Trzy wątki poruszymy dziś w naszej pogadance. Pierwszy będzie dotyczył polityki i historii, drugi obyczajów i spraw kryminalnych, a trzeci kultury. Lecimy.
Filozofowie potrafią tę myśl ująć zręczniej jak sądzę, ale ja powiem tak – są rzeczy ważne i te zwykle się ukrywa, i są rzeczy nieistotne i te zwykle się eksponuje. Te ważne decydują o wszystkim, te nieważne, a widoczne nie mają żadnego znaczenia.
Przez całe dorosłe życie nie miałem pojęcia, że tak zwana reforma walutowa Grabskiego, była gwarantowana przez banco italiana, którego kierownikiem był Józef Toeplitz, brat Teodora Toeplitza działacza PPS. Ta cała reforma to jest jeden z nieważnych całkiem fetyszów, którymi posługują się publicyści historyczni, by niczego nie wyjaśnić. Piszą zwykle o niej tak, jakby Grabski był jakimś geniuszem finansów. Tymczasem był to normalny socjał, agresywny dureń i kabotyn, którego w wyniku partyjnych gierek zrobiono ministrem od finansów. Żadna reforma się nie uda, jeśli nie jest gwarantowana przez poważną instytucję finansową. Ta zaś, za swoje gwarancję każe sobie płacić. I tu dochodzimy do istoty rzeczy, czyli do tego co ważne i ukryte. Czym kazali sobie zapłacić włoscy faszyści za ustabilizowanie polskiej waluty? Nie chodzi mi o klauzule jawne, ale o te drugie. Jeśli ktoś mi powie, że w umowie nie było tajnych klauzul wyleci. Pamiętamy wszyscy do czego się sprowadzają dyskusje o polityce polskiej w międzywojniu – było świetnie, była reforma Grabskiego, była Gdynia, COP i Stalowa Wola, a potem był komunizm i nic nie było. Otóż nie, potem był komunizm i rzeczywiście nic nie było, ale nagle zaczęły się pojawiać wielkie zakłady, a w telewizji serial pod tytułem „Pejzaż horyzontalny”. Nikt jakoś nie dostrzegł póki co żadnych związków pomiędzy polityką Gierka, a polityką sanacji stabilizującej walutę. Ja dostrzegam, choć zarysy są niewyraźne póki co. Chodzi o to, że tak zwana stabilizacja i rozwój nie jest żadną stabilizacją i rozwojem, ale wstępem do dewastacji na niespotykaną skalę. Dokonuje się jej za pomocą wojny, albo za pomocą pokojowej rewolucji. Dyskusje zaś o polityce międzywojnia nie dochodzą do tego momentu, bo skupiają się na kwestii – Ach! Gdyby dano nam szansę! No właśnie chodzi o to, że tej szansy nie było, była pułapka, w którą zostaliśmy zapędzeni i było mnóstwo nieważnych gadżetów, do których wszyscy się przywiązali nie zwracając uwagi na sprawy istotne i ukryte. Jeśli bowiem Toeplitz Józef udzielił Polsce pożyczki, za pomocą której ustabilizowano walutę, to znaczy, ze uzyskał realny wpływ na politykę państwa. I nie ma co się cieszyć, że Grabski wypuścił z więzienia jego bratanka, po rozstrzelaniu jakichś mniej ważnych komunistycznych szpiegów. To było zachowanie idioty, który nie rozumie gdzie jest. Nie rozumie, że oto na jego oczach odbywa się jedyny w swoim rodzaju spektakl – agent bolszewizmu zostaje uwolniony przez swojego stryja bankiera i nie przestaje być agentem bolszewizmu. Potem, kiedy minął czas wyroku, wraca normalnie do kraju i zakłada wraz z Nowickim i Żakowskim spółdzielnię mieszkaniową na Żoliborzu. Jaki z tego wniosek? A taki, że bankierzy mają wiele wspólnego z bolszewikami, ale ludzie, którzy dali się zapędzić w pułapkę socjalizmu niepodległościowego tego ni w ząb nie rozumieją. Dlaczego nie rozumieją? Bo są bezradni wobec pieniędzy wręczanych im rzekomo za darmo przez tych bankierów sponsorujących bolszewizm. Zachęcam wszystkich do kontynuowania tego wątku.
Teraz sprawy obyczajowo kryminalne. Jak widzimy media, które żyją przecież z nas – internautów – czyli portale takie jak WP, spychają narrację dotyczącą śmierci Magdy Żuk, w ciekawe bardzo rejony. Okazuje się, że to internet jest winny wszystkiemu, bo jacyś nieodpowiedzialni ludzie próbują dociekać jak to było naprawdę. A przecież nie powinni, skoro za sprawę wzięli się fachowcy tacy jak Rutkowski.
Sieć szydzi z tego pana tak straszliwie, że gdyby to samo spotkało przed wojną Grabskiego, powinien on popełnić samobójstwo. A Rutkowski nic, bierze to wszystko na klatę, podobnie jak inni, którym internet postawił różne niewygodne pytania. Sprawa zawraca w kierunku – okażmy szacunek zmarłej, życia jej nie wrócimy. Rutkowski zaś, przebrany za nie wiadomo kogo i obwieszony amuletami udziela wywiadów telewizyjnych i korzystając – a czemu nie – z sieci wzywa do udzielania mu informacji. Z sieci też korzysta rodzina zmarłej ( najszczersze wyrazy współczucia) zbierając datki na tego całego Rutkowskiego. W sieci pojawiają się wywiady z ludźmi, którzy zapewniają, że w Egipcie jest świetnie i bezpiecznie, w sieci znajdziemy wypowiedzi kobiet, które mieszkają nad Nilem i wyszył za mąż za Egipcjan, które mają uspokoić tę rzekomą histerię. Do tego momentu sieć jest w porządku. Jej funkcja zmienia się na piekielną w chwili kiedy ktoś zadaje pytanie – a dlaczego na koniec rozmowy Marcus powiedział „coś się wyj…ało”? Takich rzeczy robić nie wolno, bo to jest hejt.
Co jest największym złudzeniem w tej sprawie? Sposób w jaki Rutkowski demonstruje profesjonalizm. Robi to wysyłając swoją dziewczynę do Egiptu, gdzie ona fotografuje się z wielką, fałszywą odznaką policyjną zawieszoną między obfitymi piersiami. Dlaczego ludzie wierzą w profesjonalizm Rutkowskiego? Ponieważ są przywiązani do rzeczy nieważnych, które nie mają żadnego znaczenia. O tych drugich, decydujących o wszystkim nawet nie słyszeli i dlatego właśnie sprawa Magdy Żuk jest powoli fałszowana i wyciszana, za miesiąc zaś nikt nie będzie już o niej pamiętał. Rutkowski zaś musi demonstrować swój profesjonalizm za pomocą fryzury, amuletów na szyi i tych policyjnych blach całkiem bez znaczenia, bo jego misja służy właśnie ukryciu rzeczy ważnych.
Nie ma co kierować krytycznych uwag pod adresem rodziny zmarłej, która zdecydowała się na wynajęcie Rutkowskiego, bo zrozpaczeni ludzie robią to, co uważają za najlepsze. Chodzi o to, że ludzie żyjący tym co oferuje nasz świat, tym co jest podsuwane ludziom do wierzenia, jako istotne, nie mają innego wyjścia w sytuacji tak dramatycznej, jak Rutkowski. Korzystają więc z tej opcji, choć jest ona w istocie fikcyjna i służy czemuś innemu.
Aha, nikt póki co nie zdementował plotki, że Marcus Włodarski jest synem Artura Włodarskiego. Czy się mylę?
