Dziś w nocy, w sejmie ma się odbyć głosowanie nad referendum w sprawie lasów. Nie wiem jaki będzie efekt tego głosowania, ale sam fakt, że zostało zaplanowane na godziny nocne, kilka dni przed świętami zalatuje zamachem stanu. Konstytucja 3 maja na odwyrtkę po prostu. Ktoś liczy na nieobecność posłów PiS albo na ich ogłupienie i brak dyscypliny. Nie wiem, jak powiadam jak to się skończy, ale postanowiłem napisać kilka słów o leśnikach przy tej okazji. Być może to już ostatni moment, by coś o nich napisać.
Inżynierowie pracujący w lasach państwowych są w mojej ocenie jedną z ostatnich grup zawodowych w Polsce, które odebrały gruntowne wykształcenie. Tak zawodowe jak i ogólne. Leśnicy, w ramach swojej pracy, która zawsze jest misją, chcą czy nie chcą muszą interesować się takimi sprawami jak własność ziemi i jej historia. To stawia ich w roli zbliżonej do tej jaką dawno temu odgrywało ziemiaństwo. Leśnicy, tak jak ich pamiętam, być może coś się zmieniło, byli zawsze bardzo świadomi swojej szczególnej funkcji i wyczuleni na próby jej zdeprecjonowania. Te zaś podejmowano zawsze, szydzenie z leśników to ulubiony sport kretynów ufających w to, że meble biorą się z fabryki mebli, a papier z papierni w Konstancinie, gdzie przerabia się makulaturę. Przez ostatnie dwadzieścia pięć lat ludzie pracujący w zawodzie poddawani są procesowi nieustającego rozmiękczania, który prowadzi wprost do tego, by ich zdegradować, by zrobić z nich psiarczyków. Nie ukrywam, że wielu pracowników lasów czeka na tę zmianę funkcji z utęsknieniem, bo wydaje im się, że ich los będzie wtedy lepszy. Nie będzie. Będzie stokroć gorszy, a ich degradacja będzie jedną z najboleśniejszych i najbardziej przykrych degradacji jakie zna świat. Nikt bowiem nie będzie się litował nad oszukanymi leśnikami, ponieważ nikt nie rozumie na czym polega ich misja. Smutne jest to, że wielu z nich także tego nie rozumie. Są nawet tacy, którzy uważają, że prywatyzacja lasów spowoduje, że oni także staną się ich właścicielami. To jest umysłowa aberracja. Żadna wielka własność, a lasy są wielką własnością, która ulega podziałowi i tak zwanej prywatyzacji nie utrzyma się w rękach pojedynczych ludzi. Lasy staną się w krótkim czasie własnością banków, podejrzanych organizacji ekologicznych i wielkich koncernów. Lasy te zostaną następnie wyrąbane i sprzedane, a ewentualne próby ich odnowienia zakończą się klęską bo nie będzie nikogo, kto wiedziałby jak się tym zająć. Nie będzie też zainteresowania ze strony nowych właścicieli, którzy zajmą się w tym czasie prywatyzowaniem lasów na Ukrainie. Ziemia po lasach zostanie sprzedana developerom albo koncernom górniczym jeśli okaże się, że coś pod nią leży. Media mogą ten rabunek przedstawić jako gospodarczy sukces Polski i pokazać ile to ludzi znalazło pracę dzięki prywatyzacji lasów, ale to będzie jedno z wielu kłamstw sączonych nam do głów i nic więcej.
Prywatyzacja lasów to ostateczne zerwanie z przeszłością Polaków, przeszłością rozumnego użytkowania własności. Lasy są bowiem ostatnim elementem dawnej, polskiej tradycji, której centralnym punktem była wielka własność. Lasy jako organizacja należą do państwa czyli do nas wszystkich, należy do nas także grunt i dobro, które użytkują. Nie jest to bynajmniej fikcja, ale o tym przekonamy się dopiero wtedy kiedy całe wyprodukowane w polskich lasach drewno zostanie wywiezione do Niemiec, a cena papieru skoczy tak, że nie będzie się już opłacało wydawanie „naszych”, opiniotwórczych tygodników. Nie wcześniej.
Ludzie podejmujący w publicznym dyskursie kwestię obrony lasów przed prywatyzacją są zwykle w mediach przedstawiani jako nieszkodliwi wariaci, a dzieje się tak dlatego, że las postrzegany jest zwykle w sensach rekreacyjnych i zoologicznych. Nie zaś jako ostatnia wielka własność, która nam pozostała. Zmienić ten sposób narracji będzie bardzo trudno, a to ze względu na przyrodzone ograniczenia dziennikarzy i ich ujawniający się coraz bardziej agresywnie kretynizm. Zwykle w czasie takich medialnych ustawek okazuje się, że wszystko jest ważniejsze, niż utrzymanie państwowej własności w lasach. Bo niby cóż by się miało stać w razie tej prywatyzacji? Otóż zmiana będzie zasadnicza i istotna. Polacy zamienią się po takim zabiegu w ludzi bez ziemi. W ludzi, którzy będą jak masy ogłupiałych Irlandczyków przepychani z jednego miejsca w drugie celem podniesienia wydajności w takim czy innym sektorze obcej gospodarki. Bo jasne jest, że nikt nie stworzy dla nikogo miejsc pracy w kraju. Prywatyzacja lasów to po prostu początek wynaradawiania. Jeśli nie ma wielkiej własności o charakterze narodowym nie może być również małej własności o takim charakterze. To jest oczywiste, ale jedynie dla niewielu ludzi. Większość uważa bowiem, że mieszkanie na kredyt to ich własność, że działka rekreacyjna, na której nic nie można postawić to także ich własność. To nieprawda.
