sie 252017
 

Już o tym pisałem, ale jeszcze powtórzę, w dzieciństwie i wczesnej młodości oglądałem w telewizji wszystko co było, pozwalano mi na to od pewnego momentu, bo przynajmniej było wiadomo gdzie jestem, czego o wielu moich kolegach powiedzieć nie było można w żaden sposób. Tak więc wychowywał i deprawował mnie telewizor komunistyczny, ale jak widać nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wiele filmów i programów zapadło mi w pamięć tak, że dziś – jak to czasami mawia Michał – otwieram sobie szufladkę w pamięci i wyciągam z niej co mi tam jest potrzebne. I tak było ostatnio, kiedy to siedziałem sobie w przychodni, w sławnym mieście Świebodzinie i słuchałem co mi tam przez telefon mówi Toyah. A opowiadał mi o nowym filmie niejakiego Wojcieszka, który nosi tytuł „Knives out”. Jak tylko usłyszałem o czym jest ten film przypomniały mi się dwa inne filmy. Oba pochodzące z różnych bardzo okresów i wyprodukowane w różnych krajach, a jednak bardzo do siebie podobne. Pierwszy to sławny obraz Carlosa Saury zatytułowany „Anna i wilki”, drugi to jugosłowiański jeszcze film pod tytułem „Życie jest piękne”.

W naszej dzisiejszej gawędzie chodzi o to, w jaki sposób wykorzystuje się w filmach motyw młodej, niewinnej i pięknej kobiety. Do czego jest taka figura potrzebna? Wyjaśnienie tego fenomenu jest proste, a widać to zarówno w wymienionych przeze mnie obrazach, jak i w filmie Wojcieszka. Otóż młoda, niewinna i piękna kobieta jest w filmach, zasuwających na chama lewicową propagandę, nikim. Dokładnie i wyraźnie jest to pokazane, to jest nikt, osoba bez właściwości, charakteru, pomysłów, poglądów, często bez twarzy, ale za to z innymi atrybutami kobiecości. Po co umieszcza się ją więc w filmach? Po to, by pokazać jak wstrętni, podli i okrutni są mężczyźni. Innego powodu nie ma. I teraz musimy zastosować pewną gradację jeśli idzie o omawiane dzieła. Carlos Saura, to reżyser, który swój cios wymierzył bardzo precyzyjnie i podstępnie, to jest człowiek głęboko osadzony w hiszpańskich realiach i jego nie interesuje, a jak podejrzewam nigdy nie interesowała, propaganda nachalna i chamska. W jego filmach widzimy rzecz poważne i konkretne. W filmie „Anna i wilki” jest to stary, hiszpański dom, zarządzany przez upiorną matkę. I teraz trzeba zadać pytanie – czy w Hiszpanii, jaką portretuje Saura to było w ogóle możliwe? Kobieta dominująca nad całym otoczeniem i terroryzująca trzech dorosłych synów, z których jeden jest byłym oficerem? Ja tego nie wiem, ale może ktoś, kto zna Hiszpanię odpowie na to pytanie. Moim zdaniem jest to figura podejrzana, podobnie jak podejrzana jest główna bohaterka, która nosi imię Anna i przybywa do wielkiego domu na odludziu, by objąć posadę guwernantki. Trzej synowie, wszyscy już w latach, ustawiają się od razu w określonej postawie, ale żaden nie ma odwagi na realizację swoich pragnień. Mocni są tylko w gębie i wtedy kiedy działają w grupie, ale żeby działać w grupie potrzebny im jest rozkaz matki. On w końcu pada i film ma przez to tragiczne zakończenie, ale jak powiadam dla nas najważniejsze jest to, że postać Anny, choć grana przez bardzo charakterystyczną aktorkę, w dodatku sławną niejako podwójnie, bo także przez męża, jest w tym filmie nikim. Pokazując zaś jej upokorzenie i śmierć, Saura, coś tam nam chce powiedzieć o złej frankistowskiej Hiszpanii. Tak to widzieli recenzenci i entuzjaści jego twórczości. Ja chcę tylko zwrócić uwagę na to, że Geraldine Chaplin została przez ten propagandowy film obsadzona w roli kobiety upokorzonej podwójnie. Saura zrobił z niej tło dla rzekomych obsesji Hiszpanów tradycjonalistów, a do tego postać przez nią grana umiera w okolicznościach nie do pozazdroszczenia. Wcześniej oczywiście mamy jeszcze gwałt i rytualne obcięcie włosów. I to jest film głęboki, którym ekscytowało się wiele osób. Gorzej jest z innymi obrazami wykorzystującymi ten sam motyw. Filmy jugosłowiańskie, jak pamiętamy miały swoją upiorną i ponurą poetykę. Wielu ludziom się to podobało, ale mi jakoś nie. Były to, nie mówię o filmach wojennych z czasów Tito, obrazy obliczone na dewastację emocji. Tak było z filmem „Życie jest piękne”, w którym widzimy permanentną imprezę jakichś lokalnych kacyków, na którą trafiają przypadkowe osoby, w tym główny bohater, młodzian piękny i posępny. Do tańca przygrywa zespół, w którym wokalistką jest piękna dziewczyna imieniem, a jakże, Anna. Ona nie jest tak głęboka jak Anna z filmu Saury, składa się właściwie tylko z blond włosów, długich nóg i karminowych ust. My zaś widząc ją na początku już wiemy jak się ten cały film skończy. Nie wiem jakie lokalne porachunki załatwiał tym filmem reżyser oraz ci, co dali mu pieniądze, ale zgwałcona i zamordowana na samym końcu szansonistka Anna, służy tam tylko do tego, by pokazać, jak podli są mężczyźni działający w zorganizowanej grupie.