Teraz trzeci wątek. Toyah umieścił wczoraj na swoim blogu link do nowego filmu z serii Kraina Grzybów, który, wraz z jakimiś wykładami, będzie prezentowany w placówkach muzealnych dotowanych przez państwo. To jest oczywiście oburzające. Nie jest jednak najważniejsze. Do niedawna bowiem było tak, że artyści-oszuści, żyjący z pieniędzy budżetowych narzekali na publiczność, która nie prowadzi z nimi dialogu, bo ich nie rozumie. Potem okazało się, że tylko niektórzy rozumieją głębię sztuki nowej i to z nimi ma prowadzić dialog publiczność, a oni będą jej objaśniać o co chodzi. Dziś dzięki krainie grzybów doszliśmy do momentu, kiedy artysta mówi wprost – mam w du…ie dialog z publicznością, dawać forsę. To jednak nie wszystko. Mówi jeszcze wprost skąd wyrastają mu nogi, a raczej rogi. Skończyły się żarty, nie rozumieliście czego dotyczy sztuka nieprzedstawiająca i szydziliście z niej, teraz macie to powiedziane wprost – dotyczy ona diabła i jego spraw. Musicie za oglądanie tego diabła i jego spraw zapłacić, a jeśli tego nie zrobicie pan minister od dobrej zmiany będzie się gniewał. Okaże się bowiem, że jesteście przeciwko kulturze i chcecie żyć jak świnie, tylko dniem dzisiejszym, taplając się w błocie. Chodzi zaś o to, by kultura była różnorodna, to znaczy, żeby było w niej miejsce dla wszystkich, także dla czcicieli złego, takich jak Szczepan Twardoch. W tym momencie Szczepan uśmiechnie się szeroko i pomyśli, no nareszcie, teraz to będzie promocja….Zrobią ze mnie satanistę. Otóż nie będzie żadnej promocji, bo nie będzie tła. Nie do tego przecież zmierzają ludzie mówiący o różnorodność i rozkwitaniu tysiąca kwiatów, żeby tę różnorodność zagwarantować. Chodzi o to, żeby nie było niczego poza bardzo poważną dyskusją o niczym. I to właśnie jest istotnym celem projektu ‘Kraina grzybów”. Znajduje to natychmiastowe przełożenie na reakcję publiczności, którą jest stupor i milczenie. Mamy patrzeć i milczeć. Gwarancją bowiem sukcesu tego wydarzenia są dotacje ministerialne i krysza, jaką daje instytucja państwowa.
Milczymy więc i patrzmy, bo strach nas ogrania na samą myśl, że dla ministra Glińskiego pisarzem jest Twardoch, a kraina grzybów jest dlań sztuką. Milczymy i patrzmy, bo wiemy, że pomiędzy pożyczką na stabilizację waluty, a pozwoleniem na obecność treści hermetycznych w przestrzeni publicznej, treści których nie można krytykować z istoty, jest spore podobieństwo. To znaczy, ci którzy promują tę pożyczkę i te treści są rzeczywistymi władcami obszarów na których stanęła ich stopa. I dobrze wiecie, że nie chodzi tu ani o Twardocha, ani o tę idiotkę, która namalowała te wszystkie obrazy. Nie ma tu też znaczenia niska jakość artystyczna tych dzieł, bo z chwilą kiedy wyłączona została krytyka, jakość przestaje mieć znaczenie. Liczy się tylko stupor i wiara publiczności, że tak ma być. Tak jak w sprawie Magdy Żuk liczy się tylko to, by przekonać sieć, że Rutkowski to profesjonalista. Całe szczęście w przypadku Rutkowskiego sieć nie milczy, sieć ryczy. Oby Bóg dał nam siłę.
Teraz ogłoszenia. Mamy już nowy sklep https://basnjakniedzwiedz.pl/ wszystkie nowe książki będą wrzucane tylko tam, ale sklep na coryllus.pl będzie jeszcze przez jakiś czas czynny, żeby wszyscy mieli czas się przyzwyczaić. Proszę jednak by odważni i zdeterminowani zamawiali książki na nowej stronie. Dzięki temu będziemy ją mogli ulepszyć i przetestować. Wkrótce mam nadzieję uruchomimy blogowisko. Wszelkie uwagi dotyczące funkcjonowania strony proszę zgłaszać do MrWhite czyli do Wieśka, ale radzę nie przeginać, bo jak się wkurzy, to będzie źle. Niebawem wydamy także gazetę targową i naszą gazetę służącą promocji książek. Będzie je można za darmo odebrać w punktach sprzedaży, a także u tych osób, które zdecydują się je kolportować. Umieścimy na stronie listę punktów kolportażu.
Ja najbardziej cieszę się z naszego logo widocznego na stronie basnjakniedzwiedz.pl, chodzi o tego siedzącego na ziemi orła. Uważam, że to fantastyczny symbol, nie taki wyrazisty jak przykuty do ziemi geniusz, spoglądający w gwiazdy, którym opieczętował swoje książki Żeromski, żeby się przekonać czy wydawca nie rąbie go na nadbitkach, ale też niezły.
Nasze książki dostępne będą w Słupsku, w sklepie Hydro-Gaz przy ul. Słowackiego 46, wejście od ul. Jaracza
Na papug.pl wisi mój kolejny tekst.
http://papug.pl/cudowne-nawrocenia-celebrytow/
Zapraszam do księgarni Przy Agorze, do księgarni Tarabuk w Warszawie, do sklepu FOTO MAG, do antykwariatu Tradovium w Krakowie i do sklepu Gufuś w Bielsku Białej.
Przypominam, że mamy już nowy numer Szkoły nawigatorów, przypominam także o naszym indeksie zawierającym biogramy osób występujących w moich książkach
Zgadza się. W pułapce socjalizmu niepodległościowego zaś, marny koniec. Płaci się życiem. Często – bardzo młodym.
.
to jest ponerologia socjalizmu/socjalistyczna w całej krasie, prawda dla wybranych miraże dla frajerów
Walisz takimi mocnymi treściami ostatnio, że buty spadają i normalnie to lubię ale w taki piękny maj nie mam głowy i w związku z tym pozwolę sobie wrzucić zdjęcie które w przeciwieństwie do tego które obiegło ostatnio świat opisuje dokładnie całe dzisiejsze Czechy więc w drogę:
http://www.brnenskadrbna.cz/files/drbna/uploads/files/ruzovy2.jpg
http://www.brnenskadrbna.cz/files/drbna/images/page/635×285-1494494872-autor-martin-seda.jpg
Otóż na ulicy im. Husa, pod zborem im. Jana Amosa Komeńskiego należącego do ewangelickiego kościoła czeskobrackiego, postawiono różowy czołg symbolizujący opór Czechów przeciw totalitaryzmowi komunistycznemu 🙂
A w dziedzinie profesjonalizmu dzialan Rutkowskiego, dla porownania i edukacji, jak na podstawie przepisow powinien dzialac urzednik/prokurator/policjant obejrzyjcie przesluchanie majora rezerwy Ortyla przed komisja Amber Gold. Nie chodzi ani o niego, choc bezczlny i kuty na cztery lapy, ani o urok i inteligencje pani Wasserman. Ale na przepisy i sposob ich wypelniania przez pracownika urzedu.
Ta jego biuściasta „towarzyszka odcinka” życiowego, z blachą na piersiach jak ladser Wehrmachtu, minę ma na tych wszystkich lanserskich zdjęciach, jakby mówiła „mnie tu juź nie ma”. Do tego ukrywający zgarbioną sylwetkę szary sweterek. Tak się na robocie w Egipcie nie wygląda, gdy się jest radosną towarzyszką odcinka geniusza Kwadratowej Szczotki.
