mar 072024
 

To, co od wczoraj pokazują media społecznościowe, wydając na siebie, jak sądzę wyrok, nazwałbym budowaniem lojalności służb wobec nowej władzy. Policja dostała rozkaz by stłumić demonstracje i przez to odzyskała godność, którą odebrano jej za rządów PiS. Wtedy bowiem władza, w trosce o swoje relacje z tą częścią społeczeństwa, która jej najbardziej nienawidziła, nie pozwalała policji na interwencje. Przez co ludzie, których policjanci nie rozumieli, a nawet nie podejrzewali istnienia niektórych z nich, mam tu na przykład na myśli pana Diduszko, mogli ich lżyć do woli. Nowa władza pokazała gdzie jest wróg i co to znaczy szacunek dla służby. Czyli świat został wreszcie postawiony w pionie i każdy rozumie o co chodzi. Za rządów PiS nie rozumiał, albowiem kokieteria pisowskiej władzy wobec demonstrantów używających najgorszych obelg i prowokacji wywoływała we wszystkich jedynie konsternację. Jeszcze lepsze jest to, że premier Morawiecki, oskarżany przez ludzi z własnej partii o akceptację zielonego ładu, twierdzi, że na stenogramach z posiedzeń, gdzie ten zielony ład zatwierdzano, dokładnie widać, że on był przeciwko. Nie ucisza to wcale propagandy antymorawieckiej, a wręcz przeciwnie – czyni ją głośniejszą. W Onecie, na przykład, znalazła się wczoraj informacja, że odtajniono kolejny fragment tajnego raportu Kurskiego. Powiem tak, nie wiem czym kusi Jarosława Kaczyńskiego, Jacek Kurski, ale jeśli prezes namaści go na następcę, to możemy zwijać co tam mamy do zwinięcia i iść na poniewierkę. I nie będzie miało doprawdy żadnego znaczenia, na co, kiedy i gdzie głosował Mateusz Morawiecki. Jacek Kurski jest człowiekiem, który spełnia swoje największe marzenia, a słucha przy tym tylko siebie i to co słyszy w swojej głowie uważa za odgłosy pochodzące ze świata rzeczywistego. Nawet nie myślcie o tym, co by się stało, gdyby Jacek Kurski został prezesem PiS. Prof. Legutko musiałby wziąć udział w Tańcu z Gwiazdami pod rygorem natychmiastowego usunięcia z organizacji. Teraz słowo o tym, w jaki sposób buduje się lojalność. Otóż czyni się to za pomocą terroru. Są różne natężenia terroru i nie wolno przesadzać, ale jeśli mamy możliwości, a nasi poddani nie mają gdzie uciec, można też sporo zaryzykować dla budowania lojalności. I w ten sposób budowano lojalność w sowieckiej Rosji. Oczywiście kosztem poprzedniego aparatu władzy i jego urzędników. Potem zaś kosztem burżujów całego świata, albowiem ZSRR miał ambicje by nauczyć lojalności całą planetę. I wielokrotnie dowodził, że może to zrobić, albowiem prócz terroru lojalność wymusza się jeszcze uzależnieniem psychicznym i emocjonalnym. Tego zaś dokonuje się za pomocą kolportażu formatów komunikacyjnych, czyli druków i obrazów, a także widowisk prezentowanych na żywo. Rozumieją to wszyscy, z wyjątkiem prezesa Jarosława Kaczyńskiego i jego otoczenia. Prezes nie radzi sobie bowiem z wymuszaniem lojalności, a ten chroniczny deficyt nazywany jest przez jego wrogów terrorem, choć jest jego zaprzeczeniem. I pokazywany jest on w widowisku znanym jako „Ucho prezesa”. Podobne idiotyzmy nie mogłyby się zdarzyć w systemie, który ma lojalnych poddanych. Należy się teraz zastanowić, czy wobec faktu, że system stworzony przez prezesa opiera się – w istocie – na nielojalności, co powoduje, że się nie rozpada? Tym czymś jest wiara wyborców. Na niej właśnie budowana jest nielojalność wobec prezesa. Jacek Kurski sformułował kiedyś ten program w zdaniu – ciemny lud to kupi. Teraz zaś formułę tę powtórzył w swoim tajnym raporcie, gdzie napisane jest, że Morawiecki nie nawiązał żadnych porozumień z inteligencją. Cóż to oznacza? To chyba jasne – wyborcy PiS nie są inteligencją. Na to wyszedł jeszcze Józef Orzeł i rzekł, że prof. Nowak nie zna się na polityce. Przypomnę w tym  miejscu, że Józef Orzeł był silnie zafascynowany postacią Piotra Wielguckiego czyli Matki Kurki, to z kolei oznacza, że uznał iż Kurka przyda mu się do jakichś demonstracji propagandowych, bo jest „z ludu”. Tak to sobie tłumaczę, choć nie musi być ta formuła zgodna z rzeczywistością. Skoro wyborcy PiS nie są inteligencją, a Jacek Kurski domaga się, by nawiązano z tą inteligencją jakieś nici przyjaźni, to może, choć nie musi, oznaczać, że owa inteligencja powinna, w strukturze PiS zająć jakieś istotne miejsce. I to bez względu na aspiracje działaczy z prowincji, którzy chcieliby awansować. Moim zdaniem, jest to wyraźny sygnał, że – jak mawiał mój świętej pamięci ojciec – kończy się babce sranie. I najważniejsze spoiwo partii – wiara ludu – przestanie być wkrótce istotne, a moc jej zostanie zbudowana na wewnętrznych lojalnościach wśród dokooptowanych „inteligentów”. Te zaś zostaną wymuszone terrorem. Jak za dawnych dobrych czasów, będzie to terror środowiskowy, towarzyski, emocjonalny, finansowy wreszcie. I ta grupa, wystrojona w jakieś patriotyczne gadżety, ruszy na Tuska, nucąc pieśń – my ze spalonych wsi…Co ja gadam, co ja gadam….!!!!!!! – Czerwone maki na Monte Cassino będą nucić!!!! To chyba jasne dla każdego!!!

