Nie wiem czy słyszeliście o autorach książeczki, której bohaterem jest ślimak Sam? Ja dopiero wczoraj usłyszałem. Otóż chodzi o to, że ten ślimak jest transpłciowy i to jest niezwykłe. I teraz pan Jakub i pani Marysia, autorzy tej książki, dwoje uśmiechniętych, ciepło do świata nastawionych ludzi będzie, prawdopodobnie stosując wobec bliźnich przymus, przekonywać nas, byśmy się tym ślimakiem transpłciowym zainteresowali. Jakie są ich motywacje? Oni chcą czynić dobro, a zauważyli, że większość Polaków nie toleruje mniejszości, więcej oni nie chcą w ogóle o mniejszościach gadać, szczególnie o tych seksualnych. A to jest przecież szalenie istotna sprawa. Pan Jakub mówi, że tych mniejszości nie da się sterroryzować i ci, którzy próbują tak robić na pewno przegrają. Mniejszości może i nie da się sterroryzować, ale większość jak najbardziej. Większość nie jest zorganizowana, rozłazi się nie wiadomo gdzie, każdy gada coś od siebie, a jak się tak bliżej zastanowić to nie ma żadnej mniejszości. Jest tylko zatomizowana masa ludzi gapiących się każdy w swój telewizor oraz organizacje. One mają różne hierarchie i działają w różnym stopniu utajnienia. Ja wiem, że pan Jakub i pani Marysia zaraz zaprotestowaliby czytając o tej jakiejś tajności, do której ja ciągle powracam, ale w takim wypadku ja miałbym do nich pytanie: ile dostali od większościowego rządu polskiego dotacji na tego ślimaka Sama? Czy można się dowiedzieć, jeśli to nie jest oczywiście tajne. A jeśli nie dostali pieniędzy z ministerstwa to z jakich organizacji je dostali i czy mogą przestać się tak uśmiechać jak para głupich Jasiów i zdradzić ich nazwę?
Numer, który przed nami odstawia na para cwaniaków jest stary jak świat. Przebierzmy się w głupie czapki, za duże jesionki i rękawiczki bez palców i opowiadajmy o tym, że trzeba kochać ludzi. A jak nie zrozumieją to zadekretujemy wraz z kolegami z Norwegii, że siedmiolatki mogą zmieniać płeć. Mogą, bo skoro na ziemi żyją transpłciowe ślimaki, to każdy jest potencjalnie transpłciowy.
Ja sobie przeczytałem wywiad z tymi osobami w gazowni i jestem lekko wstrząśnięty, ale jak widzicie wcale nie zmieszany. To są terroryści, którzy wyglądają i zachowują się jak roboty z takiego starego filmu SF, gdzie grał Kirk Douglas (chyba). Facet ucieka po kamienistej planecie, gdzie nie ma już ludzi tylko androidy, a ściga go dwie setki odzianych w stare łachy, łagodnych jak baranki i smutno uśmiechniętych chłopców lat około 12. Chcą go zabić, a ten co ich zaprojektował dobrze sprawę przemyślał. Do polowania na ludzi nie używa się już bowiem obcych, co wyglądają jak najczarniejsze wcielenie Lucfera, ale właśnie takich miłych androidów. I my ich mamy przed sobą codziennie, wyłażą zza każdego krzaka i mówią: dlaczego nie kochasz ślimaka Sama, dlaczego nie kochasz ślimaka Sama, dlaczego nie kochasz ślimaka Sama, a potem ruszają wszyscy ulicami miast w jakimś upiornym pochodzie.