Ona chce stamtąd wiać.
Nie tylko Markusowi, Złotemu Kamilowi i temu ksywa „narkotyk dyskotekowy” czyli panu Cloud Nine się wyje..ło. Rutkowskiemu i tej jego sweterkowej również, masowo.
Hasło: są rzeczy ważne i te zwykle się ukrywa,
Odzew: i są rzeczy nieistotne i te zwykle się eksponuje.
Wymaluję to sobie na suficie.
Do czego ma prowadzić sztuka nieprzedstawiajaca, proszę spojrzeć na tło portretu:
https://m.facebook.com/DavidTibetCurrent93/photos/a.656560741116602.1073741825.656560714449938/1093072300798775/?type=3&source=45&refid=8
Autorką portretu milego pan jest Waliszewska.
Trochę wiadomości dotyczących wątku historyczno-walutowego: W przedwojennej Polsce działał amerykański „doradca finansowy” Charles Dewey, bankier (wiceprezes Chase National Bank w latach 40tych) i udziałowca wielu spółek na terenie USA (m. in. Northern Trust Company of Chicago, Colgate-Palmolive Peet Company). Słownik historyczny bankowości polskiej pisząc o stabilizacji waluty w 1927 roku, podaje: „(…) Tym razem stabilizacji dokonano dzięki wsparciu pożyczki międzynarodowej. Jednym z warunków jej uzyskania było przyjęcie w skład Rady Banku na 3 lata amerykańskiego eksperta, którym został Charles D. Dewey. Był on równocześnie doradcą finansowym rządu polskiego. (…)”. Jego działalność w Polsce miała też zapewne związek z wprowadzaniem planu Dawesa w Niemczech. Tu link do słownika, źródła ciekawych informacji o historii finansów w Polsce:
http://otworzksiazke.ceon.pl/images/ksiazki/slownik_historyczny_bankowosci_polskiej/slownik_historyczny_bankowosci_polskiej.pdf
Tu jest bardzo ostrożne stawianie bardzo ważnych tez:
http://mises.pl/blog/2006/05/28/288/
Pożyczka od banku Dillona, a potem misja Kemmerera i zainstalowanie w Polsce amerykańskiego nadzorcy, mimo wpływu, jaki wywarły na polską sytuację gospodarczo-polityczną, nie osiągnęły zapewne wszystkich celów, które przed nimi stawiano. Razem te trzy kroki miały pomóc niemieckiemu przemysłowi, także czerpiącego tu zyski jedynie pośrednio. Prawdziwym inicjatorem całego przedsięwzięcia kredytowego i głównym jego beneficjentem była grupa skupionych wokół J. P. Morgana banków, które zainwestowały ogromne sumy we wskrzeszenie gospodarcze Niemiec. Trudno powiedzieć, czy ich działania w Polsce i w Niemczech miały wówczas na celu coś więcej niż tylko zrealizowanie potężnych zysków, z całą pewnością jednak – czy było to zamierzone, czy nie – miały one wpływ na stosunki polsko-niemieckie i stanowiły precedens dla podobnych operacji finansowych w przyszłości, przeprowadzanych, mimo nieco zmienionej formy, również i dziś.
Detektywi z Lampart Group S.A twierdzą, że dziewczyna pojechała do Egiptu zarobić duże pieniądze, ale coś poszło nie tak:
http://natemat.pl/207853,kolejne-biuro-detektywistyczne-twierdzi-ze-ma-konkrety-ws-magdy-zuk-wyjechala-jako-tzw-dziewczyna-do-towarzystwa
Ktoś robi konkurencję Rutkowskiemu?
Tymczasem Zjednoczone Królestwo nagłaśnia sprawę śmierci Jolanty Brzeskiej (skąd to zainteresowanie?), padają słowa: reprywatyzacja nieruchomości warszawskich to największa afera od czasów II wojny. Ciekawe…
http://www.bbc.co.uk/programmes/p04vglmt
Kraina grzybów to kult cargo, nic więcej. Jej autor robi za autorytet w akademickich dyskusjach o memach internetowych, bo napisał jeden felieton do półrocznika UMCS 5 lat temu. Potem robił te filmiki w anglosaskiej estetyce „hauntology”, ale nie wydaje mi się, żeby to „żarło”, skoro trzeba się opierać na dotacjach, ministrze Glińskim i funkcjonariuszu Twardochu, żeby wycisnąć cokolwiek z tej całej krainy uśmiechu (finansowo).
Odnośnie bankierów i bolszewików to ja tylko słyszałem (nie mam niestety żadnego źródła) że gdy nasi,, sojusznicy” sprzedali nas w Jalcie to mimo że oficjalnie między wschodem a zachodem zapanowała zimna wojna to jednak Stalin sprzedawała surowce pozyskiwane przez więźniów lagrow na zachód, głównie kupowali Amerykanie i Brytyjczycy więc jeśli to prawda to interes naprawdę ponad wszystko.
http://arkadiusz-jadczyk.salon24.pl/66327,ponerologia-naukowa
.
Tak mi się skojarzyło ze świętej pamięci s24.
.
Kupiec Teodor Toeplitz (https://pl.wikipedia.org/wiki/Teodor_Toeplitz_%281793-1838%29 http://www.sejm-wielki.pl/b/sw.83177) był prapradziadkiem Krzysztofa Teodora przez przemysłowca Bonawenturę Toeplitza, który spłodził tego Józefa Toeplitza, i i Teodora Toeplitza (1875-1937), pepeesiaka. Ten Teodor Toeplitz z pierwszej połowy XIX wieku był związany rodzinnie z banksterem i masonem Józefem Epsteinem i z banksterem Jakubem Flatowem, a od nich tylko krok do naszego bohatera politycznego Juliusza Enocha.
Od Józefa Epsteina, bankstera rotszyldowskiego, niedaleko do Ludwika Natansona, a od tegoż niedaleko do Bronisława Natansona. Jedna sympatyczna rodzinka.
Tak… ,,północny szlak morski,, działał.
.
A:)…pięknie :)…
.
Na tym blogu padła teza (i ja w nią wierzę), że kapitaliści (bankierzy) wymyśli socjalizm/komunizm i zapłacili za wprowadzenie go w życie, żeby obniżyć koszta pracy na dużych obszarach.
O tym jak dokładnie płynęły pieniądze pisze A. Sutton.
Zboże z Ukrainy w czasie wielkiego głodu kupowali Angielczycy, fabryki budowali Amerykanie… zimna wojna to ściema dla ciemnego ludu
No wiadomo, że pięknie.
Hebrajski, jydysz – zdaje się, że bez zgłębienia źródeł w tych językach napisanych nie ma co marzyć o wieloaspektowym pokazaniu np. dziejów Polski.
Tak w skrócie. Banca Commerciale Italiana powstała w 1894 roku. Placówkę założyła grupa wielkich banków niemieckich i austriackich. Dyrektorem został polski emigrant polityczny Zygmunt Toeplitz, który ściągnął z Warszawy Józefa i Ludwika z Banku Handlowego. Bezpośrednio po wojnie uzyskał w Polsce kontrolny pakiet akcji Banku Zjednoczonych Ziem Polskich w Lublinie. Współpraca banku włoskiego i Banku Handlowego zaczęła się w 1921 roku. W wyniku różnych działań i zdarzeń bank włoski uzyskał decydującą rolę w zarządzie Banku Handlowego. W 1932 roku Banca Commmerciale została podporządkowana kontroli państwa a w 1934 roku obaj Toeplizowie ustąpili ze stanowisk. Generalnie temat na osobne opracowanie a nawet dwa, bo pozostaje kwestia tej nieszczęsnej pożyczki tytoniowej.
