paź 042020
 

Co jakiś czas na świecie, albo tylko w jego kawałku pojawia się wielki sprzątacz. Po jego przejściu nic nie jest już takie samo, a ludziska, którzy w porę zorientowali się, o co chodzi wielkiemu sprzątaczowi, podpisują w ciemno wszystkie kwity jakie im podsuwa. Chodzi przecież w końcu o to, by przetrwać. W dawnych czasach wielkim sprzątaczem była dżuma, a to już minęło. Teraz są inne lepsze sposoby. Jedno jest pewne – wielki sprzątacz zawsze jest zapowiadany przez różne znaki, a jego drugie imię to niezrozumienie. Jeśli dwóch ludzi gada o tej samej, prostej w końcu sprawie i się nie rozumieją, to znaczy, że nadchodzi wielki sprzątacz. Jeden z nich bowiem,  z tych co deklarują chęć porozumienia, kłamie, ma nieczyste intencje i jest najpewniej nasłany. Jest to zwykle ten, który mówi o empatii, wrażliwości i łagodności. Tak było zawsze, jest i będzie. Dziś rano dostałem od kolegi zestaw linków, które jasno wskazują na to, że wielki sprzątacza nadchodzi. Szykujcie już więc sobie długopisy, ostrzcie pióra i napełniajcie kałamarze, bo będziemy musieli podpisać wszystkie deklaracje, które nam podsuną. Po to, żeby przetrwać. I wierzcie mi, że poparcie dla Margota, czy jak się tam ten bałwan nazywa, to przy tych nadchodzących kwitach, będzie pikuś.

Zapytacie, co będzie jak ktoś nie podpisze stosownych deklaracji? Myślę, że wtedy dostanie po prostu szczepionkę na covid i wszyscy będą obserwować co się z nim dzieje po wstrzyknięciu stosownej (a może niestosownej) dawki tego cudownego specyfiku.

Od rana czuję się wstrząśnięty. Oto okazało się, że były rektor KUL ksiądz profesor Andrzej Szostek, zrezygnował ze wszystkich pełnionych na tej uczelni funkcji, a to przez fakt iż uczelnia wezwała na komisję dyscyplinarną innego księdza – Alfreda Wierzbickiego. Ten zaś podpisał się pod poparciem dla Margota.

 

https://www.gosc.pl/doc/6553683.Byly-rektor-KUL-rezygnuje-ze-wspolpracy-z-uczelnia

 

Oczywiście można powiedzieć, że to są metody rewolucyjne, których nie powstydziłby się towarzysz Stalin, ale wobec dynamicznej sytuacji, jaką mamy będzie to banał. Wielki sprzątacz, jeśli przyjdzie zamiecie przede wszystkim te śmieci, które mają tytuł prof. przed nazwiskiem. I niestety łudzą się ci, co sądzą, że podpisując kwity pod poparciem dla tego czy innego oszusta, ocaleją. Pierwsi pójdą pod nóż, albowiem nie rozumieją nowych czasów. Rewolucja nie zwycięża w polu, ale pole jest jej potrzebne jako scena, gdzie rozgrywać się mogą dramatyczne wypadki zaświadczające o szlachetności i czystych intencjach rewolucjonistów. Dziś polem są media. Stąd stała obecność utytułowanych, wrogich rewolucji profesorów jest na razie konieczna, by było widać, jak hartuje się stal. Szczególnie tych, składających drżącym głosem deklaracje, które w czasach przedrewolucyjnych nie mogłyby w ogóle paść, bo uznane zostałby za absurd, albo objaw choroby psychicznej wynikającej w pijaństwa. Dziś są czymś normalnym. Oto jedna z nich

 

https://twitter.com/TOPTVPINFO/status/1312490465325916162?s=20

 

Tacy pożyją, aż do chwili kiedy poza sceną zapadną ostateczne decyzje dotyczące formuł, w jakich rewolucja przejmie władzę. Ci, który popisali poparcie przepadną, a zostaną zlikwidowani przez kontrrewolucję, płaconą z tego samego portfela co Margot, ale – z oczywistych powodów – nie wychodzącą w pole, bo tam można naprawdę oberwać.

