Nie działa Szkoła nawigatorów. Nie wiemy dlaczego. Sprawa raczej się przeciągnie. Tak więc zapraszam wszystkich tutaj. Dzisiejszy tekst będzie poniekąd kontynuacją wątków z wczorajszego nagrania. Jak wszyscy widzieli, w chwilach kiedy zaczyna się dyskusja o sprawach naprawdę poważnych możliwości porozumienia pomiędzy stronami, które się w rudymentarnych zakresach zgadzają, są nikłe. A co dopiero mówić o sytuacji kiedy mówić ze sobą próbuje dwóch antagonistów skrajnych.
Ja się w żaden sposób nie mogę zgodzić na to, co wczoraj padło z ust Józefa, to znaczy, że film „Smoleńsk” jest filmem o kłamstwie. Film o kłamstwie musi być dopiero nakręcony. Ten film, podobnie jak wszystko co do tej pory zostało przez wszystkie możliwe organizacje i pojedynczych ludzi wyprodukowane na temat katastrofy, ma jedynie stymulować emocje. W dodatku nie rzeczywiste emocje widza i Polaka, ale emocje wymyślone przez ludzi takich jak Pawlicki, Łysiak i Wolski, którzy w sposób nie rozpoznany przymusili śp. Antoniego Krauze, żeby firmował swoim nazwiskiem ich plan. Celowo nie piszę pracę, bo o pracy oni pojęcia żadnego nie mają. Jak sobie wymienieni panowie wyobrażają emocje Polaków? To jest według nich emocje rozhisteryzowanych bab. I do tego poziomu równają w swoim filmie. Zły redaktor zachowuje się jak dawniej kukiełki w przedstawieniach emitowanych tuż po 16.00, główna bohaterka jest stara, schemat na którym opiera się fabuła jest ukradziony, a całość przypomina odcinek Benny Hill Show, tyle, że bez tego małego, łysego i bez dziewczyn w czarnej bieliźnie. Jakby ktoś powycinał wszystko wesołe i zostawił samo smutne. Dając jednak przy tym widzowi widomy znak, że coś tam było jeszcze między tymi beznadziejnymi scenami. Omawianie tego filmu na płaszczyźnie osobistych emocji uważam za pomysł słaby, zaś dołączenie do niego tego niby dekalogu Polaka jest wręcz fatalne. Ja się na to oczywiście zgodziłem, bo nie wiedziałem, kto jest jego autorem. Nawet się nie domyślałem, albowiem na wielu spotkaniach autorskich pojawiają się ludzie, z wyraźnym obłędem w oczach, którzy wyciągają z kieszeni jakieś pomięte karteczki, noszone przez lata całe na sercu i to jest wykaligrafowany odręcznie dekalog Polaka. Wręczają mi to i mówią, że powinienem zawsze tak postępować jak tu jest napisane. Czasem jeszcze udzielają mi dobrych rad dotyczących moich występów w mediach. Mam zawsze przed występem ćwiczyć, powtarzać wielokrotnie swoje kwestie, żeby wreszcie osiągnąć doskonałość. Bez doskonałości bowiem nie może się obejść, bez doskonałości, moje występy obrażają ojczyznę. Tak to wygląda. Dziś za produkcję dekalogu wziął się Wielgucki, człowiek, który nie jest i nie może być dla mnie żadną konkurencją. Już poza kamerą Józef powiedział mi, że nie toleruję konkurencji. Jest dokładnie na odwrót, to konkurencja nie toleruje mnie. Do tej konkurencji jednak matka kurka się nie zalicza.
Powtórzę jeszcze raz to, co powiedziałem wczoraj. Ludzie, jeśli idzie o Smoleńsk, nie oczekują od władzy, odpowiedzi z zakresu ekspertyz lotniczych, nie oczekują rozwiązania zagadki z archiwum X, oczekują odpowiedzi z zakresu praktyki politycznej. Poważnej praktyki. To znaczy władza, ma się tak zachować, żeby po naszej stronie były jakieś aktywa i sukcesy w tej straszliwej sytuacji. Stało się jednak inaczej, obecna władza, a ówczesna opozycja, czyli PiS zachowywała się przez ostatnie osiem lat tak, jakbyśmy byli jeszcze jednym jej wrogiem. Dlaczego? Bo domagając się właściwych standardów praktyki politycznej demaskujemy jej bezradność. Zamiast wspomnianej praktyki w ofercie są demonstracje, przemówienia, obietnice, zagadki i film Smoleńsk. Jasne jest, że nie uda nam się odzyskać samolotu, nie można nawet przeprowadzić ekshumacji. Można jednak – kiedy już nic innego nie wchodzi w grę – milczeć. Ta katastrofa zaś, jest za dużą aferą, żeby przeciwnicy PiS nie próbowali jej wykorzystać politycznie, a przez to nie wzięli by na siebie wszystkich kosztów histerii politycznej, w której tkwimy. Teraz koszta te są po naszej stronie. I niestety nie widać, by miało się to zmienić. Możemy tylko eskalować emocje i pisać jakieś dekalogi polskości, w których każdy punkt jest brednią gorszą od poprzedniego.
Omówię dwa. Pierwszy – Polska jest przedmurzem chrześcijaństwa. To jest gówno prawda. Nie jest i nigdy nie była. To jest kokieteria rzucona w naszą stronę przez jakiegoś cwaniaka, podobnie jak 18 decydująca bitwa w dziejach świata. Istotny front wojny chrześcijańsko-muzułmańskiej przebiegał przez Morze Śródziemne. Kresowe ziemie Rzeczpospolitej były dla Turków jedynie rezerwuarem niewolników. Najazdy zaś tureckie na ziemie polskie, były elementem francuskiej polityki, której celem było odciągnięcie Warszawy od sojuszu z Wiedniem. Przestańmy się karmić kłamstwami, taką mam propozycję na początek. Kolejny punkt – Polakom nie można odebrać Polski. Oczywiście, że można i to się niebawem stanie. Polakom nie można było odebrać Polski, dopóki Polacy posiadali własność nieruchomą i produkowali tanią żywność. Teraz zaś wszystko zmierza w tym kierunku, by własność ta stała się dla nich ciężarem nie do zniesienia. Socjaliści zaś robią kolejną przymiarkę pod państwo ludowe, w którym urzędnik będzie wszystkim a właściciel nikim. Czynią to, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego jak potężne młyny mielą politykę światową i jak beznadziejnie pozbawieni argumentów są wobec nich oni – polscy socjaliści żyjący złudzeniami politycznymi produkowanymi po to tylko, by zmusić ich do szybszego biegu ku katastrofie. To świetnie widać właśnie w przypadku Smoleńska.
Polakom można odebrać Polskę, ale próby tej jeszcze nie przechodziliśmy, dlatego różnym durniom wydaje się, że jest inaczej. Ta próba dopiero przed nami. Szykujmy się na nią i niech każdy, tak na wszelki wypadek, zaopatrzy się w nóż do patroszenia wieprzy.
Przez to wczorajsze nagranie muszę się teraz zajmować wypocinami Wielguckiego, który zorientował się – ileż za późno, że emocje prawicowych histeryczek to znakomite paliwo dla popularności. Niech on tak robi dalej. Niech pisze dekalogi i inne mądrości dla ludu prostego. My tutaj będziemy się zajmować wydawaniem książek o historii gospodarczej naszego kraju. To jest misja sprofilowana właściwie.