Sutton podaje, że w eksploatacji surowców ZSSR i handlu brały udział jakieś dziwne spółki, niektóre podobno angielsko-polskie, a także dość tajemnicze firmy lub osoby: Sierakowski Jan, Trilling O., zajmujące się koncesjami na wydobycie ropy naftowej.
trzeba by tu jeszcze opowiedzieć o działalności Williama Averella Harrimana, który jakoś tak dziwnie zadziałał na Górnym Śląsku, że w rezultacie polski rząd sfinansował rozwój niemieckiego przemysłu metalurgicznego.
Ś
Tak reporterka BBC nakręciła w Polsce film o warszawskiej „reprywatyzacji”.
Mam bardzo prosty przykład. I używam go choć mi nie za bardzo wierzą.
Kantor Morski pisał o Zagłębiu tyskie rzeczy, których nie ma w polskich źródłach.
Więc Polacy, historycy, podważają go…
A ja w SN napisałam, że on korzystał ze źródeł żydowskich.
Zresztą szybko z Sosnowca musiał wyjechać. Akurat przed wojną. I zaraz zginął wywieziony do Auschwitz.
.
To nowe wydanie, ,niby autentyk, , jego pism, jest oszukane.
Brak w nim istotnych rozdziałów, choć udają ze to reprint.
Stwierdziłam to szukając korzeni nazwiska naszego : Sztajer.
Mirski E oryginalnym wydaniu pisze : XII wiek, Wojkowice. Komórkę…Filipczyki zwani Sztajerami.
Potem zaczęłam już wszystko sprawdzać. ..Oszukują nas na każdym kroku
.
Nic nowego. ..Już Bank Polski Królestwa Polskiego miał finansować cudze interesy …
Też o tym pisałam.
A w Pani artykule o kolei transsyberyjską też jest ,,coś, ,
Nie wiem, czy Pani to wyłapała?
1877 r.
.
To znaczy że 5,17 gr za 1 dolara – to było za oddanie rynku motoryzacyjnego Fiatowi z Włoch.?
Ojej…Android. .
Wojkowice Komorne I Kantor Mirski
.
Jest sporo dostępnych informacji, ale obowiązuje paradygmat, że Ruski-zły, a Zachód-dobry.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Arcos_(radziecka_sp%C3%B3%C5%82ka_handlowa)
Myślę, że Sutton na pewno nie wyczerpał tematu. Pan Gabriel napisał, że alchemiczna formuła herezji (w tym komunizmu) spoczywa w bankowym sejfie już od czasów najdawniejszych – temat ten czeka na rozwinięcie. Tu jedna książka nie wystarczy…
Wolność, równość, ludobójstwo…
To jest mało powiedziane, że oszukują. Bardzo, bardzo mało. Nasza edukacja polega w dużej mierze na tym, by zwiedzeni nauczyciele sami nas zwodzili.
Przykład z innej dziedziny: dźwiękom, które wydajemy, przyporządkowane są określone częstotliwości o określonej wartości matematycznej, a litery alfabetu naszego i każdego innego również mają określoną wartość matematyczną. Stąd przechodzimy do muzyki i podziału na skale Boże i skale szatańskie. A także do optymalnego sposobu śpiewania: appoggio chiaroscuro. Z tym też związana jest zasada: jeśli chcesz zmienić naród, zmień jego muzykę.
I jak to pięknie konweniuje z tak odległymi sprawami, jak Polityka żydowska we wczesnośredniowiecznej Europie zachodniej, że się tytułem pewnej ważnej książki jak najbardziej żydowskiego profesora, Bernarda Bachracha, posłużę. O której w specjalnej, żydowskiej Szkole Nawigatorów, napisał i przetłumaczył stosowne fragmenty, Edward Kniażycki. A wcześniej poprzedził wstępem, z którego pochodzi ten cytat, dotyczący polityki i stosunku władców państw germańskich, powstałych na gruzach Imperium Rzymskiego, do ich żydowskich poddanych, którzy wszak mieli swoje interesy:
„pora już zadać pytanie: o czym jest książka o polityce żydowskiej?
Zasadniczo o polityce, którą możni ówczesnego świata życzą sobie prowadzić wobec społeczności żydowskich. Życzą sobie, lecz nie zawsze prowadzą. Osobliwa bowiem jest to polityka – kroczy przytomnie i żwawo, jeżeli tylko decyduje się prowadzić sytego mopsika żydowskiej pomyślności, w wybranym przez niego kierunku. Niech jednak bubele usłyszy o chudym obiadku, mamy festiwal cudów i zjawisk paranormalnych, zwieńczony niemocą i cichym zejściem niechcianej polityki. Kolejne próby podążania w poprzek żydowskiego interesu kończą się podobnie, a gdyby zebrać w jednym miejscu wszystkie przykłady, gdy taka polityka chybia celu, nie jeden zameczek myśliwski pokryłby się rumieńcem. Oznacza to oczywiście tyle, że skuteczność polityki, przeciwna interesowi społeczności żydowskich była niewielka.”
Jakaż ciągłość i konsekwencja w działaniach. Można by rzec: nieludzka…
Czy ktoś się wobec tego odważy rozwinąć watek z pracy Bachracha, prowadząc go aż do naszych czasów?
Aha, pogrubienia są moje, nie Edwarda Kniażyckiego.
tak, ale nie będziemy zdradzać
Po przeczytaniu wszystkich wpisów, tak sobie myślę że za Paderewskim, ze Stanów, przyjechała tu całą grupa „rozkochana” nie tylko w jego wirtuozerii.
Super!
Bo to jest przykład cudownej dyplomacji. Taki skuteczny :))
.
O! Ciekawe.
Kard.Ratzinger pisał o roli muzyki w liturgii.
Niestety posłałsm książkę dalej.
Teraz już ani tytułu nie pamiętam, ani jej nie odzyskam .
.
oj, tak
Ważny ten Bachrach.
.
„gdzie ona fotografuje się z wielką, fałszywą odznaką policyjną zawieszoną między obfitymi piersiami.” to jest zabieg (trochę dęty) socjotechniczny, ale przygotowany przez fachowców – ma pokazać, że ładne i odważnie ubrane białe kobiety są bezpieczne w arabskich krajach i jeszcze mogą ich buńczucznie odpytywać tubylców na okoliczność (taka Lara Croft). Poza tym akcja dezinformacyjna na niespotykaną skalę trwa. Jako pierwszy z portali informację podała chyba nadal polska WP. Pozostałe uparcie milczały ale najpewniej nie dlatego, że „nie wiedziały” tylko czekały.
Wydaje się, że splotły się tam dwa biznesy poważny z mniej poważnym, które dotyczą kwestii handlowych, czy to kobietami czy czymś innym, nie wiem. Ten telefon nie był też skierowany do tego chłoptasia ale do ludzi których najpewniej reprezentował. Trzeba też być upośledzonym umysłowo albo raczej nieźle umocowanym, żeby pozwolić sobie szantażować via urządzenie szpiegowskie typu smartfon. Egipt dla Polaków (i nie tylko) jest tym czym Majorka dla Niemców i to są miliardy złotych. Ci delikwenci nieświadomie (?) uderzyli w te miliardy.Te miliardy poprzez należące do wojskowych egipskich hotele pobudowane na kredyt najpewniej trafiają do banków z których, mam taką intuicję, udziela się następnie kolejnych kredytów na zakup kamizelek, łódek i co tam jeszcze trzeba, żeby operacja „uchodźcy” była kontynuowana.