Już kiedyś tłumaczyłem tutaj mechanizm rewolucji i mechanizm ograbiania ludzi z własności, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Jak wiemy w czasach dawnych, w czasach dziedziców, dzierżawców i dworów, nie było czegoś takiego jak oficjalista czy fornal zadłużony w banku. Nie istniały mikrokredyty, przedstawiane nam jako skończone dobrodziejstwo. Kredyt w banku miał pan dziedzic i to on właśnie był tarczą, która osłaniała biedaków przed agresją banków. I dlatego właśnie pan dziedzic był nielubiany i zwalczany, bo blokował klasie pracującej dostęp do kredytu. Taki jest istotny sens rewolucji, choć propaganda rewolucyjna mówi co innego. Karmi ludzi kłamstwem polegającym na tym, że obiecuje się – po zlikwidowaniu dziedzica – podział jego majątku między biedaków. To jest kolejna aberracja. Powtórzmy: nie istnieje mała własność narodowa, prywatna, bez wielkiej własności narodowej i prywatnej. Podział tej ostatniej powoduje, że cała własność przechodzi w ręce gangów lub w ręce banków. A często jest tak, że byty te są tożsame. Polska była przez stulecia rajem dla prawdziwych właścicieli, a to przez fakt, że działało to stare dobre prawo, tyle razy wykpiwane i oczerniane. Wróćmy jednak do likwidacji własności. Ona się odbywa przy ujadaniu propagandystów rewolucyjnych oraz czasem narodowych, tak jak to miało miejsce na kresach, gdzie dążenie do podziału własności dworskiej połączone było z nacjonalizmem ukraińskim. Naród ukraiński wystawiał sobie i nadal wystawia jak najgorsze świadectwo jeśli chodzi o rozumienie tych kwestii, bo za każdym razem kiedy go okradają wierzy, że teraz to już naprawdę, teraz już na pewno ziemia będzie należeć do nich. W Polsce chłop był jeszcze na tyle przytomny, żeby nie zrobić tego ostatniego kroku, żeby nie uwierzyć w tę rzekomą sprawiedliwość społeczną. Dworska ziemia została podzielona, ale chłopska została. Nie sposób jej uprawiać bez dopłat i kredytu, to jasne, ale ziemia ta nadal jest w rękach prywatnych. Ile czasu to jeszcze potrwa nie wiem, bo dopłaty degenerują rolników w sposób nieodwracalny, a polityka Unii jest całkowicie przeciwko własności prywatnej.
Wróćmy do lasów. Kiedy zostaną sprywatyzowane każdy właściciel jakiejkolwiek nieruchomości zostanie sam na sam z agresją banków. Nie utrzyma się nikt, mowy nie ma, a jeśli będzie próbował wprowadzi się takie regulacje prawne, żeby raz na zawsze realną własność zlikwidować, żeby przypieczętować sojusz wynarodowionego urzędnika z bankierem. Reszta zaś zostanie zapędzona do roboty, prostej, źle opłacanej i nie gwarantującej żadnego bezpieczeństwa.
Nie wiem ilu leśników to rozumie, mam nadzieję, że wielu. Nie wiem jak tam sytuacja wygląda wśród dyrektorów generalnych, ale są to dziś ludzie, którzy kończyli technika leśne w tym samym czasie co ja. Mamy więc trochę ze sobą wspólnego. Mili panowie, jeśli mogę się do Was zwrócić w ten sposób, chcę tu oznajmić, że wszystko co Wam obiecują to kłamstwo. Kłamstwo systemowe, a Wy nie kto inny, macie być ofiarami w tym przewale. Dlatego właśnie wiele się Wam obiecuje, by niczego nie dotrzymać. Leśnicy zostaną potraktowani tak, jak ukraińskiego chłopa potraktowała rewolucja bolszewicka, zostaną potraktowani jako najgorsi wrogowie nowego porządku, a jeśli dali się oszukać i współpracowali przy tworzeniu tego nowego porządku, będą potraktowani ze szczególnym okrucieństwem. Nie łudźcie się. Własność bowiem znajduje się pod szczególnie uważną obserwacją i ona stanowi centrum wszystkich istotnych posunięć gospodarczych i politycznych. Własność, a nie rakiety Iskander czy demokratyzacja życia w Chinach. Dobrze jest mieć tego świadomość.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy gdzie można kupić nasze książki i komiksy.
Tomek rozpoczął pracę nad ilustracjami do nowej edycji I tomu Baśni jak niedźwiedź, która ukaże się wiosną. Narysował już pierwszą planszę, którą można obejrzeć w jednej z krakowskich galerii oraz pod tym linkiem . Zapraszam. Zaplanowałem, że takich ilustracji będzie dziesięć. Ciekawe czy się to Wam spodoba. http://www.artpower.pl/tomasz-bereznicki/galeria/143/8/
Zamach się NIE udał POpaprańcom zabrakło 5 głosów 😉
Super.
Mam w rodzinie leśnika. Potwierdzam to co Pan tu napisał, rozmawiałem z nim o sprawie prywatyzacji lasów. Jest tego zła bardzo świadomy, większość z nich to wiem. Rozmawiałem z nim z dwa miesiące temu, uświadomił mi, że opieka nad lasem to jest przede wszystkim produkcja drewna wraz z odbudowaniem i dbaniem o drzewostan. Gość jest leśnikiem z powołania, kocha to co robi, taki Ent :). Zabrał mnie o 5 rano na rykowisko do lasu, coś pięknego.
Ale powiedział mi (już wtedy), że ustawa o prywatyzacji nie przejdzie, „oni” wymyślili coś innego, cichociemnego.
