Ja może nie jestem właściwą osobą, do wygłaszania takich pogadanek jak dzisiejsza, ale jednakowoż spróbuję. Raz w tygodniu idę sobie na trening szermierki. To jest coś w sam raz dla mnie, bo już po 10 minutach biegania w czasie rozgrzewki na małej sali dostaję zadyszki. Trening szermierczy zaś to głównie technika i nie trzeba się za bardzo forsować. Razem ze mną chodzą tam same dziewczyny i one zwracają uwagę na różne ogłoszenia wiszące na obiekcie sportowym, gdzie trenujemy. Ostatnio zwróciły uwagę na wiszące na ścianie wielkie ogłoszenie z napisem – trening pole dance. Chyba się żadna nie zapisze, ale ja się tym ogłoszeniem trochę zdziwiłem. Oczywiście, wszyscy wiemy, że pole dance czyli taniec na rurze, jest teraz traktowany jak sport. Ja jednak nie mogę tej nowej klasyfikacji dyscypliny traktować serio, bo przecież wszyscy wiemy skąd się wziął pole dance. Durniu – powie ktoś – toż dawniej ludzie umawiali się na ślizgawce żeby zawierać różne ciekawe znajomości, a jazda figurowa na łyżwach także jest dziś dyscypliną olimpijską. Czego się znowu czepiasz? No, ale jazda figurowa odbywa się w parach, a tu mamy samotną osobę na rurze i licznych widzów, którzy w środowisku naturalnym pole dance wydają różne, nie rzadko wulgarne okrzyki. Nie widziałem zresztą nigdy żadnych zawodów pole dance, nie wiem jak wyglądają stroje zawodniczek i jak się ocenia taki pokaz. Czy na ścianie wisi elektroniczna tablica z punktacją, a widzowie klaszczą i machają marynarkami przy wyjątkowo ciekawym występie? I kto przeważa na widowni – babki czy faceci? Obstawiam, że babki, ale mogę się mylić. No dobrze, kończmy te fałszywe do spodu rozważania – pole dance nie jest żadnym sportem. To jest element koniunktury jaką nakręca się w krajach peryferyjnych, w celu wyselekcjonowania zawodniczek kierowanych potem do całkiem innych miejsc, bardzo odległych od hali sportowej w Grodzisku.
– Stary bałwanie – zawoła zaraz jakiś młodzieniec – nie potrafisz cieszyć się życiem i dlatego tak gadasz, zazdrościsz po prostu. Jasne, nie dość, że nie nadaję się do sportów wysiłkowych, to jeszcze zabraniam ludziom cieszyć się życiem, a także odbieram zakompleksionym dziewczynom szansę poprawienia sylwetki poprzez krytykę tego całego pole dance.
Pamiętam, że w czasach kiedy jeszcze pracowałem w prasie kolorowej, przysyłano do redakcji różne zaproszenia na imprezy i pewnego dnia pojawiło się tam zaproszenie na seks maraton. Był koniec lat dziewięćdziesiątych, a w Warszawie krążyły zaproszenia na masową imprezę, w czasie której jakieś dziewczyny rozkładały nogi publicznie i do tego ustawiała się kolejka przypadkowych facetów, którzy wcześniej wykupili bilety. To wtedy właśnie Jan Maria Rokita został Janem Rokitą, albowiem w czasie takiego maratonu sławę zdobyła pani podpisująca się nazwiskiem Marianna Rokita, co media zgodnie uznały za prowokację wymierzoną w naszego ulubionego polityka. Nie pamiętam kto organizował te zawody, ale podkład ideologiczny był taki, że to jest taki sport. No, ale nie wyszło. Nikt nie chciał brać w tym udziału z wyjątkiem oczywiście hardkorowych zboczeńców i śmierdzących czymś nieokreślonym frustratów. Co innego pole dance, to jest sport prawdziwy i można w nim osiągnąć prawdziwe mistrzostwo. Potem zaś popisywać się swoimi umiejętnościami, rzecz jasna publicznie.
W tym samym czasie mniej więcej media poważne, takie jak Polityka i Gazeta Wyborcza rozpoczęły promocję kobiecej seks turystyki. To jest obszar z istoty niemożliwy do skrytykowania przez białego, starzejącego się faceta. Jak się taki zapędzi można mu powiedzieć, żeby się zamknął i nie odmawiał ludziom tej odrobiny radości z życia, skoro sam dostaje już zadyszki po przebiegnięciu pięć raz małej sali w tę i z powrotem. Można mu też zwrócić uwagę, że nie goli się za często i w ogóle, żeby lepiej spojrzał w lustro. I tak to było formatowane w tych kolorowych tygodnikach, a do tego pokazywano tam zdjęcia różnych pań w wieku postbalzakowskim, które spacerowały po szerokich, białych plażach w towarzystwie śniadych młodzieńców trzymających je za ręce. Zdjęcia były bardzo dobrze dobrane, z jednej strony pokazywali tam bardzo tłuste babcie w różowych stanikach, z wielkimi stopami, z trudem mieszczącymi się w jakichś klapkach, z drugiej zaś wysportowane, trochę zasuszone i pomarszczone, ale po opaleniu się jeszcze całkiem, całkiem, siedemdziesięcioletnie, siwe Niemeczki. Takie zestarzałe dziewczynki. Każda ciągnęła za sobą chudego jak śledź i czarnego jak sadza Murzyna z dredami na głowie. I każda uśmiechała się promiennie. W gazetach pisali rzecz jasna, że te wyjazdy do kurortów afrykańskich to taki nowy trend. I to było kłamstwo największe, bo nie był to wtedy żaden trend. On się dopiero w Polsce tworzył i to właśnie dzięki takim publikacjom, celem zaś tworzenia tego trendu nie było uszczęśliwianie tych oszalałych kobiet, ale coś innego zgoła – nakręcanie koniunktury na nierząd. Chodzi o to, żeby było masowe przyzwolenie, a to można uzyskać jedynie poprzez masowe uczestnictwo. Nie ma żadnej innej drogi. Masowe zaś uczestnictwo w nierządzie nazywanym dla niepoznaki turystyką gwarantować mają media. Dziś sprawy te są już tak rozwinięte i istnieje w omawianych tu obszarach taka specjalizacja, że ja ze swoją gawędą jestem jak ten jaskiniowy dziadek z rysunku Mleczki, co znów pieprzy jak to było za poprzedniego lodowca.