Zatem gdyby tak to mniej więcej latało, to sprawa ta musiała stanąć w poprzek planom sprowadzenia do Polski „uchodźców” przez „nie wiadomo kogo” po dwakroć. Od strony finansowej i społecznej.
Ciekawie na tym tle wygląd też wypowiedź Grzegorza S. któremu się wyrwało żeby „nielegalni imigranci” nie trafiali do Polski. Bo to, że ci wyławiani w morzu ludzie mają trafić do Polski mówi praktycznie wprost pan Żakowski http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,102433,21799601,schetyna-probuje-wyjasnic-swoja-wypowiedz-o-uchodzcach-zakowski.html
To jest rzecz najważniejsza. Zaś na poparcie tej tezy znów wrzucę pewien cytat z innego numeru Szkoły Nawigatorów:
„A na koniec krótkie pytanie do historyków – archiwistów: kiedy zobaczymy wydane po polsku hebrajskie źródła do naszych dziejów?
Ignacy Schiper w „Dziejach handlu żydowskiego na ziemiach polskich” co chwilę powołuje się na jakieś responsy rabiniczne albo zapiski gmin żydowskich czy kahałów z różnych miast europejskich (niektóre wydane w XIX w. po niemiecku). Czy jest szansa, żeby zobaczyć je kiedyś w tłumaczeniu na język polski?”
To jest nasze największe, doktrynalne nieszczęście. Smycz mentalna z obrożą z kolczatką. Gdy przestaje działać – szarpie się kolczatką /Mirosław, „Smoleńsk”/ i ma się, póki co, spokój w Warszawie. Socjalizm niepodległościowy /???/ to w istocie oksymoron. Działa też jak narkotyk na tzw. masy.
Myślę, że to będzie najważniejsze odkrycie/osiągnięcie książek Gabriela o socjalizmie.
Jest chorał gregoriański obecnie śpiewany w kościołach? Ni ma go. Święty Pius X gorąco tę muzykę popierał, ale następcy jego niekoniecznie.
Jest szansa, ale trzeba nauczyć się używać odpowiednich narzędzi.
Takich horror szołów jak 10 kwietnia można znaleźć w dziejach Polski bardzo dużo. Wystarczy podkręcić ostrość w mikroskopie, a zobaczy się niejeden mityczny lot mitycznego statku powietrznego. Porównaj sławetną KONSTYTUCJĘ CZECIEGOMAJA – chyba tak trzeba ją zapisywać, odpowiednio do jej treści i następstw jej przyjęcia.
To jest doskonale czytelne w polityce tubylczej od początku III RP. W czym zorientowaliśmy się może nie od początku, bo na początku zachłysnęliśmy się „niepodległością” czy tam wolnością i nie mieliśmy szerszego dostępu do informacji, oraz nie potrafiliśmy dokonać syntezy.
Ten bolszewizm ma – póki co – nieco inną twarz, niż bolszewizm pierwotny, sowiecki. Ale w budynku PE w Brukseli, w miejscu honorowym, stoi nadnaturalnej wielkości figura Spinellego: jest to wycięta i naklejona na tekturę /czy coś takiego/ fotografia tego misia. Trzeba koło tej instalacji przejść – nie ma siły.
Troche poza tematem: była żona detektywa jest ordynatorem ginekologii w szpitalu w Cieszynie. Bardzo miła Pani, na oddziale pracuje również ich syn
Wczoraj – prawdopodobnie po to, by nie okazać się gorszym – specjalną rozmowę z poetą Maćkiem przeprowadziły Wiadomości TVP. TVN jest jednak wciąż do przodu, bo po serii wywiadów z tymi, jak to ładnie określiłeś „piździelcami”, teraz przeprowadzają rozmowy z psychologami. Jeden z nich powiedział, że z tego co widzi na pokazywanych w telewizji filmach, jego profesjonalne doświadczenie każe mu podejrzewać, że Magda była w bardzo złym stanie psychicznym.
A ja widziałem kiedyś detektywa w Katowicach na ulicy. Też poza tematem trochę.
Dlatego dotąd nie przetłumaczony. Z angielskiego, żeby nie było wątpliwości co do stopnia trudności. Rym przypadkowy;-)
A kto go ma śpiewać? Młodzież z duszpasterstw akademickich? Bądź proszę poważny.
A przed Katyniem był Batoh: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_polskich_je%C5%84c%C3%B3w_pod_Batohem
Tutaj jeszcze „ciekawsza” postać, dyrektor radziecko-polskiej spółki Sowpoltorg (Russpoltorg):
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czes%C5%82aw_Bobrowski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sowpoltorg
Nie tylko muzykę. O cały obszar sztuki tu chodzi. Z architekturą wnętrz świątyń włącznie.
Może Duch liturgii . Albo Teologia liturgii.
Ale z drugiej strony istnieją szkoły muzyczne świeckie, w seminariach klerycy uczą się przedmiotów muzycznych.
Chmiel i jego najemnicy potraktowali polskich żołnierzy jak Turcy Węgrów pod Mohaczem.
Ten komentarz umieściłem u Pani Pantery, ale pozwolę sobie go powtórzyć: „Ja się tak zastanawiam, z jakiego powodu praktycznie tylko Coryllus idzie tropem pieniędzy, a poważni historycy wolą opowiadać o tajemnicach alkowy? Historia Polski wykładana w szkołach opowiada o bitwach i ewentualnie niewiastach a o bankierach praktycznie słowa nie ma. Czy historycy są tak głupi i pojąć nie mogą, że dla każdego działania trzeba mieć finansowanie? To jest jak opowieści o partyzantach co to w lesie siedzą. Jak utrzymać oddział 100 osobowy w lesie? Każdy mężczyzna potrzebuje z kilo jedzenia i wydala tyleż dziennie. Jak zorganizować zaopatrzenie i minimalne warunki sanitarne dla takiej grupy ludzi? Mnie fascynuje partyzantka i pojąć nie mogę jak mogły istnieć duże odziały w lesie.”
Cały pakiet. No ale coś takiego jest, jak to mówią, staroświeckie, nie odpowiada smakowi człowieka nowoczesnego:
http://3.bp.blogspot.com/-oa8sAEpoPCE/VUaD2hDv-0I/AAAAAAAAocA/03DwlduL4TA/s1600/DSC_1779.JPG
Ciekawe czyj był kapitał Sowpoltorgu po obu stronach?
Tu ciekawa informacja:
Oficjalna dwustronna wymiana handlowa między Rosją Radziecką a Rzeczpospolitą Polską rozpoczęła się praktycznie na początku 1922 roku. W lutym i w marcu tego roku Przedstawicielstwo Handlowe RFSRR w Polsce zawarło szereg porozumień z takimi firmami jak „Scheibler i Grohman”, „Mirkowska Fabryka Papieru”, „Zakłady Kotlarskie i Mechaniczne Fitzner-Gamper”. W lutym 1922 r. zostało podpisane porozumienie między Komisariatem Ludowym Handlu Zagranicznego RFSRR i spółką akcyjną „H. Lloyd Polska” o przewozie tranzytowym do Rosji Radzieckiej towarów, zakupionych w Polsce i w innych krajach.http://pol2.ved.gov.ru/lng/activity/
Więc tak czy owak szlak handlowy pod kontrolą brytyjską
To chyba ten Lloyd od łańcuchów zaopatrzenia:
http://www.logistyka.net.pl/bank-wiedzy/pozostale-zagadnienia/item/8280-henry-lloyd-lancuchy-zaopatrzenia
Skąd Chmielnicki miał na to pieniądze? Tatarzy byli przeciwni tej masakrze, bowiem liczyli na wykup jeńców. Chmielnicki miał im zapłacić podwójną cenę za każdą głowę zabitego polskiego jeńca a zabił ich ok.3500. Sami Tatarzy ukrywali, kogo tylko mogli, dla zysku oczywiście. Ogólnie uratowało się jakieś 1500-2000 oficerów i żołnierzy. Skąd Chmielnicki miał na to pieniądze. Kto go opłacił. To był nędzny prowincjonalny szlachetka a nie jakiś kniaź. Czyja kasa była tu w grze? Ciekawe, że tego nie było w podręcznikach szkolnych PRL.