Na dziś to tyle, mam nadzieję, że uda się naprawić Szkołę Nawigatorów
A oto najnowsze nagranie „u Michała” w księgarni Foto-Mag, tym razem:
O kwartalniku Szkoła Nawigatorów o protestantyzmie:
https://www.youtube.com/watch?v=mPtOH0VMOq0
poprzednie nagrania:
O filmie Grzegorza Brauna „Luter i rewolucja protestancka”:
https://www.youtube.com/watch?v=69RcKACAUZI
O książce Hanny Koschenbahr-Łyskowskiej „Zielone rękawiczki”:
https://www.youtube.com/watch?v=PBIz5asguCA
O Bibliotece Historii Gospodarczej Polski:
https://www.youtube.com/watch?v=8xpy8i8nV6U
O kwartalnikach: Szkoła Nawigatorów o bolszewikach, herezji i in.
https://www.youtube.com/watch?v=5cXv6kzVA9A
Przypominam o promocjach na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl
Oczywiście. W każdym z punktów jest tak jak mówisz.
Łącznie z yum ze przed nami odbieranie Polski. .tak na całego.
.
Miałam o wczorajszych odczuciach po waszej rozmowie napisać osobno tekst na seoim blogu, ale skoro SN nue działa, to potem jak suądę do komputera kilja zdań tutaj napiszę.
Z tabletu się nie da.
.
Ta wczorajsza rozmowa to była kompletna porażka. I nie mogło być inaczej. Tak jak piszesz, nie da się przeprowadzić porządnej argumentacji w kilka minut, gdy masz naprzeciwko siebie coś tak kłamliwego, a jednocześnie zabezpieczonego z każdej możliwej strony propagandą przypieczętowaną przez ten cholerny „dekalog”. Oni tym Wielguckim załatwili sprawę na czysto.
witryna „SN” zhakowana?
Może to zemsta któregoś z wywalonych minerów?
Wszystkie tropy prowadzą do ambasady kraju którego imienia nie wolno wymawiać.
Mysle, ze diagnoze rzeczywistosci, tak niesamowicie skomplikowanej, moga robic tylko ludzie niezwyklych talentow i wiedzy. Oni produkuja twory, mity uproszczone na uzytek ludu. Takich ludzi trzeba miec i ich uzywac. Widac od razu jak los ludu zalezy od jakosc mitow. I jak silom innym zalezy na wplyw na konstrukcje mitow. Bo mity rzadza losem narodow. A polskie mity sa takie jakie widzimy, ze sa. W rezultacie idziemy od katastrofy do katastrofy, przedstawianych jako „duchowe zwyciestwa”, „ofiare krwi” i „przetrwanie”. Mowiac wprost nasze mity sa nieskuteczne w naszym miejscu i stuacji. Nasze „czolowe umysly” nie sa w stanie wyprodukowac skutecznych mitow – z wplywem agentow sil zewnetrznych. I nasi „prawicowi patrioci” nie zdaja sobie z tego sprawy. Taki maja stan swiadomosci i umyslu. Albo biora jurgielt. Zmienic to niezwykle trudno, co pokazala dobitnie wczorajsza rozmowa. Nawet takie doswiadczenia jak kleska wojny czy powstania nie jest w stanie zmienic pogladow na wieksza skale. A co jest ?
Biorą jurgielt
jedno i drugie
Niektórym po prawej stronie dekalog uwiera i chcą pisać własny.
Oj, tak.
A wczorajsza rozmowa była dobra, choć niekonkluzywna. Padło jednak dużo ważnych informacji.
Doświadczenie sukcesu. Jak w każdej dziedzinie: wykonanie czegoś 1000x źle nie przybliża ani na jotę do sukcesu. Wykonanie 10x dobrze daje trwałą kompetencję przenoszoną z pokolenia na pokolenie.
Wczoraj Józef popis-dał swojej „nietolerancji dla konkurencji” – po czym przypisał ją Coryllusowi. To nieznośne negowanie już początkowych słów w nowo rozpoczętym (a jakże rzadko dopuszczanym) zdaniu sprawiło, że nie dało się tego słuchać. Dopiero w dzisiejszej notce jest szansa by myśl poszatkowanej wypowiedzi poznać.
W tej rozmowie z Orłem brakowało mi tylko spokoju coryllusa i przyciśnięcia prowadzącego żeby wyjaśnił o co mu konkretnie chodzi, tj. na co mu to kłamstwo? I jak sobie wyobraża dyskusję skoro prawdy nie zna.
Wiem że trudno było zachować spokój na tak wielką naiwność (żeby tego mocniej nie nazywać) jaką wykazał się prowadzący który próbował ustawić sobie dyskusję rzucając ni z gruszki ni z pietruszki hasło „kłamstwo smoleńskie”, którego jak do tej pory nikomu nie udało się dowieść w sposób który doprowadziłby do realnych konsekwencji, zamiast nieokreślonego protestu/histerii, podsycanego tym głupim filmem którego po samych zajawkach nie ma się siły oglądać, tak bardzo jest sztuczny.
Na co komu dyskusja o kłamstwie skoro prawda nie jest znana. Są ofiary i to jest jedyna prawda na tę chwilę. Należy im się albo prawda, albo cisza.
Planują kataster, te k…y.
Aż tacy ważni jesteśmy?
Witam.
Była wczoraj na nagraniu taka scena, kiedy pan Józef sięgnął po szklankę z wodą, po czym spokojny i wyluzowany pociągnął łyka. Potem pojawiła się scena, w której Pan chciał pociągnąć łyka ale… szklanka okazała się pusta. Antoni Krauze to dorosły i doświadczony człowiek, reżyser który z Andrzejem Wajdą, Januszem Morgenszternem, Gustawem Holoubkiem, Tadeuszem Konwickim był na „ty.” Czemu odmawia mu Pan świadomego i zgodnego z jego sumieniem udziału w projekcie „Smoleńsk?” Kino posługuje się emocjami i w tych kategoriach film „Smoleńsk” spełnia swoje zadanie. Czy dobrze? A to już czas pokaże. Gdyby postawić obok siebie „Człowieka z żelaza,” „Człowieka z marmuru,” i „Smoleńsk” to jesteśmy po tej samej stronie mocy zarówno warsztatu jak i sposobu wykorzystania emocji.
Pozdrawiam
Wątpiłeś w to chociaż przez moment?
Ale to hack, czyli włam, czy coś innego?
Pan Orzeł – wbrew twierdzeniu Coryllusa i Jego usłużnych komentatorów – był w trakcie rozmowy kulturalny i taktowny. Coryllus nigdy wobec osób, które mają inne niż on zdanie, nie umiał zachowywać się tak jak p. Orzeł zachowuje się wobec niego. Coryllus dostał lekcję dobrego wychowania, z której i tak pożytku nie wyniesie, bo jest już za stary żeby coś w sobie poprawić. Dodatkowo trzeba też z przykrością zauważyć, że w sposób bardzo bolesny dla C. zostało obnażone Jego pustosłowie i brak rzeczowych argumentów. Kto oglądał ten filmik to wie, że wbrew rozpaczliwej obronie C. i Jego usłużnych komentatorów, C. miał możliwość swobodnego rozwijania swoich odpowiedzi, ale z tego nie skorzystał, pomimo kilkakrotnych próśb prowadzącego aby sprecyzował swoje opinie. Ogólne wrażenie jakie po rozmowie pozostaje jest takie, że p. Orzeł powinien dobierać sobie ciekawszych rozmówców, bo samo Coryllusowe pohukiwanie i aprioryczne dezawuowanie tez rozmówcy jest irytujące i wzbudza zażenowanie i na pewno nie zachęca do ponownego włączenia tego kanału.
