sty 202024
 

Ponieważ młodzi ludzie nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego co się wydarzyło w kraju, warto im może wskazać pewne symptomy, które spowodują jej gwałtowne otrzeźwienie. A przynajmniej powinny takowe wywołać. Oto w Radio Zet, ktoś opowiedział żart, który ja sobie zapamiętałem jeszcze z lat osiemdziesiątych. Brzmi on tak – jak się nazywa łóżko popa? Popiełuszko. Beka, jak widzicie na całego. Ksiądz Jerzy jest beatyfikowany, jego postać powraca we wspomnieniach, ale mówi się o nim już naprawdę okazyjnie, a tu, na antenie popularnego radia, jakieś osoby postanowiły przypomnieć żart o nim. Ja dobrze pamiętam ów kawał, bo on został wydrukowany w tygodniku Szpilki, który był pod specjalną kuratelą Jerzego Urbana, wcześniej naczelnego tego tygodnika. Ludzie kupowali te Szpilki albowiem były tam śmieszne dowcipy, drukowane seriami, a także zdjęcia gołych bab, jak w prawie każdej peerelowskiej gazecie. No i zaśmiewali się do łez. Przypomnę, że w PRL żaden kawał nie był opowiedziany przypadkowo, a wszystkie one były produkowane przez służby i kolportowane przez funkcjonariuszy. I dziś mamy to samo. Tylko ktoś nieskończenie naiwny może sądzić, że jest inaczej. Pocieszające jest w tym to jedynie, że młodzi ludzie nie słuchają Radia Zet, nie rozumieją takich kawałów i nie mają zamiaru ich powtarzać. Jego wyemitowanie miało, jak sądzę, na celu zintegrowanie pewnych środowisk. Myślę, że się nie powiodło, bo Internet to zauważył, ale odrzucił.

Schyłek lat osiemdziesiątych to był taki czas kiedy cokolwiek jeszcze w Polsce istniało, zanim zaczęła się wielka juma, która pochłonęła majtek nieruchomy. Owo pochłanianie odbywało się przy wtórze rechotu z kawałów emitowanych w telewizji, w radio i drukowanych przez gazety. Ubaw był naprawdę niezły, niektórzy śmiali się przez łzy, bo wywalono ich z roboty, siedzieli na zasiłkach, a za granicę jeszcze nikt masowo nie jeździł, bowiem nikt tam Polaków nie potrzebował. Telewizja pełna była śmiesznych żartów, a życie pełne było rozpaczy. I dziś zmierzamy w tym samym kierunku, choć może być gorzej, bo nowych kawałów nikt nie wymyśla, a w obieg wchodzą te najstarsze, których już nawet emerytowani milicjanci z pionu przestępstw politycznych nie pamiętają.

Komicy zaś na wyścigi latają do radia, by tam opowiadać kawały o uwięzionych Kamińskim i Wąsiku. Czynią to ci artyści, którzy jakieś dwie dekady temu zaczęli swoje amatorskie występy od ironicznych, bardzo inteligentnych i uwodzących publiczność aranżacji. I proszę gdzie się znaleźli – na dywanie u towarzysza Urbana.