W filmie Wojcieszka mamy ten sam motyw, ale z tego co zdążyłem się zorientować, nie ma na końcu mowy o gwałcie, dochodzi za to do morderstwa. Ofiara jest tak samo zdegradowana i poniżona jak wszystkie poprzednie, a my się zastanawiamy, podobnie jak wcześniej, kto ją w istocie sprowadził do tego poziomu. To ważna sprawa, by dokładnie ten mechanizm pokazać, albowiem od samego początku kina nie nakręcono żadnego obrazu, który propagowałby tak zwane wartości konserwatywne, jak lubi o nich mówić Janek Bodakowski. Ja zaś mówię, że nie nakręcono żadnego filmu, w którym ludzie byliby piękni dlatego, że są stworzeniem bożym, a nie dlatego, że należą do jakiejś kasty czy organizacji, takiej jak choćby imperium brytyjskie. Postaci w filmach są atrakcyjne poprzez swoją przynależność do organizacji lub grupy. I nie chce być inaczej. Jeśli więc przyjmiemy, że kino jest z istoty lewicowe, a postać bezbronnej i samotnej kobiety jest przez to kino notorycznie wykorzystywana do rzeczy nie pięknych bynajmniej, łatwo przyjdzie nam zrozumieć jaki stosunek do samotnych i bezbronnych kobiet ma lewica. I na nic się zdadzą liczne i głośne deklaracje feministek i ich kumpli.

Weźmy teraz najbardziej wyszydzany ostatnimi czasy film, w którym główna bohaterka także zostaje zamordowana podczas próby gwałtu, mam na myśli „Zerwany kłos”. Zarzuca się temu obrazowi amatorszczyznę, mówi się, że jest tandetny. Ja nie widziałem tego filmu, ale sądzę, że zarzuty te dotyczą metody. Tam została zastosowana inna zupełnie metoda, której krytycy nie rozumieją, albowiem brakuje im tak potrzebnego do zrozumienia kontekstu społecznego. Nie ma walki klas i walki płci, a degradacja bohaterki wiąże się wprost z naruszeniem sacrum. Pewnie można było ten film zrobić lepiej, no, ale jest to pierwszy nielewicowy i nieimperialny film w dziejach kina, warto to docenić. Bohaterka zaś nie jest anonimowym śmieciem, unieważnionym przez postępowego twórcę już na samym początku filmu. Ona jest kimś bardzo ważnym i dla widza i dla reżysera. Tu jest kolejna ważna różnica pomiędzy omawianymi filmami i sądzę, że ta różnica irytuje krytyków najbardziej. Ona jest kimś, a oni nie przywykli do tego, by samotna dziewczyna, pozbawiona możliwości obrony była kimś. To ich wkurza najbardziej.

Wróćmy teraz do filmu Wojcieszka. Ci, którzy dali mu pieniądze na ten film znają oczywiście Saurę i jego dorobek i znają kino jugosłowiańskie. Nie może być inaczej. Tak jak to napisał Toyah, film Wojcieszka jest dziełem zbiorowym, sam bowiem Wojcieszek to przygłup, co do trzech nie zliczy. Jego zaś wizja społeczeństwa polskiego w dobie przełomu jest po prostu jeszcze bardziej spłaszczoną wizją społeczeństwa byłej Jugosławii oglądanego w filmie „Życie jest piękne”. Czy to się kiedyś skończy, te kłamstwa i schematy? Myślę, że dopóki nie powstanie szereg coraz lepszych filmów, w których kobiety będą naprawdę kimś, a nie dodatkiem do rewolucji, idei czy innego jakiegoś gówna, nie mamy na to szans. Wojcieszka zaś trzeba będzie przy najbliższej okazji kopnąć w dupę, tak prosto, po chłopsku i bez ostrzeżenia. Potem zaś udać, że to kto inny, kto już dawno zniknął za rogiem. I niech się Wojcieszek martwi tą swoją degradacją.

Teraz ogłoszenia, czyli fragment wczorajszego tekstu:

Co jakiś czas komentujący podejmują tutaj temat wsparcia tego bloga, który jest jedyną formą promocji wydawnictwa i książek. Jak wiecie on ma swoją skuteczność, ale to jest nic w porównaniu z promocją jaką media oferują innym wydawnictwom i autorom. Mimo wsparcia medialnego, mimo stałej obecności na łamach poczytnych pism, wielu autorów nie rezygnuje z pomocy jaką oferują im czytelnicy. Przykładem niech będzie informacja z numerem konta umieszczana na stronach tak poczytnych autorów jak Stanisław Michalkiewicz czy Witold Gadowski. Oto ludzie ci, nie od wczoraj przecież, proszą swoich czytelników o wsparcie finansowe. A Stanisław Michalkiewicz jest przecież jednym z najpopularniejszych autorów prawicy i zapraszają go do Telewizji Trwam, Witold Gadowski obecny jest we wszystkich mediach, także w katolickich.