Niestety zawiesza mi się komputer, więc bardzo krótko. Nie chodzę do kina, ani w żaden inny sposób nie oglądam filmów. Opowieści o tym co zawiera film nijak mi się nie zgadzają z własną, bardzo precyzyjną rekonstrukcją tamtej soboty i dni następnych.
Ani mają reakcja ani otoczenia, o bardzo różnym zabarwieniu politycznym, nie pasuje do tego co film podobno pokazuje.
.
Więcej z tabletu nie napiszę
.
No wiesz trafiliśmy do tej samej ligi co banki, ministerstwa, lotniska i ważne instytucje państwa.
W to, że uda się dotrzeć na taki szczebel rozgrywek w niespełna rok, przyznaję nie wierzyłem.
Francuzi i Turcy prowadzili taką politykę, by nasz król nie zawarł satysfakcjonującego porozumienia z carem moskiewskim, porozumienia rzeczywiście pokojowego, które w długiej perspektywie miało się zakończyć katolicyzacją państwa moskiewskiego.
Pytanie, czy odbędą się kolejne odcinki u JO?
Panie Gospodarzu, niech Pan będzie czujny, coby z tym występów nie zrobił się japoński program rozrywkowy: zapraszamy do studia białego człowieka, robimy mu różne śmieszne/uwłaczające rzecze, a skośnooka gawiedź umiera ze śmiechu.
Różnice między obu panami ujawniły się zbyt duże. Te rozmowy to coś jak ekumenizm żydowsko-katolicki. To niewykonalne; to nie rozmowa, to dwa monologi. Bo w walenrodyzm pana JO nie wierzę.
On też.
https://wpolityce.pl/swiat/385656-kuriozum-i-niebezpieczny-precedens-irlandzka-sedzia-blokuje-ekstradycje-polskiego-gangstera
Pisze o faktach, ale chyba jego diagnoza, to kuriozum.
Może już czas żeby przejść za mur i stać się zamurzem, bo chyba dosyć się już wycierpieliśmy? Czy Orzeł sugeruje, że jeszcze nie dosyć? Czy tak tylko sobie brzdąka bo brzdąka.
Szkoła Nawigatorów otwiera się, ale z nowej karty
To go nie włączaj. Ja też cię stąd wyłączę, żebyś apriorycznie nie dezawuował tez rozmówców
Oglądaliśmy dwie różne audycje.
Jestem właścicielem dwóch nieruchomości: domu tzw. szeregowego w mieście oraz mniejszego, wolno stojącego, za miastem. Obie są efektem wielu wyrzeczeń i ciężkiej pracy, żony i mojej, przez ostatnie 30 lat. Marzenie było oczywiste i banalnie proste: móc wychodzić przed dom na bosaka i nadal być u siebie oraz zostawić kawałek własnego miejsca na ziemi naszym trzem synom. Obawiam się, że wraz z nieuchronnie zbliżającą się emeryturą własność ta stanie się dla naszej rodziny ciężarem nie do zniesienia…
Mnie się nie otwiera. Czyli koniec?
Zostaje mi tulko „tutaj „.
.
Jest awaria, czekamy aż naprawią
Paczpan, ja nawet nie wiem gdzie ci eskimosi mają ambasadę?! Może i dobrze…
Dlaczego taka bzdura w tytule że sędzia A. Donnally „naczytała się” o polskim sądownictwie i nie chce dopuścić do ekstradycji gangstera ? Ona dostała polecenie aby sprawę „przełonacyć” i zrobić z nas gangsterów. Ona dobrze wie po której stronie jest chleb posmarowany. Taka jak sędzia Milewski ?
Świetnie napisane…
Próba ustawiania sobie problemu (który się samemu wyprodukowało) w ten sposób jak próbował to zrobić wobec coryllusa (którego podobno szanuje) Pan prowadzący, to jest bezczelność… To jest właśnie próba zrobienia z ludzi którzy chcą profesjonalnej narracji tego małego dziadka, którego byle bubek może przeganiać z kąta w kąt poklepując po łysinie.
Próba zdobycia poparcia politycznego za pomocą fabularyzowanej tezy o zamachu zamiast rzucenia na stół dowodów i wyroków sądowych to jest traktowanie ludzi jak bydło. Nie tylko w celu dojenia, ale również w celu ekscytowania stada by kogoś z tej niemocy (w zastępstwie władzy która nie potrafi nikogo skazać) startowało.
„Prawicowi patrioci” nie zdają też sobie najwyraźniej sprawy jak wielką przysługę wyświadczają tym, l którzy są zainteresowani pobudzaniem u Polaków tego rodzaju myśli i emocji. A może sami z tego korzystają, i nie myślę tu o korzyściach takich jak ryneczek ludzików którzy za pomocą katastrofy wybili się na popularność.
Dokładnie tak. „Dekalog”, miejsca kultu w postaci pomników, i relikwie w postaci fragmentów wraku… Czy ktoś pomyślał nad tym do czego może dojść, kiedy l następcy obecnej władzy zaczną to wszystko ostentacyjnie usuwać?
@ Coryllus
Dobrze, że napisałeś to podsumowanie.
Jak zaczynają wymachiwać owym „dekalogiem” /aktualnie Kurki Matki/, to włos się jeży: planowana kolejna anihilacja/wojna z wyżynką młodych/ rabunek? Ktoś napisał powyżej, że brakuje tylko punktu: strzał w potylicę w tym „dekalogu”. I ja się zgadzam.
Oni? Wszędzie…
Idąc do gniazda , gdzie dominuje dęta narracja propagandowa , gdzie się myśli stereotypowo .. A Coryllus nie jest u siebie , jest na obcym terenie..Można się domyślić w 98% ,że gospodarz będzie bronił starych oklepanych haseł.. A więc , zadaje pytanie .. Po co się wkracza w takie gniazdo , naiwnie myśląc ,że zostanie się zrozumianym ?
Osobiście uważam ,że po wczorajszej rozmowie dokonał się wyłom i to znaczny i nie jest tak źle jak się niektórym wydaje .. Teraz należy oczekiwać na to jak zachowa się druga strona za dwa tygodnie..
Internet w ogóle dzisiaj kuleje.
nieprawda, w mojej wsi nie widziałem ani jednego:)
ileż to ludzi wsiąknęło w tę dętą narrację propagandową… To jest takie wygodne i bezpieczne. Jasno określeni wrogowie i przyjaciele. Czegóż chcieć więcej?
macie problem na serwisie DNS bo idzie link do strony zabezpieczonej https a powinien na http
J.O. mówiąc o pokazaniu kłamstwa w filmie „Smoleńsk” dobrze wiedział co i o czym mówi. Obawiam się tylko, że próbował Coryllusa wciągnąć w niebezpieczną dyskusję. Na swoje szczęscie Coryllus nie dał się ściągnąć do tego tematu i trzymał się poziomu artystycznego filmu .To znaczy, jego kiepskiego poziomu. Tytuł dzisiejszej notki świetnie współbrzmi z wczorajszym naprowadzaniem przez J.O.
zresztą traceroute idzie dobrze serwisy są wyłaczone
Wczoraj pochłonęła mnie seria filmików o Ojcach Pustyni i o ośmiu grzechach głównych (muszę się skonsultować z Krzysiem Laskowskim, bo to są treści Benedyktynów z Tyńca na podstawie Ewagriusza z Pontu mnicha pontyjskiego, ojca pustyni, który miał problemy z Soborem Konstantynopolitańskim) w ramach wspomagania przy kuracji antybiotykowej , więc dopiero dzisiaj dokończyłam słuchanie tej rozmowy z p. Orłem.