Postaram się z pamięci jakoś to przytoczyć jak najwierniej – w tej chwili każdy oddział lasów (nie wiem jak się nazywają te podziały) sam sprzedaje drewno na rynku, więc oni dbają o to żeby jak najlepiej gospodarować bo od tego zależy też ich zarobek, to jest cały skomplikowany proces, nasadzeń lasów, wycinek itp. Rząd jednak planuje zmianę taką, że sprzedażą drewna będzie się zajmować spółka skarbu Państwa (o ile dobrze pamiętam) a nie Lasy, a kasa do oddziałów leśnych będzie rozdzielana od-centralnie. Kuzyn powiedział, że to będzie koniec, bo oni przestaną zarabiać a będą biedować a lasy zostaną rozgrabione, spółka z czasem pewnie zostanie przejęta przez jakiś gang i … będzie to co byłoby przy prywatyzacji tylko po cichu.
w pisie jest szansa ze ktos dodstanie .. sorry …. sraczki przed głosowaniem … i nie będzie go akurat na sali …. bo pójdzie pilnie do WC
zobaczymy
Tak czy inaczej – nazwiska tych chujkow ida w kajet. A przyszle sonnderkommando bedzie mialo kupe roboty, zeby te smieci wysprzatac.
Będzie tak jak przed rokiem 1990, po prostu…w lasach zarabiało się mało i była centralna dystrybucja drewna przez Paged. To zmierza wprost do komunizmu bierutowskiego.
Dzisiaj rano do PSL dołączyć ma 6 posłów od Palikota, pewnie będą kolejne próby.
Obawiam się, że może teraz być gorzej, całe nasze drewno zostanie wyrżnięte bez litości i rozprowadzone w bliżej nieokreślonych kierunkach, a my zostaniemy z nicością.
pamiętacie jak się poseł Dyka „dyknął” czyli precyzyjnie minutę spóźnił na głosowanie.
Fachowcy od nadreprezentacji PSL i PO. Wygląda na to że demokracja to 51% od 50 % obecnych.
Bogu niech będą dzięki! Inaczej zostałaby nam tylko Kraina Grzybów. Ja, leśny magazynier, mazurski wczasowicz, zawsze spodziewam się, że, gdzieś na horyzoncie będzie las. Tak samo mają Litwini i Białorusy. Znam jednego leśnika z doktoratem. I to jest rzeczywiście wiedza, którą można praktycznie wykorzystać. Z moich powierzchownych kontaktów z tym środowiskiem wnioskuję, iż zawód ten siłą rzeczy jest i musi być zakorzeniony w rzeczywistości. Uczy choćby rozpoznawania grzybów jadalnych od trujących. Ale dotacje z Krainy Grzybów jest to klin zabity. Kraina Grzybów może teraz próbować kuchennymi drzwiami, jak z genderem, bo zdaje się, że w Lasach Państwowych jest już 5 kolumna PO, PSL, nie mówiąc o zwykłych zjadaczach grzybów wirtualnych. Zastanawiam się jakie antidotum na dotacje, TVN i biurokrację, na odmienne stany świadomości. Zawsze można liczyć na Opatrzność.
Nie wyobrażam sobie życia bez możliwości wejścia do lasu. Podobno w Szwajcarii nie można. Nigdy nie byłam na żadnych koloniach, za to całe wakacje spędzałam na wsi, gdzie blisko domu Babci był las, który znała jak własną kieszeń i dzięki temu ja też czułam się tam jak u siebie. Zbieranie jagód, poziomek, borówek, grzybów, orzechów laskowych zajmowało nam całe dnie. Był tam też taki skarb jak kora z której można było łatwo coś wyrzeźbić.Wujek, gospodarz hodował owce i inne zwierzaki, więc było co robić, pomagać, uczyć się życia. Gdyby nie las…
Pamiętam szok Anglika, który przyjechał do Polski i zobaczył nasze lasy, a w Beskidach zupełnie ocipiał. Oni takich wielkoobszarowych drzewostanów nie mają, bo lasy w dobie rewolucji przemysłowej wycięto.
Po jego wyjeździe, może upłynęło z dziesięć lat, a w partiach szczytowych Beskidów drzewa zaczęły usychać stojąc. Wbrew temu co się tutaj często pisze, to ów Angol nie miał z tym nic wspólnego. 🙂
Stało się tu to samo co w Karkonoszach. Tragicznie sprawa wygląda na Baraniej Górze. Podchodząc ze schroniska na Przysłopie niewprawne oko niczego nie zauważy, ale schodząc ze szczytu w kierunku Węgierskiej Górki już każdy widzi, że nastąpiła tu katastrofa. Resztki suchych drzew stoją i czekają na wycięcie lub kornika i przy najmniejszym wietrze wydają dziwny złowieszczy chrzęst. Całe zejście z Baraniej ogołocone jest z drzew.
Gdzieniegdzie próbuje się wykonywać nasadzenia, ale materiał nasadzeniowy przywożony jest z Wybrzeża i często zanim zaadaptuje się do surowych górskich warunków to wymiera.
Ja bym jeszcze dodał że Polacy nie tylko zostaną bez ziemi ale bez wody, rabunkowa gospodarka leśna doprowadzi do obniżenia lustra wód gruntowych i wielu ludzi obudzi się któregoś dnia na obszarach półpustynnych. Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, kilka lat temu w telewizji pokazywano burze piaskowe nad wielkimi Chińskimi miastami, było to efektem miedzy innymi ogołocenia kraju z lasów.
Nie pamiętam gdzie przeczytane: Ikea pochłania 1% rocznej światowej produkcji drewna. Największym dostawcą Ikea jest Polska.
Ktoś wie gdzie znaleźć listę głosujących?
Trochę się Pan uniósł … co jest zrozumiałe 😉
A 50 procent powierzch Szwecji to lasy. U siebie nie tną?