Można teraz zapytać – a dlaczego prezes po prostu nie wykorzysta tego potencjału, który zbudował przez lata w narodzie? Dlaczego po każdych wyborach poparcie dla partii było mniejsze? Dlaczego nie zrobiono żadnej uczciwej podnoszącej ludzi z upodlenia kampanii? Bo prezes chyba nie rozumie po co miałby to robić. Uważa, że poparcie jakie ma jest wieczne, a na pewno, że starczy go do końca życia prezesa. Tymczasem tamci, według dobrych, starych wzorów, budują różne rodzaje lojalności. I nie ma znaczenia, że potem łamią zasady, bo wspólny wróg jest wskazany i walka trwać będzie aż do ostatecznego zniszczenia tego wroga. Wczoraj pokazywali na twitterze nagranie, gdzie widać, jak jeden z posłów PiS usiłuje rozmawiać z Bodnarem o pacyfikacji rolniczych demonstracji. I coś tam mu prezentuje na ekranie smartfona. Bodnar kręci głową i krzywo się uśmiecha. Publiczność interpretowała to jako wyrzuty sumienia. Nie wiadomo co powiedzieć. PiS bez przerwy właściwie, jako grupa i jako pojedyncze osoby ćwiczy swoich wyborców w demonstrowaniu bezradności. Oczekując przy tym, że wiara ludu utrzyma partię przy władzy. To jest niezwykłe. Podobnie jak niezwykłe są kreacje, które stanowią o wizerunku PiS czyli Marian Kowalski i Oskar Szafarowicz. Typowy polski robotnik i typowy polski student. Jak z etiudy filmowej kręconej na IV roku wydziału reżyserii szkoły filmowej w Łodzi.

W sieci działa całkiem spora grupa osób, które lansują teorię, że PiS przegrał wybory dlatego, że dotychczasowy target nie spełnił swojego zadania. To znaczy, że wyborcy są winni. Moim zdaniem tego rodzaju treści rozpowszechniać może tylko agentura. No, ale w istnienie jakichś agentur w PiS nikt nie wierzy. Dlaczego? Bo nielojalność w partii jest systemowa i nikt tam nie podejmie żadnych działań, z obawy, że zostanie zakapowany do prezesa, który może mu zrobić kęsim, kęsim. I po karierze. A skoro nielojalność jest systemowa, to cała partia, a także pojedynczy jej członkowie szukają jakichś zabezpieczeń swojej pozycji. Gdzie? U wrogów, to jasne. Nie widzą w tym nic złego, bo sami są nielojalni wobec siebie nawzajem. I nie rozumieją ani podstępów, ani nieuczciwości w takiej skali, w jakiej stosuje je Tusk. Chcą, żeby wszystko dookoła było rozgrywane na miękko i pewnym spowolnieniu. Tak, jak to zawsze było w PiS. Tymczasem tamci zaczynają grać ostro i rodzi się potrzeba, by po naszej stronie pojawili się też ostrzy gracze. I na to wychodzi, cały na biało, dawno już zapomniany, Janek Pospieszalski. Robert Bąkiewicz zaś zapowiada jakieś tournée po kraju. Czy to pomoże PiS? Moim zdaniem nie, ale na pewno pomoże Pospieszalskiemu i Bąkiewiczowi. PiS nic nie pomoże jeśli relacje w partii będą budowane na nielojalności wobec wyborcy i prezesa, na słabej komunikacji i niechęci do brania odpowiedzialności za klęskę na swoje barki. No i przede wszystkim na bezradności wobec jawnie kolportowanych kłamstw. Bo rozumiem, że Mateusz Morawiecki mówi prawdę i pokaże te stenogramy z posiedzeń komisji dotyczących zielonego ładu.