Jakby rzecz ująć w mocne bardzo ramy rzetelnego opisu można by powiedzieć, że towarzysz Urban rządzi z zaświatów całą polską komunikacją publiczną. Oto przecież pan Janek także grał i śpiewał dla niego, a on zaśmiewał się siedząc w pierwszym rzędzie. Dziś pan Janek nuci – żeby Polska była Polską, a jego ideowi przeciwnicy szydzą z więźniów politycznych. I nikomu nie przyjdzie do głowy, by jakoś zmienić ten sposób komunikacji. Bo unosi się nad nim duch Jerzego Urbana. Ludzie, patrząc na te wyczyny, wierzą przede wszystkim w szczerość składanych deklaracji i do głowy im nie przyjdzie, że patrzą na wyszkolonych albo posiadających doświadczenie sceniczne aktorów. Nie inaczej jest z niektórymi posłami, którzy wywołują wielkie emocje, albowiem dokonują widowiskowych demonstracji. Człowiek jest wobec takich widowisk bezbronny. I przeważnie nie rozumie, że padł ofiarą oszustwa, prezentacji, że sprzedano mu podrabiane garnki Zeptera. Śmieje się, bo uważa, że opowiedziano mu żart, w istocie dokonuje ważnego wyboru, a przy tym zaczyna urągać własnej przyzwoitości. I nie jest nawet w stanie wskazać momentu kiedy to następuje. Tak dobrze się bawi. Myślę, że ten mechanizm był głównym powodem tak długiego utrzymywania się przy władzy postkomunistów. Ludzie nie posiadali już własnych emocji, nie oceniali niczego i nie myśleli, zdawali się wyłącznie na formaty kabaretowe, pokazywane w telewizji. Na ludzi takich jak Daukszewicz, na przykład. Wszystko zmieniły blogi polityczne, które przez dekadę wychowały innych zupełnie odbiorców treści. Ktoś jednak zrozumiał, że tymi inaczej sformatowanymi wyborcami nie da się zarządzać w sposób prosty, jak dawniej. A to jest przede wszystkim potrzebne władzy. No i po dekadzie zmagań blogerów ze śmieszkowaniem a la Urban, zwycięska wreszcie partia, na którą wszyscy głosowaliśmy, zafundowała nam media z Martyniukiem w roli wodzireja. Ludzie zaś, z głębokiej, całkiem zdewastowanej emocjonalnie przeszłości, tacy jak Jakimowicz, stali się gwiazdami TVP. I wreszcie było wesoło. Okazało się jednak, że zawody w rozśmieszaniu to sprawa poważna i nie ma tam miejsca na amatorszczyznę. Tamci więc włączyli trubo doładowanie i przekrzyczeli naszych za pomocą ośmiu gwiazdek. Dziś zaś powracają jeszcze głębiej w przeszłość, do najstarszych wiców Jerzego Urbana, tak śmiesznych, że można się popłakać. A będzie gorzej, bo są jeszcze kawały z wczesnych lat osiemdziesiątych, a także te z epoki Gierka. Wtedy jasno było wskazane z czego wolno, a z czego nie wolno się śmiać. I choć wielu myślało, że jak powiedzą coś głupiego lub zabawnego to nic im się nie stanie, srodze się pomylili. Jesteśmy o krok od tych czasów, albowiem za chwilę wejdzie w życie ustawa o karaniu z urzędu mowy nienawiści. Wczoraj zaś sąd w Kaliszu uwolnił człowieka jeżdżącego z ośmioma gwiazdkami, albowiem uznał – powtarzam z pamięci – że określenie „jebać PiS” już spowszedniało. Jeśli przypomnimy sobie, że pisarz Żulczyk został uwolniony od zarzutu obrazy głowy państwa, coś nam zacznie może świtać. Będziemy mieli niebawem cały festiwal rozrywek dla różnych klas społecznych, które będą tak śmieszne, że pospadamy z krzeseł. Tylko o ZSRR nie będzie można opowiadać kawałów. To jest chciałem rzec o LGBT+. Ponoć jakiegoś pana już posadzili na rok za opublikowanie badań naukowych, w których połączył on gejów z pedofilami, na podstawie jakichś wyników i obserwacji. Zapewne sfałszowanych i nieprawdziwych. Tak musiał uznać sąd, skoro wydał wyrok skazujący. A sądy się nie mylą i zawsze trzeba uszanować ich decyzję.  Jeśli po wprowadzeniu tej ustawy tak zwani młodzi, albo też i starsi nie co nie zrozumieją, gdzie się znajdują i do jakiej roli ich sprowadzono, to już naprawdę nic i nikt nam nie pomoże.

 

Mimo, że nasza sytuacja nie jest wesoła, a będzie pewnie jeszcze gorzej bardzo proszę wszystkich, o pomoc dla Saszy i Ani.

https://zrzutka.pl/shxp6c?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification

  22 komentarze do “Powrót do przeszłości”

  1. Tego pana to skazali na pracę poza kolejnością – jeden rok pracy publicznej przy zamiataniu i odśnieżaniu. Ale na tym się nie skończy 😉

  2. Pewnie sąd był w posiadaniu lepszych badań ,,naukowych,,niż ten pan.

  3. Jak wracać do przeszłości, to na całego.

    Czy tuski już wytypowali gmach do podpalenia i odegrania elegancko płonącego Reichstagu? Wiadomo, że to nie może być byle stodoła (nawet gdy „płonie aż strach”), bo cały pogrzeb na nic.

    Jeśli zaczyna się od ośmiu gwiazdek, to dalej logicznie trzeba oczekiwać podpaleń, gwałtów i trupów ścielących się gęsto. A wszystko w oparach doktryny odrzucenia formalizmu prawnego prof. Marka Safjana.

  4. To tylko pozostaje prosić PAD o prawo laski albo pisać o kasację do SN

  5. Nie liczyłbym w tej sprawie na PAD. Prezydent Duda jest teraz zajęty ściskaniem się z prezydentem Zełeńskim albowiem Polacy nic się nie stało, w Nowym Jorku nic się nie stało, a w ogóle nie trzeba być pamiętliwym. Ciekawie o tym opowiada Radosław Pyffel w swoim poście „Alpejska masakra piłą mechaniczną polskich schematów myślowych w Davos”     https://www.youtube.com/watch?v=yJ3q8pQkPAY

  6. Duda to nie fighter, zbyt kulturalny i grzeczny 🙂 A może czuje stracha? Tylko, moim zdaniem, im bardziej będzie się cofał, tym z większą siłą będą uderzać.