Wypadki z ostatnich dni pokazały dobitnie, że mam rację. Oto serwisy społecznościowe, randkowe i inne, podzielone są na niewidoczne dla nas, starzejących się facetów z wrodzoną niechęcią do sportu, obszary działania naganiaczy. Do ukrycia granic tych obszarów służą właśnie opowieści o nowych sportach i o nowych trendach w turystyce. Jakość zaś prezentowanego towaru gwarantuje selekcja o charakterze sportowym właśnie. I to jest poważna sprawa, bo kiedy tworzy się rynek, a na nim konkurencja, towar musi być najwyższej jakości. Nie ma więc mowy o tym, by coś tam zostało pozostawione przypadkowi albo amatorom. Musi być zawodowa liga i w lidze tej muszą działać teamy selekcjonujące najlepsze zawodniczki. Co zostaje tym słabszym? Marzenia. A dla najbogatszych, ale mocno już w latach posuniętych, są ci niedorozwinięci umysłowo (ach ta zazdrość) Murzyni spacerujący po plażach.
Czy jest jakaś szansa na zmianę trendu? Nie ma. Jesteśmy społeczeństwem, które się eksploatuje na różne sposoby, za milczącą zgodą, przechodzącą momentami w szczery entuzjazm. Jedni jeżdżą do pracy i tam prezentują swoje umiejętności, tak potrzebne nowym panom, inni jeżdżą na wakacje i tam prezentują inne rzeczy potrzebne innym panom. I wszyscy jeszcze za swoje podróże płacą i są szczęśliwi, że wygrali życie. No, może nie wszyscy, czasem zdarzają się dramaty i czasem okazuje się, że system jest nieszczelny.
A co – spyta ktoś – jeśliby nie chcieli wyjeżdżać? Wtedy zmieni się rząd i ten nowy rząd wprowadzi różne ułatwienia życiowo podatkowe dla lokalsów. I znowu zechce im się podróżować. Rynek. Wszyscy są szczęśliwi. Jedni zarabiają, inni tną koszty, jest dział promocji, jest liga pole dance i każdy traktuje to wszystko ze śmiertelną powagą, a także dąży do sukcesu. Napisałem – śmiertelną? Tak, bo to cywilizacja śmierci właśnie. Nasza cywilizacja. A jak ktoś nie wierzy, niech przeczyta co piszą w sieci o tej biednej Magdzie.
Nasze książki dostępne będą w Słupsku, w sklepie Hydro-Gaz przy ul. Słowackiego 46, wejście od ul. Jaracza
Na papug.pl wisi mój kolejny tekst.
http://papug.pl/cudowne-nawrocenia-celebrytow/
Zapraszam do księgarni Przy Agorze, do księgarni Tarabuk w Warszawie, do sklepu FOTO MAG, do antykwariatu Tradovium w Krakowie i do sklepu Gufuś w Bielsku Białej.
Przypominam, że mamy już nowy numer Szkoły nawigatorów, przypominam także o naszym indeksie zawierającym biogramy osób występujących w moich książkach
Bardzo trafnie
Z punktu widzenia katolika (katoliczki) sprawa jest jasna. Jeśli ktoś nie będzie za bardzo lubił tego życia na tym świecie (bo np grzech jest pociągający i trudno z nim walczyć a walczyć trzeba) to zachowa je na źycie wieczne (a o to chodzi każdemu katolikowi)
Sama prawda. Doszło do tego, że krytykowanie kobiecej rozwiązłości to najgorsza myślozbrodnia według postępowców i nawet konserwatystów. Dyskusja o aborcji jest też jest tym skażona, to znaczy 'kobieta nigdy nie jest odpowiedzialna za aborcję’.
Kiedy ostatnio słyszałeś żeby ktoś z Kościoła lub środowisk konserwatywnych krytykował kobiety za ich rozwiązłość?
Pewnie nigdy, jesteśmy już tak z feminizowaną kulturą, że krytyka kobiet nie przyjdzie nam do głowy.
Może ONR będzie golił głowy nierządnic na łyso.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1644355972246114&set=pcb.1644366892245022&type=3&theater
Raczej nie, system już im przylepił łatkę prawicowych ekstremistów.
Rzeczywiście na to wygląda, że rolą mediów jest nakręcanie koniunktury w branży nierządniczej. Dodatkowy efekt, to pokazanie ludziom jak barwne mogliby mieć życie gdyby porzucili opory moralne.
administracja okupacyjna i media na jej usługach mają za cel priorytetowy deprawowanie tubylców, a zwłaszcza demoralizację ich kobiet.
Bo kobiety to podstawa rodziny. Zerodowanie tegoż fundamentu anihiluje bezpowrotnie społeczność nie trzymającą się własnych wypracowanych zasad, a przejmującą reguły narzucone przez okupanta, zaledwie po upływie dwóch, trzech pokoleń.
Było o galeriankach,rozwiązłych gimnazjalistkach…
I tak masz dobrze, bo jesteś przynajmniej starzejącym sie facetem z niechęcią do sportu.
Ja jestem młody, mam masę koleżanek które tańczą na rurkach. I uważają mnie wszyetkie za średniowiecznego marude, co nie jest może powodem do wstydu, ale …
A modlisz się o dobrą żonę? 🙂
Tak, ale trzeba trochę pomóc Panu, bo zasadniczo jestem daleko od dobych kandydatek i muszę zmienić miejsce zamieszkania, ale pracuje nad tym 🙂
No to bądź spokojny 🙂
Których istnienia nikt nigdy nie potwierdził
Zapisz się na karate, jak Valser
W sieci pojawił się apel rodziny, żeby nie uprawiać żadnej domowej działalności śledczej w sprawie Magdy. Moim zdaniem to klęska, taki apel i dostosowanie się do wymagań systemu, ale uszanujmy to nie piszmy już nic o okolicznościach tej śmierci, okay….