Wierzcie mi, że dzień dzisiejszy jest jednym z najtrudniejszych i najcięższych dni w moim życiu. Mija połowa roku, a ja wiem, że jeśli wszystko będzie wyglądało tak jak do tej pory czeka nas atrofia i możemy po prostu nie doczekać wiosny. Jestem jedynym autorem, który sam poradził sobie na rynku książki, korzystając jedynie z mocy jaką daje internet i wolne słowo. Nigdy nie prosiłem o wsparcie tego bloga, choć teksty ukazywały się tu codziennie przez osiem lat. Namawiano mnie na to, kuszono wręcz, ale zawsze się opierałem. Dziś jednak muszę wywiesić białą flagę. Nie dam rady ciągnąć tego bez Waszej pomocy, a bardzo nie chcę rezygnować. Z całą zaś pewnością nie chcę, by ktoś mnie do rezygnacji przymusił, albo żeby mi złożył, jakąś intratną propozycję, którą będę musiał, chcąc nie chcąc, przyjąć. Już dziś mówię, że nie przyjmę, więc niech nikt się tu nawet nie zbliża z żadnymi podobnymi pomysłami. Jeśli nikt mi nie pomoże zamknę budę i zatrudnię się w pizzerii.

Czy nie gryzie mnie sumienie zapytacie? Gryzie, bo ostatnio zarzekałem się, że nigdy czegoś takiego nie zrobię. Kiedy jednak widzę autorów takich jak Gadowski, którzy odbierają honoraria z redakcji, występują w telewizjach i jeszcze proszą o wsparcie, moje sumienie trochę się uspokaja. Ja żyję tylko ze sprzedaży książek. Ta zaś jest uzależniona od decyzji politycznych, co widać choćby po składzie ekipy jadącej na targi we Frankfurcie. Nie zacząłem tej przygody po to, żeby poprzestać na komentowaniu wydarzeń z jakiejś niszy, nie zacząłem wydawać luksusowych, dobrze ilustrowanych książek po to, żeby były one tylko ciekawostką i zabawką, nie zacząłem pisać po to, żeby podrywać wreszcie ładne dziewczyny, jak to się przytrafiło Szczepanowi T. Czynię to wszystko z zupełnie innych powodów. Wiecie jakich…

Mili komentatorzy. Jeśli ktoś uważa, że moja ośmioletnia praca przydała mu się na coś, niech wesprze ten blog czym tam chce. Podaję numer konta i nic już więcej nie mówię. Poza tym może, że żebranina nie będzie trwała wiecznie, a tylko do momentu wyklarowania się sytuacji.

Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim, 

ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki

PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024

PKOPPLPWXXX

Podaję też konto na pay palu:

gabrielmaciejewski@wp.pl

Wszystkich, którzy niepokoją się swoją inwestycją w wydanie komiksu o Sacco di Roma informuję, że komiks na pewno się ukaże. Na jesieni zaprezentujemy pierwsze plansze. Tomek ma po prostu masę bieżącej roboty, a czas nie jest z gumy. Przepraszam za opóźnienia.

Teraz inne ogłoszenia.

Oto musimy stanąć w prawdzie i ponieść odpowiedzialność za nieprzemyślane decyzje jakie stały się moim udziałem w tym i pod koniec zeszłego roku. Po sześciu latach prowadzenia wydawnictwa wiem już mniej więcej w jakich cyklach koniunkturalnych się poruszamy. Oczywiście nie potrafię tego opisać, ale biorę rzecz na wyczucie. I to wyczucie mówi mi, że jeśli nie zaczniemy już teraz opróżniać magazynu z książek, które na pewno nie będą się dynamicznie sprzedawać, położymy się na pewno. Nic nas nie uratuje. Zanim przejdę do rzeczy, chciałem coś jeszcze zaznaczyć. To mianowicie, że od dziś nie słucham nikogo. Nie biorę pod uwagę żadnych opinii, rad, cudownych przepisów na biznes i zwiększenie sprzedaży, nie robię też nic, co nie jest bezpośrednio związane z moją pracą. Słucham tylko siebie. Howgh. Weźcie to pod uwagę. Teraz clou. Nie sprzedamy nakładu wspomnień księdza Wacława Blizińskiego. To jest dla mnie już dziś jasne. Zajmują one poważną powierzchnię w magazynie i ona musi się zwolnić. Nie sprzedamy tego, bez względu na deklaracje jakie padają na temat tej książki oraz jej autora. Nie sprzedamy jej nawet wtedy jeśli obniżę cenę bardzo drastycznie, bo doświadczenia z obniżaniem cen książek mamy już za sobą i one nas o mały włos nie doprowadziły do katastrofy. Pomysł jest więc taki – wszystko co uzyskamy ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego, pod odliczeniu podatków rzecz jasna, zostanie przekazane na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie proboszczem jest dziś nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek. To nie jest ekstrawagancja tak wielka jak „dżdżownica jest to:”, ale uważam, że trzyma jakiś standard. Nie mogę inaczej. Tak więc jeśli ktoś chce pomóc w remoncie kościoła i plebanii w Liskowie, niech kupi jeden egzemplarz książki księdza Blizińskiego i komuś go podaruje.