Taka jest logika rewolucji, bo to rewolucjoniści – Margot, Jaś Kapela i cała reszta, chcą być profesorami i w dodatku mają zamiar otrzymać nominacje błyskawicznie. I muszą im te nominacje wręczyć osoby duchowne, takie jak były rektor KUL, albo ksiądz Alfred Wierzbicki. O poparcie dla takiego projektu w środowiskach duchownych postarają się już wszystkie dzielne, pobożne i wpływowe niewiasty, takie jak pani Kapelina i ta druga wariatka, co napisała książkę „Polowanie na Matkę”. Tworzy się bowiem nowy porządek, od którego nie może być odwołania. Ilość tchórzy w sutannach, zastraszonych do tego groźbą oskarżenia o pogłaskanie ministranta po policzku, przekroczyła wszelkie stany krytyczne. Wszyscy zaś odważni, których oglądamy w mediach, należą niestety do wspomnianej już wyżej „kontrrewolucji”. I ich zadaniem jest wyłącznie spacyfikowanie emocji wiernych, którzy w ogóle nie rozumieją, co się dzieje i jedyne co mogą sobie włączyć, to taki specjalny guzik, który każdy ma z tyłu głowy, na którym widać napis – płacz, lament i panika. Lekarstwem zaś na te stany ma być izolacja, integracja i wzmożenie. Wszystko to zadziała po to, by rewolucja mogła łatwiej odróżnić swoich od nieswoich. Inne mechanizmy nie działają, albowiem nie zostały wykształcone. Wynika to wprost z zasad i priorytetów dyscyplinujących hierarchię.

Ktoś może powiedzieć, że ja znów się czepiam księży, którzy robią co mogą, a przecież nie mają już czasu na nic. Powinienem, jako kontrrewolucjonista imający się sposobów mocno niestandardowych, jakoś im pomóc. Otóż nie. Ja jestem sam, a ich jest wielu, jeśli ktoś się rozgrzesza własnym nierozeznaniem, albo ograniczeniami, albo czym tam jeszcze, niestety sam jest sobie winien. Jeśli ktoś broni człowieka popierającego chuligana, któremu postawiono zarzuty i domaga się przy tym jeszcze by zwracano nań uwagę, jest po prostu oszalałym starcem.

Umieściłem tu wczoraj fragment biografii Ludwika Świętego. Postaci nie byle jakiej, która żyła w czasach, kiedy rewolucja i rewolucje hulały w najlepsze, w czasach, o których mało wiemy, bo nikt tej wiedzy nie popularyzuje. Zainteresowanie było słabe, albowiem temat jest mało dynamiczny i niestosowny do dzisiejszych czasów. Żebyście się nie zdziwili. Poszukiwanie odpowiedzi na naprawdę trudne pytania u współczesnych, szczególnie żyjących mistrzów, z których połowa to oszukani, zabiedzeni idioci, a druga połowa to przekupione łobuzy, jest ulubionym sportem publiczności uwielbiającej oglądać poczynania rewolucji z bezpiecznego miejsca. Nad czym tu się zastanawiać, przecież wszystko widać? Nie wszystko. Przede wszystkim nie widać zachowań i metod, które mogłyby skutecznie powstrzymać rewolucję. A widzom, jak tym, co oglądali pierwsze nieme filmy, wydaje się co prawda, że lokomotywa wjedzie do sali projekcyjnej, ale po cichu wierzą, że to jednak film i nic złego się nie stanie. Siedźcie tak dalej i słuchajcie mędrców rozprawiających o tym, czy rok 1939 może się powtórzyć czy nie. Na pewno Wam to pomoże. Szczególnie, że Sławomir Cenckiewicz zapowiada już biografię ministra Becka, która ma zmienić w naszym życiu i postrzeganiu historii wszystko i to w dodatku na zawsze.

https://twitter.com/Cenckiewicz/status/1312370856727916544?s=20

 

Najważniejsze bowiem, to zachować powagę i w swoich ocenach okoliczności, oprzeć się na kimś, kto ma naprawdę jakiś autorytet i dokonania. Ot, choćby na profesorze Krasnodębskim, który wyraża nieskrępowaną niczym radość z faktu, że mija właśnie dziesiąta rocznica utworzenia czegoś, co nosi nazwę „Polska Wielki Projekt”. Prof. Krasodębski zaś jest prezentowany w taki oto sposób