No i ten „dekalog Polaka” mnie zupełnie rozwalił. To nie jest żaden „dekalog Polaka” tylko „dekalog ciężkiego frajera”. Zwłaszcza punkty 2 (za wolność naszą i waszą), 5 (Polska ofiarą a nie agresorem), 6 (Polska wierna i zdradzana) a reszta też niewiele lepsza. Zwłaszcza z tym „przedmurzem chrześcijaństwa”. I to ma być „zestaw dań na tworzenie wizerunku Polski”???
A dlaczego nie tradycja I RP: bogactwo i poszerzanie państwa drogą rozsądnych traktatów i najsilniejszej armii? Dlaczego nie poprzez przywracanie pamięci wielkich hetmanów i budowniczych Smoleńska, Żółkwi, Kamieńca Podolskiego?
To by chyba zabiło tych wszystkich „kucharzy co pichcą wizerunki”, bo na razie najlepiej idzie kucharzowi Grossowi, co wypichcił wizerunek – Polaka mordercy i rabusia żydowskiego dobra- nędznego pijaczka, brudasa i chama. TO jest faktyczna i realna „polityka wizerunkowa III RP” a film „Smoleńsk”dodaje do tego jeszcze – obraz Polaka jako najcięższego frajera pod słońcem, który nie wie, gdzie przód a gdzie tył.
Po owocach ich poznacie, więc widać, co nam tu przygotowują po tych wszystkich ustawach uchwalanych nocą i po bezczelnej odmowie ekshumacji w Jedwabnem. To ich całkowicie demaskuje.
Nie oglądam zupełnie filmów III RP bo przebiły dno i w ogólnym światowym badziewiu – objęły prowadzenie w kategorii „najgorsze i najohydniejsze filmy świata” i jeszcze długo nie stracą tej pozycji. A III RP do tego dopłaca. Ciekawe, jak to ująć w „dekalogu”.
„za wolność waszą i naszą” – ten punkt powinien brzmieć raczej: „za wolność waszą i nędzę naszą”
Jozef Orzel moze i jest taktowny i kulturalny ale dlaczego on ciagle przerywa swojemu rozmowcy?
Przeciez ostatecznie zaprosil go do tego studia zeby sie wypowiedzial, nieprawdaz?
Nie oglądam zupełnie filmów III RP bo przebiły dno i w ogólnym światowym badziewiu – objęły prowadzenie w kategorii „najgorsze i najohydniejsze filmy świata” i jeszcze długo nie stracą tej pozycji. A III RP do tego dopłaca. Ciekawe, jak to ująć w „dekalogu”.
Za wolność naszą i kasę waszą?
Bardzo znaczące są te iststnue słowa : z obu stron padło DOBRZE …I coś u p. Orła zabłysło.. to jest ten moment. Miejsce ukruszenia się ściany.
Zobaczymy za 2 tygodnie
.
Bardzo dobre doprecyzowanie.
To już zmierza w kierunku „za wolność naszą (grabienia was Polaczki) i – niewolę waszą”. Ale – „człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi” i „ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”.
Myślę, że naród zaczyna łapać, o co w tym całym przedstawieniu chodzi i histeria opada albo nawet zanika. Po ostatnich „przeprosinach’ nawet najgorliwsi wyznawcy mają dysonans poznawczy.
Myli Pan kulturę osobistą z temperamentem.
Ale to już jest u matkikurki jako punkt 6 „Polska wierna i zdradzona”. Ten spis chyba nie miał być zestawem prawideł do stosowania w życiu i polityce, tylko czymś innym. Nie jest jasne czym. Wytycznymi do kręcenia filmów propagandowych?
Podziwiam wiarę. Dla mnie wrzucenie wypocin MK zamiast dekalogu Mojżesza jest herezją.
W Dekalogu zabrakło… na to wszystko „polewamy się szampanem”
Albo tradycyjne „zdrowie wasze w gardła nasze”
Kamieniem milowym będzie przeproszenie zwolenników Bandery za Wołyń. Ciekawe kto pierwszy z naszych przywódców z tym wyskoczy.
Im dalej od 10 kwietnia 2010 tym jednoznaczniej
Należy im się albo prawda, albo cisza.
O wynikach pracy komisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza powiedziałam kiedyś, że góra urodziła mysz. A teraz? Mysz pozostała myszą, a góra okazała się iluzją (prestidigitatorzy jak zawsze na miejscu).
Filmu nie oglądałam, pewnie podobnie.
Z tym nie wyskoczą. Ale kto inny wyskoczy.
„Można jednak – kiedy już nic innego nie wchodzi w grę – milczeć.”
Ciekawa koncepcja. Przecież to największe marzenie ekipy Tusk&Company . Milczeć, zapomnieć, nie wracać do tematu, nie pisać, nie opowiadać młodszym pokoleniom, zakończyć żałobę po roku. Temat sam umrze śmiercią naturalną. Na podobnej zasadzie kazano Polakom milczeć o Katyniu. Zakazywano wpisywania daty śmierci 1940, zakazywano symbolicznych grobów, pomników, pamięci. Dzięki emocjom i pamięci prawda o Katyniu dotrwała do naszych czasów.
Czytam już Pana od lat. I nawet nauczyłem się, że można stymulować szkodliwe emocje, by ktoś nimi zarażony przegrywał. Można grać emocjami. Często Pan o emocjach pisał. Z pozycji człowieka, który ma głowę jak komputer, z niewyobrażalnie pojemną pamięcią o superszybkim dostępie do danych. Ale z drugiej strony patrząc, czy całkowite odżegnywanie się od emocji jest dobre i właściwe?
Jeśli już Pan pisze o emocjach, to są to emocje rozhisteryzowanym bab lub tym podobne. Nigdy pozytywnie.
A przecież Smoleńsk wytworzył w milionach Polaków jakieś emocje. We mnie również. Żyję więc sobie z tymi stłumionymi i schowanymi głęboko emocjami. Nie ujawniam ich, bo nauczono mnie, że nie należy. Nie ujawniam ich, by nie paść ofiarą szyderstwa ludzi podłych i głupich, którym zaszczepiono pogardę dla ofiar Smoleńska i dla innych Polaków, którzy autentycznie przeżywają tę niewyjaśnioną dotąd Tragedię. Jak głupim trzeba być i wyzutym z ludzkich uczuć, by opowiadać dowcipy o Smoleńsku w kabarecie? Rechot ze Smoleńska to także emocja. Po rechocie poznają się w towarzystwie ludzie w podobny sposób zdeprawowani, których nigdy nie chciałbym spotkać na swojej drodze.