To jest chamski skok na lasy. Jednocześnie na węgiel i SKOK-i (takie małe polskie kasy pożyczkowe). PO i PSL to gang kierowany przez obcych którzy mają za dużo nadrukowanych pieniędzy i chcą to łatwo wymienić na coś wartościowego i przy okazji skundlić 36-o milionowy naród. Wczoraj byłem na fajnym ekonomicznym blogu. Bez trolli ludzie piszą ciekawe analizy. Targalski to przygłup przy tych myślę że młodych lecz trzeźwych ludzi. Oprócz rozsądnych analiz makro ekonomicznych ciągle dyskutują … gdzie wyemigrować. No cóż … byt najbliższej rodziny jest najważniejszy.
PS. Jak ktoś ma jakiekolwiek fundusze inwestycyjne to należy je sprzedaż i kupić Franki.
Idąc dalej, wiadomość ze strony WWF (World Wildlife Found),, 25% zaopatrzenia Ikea bierze z Europy środkowo-wschodniej. Główni dostawcy to Polska, Słowacja, Rumunia i Bułgaria, gdzie działa podmiot (własność) Ikea, przedsiębiorstwo (Sweedwood). Rosnącym dostawcą jest Ukraina” (informacje z 2011 roku)
Czyli dokładnie tak jak pan pisze, wielkie korporacje i dziwne organizacje ekologiczne, bo ten WWF się o nas też zatroszczy.
Przepraszam, że się dzisiaj tak szarogęszę. Lista głosowań
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=GLOSNAPOS&NrPos=83&NrKadencji=7
Czy to głosowanie 166? Wszystko pięknie pochowane, bez odnośników do treści głosowania. Inernet nam będą zakładać, chyba żeby milczenie dotarło do narodu.
Owszem Finlandia i Szwecja są bardziej zalesione niż Polska, ale ich drzewa nie mają startu do naszych. Ichniejsze świerki przy naszych istebniańskich wyglądają jak niedorostki.
nie unioslem sie. Jak tak nadaje stale. Gdyba w kazdym powiecie w Polsce dzialalo jakies narodowe antybolszewickie tajne komando, to z czasem by sie zrobil porzadek. Wystarczy mlotek w dloni w ciemnej bramie i trutka na szczury jak przyjda do Sowy.
Tu należy dodać, że Polska ma w Europie jedne z najmniejszych zasobów wodnych, a wycięcie lasów spowoduje zmniejszenie retencji wody i będziemy mieli gwałtowniejsze powodzie, a potem okresy dotkliwej suszy.
W górach po ustąpieniu lasów powodzie będą gwałtowniejsze, a brak okrywy leśnej spowoduje przyśpieszoną erozję gleby i wypłukiwanie próchnicy.
Krajobraz po bitwie o lasy, niestety bitwie przegranej przez Polskę.
Do kogo należały lasy na terenie Polski w dawniejszych czasach? Czy ktoś odpowie na to pytanie?
Nie trzeba będzie powodzi tysiąclecia żebyśmy mieli osuwiska takie jak w Lanckoronie w co drugiej gminie na terenach podgórskich.
Działały w latach 1944 – 195… Teraz to się nazywa grupy rekonstrukcyjne. Uświetniają różne marsze itp.
Skoro o zasobach, to warto napomknąć o gospodarce energetycznej. Energia to nie tylko „prund”, za który STOEN każe bezahlen, ale uniwersalne „paliwo” do napędzania całej gospodarki. Tylko że nasze państwo teoretyczne nie ma swojej polityki, żeby ową energię wytwarzać. Obce siły dbają, byśmy byli tylko konsumentem na łasce (gangu) dystrybutorów. Siedzimy na wielkich pokładach węgla, ale to źródło ma zostać zatrute dopustem od emisji CO2. Rodzą się technologie podziemnego spalania (bez emisji do atmosfery), czy ugazowienia węglowodorów, ale w priwislanskim kraju jest to temat obłożony anatemą jak wynalazki Karpińskiego czy Łągiewki. Zamiast tego mamy stawiać niemieckie wiatraki (najlepiej na działkach sołtysów z PSL) a na horyzoncie pozostaje mityczny gaz z (g)łupków. Wydobędą go dla nas amerykańskie, brytyjskie (i ruskie) koncerny, odprowadzając do budżetu 1% zysków. Tak, jeden procent, żebyśmy czasem od tego bogactwa nie powariowali. A jak się ten gaz z łupkowej skały wydobywa? Ano trzeba gigantycznych ilości wody – tak, wody, której mamy tak mało – którą to wodę trzeba pobrać za darmo (bo tylko wtedy proces się jako tako spina ekonomicznie), bezpowrotnie zatruć mieszanką takiej chemii, że średniowieczne arszeniki to przy nich vegeta do zupy i ten koktajl wtłoczyć pod dużym ciśnieniem pod ziemię, by rozkruszał skałę. Część tej wody wraca na powierzchnię i zostaje w postaci toksycznych bajorek przy każdym odwiercie a większość pozostaje pod ziemią, skąd może przedostawać się do cieków wodnych i ekosystemu. Zasięg „rażenia” – również ekonomicznego, bo kto będzie chciał kupować od właścicieli działki leżące na zatrutej wodzie? – kilkanaście kilometrów od odwiertu. Wydobycie funkcjonuje rok-dwa i po wyczerpaniu lokalnego zasobu gazu (g)łupkowego przenosi się, powtarzając cały proces, kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów dalej. A w starym miejscu woda zostaje zatruta na dziesiątki/setki lat. A naród patrzy i się zastanawia, czy Pawłowicz zjadła w Sejmie kanapkę albo czy młoda morderczyni z Podlasia jest poetką.