Na dziś to tyle. Jadę do Wrocławia, o 17.00 zaczynam wykład. Każdy może przyjść pod warunkiem, że wrzuci grosik na tacę.

W kwietniu – 12 – odbędzie się pierwsze spotkanie z cyklu „Wieczory w katakumbach”, miejsce spotkania – pałac w Ojrzanowie. Gościem będzie Piotr Naimski. Na spotkanie wchodzą tylko ci, którzy zapisali się na listę. Impreza ma charakter prywatny i nikt poza zapisanymi na liście nie jest na nią zaproszony.

IX konferencja LUL Odbędzie się, zgodnie z zapowiedzią, w hotelu Polonia w Krakowie. Termin 8 czerwca tego roku. Ilość miejsc ograniczona do 50, bo sala jest mała. Wpłata – 380 zł od osoby. Jeśli chodzi o prelegentów mogę powiedzieć tyle, że na pewno będzie prof. Andrzej Nowak. Tytuł wykładu poda nam później. O udziale pozostałych prelegentów będę informował później.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-9-konferencji-lul/

  37 komentarzy do “O budowaniu lojalności”

  1.   Aby był spokój w kraju, Tusk musi w końcu odlecieć, tfu polecieć 😉

  2. Dzień dobry. Co do terroru – zgoda. On jest istotnym elementem tworzenia relacji władza-lud, tak jak znaleziona przez dzieci w lesie ropucha. Ona nie musi nic robić, wystarczy że jest i każdy wie, że może plunąć jadem… Co do lojalności, to jednak miałbym uwagi. Ona u nas, niestety, często mylona bywa z posłuszeństwem. Zważywszy na proweniencję dzisiejszych „elit” – można to zrozumieć. Spróbujmy to wyprostować. Lojalność to tylko ładne syntetyczne określenie na dotrzymywanie warunków umowy. Żeby była lojalność – musi być najpierw umowa. Tak jak małżonkowie zawierają rodzaj umowy i potem oczekują od siebie nawzajem dotrzymywania jej warunków. Albo rycerstwo polskie, które – za prof. Nowakiem – zawarło porozumienie z niejakim Bolesławem Śmiałym przed jego wyprawą kijowską. W zamian za poparcie jego ekspansywnej polityki zagwarantowało sobie prawa i swobody – podobno, jakoś tak sporo przed Wielką Kartą Wolności. Z kim i jaką umowę zwarł PIS czy Prezes? I z czego niby miałaby ta lojalność wynikać? Otóż to bierne poparcie wyborców zawsze brało się tylko z jednego; z niewprost artykułowanego argumentu – że tamci są o wiele gorsi. Takie mruganie do ludu. My, wiecie, mamy swoje wady, ale jak się dostaniecie w łapy lewactwa… Wujek Edek też to stosował, pokazując ukradkiem na Breżniewa. A nawet Jaruzelski miał jeszcze ochotę tak grać. I to jest może praktycznie użyteczne, ale – czy to lojalność…?

  3. Zadyma przykryła to, co działo się w Sejmie i nic więcej.

  4. Podobno druga osoba w państwie mówiła coś o „elementach chuligańskich” podczas demonstracji. To zupełnie tak samo, jak niegdyś wypowiadali się partyjniacy, w grudniu 1970 roku w Gdańsku, czy w 1968 w Warszawie. Historia się powtarza, dosłownie – nie jako farsa.

  5. PiS i KO przybijają sobie piątki w szatni, kiedy mijają się schodząc z areny po udanym przedstawieniu dla gawiedzi, gdy publiczność ich nie widzi. Niech Pan nie będzie dzieckiem.