Parasolnikov – odpuść sobie te koleżanki tańczące na rurze, czy te stylizujące paznokcie, rób to co zaleca Augustynka a dożyjesz w zgodnym małżeństwie słusznego wieku i dzieci będziesz miał mądre. Bardzo szkoda mi rodziców Magdy Ż. ale sam powiedz jak elitarna lokalnie rodzina mogła tak zaniedbać wychowanie córki (powiatowa miss, stylizacja paznokci, taniec na rurze) . Chcę Ci zwrócić uwagę, że oczywiście dla młodego mężczyzna ważny jest wybór żony, rozważny wybór. Potem czuwanie nad kolejnym pokoleniem jest dużo ważniejsze, musi być w dobrych rodzicielskich rękach, , bo to ono, to drugie pokolenie jest prawdziwą nagrodą dla męża i żony (dla rodziców).
Właśnie się dowiedziałem, że istnieje dyscyplina sportowa o angielskiej nazwie „naturist cleaning”. Podobno cieszy się dużym wzięciem u polskich dziewcząt, które maja kłopot ze znalezieniem pracy na Wyspach. Publiczność stanowią osoby w starszym wieku z pieniędzmi.
https://www.naturistcleaners.co.uk/
To już jest niewolnictwo w czystej postaci, po prostu. Straszne.
Innym sposobem selekcji jest wytworzenie kultu modelki. Dziewczynom na każdym kroku są podawane wzorce kobiet, które są piękne, otaczają się pięknymi przedmiotami i żyją w luksusie, który zapewnia im ciężka praca modellingu. Taką ścieżkę przeszła np. Anna Golędzinowska, która teraz często o tym opowiada ku przestrodze. Jako nastolatka wygrała casting do ekskluzywnej agencji w Mediolanie. Szybko ją uświadomiono jakich usług się od niej oczekuje.
Za późno. Śledztwo zostało przeprowadzone wczoraj tutaj. Jedyne co mozna zrobić, to udać, że go nie było.
W sensie, że dziadek, co już nie tylko sali nie przebiegnie, ale też z dojściem do kibla ma kłopot, ale za to dysponujący gotówką może sobie wynająć jakąś Kasię, żeby mu na goło posprzątała chatę?
Na to wygląda…Teraz Rutkowski będzie pieprzył o depresjach i krwiakach na klatce piersiowej
To się sprawdza, gdy ma się nie więcej jak 14 lat, a jeszcze lepiej, gdy wyraźnie mniej.
Potem, po 14-stym roku życia staw biodrowy „sztywnieje’, staje się coraz mniej elastyczny, i techniki nożne nie są już w pełni wyćwiczalne. A to jakieś trzy czwarte najbardziej skutecznych technik.
Już nabór 18-20 latków na rozmaite kursy „karate” to chutzpach i szalbierka.
Mogą się po tych kursach 'sprawdzać” jedynie po dyskotekach.
Ale fraza!
Kobiety w tym systemie są tylko ofiarami, nawet jeśli w nim aktywnie uczestniczą. Ja czekam, kiedy wreszcie, jak w Biblii, ktoś zajmie się tymi wpływowymi, a lubieżnymi starcami, którzy czyhają na cnotę Zuzanny i jej koleżanek.
Wczoraj zrobiliśmy aż nadto, reszta jest milczeniem.
Tymczasem w kinach
Ale to będzie malowniczo i kusząco ukazany rozpad, chyba, że nie, ale nie dla moralizowania dziś kreci się filmy.
Lubieżność starców to fikcja, chodzi o to, by było kilka systemów przepływu dużych pieniędzy i by można było utrzymać panowanie nad dużymi grupami. Bez deprawacji i upokorzeń, bez zdewastowania emocji to jest niemożliwe. Wszystkie inne figury to jest praca działu promocji
Wydawnictwo PinkPress z naczelnym Sławomirem Starostą w roli głównej i Garwatowskim (imienia nie pamiętam) jako wicenaczelnym.Tego pierwszego kojarzę jeszcze z lat 80tych z zespołu „Balqane Electric” lansowanego m.in. w radiowej Trójce, ten 2 mignął mi raz albo dwa razy na dachu wieżowca Polsatu, gdzie zwykle lądował helikopter z którego potem wysiadał Mariusz Szczygieł. Ta Marianna też zdaje się wylądowała na dachu wieżowca Polsatu…?
Wydawnictwo znane nie tylko z wydawnictw porno dla różnych orientacji, ale z tego, że naczelny dawał mnóstwo ogłoszeń w dodatku do GazetyWyborczej „Gazeta Praca” o poszukiwaniu grafików do pracy, ale poniżej 30 roku życia. Którym i tak nie płacił.
Pozna w końcu prawdziwą miłość. Nie martw się. Chodzi o to, żeby pokazać, że żadna destrukcja nie jest ostateczna i zawsze jest czas.
Ohyda, w dodatku niehigieniczna. No i konkurencji olimpijskiej się z tego nie zrobi, a z takiego pole dance właśnie próbują: „K.T. Coates, a famed competitive pole dancer, and the International Pole Sport Federation, are currently promoting a campaign to include competitive pole dance in the Olympics and an application was made to the International Olympic Committee to recognise pole as a sport in September 2016.[14] Numerous competitions exist, including the World Pole Sport Championship, U.S. Pole Federation Championship, Pole Art, Miss Pole Dance America, and the International Pole Masters Cup Championship.” (https://en.wikipedia.org/wiki/Pole_dance)
Rutek nie skończy w worku, jest potrzebny zawsze i każdej opcji politycznej…
Ciekawy facet, ale mało profesjonalny. I pewnie nie miał nic wspólnego z wojskiem, jak ten wczorajszy rezydent z Egiptu.
A tu istota, firmująca swoim ciałem i nazwiskiem tę nową dyscyplinę sportową:
http://www.greatestphysiques.com/fawnia-mondey/
http://www.imdb.com/name/nm0597744/bio
Ale najpierw w rytm opętańczej muzyki pokazane zostaną malowniczo uciechy cielesne i te wciągane nosem. Już w filmie Shame przećwiczono ten schemat, chociaż tamten obraz niósł jakąś refleksję. Zresztą, polskie kino, czego tu wymagać po `89 r.?;)
Lubieżny starzec to taka figura retoryczna. Chodzi o tych, co mają wpływy i pieniądze, ciągle dla nich za małe. I dla kieratu, którym kręcą. A to raczej męska domena. Wyjątki tylko potwierdzają regułę.