Pewnego wieczoru zasnął w lesie, zbudził się na pustyni. To było w Szwecji. Nie robią wycinek, ogromne iglaki znikają nagle. To był ogromny las prywatny…
Kiedyś mówiło się o strategicznych gałęziach przemysłu i nie było mowy, by kogoś obcego do nich dopuścić.
Poprzednie pokolenia pamiętały, że w przedwojennej Polsce wiele gałęzi przemysłu było własnością obcych koncernów. Wszystko było cacy do momentu nadejścia kryzysu, kiedy robotników wywalono na bruk, fabryki zamknięto, kopalnie zatopiono, a aktywa wraz z zarządem wyjechały do rodzimego kraju. Dalej wmawia się ludziom, że zagraniczny inwestor i pracodawca jest równie dobry jak polski, a nawet lepszy.
Ta lepszość polega głównie na przywilejach podatkowych
technologia flotacji jest znana dawno, opisana , inżynierowie z agiehu byli na nią gotowi
Pawlak ileś lat temu był przez moment jez zwolennikiem , ale szybko mu przeszło , wynegocjował inport gazu:(
jest w Krakowie uchwała rady miasta o ,,czystym powietrzu ” … dopłata dla mioeszkańców aby przechodzili z pieców na elektrycznośc lub gaz, dziennikarz radiokrakow.pl zajaknał się wtedy RAZ JEDEN że hi hi … wiemy czyje lobby za tym stoi ( gazowe , z textu ) … i uciszono go , juz się ten wątek nie pojawiał …
teraz naukowcy z agh podniesli , ze za niską emisję odpowiada nie tylko ogrzewanie mieszkań , ale tez autka ….. zakrzyczano ich … to z ostatnich dni …
itd
Rozsądny głos w sprawie lasów: http://wpolityce.pl/gospodarka/226394-prof-szyszko-25-mln-podpisow-ws-lasow-panstwowych-nie-moze-pojsc-na-marne-nasz-wywiad
Trzeba szanować zwyczaje naszych ojców i dziadów. Miastowego dziwi, że pola prywatne mają kawałki porośnięte malinami, jeżynami, a nawet pozostawione są większe kawałki pola porośnięte krzakami. Przecież to marnotrawstwo, a chłop wie po co to robi.
Jeżeli dotychczasowa gospodarka pozwoliła ekosystemowi funkcjonować prawidłowo to nie należy nić w nim zmieniać, a szczególnie na zasadzie odgórnych zarządzeń zza biurka kolejnego urzędasa.
Gospodarz opisał niegdyś, jak to ekologiści przenieśli żółwie błotne z jednej strony szosy na drugą, tam zrobili im miejsce wg nich lepsze i bardziej przyjazne do życia i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wyjechali.
Biedne żółwie zatęskniły za rodzinnymi stronami i zaczęły się powroty do starego stawu. Wiele żółwi nie dotarło do celu, bo rozjechały je auta na wspomnianej szosie.
Tak mniej więcej wyglądają te wszystkie pomysły arogantów, którym nie wiadomo kto dał glejt na mieszanie w przyrodzie.
Ikea nie spocznie, po niej i potop niestraszny.
tylko kwadrans…
Ciekawa opinia chyba „na temat”:
„Co myślicie o realności takiego scenariusza?
Wiadomo, że władzy zależy na zbiciu cen złota. Cena złota w perspektywie długoterminowej zależy od ilości pieniądza w obiegu. Aby zmniejszyć ilość pieniądza w obiegu, bank centralny musi sprzedać „coś” za gotówkę. Jeżeli będzie sprzedawał obligacje skupowane przedtem na rynku, to wywoła krach na obligacjach i bankructwo emitenta. Ale bank centralny mógłby też sprzedawać – po odpowiedniej modyfikacji prawa – majątek państwowy, wniesiony aportem przez skarb państwa. Czyli prywatyzacja na mega-skalę lasów, jezior, rzek, dróg, wodociągów, infrastruktury itd.
Końcowy efekt: nawis hiperinflacyjny ściągnięty z rynku, cena złota zbita do granic możliwości, a państwowy majątek w rękach tych, którzy teraz mają najwięcej gotówki. Trzy pieczenie na jednym ogniu.”
A więc megaprywatyzacja za drukowane bez opamiętania dolary ?
jakoś mi się skojarzyło z radiokrakow.pl z ostatnich dnie:
lokatorzy bloku w Nowym Sączu kupili mieszkania
wydawało im się , że jak maja mieszkania w bloku , to mogą do nich dojsć chodnikmiem
niestety bodaj 11 mieszkańców kupiło nie tylko mieszkania , ale tez ziemię na której stoi blok , chodniki itp …i po latach kilku sądownie rzadają od pozostałych pieniędzxy za użytkowanie chodnika i dojazdu .
argumentuja , że płacili za ziemię podatek gruntowy …i dlaczego tylko oni … niech reszta odda swoja czesć
tak wyglada efekt nierozumienia czym jest własność..
nie wgłebiałam się w to , tyle co radio mówi
ciekawe , czy ustawa o prawie do dostępu do swojej własnosci ma tu coś do rzeczy
ci pozwani argumentują , że na małych emeryturkach nie zapłaca nagle od ręki kilku tysięcy
nie wiem , czy na takim myśleniu poprzestana i co z tergo wyniknie ?
Przestań dobrze, jak nie rozumiesz o co chodzi, to się z tym brakiem zrozumienia chociaż nie ujawniaj.
na salonie pod notka coryllusa o 15.51 wypowiedział się obszernie georgius
a teraz o czym innym myślimy!
„Lasy jako organizacja należą do państwa czyli do nas wszystkich, należy do nas także grunt i dobro, które użytkuja.”
Umieszcze teraz moj komentarz na temat lasu ktory pamietam z mojego dziecinstwa. Las podlega Nadlesnictwu Swidnik i Generalnej Dyrekcji Lasow Panstwowych, sprawdzilem w internecie.