    Kluczem dla gangu Rympałka jest fraza wytrych – „stosujemy prawo jak je rozumiemy”, a jak się nie podoba, to idźcie do sądu.

    Czy klub poselski PiS nie może w taki sam sposób podjąć uchwały „mniejszościowej” i przystąpić do realizacji prawa „jak je rozumieją”?  Czy takie uchwały i jakaś forma ich realizacji nie pokaże absurdu drogi, którą poszedł, z własnej woli czy z innych przesłanek, Rympałek?

  7. Davos pokazuje jedno: totalny upadek tzw. elit.

  8. Nasz prezydent to taki król Staś. To jest dramat.

  9. Kolega marzył przed spotkaniem Duda-Tusk u Dudy, że Tusk zostanie tam widowiskowo zakajdankowany. W ramach prawa jak je rozumiemy, czyli za organizację zamachu stanu i jawne łamanie prawa.

  10. PiS nie może podjąć „uchwały mniejszościowej” i jest to ostatnia rzecz jaką mógłby zrobić gdyż w ten sposób, wbrew swojej intencji i wbrew swoim interesom,  „zalegalizowałby” działania Tusków. To byłoby zabójcze dla PiS-u i otworzyłoby już nie puszką ale „beczkę Pandory” i zatopiłoby PiS w tempie ekspresowym.

  11. PiS musi się teraz trzymać uparcie drogi prawnej bo o ile w trakcie ich ośmioletnich rządów było to coś ograniczającego (w sensie spowalniającego, tworzącego dodatkowe trudności) to teraz jest czymś dającym jedyną szansę na przetrwanie nawały i odbicie, przejście do ofensywy na gruncie, na którym mają naturalną przewagę.

  12. Może podjąć w trybie teatru absurdu 🙂 Wyobrażasz sobie co by się działo, gdyby podjęli taką błyskawiczną uchwałę o aresztowaniu np. marszałka i zwarta grupa posłów podążyłaby w jego stronę? Stawiam, że spadałyby mu kapcie jak by spieprzał na wszelki wypadek, zanim by zrozumiał, że to dla jaj.

    A to  byłby taki żart w jego stylu, happening, bo to co się dzieje teraz na naszych oczach jest właśnie żartem, ponurym żartem z demokratycznych procedur, ponurym żartem z systemu sądownictwa i sprawiedliwości w ogóle.

    Żartem z Polski.

  13. Dobry pomysł. Zapytam, dlaczego nie kieruje się do prokuratury skarg za podżeganie do łamania prawa? Takie skargi powinny być skierowane wobec np. tego osławionego już Niemca, co to po gazetach wypisuje instrukcje, Webera, Jurowej i tego Belga, co ma barwną przeszłość czy innych oszalałych z nienawiści profesów.

  14. Nie skargi, a zawiadomienia o przestępstwach.

  15. To ciekawe ze w 2010 w irlandzkiej prasie mozna bylo zamiescic taki faszystowski list czytelnika, jest to ciagle w sieci i nic nie wiadomo zeby ktos z tego powodu trafil do mamra

    https://www.irishexaminer.com/opinion/columnists/arid-20118734.html

  16. Ado …ten Belg co ma tak barwną przeszłość – to nie inaczej jak komisarz unijny od grillowania Polskiej praworządności to Didier Reynders oskarżony o branie łapówek i pranie kasy.Alarmowano już w 2019 kiedy Ursula von i coś tam, brała go w objęcia na ministra sprawiedliwości unijnej .Wiki informuje ,że sprawę umorzono https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1430503,didier-reynders-komisarz-ds-sprawiedliwosci-korupcja.html

  17. Nie pisałam tego z powodu ostrożności procesowej, bo ostatnio szmalcownictwo staje się popularnym sportem, dobrze płatnym.

  18. To już mu wybaczył ten fikołek z USA?

  19. nie rozumiem o co chodzi z tym torpedowaniem prezydenckiego ułaskawienia, bo to sformułowanie zapisu ze prezydent ma prawo łaski, wzięto literalnie z konstytucji amerykańskiej, zapis jest taki schematyczny żeby ochronić osobę ułaskawianą przed decyzjami opcji politycznych

    Prezydent ma prawo łaski i już

  20. Ja to rozumiem Ado i bardzo sobie cenię pani „trzeźwe” komentarze,które nie mają nic wspólnego z abstynencją.Krótko i na temat,co mnie przychodzi troszkę z trudem,Może i wiek mój jest tego podłożem.

  21. Tak, jak zwykle jednak mącą sprawę różne interpretacje tego samego zdania.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.