 

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-zdzislaw-krasnodebski-przed-x-kongresem-polska-wielki-projekt/

 

Całość, jak zauważyliście znajduje się na portalu Wszystko co najważniejsze. Istotne bowiem jest, by skupić w jednym miejscu absolutnie wszystkie topowe tematy, emocje i najważniejszych ludzi. Żeby ich rewolucja nie musiała potem szukać po lasach. Tym skupianiem zajmuje się oczywiście Eryk Mistewicz, człowiek, który pewne tradycje wyniósł z domu.

Na tej liście dokonań prof. Krasnodębskiego brakuje tylko dopisku: żongler, treser szympansów i mistrz podwórkowej gry w kapsle.

Pozostaje teraz czekać spokojnie, aż Krasnodębski zostanie zmuszony do publicznej debaty z Margotem. Zmuszony – podkreślam – bo o przymus wszak w rewolucji chodzi. Chodzi także o możliwie wczesne uwiarygodnienie nowych autorytetów. Jestem pewien, że taka debata zgromadzi przed telewizorami rzesze ludzi, całkowicie przekonanych, że wreszcie się czegoś dowiedzą. Kiedy zaś emisja się skończy, a oni będą musieli iść się wyrzygać do kibla, albo lecieć po flaszkę, żeby jakoś odkazić swoje wnętrze, nawet się nie zastanowią, czy inna jakaś sytuacja, bez tego rzygania, kaca i flaszki jest możliwa.

Moim zdaniem ciągle jeszcze jest, ale musicie odwrócić się od sposobów komunikacji, które proponuje Wam rewolucja. Tego niestety nie jesteście w stanie zrobić, albowiem to, co tam dają, w tym czerwonym sklepiku, ma walor łatwo przyswajanej papki, a do tego gwarantuje szerokie zainteresowanie publiczności. I każdy może się wyjęzyczyć na proponowane tematy, a także zająć jakieś stanowisko. Nie mówcie jednak, że Was nie ostrzegałem. To kino jest fałszywe, a lokomotywa wjedzie jednak do środka.

Amen.

Mam jeszcze jedną radę. Tak się złożyło, że miałem okazję pooglądać Netflixa w naprawdę dużym telewizorze. Uważam, że wszyscy powinni sobie takie telewizory zakupić. Nędza tych produkcji, oszustwo, gutaperka, z której są wykonane, wyłazi w każdej scenie. I tylko naprawdę wielki dureń da się na to nabrać. Podobnie jest z programami publicystycznymi. Uważam, że można je oglądać tylko na ekranie 55 cali, bo wtedy dobrze widać, jak oni wszyscy się kompromitują. I dobrze widać, że lokomotywa jest prawdziwa. Od tego proponuję zacząć leczenie, od zakupu wielkiej plazmy.

  50 komentarzy do “Wielki sprzątacz albo o potrzebie zakupu dużego telewizora”

  1. Jeśli chcesz cało przejść pomiędzy świata rozruchy. Bądź dla zwierząt człowiekiem, a dla ludzi duchem

  2. Wczoraj znow w tvpis byl taki program z magla jak opisujesz. Gdzie kazdy mogl sie wypowiedziec. Glownie srodowisko zadajace tolerancji, orz ich starsi przeciwnicy.

    Same emocje. A jak to trzyma widzow przed ekrnami. Igrzyska, w wersji soft.

    Plazm juz nie robia, bo ekologia. Tera Oledy 4K HDR.

  3. Dyskusje z Margot będą się odbywały w klatkach MMA, bo do takich ma predyspozycje.
    Zaproszą rektorów, profesorów i innych, którzy mają niespracowane dłonie.

