszą podzielać (ja nie podzielam), obecność Coryllusa w Klubie musiałaby też temu służyć. Poza tym był tam też Paweł Śpiewak, Joanna Siedlecka, Piotr Wroński i inni.

  85. Episkopat Polski, w rozumieniu modernistycznej instytucji kolegialnej, ktora jest KEP, jak i przede wszytkim poszczegolni biskupi, jest obecnie niezdolny do prowadzenia misji Kosciola katolickiego.

  86. Tak, jestesmy zbiezni… generalnie prawda o swiadomosci realiow zycia,
    „twardego stapania po Ziemi, swiadomosci zbiorowej w „czym” uczestniczymy
    i jakie beda skutki i dalsze konsekwencje dla calego naszego spoleczenstwa
    jako „udzialowcow” tego „event’u” naszych elit, (ktorych praktycznie nie mamy; sa tylko wybitne, nieliczne zreszta osobowosci i srodowiska) i hierarchii
    koscielnej – powiem delikatnie i dyplomatycznie – jest dalece, dalece
    i jeszcze raz dalece oderwana od rzeczywistosci i w dalszym ciagu pozorowana!

    Klub Ronin’a… to nie jest zaden ekskluzywny klub dyskusyjny… skoro
    sprasza sie do niego wszelkie dziadostwo typu Spiewak, Wronski i innych scierwojadow! Czasami zdarzy sie tam „ktos” kogo warto posluchac… ale
    to tylko czasami i dzis jest to bardzo rzadko.

    Bardzo dobre sa „pogadanki” we Wroclawiu u ojcow Karmelitow… jak chociazby
    ostatnia… poza tym Gospodarz posiada oprocz intelektu, duzy dorobek
    tworczy i ciezko znalezc dla Niego… godna przeciwwage… ale jest w sieci
    kilku fenomenalnych blogerow-publicystow… przy ktorych ta pseudo tfurcza
    holota zwyczajnie nie istnieje !!!

  87. Czuje sie bardzo doceniony.

    A serio poda Pan kompletna, swoja?

  88. w ostatnią niedzielę przed mszą młody kleryk z ambony dłuuugo czytał „dzienniczki” o „łaskach” jakie spłyną na wiernych, którzy będą odprawiać nabożeństwo tudzież modlić się wg. owej „koronki”.
    Brzmiało to, jak zachęty dziada z targu do zakupu drzazgi z drabiny co się przyśniła Jakubowi, jak jakieś „boczne wejście” do Raju, albo sekretny sposób szeptuchy na kurzajki. Takie „czary”.

    Obraz w wersji Kazimierowskiego miałem nieprzyjemność widzieć w kościele w Pobierowie. Sam kościół architektonicznie to neopostmodernizm. Obraz Jezusa Miłosiernego wg E. Kazimierowskiego na moje niewprawne i niewykształcone oko laika przedstawia diabła.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.