Po czym ja poznaję, że to właśnie oni, androidy z filmu? Bo zaczyna się od ślimaka, a zaraz potem wchodzi prezydent elekt Duda, który na pytanie czy zatrudniłby osobę homoseksualną odpowiedział: tak, pod warunkiem, że nie biegałaby goła po kancelarii. To jest według naszych bohaterów ignorancja. Duda nie wie, że homoseksualiści są takimi samymi ludźmi jak inni i podejrzewa ich o to, że myślą bez przerwy o seksie. A to przecież nieprawda. No, ale zastanówmy się ilu Duda zna gejów? To jest przecież mniejszość, a póki co nie ma jeszcze żadnej książeczki o ich zwyczajach, która pozwoliłaby się właściwie ustosunkować do tej mniejszości. Zamiast rzetelnej edukacji serwuje się nam te parady, które ludzi co tu gadać przerażają, bo tam właśnie większość tych facetów i dziewczyn demonstruje zachowania seksualne. No więc chyba prezydent elekt, który doprawdy nie musi interesować się gejami, może mieć takie podejrzenia co do nich?
Zaraz po Dudzie idzie szkoła, gdzie jest więcej katechezy niż biologii. To nie jest akurat prawda, bo biologii jest ciągle więcej niż katechezy, ale niebawem wcale jej nie będzie bo zastąpi ją nauka o gender, po cóż bowiem ktoś ma wiedzieć czym się różni pleszka od pliszki i kania ruda od kani czarnej. Co to jest za wiedza? Barachło jakieś…Ile jest rodzajów miłości i jakie one są, oto jest dopiero wdzięczny temat….Z samą katechezą zaś jest tak, jak nas poucza pan Jakub, że teoria o niepokalanym poczęciu nie pasuje do biologii. Rozumiem, że transpłciowy ślimak pasuje? W czasach kiedy chodziłem do szkoły religia była nauczana gdzie indziej, a w szkole poznawaliśmy życie transpłciowego tasiemca oraz takiejż błotaniarki stawowej. I nikt nie używał tego jako argumentu za mnożeniem płci u gatunku homo sapiens, każdy jakoś tam, mniej lub bardziej przytomnie, widział, że to są rzeczy nieporównywalne. Głównie z tego powodu, że człowiek jest istotną duchową, a tasiemiec i błotniarka nie. Podobnie jest jak sądzę ze ślimakiem Samem, który jest ledwie kreacją tych państwa…to chyba wszyscy rozumiemy? Mam nadzieję.
No, a ta historia o niepokalanym poczęciu to przecież dogmat, a nie teoria. Książeczka zaś o transpłciowość ślimaka, napisana przez pana Jakuba i panią Marię to próba zrównania niepokalanego poczęcia z ową ślimaczą transpłciowością.
Dalej jest atak na Biblię prowadzony wprost. Mówią nasze androidy, że przez tę książeczkę chciały się przeciwstawić biblijnej wizji świata ożywionego. Trochę późnawo moim zdaniem, bo dziś tylko nieliczni bardzo przyjmują biblijną wizję stworzenia dosłownie. Głównie tyczy się to świadków Jehowy. Reszta próbuje jakoś pogodzić Biblię z nauką, a czynimy to unikając uszczegółowień i przeważnie nam się to godzenie udaje. To znaczy mnie się udaje, nie wiem jak Wam.
Potem kolej na politykę, ślimak Sam atakuje otwarcie ustawodawstwo. Naturalne nie jest to czego chce większość, tak nas pouczają pan Jakub i pani Maria. No, ale większości nie ma, jest zatomizowane społeczeństwo i organizacje. No więc reprezentująca nas organizacja czyli sejm została zaatakowane przez tych co sfinansowali wydanie książki o ślimaku. Tak to wygląda w realiach, po odrzuceniu mrzonek. Jeśli zaś książeczkę sfinansowało ministerstwo to znaczy, że jest jeszcze gorzej, bo mamy tu do czynienia z wszczepioną autodestrukcją. Wszczepioną przez wrogą organizację. I nie wiem doprawdy co myśleć o tym mechanizmie, czy jest on naturalny czy nie? A jeśli naturalny to jakie organizacje stosują go z natury? To ważne pytanie.
Gdzieś tak w połowie tekstu pan Jakub mówi, że pracował jako wolontariusz w sierocińcu i uważa, że dziecku, każdemu dziecku będzie lepiej w kochającej rodzinie jednopłciowej niż w sierocińcu. Niechby może wyskoczył z tą teorią do Janusza Korczaka, co?