Zapraszam na stronę www.basnjakniedzwiedz.pl Michał wrócił już z urlopu, więc FOTO MAG jest już czynny. Zapraszam także do Tarabuka, do księgarni Przy Agorze w Warszawie. Do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu Gufuś w Bielsku Białej, do sklepu Hydro Gaz w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim. Nasze książki są także dostępne w Prudniku w księgarni „Na zapleczu” przy ulicy Piastowskiej 33/2

  78 komentarzy do “O propagandzie lewicowej w wielkich dziełach filmowych”

  1. Pozwolę sobie na wpis wytnij-wklej z wikipedii
    Inscenizacje teatralne

    Made in Poland – Teatr Dramatyczny im. H. Modrzejewskiej w Legnicy (2004)
    Cokolwiek się zdarzy, kocham cięTR Warszawa (2005)
    Darkroom, na motywach powieści Rujany JegerTeatr „Polonia” w Warszawie (2006)
    Osobisty Jezus – Teatr Dramatyczny im. H. Modrzejewskiej w Legnicy (2006)
    Dwoje biednych Rumunów mówiących po polskuTR Warszawa (2006) / reżyseria; tekst: Dorota Masłowska
    Ja jestem zmartwychwstaniem – Teatr Dramatyczny im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu (2007)
    Zaśnij teraz w ogniu – Teatr Polski we Wrocławiu (2007)
    Miłość ci wszystko wybaczy – Teatr „Polonia” w Warszawie (2008)
    Królowe Brytanii – Teatr Powszechny im. J. Kochanowskiego w Radomiu (2010)
    Jeszcze będzie przepięknie – Teatr „Polonia” w Warszawie (2010).

    To są tytuły iscenizacji teatralnych niejakiego Wojcieszka .Najbardziej obiecujący jest chyba ten ,,Darkroom ,,na motywach powieści ,,RUJANY JEGER,,.To musi być COŚ .

  2. ” Otóż młoda, niewinna i piękna kobieta jest w filmach, zasuwających na chama lewicową propagandę, nikim. Dokładnie i wyraźnie jest to pokazane, to jest nikt, osoba bez właściwości, charakteru, pomysłów, poglądów, często bez twarzy, ale za to z innymi atrybutami kobiecości. Po co umieszcza się ją więc w filmach? Po to, by pokazać jak wstrętni, podli i okrutni są mężczyźni.”

    przypomina się jak „polscy żołnierze” w „polskich drogach” katują dziewczynę bo wzięli ją za szpiega

  3. Prawica też wykorzystuje propagandowo ten temat. Ziobro od 2005 roku sroży się i grzmi jak to da popalić gwałcicielom kiedy zostanie ministrem. Zaostrzy kary i powsadza na zawsze do więzień. Wczoraj znów krzyczał jakie to będą bezlitosne kary. Już 2017? Och…

  4. Jedyny film Wojcieszka jaki oglądałem to „Głośniej od bomb”. Na tym wypłynął. Nie było to najgorsze, ale też nic zapadającego w pamięć oprócz niezwykle irytującego Maćkowiaka w głównej roli. To miała być według GW wielka gwiazda, ale na szczęście gdzieś ten chłopak zniknął.

  5. No to musi Pan szanowny obejrzeć albo przeczytać tego ,,Rujanego Jegra,,

  6. O krok obok w tym skladzie potworkow sa dziela, w ktorych kobieta-matka nie jest degradowana, a pograzona w niebycie. Ciagle Maly Ksiaze, a za nim sznurem wszystkie super i spider many, ktore obowiazkowo sa sierotkami o niewiadomej proweniencji.

  7. W,,polskich drogach ,, Sztrasburger raz .Powtarzam raz dał w policzek Nechrebeckiej .Ale po to żeby ją ratować przed wystraszonym pogłoskami o szpiegach pospólstwie.Nie ma mowy o biciu przez Polskie Wojsko .Takie rzeczy to dopiero w III RP .Proszę jeszcze raz obejrzeć film .A najlepiej przeczytać tego ,,Rujanego Jegra,,

  8. głosował razem z legutkiem za acta i założył partyjkę bardziej lewacką od pisuaru, jaka zeń „prawica”?

  9. polecam film uznany przez hollywood za najlepszy niehollywoodzki film sci-fi wszechczasów

  10. to zdaje się ona: „RUJANA” – czy to imię się czyta po hiszpańsku?
    Darkroom zaś kojarzy się raczej z czymś do czego nie mam ochoty zaglądać

  11. dlatego homopropaganda wyłazi na ulice, żeby wszystkich zmuszać do oglądactwa wnętrza darkroomu

  12. Nasi towarzysze nie pierwsi, ale i nie ostatni. W sławnym roku 81 „” Anna i wampir” z Gryniem. Nigdy tego do końca nie mogłem zmęczyć.