  4. może oni się bardzo lubili i teraz jeden z nich – rektor, broni swego kolegę – etyka , czyli że emocje zadziałały, jakieś w ich rozumieniu  poczucie sprawiedliwości, koleżeństwa, sympatii, szacunku do intelektu tej osoby co była skrytykowana, itp – ale  obaj stracili z pola widzenia to czym się powinni kierować – czyli rozróżnieniem dobra i zła

  5. ja tak czytam po kawałku, żeby nie dostać wzmożenia , bo tekst  jako – studium zwariowanego stanu aktualnego – znakomite

    i dowiaduję się że sylwia spurek i jej partner nie mają dzieci – to jest bardzo dobra wiadomość, taka wiadomość wszystkich pokrzepia

  6. Cenckiewicz pisze o Becku, a ja ciągle czekam na książkę o Matuszewskim, czy ją przegapiłam?

  7. Czyli pan nie żyje z książek, tylko z plazmy. Oczywiście żart. Załapał pan wreszcie. To dobrze i niedobrze, bo świadczy , że czas minął  Proszę się nie bać, a zamiast tego myśleć jak zrobić świat, państwo chrześcijańskie, już po tym przewrocie. I chyba nie na tym, namierzony już blogu. Czas smażenia konfitur. To tylko parę latek.

  8. Byłem dzisiaj w kościele i przeżyłem niemały szok. Otóż, zamiast normalnej drogi krzyżowej ze stacjami z wizerunkiem Jezusa umieszczono zdjęcia wykonane na szkle przestawiające Holocaust (z dużej litery, bo chodzi o TEN holocaust).

    W przedsionku wisi informacja wyjadniajava, co każdy obrazek znaczy z nazwą z typowej drogi krzyżowej: wydanie, pojmanie, upadek, ukrzyżowanie, pochowanie itp.

    Na stacjach drogi krzyżowej są żydzi w pasiakach, rozpaczający, wieszani, są też żołnierze niemieccy w mundurach na jednym ze zdjęć – stacji drogi krzyżowej.

    Oto mamy nagle nową religię, gdzie zamiast do Boga mamy modlić się do konkretnych żydów.

    W ołtarzu głównym kościoła nie ma krzyża, tylko jest Jezus na tle dużego, czerwonego koła. Śmierć Jezusa była „zbyt drastyczna”, żeby ją eksponować w centralnym miejscu. Prawdziwie  cierpieli tylko żydzi i tylko to się teraz liczy. Powinniśmy się do nich modlić, czcić i prosić o przebaczenie (właściwie o karę, bo oni powiedzieli, że przebaczenia nie będzie).

    Komunia rozdawana do ręki po demonstracyjnym zdezynfekowaniu dłoni przy ołtarzu przez księdza i szafarkę (nowy element Mszy).

    Podczas udzielania komunii chórek śpiewa Hallelujah Cohena, w trakcie Mszy intonowano śpiewy z Taizé.

     

    Ps. Dla pocieszenia: to wszystko dzieje się w Niemczech.

  9. Wielkie sprzątanie zaczyna się od zmiany znaczenia słów. Socrealizm nie zaczął się na zjeździe wariatów lecz był sączony wcześniej poprzez magię słowa.

  10. Wczoraj była notka o handlu zagranicznym i polityce międzynarodowej w średniowieczu.

    Przedsiębiorstwo „Sindbad” z Opola wozi autobusami niewolników z Ukrainy, Litwy, Polski do Niemiec, Francji i innych państw. Są to w większości opiekunki osób starszych i pracownicy budów. We wczesnym średniowieczu istniał handel niewolnikami ze wschodu prowadzony przez Arabów i Żydów (stąd „Sindbad”). Na obszarze dzisiejszego Berlina był w X wieku rynek hurtowy, gdzie można było kupić tanio niewolników, żeby nie pędzić ich aż do Hiszpanii.

    Ostatnio staliśmy jak barany pół godziny w deszczu na wielkim parkingu w Okmianach przy A4 pod Bolesławcem, gdzie jest punkt zborny i przesiadkowy „Sindbada”.

    Na szczęście był daszek przy dystrybutorach.

    Od średniowiecza nic się nie zmieniło tyle, że dzisiaj niewolnik musi sam zapłacić za przejazd. Pani Barley na forum unijnym wzywa do tego, żeby zagłodzić finansowo Węgry i Polskę za wszystkie nieposłuszeństwa wobec Zachodu. To ma być dyscyplinowanie buntowników.