Językiem filmu jest przede wszystkim emocja. Jak Pan sobie wyobraża film bez emocji? Wyrażam mój wielki szacunek dla Antoniego Krauzego za ten film, który powstał w skrajnie niesprzyjających warunkach. I prawdopodobnie ten film przypłacił reżyser życiem. Z tą opinią zgadza się również Józef Orzeł i Pan. To ważna sprawa, z którą wielu się zgodzi. A że film słaby, z trzeciorzędnymi aktorami, bo ci z pierwszej półki odmówili. Szykany w środowisku teatralnym i uczelnianym, nawet dla tych słabszych aktorów, by się nikt inny w przyszłości nie odważył poprzeć produkcji, na którą jest zapis. Ten film jest ponurym świadectwem podłych czasów. I tak go odczytuję.
Dlatego tytuł tej notki nie powinien być o rozhisteryzowanych babach, ale o śmierci reżysera, który umarł z powodu filmu, który stworzył.
Pozdrawiam
Miał być listą wytycznych do „tworzenia wizerunku Polski”. Jak rozumiem, ktoś ma stworzyć cały zestaw fantastycznych filmów o „naszych bohaterach, co to giną za wolność naszą i waszą, w dodatku z honorem”. Jak np. Dywizjon 303.
Na końcu „dekalogu” jest napisane: „Polska ma czyste sumienie. Chwała bohaterom”. To jest tak jakby „Z notatnika agitatora napędzającego do powstań i daniny krwi i wyrzeczeń”. Oraz dla oficera werbunkowego do „nie -naszych-wojen”.
Jakoś mi się skojarzyło z tą rozkoszną niemocą przez całe lata, kiedy niemieckie, norweskie czy brytyjskie jugendamty – odbierały polskim rodzinom dzieci – bez jakiejkolwiek reakcji polskiego rządu i ambasad. Tak się nami „przejmują”. Drugi sygnał to – czyszczenie Państwowego Muzeum KL Auschwitz Birkenau -z „polskich naleciałości”. W tych sprawach są bardzo konsekwentni. Pozorują bezradność wtedy, kiedy trzeba bronić oczywistych interesów polskich obywateli a wkraczają bezwzględnie, kiedy polscy obywatele – chcą np. świętować w Święto Niepodległości. To jest fałsz i obłuda.
Ten film tylko grzeje emocje nic więcej. Gdyby i tu Autor zaczął pisać rozprawki za dwoma lub trzema wybuchami, zostałby tu sam.
Naprawdę o tym myślał Tusk? A ja sądziłem, że on marzył, żeby Jakubiakowa i Kluzikowa namówiły prezesa do nagrania filmu, w którym opowiada, że się nie gniewa na Rosjan, bo są dobrzy…Film bez emocji wyobrażam sobie bardzo prosto. Byłem na takim filmie w kinie. Tytuł – Smoleńsk
Ja nie mogę zapomnieć tekstu do Polaków stojących w Oświęcimiu z biało czerwonymi flagami: ” z tym to idźcie sobie pod skocznie”
Oczywiście ,że diagnoza to kuriozum.. I kolejna naiwna polityczna dęta propagand i to nudna.. A dla Pana Janeckiego łatwa do pisania z wygodnego krzesełka..
Oczywistością jest to ,że ów gangster sporo kasy zostawił i zainwestował w Irlandii i ot w tym wszystkim chodzi , o kasę.. Ale Pan Janecki uporczywie , bo oczywiście nie chce mu się tego sprawdzić, bo to wymaga ciężkiej pracy dziennikarskiej , woli brnąć w politykę , tak jak to sobie zaplanowali Irlandczycy … I to jest kolejny dowód jak kolejne , tym razem małe państwo, ogrywa Polskę..
Oni ich „przepraszają” każdym przemilczeniem prowokacji i agresji. Podobno jakieś młoty rozwalają twierdzę w Kamieńcu Podolskim a jakiś ichni biurokrata i „wielki patriota” kolejny raz ma ochotę na rozwalanie Cmentarza Orląt – bez reakcji stąd.
Ja to już tylko wierzę w Opiekę Boską, bo nie może być pomocy z Góry dla ludzi, którzy blokują chrześcijański pochówek tysięcy niewinnych Ofiar. Tam jest już czarna dziura a ci tutaj są chyba – w rozpaczy. Dlaczego? Co ich tutaj martwi. Gdyby żyli w prawdzie, „zapałaliby świętym gniewem”. A oni na plucie odpowiadają, że deszcz pada. Jest to żałosna gra, w której niektórym się wydaje, że to jakieś wyrafinowane gry sztabowe. A to „powtórka z rozrywki”.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
To ich będzie bardzo drogo kosztować. PS. A kto to powiedział? Tak z ciekawości.
http://www.tysol.pl/a15692-Rodziny-Ofiar-Obozow-Rozwinelismy-polska-flage-uslyszelismy-z-takim-czyms-na-skocznie-narciarska-
Była by pani Pantero tak uprzejma i coś podlinkowała o tych „Ojcach Pustyni” 🙂 Chętnie czytam Pani teksty btw 🙂
Pozdrawiam
„Ten film tylko grzeje emocje nic więcej.”
A co może robić więcej? Dostępu do faktów nie mamy.
To film o kłamstwie. Proszę zauważyć jak działa kłamstwo. Kłamstwo dzieli ludzi na dwa wrogie obozy: tych którzy uwierzyli kłamstwu i tych, którzy wiary nie dali. U jednych i drugich kłamstwo wywołuje silne emocje. Nawet u tych, którzy kłamią powstają silne emocje. Na tej zasadzie działa wykrywacz kłamstw, wykrywa poruszenie emocji u kłamiącego. Nie uciekniemy od emocji. To fikcja, że można stworzyć film sterylny, bez emocji.
? Wierzę ze p. Maciejewski sobie poradzi. P. Orzeł jednak ….niekoniecznie.
.
Od czegoś co tylko grzeje emocje należy uciekać z krzykiem bo to zawsze droga donikąd.
Ten wątek Kurki ma swój początek w ostatnich minutach poprzedniego programu Orła, czyli wychodzi na to, że tak sobie ta Matka Kurka wyobraża realizację budowy założycielskiego mitu Polski – w odpowiedzi na religię holokaustu.
To jest jakaś straszna nędza – kto im to podsuwa?
Załączam, od momentu poruszenia wątku stosunków Polska-Izrael. A na jego końcu jest ta Kurka:
https://youtu.be/cKfStoAj7zY?t=564
Kiedy własność stanie się ciężarem nie do uniesienia to tylko ucieczka do Lausanii pozostaje
To nie jest film o kłamstwie tylko film kłamstwo. Gdyby jeszcze był dobrze zrobiony, pół biedy.
Ewagriusz z Pontu wymienia m.in. ósmy grzech główny jest nim acedia, czyli smutek, pustka, wypalenie, obojętność religijną – jako bezpośrednią przyczynę pozostałych 7 grzechów głównych.
„Od czegoś co tylko grzeje emocje należy uciekać z krzykiem bo to zawsze droga donikąd.”
Z tym bym się zgodził. Szczególnie wtedy gdy położy się akcent na słowo TYLKO i GRZEJE, a więc wywołuje się je świadomie, by potem w niecnym celu wykorzystać.