  13. Looknęłam sobie na tego Wojcieszka i uciekam z krzykiem.

    Saura – ooo, to było nazwisko! Się oglądało, się było wbitym w ziemię. Że ta Hiszpania po prostu jest okropna. Nawet flamenco jej nie pomoże. I ten Goya na dodatek. Saura nakręcił oszałamiającą ilość filmów; po śmierci Franco jego kariera ergo: możliwość kręcenia filmów, nagłośnienie ich, nagradzanie etc. – ruszyła z siłą wodospadu. Jak inteligent nie obejrzał najnowszego Saury – był kołtunem. To samo z Bunuelem. To samo z Almodovarem. Reżyserzy hiszpańscy przyprawili swojemu krajowi brudną gębę – wilczy pysk. Hiszpania – poza turystyką – kojarzy się właśnie z obrazami tych facetów. Film to bowiem najważniejsza ze sztuk… Tak jakoś łączy się to z najnowszą notką Panthery. Napisałam u Niej, że chciałoby się porozmawiać o Hiszpanii z jakimś hiszpańskim ziemianinem, szlachcicem o nazwisku ciągnącym się przez pięć linijek. My w ogóle nic o Hiszpanii nie wiemy; znamy tylko lewicowy jej obraz /wilczy pysk/.

  14. W sferze obyczajowo-światopoglądowej to prawica. W sferze gospodarczej wszystkie polskie partie są mniej lub bardziej lewicowe, ewentualnie lekko centrowe. Innych nie ma.

  15. Ogląda Pan filmy i nie widzi Pan tego co tam się dzieje .Tak nie można .Albo precyzyjnie opisujemy to co widzimy albo lepiej czytać o tym ,,rujanym jegrze,,

  16. do niedawna na topie był tam Almodovar – kolejny „śmiały reżyser przełamujący tabu i stereotypy”

  17. Niemniej w mainstreamie kina, czyli w Hollywood, dominuje zupełnie inny model młodej kobiety (Wonder Woman – 800 mln $  box office). Od ładnych paru lat młoda kobieta jest tą najmądrzejszą , najodważniejszą, kapitanem, dowódcą, myślicielem , filozofem, mistrzem sztuk walki itd. Odnosi się wrażenie, że wręcz nienakręcenie superprodukcji z kobietą jako tą najsilniejszą i najodważniejszą to wpadka środowiskowa. Nie na darmo w jednej komedii o scenarzyście filmowym bohater mówi w gronie pedagogów, że marzy mu się film , w której to kobiecie będzie skopany tyłek.

    Proszę się np. przyjrzeć serii Alien – zwłaszcza ostatnie – Prometheus, Alien Covenant. Tam już mamy tylko pojedynki pań – bo potwór to też kobieta. Mężczyźni w tych filmach to głownie debile bez wyobraźni. Zazwyczaj giną szybko i w okropnych okolicznościach.

  18. Czyli powrót do tradycyjnego modelu rodziny – mężczyźni giną szybko i w okropnych okolicznościach, kobiety samotnie walczą z potworami. Płci żeńskiej.

  19. Straż leśna użyła siły wobec obrońców Puszczy Białowieskiej

    KONRAD KRUSZEWSKI
    dzisiaj 10:50

    FACEBOOK | 2
     | 0
    -MAIL LINK
    48SKOMENTUJ

    Strażnicy leśni siłą zlikwidowali protest ekologów blokujących maszyny w Puszczy Białowieskiej. Według obrońców przyrody, ich interwencja miała brutalny charakter, a zachowanie wobec kobiet miało cechy seksistowskie.
    Foto: obóz dla puszczy / Obóz dla PuszczyStrażnicy leśni siłą zlikwidowali protest ekologów

    48‹ wróć

    – Brutalność Straży Leśnej bardzo eskaluje – powiedziała Onetowi Joanna Pawluśkiewicz z Obozu dla Puszczy. – I strażników przyjeżdżających z najróżniejszych części kraju jest coraz więcej. Ich zachowanie podczas tej interwenci było bardzo brutalne. Jedna z osób ma powykręcane ręce. Ja też zostałam potraktowana w sposób nieprzyjemny.
    Wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej, mimo decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i apeli Komisji Europejskiej o jej wstrzymanie jest kontynuowana. Obrońcy przyrody z Obozu dla Puszczy starają się ją powstrzymać bądź przynajmniej zminimalizować.
    Blokada ciężkiego sprzętu została zorganizowana wczoraj w pobliżu miejscowości Świonoroje, w Nadleśnictwie Browsk. Ekologom ponownie udało się do harwestera – maszyny służącej do masowej wycinki drzew. Późnym popołudniem Straż Leśna przystąpiła do interwencji. Dwudziestu blokujących maszynę ekologów zostało otoczonych przez około 30 strażników, którzy, według protestujących, wykręcali im ręce i rzucali na ziemię. W taki sposób została też potraktowana nasza rozmówczyni.