     

    Powinniśmy przy każdej okazji pytać premiera Morawieckiego, kiedy skończy się nasze uzależnienie od Zachodu oraz dlaczego wpychamy Białoruś w łapy finansowego grandziarzy Jerzego Sorosa, skoro nie mamy w tym żadnego interesu ani moralnego wytłumaczenia?

    Pośredniczymy w ten sposób w handlu niewolnikami, a to jest grzechem.

  11. Lokomotywa już wjechała,nie muszę oglądać TV.Wyjeżdżam w Bieszczady wypalać węgiel,może wreszcie będę mógł spokojnie zasiąść do lektury Ludwika Świętego,póki czas,bo za parę lat,takie książki będą krążyły w drugim obiegu.

  12. Firmę „Sindbad” rozwinęli Zygfryd i Hubert Palm z Pforzheim. Wywodzą się z mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie. Jak podaje Die Welt, z opolskiego wyemigrowało milion Niemców. Obecnie województwo liczy 980.000 mieszkańców. Ładna mniejszość.

    Burmistrz miasta Mała Panew za symboliczną dojczmarkę sprzedał braciom Palm z Pforzheim nieruchomość, żeby mogli rozwinąć biznes. Zakup nieruchomości był możliwy tylko dlatego, że ojciec Zygfryda i Huberta wygrzebał ze śmietnika stary polski paszport. Oni musieli się zrzec obywatelstwa polskiego.

    Hubert, który zaczynał karierę jako mechanik samochodowy w Mercedesie mówi o specyfice prowadzenia interesów w Polsce: „trzeba mieć układy, znajomości… hahahaha!…”

     

    Z każdym szczęśliwym etapem rozwoju przedsiębiorstwa na pokładach nowoczesnych, „wypasionych” autokarów pełnych uśmiechniętych pasażerów strzelają korki szampanów. Poza tym picie alkoholu w autobusach jest zabronione. Polak czy Ruski przyłapany na piciu piwa ląduje natychmiast na poboczu z całym majdanem.

  13. na portalu niepoprawni blogerka Contessa przywołuje w tekście – Kto wrobił ambasadoressę  w trolling ? –   wcześniejsze listy ambasadorów sięgające lat 2014 , pierwszy taki list przyszedł z Belgii, zapomniałam, że to co roku ma miejsce to wytykanie nam przez ambasadorów , że nie jesteśmy demokratyczni i fajni.

  14. Ludwik to święty na nasze czasy. Kto tego nie rozumie ten trąba.

    Małe zainteresowanie bo ludzie wolą nawalanki i bieżące wojenki. Także na prawicy. Dlatego nie mamy dobrej strategii tylko komentatorstwo

  15. Na prawicy, jak długa i szeroka, została tylko jedna naprawdę konserwatywna jednostka, instytucja a mianowicie wojewódzcy konserwatorzy zabytków.

  16. A jaki właściwie jest dorobek naukowy  księdza profesora Andrzeja Szostka ? 

  17. Powinien pan napisać Żydzi przez duże ż, bo tam zamordowano także niewierzących. To tak, jeśli chodzi o zasady ortografii i etyki.  Nie manipuluje już, zostało ci, nam, mało czasu. Ostatnio powiedziała mi to super inteligentna dziewczyna ( tak, chyba prostytutka, na którą nie stać takiego kierowcę jak ja). Nawróć się, pogódź się z Bogiem. Nie wiem czemu dobrze ci mówię, to od Niego pewnie.

  18. Słowami tworzyć można system czyli Mefistofeles o profesorach teologii.

    W mojej ilustracji pojawił się cytat z Fausta: „Gdzie brak jest pojęć przybiega prędko słowo”. Zajrzałem więc do Goethego:

    UCZEŃ.

    Więc poco się w tych brudach babrać?

    Szczęśliwy kto porady waszej słucha!

    Lecz… może się do teologii zabrać.

    MEFISTOFEL.

    Nie chciałbym wątlić w tobie ducha,

    Lecz co się tej nauki tyczy,

    To kto wyłącznie w niej się ćwiczy,

    Ten, obok leków, dużo znajdzie jadu.