To jedna z tych sprzątaczek?
No tak, ale to jest domena organizacji, jak się okazuje co jakiś czas wiele z nich ma charakter religijny.
Troche nie wypada mi wypowiadac takie zdania, bo jestem kobieta i przez panow moze to byc uznane jako zazdrosc czy cos..Wczoraj troche zahaczylam, przy okazji opinii o srodowisku kosmetyczek, pan z fitnessu, itp. Jest spoleczne przyzwolenie (czyli uznawanie za norme) na stylizowanie sie kobiet na panie lekkich obyczajow. Zwlaszcza te koszmarnie przerysowane makijaze, wybombione nienaturalnie usta. To, ze jacys tam, gdzies w ukryciu, maja w tym swoje interesy i doskonale tym kieruja, to jedno, ale cala masa mlodziutkich dziewczat daje sobie wmowic, ze to jest fajne, wystarczy spojrzec na profile intagramowe czy jakiekolwiek inne, nastolatek.
;-)))
A tam, karate, mi pomoże już tylko domek z basenem 😉
tak to taka niższa liga…..aby awansować do dyscypliny sugar daddy…:)
Żeby tylko kult modelki! Te wyuzdane Lolitki na fejsbukowych zdjęciach gimnazjalistek wołają o pomstę do nieba i zainteresowanie rodziców. W dodatku wszystkie są do siebie podobne, jak lalki Barbi i to po botoksie. Potem są takie skutki (to tylko z jednego dnia na Onecie):
http://krakow.onet.pl/krakow-zaginela-czternastolatka-policja-prosi-o-pomoc/lfp0tep
http://krakow.onet.pl/krakow-zaginela-nastolatka-policja-prosi-o-pomoc/crnqct9
O dziwo, jak na Onet, większość komentarzy całkiem przytomnych.
taniec na rurze naukowo „akrobacja wertykalna” (ale jaja) – jakiś niezły perwer potrzebuje tego rodzaju widowiska, rzeczywiście chyba psycholog Samson zzaświatów się kłania.
Czytałem że kilka lat temu zwinął interes, bo internet, bo Polska katolicka i tu nie było i nie ma rynku na jego produkcje, więc wyjechał i zaszył się gdzieś w ciepłych krajach.
nie to elementy „nowoczesnych” technik marketingowych..:)
Najlepszym lekarstwem na to jest zagadanie do prawdziwej damy lekkich obyczajów, wszelkie pomysły na stylizację pryskają niczym bańka mydlana
Nie sądzę, aby to było społeczne przyzwolenie na stylizację na panie lekkich obyczajów. Raczej ostra promocja takich zachowań w kolorowych pisemkach przyjmowanych w pewnych kręgach jako absolutny mus. Niedawno podczas mszy było chrzczonych kilkoro dzieci, w związku z czym oniemiali wierni mogli podziwiać jedną z matek chrzestnych odzianą w przyciasny pseudoskórzany kusy gorsecik oraz rajstopy udające kozaki do pół uda.
Ciekawe, że temat Magdy Żuk na skalę ogólnopolską grzeje nadal tylko wirtualna polska! A ten komunikat siostry też interesująco się kończy: „Ps. prawdopodobnie za parę dni ruszy zbiórka. Mam nadzieje, ze pomożecie, trzymajcie się, dziękuje ze jesteście” – czytamy we wpisie siostry Magdaleny Żuk.” ( http://wiadomosci.wp.pl/dramatyczny-apel-siostry-magdaleny-zuk-6119295727392385a)
Tymczasem językiem bełkotliwym podają nam mimochodem, że trwa całkiem poważny i już nie ukrywany konflikt między City, Wall Street i giełdą we Frankfurcie: http://wpolityce.pl/gospodarka/338371-komisja-europejska-chce-uderzyc-w-londynskie-city
Tego rodzaju widowiska są wszędzie
Może otworzył tam klub fitnes i odnowę biologiczną?
myślę że zagadanie prawdziwej damy lekkich obyczajów a następnie typowej reprezentantki nowej generacji było by wstrząsające…:) gdyż mogłoby się okazać iż te pierwsze reprezentują lepszy poziom moralny niż te drugie..:)
Taki wygląda zaczęły przybierać nastoletnie dziewczyny, gdy „Świat Młodych” został zastąpiony przez „Bravo”.
przed kilku laty jedna z sieciówek, chyba angielska, sprzedających u nas modne szmatki dla nastolatek ubrała swoje sprzedawczynie w firmowe koszulki z napisem „I’m slut” (jestem zdzirą, najdelikatniej mówiąc).
zrobiła się wrzawa, właściciel tłumaczył, że to tylko żart, bo przecież wszyscy jesteśmy tacy zdystansowani, a sprzedawczynie nie mają nic przeciw tym koszulkom.
ostatecznie wtedy wycofali się z tego „stroju służbowego”
Kurtyna
Technicznie i medycznie masz zupełną słuszność, ale tu z przymrużeniem oka… o tym karate.
Skąd to wiem, że masz słuszność, etc.? Simples! Połowa kolegów trenowała kyokushin-kai w klubie, gdzie był mistrz Polski, żeńska sekcja z ~500 uvzestniczkami, także mistrzyni czegoś (Europy?) więc rozumiesz.
Trzy lata licealne wciągali mnie tam, wszystkimi kończynami i do spółki, a ja nie i nie, bo uczyłem się wtedy latać z najlepszymi w Polsce, a to nie jest tak hopsiup – aerodynamika, konstrukcja płatowców, zdawanie kolejnych typów, szlifowanie startów i lądowań. I tak dalej. To trwa. Wreszcie, w zimie, chytrze argumentując (jesteś już pierwszy z teorii, na płytach wszystkich lotnisk szkolnych w okolicy leży ponad metr śniegu, bo była taka zima wtedy, więc czwórkę w troki i chodź, na trening z nami) podeszli mnie tak, że się nie dało odmówić. Kimono i lu, na spotkanie z mistrzami. Pozchodziły wszystkim wytrenowanym (lata!) kolegom miny, gdy, wobec zebranych trenerów, okazało się, że od pierwszego ruchu ćwierć metra dalej sięgam w pracy nożnej, jak nazwałeś to, niż oni*). Na więcej tych treningów nie chodziłem — zresztą, część z nich wtedy szybko się wypisała, bo nie mogli tego przeżyć, choć nie jest ważne, dlaczego. Do końca szkoły roztrząsali to, co zobaczyli. Jeszcze raz: masz słuszność, ale tu teraz tu dyskutującym powyżej o co innego chodziło, o miłe znajomości, które można rozbudować poza salą treningową, gdy taki plan powziął sportowiec.