    Dodatkowo zachowanie strażników wobec kobiet uczestniczących w blokadzie miało cechy seksistowskie – powiedziała nam Joanna Pawluśkiewicz. – Nie wiem, czy to jest dobre słowo, ale molestowanie to byłoby za mocne sformułowanie. Powiedziałabym, że było to zachowanie protekcjonalno–seksistowskie. Pewne granice na przykład mojej prywatności zostały przekroczone. Miało miejsce jakieś głaskanie po głowie pod pretekstem wyciągania mi gałązek z włosów. Były też kompletnie nieadekwatne pytania o moją sytuację rodzinną, o to, czy mam dzieci, męża itp.
    □□□
    Są kobiety,  które chyba wolałyby skopanie dupy, bo poglaskanie po głowie je obraża.
     

  20. do ost. zdania – coryllus pisał, że dlatego tyle bab pociągają araby

  21. tak, tak, gdzież to drzewo wycięte przez szyszkodnika idzie? Za jaką kasę? A potem luksusowe stodoły stawiane i nieujawniane w oświadczeniach majątkowych.

  22. namówiony przez Kaczora. trve.

    Jakaś panna kiedyś wystawiła instalację audi-wideo o przemocy wobec kobiet w 07,  zgłoś się. Mocne.

  23. @Coryllus

    Dzisiejszy wpis jest tak cenny i ważny, że powinien być w skróconej formie podany do możliwie publicznej wiadomości. Problem tylko w tym, że jak zwykle nikt go nie zrozumie…

    Oglądałem pierwsze filmy Wojcieszka i wtedy byłem pod ich wrażeniem. Szczególnie, że akcja działa się w mojej okolicy, którą nawet znałem z widzenia. Ale to co on wyprawia w tym nowym obrazie, to aż trudno skomentować. Z jednej strony tak skandaliczne, z drugiej tak żenująco typowe. Wydawać by się mogło, że zniknie samo nim się pojawi. No ale festiwal Berlinale podjął się sponsoringu i co ważniejsze Canal+ podjął się dystrybucji. I trudno się im dziwić, jak to zobaczyli to kariera Wojcieszka może się nawet rozpędzić. Aha i oczywiście festiwal tzw. nowych horyzontów we Wrocławiu nie stał z boku.

    Ciekawe są wpisy na filmwebie. Np:

    „Knives Out jest produkcją całkowicie niezależną. Powstał w czasie politycznego paraliżu instytucji publicznych zajmujących się finansowaniem kina w Polsce.”

    „Film potrzebny choć trudny” Film był kręcony z własnych funduszy reżysera, zupełnie bez dotacji, których reżyserowi odmówiły wszystkie powołane do tego instytucje. Film jest w związku z tym czarno-biały i ma nietypowy format obrazu, ale można to uznać za zamierzone zabiegi. Fabuła jest świadomie mocno przerysowana.

    „Film dla mnie osobiście nie był kontrowersyjny. Sądzę, że wielu uważa go za taki ze względu na ‘wulgarność” scen i tekstów, tymczasem tak właśnie wygląda życie wielu ludzi, nie ma co się buntować przeciwko formie takiego przekazu. ”

    „Wyrazy uznania dla twórców za odwagę nakręcenia tego filmu gdy wszyscy odmówili forsy, nie ze skąpstwa/braku/oszczędności, ale ze strachu i asekuracji że zostaną zaliczeni do „anty-Polaków” tak jak to było chociażby przy kręceniu „Tajemnicy Westerplatte”. Widziałem takie filmy produkcji USA, niemieckie, jeszcze jakieś, ale polski – pierwszy.”

    I to są komentarze widziane jako najlepsze pod filmem. Bo te w głębi (odpowiedzi) są już zupełnie inne, ale ich prawie nikt nie przeczyta.  Tak się toczy ta ordynarna powierzchowna propaganda. Może kiedyś przyjdzie dzień, że za takie dzieło stwórca zostanie przykładnie ukarany.

  24. Anna i Dziady d. Zuzanna i Starcy

  25. https://youtu.be/QHMS9C82vXY    Saura i Nakarmić kruki, gdyby nie ta piosenka, udało by mi się jeszcze więcej wymazać z pamięci.

  26. Jaka cywilizacjataka, to i propaganda. Drętwa jak zwykle. Setki może tysiące lat dzieli,  kiedy sie uświadomi w inteligentnych łbach europejskich, że każdy organizm żywy (na bazie wody), utracony, wytępiony..(?) to w każdym bez wyjątku przypadku – dziesiątki, setki, tysiące pewnych substancji organicznych czy tam chemicznych pozwalających udoskonalać nasze gatunek. Ale  co tam jakieś zwierzęta czy rośliny… a grzyby to wogóle moze lepiej wytepic..

  27. 1)  Na terenie Lasów Państwowych osoby postronne mają obowiązek podporządkować się poleceniom  Służby Leśnej.

    2)  Straż Leśna ma prawo,w razie konieczności ,użyć środki przymusu bezpośredniego,do użycia broni palnej włącznie.

  28. Czy Ty wiesz że nic nie wiesz?

  29. Nie na temat,  ale muszę się podzielić,  bo się usmialam.

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/emmanuel-macron-wydal-w-trzy-miesiace-26-000-euro-na-makijaz/28lmhh5

    Kurcze, muszę w końcu wybrać co mi potrzebne z malunków, ale nie więcej niż za cztery stówy.