  6. Ja myślę,że @Knecht wyrósł już z wieku dziecięcego szanowny @Żołnierzu wolności.Czas” piątek” w szatni już dawno minął. Teraz jest inny czas ,a nawet rolnicy zostali ekstremą przeciwko władzy i „kułakami”…Już teraz trąbi się o zdelegalizowaniu PiS ,bo przeszkadza w zaprowadzeniu tej praworządności i wymianie sędziów na swoich.Wczoraj ta pani poślica  Pihowicz właśnie z tajemniczym uśmieszkiem raczyła pogrozić paluszkiem Prezydentowi,na Polsacie publicznie,że chyba nie doczeka końca kadencji,jak będzie się upierał… Jakie tam piąteczki w szatni….?…Może i była dzięki transferom ,ale między graczami pojedynczymi i naiwności Prezesa… Teraz ta KO ma za plecami nie tylko przyzwolenie Unijne,ale i starych repów komuny z kasą… Idą na całość,bez uprzejmych „piątek”,bo w d*** mają piąteczki…

  7. Ooo tak, ONI widowiskowo kłócą się między sobą, ale policja ostatecznie strzela tylko do Polaków.

    Wczoraj na demonstracji cała delegacja Korony Polskiej w oparach gazu roniła łzy nad stanem rolnictwa oprócz Grzegorza Płaczka.

  8. Hmn… jeżeli sytuację Żołnierzu określasz jako dalszą tylko kłótnię partyjną (co jest w tym i wiele pozornej racji) to nie mam nic już do powiedzenia. I nie ma znaczenia już kto chce wozić się na plecach rolników. To naprawdę nie czas szatniowych piąteczek ,bo powtórzę dosadniej :Tuskone ze swoją bandą w dupie to mają. To czas,czy ostaniemy się w swoich granicach z nocnikiem i sikami w ręku…i zaoraną historią do reszty.

  9. Nawiązuję do tego, że PiS orze nasze dzieciaki nie gorzej, niż zieloni i komuniści z obecnej koalicji. Czarnek wydał w tym celu odpowiednie polecenia w czasie słusznie minionej kadencji.

    Wyrzucanie z historii w szkole wątków antyniemieckich i antyrosyjskich wcale mnie nie bulwersuje w kontekście tego, co to robił Czarnek albo Gliński.

    https://youtu.be/Q4i0ITy3qY8?si=2HUkT5ShTi6QN_o4

  10. Dla rolników przebieg granic państwowych nie ma znaczenia, oby tylko morgi się zgadzały od miedzy do miedzy.

  11. W spotkaniu z trollem

    Jesteś BTWamatorem 😉

  12. @ALL 😉

     

    Czy lojalność musi być zawsze gwarantowana certyfikowaną umową?

  13. … rozumiem, że Mateusz Morawiecki mówi prawdę i pokaże te stenogramy …

    Z pewnością pokaże.

    No bo dlaczego miałby kłamać?

  14. Może dla niemieckich rolników to tak działa choć nie sądzę.

  15. Czas piątek się skończył 10 IV 2010 .

  16. Myślę Henry,że to tylko odrębne zdanie Obywatela @żołnierza. Bardzo dużo osób już się załapało lekkomyślnie myśląc ,że to chodzi o granicę od miedzy do miedzy. Właśnie Tusku publicznie stwierdził ,że nie będzie rozmawiał z chuliganami.Mój śp.Dziadek ,też był takim chuliganem,broniąc swojej własności za PRLu-która robiła porządek nawet z drobnymi  kułakami ,chwycił za najbliższą lagę na milicjantów. Gdy wyszedł z więzienia  ,to już nic nie mówił,pluł krwią i wkrótce umarł na wolności jednak. Własność i tak przepadła… Historia lubi zataczać koło.Cyryl to był święty ,ale Metody pozostały.