*) kto nie zna kyo-kushin-kai, przetłumaczę:
Zasięg oznacza „wygraną w walce” a ćwierć metra to znaczy „w pierwszej minucie”.
To też….
Tak słyszeliśmy w jego głosie to oddanie i przywiązanie….
Jak to pisał książę Gorczakow?
Nie wierzę w informacje nie zdementowane…
Ja mogę też przypomnieć taki swój tekst sprzed lat, jeden z moich ulubionych, który się nazywał „O prostych ludziach i prawdziwej naturze dementi”.
Niedawno media podały, że była japońska snowboardzistka (olimpijka) została aktorką porno. Na jednym ze sfeminizowanych forów tematycznych (sportowych) popularny jest wątek antykoncepcyjny, ze szczególnym ukierunkowaniem na środki wczesnoporonne. Na tym samym forum są kobiety, które wypowiadają opinie, że jak ktoś lubi seks, to prostytucja jest taką sama pracą, jak każda inna. To nie są poglądy wypowiadane przez prowokatorów czy anonimowe osoby (trolli) a – przez określane jako „z dobrego domu” czy – „całkiem normalne, żadna patologia” – znane z imienia i nazwiska.
Portale oferujące darmowe konta mail regularnie zarzucają posiadaczy takowych spamem, wytwarzanym przez legalnie działające firmy o treści co najmniej obscenicznej.
Firmy związane z hazardem internetowym są powiązane software’owo czy linkami reklamowymi z oferującymi pornografię. Kilka instytucji finansowych oferuje instrumenty płatnicze, których podstawowym celem jest płacenie w sieci za pornografię i uczestniczenie w hazardzie (anonimizacja instrumentu).
Z jednej strony – demoralizacja – z drugiej skok na kasę.
Co to ma wspólnego z nieruchomościami i reformą rolną? Ma – ponieważ bez nieruchomości nie ma mowy o poważnym kredycie – czyli inwestowaniu i akumulacji (brak zabezpieczenia).
Bez nieruchomości przeciętna, w marę rzutka osoba jest w stanie zgromadzić środki na studio tatuażu, studio tańca czy burdel – ale nie na poważny biznes, wymagający milionów. Rolnik też często nie jest w stanie (mimo posiadania ziemi) – nawet taki wielkohektarowy – bo ma administracyjny nakaz prowadzenia określonego biznesu na silnie regulowanym rynku, uwikłanym w różne przemyślne uzależnienia finansowe.
a tu link do artykułu i wywiadu z młodymi „operatywnymi” kobietami…szukającymi mentorów…jak zwykle kilka przykładów sukcesów..
http://globalnews.ca/news/2731765/university-students-seeking-sugar-daddy-relationships-to-pay-for-tuition-rent/
Tak jest, tak jest.
Czekamy na postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa z powodu braku cech przestępstwa albo oparte na innej zabawnej negatywnej przesłance procesowej.
A teraz zbiorą pieniądze na Rutkowskiego jeszcze i będzie super.
Nie cuduj, kandydatek jest mrowie w dużych miastach wykształconą wysoko chcesz?
I tak się właśnie kończy ta tragedia. Nie hukiem ale skomleniem.
A zaczęło się lata temu od urządzania konkursów piękności dla 4-5 latek oczywiście w USA. Jakie stroje, jakie fryzury fryzjerskie. I te przeraźliwie głupie matki, że ręce opadały. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i ciężar walki o „nową kobietę” przejął przemysł szmaciany czyli konfekcyjny: stroje dziecięce, produkowane usłużnie w miliardach ton taniej bawełny przez panów Chińczyków. Dziewuszki od rama odstrojone w bawełnę nabijaną brylantami i obszywaną falbankami (z dołu) i dekoltami (z góry). I to badziewie okrywa dziewczynki całej Środkowej i Wschodniej Europy. Dla chłopaczków mieliby coś w stylu „gejowskim”,ale na szczęście przemysł piłki nożnej – zdobył ciężkim bojem przemysł bawełniany i chłopaki chodzą w ponumerowanych koszulkach i adidasach. Chyba trzeba dziękować Bogu za Lewandowskiego i tego, no , z żelem na włosach- Ronaldo:))) Dzieci są ofiarami bezmyślności swoich matek a te swoich matek – wiernych czytelniczek gazety „Kobieta i Życie” a potem „Gazeta Wyborcza”.
W Polsce na szczęście jeszcze jest spory segment katolicki, w którym rodzice mają świadome podejście do takich rzeczy jak wybieranie dziecku stroju czy dyscypliny sportowej. W sumie jednak łza się w oku kręci, kiedy idzie się osiedlem , w którym bloki obstawione są samochodami i tabliczkami z napisem: „Nie wolno grać w piłkę”. A my biegaliśmy w nieco porwanych tenisówkach grając w we wszystkie możliwe gry zespołowe tuż pod oknami. Za głupotę i naiwność się płaci. Szkoda, że w Polsce – cena tych eksperymentów jest taka wysoka: ludzkiego życia, które się jeszcze nie zaczęło na dobre.
A ja nie rozumiałam, o co chodziło na spiskowych portalach, które pisały, że pan kandydat Macron miał swojego „sugar -daddy”. Ależ prowincja ze mnie wyłazi:)))
Ostatnio pod wpływem tekstu Coryllusa przeglądałem dostępne w sieci „Rycerze Niepokalanej”. Jest ciekawy fragment o tym jak powinny ubierać się katoliczki. Problem jest stary jak Kościół:
Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. 9 Podobnie kobiety – w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem, 10 lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności. 1 List do Tymoteusza, rozdział 2
A tutaj fragment z Rycerza Niepolanej, rok XIII, lipiec 1934, Nr. 7, str. 194-196:
Inną bolączką letnisk są wspólne plaże i kąpiele mężczyzn i kobiet. Trzeba powiedzieć, że w bardzo wielu wypadkach żydostwo zapoczątkowuje wspólne harce w nieprzyzwoitych a czasem wprost bezwstydnych kostjumach.