Jest w wojewodztwie lubelskim w gminie Bychawa.
Las ktory pamietam jako dziecko, jezdzac do dziadka na wakacje, byl zielony, pelen zycia. Jagod i grzybow mozna bylo tam nazbierac mnostwo, czasami walil sie czlowiek gdzies w cieniu, na trawe, dookola cichutko, tylko szum drzew, czasem muszka lub motyl przelecial albo zuczek obok przemaszerowal. Po prostu idylla.
Kilka lat temu gdy bylem w Polsce pojechalem tam z siostra i z mama na nasza dzialke. Poszedlem do lasu i nie wierzylem wlasnym oczom. Las zamordowano. obumierajace drzewa, brak runa lesnego, walajace sie szmaty, gowna, potluczone szklo. Gola gleba gdzie niegdzie pokryta butwiejacym igliwiem.
I swidrujaca w uszach upiorna cisza. Dzien byl sierpniowy ale dosc pochmurny wiec tam bylo calkiem mroczno. Nie wiem co tam sie stalo ale fakt pozostaje faktem: dawny las zniknal, jest rodzaj cmentarza.
Miejscowi chlopi?
zobacz na strone internetową lasy państwowe
Sprawdzilem strone lasy panstwowe, dwukrotnie. Jest ladna ale zawiesil mi sie komputer, musialem zrobic „reset”.
Ale sprawdzilem na tej mapce, nawiasem mowiac kiepsko dziala, chyba dlatego mi sie komputer „zamrozil”.
Las jest panstwowy.
Warto przeczytać co pisze dziś Toyah na swojej stronie. Jest tam tekst z profilu poetki, którego nie ma w salonie24, ale wyjaśnia motywy zbrodni.
I jeszcze to: lublin.com.pl/artykuły/pokaz/29513/. To nie była dobra uczennica.
na lublin.com.pl jest rozmowa z rzecznikiem policji w Lublinie.
bardzo spokojna relacja.
info o dziewczynie rzeczowe.
Pozostaje gorliwa modlitwa.
„Prywatyzacja lasów to po prostu początek wynaradawiania. Jeśli nie ma wielkiej własności o charakterze narodowym nie może być również małej własności o takim charakterze…….”
To tylko mały, ale bardzo ważny fragment świetnego tekstu jaki Pan napisał, tekstu który powinny przeczytać wszystkie jeszcze żyjące złudzeniami lemingi.
Tu:
http://stud.epsilon.slu.se/352/1/Trubins_R_090702.pdf
Nie tną, bo tańsze i lepsze drewno jest po tej stronie Bałtyku.
Teraz IKEA wycina na Białorusi.
Nic nie wygrają, bo tu jest służebność. Oprócz tego można ich wywłaszczyć pod chodnik i dojazd na podstawie specustawy drogowej z 2003.
Czyli z kim mamy do czynienia? Z dżewianym lobby?
Piszemy dzisiaj o lasach, a ja o reklamie swoich książek w wykonaniu Cejrowskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=IzlTps8BpXE
Tych gówniarzy rzucili na taśmę, by odciągnąć uwagę od lasów i wy też to łyknęliście? Takich przypadków jest wiele, ale akurat ten jeden wybrali i w takim momencie wybrali. Coryllus powinien was za to wywalić na zbite łby.
To są tajemnice które posiadł tylko drewniany Waldek, przed nami są zakryte aż wypełni się czas 🙂
Niektórzy mają podzielną uwagę w przeciwieństwie do ciebie molibdenie.
W najlepszym razie ulegając umysłowej dystrakcji, bookmolu…
Valser ma rację. Najpierw trzeba rozwalić starostwa powiatowe, które są jeczejkami administracji syjonistów i placówkami obediencji najniższego stopnia. Oni w terenie są jeszcze słabi, nie mają bazy, a Warszawa im nie pomoże.
Tu:
https://www.youtube.com/watch?v=AZ4xXaE4Ab0
Czyż nie o to chodzi właśnie? Stanisław Tymiński: To nienormalne, że rządy wybrane przez nas nie działają w polskim interesie…
http://www.polishclub.org/2014/12/17/stanislaw-tyminski-nienormalne-ze-rzady-wybrane-przez-nas-nie-dzialaja-w-polskim-interesie/
,,Wykarczowują” już naszą miedź i kopalnie..
http://www.polishclub.org/2014/12/17/ewa-tylus-jak-z-kghm-polska-miedz-wyprowadzono-pieniadze/
KGHM i kopalnie zostawili na koniec, bo z czegoś trzeba zasilać trójkąt bermudzki (znaczy chlewnię przy Wiejskiej, oborę przy Ujazdowskich, olendernię przy Krakowskim, gdzie krowa bezmleczna i kurniki przy Woronicza i Wiertniczej). A czy wiecie, gdzie jest odbiornik gnojowicy z tych przybytków?
A Toyah jest niedoinformowany, pisząc: O ile sobie przypominam, nie było we współczesnej Polsce przypadku, gdy tego typu morderstwo zostaje dokonane z powodów – powiedzmy to sobie otwarcie – religijnych.
Osiejuku. Syna Bolka Pisakeckiego zamordowano z powodów wyłącznie religijnych. Coryllus się tym zajmie w dogodnej dla niego chwili i Cię wyedukuje. Jasne?
Coryllus nie będzie mnie za powyższe molestował ani straszył „ekskomuniką” z blogu, jasne? Dlaczego? Bo umie myśleć. Osiejuku budzący sympatię: jak ma się dni pisarsko bezpłodne, to nie trzeba pisać. Przez trzy dni z rzędu o tej samej ściemie. Milczenie złotem, nieprawdaż?