  17. Też myślę podobnie,Gerwazy … w międzyczasie był jeszcze sobotni „samobójca”. Tylko „słupy” za pokorność odsiadują swoja dolę,jak np z AG ten prostak Plichta. Nie wiem jak jego połowica,bo miała burzliwy romans ze strażnikiem więziennym ,który zmachał jej dzieciaka….. czas „piątek”już minął ,a sobotni zawsze na usługi w razie co…

  18. Oni wszyscy mają problem z ” ciemnym ludem”. Bo ten „ciemny lud” nie jest ciemny, jak się wszystkim wydaje. Dziadek wyciągnięty w kampanii szkodził, nie pomagał. Zdecydowało zdjęcie : Tusk w ramionach Wałęsy. To była ta kropla, a nie dziadek…

  19. Kurski nie jest członkiem PiS a Suwerennej Polski. Tak na marginesie.

  20. To prawda Ado,ale od początku PC,później PiS kręcił się całą swoją karierę wokół PiS,jak namolna upierdliwa mrówa.Wszędzie gdzieś tam go wyrzucali,odwoływali,nawet w Suwerennej Polsce,a on wracał  i jechał jak czołg….Chyba nikt nie ma tak pokręconego życiorysu w karierze politycznej jak Kurski. Jeżeli Prezes da mu posłuch ,to będzie jak pocałunek Judasza .To człowiek który nie kręgosłupa i spada na 4 łapy dla własnej kariery  https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Kurski

  21. A co Pan wie o rolnikach?…

    Rozmawiałem na Podlasiu z dobrym znajomym pana Krzysztofa, którego rodzina gospodaruje na tej samej ziemi od czterystu lat. Oni są szlachtą, ale z zawodu są rolnikami i ja popieram poglądy pana Krzysztofa:

    https://youtu.be/NTTWvtPgoQc?si=kA25CWRD7vysdpmW

     

    I jeszcze cytat z internetu:

    Każdy musi poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. 

  22. Wiem bardzo dużo .Jak 90% Polaków pochodzę ze wsi.Mam wszystkie wady i zalety tej grupy społecznej.Po prostu je dziedziczę .Ale przez swoje wykształcenie i wiedzę wiem że wszyscy jesteśmy jedną społecznością i musimy sobie pomagać .Czas kovidu to najlepiej pokazał . A jak brakuje nam potomków szlachty wymordowanych przez dzicz z Zachodu i Wschodu to chyba nie muszę Panu tłumaczyć .

  23. Jest jakaś prawidłowość, polityk rozwodzi się , żeni się z młodszą, ambitną kobietą i się zaczyna … nie ma bata, głupieje. Natura tak karze?

  24. Oto co mówi Mateusz Morawiecki: ” Ograniczenia, które chce wprowadzić UE, a na które nie zgadzają się Rolnicy, zostały zaprojektowane przez Komisję Europejską, a dokładniej Komisarza Timmermansa. Dlatego ścieżka przyjmowania tych regulacji była następująca: Komisja Europejska, następnie Rada UE (NIE Rada Europejska, w której do przyjęcia Konkluzji potrzebna jest jednomyślość) i Parlament UE” W ten sposób obchodzą weto. 

  25. Wszystkiego najlepszego z okazji komunistycznego święta, które będziemy jutro obchodzić!

  26. Może mi pan przesłać … sałatę.

  27. Skąd pochodzi idea Dnia Kobiet? Jak to się stało, że co roku kobiety w większości krajów na świecie mają swoje święto? Początki Dnia Kobiet można przypisać Matronaliom obchodzonym w starożytnym Rzymie. Święto to przypadało w pierwszym tygodniu marca i związane było z początkiem nowego roku, płodnością i macierzyństwem. Mężczyźni wręczali wówczas swoim żonom prezenty z okazji tego święta, tulipany, róże i spełniali ich wszystkie życzenia. Dopiero niedawno socjaliści/komuniści zawłaszczyli święto kobiet podobnie jak wiele antycznych idei 😉

  28. Z okazji dzisiejszego święta życzę dużo zdrowia, uśmiechu na twarzy,

    https://www.kreator-kwiatow.pl/sklep/images/uploads/perfect_thumbs/thumb_968.jpg

    mnóstwa szczęścia i spełnienia marzeń 😉

  29. Za kreatywność na blogu:

    https://www.kreator-kwiatow.pl/sklep/images/uploads/perfect_thumbs/thumb_1345.jpg

    Z okazji dzisiejszego święta życzę dużo zdrowia,  mnóstwa szczęścia oraz… sałaty  😉

  30. I kobieta, i kwiat mają dni swoje. Nie mają lat.

    http://www.kreator-kwiatow.pl/sklep/images/uploads/perfect_thumbs/thumb_1043.jpg 

    Z okazji dzisiejszego święta życzę dużo zdrowia  i spełnienia marzeń 😉

  31. Dziękuję,

    a link to chyba pomyłka – ? :-)))

  32. Dzięki,Henry…mi szczęście teraz naprawdę jest potrzebne…

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.