Ale zbyt pochopnie naśladują ich katolicy i … katoliczki. Plaże wyglądają jak dom publiczny, gdzie ludzie, zapomniawszy o duszy swojej i o względach przyzwoitości, podniecają się wzajemnie i roznamiętniają nakształt zwierząt rozigranych.
http://cyfrowa.chbp.chelm.pl/dlibra/doccontent?id=9739 lub https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2016/07/10/z-marja-niepokalana/
J 6, 66.
No, ale ja mieszkam w Czechach, a nie chce czeszki 🙂
Po roku 1989 w Polsce została zniszczona stara hierarchia zawodów i specjalności a w USA i na Zachodzie stało się to wcześniej. Otóż do końca lat 90-tych w Polsce i Europie Środkowej bardzo wysoki status miał „pan inżynier” pracujący w dużym przemyśle i mający patenty, które sobie strugał na państwowej instalacji. To był „pan inżynier” a te różne księgowe i dyrektor finansowy mieli tylko „nie przeszkadzać”. I interes się kręcił, bowiem „pan inżynier” miał najwyższe IQ i naturalną ciekawość i potrzebę „wymyślania nowych rzeczy”. Państwo towarzysza Gomułki zaciskało pasa (obywatela) i inwestowało w przemysł a państwo towarzysza Gierka zadłużało nas wszystkich i też inwestowało w przemysł a banki „miały dawać obsługę kredytową” i nikt nie zwracał na nich uwagi. W 10 lat stworzono 2.8 milionów miejsc pracy a co ciekawe i do czego się Balcerowicze z Bugajem, Kuczyńskim i całą resztą w życiu nie przyznają ( oni nawet nie zdają sobie z tego sprawy) – stworzono przemysł nowoczesny i gotowy do wycinania konkurencji na Zachodzie. Ruskie miały nawet lepiej, bo siedziały na własnych surowcach liczonych za grosze. I oni też budowali na masową skalę „lżejsze przemysły”. A w hierarchiach szkolnych takie przedmioty jak: matematyka, fizyka i chemia – były na topie.
W 1989 r. przyszedł pan Sachs i z panem Balcerowiczem, Mazowieckim (matura), Kuczyńskim, Bugajem – zaczęli „zarządzać gospodarką”, w której nie przepracowali nawet jednej godziny. Stary Kieżun coś tam mruczał, ale on był „się nie znał”. I zaczęła się straganowa wyprzedaż i juma, jakiej nie znał wiek XX. Bohaterami i wygranymi zostali: dr Hans, pan z Polsatu, Staraki z maturami, Specbankier Kostrzewa i pan Jacek Chwedoruk z księciem Radziwiłłem:)))
A piramida się odwróciła i najważniejsze są: banki komercyjne i spekulacyjne oraz media pompujące głupotę do głów dzień i noc. Żadne zawody nie są potrzebne – do dawania kredytów lokalsom na pralki albo tygodniowy pobyt w Hurgadzie – wystarczy gostek po historii albo socjologii – i takich „mamy”. Dostają setki tysięcy lub dziesiątki tysięcy miesięcznie i myślą, że rozumy pozjadali. To dla nich są te żałosne kolonialne prowincjonalne „gale biznesu”.
A skoro media oddane w dobre niemieckie i anglosaskie rączki, to co się dziwić, że „wychowanie na prostytutkę” każdej dziewczyny to ich największa ambicja. Z zasobów zostały nam: lasy państwowe, organy do przeszczepu a dziewczynom – ich piękne, jędrne ciałka- do fotografowania i tańca na rurze:)) Jak to mówią: Polak przed szkodą i po szkodzie -głupi.
Bez przesady – trzeba tylko uważać, aby nie załatwić sobie kolan i bioder. I pamiętać , że trzeba także dbać o siłę (zwłaszcza jak się jest takim słabeuszem jak ja). I oczywiście nie oczekiwać cudów. Ale problem będzie jak trener zaproponuje zamiast karate jakiś Qigong (to akurat jest kungfugowe) 😉
to jest typowy związek sugar mammy…on 39 a ona 64…:) zapoznali się jak on jeszcze był uczniem a ona nauczycielką (to chyba pod jakiś paragraf podchodzi…ale to takie szczegóły)
http://pikio.pl/kulisy-zycia-i-poznania-zony-39-letniego-macrona-wbija-was-w-ziemie-obiecujemy/#
Też uważam, że konfrontacja z realem leczy najlepiej. Tylko trudno fo tego przekonać mamy owych nastolatek
A nie możesz przyjechać na goscinne występy do Wawy, czy Krakowa?
Babciowata, pomarszczona blondynka, wyglądająca na 60, tam piszą, że ma 40-ileś, brr. Jeśli to ma być ta założycielka olimpijskiego tańca na rurze, to nie ma się o co martwić: pole-dancing nie przejdzie. Obojętnie, ile zasad ta babcia i jej asocjacja wymyśli.
Bolesne, ale przez kilkadziesiąt lat każde pewnie pokolenie można utrzymać w fikcji że „Żadne zawody nie są potrzebne – do dawania kredytów lokalsom na pralki albo tygodniowy pobyt w Hurgadzie – wystarczy gostek po historii albo socjologii „.
A w natępnym pokoleniu? A któż słucha starych, choćby i coś przeżyli – „czy tak naprawdę było” i „teraz jest inaczej, świat się zmienił”?
Właśnie tak. Mówią, że to jest własnie z tego powodu całkowicie bezpieczne. Poza tym wygodne, bo się przy robocie nawet nie spocisz.
O tak! Krwiaki na klatce piersiowej to rzecz niezbędna.
Dałyby Ci okoliczne Morawianki popalić, gdyby tylko wiedziały, że je tu Czeszkami nazywasz…
On ma 40 ona ma 65
To nie jest bełkotliwy język. Dla mnie jest on zupełnie przejrzysty. Cytat dam poniżej, wpierw jego ocena. Pan Waldemar Dąbrowski z Lietuvy aż się zanosi pochwałami, jakie te derywaty budujące, a jakie stabilizujące, a ile „dochodu dają” uvzciwie robiącym bankierom. A jakże. Kłamie, jak z nut. We wszystkich tych punktach Waldi łże, jak nakręcony. Ale!