U kogo ta pożyczka została zaciągnięta, na ile była oprocentowana i czy odpowiednie kwity zachowały się do dziś, a jeśli się zachowały, to w czyjej leżą szufladzie: w The City of London czy innym wesołym miejscu – wstęp do listy pytań.
No ale…mamy choćby tyle co w SN. Już wiemy, że jest coś takiego. .
.
To ile czasu trzeba czekać na akceptację moderatora?
Coś w tym rodzaju.
U mnie książki krążą, chyba ze chcę je mieć na półce. Wtedy zwyczajnie nie pożyczam
.
Znowu Schreibler . Nie dziwi ze byli w 10-tce najbogatszych w Europie.
Jeszcze w wiezach małżeńskich z von Kramsta
.
Proszę Państwa, tak trochę poza tematem, porównanie kilku ważnych haseł na wikipedii polskojęzycznej i rosyjskojęzycznej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipolit_Milewski
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9A%D0%BE%D1%80%D0%B2%D0%B8%D0%BD-%D0%9C%D0%B8%D0%BB%D0%B5%D0%B2%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9,_%D0%98%D0%BF%D0%BF%D0%BE%D0%BB%D0%B8%D1%82_%D0%9E%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%80%D0%BE%D0%B2%D0%B8%D1%87
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krajowcy
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9A%D1%80%D0%B0%D1%91%D0%B2%D1%86%D1%8B
To tak pozostawię bez komentarza…
Niech Pani to opisze. Na pewno informacje są dostępne, ale inaczej się to odbiera w jednym „kawałku”. Ostatni tekst pani Pink Panter właśnie taki jest: niby wiemy, że monarchie katolickie przestały istnieć po I wojnie, ale zebranie tego w całość robi wrażenie i wiele uświadamia
pojęcie ponerologia wprowadzone przez Andrzeja Łobaczewskiego odniesione zostało do przestrzeni tzw. polityki/politycznej; jednakże znaczenie i zakres obszaru badawczego de facto sprowadza się do wszelkich obszarów działalności ludzkiej, szczególnie tej związanej z kreowaniem struktur organizacyjnych/środowiskowych/… ;- teza: że środowiska same są zdolne do sanacji/naprawy jest tezą błędną, ponieważ racjonalne zmiany mogą pochodzić tylko z zewnętrznych ośrodkow analizy i decyzji
Stawiam na City of London.
Jednorazowo, jako swoistą wizualizację nie raz tu podnoszonych kwestii, pozwolę sobie na dodatnie linku wskazującego „projekt” pod tytułem: Bytom. Ikony kultury.
Czynię tak ze względu na:
– oferowanie produktu niedostatecznej jakości „w opakowaniu kultury wyższej”,
– tekstylia nośnikiem kultury będącej medium „słusznego” przekazu,
– występowanie Indian [Fiedler], Himilsbacha, Kantora, Grechuty, Ciechowskiego [komercjalizacja pewnego okresu i podtrzymywanie pamięci o „tym co dobre”],
– [dosłownie] „czas[u] na patriotyczny t-shirt” z czytelnym odwołaniem,
– sztuki nieprzedstawiającej [?],
[Sklep – Bytom] Koszulki
Na szczęście przeceny wskazują na brak zainteresowania „projektem” wydobywającym „jedynie słuszne emocje przeznaczone do konsumpcji”.
Odwołanie:
„Chodzi zaś o to, by kultura była różnorodna, to znaczy, żeby było w niej miejsce dla wszystkich, także dla czcicieli złego,…”
„Chodzi o to, żeby nie było niczego poza bardzo poważną dyskusją o niczym.”
Oby minister Gliński tego nie dostrzegł, bo sypnie cudzym groszem.
………………………………………
@Pink Panther | 13:14 + @Krzysztof Laskowski | 13:19 + @Tropiciel | 12:26
A ja z pierwszą myślą wyszedłem od pytania: „kto ustawił klocki pod przyszłe zyski”:
Bitwa pod Batohem > [Wikipedia] Bitwa pod Batohem > „… i z niewypłacaniem zaległego żołdu (wskutek zerwania Sejmu przez Sicińskiego)” > Władysław Wiktoryn Siciński > [Wikipedia] Władysław Wiktoryn Siciński > i tu już są: legendy, niewyjaśnione okoliczności zgonu, Radziwiłł, rażenie piorunami, …
………………………………………
Oczywiście, że to błędna teza.
.
Porównanie objętości- szok. Wolno czytam po rosyjsku, ale już widzę, że polska definicja krajowców nie zawiera, w przeciwieństwie do rosyjskiej, przymiotnika „katolicki”…
Nie mam jak..
Temat Śląska i Zagłębia jest tutaj jakoś. ..passe. ..
I świadomość zerowa.
Wiele pisałam po trochu i umknęło. Nikt nie złapał ,ze piszę o czymś. ..pewnie ten obszar nam niepotrzebny. To Długosz z Oleśnickim uważali inaczej.
Aleee. ..to było tak dawno.
Po prostu nie mam siły.
Idę z psem w pola
Pozdrawiam
.
W takich momentach przypomina mi się fragment wspomnień M. Jałowieckiego.
Warunki życia robotników przy przemyśle naftowym w Baku były, mówiąc krótko, bardzo złe. Nobel zaczął polepszać życie robotnikom, czyli mówiąc językiem heretyków – zaczął podwyższać koszta pracy. Pierwsze rozruchy rewolucyjne w Baku dotknęły firme braci Nobel…
Zapomniałem dodać, że chronologia również pozwala uwiarygodnić możliwość konotacji:
„liberum veto 9 marca 1652; poseł Siciński nie pozwolił na kontynuowanie obrad ponad czas przewidzianych obrad sejmu”
„Bitwa pod Batohem […], która rozegrała się 1-2 czerwca 1652”
………………………………………
Ja już od dawna uzupełniam swoją wiedzę, nie tylko o Polsce i Polakach, z ruskiej Wiki.
Ale w tej nędznej polskiej notce przynajmniej link do Wspomnień, wydanych przez Klinikę Języka (w dodatku omówienia z innego portalu: lubimyczytać). To pewnie stąd ta data modyfikacji: 20 marca 2017.
Chyba mogę wyjść w niedzielę z rodziną na spacer, a nawet wyjechać, co?
Kapitalne !!!
Ciekawa jestem co dzisiaj ntp. „stabilizuje” ten Angol… czlonek rady nadzorczej PZU… czego i kogo „strzeze” ten SZPIEG.
Ile można powtarzać – komunizm to herezja. Herezja to wyłączony obszar, na którym obniża się sztucznie koszta pracy, zastępując pieniądze ideologią i wrogiem klasowym. Herezje można instalować na mniejszych i większych obszarach. Póki co ZSRR był największą herezją w historii świata. Być może przed nami kolejny rekord.
Sierakowski Jan to szczególnie ciekawa osoba, może dowiemy się o nim czegoś bardziej szczegółowego?
A czytelnika zachęca się do zakupu tak: „barwna, po sarmacku subiektywna wizja świata”… Jakie to Imperium na którego skraju mieszkamy?
Najpierw wydajmy Bachracha…jesteśmy po wstępnych ustaleniach z wydawnictwem uniwersytetu Minnesota.