Ja dalej nie mogę tego wywiadu czytać, wybaczcie…nie wiem bowiem jak zadekretować miłość dwóch pedałów do obcego i nic ich nie obchodzącego dziecka. Nie wiem jaki mechanizm tam działa. Oni wchodzą do sierocińca i widząc małego chłopca czują żywsze bicie serca, a potem myślą: on jest cudowny, wychowamy go na wybitnego specjalistę w dziedzinie biologii. Tu macie link do całości: http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,18148465,_W_szkole_jest_wiecej_katechezy_niz_biologii___Autorzy.html
Zapraszam na stronęwww.coryllus.plgdzie można już kupić 7 numer Szkoły nawigatorów. Można już także kupić nowy tom Baśni jak niedźwiedź, zatytułowany „Kredyt i wojna”, zapraszam też do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie. Informuję również, że 16 lipca odbędzie się mój wieczór autorski w Bielsku Białej, początek o godzinie 18.00 w lokalu przy ul. Wzgórze 14. Wieczór organizowany jest przez miejscowy Klub Najwyższego Czasu, a tytuł spotkania brzmi „Moja Rzeczpospolita”.
Nie potrzeba kosmitów, atakują Gender MENdy 😉
Myślę, że mamy tu częściową odpowiedź:
Maria M. Pawłowska – biolożka, doktoryzowała się na Uniwersytecie w Cambridge…
Do jakiego poziomu świat polityki-dziennikarstwa-oddziaływania tych płaszczyzn na siebie w Polsce spadł. W czasie wywiadów z Dudą dziennikarze pytają go o homosiów, a to jaki ma do nich stosunek, a to czy ich zatrudni w kancelarii(będzie chodził po krakowskim przedmieściu i pytał się ludzi”a czy ty jesteś homosiem, a czy może ty?” a jak ktoś mu odpowie że tak to go zatrudni-tego by chcieli?). A oczywiście nie padają takie pytania jak jakie ma w IIIRP prezydent prerogatywy i jak Duda zamierza te prerogatywy wykorzystywać. Bo przecież to co to za urząd jest ten prezydent i jak on powinien działać to nie jest ważne dla tej polityki polskiej. Ważne jest tylko to jaki ma stosunek do homosiów człowiek zasiadający na tym urzędzie.
coraz więcej przesłanek wskazuje, iż producenci wagonów ponownie będą mieli okres ożywionej sprzedaży
strasznie dużo ślimaków w tym roku … wszędzie je nadeptuję…. jak nie patrzę pod nogi …. brrrr
Sprzedaja to w kazdym sklepie ogrodniczym w sekcji „srodki ochrony roslin”.
Trzeba tylko domontowac we wlasnym zakresie knot z zarzaca sie koncoweczka. Transplciowe slimaki ktore zaatakowaly mlode sadzonki kapusty nie maja z tym szans.
https://www.youtube.com/watch?v=OBvtGr1BfVQ
Te tematy i wiele innych opracowanych było „naukowo”..oczywiście przez tzw Szkołę Frankfurcką…polecam prześledzenie jej histori i wpływ na obecną: psychologię, socjologię i antropolgię…:) Najwybitniejsi jej przedstawiciele: Herbert Marcuse · Theodor Adorno
Max Horkheimer · Walter Benjamin
Erich Fromm · Friedrich Pollock
Leo Löwenthal · Jürgen Habermas
Alfred Schmidt · Axel Honneth Siegfried Kracauer
Do jej rzeczywistych celów należało:
1. The creation of racism offences and hate speech laws.
2. Continual change to create confusion (e,g., in school curricula).
3. Masturbation propaganda in schools, combined with the homosexualization of children and their corruption by exposing them to child porn in the classroom.
4. The systematic undermining of parental and teachers’ authority.
5. Huge immigration to destroy national identity and foment future race wars.
6. The systematic promotion of excessive drinking and recreational drugs.
7. The systematic promotion of sexual deviance in society.
8. An unreliable legal system with bias against the victims of crime.
9. Dependency on state benefits.
10. Control and dumbing down of media.
11. Encouraging the breakdown of the family.
12. All all-out attack on Christianity and the emptying of churches.
Szkola Frankfurcka smierdzi z kilometra cebula.