Pozostałe punkty czysto napisanej notki wpotylivznej są prawdziwe. Ok 95% derywatów handluje się w Lądku-Zdrój, w City of, i poza City też. 80% tego opiewa na €, EURO, zaś 1/5 wolumenu european derivative banking instruments, handlowanych w Londynie, opiewa na pozostałe, podłączone do € przez wspólnotę brukselską, waluty. To jest, niestety, szczera prawda.
Jeśli ten handel pozostanie w Londynie, to UK będzie dyktować politykę finansową EU. Najprościej byłoby zatem wydać w Brukseli krótki, formalny zakaz handlu instrumentami finansowymi opiewającymi na EURO gdziekolwiek poza EU. No, ale na to nie pozwoli chciwość bankierów Eurozony, gdyż zakaz handlu w Londynie, etc., spowodowałby ogólny spadek cen tych instrumentów, jakie by objął. Spadek cen – to spadek zarobku na nich, nazywany pokrętnie, np płynnością albo oddziaływaniem rynkowym (chodzi o ZAROBEK emitenta i handlarza derywatów). System EURO stałby się wprawdzie natychmiast po wydaniu takiego zakazu stabilny, ale im wcale nie chodzi o stabilność, tylko o obdzieranie frajerów z kasy – to zaś skończyłoby się w tym momencie, gdy wycofany zostanie handel ogólnoświatowy „instrumentami na €”.
Conundrum – jak mówią w Lądku. Jak zaspokoić swoich rodzimych euro-chciwców, nie oddając tym spoza Eurozony lwiej części zarobku? Nie da się.
Stąd wysyłanie takiego Waldi na front medialny, przed kamery, niech tam rozpozna walką, strzelając ciężkimi łgarstwami, sytuację. I grzeczny Valdi rozpoznaje. Oto zapowiedziany powyżej cytat:
„75 proc. instrumentów pochodnych (derywatów) w euro jest rozliczanych w Wielkiej Brytanii. Co więcej, derywaty denominowane w walutach krajowych innych krajów członkowskich nienależących do euro też są często rozliczane na Wyspach.
— mówił na konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE ds. euro i stabilności finansowej Valdis Dombrovskis.”
Kiedyś była akcja w sprawie medialnego bohatera Gapola, który siedział w więzieniu. Gapol nakręcał koniunkturę, a kiedy ludziska zaczęli zbieranie podpisów pod petycją o wypuszczenie na wolność delikwenta to Gapol wyniośle milczał. Nie pomogły próby zaktywizowania jego kumpli z klubu i próby kontaktu z jego adwokatem (co może być zrozumiałe). W krótki czas po rozpropagowaniu zbierania podpisów pod petycją odezwała się rodzina z prośbą, aby zaprzestać faktorowania, bo to utrudnia rozwiązanie sprawy.
Wniosek jest taki, że medialne akcje rozpisane są na role i należy rozbujać emocje ludzi, a jeśli ktoś nieuzgodniony wchodzi z boku to najwyraźniej psuje scenariusz.
Nacisk wywiera się w odpowiednich miejscach tylko, jak ktoś próbuje gdzie indziej psuje całą sprawę.
Jeszcze jeden sposob na pokazanie Polkom ich miejsca w szeregu.
http://archiwum-niewolnika.blogspot.se/2012/03/nr-0255-red-light-district.html
http://niewolnik.salon24.pl/403877,nr-0255-red-light-district
Mialam na mysli bardziej byc moze zobojetnienie na takie trendy. Niech ktos sprobuje skrytykowac. A gdyby kaplan zwrocil tej pani uwage, to by dopiero byl skandal, no „bo Pan Jezus by nie odtracil” (ulubiony argument panow ze sklonnosciami).
Rowniez bylam swiadkiem podobnego widowiska. Bardzo bylo spektakularne. Odbywala sie uroczysta, celebrowana przez biskupa szwajcarskiego, msza swieta z bierzmowaniem dla wspolnoty hiszpanskojezycznej. Wsrod bierzmowanych bylo dziewcze przecudnej urody (nieprawdopodobnie wystrojona na panne mloda, loki-fioki upiete w jakas konstrukcje na glowie, biala suknia do ziemi). Swiadkiem tego dziewczecia byla podstarzala pani w stylu burdel mama: farbowany monstrualny blond kok, „zajebisty” makijaz, bardzo krociutka spodniczka mini w panterke, niebotycznie wysoki obcas, i monstrualny biust w polowie na zewnatrz. W pierwszej chwili pomyslalam, ze to jakies zarty, mialam ochote wybuchnac smiechem, ludzie nie wiedzieli gdzie oczy podziac, mlodziency bierzmowani starali sie „nie zauwazac”, itd. Najgorzej bylo w samym momencie bierzmowania (w czasie tej mszy kazdy przyjmujacy sakrament podchodzil do biskupa indywidualnie wraz ze swiadkiem, po stopniach, przed oltarz; nie odbywalo sie to – jak czesto jest w Polsce, w szpalerze srodkiem kosciola). Pani swiadkowa tym biustem na wierzchu wrecz zaatakowala biskupa. Przetrzymal to jakos i staral sie patrzec jej w oczy:)
Na szczescie cala msza swieta byla bardzo piekna i podniosla, pani zniknela w tlumie.
Te derywaty przypominają coś w r0dzaju antysakramentów Antykościoła banksteriańskiego, które petentom, czyli nabywcom derywatów, przynoszą szatańskie antyłaski. A za antyłaski trzeba płacić bardzo wysoką cenę. Tymczasem sakramenty w Kościele katolickim udzielane są za darmo, ale kogo z tych nieszczęsnych nowocześniaków, co wydają miliony eurosów lub talarów na cuchnące siarką antysakramenty, to obchodzi?
Doskonale!
No i wnuki jak radość życia po 60ce
Chyba jednak nie, ale to jest dyskusja na butelkę morawskiego wina conajmniej.
To jest podstawową regułą
Daj znać, gdy będziesz lądował we Frankfurcie n. M.