A teraz wszyscy – baczność! Spuścić gazy protestu! Wykonać!
Myślę, że ona, może oni, to rodzaj cyborga – Cyby, których wyławia się przez monitorowanie sieci, różnych portali społecznościowych, lub typuje z ludzi, którzy weszli juz w kontakt z prawem i trzyma w „lodówce”, a w stosownym momencie używa sie ich do wykonania stosownych zadań. Wygląda to trochę jak SciFi, ale wystarczy sobie przypomnieć wspomnianego Cybę, który zastrzelił Marka Rasiaka w biurze PiSu w Łodzi, a Pawła Kowalskiego po obezwładnieniu paralizatorem próbował zasztyletować, a także podciąć mu gardło. Był tak zdeterminowany, że do strzelania przystąpił bezpośrednio po wejściu do pomieszczenia.
Tu należy nadmienić, że Zuzanna posiadała doskonale rozwinięte zdolności manipulacyjne; tak sama z siebie?
Molibden pisze o odwracaniu uwagi od prywatyzacji lasów, a Cybę też w tym samym celu uruchomiono i tu widać niepokojącą zbieżność tych dwóch przypadków, a z drugiej przerażający sposób myślenia pewnych służb. Tu bym nie zgodził sie z Toyahem, że to satanizm. Czy z Cybą to też był satanizm?
Myślę, że gdyby Cyba był jakimś sterownym zombie, to by nim ukatrupili platformersa i wywołali antypisiarską psychozę. Wyszło tak jak wyszło (chyba samo?) to tylko musieli (sz)czujne media napuścić przeciw odruchowi sympatii dla ofiary i zaklinać, że nieważne, „czy ukradł, czy jemu ukradli – ważne że był zamieszany”.
Rzeczywiscie ten Michta to fenomen, ciagle wisi na przedzie w Salonie. Ale panski tekst o lesnikach panie Gabrielu rowniez wisi w w idocznym miejscu. Gratuluje, te sprawe trzeba naglasniac.
Najlepsze drewno pochodzi właśnie z terenów subpolarnych. Coroczne przyrosty są niewielkie i drewno jest niezwykle masywne. Finowie i Szwedzi sprzedają sosnę i świerki na konstrukcje klejone do budowy domów. Sami dużo zużywają i eksportują głównie do Niemiec i W.Brytanii. W Polsce też są firmy, które importują to drewno na domy klejone.
Taki szczegół – wczoraj w okolicy Płońska mijam japońskiego pick-upa, nazwy nie wymieniam, żeby nie reklamować, z napisem: Lasy Państwowe Płońsk. Pick-up wiezie akcesoria ogrodnicze.
W tym czasie olbrzymie kłopoty przeżywa OSTATNIA POLSKA FABRYKA SAMOCHODÓW TERENOWYCH I DOSTAWCZYCH W LUBLINIE – FS HONKER. Dawny Lublin, później Daewoo i Intrall.
Sorry, ale nie da się strzelić gola, jak nie podaje się piłki swojemy zawodnikowi.
Pal licho agentów i innych szkodników, ale stawiam tezę, że tego zakupu z dużym prawdopodobieństwem dokonał POLAK PATRIOTA.
Na youtube jest film z wypowiedziami Pana Tymińskiego, właściciela FS HONKER, który podnosi, że przetargi sa ustawiane na japońską konkurencję.
Jak fajnie powiedział kumpel – słabo uzbrojony i wygłodzony oddział partyzancki utrzymujący placówkę na bagnach nie dostał wsparcia od lasów państwowych.
A lasy państwowe oczekują, że my wypniemy pierś i będziemy ich bronić.
I oczywiście będziemy, bo nie mamy wyjścia.
I niech tu ktoś nie powie, że to nie od nas trochę zależy.
Podpisywaliśmy niedawno w kościele protest w sprawie lasów – trzeba ich bronić, ale podpisy to za mało. Co można jeszcze zrobić? Dobrze, że Coryllus o tym głosowaniu napisał. Jak rasowi złodzieje przyszli w nocy. Ale żeby kraść lasy? I to tuż przed Bożym Narodzeniem, licząc na to, że ludzie zajęci przygotowaniami się nie zorientują? Co za prymityw.
Ta manifestacja złego przed Bożym Narodzeniem to nic nowego. Bo „Bóg się rodzi, moc truchleje…” Złodzieje lasów, dzieci-zabójcy, służą temu samemu, o którym Toyah napisał książkę. Zly gra na nich jak chce, to jego słudzy…
A dziś są czytania o narodzeniu Samsona i św.Jana Chrzciciela, którego wiemy jaki los spotkał i z jakiego powodu.
Nie prymityw, lecz złodzieje. W młodości kradli z lasów choinki, teraz wzięli się za całe lasy.
w Młodości wozili wałki drzewniane…
przed dołączeniem też głosowali po linii, więc to nic nei zmieni
Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego – tak formalnie się nazywało.
3167,48 km kw. W Polsce stanowią Parki Narodowe. Jest ich obecnie 23. I one powinny być chronione . Natomiast pozostałe zasoby leśne są bardzo źle zarządzane przez firmę Państwowe Lasy drzewostan zaniedbany, monokulturowy dlatego w razie ataku szkodników wymierają całe połacie lasu. Ponadto zgodnie z dyrektywami unijnymi dotyczącymi emisji CO2 w elektrowniach opłaca się spalać drewno zamiast płacić kary za spalanie węgla.Dodam że około 17,9 proc lasów w Polsce jest w rękach prywatnych
(we Francji 75 proc). I w tych lasach prywatnych w cale nie prowadzi się gospodarki rabunkowej.