A jakiej narodowości są panowie od Marcusa po Krakauera?
“As naturally as the ruled always took the morality imposed upon them more seriously than did the rulers themselves, the deceived masses are today captivated by the myth of success even more than the successful are. Immovably, they insist on the very ideology which enslaves them. The misplaced love of the common people for the wrong which is done to them is a greater force than the cunning of the authorities.” – T.Adorno
Wychowali się na Talmudzie….
Pan Jakub i Pani Marysia o których mówi Pan Gabriel to liga okręgowa…Tych których wymieniłem powyzej…to liga światowa…polecam zapoznanie się z sformułowaniem..Weaponized anthropology…a to mały fragment z manuala wojskowego armii amerykańskiej: “once the social structure has been thoroughly mapped out, staffs should identify and analyze the culture of a society as a whole and of each major group within the society”…
Mnie się wydaje, bo tyle pamiętam z lekcji biologii z podstawówki, że ślimaki (przynajmniej niektóre z nich) są obojnakami (posiadają zarówno męskie jak i żeńskie narządy płciowe), a niektóre w dodatku mogą się same zapładniać – czyli pojedynczy ślimak wystarcza do przedłużenia gatunku.
Z czego wynika poprawnie rozumując, że książeczka ta (i ten wywiad pewnie też) żeruje na ogólnej niewiedzy odbiorcy co do tego jak się ślimaki rozmnażają. To z kolei implikuje to, że ilość godzin biologii i jakość nauczania musiała wyraźnie spaść.
Tam zdaje się zachodzi coś takiego, że niektóre z gatunków są zmiennopłciowe, ale może coś pokręciłem i to n ie u ślimaków.
Ślimaki zdaje się nie wytworzyły cywilizacji technicznej – a może też się mylę.
na szczesnie zyje obok tych talmudychnych bzdur. Jasiu i Marysia autorzy ksiazeczki sa glupsi niz te slimaki transplciowe, ktore lansuja. Niech ida precz dziady. Bo jak nie to czekaja na nich srodki ochrony roslin.
Ale tez trzeba dodac, ze buraki. Czerwone z zewnatrz i wewnatrz. To zadne nowe odkrycie. Od czasow francuskiej rewolucji. Czerwone i cebulowe ida razem.
Frankfurt School of Critical Thinking….film dokumentalny..
https://www.youtube.com/watch?v=gIdBuK7_g3M
´….wchodzą homosie do sierocińca i widzą dziecko – OOO! Jaki fajny ślimaczek Samuś!………………………….. Fuj!!!!
Jeśli mówimy już o kolorach…
O zielonych, wprawdzie już jako działaczach partyjnych, celnie powiedział Franz Josef Strauß – są jak arbuzy, z wierzchu zieloni, a w środku czerwoni.
Imiona autorów świadczą o zaplanowanej gender prowokacji 😉
@valser
dzięki z podpowiedx, ale proszę TO zobaczyć :))
http://www.kossobor.neon24.pl/post/57321,winniczki
link zawiera cudne zdjęcia , więc szkoda tych ślimaków truć chemią….. co innego ludzi … sami się trują…ich wybór 😉
Marysiu i Kubo! SPRAWDZAM !!! Pokazcie (oddzielnie) swoje oba zestawy narzadow plciowych. Wtedy uwierze.
Jeszcze o Korczaku:
https://marucha.wordpress.com/2013/01/13/ojciec-kolbe-i-janusz-korczak-2/
to jest ta sama zielono-rozowo-teczowo-czerwono-postepacka banda smierdziaca papierowymi i plastikowymi pieniedzmi oraz cebula.
a powinno byc L …. czyli somoel
Ślimaki jednak może wytworzyły cywilizację super-techniczną. Domy rosną im same z ich zasobów !