  30. Awaria. Nagle rozmiar czcionki komentarzy zmniejszył się chyba o połowę. Jakieś 20-30 minut temu.

  31. Lauksztote a co to za zwycięstwo uderzyć kobietę, to chyba wyłącznie oznaka prymitywności. Obejrzyj sobie na You tube a może i na cda film rosyjski pt „Była sobie baba”. Obejrzyj. Odetchniesz wtedy z ulgą, że żyjesz w innej kulturze, chociaż z jakiej kultury się wywodzisz tego nie wiemy, może bliskie twemu sercu będzie to co na tym filmie zobaczysz.

  32. Nie wiem dlaczego, próbowałem się dodzwonić do Mr White, ale bez skutku

  33. sorry tytuł filmu „Żyła sobie baba” – choć to piekło, które pokazuje film, trudno nazwać życiem, ale niech będzie,  że takie życie też się czasami kobietom trafia a ….. żyć trzeba.

  34. I kolor banera inny. Ale to jakoś przeżyję, gorzej z czcionką.

  35. Już jest normalnie, ale musiałam na nowo wprowadzać podpis.

  36. Filmu nie widziałem, ale piosenka jest niesamowita

    Zawsze ją pamiętam i lubię

    bardzo

  37. Iberyjską brutalność kojarzyć można z epoką Corteza.

  38. @coryllus

    Nie czytałem bloga przez 3 tygodnie bo mnie nie było, teraz nadrabiam zaległości powoli, i jako człowiek skrajnie empatyczny rozumiem czemu byłeś tak drażliwy ostatnio.

    Jeśli mogę sobie pozwolić, jako twój stary fanboy, o prośbę, to przestań straszyć w komentarzach banem starych fanów, bo tacy jak ja boją się cokolwiek napisać. Rozumiem że jesteś przewrażliwiony, i że nie wszystkich nas pamiętasz, ale przestań, proszę, bo nic dobrego z tego nie będzie.
    Masz więcej przyjaciół niż Ci się wydaje.

    https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_fz3E1jDvOOqdthBjRBVyNsjEtSLWKRTT.jpg

    https://www.wykop.pl/wpis/22812793/coryllus-jak-zwykle-masakruje-zjebfeministki-tocza/

    https://www.wykop.pl/wpis/21690639/coryllus-opisal-neuropa-goraco-polecam-wszystkie-j/

  39. na cda pod streszczeniem filmu „Nakarmić kruki” jest komentarz widza „Saura ty bydlaku czemu tak naśladujesz Bergmana”.

    Ten Wojcieszek też jakiś taki, zaprogramowany, myślałam tak sobie zupełnie banalnie, że miał straszną matkę stąd ten filmowy pomysł z zabójstwem Ukrainki, żeby sobie w głowie niby taki odwet zapisać, ale nic nie wiadomo o gnieździe rodzinnym.

    No po czynach reżysera sądząc,  to chyba będzie taki sam przypadek twórczości dofinansowanej pod warunkiem zachowania wskazanego kierunku,   jak to ma miejsce choćby z tym literatem co w nagrodę za przestrzeganie umowy, Mercedesem jeździ.  Gromada tego jest i nienakarmiona, no i … kruki chcą być nakarmione … w nagrodę Berlinale…

  40. Saura raczej naśladował Bunuela, a nie Bergmana. Jak byłem na studiach to zachwycałem się Saurą, aż do nieudolnych prób nauczenia się hiszpańskiego włącznie. To było ze 40 lat temu i praktycznie poza pojedyńczymi obrazami niczego z tych filmów nie pamiętam. Piosenkę z wiadomego filmu, rzecz jasna tak.

    Fajne detale wrzucał. Np na stole pisarza charakterystyczna flaszka atramentu sławnej polskiej marki „Delfin”. To miało coś znaczyć, nie wiem co.

  41. https://youtu.be/MmZwyGCM0pI  1:59 Matka i córka z Sofia Loren i Belmondo.

    Filmy z Anną Mangani Rosseliniego i Pasolliniego. Fellini, Zefirelli, Bounuel, Bergmann, 'La Strada’, 'Viridiana’, 'Złodzieje rowerów’, 'Rzym miasto otwarte’, kinematografia brytyjska z lat sześćdziesiątych. A wszystkie filmy czarno białe. I po każdym można się obwiesić. Nie wymieniłam francuskich, polskich i filmów z innych demoludow. Onego czasu był taki trynd. Brzydko. Brzydkie mury, brzydcy ludzie. To była SZTUKA.

  42. Był taki czas w latach 60 gdy nagminnym bohaterem polskich filmów był „snuj egzystencjalny”. Snuł się po czarnobiałym ekranie i myślał o tym jak bardzo Ją kocha, albo tak tylko snuł się nie myśląć nic konkretnie. Chyba jakieś wpływy francuskie.

  43. …Ona jest kimś, a oni nie przywykli do tego, by samotna dziewczyna, pozbawiona możliwości obrony była kimś…

     

    Tym bardziej, że również „uczłowiecza” w opinii srodowiska swoją koleżankę, zhańbioną, ale jednak w końcu filmu stającą się w pełni człowiekiem. Wbrew chęciom oprawców…

  44. Wyjątkowo głupi ten kometarz.

  45. Niektóre filmy z Cybulskim też podpadaly pod kategorię snujową. Nie lubiłam Cybulskiego. Nie wiem co w nim kobiety widziały. Albo po prostu był przereklamowany.