Oooo…
… UK wie czym sie zainteresowac… wie co je wazne i „w trawie piszczy”… UK ma w tem temacie wieeeloletnie doswiadczenie… ba, nawet wielowiekowe…
… pewnie rozne pelczynskie… normany… pomiot stalina zaniepokoil sie, ze Hani GW „ktos” smie do doopy sie dobierac… „nowi wlasciciele” sie denerwujo.
A czy to najwieksza afera – to nie jestem pewna – ale z pewnoscia jedna z wiekszych !!!
I jeszcze tajemnicza, a nagła śmierć Jaremy w obozie wojskowym w Pawołoczy, trzy dni po 39 urodzinach, 20 sierpnia 1651 r., nieco ponad miesiąc po bitwie pod Beresteczkiem.
Kozaków, rżnących polskich jeńców po Batohu, zagrzewano do „pracy” okrzykami: zemsta za Beresteczko. Niech i oni mają jakąś legendę i nie pytają skąd to złoto (ponoć 50 tys. talarów) dla żądnych okupu ludzi Nuradyn Sołtana…
Kasa Londynu.
…przemysł samochodowy w naszym kraju nie może być, sam w sobie, dochodowy…
Jesteśmy poza obiegiem informacji istotnych po prostu
No prosze…
… jaki pieeekny „chejt” !!!
Idźmy dalej – żeby warunki życia i pracy robotników w metropolii były znośne, gdzieś trzeba założyć herezję, w której będzie panowało prawdziwe piekło. Pretekstem do założenia herezji jest troska o los i warunki życia robotników
A dzisiaj mamy ZAGROZENIE TERRORYSTYCZNE i „strugane z kartofli” konflikty… koreanski… syryjski… ukrainski… nie wylaczajac oczywiscie baaardzo niebezpiecznych „konflikuf” dyplomatycznych, jak ostatnio… na linii Holandia-Turcja, czy Turcja-UE… „hfilowo” wygaszonych w merdialniach „globalnyh” badz „sfiatowyh”.
Ha… ha… ha……………
Tylko trupy jak zwykle będą prawdziwe
i Krzysztof Laskowski
To było przygotowanie do rozbioru RON, która bruździła nie tylko chętnym do przejęcia handlu wołami przez Multany. Pamiętajmy, że po ścięciu Karola I w 1649, pazerna banda z City, z Cromwellem na czele, już się nie obcina, tylko przejmuje bez monarchicznego listka figowego, całkowitą kontrolę nad finansami Imperium (którego ponoć jeszcze oficjalnie nie ma). Przez krótki czas kilkudziesięciu lat, nawet po powrocie Stuartów, (do otwartej walki w XVIII w. o panowanie nad zdobyczami, poprzez przewagę morską) jest im wyjątkowo po drodze z holenderskimi heretykami, pilnującymi giełdy w Amsterdamie, którzy właśnie zaczynają robić interesy w Moskwie. Dlatego Chmielnicki już w styczniu 1654 poddaje Ukrainę Moskwie, narażając się nawet na bunt Kozaków. Ponieważ jednak Rzeczpospolita ciągle jeszcze gryzie i nie pozwala zająć ziem na zach. od Dniepru, to się Szwedów sprowadza, a kiedy i to nie pomaga, bo się właśnie od 1656 Polacy zaczynają przeciwstawiać najeźdźcom, to trzeba się podzielić łupami i zgodzić na traktat w Radnot, taki mikołajowy prezent dla figurantów, z których tylko jeden za nieco ponad 100 lat okaże się poważnym graczem.
Oczywiście Anglików w tym nigdzie nie widać, pomijając tych Szkotów, co to we wszystkich armiach Europy wtedy służyli. No i tych dyplomatów w Stambule i Persji, oraz specjalistów od setek stron opisów krajoznawczych. W końcu kapitał nie ma narodowości…
Dobre… „socjalizm wytycza kierunki rozwoju ludzkosci”. Zycie bez bankow, socjalistow jest tak samo mozliwe, jak zycie bez telewizji. Nie ma innej drogi wyjscia z tej matni niz krucjata.
Kwitów raczej nie znajdziemy, ale proces poszlakowy ma duże szanse powodzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=k-gTUUgZCQo
Super!
Errat do mojego wpisu.
.
Mirski podaje oczywiście wiek siedemnasty. Korekty androida są niemożliwe do zniesienia.
.
A to jest ważne, bo przecież nie chodzi o rodowód jakichś tam chłopów.
W istocie zaciera się ślady aktywności gospodarczej.
W tych Wojkowicach była komora a właściwie filia komory celnej. ..na zboże.
Wyspecjalizowana.
Mirski nue zmyśla, bo już w następnym wieku. .xviii. ..Rodzina o podwójnym nazwisku jest w księdze parafialnej w Czeladzi. Z zaznaczeniem ze urodzeni w tych Wojkowicach.
Mając firmę wyraźnie związaną z działaniem komory celnej, gdy handel masowy zbożem podpadł, przenieśli swoje działanie do ,,centrali, , czyli Czeladzi.
I tyle.
I po to się wszystko to zamazuje, by ukryć skalę handlu zbożem. .I innymi towarami. .
.
Nie tylko handel włosami.
Zboże.
Pszenica
.
Errata
Nie tylko wołami
.
Powiedzieli ile chcą, ale potem zamilkli. Zapłacimy im oczywiście.
„Jak utrzymać oddział 100 osobowy w lesie?”
To jest dość dobrze udokumentowane. Każdy oddział prowadził rachunkowość i rozliczał się regularnie. Jest to dostępne w archiwach.
Po drugie nie było fizycznie oddziałów 100 osobowych w lesie. Takie grupy tworzyły się tylko na tzw. koncentracjach (kiedy był rozkaz zgrupowania, np. na szkolenie). W lesie były tylko plutony i to tylko złożone z ludzi „spalonych”, reszta była dochodząca- normalnie pracowali, dołączali tylko na akcje. Ale nawet spaleni rozmieszczani byli na kwaterach, najczęściej u ludzi zaprzysiężonych w organizacji.
Po trzecie: żywność, odzież , broń i inne potrzebne rzeczy zdobywano na Niemcach. Ludność (wieś i dwory) dostarczały żywności i inną pomoc, istniały też podatki na armię, np. płacił je Kościół.
Po czwarte: były szpitale,fryzjerzy, krawcowe, szkoły i wydawano gazety.Zapewniam, że były też toalety:)
W ramach przygotowań do krucjaty proponuję uzupełnić naszą listę Judaszy o tego typa (autora, nie bohatera tekstu, oczywiście):
https://www.wprost.pl/502722/Rosja-pamieta-ich-do-dzis-Lisowczycy-rabowali-gwalcili-i-mordowali
Piękny barok i… te krzesełka z plastiku… to jakaś norma na Zachodzie. W absolutnym, genialnym gotyku też te krzesełka. Czasowość. Desakralizacja. Nie uklękniesz w ławach. Katedra w Strasburgu – cud nad cudami – a na pawimencie krzesełka. Katedra w Brukseli, oszałamiający gotyk, oszałamiające witraże, na pawimencie krzesełka. Czy ławy kościelne na Zachodzie pożarła/spaliła reformacja???