    Jednego trzymaj się wykładu,

    Na profesora pisz się zdanie

    I górnobrzmiące w porę rzucaj słowa,

    A już szeroko ci otworem stanie

    Wziętości brama. Wszak to rada zdrowa.

    UCZEŃ.

    Lecz obok słów powinno być pojęcie.

    MEFISTOFEL.

    Zapewne; tylko nie męcz się zawzięcie!

    Wszak właśnie tam, gdzie pojęć niema,

    Człek w samą porę słów się ima.

    Słowami łatwo manewrować,

    Słowami system przygotować,

    W moc słów uwierzyć bardzo snadnie,

    Od słowa jota nie odpadnie.

     

    I alternatywne tłumaczenie:

    MEFISTOFELES

    A niech tam! Tylko że człowiek nie może

    Lękliwie się zadręczać tak,

    Bo właśnie gdzie nam pojęć brak,

    Tam słowo zgłasza się w stosownej porze.

    Słowem się tnie jak ostrza świstem,

    Słowami tworzyć można system,

    Słowom skwapliwie się dowierza,

    Słowu i joty ująć nie lża.

  19. na SN piszą, że dorobek niewielki, ja się tylko dziwię, że nie kojarzę go jako gościa w mojej parafii (Marianie) , nawet ks Boniecki jest , a ten rektor , etyk nigdy … może przeoczyłam?

  20. Może kluczem jest ta jakaś „Artes Liberales” na UW?

  21. Kazimierz Prószyński całe życie kombinował, jak skutecznie kreować iluzję filmu, żeby ludziom skakała adrenalina na widok zbliżającej się na ekranie lokomotywy, aż w końcu ta lokomotywa pełną parą wjechała w jego życie i nic nie uchroniło genialnego wynalazcy ….

    https://dzieje.pl/aktualnosci/75-lat-temu-w-kl-mauthausen-zmarl-kazimierz-proszynski-kolumb-kinematografii

    Strzeżmy się lokomotyw!

  22. Tam, gdzie jest mowa o tych niewierzących, to celowo piszę z małej, a o wierzących nie piszę w ogóle.

  23. Ogólna teza szkoły frankfurckiej jest taka, że chrześcijaństwo doprowadziło do Holocaustu. Ponieważ Jezus jest postacią pół-legendarną, może był, a może nie, to zastąpiono wizerunek Jezusa wizerunkami prawdziwych ludzi z niedawnej przeszłości. Po co, jako grzesznicy, mamy się modlić do jakiegoś „Isusa”, skoro możemy wyznać nasz żal za grzechy przed realną społecznością żydowską? (że żydzi wg tradycji są mordercami Jezusa, więc modlimy się do potomków zabójców, a nie do niesprawiedliwie potraktowanej ofiary – ups…, taki drobiazg).

    A że jesteśmy winni to łatwo wykazać, bo skoro korzystamy ze świadczonych dobrodziejstw firm niemieckich, które brały udział w Holocauście, jeździmy Mercedesami, golfami to jest jasne, że jesteśmy wspólnikami zbrodniarzy.

  24. Powiedziałbym, że konserwatorzy są wszystkiemu winni. To przez nich dociera do naszej rzeczywistości powszechne zepsucie i zniszczenie, począwszy od spuścizny materialnej, skończywszy na niezależny pozornie od nich obyczaj …

    Konserwatorzy powinni być twardzi jak Chuck Norris, każda deszczułka, każdy gwóźdź wbity przed 45, a także wiele gwoździ wbitych później, powinna być chroniona, uszanowana, ich konserwacja i restauracja powinna się odbywać z pietyzmem i poświęceniem przez księdza proboszcza.

    Bez takiego podejścia stajemy się barbarzyńcami gwałcącymi własne dziedzictwo, przyzwalającymi na patologię Margot, wystawiającymi na sprzedaż święte relikwie i medalik od matki…

  25. Ech Walther…

    Dalej czekam aż założysz własnego bloga

  26. Jest jeszcze jeden myk związany z udziałem w  świętej, a mianowicie trzeba się wpisać na listę podając imie, nazwisko i kontakt. Jeżeli ksiądz, ministrant albo któryś z wiernych okaże się chory, to wszyscy wierni idą na kwarantannę. Oczywiście można podać fałszywe dane, np. „Walther”, ale będzie gryzło sumienie.