I ta wybiórczość w szafowaniu władzą (z mandatu społecznego), którą firmują wszystkie swoje złodziejskie ustawki, ale w punktach które Pani wymieniła, których nie da się bez złej woli wyrzucić poza nawias interesu obywateli, zachowują jak małe bezradne dzieci albo wogóle nie ma dla nich tematu poza wykorzystaniem krzywdy dla własnej i wygodnej propagandy „patrzcie jak NAS prześladują”. Stać ich tylko na pochwalenie się wyrokiem, po tym jak zdesperowani rodzice na własną rękę uciekli do Polski z dziećmi… Hieny. A Ziobro największa hiena.
Jakie to ma znaczenie czy „wykorzystać” chciał ś.p. Krauze czy tylko jego wykorzystano? Skutek jest zawsze taki sam.
Wtedy trzeba się pozbyć własności, ale pozostać posiadaczem terytorium, na którym ta własność sie znajduje.
Wrodzona upierdliwosc kazala mi sprawdzic jak to tam z tym tekstem u Matki Kurki bylo. No i z tego wynika, ze to co zrobil J.Orzel przedstawiajac to w postaci tych 10 skroconych punktow (czyli zasugerowal ze jest to niby jakis dekalog, jakis nakaz) jest jednak dosc spora manipulacja. Kurka wymienil zestaw narodowych mitow (niewazne, czy ocenimy je jako zgubne czy nie) i to jak z nimi sie rozprawiano.
Leci to tak ( w tekscie oryginalnym):
„(…)A co takiego zostało zerwane i wyśmiane? Wszystko, co o nas stanowi!
1. Polska przedmurzem chrześcijaństwa – nasz wielki wkład w dziedzictwo europejskie zamieniono w „katolicki ciemnogród”.
2. Za wolność naszą i waszą – chwałę od Grunwaldu, przez Wiedeń i „Bitwę Warszawską”, aż po Monte Casino, obrócono w „polskie kompleksy”, „machanie szabelką” , „ułańską fantazję”.
3. Tradycja powstańcza i niepodległościowa – heroizm, walka o wolność i godność, ułani, husaria, lotnicy, Kościuszko, rozbiory, Piłsudski, Armia Krajowa, Żołnierze Wyklęci, opozycja antykomunistyczna, wszystko zbrukano „bezsensowną rzezią” i „styropianem”.
4. Polska rajem wolności i demokracji – od wieków byliśmy oazą tolerancji dla innych narodów i kultur, przyjmowaliśmy tych, którzy zostali wypędzeni z innych krajów, napisaliśmy drugą na świecie konstytucję, teraz jesteśmy „antysemickim barakiem ksenofobii”.
5. Polska ofiarą nie agresorem – w Polsce nigdy nie było masowych czystek etnicznych, religijnych, inkwizycji, nie braliśmy udziału w kolonizacji, sprzeciwiliśmy się samotnie dwóm największym zbrodniczym ideologiom, niemieckiemu nacjonalizmowi i komunistycznej nawałnicy. Dziś jesteśmy „winni” wymordowania Żydów, Ukraińców i wypędzenia Niemców.
6. Polska wierna i zdradzona – Polska zawsze była wierna i zawsze była zdradzana, za Wiedeń odpłacono nam rozbiorami, za powstrzymanie bolszewizmu i walkę na wszystkich frontach II WŚ, sprzedano nas w Jałcie, za „Solidarność” dostaliśmy mleko w proszku i „prywatyzację”, no i znów nie wolno o tym mówić, bo „polskie kompleksy”.
7. Polski romantyzm i geniusz – postawa wyjęta z serca i rozumu, wizja budowy państwa idealnego, opartego na prawdzie, sprawiedliwości, rodzinie, wspólnocie pokoleń, Kopernik, Mickiewicz, Szopen, Reymont, Jan Paweł II, wartości do ostatniego skrawka zbrukane „kalekim romantyzmem”, „bogoojczyźnianą bajką”, „zaściankową kulturą i nauką”.
8. Bóg, Honor, Ojczyzna – niczego nie trzeba tłumaczyć i wszyscy wiedzą, że to esencja polskości i jednocześnie przedmiot największego ataku na Polskę, odwrócony szyderczy miecz do walki z polskością.
9. Polska nigdy nie zrezygnuje z Polski – nawet gdy Polski nie było, Polska żyła, w podziemiu, w domach, w kościele, Polakom można odebrać państwo, ale nie Polskę, wiedzą o tym wrogowie i szydzą „polsko-polsko wojną”, „polską głupotą”.
10. Polska ma czyste sumienie! Chwała bohaterom!”
Takich punktów można dopisać więcej i wypełnić treścią na tysiące stron, ale miało być na pół strony i z przekazem dla współczesnych (…)”
No chyba, ze celowo Matka Kurka to w postaci swieckiego dekalogu Polaka przedstawil..
„To nie jest film o kłamstwie tylko film kłamstwo.”
Smoleńsk to kłamstwo na kłamstwie. Nawet oficjalna godzina zdarzenia była inna przez pierwsze 3 tygodnie. Potem zmieniono ją aż o 16 minut. Nawet nikt się nie wysilił, żeby wyjaśnić ludziom, jak to możliwe, że w pierwotnej wersji godzina zdarzenia była o 16 minut późniejsza. To wszystko w dobie GPS, gdzie satelity i radary śledzą każdy obiekt na niebie z dokładnością do milionowych części sekundy.
Właśnie to mnie zaciekawiło u Ewagriusza.
Tak, imprezy sportowe są bardzo szkodliwe dla widzów.
Jakie to ma znaczenie czy „wykorzystać” chciał ś.p. Krauze czy tylko jego wykorzystano?
Skutek jest zawsze taki sam.
Ktokolwiek by się tego nie podjął, efekt byłby taki sam.
Czy w związku z tym nic nie należało robić?
Nie ma i nigdy nie było znaku równości (nawet w kwestii zakazu mówienia) między mordem w Katyniu a katastrofą w Smoleńsku… Uległ Pan iluzji z której wynikają dalsze konsekwencje, a wśród nich emocje, które nie uzasadniają posługiwania się fabularyzowaną wersją teorii o zamachu jako prawdą, i odmawiania innym prawa do godnej pamięci, której nawiasem mówiąc nikt nie jest w stanie nikomu zakazać albo nakazać. Można natomiast w bardzo łatwy sposób ją zochydzić albo zdeformować do poziomu wstydu, tudzież chęci odwetu albo paraliżującego strachu (przed „międzynarodowym”)
🙂
Zaczęło się od św. Antoniego Wielkiego – Eremity i Jego myśli:”Przyjdzie kiedyś czas, kiedy ludzie oszaleją. I kiedy zobaczą, że ktoś nie jest szalony zaatakują go mówiąc: Jesteś szalony, ponieważ nie jesteś taki jak my”, powiedział ponad 1700 lat temu św. Antoni Wielki..” .Przypomniał o Nim ks. Piotr Glas w kazaniu IV w rekolekcjach na Wielki Post 2018. I tu wszystko jest OK bo Św. Antoni Wielki – Ojciec Pustyni należy do świętych kilku Kościołów chrześcijańskich, w tym katolickiego.