    Cybulski, tak jak Janda, Beata Tyszkiewicz,  Nina Andrycz, zawsze tylko grał siebie. Nie wcielał się w rolę. Marny aktor.

  46. Michelangello Antonioni. Jego filmy chociaż już nie epatowaly dojmującą brzydotą. Co najwyżej nudą, ale jak dla mnie, byly do strawienia. Szczególnie 'Powiększenie’.

  47. Ten komentarz pomawiający Saurę że naśladuje pana Bergmana ? Chyba tak, nie najwyższych lotów, wygląda na pomówienie. A jeszcze inny komentarz był mniej więcej taki, że reżyser za rok wychodzi z więzienia po 15 latach odsiadki za zrealizowanie … tytuł filmu.

    Ale przed chwilą obejrzałam „Idź i patrz”, ktoś chyba tutaj na blogu,  o tym dziele wspo0mniał, może Coryllus (?). Straszny film, 628 wsi białoruskich spalonych w sposób jak to pokazano na filmie. No a jaka dewastacja psychiki głównego bohatera. Poczatek filmu to taki lekki, beztroski, nie rozumie czemu mama jest jego decyzją przerażona.

    Bohater filmu opuścił próg domu i jakby wstąpił do piekła.

    Dlaczego nie można nakręcić takiego filmu w Polsce?, wspomnień jest pod dostatkiem. Ni

  48. Te z Cybulskim tak, też był jakiś z Opanią, i sporo innych snujów. Z wczesnym Olbrychskim choćby. Jakąś kobietę spotkał na popijawie, i potem jej daremnie szukał i szukał przez cały film. Chyba że to był Cybulski jednak.

  49. Ale dopowiem nieslusznie ze tak

  50. „Idź i patrz” to najlepszy film o wojnie, jaki nakręcono kiedykolwiek.

  51. Wiele kobiet nie lubiło Cybulskiego, jak pamiętam. Ponoć gdy się roztył, grał już lepiej. Ale w Pamiętniku znalezionym, to raczej grał dawnego Cybulskiego grającego Hiszpana.

  52. Powtorzylbym sie ale ni w krak ni w rums. Nie wazne sa tresci. Prawda juz nikogo nieinteresuje chyba

  53. Snucie egzystencjalne oznaczało wysoki poziom artystyczny, filmy snujowe przeznaczone były dla wyrobionej widowni i do wyświetlania w kinach studyjnych, np. „Delfin”.

  54. Wojcieszek to przygłup co do trzech nie zliczy, to on siedząc na krześle z napisem reżyser, za zwykłego  słupa robi. I jako ten słup, ambitnie  przywraca aktywność sparaliżowanym instytucjom państwa.?

    W internecie dużo jest o jego dokonaniach Takie są teksty, że ja myślałam, że to drugi Hanuszkiewicz.

  55. A napowiedzenie piewszy lepszy klip naszej cywilizacji to

    turkuć podjadek

  56. Kino „Delfin” dawno zlikwidowano. Zostało kino „Pionier”. Najstarsze kino  w Europie nadal czynne pod tym samym szyldem i adresem.

  57. niema juz zadnego kina sa tylko podjatki

  58. JAKBYMIALO wywalac szlachty jak w Bialymstoku , to moze nie bedzie tak zle

  59. sorry, kieownictwo zawiodlo

  60. Naprawde, jak tylko gospodarz raczy pozwolic to na szczupaka w srodek rzeki.

    Z mostu, a co! Uplynnikismy duzo wysky i da sie wskoxzyc wszedzie. Nie tam ze namawiam ale obudzilem sie w szpitalu jak nowoarodzony

  61. Tak, kiedyś to działało, za czasów *fajny film wczoraj widziałem*.

    U MA, Delon z Vitti snuli się nieustannie i wiało nudą od wydm. Widzowie zamierali w zachwycie. Były czasy!

  62. co za bzdury wypisujesz? Tableteczki  nie wziąłeś? Czy owszem, wziąłeś proszki ale za dużo. ?

  63. To wóda.

  64. Przeciz ja zawsze. O wywalenie prosze ale nikt nie reaguje

  65. Nie nie nie. Urodziny, bez wody ognistej

  66. ’Jowita’ – z Olbrychskim i z Cybulskim w drugoplanowej roli trenera. Myślę,  że dla facetów  takie filmy były ciężej strawne niż dla kobiet. Słynne 'Pożegnania’ też podpadają pod kategorię snujów, ale snujną piosenkę miały ładną.  Pamiętasz była jesień, itd… Kochany wróć do mnie ja tęsknię za Tobą… la la la

    https://youtu.be/-1q31CAOv6M 3:42 Pożegnania.

  67. trzy miesiace i 26, no po prostu jest namaszczony i  JUPITER !!!

  68. Namaszczony dosłownie (fluid, korektor, bronzer, szminki i cienie) oraz w przenośni.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.