    Sytuacja bez wyjścia.

  27. Domy sprzed 1945 roku są niewygodnym śladem, że kiedyś istniało życie pod wieloma względami lepsze od naszego.

    Moja teoria jest taka, że Morawiecki przeznaczył 103 miliardy złotych z budżetu na program „Czyste powietrze”, żeby zakleić styropianem ślady z przeszłości.

    Grzegorz Braun w Sejmie podaje kolejny dowód na spisek: wszyscy użytkownicy pieców i kominków muszą dać się zapisać do centralnego rejestru państwowego. Jeżeli będzie coś nie tak, to Skarb Państwa zwróci się o zwrot dotacji albo chodzi o coś innego, ale na pewno nie o nasze dobro.

    Celowo doprowadzono do skłócenia konserwatorów zabytków ze społeczeństwem. Pod młot wyburzeniowy pójdą stare domy, dworki, pałace, kamienice, kościoły – albo obklejajcie je natychmiast 15 cm styropianem!

    Przed takim wyborem stawia nas Morawiecki przekupując nas naszymi własnymi pieniędzmi.

  28. Jest jeszcze trzeci dowód na spisek, a mianowicie funkcjonowanie sieci 5G wymaga potwornych ilości energii na uruchomienie systemu i gromadzenie danych na nośnikach. Serwery potrzebują dużych ilości energii, dlatego musimy oblepiać się styropianem, żeby zmniejszyć ogrzewanie elektryczne, gazowe czy jakiekolwiek. Dodatkowo sieć 5G będą wspomagać wiatraki i solary, bo inaczej ten projekt nie miałby sensu.

  29. Prócz wielkiego czyszczącego, czasem pojawia się również wielki mówiący. Wtedy wszyscy czekają, aż skończy i będzie można znowu rozmawiać.

  30. Niech Pani da spokój, bardzo się lubili…

  31. Nowy tom przygód Zbigniewa Nienackiego będzie o tym właśnie

  32. Obawiam się, że w trzecim. W drugim będzie Zychowicz

  33. Potem będzie płacz i zgrzytanie zębów. Każdemu się zdaje, że przyszedł do darmowego cyrku

  34. Zdziwił by się pan jakich ludzi PiS obsadza na tych stanowiskach.

  35. „Kapłanka” się odezwała, nie sposó jej chyba pominąć.

  36. Co do Netfliksa lubie Braeking Bad, House of Cards, Ozark. Reszta to badziewie ale mozna zalukac. Sporo dobrych filmow. Rewolucja czy nie ktos napewno wygra. Pozdrawiam.

  37. Czy historia nam podpowiada, że będzie jeszcze w tym roku wielka wojna? Pierwsza zaczęła się na Bałkanach. Po świecie krążyło widmo rewolucji. Światowa finansjera musi czymś wypełnić pieniądz fiducjarny.  Kryzysy są dobre dla przepływu pieniędzy z dołu do góry, ale wojny jeszcze lepsze. Będzie można wykreować nowych męczenników i wskazać nowych oprawców.  Może będzie nowy plan Marshalla, o którym się mówi na razie tylko w kontekście Białorusi.

    Święty Ludwiku, królu ziemskich królów, módl się za nami.

  38. sytuacja gospodarczo – społeczna  jest niewyraźna a gdyby zaistniał kolejny zakaz opuszczania domów – to jesteśmy gospodarczo wykończeni – tylko w Opatrzności nadzieja .

  39. Znakomite.

    Dodać można taką definicję liberalizmu
    „jest on „chorobą umysłu”; umysł nie jest w stanie spocząć po prostu w prawdzie. Umysł nie jest zdolny przyjąć niczego bez natychmiastowego przedstawienia sobie twierdzenia przeciwnego, do czego czuje się zobowiązany.”

  40. Wiktoriański liberał Richard Cobden mówił, że „the soul of Liberalism is Dissent”. Po nim powtarzał to premier Gladstone. 😉

  41. Skrócić to można do:

    „…to prawda, ale..”

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.