Przy okazji poszukiwań wyskoczyły dwie serie kazań/przemyśleń Ojców Benedyktynów z Tyńca o ośmiu grzechach głównych (demonach) oparte na przemyśleniach innego Ojca Pustyni – Ewagriusza z Pontu (345-399). Na Jego temat wyskoczyła informacja, że był podejrzany i oskarżany o odchodzenie od ówczesnej ortodoksji w kierunku Orygenesa. Ojcowie z Tyńca opierają się na opinii niejakiego Gabriela Bunge – współczesnego niemieckiego prawosławnego teologa.
https://www.youtube.com/watch?v=AbqbVybEpWM
https://www.youtube.com/watch?v=B_T3erT0buw
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewagriusz_z_Pontu
Problem w tym, że my nic nie wiemy. Załóżmy jednak, że wszyscy na temat tzw. tragedii smoleńskiej kłamią /to też możliwe/ . Po co wówczas wzbudzać jakiekolwiek emocje. Tylko modlitwa pozostaje. Pamiętać ale o tym nie mówić. Po co powielać kłamstwa i wzbudzać nimi emocje?!
https://youtu.be/VDli5Ex1U4Y 6:45
Osiem duchów zła – Wstęp – Rekolekcje Wiekopostne
Potem w kolejnych, krótkich filmach, każdy duch zła, każda zła myśl są objaśniane. Polecam zapoznanie się. Dam jeszcze dwa kolejne linki, resztę każdy zainteresowany może sobie znaleźć na YouTube.
Za we wstepie do tego nowego tekstu (po zajawce Orla, jak widac) pisze tak:
Dostałem zadanie domowe od profesora polskiej polityki i ruchów społecznych, nazwiska z różnych względów nie ujawnię, ale za to podam temat: „Czy może Pan KRÓTKO opisać, na pół strony, nasz współczesny polski mit założycielski”. Nie lubię zleceń, a tutaj dodatkowo mamy szkolny kaliber i człowiek natychmiast czuje się jak uczeń. Pewnie to wstyd, ale przyznam się, że chodziłem trzy dni z tematem, przejrzałem strony internetowe, nie wyłączając tych ze ściągami i nic oryginalnego nie wymyśliłem. W nocy z piątku na sobotę doznałem olśnienia i zrozumiałem, że po prostu nic nowego się nie da i przede wszystkim nie wolno wymyślać.
Co jest naszym mitem założycielskim? Wszystko to, czego od pokoleń uczyliśmy się w domu, szkole i w kościele, co zawsze było święte i nietykalne, a po 1945 roku zostało zbrukane. Jeśli chcesz zabić naród, odbierz i zanurz w gnoju całą jego historię, całą legendę. Tak dokładnie z Polską uczyniła komuna przyniesiona na walonkach”
I potem jest ta wyliczanka, ktory zamiescilam wyzej.
Czyli nic nie wymyslil. Ja rozumiem, ze to mogloby robic wrazenie na jakims „przebudzonym lemingu” w mlodym wieku, no ale, ludzie…
Też tak myślę… Tym razem nie będzie zaskoczenia. Coryllus nie przewidział po prostu za pierwszym razem że Pan Orzeł do takiego poziomu sprowadzi dyskusję… Trudno jest na gorąco i bez emocji zareagować na tego rodzaju „aksjomat” że „ten film jest o kłamstwie”? Tzn o czym? I na co komu taki film? To już na prawdę nas nie stać? Musimy robić reklamę ojcu kłamstwa?
Obejrzałem teraz wczorajszą rozmowę w telewizji „w Polsce”. Dla mnie wygląda to tak, że pierwszy raz powiedział Pan poważniej „sprawdzam”.
Albo jest tak, że mimo wielu poprzednich rozmów o propagandzie państwa, Pan Józef tego jakby jednak nie rozumiał. I to jest w sumie możliwość optymistyczna. Bo druga jest taka, że Pana rozmówca dobrze wie, na czym propaganda polega, ale po prostu tak jak oni wszyscy nie ma zamiaru naprawdę niczego zmienić w naszym losie i wychodzi z założenia, że i tak „wyżej d… się nie podskoczy” i jedyne co można, to jak powiedział „urwać choć kawałek”. Smutne to trochę.
A ten „dekalog” to już w ogóle jakiś żart, przecież to jest bełkot na poziomie najbardziej prymitywnego „duraczenia” młodego pokolenia po tzw. „prawej stronie”. Jak ktoś myślący może to wziąć na poważnie? No i np. pkt 1 mówi, że Polska to przedmurze chrześcijaństwa, a dopiero w pkt 8 jest Bóg? Nie ma za tym niczego głębszego ani prawdziwego. Co gorsze (a może lepsze) nie jest to nawet oszustwo dobrej jakości. Jeśli ktoś publicznie będzie to popierał, to może być tylko idiotą albo perfidnym kłamcą.
„Problem w tym, że my nic nie wiemy”
Nawet to proste stwierdzenie, z którym się zgadzam, wywołuje silne emocje.
Bo są tacy co twierdzą, że jednak wiedzą.
Pozostaje więc dalej żyć ze stłumionymi emocjami i modlić się.
„Pamiętać ale o tym nie mówić.”
Pamięć wymaga odświeżania, inaczej przychodzi zapomnienie. Gdy własne dziecko, które nie pamięta tego dnia zapyta? Mówić? Nie mówić? Jak mówić?
Pan jesteś pełen emocji, to teraz wytłumacz co by wykazał „wykrywacz kłamstw” na pytanie Pana o Smoleńsk, zgodnie z tym co Pan napisał?
A mnie jednak zaskoczyl poziom, na ktory zszedl J.Orzel. To jakas celowa gra pod publiczke.
Jesli zas chodzi o film (ktorego nie widzialam), to mam wrazenie, ze bronil on go tylko i wylacznie dlatego, ze to film „s.p. mojego przyjaciela Antka”
O Ojcach Pustyni można bardzo dużo ale na początek może warto zacząć od zapoznania się z postacią najbardziej znanego: św. Antoniego Wielkiego – Eremity (255-356), od którego rozpoczął się wielki ruch „ascetyzmu pustynnego” na Pustyni Arabskiej, gdzie do dzisiaj zachował się Klasztor Świętego Antoniego – koptyjski. Jakieś 300 km na płd wschód od Kairu.
Natomiast główne pamiątki po Ojcach Pustyni zachowały się na pustyni w okolicach Aleksandrii w Wadi an Natrun, gdzie znajduje się aż 4 klasztory w tym klasztor św. Makarego.
Ojcowie Pustyni uprawiali ascezę i kontemplację głównie na Pustyni Arabskiej ale też w Syrii i Palestynie przez ładnych parę wieków poczynając od III ne. I zostawili wielkie dziedzictwo.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Wielki
https://pl.wikipedia.org/wiki/Klasztor_%C5%9Awi%C4%99tego_Antoniego
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wadi_an-Natrun
http://www.powolania.paulini.pl/foto/static/PDFy/apoftegmaty_ojcow_pustyni.pdf
Rzeczywiście wstrząsające. Kiedyś – nie do pomyślenia.
No właśnie, to jest to. Najbardziej zafascynowała mnie acedia
Bolesne jest rozwijanie tych wątków, ale one są żelaznym dowodem na nieszczerość tych wszystkich deklaracji polityków III RP.
P. Maciejewski napisał niedawno tekst o tym, ze Jego edukacja polegała głównie na rozpoznawaniu. .nasion, obrazów. .itd..
Ja wiem po prostu, ze On widzi.
Ja też widzę i rozpoznaje …inna drogą do tego doszłam, Ale. ..
A większość patrzacych …nie widzi. ..
Stąd ta dyskusja powyżej. ..nie trafia w istotny moment.
.