Wolność od patriotyzmu, wolność od rodziny, wolność od płci, wolność od wszystkiego co normalne, a na koniec ci od Marcusa po Krakauera uwolnią nas od racjonalności i wtedy …. . kiedy już będziemy jak te winniczki na półmisku …to oni nam powiedzą ….. jak żyć
Jak oni mogą ciągle tak się czepiać Kościoła, katechezy, dogmatów? Ile jeszcze tych prowokacji będzie wyborcza promować, tak jak tego idiotę Zamku Ujazdowskiego co profanował krzyż? Oni się uśmiechają, ale to są prawdziwi terroryści, to prawda.
Witam serdecznie wszystkich komentatorow,
I znowu chcialabym dorzucic swoje „3 grosze”… bo, nie bylabym soba, jakbym tego nie zrobila –
smieje sie oczywiscie… zeby Pan Gabriel nie przypomnial… to myslalabym, ze to wyjatkowo
szkodliwe scierwo zwane Go…nem Wyborczym… juz zdechlo, ale znakiem tego, ze jeszcze
dogorywa. Od 2000 roku nie skalalam swoich rak dotykiem tej szmaty Michnika… i napewno
tego nie zrobie… ani moja rodzina… i jestesmy dumni z tego!
Finansowanie roznych fundacji – dzieki Bogu – mam zglowy, dzieki Bezie Kwachowej
i niby-jej fundacji zlodziejskiej „bez barier” czy cos w tym stylu. Ani w Polsce ani we Francji
nigdy nie zdarzylo sie, ze ja czy moi najblizsi „wspomagali” jakakolwiek fundacje!
Jedynym wyjatkiem jest Caritas Polska gdzie jak wielu Polakow co roku na Boze
Narodzenie kupujemy swiece, a na Wielkanoc baranki cukrowe, ponadto kupuje kartki
pocztowe tylko np. w Niepokalanowie… bo mam blisko. W tym roku cala rodzina
zadala sobie trud i przekazala tzw.1% na „Fundacje Nasza Przyczlosc” w Toruniu
i to tez jest jedyna Fundacja, ktora wspomagamy! Nic poza tym!
We Francji oczywiscie wspomagam tylko PMK w Paryzu… i czasami tzw. zbiorki
zywnosci. Ponadto bardzo wielu Francuzow rowniez nie wspomaga fundacji…
tu tez jest juz glosno o „zlodziejskim mechanizmie” fundacji i ludzie demonstracyjnie
wrecz nie daja pieniedzy… ale chetnie tez kupuja zywnosc w ramach pomocy, ale
i do tej formy pomocy tez zaczynaja miec wielki absmak i opory, a teraz jak przybedzie
jeszcze wiecej imigranow… to juz nawet przestana zywnosc kupowac!
Nie wchodze w zadne dyskusje… dlaczego nie chce pomagac albo dlaczego pomagam
tylko PMK w Paryzu, jesli krotkie wytlumaczenie mojej decyzji okazuje sie niewystarczajace
… brutalnie mowie… ze taki mam kaprys. I to konczy czasami chora dyskusje…
Jednak musze przyznac, ze tu we Francji jeszcze nie ma takiej bezczelnej presji
na tzw. gender… jednak tu jeszcze licza sie jako tako z presja publiczna, ktora nie
wyraza zgody na to wykolejenie… pseudo-dyskusja toczy sie tylko w mediach, ale
i tak efekt jej jest niewielki, ale dochodzi coraz czesciej do naprawde zenujacych
sytuacji i Francuzi zaczynaja sie naprawde wkurzac… zwyczajnie rodzice zaczynaja
brac sprawy w swoje rece i nauczyciele zwyczajnie… pekaja! Jest olbrzymie oburzenie
na te cala edukacje, na ministre edukacji, ktora wg Agnieszki jest tak beznadziejnie
glupia, ze szkoda gadac… ale to Arabka!