W książce pt.”Social and Political History of the Jews in Poland , 1919-1939″ pana Josepha Marcusa na stronach 83-86 jest pełna informacja o założeniu Banku Handlowego w Warszawie przez Leopolda Kronenberga i o akcjonariacie. Z informacją, że tzw. polska arystokracja była w tym banku „dla ornamentyki”. Wśród akcjonariuszy znajdują się m.in:bracia Ludwik, Henryk i Jakub Natansonowie (mający na boku bank Selig Natanson&Sons), bankierzy Henryk i Józef Toeplitz, Hipolit Wawelberg (właściciel Banku Zachodniego), Julius Wertheim handlowiec i bliski współpracownik Kronenberga oraz sześciu członków rodziny Kronenberga. Ojciec Toeplitzów Bonawentura Toeplitz przez wiele lat aż do śmierci w roku 1905 był szefem konglomeratu przemysłowego w przemyśle ciężkim (produkcja stalowa, huta w Warszawie a może i druga, wagony kolejowe dla Rosji , 100% urządzeń rolniczych na zabór rosyjski etc) Lilpop , Rau &Loebenstein. Zabawa polegała na tym, że cały przemysł ciężki w wykonaniu Lilpopa był skredytowany przez Bank Kronenberga, podobnie jak wszystkie cukrownie. Bank Kronenberga od początku zmonopolizował obsługę finansową eksportu produktów rolnych z ówczesnej Polski czyli zaboru rosyjskiego. Bank operował też w Rosji z uwagi na gwałtowny rozwój przemysłu. Wszystkie te biznesy funkcjonowały do roku 1939 a spółka Lilpop Rau & Loevenstein podobno nawet do 1944. Co chciał budować Lilpop w ramach np. zamówień rządowych (Kolej Warszawsko Wiedeńska, wodociągi warszawskie) to mu kredytował Bank Handlowy.
Cały boom bankowo-przemysłowy rozpoczęty PO upadku Powstania Styczniowego (i zapewne zebraniu kapitału początkowego na obrocie skonfiskowanymi majątkami naiwnych Polaków) – przez tę grupę panów – ciągnął się lepiej lub gorzej do końca II RP, więc Grabski musiał tak tańczyć jak mu zagrali a nie jest wykluczone, że to oni go postawili na tej posadzie.
Kronenberg i koledzy plus niejaki Bloch założyli jedyny w zaborze rosyjskim bank hipoteczny. A jego założyciele, jak pisze pan Marcus, należeli do największych właścicieli nieruchomości w największych miastach. W 1913 r. trzymał podobno 75% depozytów całego zaboru rosyjskiego. Z niejakim Kirszrotem założyli też „pierwszy bank spółdzielczy”.
Natomiast pan Józef Toeplitz w dalekiej Italii był prezesem Banku Włoskiego , którego akcjonariat przedstawiał się następująco: Deutsche Bank, Dresdner Bank, Bank fuer Handel und Industrie, Bleichroeder, Oppenheim, Berlinergesselschaft, Anglo-Oesterreichische Bank, Wiener Bank , Oesterreichische Kreditanstallt i oraz po jednym bank szwajcarski i bank francuski. Czyli to Niemcy via Milano złożyli Grabskiemu ofertę nie do odrzucenia.
https://it.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3sef_Leopold_Toeplitz
Dlatego piszę: „nie tylko chętnym do przejęcia handlu wołami…”
Ależ ten Londyn się troszczył o I RP. Podobno w tej masakrze został zamordowany brat Jana Sobieskiego przyszłego Króla a uratowany przez Tatarów – Stefan Czarniecki.
Kolejny dureń
I do tego pasuje mój tekst o rebbem z holenderskiego numeru SN. Jelyta synagogi szeroko pojętej wzięła udział w rozbiorze RON, popierając Cromwella. Z którym to Cromwellem na pewno umówiła się przed rozpoczęciem wojny domowej w Anglii. Jelyta synagogi okazała się szersza w barach od kupców i banksterów z City, bo bo talmudystyczni banksterzy i kupcy zaczęli oficjalnie przyjeżdżać do City mimo wrzaskliwych protestów brytyjskich banksterów i kupców z City. Pamiętajmy też o tym, że najemnicy Chmiela cięli Żydów mieszkających w RON-ie – jelyta synagogi musiała zgodzić się na tę rzeź.
Ostatecznym celem było wtedy i teraz zbudowanie przez talmudystów Trzeciej Świątyni Jerozolimskiej i sprowadzenie Kościoła katolickiego do roli pomagiera w doprowadzeniu do tego, że talmudyści będą panować nad całym światem z Jerozolimy.
Jeśli chodzi traktat w Radnocie, to obok kapitału antypolskiego ktoś musiał położyć na stole kapitał propolski, którego pojawienie się sprawiło, że śliczny układzik rozbiorowy rozleciał się mimo tytanicznych wysiłków kreatorów polityki światowej. Zachodzi pytanie, przedstawiciele których domów bankowych (weneckich? których żydowskich?) stanęli po stronie polsko-litewskiej.
No widzisz jak nisko upadliśmy? Bogurodzicę śpiewało niepiśmienne często rycerstwo pod Grunwaldem. A kto dziś potrafi ją zaśpiewać bez fałszu?
Kolej warszawsko wiedeńska była formalnie finansowana przez Bank Rosji. Bank Polski został uduszony po Powstaniu Styczniowym.
.
Oczywiście, że oni mu dali posadę…o czym tu gadać. Kłopot nasz polega na tym, że wymienieni obiecali Niemcom, że wspólnie z nimi zorganizują Mitteleuropę, tymczasem po cichu wraz z serdecznym porozumieniem próbowali zorganizować Judeopolonię. Niemcy musieli przez to przegrać wojnę i przejść przez wiele upokorzeń. Po 20 latach jednak wrócili i wzięli odwet. Wot wsio…
Trzeba im powiedzieć, że zgodnie z zasadą ich ulubionego sojusznika, „milczenie oznacza zgodę”. Przynajmniej od 1717 r. I szybko wydać (bo pewnie tłumaczenie tylko czeka na hasło: zgoda).
No właśnie nie…tłumaczenia nie ma jeszcze niestety.
Oczywiście ze pracowali. ..np koledzy mojej Mamy w warsztacie na kopalni Jowisz, Wojkowice Komorne.
Bieliznę itp dla ,,lasu ,,podbierały dziewczyny np w fabryce w Zawierciu.
.
„żywność, odzież , broń i inne potrzebne rzeczy zdobywano na Niemcach”
Bracia Bielscy zdobywali na Polakach. A czasem dowoził im kukuruźnik. W ten sposób zostali niekwestionowanymi, bo holiłudzkimi bohaterami. W przeciwieństwie do takiego Ognia, Burego, czy Łupaszki.
!!! :))) !!! To wiadomość dnia, Gabrielu!
To już teraz wiadomo, dlaczego Toeplitz Przestał być prezesem Banku Włoskiego w 1934 r.
No i okazuje się, że jakieś kwity by się jednak znalazły, a nie tylko poszlaki.
Dwieście lat wcześniej podobne grupa sfinansowała Chmielnickiego/potop/Mątwy, ale w pewnym momencie jakaś inna grupa złożyła kontrpropozycję, która została przyjęta.
Rzeczywiscie…
… wymagaloby to SPECJALNEGO potraktowania, bo dzisiaj BH… prawdopodobnie nalezy do grupy CITI… chyba, ze znowu jest inaczej… i dlaczego ta pozyczka ciagle wisi niesplacona ???
Dzialalnosc…
… a la sp. „ekscelecyja” Jasio Kulczyk… co wyszedl „nogami do przodu”… w Austryi !!!
Pan Telok napisał, że fascynuje go partyzantka, a ja głupia założyłam, że chodzi o polską 🙂
A jak sie nazywa ta reporterka… bo moze to coronia Maya… Vincenta… speca od „zielonej wyspy” ???
Dzisiaj tutaj dzieją się nieprawdopodobne rzeczy. Wbijają w kanapę…
/Mamy oto historię II RP w skrócie./