Najważniejsze ze Coryllus wie gdzie jest szczelina. Czy się uda ja poszerzyć to zależy. .np od Karnowskich. .bo to w ich telewizji audycja.
.
Na mnie wieksze wrazenie robi reklama najnowszej okladki Tysola z podpisem „Rzeczpospolita Obojga narodow”. No, no.
> Podziwiam wiarę. Dla mnie wrzucenie wypocin MK
On jest Siemajurkiem polskiej blogosfery.
W tej sytuacji (dziękuję za rozszerzenie tego tekstu Kurki), należy wyciągnąć wniosek, że to zadanie Orła go kompletnie przerosło (tę Kurkę). Tylko po co Orzeł się w to bawi? I czemu szuka akurat tam, skoro zaprasza do studia swoich gości, którym przerywa albo sprowadza rozmowę na manowce?
Chciałam dopisać do wypowiedzi Chlora. W wykładzie Krzesimira Dębskiego o Wopłyniu, na YT, jest uwaga o pasie okopów z I WŚ, stąd wojenni „bieżeńcy” polscy, a te rodziny polskie które pozostały były wybijane przez zdarzenia wojenne opisane w „Straży Przedniej”. Kto kogo już po I WŚ powinien przepraszać ? A po II WŚ, no to już absolutnie niemoralna sytuacja. Zwłaszcza kiedy wiemy że na Wołyniu w czasie II WŚ zostały kobiety, dzieci i starcy. Mężczyźni ginęli pod innymi adresami.
Nic nowego nie napisałam, ale nie zgadzam się na ciszę, … ten co siedzi cicho co nie ma argumentów … z Wołyniem ile lat było cicho…. z krzywdą dla nas.
Kto wskrzesza banderowców, chyba autorzy, czyli ci co ten ruch stworzyli sfinansowali wykształcili.
Sorry, że się wcinam. Ten film to jest coś takiego: „dalej nic nie wiemy, aleśmy się nawzruszali po pachy” i to za swoje własne pieniądze. TO jest niepoważne i to jest brak szacunku dla Ofiar i Rodzin Ofiar.
Polacy w ciągu ostatnich 4-5 pokoleń pochowali i opłakali Z GODNOŚCIĄ nie setki ale MILIONY – Polaków – członków rodzin, sąsiadów i nieznanych sobie ludzi leżących w grobach na cmentarzach jako „Żołnierz NN”.
Natomiast sprawa „tragedii smoleńskiej” to jest nadal – niedokończone i rozgrzebane śledztwo prokuratorskie z wielką ilością niewiadomych i ze zniszczonymi dowodami. W normalnych państwach, dopóki śledztwo nie jest dokończone – poważni ludzie – milczą. Można sobie prowadzić dyskusje i rozważania – w zaciszu gabinetów. Powoływać komisje – też w zaciszu i zbierać tyle informacji i dowodów, ile się da. Dyskretnie.
Natomiast to, co urządzono nam po roku 2010 – to było coś absolutnie potwornego, co do końca skompromitowało elity rządzące. Czy raczej elity zastępcze.
Nie wiem, czy to bylo zadanie od J.Orla. „Profesor polskiej polityki” to mi jakos do A.Nowaka pasuje:) Szkoda, ze sam sobie trudu nie zada i nie napisze „zeby bylo zrozumiale dla wspolczesnych” tylko sie blogerem-celebryta posilkuje.
Dziękuję, że się Pani wcięła. Pełna zgoda z Pani wypowiedzią.
Pozdrawiam
Ależ mnie też zaskoczył… I coryllus wyglądał na zaskoczonego (tak to przynajmniej dla mnie wyglądało), choć bronił się dzielnie przed tym poziomem jak mógł będąc postawionym pod ścianę przez prowadzącego który formatował dyskusję do końca… Jeśli wrócą Panowie do tego tematu to już nie będzie przewagi zaskoczenia.
Dziękuje i pozdrawwiam
Tak czy siak, Kurka pisze na zlecenie, a później próbują nam to wciskać jako prawdy objawione. Marnują nasz czas albo odwracają uwagę od rzeczy ważnych – ja tak interpretuję to, co robi Orzeł w studio.
Ależ dokładnie tak… Dlatego nie można po tym jak się „nie udało” robić z ludzi idiotów że jak nie o prawdzie to zrobimy film o kłamstwie… To jest świństwo, które sprowadza szczerą bezradność do poziomu naiwności a nawet głupoty.
Wcale się Pani nie wcięła bo chodziło mi dokładnie o to samo 🙂
acedia- to teraz nazywa się depresja.
to jest straszne, to jest niemożność, wszystkiego.
Parę razy obawiałem się że Gabriel tam się znajdzie.
Ale nie, pokłady energii i takiej konieczności wywalenia z siebie swoich przemyśleń są głębokie i silne.
No i niech tak będzie.
W jednym numerze na okładce mają: „Paradis Judaeorum” w kolejnym „Rzeczpospolitą Obojga Narodów” – niezły rozrzut.
Róże pustyni 🙂
Mam jakby pewność że jeżeli już to Irlandia, a w detalu dędzina to tylko narzędzie.
„odwracają uwagę od rzeczy ważnych”
Chyba to. Bo az takie splycanie spraw jest co najmniej dziwne..
ks. Piotr Glass opowiadał jak podczas egzorcyzmu usłyszał imię od wychodzącego złego ducha: „sahar”, wynoś się na pustynię! pada rozkaz, na to dostaje odpowiedź: „ja pustynię noszę zawsze przy sobie”.
Tak? Dla mnie to haslo jest celowo przyklejone jako reklama tej okladki z krakowianka i Zydem. W kazdym razie projektu nowej okladki nie widze..
No, to napisz własny mit, nikt Ci chyba nie zabrania.
Najpierw na użytek swój i swojej rodziny, potem dla reszty, ale tak, żeby się przyjął i popychał sprawy grupy przodu. Nasi niedawni sąsiedzi takie mity piszą non stop i to się chyba nazywa hagada, taki rym do ambasada, ale i do asada.
Tylko żeby taki napisać, to trzeba najpierw rozpoznać własną rękę, własne myśli, własne my i rozpoznać cel, to wszystko, co mit ma poskładać.
A póki co, tak mi się zdaje, że dokładamy się każdym komentarzem do tej czarnej dziury, która nas kiedyś pochłonie. A jak się już spotkamy na rampie w ałszwicu, to dojdzie do nas, że pomyliliśmy pociągi, ale tego drugiego już nie będzie. Pozostanie tylko ten ostatni bal, do którego obozowa orkiestra ćwiczona przez lata zagra comme il faut. I tylko nie wiem komu powierzyć napisanie finalnego reportażu. coryllus?, borowski? a może gross?
Dlatego i ja już nie chcę ich rozwijać… I przecież nie po to o nich się tu wspomina (co jakiś czas) żeby komuś dowalić… Z mojej strony jest to swego rodzaju protest przeciwko usprawiedliwianiu tych łajdactw „bo nie mają wyjścia” (albo ludzi), bo w ten sposób do niczego się nie dojdzie… Oni muszą wiedzieć że palą diabłu ogarek i zacząć przewidywać konsekwencje, bo inaczej nigdy z tej drogi nie zejdą, i kolejne pokolenia we krwi utopią.
O! Gratulacje. W końcu ktoś przeczytał co Matka Kurka napisał zamiast … (dalej niecenzuralnie i niegrzecznie bardzo).