Ponadto – tak troszke poza tematem – mialam dzis ciekawe spotkanie z jedna pania,
ktora mi powiedziala, ze jej syn jest dyrektorem niewielkiej kopalni wegla kolo
Dijon… i w tej kopalni pod ziemia pracuje okolo 300 gornikow… tylko Polacy
i Wlosi… jej syn jako dyrektor jest bardzo zadowolony… bardzo ich chwali i Polakow
i Wlochow, mowi, ze to wspaniali pracownicy i narazie… nie mysli zatrudniac Francuzow!
Ponadto juz sa podjete decyzje i beda otwierane „nowe kopalnie wegla” w tamtych
okolicach Carcassone… tak wiec Panie Gabrielu… znowu mial Pan doskonalego
„czuja”. Ta francuska notka byla doskonala!
Powiedziala mi ta pani, ze te wszystkie wynalazki ekologiczne… nie zdaly
egzaminu tam na poludniu, wszystko okazuje sie malo wydajne, a to Slonca za malo,
a to wiatry malo stale, a to za silne, zniszczenia… po prostu – jak to mowia –
skorka za wyprawke… Ja naprawde mysle, ze ten tlumok Kopaczka powinna jak
najpredzej trafic do pierdla i ten caly zlodziejski, skorumpowany nierzad…
to naprawde wola o pomste do nieba, co ta mafia teraz odprawia!
Naprawde, az zdebialam jak ta pani mi to powiedziala… powtorzyla, ze beda tam
otwierane ponownie kopalnie wegla, bo ludzie sie tego domagaja!
Voila,
Witam Marylko,
Zdjecia winniczkow piekne! Kilka lat temu moja kolezanka Francuzka zaprosila mnie do siebie
i swojej rodziny do St-Malo… jej tato raniutko kiedy bylo slynne tu maree nalowil swiezutkich
slimakow ( boulot i takie male, czarne zapomnialam jak sie nazywaja, chyba bigorno), 2 kraby…
i kupil niedrogo jednego homara czarnego. To wszystko czekalo na moj przyjazd i Izabelle
przygotowywala te „owoce moza” na moich oczach… w sumie to nic skomplikowanego…
no i te slimaki ugotowane, lekko przestudzone z maselkiem czosnkowym, to rzeczywiscie:
Le reve! – jak mawiaja Franki. Uwielbiam je, ale tylko te duze boulot, te male sa dla mnie
brzydkie, brrr. Kraby – dobre, ale trzeba miec wyjakowa cierpliwosc… moich kolegow Polakow
po prostu – h… strzelal, no i wodki pod to nie szlo pic… no, ale homar – pychota… ale za to
nieprzyzwoicie drogi, dzis od 30-40€ bezposrednio w St.-Malo, a w sklepie to widzialam
nawet 90€ za sztuke… ale to juz przegiecie.
I prawie wszystkie owoce morza sa bardzo zdrowe na kosci, osteoporoze i monopauze
u Pan… i andropauze u Panow, tez… tak mi powiedzial moj lekarz.
Pozdrawiam,
Tym slimakowcom i tym ze szkoly frankfurckiej i ich sluchaczon powinno sie przeszczepiac swinskie mozgi. Swinie nie maja takich popieprzonych pomyslow, zeby sie do slimakow porownywac, brac z nich jakies inspiracje czy moze brac je za wzor i sie do nich upodabniac.
Trzeba miec niezly kociol we lbie, zeby pieprzyc o slimakach w kontekscie czlowieka. To chyba wszystko w tym temacie. Ja na szczescie nie spotykam takich paprochow jak autorzy tych slimacznych rewelacji. Mysle tez sobie, ze jakby tak dac ze dwa klapsy w morde, to skonczyloby sie ich pieprzenie o slimakach. Nie sadze, zeby ktos umieral za slimaki. Tyle to jest mniej wiecej warte.
Według Talmudu nie jestesmy ludzmi….mały cytacik….
Jehovah created the non-Jew in human form so that the Jew would not have to be served by beasts. The non-Jew is consequently an animal in human form, and condemned to serve the Jew day and night.
Midrasch Talpioth, p. 225-L
A jak z takim samym atakiem próbują sobie radzić inni…
http://buddhistchannel.tv/index.php?id=6,12366,0,0,1,0
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.