Oraz rozum jak aktywo
Ty wiesz, że to dobrze napisałeś? Ja prosty chłop jestem, odkładam oszustów i ich sprawy na jedną półkę, ludzi uczciwych i ich dzieła na drugą – tylko tą ostatnią zajmuję się. A tu, rozróżnienie równie trafne, trafniejsze niż to proste powyżej. Dzięki!
Kłaniam się.
I chyba to wieńczy arystokracja rozumu..
http://wiadomosci.wp.pl/tak-wygladaly-ostatnie-dni-magdaleny-zuk-opowiadaja-ludzie-ktorzy-byli-z-polka-w-egipcie-6119323945391745a
To takie sny o łatwości życia jeszcze jedna derywata dzisiaj
Trafne i dosadne, do tego możliwe do zapamiętania w sekundę – talent Niewolnika jest niezwykły. Link zrobiłem klikalny. Kłaniam się Pani.
Na taki zakaz czekają w Hongkongu i Singapurze. Temat przerabiano, pod innym kątem, przy okazji zamiarów opodatkowania każdej transakcji.
Dopóki amerykańscy gangsterzy pilnują wolnego przepływu kapitałów na świecie, dopóty nic się nie zadzieje.
O kurczę blade:)))) Trafione, zatopione. Wielkie dzięki za przypomnienie „Pierwszej Kreski Rzeczpospolitej”.
Widocznie po aferze z przed dwóch lat
polskie_modelki_sprzedawane_arabskim_szejkom_za_25_tysiecy_dolarow
…trudno znaleźć świeży narybek do agencji modelek.
Ja mam nadzieję, że „centra rozsiewające zarazę” właśnie się same osłabiają, więc jeśli przetrwamy tę katastrofę, w której żyjemy, to mamy szansę, bo dyktatura politycznej poprawności – jednak w Polsce – przegrała. Miota się i bluzga jadem, ale widać, że traci dynamizm. A ofiary (niestety) tej”pedagogiki prostytucyjnej” są najlepszą nauczką i ostrzeżeniem dla innych.
Ks. Natanek. Fragment kazania z 2015 roku.
https://youtu.be/3C_UH9kIHPk 8:15 Kobiety co wy zrobiłyście ze sobą.
Ma rację ksiądz Natanek, wskazuje i ostrzega, ale kurcze jest pewien problem. No bo skruszona w sercu kobieta, chce się wyspowiadać z kuszenia mężczyzn, wtedy gdy zapadła już na „siątki” i jak to mówią: „był obraz, ale oblazł”. No i co? Istnieje obawa, ze ksiądz pomyśli:
– „Przyszła się pochwalić i powspominać”.
… a pewnych rzeczy się już nie cofnie.
Errata: Kobiety co z wami zrobiono?
🙂 🙂
http://3.bp.blogspot.com/-DqnAxI_kcYA/T4iyRflsTQI/AAAAAAAAAjA/hsTZY4eTEBI/s1600/0258niewolnik490.gif
VSOP 🙂
[nieprzedobiadem] http://pikio.pl/polskie-modelki-za-pieniadze-jedza-kal-arabskich-bogaczy-internet-zbulwersowany-po-prowokacji/
Córka znanego polskiego gitarzysty rockowego także parała się procederem. Wesoło.
Usmiechy dotyczyly dalszej czesci komentarza, nie zas kazania ksiedza Natanka, bo ma swieta racje.
Jesli ktos wlada francuskim, to goraco polecam homilie tego ksiedza na temat dzialania szatana, ktory od poczatku uparl sie szczegolnie na kobiete, jako ostatnie drogocenne i delikatne dzielo Stworzyciela, swieta przez zdolnosc do dawania zycia, milosci. Zniszczyc w kobiecie te swietosc i zdolnosc do rodzenia dzieci, zrzucic ja z jej piedestalu, sprawic, zeby zanegowala swoje powolanie, jest jego celem, w ten sposob niszczy ludzkosc.
przez ok.4-5 minut
https://youtu.be/WA4Zs6IV5j8?t=297
Pogańskie niewolnictwo. Bardzo przygnębiające.
.
.
Czytam o handlu wołami. Fascynujące.
.
I pomyśleć ile kiedyś muzułmanie musieli się namęczyć i ryzykować, aby mieć chrześcijański jasyr. A dziś…
Pilnują. Zgadza się.
PS. Była już lat temu… 20? próba przejęcia giełdy lońdyńskiej – tej głównej, finansowej, bo są też inne, np surowcowe, żywnościowe, etc – przez giełdę frankfurcką. Trochę się wtedy finansjera m-nar zdenerwowała i wespół-w-zespół odepchnęła „niebezpieczeństwo” przejęcia londyńskiego parkietu przez Niemców. Niebezpieczeństwa nie było żadnego, ale Britishery dmuchały na zimne. To teraz, co się znów kroi, będzie podobnie odparte. Tak, jak piszesz.
Będę na „gościnnych występach” w Bytomiu także jakby ktoś coś … 😀
Dla Parasola:
https://www.youtube.com/watch?v=8A-xV5hZ3Eg
O rany, na końcu zobaczyłam ten chór wujów :)))!
Wspaniale piszesz. Rozalio! Mów to tym, dziewczynom, które się wstydzą, które zamiast się przyznać i nie robić więcej, wyrzucają całe swoje życie w błoto, lub się męczą w tym miejscu, w jakie weszły, w jakie wepchnięto je, stosując „sztuczki”.
Zwłaszcza z dobrej rodziny, gdy wpadnie. Udaje przed światem i sobą, że „to tylko drobne problemy, ja sama je rozwiążę” i milczy. A gdy wcześniej miała skłonności do milczenia, to tym bardziej — nieszczęście gotowe. Taki jasamizm („ja sama”) prowadzi do nieszczęścia, życie dziewczynie rujnuje.
Myślę, że od kobiety do kobiety taka porada trafi.
Tak, zepsucie kobiety jest łatwiejsze ze względu właśnie na jej delikatność, jest kluczem do zniszczenia ludzkości. Mężczyzna dla „świętego spokoju” lub uwikłany w nałóg albo inne „ważne sprawy” jest wobec tego bardzo często bezsilny.
Koedukacyjne przysposobienie szermiercze i grupowy odlot
(Wieczorem wrzucę zdjęcia, jak zrobić gymnasium w małej sypialni).