Dlatego moim zdaniem Obszar ściśle chroniony jak Parki Narodowe powinien być zdecydowanie powiększony natomiast pozostałe tereny leśne sprywatyzowane w ten sposób że w pierwszej kolejności powinno się zaspokoić roszczenia byłych właścicieli i ich spadkobierców natomiast pozostała część zlicytowana za taką sumę by przyszłemu właścicielowi opłacało się produkować drewno a nie wyciąć las i pojechać gdzie indziej.Pieniądze z licytacji powinno umieścić się na specjalnym koncie spłaty przyszłych roszczeń emerytalnych dzisiejszych 40-50 latków a reszty nie oszukiwać i nie okradać powiedzieć im prawdę że żadnych emerytur nie dostaną . Las dobrze zarządzany gdzie produkuje się drewno może służyć właścicielowi i jego spadkobiercą przez setki lat i przynosić zysk. Mało tego mądry właściciel jest zainteresowany zwiększaniem swojego zysku a w przypadku lasu ten zysk dają tylko nasadzenia szlachetnych drzew jak bug , dąb a nie świerki czy sosny. A że faktyczny zysk będą miały dopiero wnuki to inna sprawa.Tylko w ten sposób może myśleć właściciel prywatny a nie dyrektor urzędnik państwowy.On ma to gdzieś i nie pierdzielcie że on ma jakąś misje do spełnienia.
Oczywiście szczegóły prywatyzacji takiego molocha jak Państwowe Lasy powinien być dopracowany i nie mam wątpliwości że przeprowadzony przez takie partie jak PO , PIS zakończy się skokiem na kasę która na krótko zasili budżet a skończy się zniszczeniem lasów i wyjałowieniem ziemi biedą i ogólnym syfem.
Satanizm jako odniesienie do przyczyny sprawczej tak, ale nie jako kult szatana. Niemniej w służbach jest wiele osób, które praktykują okultyzm i wykorzystują jako teorie i praktykę w działalności służb i wojska.
Formy zinstytucjonalizowane i wdrożone jako metody szkoleniowa ma Rosja.
Tu jest materiał nt. SZKWAŁu, można włączyć polskie napisy.:
https://www.youtube.com/watch?v=2daIN9N1FxE
Ciekaw jestem czy wiecie, jak można się obronić przed tego rodzaju technikami? To jest to możliwe i nie wymaga opanowania żadnej innej kontrtechniki lub techniki analogicznej.
APEL: Chrońcie lasy przed złodziejami i idiotami,jak ten tu ”wierny”. Zamiast sosny,on posadzi tego…buga.W ogóle nie wie o czym pisze.Straszne!
Nie rozumiem, jakie wałki?
Zapomniałem o kłusownictwie, co idzie w parze z resztą leśnego złodziejstwa.
Słuchaj uważnie: weź mocny sznur, przynajmniej 3 metry, ubierz się, wyjdź na pole, poszukaj solidnego drzewa, ukręć pętlę na sznurze,zarzuć sznur na konar tak, by się ze trzy razy owinął wokół niego, przełóż przez pętlę swoją głowę. Dalej chyba wiesz, co masz zrobić?
Tylko 5 głosów uratowało polskie lasy przed prywatyzacją;
http://www.polishclub.org/2014/12/18/tylko-5-glosow-uratowalo-polskie-lasy-przed-prywatyzacja/
Człowieku co ty będziesz tu pisał takie farmazony toż tu wszystko wiedza i nie potrzebuja nauczyciela 🙂 , ludzie naprawde otrzasnicie sie bo tkwicie w jakims zawieszeniu , czy wy naprawde weszycie wszedzcie spisek i dzialanie diabla ( tego zlego itd. ) , jestem wierzacy ale serio nie chce mi sie w to wierzyc co autor wypisuje, a jesli to jest prawda to niech napisze nieotwartym tekstem o kogo chodzi kto to robi , na czyje polecenie itd.?? Wiem ze sa demony ale serio takie spiski ….
Widzę że dla ciebie państwowe to narodowe tylko jak przyjdzie krach to lasy państwowe pójdą pod piłę bez sentymentów bo nawet jak PIS owi zabraknie pieniędzy to nie będzie zmiłuj. Warto o tym pamiętać.Państwowe to znaczy w rękach kliki urzędasów a nie narodu.
Przepraszam za błąd chodziło o drzewo BUK a nie o bug za to od idiotów mi się należało.
Na marginesie buk przepiękne drzewo .
Alez mozna, mozna 🙂 Panowie lesnicy sa przemili i chetnie sie dziela ciekawymi historiami, a co jeszcze milsze – nikt, absolutnie nikt nie wywozi tam swoich smieci. Panowie lesnicy pozwalaja Psu chodzic bez smyczy poza czasem wychowu mlodych i autentycznie dbaja o coroczny przyrost masy drzewa o 2%.
Czy w całej Szwajcarii tak jest? Ja to wiem od kogoś kto mieszka nad jeziorem Genewskim i chciałby czasem pójść do lasu. Może ma akurat prywatny w pobliżu. Wkoło mnie same lasy, chociaż mieszkam w mieście. No i jest dobrze czasem sobie połazić. Nie ma tam leśników za to są drzewa, i to wystarczy. 🙂
Bielecki rozpoczynał biznes wożąc stosowe z lasu…obecnie doradza rządowi…
Nie wiem jaka forma gospodarowania lasem byłaby lepsza od obecnej,a robię w tym od ponad dwudziestu lat>
Gdzie i jak można sprawdzić wyniki głosowań posłów ? Kto ? Z jakiej partii i jak ?
Trzeba propagować wyniki zdrady i złodziejstwa
mam .. to jest chyba to głosowanie …
JESTEM w głebokim szoku ze PSL to popiera 🙁
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=83&NrGlosowania=5
Ogólnie głosowania
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=posglos&NrKadencji=7
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.